Marzec, to miesiąc nowych narodzin, budzenia się do życia,
to czas przywitania cudownej wiosny, nowych szat szycia.
Przylot ptaków, budowa nowych gniazd, i taka tęsknota,
za słoneczkiem, ciepłem, zabawą, to wiosny robota.
Ciekawskie roślinki już od dawna skromnie wyglądają,
w słoneczku otwierają płatki, tak nieśmiało zakwitają.
jeszcze chwila, czas, jeszcze deszcz i króluje błoto,
czasem potrzebne parasole lecz wychodzimy z ochotą.
Nie czas marudzić, cieszyć się z każdej chwili możemy,
wszystko się zmieni, przyroda żyje a my tego chcemy.
Nie tylko, że przyroda się rozwija lecz i radość przynosi,
to czas dla rodziny gdzie kobiety na piedestał się wnosi.
Jest też szczególny dzień, Dzień Kobiet które kochamy,
dla nich tracimy głowy, majątki i w nich się zatracamy.
Dla pięknych kobiet powodzenie w życiu ale i wydatek,
wszystko kosztuje aby mieć spokój i do tego dostatek.
Są kobiety płaczące gdzie rodzą się same kłopoty i zdrada,
lecz na wszystko gdy przyjdzie wiosna znajdzie się rada.
Dzisiaj się cieszyć będziemy wszak Panie tutaj mamy,
na ich kochane pracowite ręce, serdeczne całusy składamy.
Kochane panie, panienki, dziewczyny, przyjmijcie hołdy nasze,
te skromne kwiatki, prezenciki w takim miłosnym czasie.
Ślicznie dziękuję za życzenia i piękny wiersz. Aż chce się otworzyc okno szeroko i wdychać tą wiosnę...
Lajan! Ale nam zrobiłeś "prezent". Wspaniały wierszyk, w którym jest wszystko, czego nam potrzeba - wiosna, słońce, nadzieja, radość, optymizm i uznanie. Baaaardzo dziękuję
Dziękuje ślicznie za piękny wierszyk i życzenia
Witam środowo
Czy wszystkie Kobitki planują dziś świętować? Pewnie nie. A ja myślę, że to fajny dzień i warto go jakoś zaakcentować. W ostatnim okresie ze względów politycznych 8 marca będzie miał jeszcze inny wymiar.
Jak wiecie mój Połówek jest daleko od domu więc musiałam sobie sama jakoś uatrakcyjnić ten dzionek Tak więc wczoraj kupiłam śliczny bukiet tulipanów żeby dziś mnie cieszył a popołudniu umówiłam się na pogaduchy z "psiapsiółką".
Życzę wszystkim miłego i radosnego dnia a Kobietom prawdziwego świętowania
Masz rację Smakosiu trzeba sobie umilić taki dzionek, a kwiaty to cudowny sposób..... U mnie jeszcze pąki na ściętych tydzień temu gałązkach bordowej śliwy ozdobnej, chyba w zeszłym roku wstawiałam fotkę kwitnących ,,badylków", ale i tak już są śliczne.
Miłego popołudnia :))
Oooo, słoneczko jak na zawołanie.....;)
Dopisano 2017-3-8 9:47:40:
Haaaa, a właściwie kilka pięknych kwiatuszków już się w pełni rozwinęło, w sam raz w taki dzień ;)
Lajan.....bardzo fajnie napisałeś.....
Dziekuję!
Lajan, bardzo dziękuję za życzenia, zrobiło się bardzo miło i radośnie.
Wszystkim Kobietom życzę takiego, świątecznego dnia przez cały rok:)))
Jak co roku, zgodnie z naszą tradycją (ustanowioną prze ze mnie hihi) , spotykamy się w klimatycznej knajpce, sztuk: sześć Pięknych Pań. Dzisiaj dwie Piękne Panie będą obecne tylko przez łącza (szkoda, ale nieobecne - usprawiedliwione). Słońce tak pięknie nastraja, że wszystkie smutki, wszystkim wokół, będę przeganiać:))
Przesyłam pozdrowienia z naręczem kwiatów
Ale śliczniaste te Twoje tulipany. To z tego roku, czy fotka "pamiątkowa"?
Smakosiu, w tym roku dostałam amarylisa (amarylis, wg mnie, to kwintesencja kobiecości i piękna). Tulipany z fotki dostawałam trzy lata z rzędu, w tym roku też się takich spodziewałam, ale... połówek zapomniał zamówić hahaha ( za dużo się działo, więc usprawiedliwiony).
