Kochani, jakiś czas temu (miesiąc - dwa) dostałam w prezencie potrójną dracenę. Stoi przy słonecznym oknie balkonowym, ale już teraz słońca za bardzo nie ma.W kazdym razie, ma widno. Podlewam raz w tygodniu, codziennie spryskuję liście, bo tak wyczytałam w internecie. Jednak zauwazyłam na kwiatku biały nalot, którego jest coraz więcej. Zaczęły tez wypadać liście, końcówki robią się brązowe. Nie mam smykałki do kwiatów, generalnie pielęgnacja roślin to nie moja bajka, nie znam sie na tym kompletnie. Do tej draceny mam jednak sentyment ze względu na osobę, od której ją dostałam i chciałabym się nią dobrze zaopiekować. Co dolega mojemu kwiatkowi? Co robię źle? Pomóżcie!
Wygląda na roślinkę 'przelaną - za dużo wody w donicy (plastikowa nie oddaje nadmiaru wilgoci do otoczenia).
Ja przesadziłabym ją do ceramicznej donicy, na dno ułożyła drenaż (stłuczki ceramiczne albo kamyki).
Po drugie spryskałabym środkiem na grzyby, biały nalot sam nie zniknie.
3) Obejrzyj dokładnie, szkło powiększające wskazane, czy nie ma szkodników - czasami są mikro-malusie i gołym okiem nie zobaczysz. Kolejny środek do kupienia lub produkcja domowego - w sieci są porady jak je przygotować.
Trzymam kciuki za śliczną dracenę ;)
O! To mnie zaskoczyłas! Raczej bym obstawiała, ze roślinka jest przesuszona (brązowe suche końcówki liści) niż przelana Przecież tylko raz w tygodniu ją podlewam..
Bardzo Ci dziekuję za rady Mozesz mi jeszcze powiedzieć, czy draceny rosną duże? I czy to są 3 osobne kwiaty, czy nie trzeba ich rozsadzic każdy do innej donicy?
Rozejrzę się za środkiem grzybobójczym, świetnie, ze mi podpowiedziałaś, co robić. Jeszcze raz dzięki!
;)
Suche końcówki liści to nie jest oznaka 'suchych korzeni, tylko mało wilgotnego otoczenia, zbyt słonecznego stanowiska, blisko grzejnika lub po prostu dotykania ich kiedy przechodzimy obok.
Jakie rosną? - Spore, nie rozsadzaj ich, tylko dobierz odpowiednio dużą donicę.
Drenaż jest bardzo istotny, by woda odpływała spod korzonków do podstawki.
!Odpowiednio dobrana ziemia i właściwe podlewanie są najważniejsze - lepiej roślinkę przesuszyć, niż zalać wodą. Podlewać rzadziej, ale mocniej.
Ale najpierw zniszczyć choroby i szkodniki.
Powodzenia;)
Tak, są drobne robaczki. Znaleźliśmy w internecie radę, żeby zrobić miksturę z płynem do mycia naczyń i spryskaliśmy roslinkę. Zobaczymy jutro, czy efekt będzie trwały.
Wielkie dzięki Dziewczyny!
To nie moja zasługa - ja obstawiałam grzybowe paskudy.
Ale też zasugerowałaś obejrzenie rosliny przez lupę pod kątem szkodników i ewentualne przygotowanie mikstury
Te białe plamy to mi wyglada na robale ( chyba jak dobrze pamietam to wełnowce ) sprawdź pod lupa czy to sie nie rusza bo ja miałam podobny problem kiedy przyniosłam nowe kwiaty niestety one bardzo szybko sie roznoszą na inne kwiaty dlatego dostaw ta roślinkę z dała od innych bo w przeciwnym razie bedzie problem ze wszystkimi kwiatami w domu
Jeszcze raz dzięki za wszelkie rady. Kupiłam preparat na wełnowce, żeby mieć pewność, że to dziadostwo wytępię. Roślina zostałą tym obficie podlana i spryskana, wszystko wg instrukcji. W sklepie poradzono mi założenie foliowej "czapy" po zabiegu i pozostawienie tak draceny na 12-24h.Tak tez zrobiłam. Kwiatek przestawiony dalej od okna i innych roslin. Mam nadzieję, że to koniec problemów.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za zainteresowanie Właśnie zbierałam się napisać, ale jakos mi strona nie działała.
Wszystko było super przez 1,5 miesiąca. Robaczki padły, roślinka miała sie dobrze, pojawiły się młode jasnozielone czuprynki. Niestety, jest nowy problem.
Nie wiem, co źle robię, czy dracena jest przelana, czy raczej przesuszona? A może to znów jakiś szkodnik? Podlewam raz w tygodniu, od czasu do czasu zraszam pióropusze, stoi w widnym miejscu, ale już nie przy samym oknie. Jedna mała padła zupełnie i została usunięta. Teraz to samo dzieje się z drugą małą. Liście brazowieją i dostają jakieś plamy. Najpierw są mięsiste, potem schną. Duża dzielnie się trzyma, ale obawiam się, że i na nią przyjdzie kolej. Pień u obu wygląda zdrowo, jest twardy.
Pomocy!
Szkoda kwiatka ;((
Nie może być przesuszona skoro podlewasz i zraszasz.
Plastikowa doniczka nie pomaga, nie odprowadza wilgoci i możliwe, że przez to korzonki chorują.
Ja bym szybciutko przesadziła do ceramicznej, wymieniła ziemię - może przetrwa chociaż ta największa.
Smosiu, a po zdjęciach jak oceniasz? Twoim zadaniem wygląda na przesuszoną? Może za mało podlewam, w sensie ilości wody na podlanie, to duża donica..
Nie widzę przesuszenia. Gdy roślina ma zbyt suche podłoże to liście zwisają, a tu ładnie są podniesione do góry.
Mogą chorować korzenie albo brakuje jej składników - podlewasz ją tylko wodą (odstaną, temp. pokojowa) czy dodajesz nawóz?
Dopisano 2020-2-15 21:36:49:
Poradnik - D.Longman :Dziękuję za informacje. Podlewam sama wodą, bo czytałam, że nie zasila się roślin zimą. Dzisiaj jestecaly dzień w pracy, ale w tygodniu rozejrzę się za donuczką i podłożem.
To prawda, zimą rośliny odpoczywają.
A może woda kranowa kwiatkom nie służy? Chlor czy coś innego może je osłabiać.
Wydaje mi się ze to jest jakaś choroba bakteryjna lub grzybowa . Są strony internetowe które piszą jak dana choroba wyglada i Tobie będzie łatwiej to rozpoznać jak masz roślinkę na żywo . Myśle ze jeśli szybko jej nie opryskasz to cała padnie . Nie wyglada mi to ani na przesuszenie ani na przelanie . Wisz w Google żółknięcie liści draceny i wyskoczą różne strony myśle , ze tam znajdziesz odpowiedz a nawet z poradę co na to stosować .
Bardzo dziękuję. Przegladalam fora ogrodnicze, były tam nawet zdjęcia problemów z dracenami, ale żadna nie wyglądała jak moja..
Wymieniliśmy doniczkę na ceramiczną i daliśmy nowe podłoże. Kupiliśmy ziemię do palm, na dno wysypalismy keramzyt. Zapomniałam zrobić zdjęcia korzeni, ale powiem, że duża dracena miała sporo drobnych poplątanych korzonków, a mała tylko zbitą bryłę, korzonków prawie wcale. W wyjętej ziemi znaleźliśmy robaczka, jakby dżdżownica.. Może to on podgryzał korzonki? Mała dracena chwilowo w doniczce storczykowej, nie bylo odpowiedniej wielkości ceramicznej doniczki z dziurką
Mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej i kwiatki przetrwają.
Możliwe, że szkodniki siedziały pod korzeniami i niszczyły roślinkę.
A donica bardzo ładna, pięknie wygląda dracena.
Obserwować ;)
Opuściła listki - brakuje wilgoci, podlej, odczekaj chwilę, nadmiar wody (w spodku, pod donicą) wylej.
Widoczne zmiany na liściach - szkodniki lub grzyby. Potraktowanie środkiem grzybobójczym nie zaszkodzi.
Mimo zimy, zasiliłabym ją delikatnie.
Trzymam kciuki.
Kurczę, ja sie tyle napisałam, a w ogóle tego nie ma! Wysyłałam z telefonu i gdzieś wcięło!
Smosiu kochana, wstawiłam tu bardzo obszerny opis problemu, ale go urwało, poszło tylko pierwsze zdanie. Mała dracenka ma od dołu jakąś luźną łodygę. Tak jakby zewnętrzna warstwa, powiedzmy "skóra" była za duża i nie przylegała do twardego pnia, który jest wewnątrz. Tak, jakby pomiędzy było powietrze.. Zauwazyłam to kilka dni temu, gdy przesadzaliśmy dracenę do ceramicznej doniczki. A dziś widzę, ze to idzie w górę, czyli, że łodyga od dołu ku górze robi się coraz bardziej taka "pusta" . Czytałam na forum o problemach z łodygą, były wzmianki, ze moze być miękka, bo zgniła, ale moja jest twarda na dotyk, tylko nie jednolita, jak pisałam. Czy wiesz, o co chodzi i jak z tym walczyć?
Duża dracena ma łodygę w porządku, ale właśnie zaczęła zwisać. Niby rośnie, bo wypuszcza młode listki i one kierują sie w górę, ale rezta wisi.Nie ma za sucho, nawet bałam się, że zbyt obficie ją podlewam. Czytałam, ze najlepiej lać do podstawki, a nie do środka i pozwolić, by sama wciągnęła tyle wody, ile potrzebuje, ale na dnie jest keramzyt, nie wiem, czy on też bedzie chłonął i przekazywał wodę dalej.. Niektórzy piszą, ze jak stoi w poblizu okna, to zaczyna opadać..
Smosiu,piszesz, ze to grzyb. Przeprowadzimy zabieg, choć wydaje mi się, że te plamy to sa pozostałości po wełnowcu, bo one nie sa u nasady lisci, ale widać, ze liscie już urosły. Jednak posłucham Twojej rady , odgrzybianie na pewno nie zaszkodzi.
Bardzo Ci dziękuję za pomoc i mam nadzieje, że tym razem wiadomośc ukaże się w całości :)
Ja z moim telefonem też mam nieraz 'przygody ;(
O pustej łodydze nic nie znalazłam - jeżeli nie jest miękka to dobry znak, być może odradza się od środka i pod tą odstającą zewnętrzną skórą ma już młodą drugą, jak drzewo któremu kora odpada (po chorobie czy mechanicznym uszkodzeniu) a pod nią narasta nowa cieniutka skórka.
Jak trzeba, to wzmocnij małą dracenę palikiem i delikatnie przywiąż w 2ch, 3ch miejscach.
Ja jestem ciekawska, zajrzałabym pod tą skórę, ale nie namawiam do takich eksperymentów - mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Liście dużej draceny mogą zwisać bo:
*otoczenie jest zbyt suche - zraszanie 2 razy w tygodniu z odległości kilkunastu cm (piszą 15), byle NIE przy pełnym nasłonecznieniu lub ustawienie pod rośliną naczynia z wodą (nie podstawka, raczej szeroka misa),tak by nie dotykało donicy a nawilżało ją poprzez odparowywanie wody);
** brak składników odżywczych;
*** reakcja na nagłe zmiany temperatury otoczenia lub przeciągi.
Poza tym draceny naturalnie gubią liście, taka ich uroda i nic na to nie można poradzić.
W sieci piszą też o 3 mies. okresie spoczynku, kiedy to należy ograniczyć podlewanie do minimum. Nie wiedziałam, że 'zasypia na 3 miesiące, przecież to roślina domowa, modyfikowana tak by dekorowała dom przez cały rok.
Chyba też okres grzewczy jej nie służy, kaloryfery wysuszają wszystko na wiór, jak już przestaną grzać na pewno odżyje.
Może nawilżacze zawieszone/ustawione na grzejnikach pomogłyby?
Cierpliwie czekać, musi odreagować atak szkodników i przesadzanie. Będzie dobrze, przy takiej pielęgnacji rozwinie swoje piękne listki.
Pozdrawiam i już nie nudzę :)
Dopisano 2020-3-5 8:48:57:
Jak znajdziesz chwilkę, to napisz co z draceną .