Uuuu, jak pięknie i dumnie się prezentuje. Mąż się postarał. Tylko pozazdrościć
Super wiersz :) Cudowne życzenia :) Dziękuję Lajan. Niby dziś miałam dzień wolny, a cały czas w biegu. Rano pobiegłam do Urzędu Skarbowego, potem trochę zakupów. Wzięłam udział w Strajku Kobiet. Teraz chyba zasłużyłam na kanapkę z czymś słodkim :)
Ooo kochana jeśli po Urzędzie Skarbowym to zasługujesz na kanape z czekolady
Witam czwartkowo
dzień Kobiet się skończył więc koniec tego dobrego Na niebie pełno chmur i pewnie zacznie padać. Wczorajsze popołudnie z "psiapsiółką" upłynęło bardzo sympatycznie. Uuuu, ale sie nagadałyśmy
Zmykam, bo "robota" czeka.
Dobrego dnia
Witam
Lajan buziaki za piękny wiersz i życzenia . Dziekuje .
witam po wczorajszym słonecznym ale zimnym dniu dzis pochmurno i niewiadomo czy nie bedzie padać . Wczoraj chodziłam jakaś śpiąca i obolała zimno mnie telepali i ogólnie nie miałam siły na nic . Dzis jest chyba lepiej .
Posialam na parapecie w maleńkich skrzyneczkach poziomki i astry i cos zaczyna mi juz kiełkować. Ok lecę zabieram sie za robotę bo sporo na dzis zaplanowałam . Wyglada ze bedzie to intensywny i kolejny zwariowany dzien .
Pa
Moi drodzy, zazwyczaj nie politykuję w Kawiarence...ale dziś nie mogę sobie odpuścić i wrzucę swoją maleńką refleksję...
Kto się ze mną napije za wybór Donalda Tuska na Przewodniczącego Rady Europejskiej? Ja mam ochotę świętować.
SIUP! Za Tuska!
Smakosiu, właśnie na czaciku już wcześniej zakrzyknęłam, że świętuję sukces D.Tuska. Myślałam, że będę tutaj zupełnie a'polityczna, nie udało się hahaha:)
SIUP! za Tuska
Też chciałam uniknąć politykowania (chociaż tutaj), ale jak tu nie świętować
Oooo!!!! Za to to ja chętnie, chociaż nie mogę
Balbisiu, to chociaż małego łyczka SIUP!
Balbisiu, łyczek Kryniczanki hihi (gazowanej lekko).
Dobra woda nie jest zła , ale chyba z takiej okazji to lyczek winka mogę ;)?
Możesz mooooożesz Masz nasze błogosławieństwo.
Napiję się :) Dawno się tak nie cieszyłam :)
Ja też. Autentycznie. A dodatkowo cieszę się widząc, że to właśnie Wy macie ochotę SIUPNĄĆ za Tuska Kawiarenka jest pełna "fajnych ludziów"
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Otworzyłam oczy minute przed piątą i nie mogłam w to uwierzyć, że zaraz będę musiała wstać. Byłam przekonana, że to środek nocy. W piątki często tak mam - organizm zaczyna się domagać większej porcji snu. No ale jutro... Jupi! Nareszcie się wyśpię!
A teraz zabieram się za pracę. Popołudniu małe zakupy, obiad, potem pieczenie chleba i wreszcie luzik.
Herbaty dla kogoś? Mam z sokiem i cytryną.
Dobrego dnia!
Ukłoniki Piątkowe:))
Po nocy padania teraz siąpi deszczyk.....jest wręcz ciemno od takiej pogody....;(
Dziś jednak nie potrzebuję pięknej pogody, a jedynie zorganizowania się.... Choć ze słoneczkiem zawsze jakoś lepiej wszystko idzie i na więcej się ma siłę.....
Muszę ogarnąć temat sprzątania, bo jutro nie będzie na nic czasu. Jeszcze dziś zrobię rozgrzewającą zupencję dla dorosłych gości i upiekę murzynka na tort.
Wczoraj poczyniłam domową czekoladę mleczną (dziś pokroję i zostawię okrytą lekko papierem niech obsycha) i machnęłam andrutowe ciacha (uwielbiam to galaretkowo-śmietanowe przełożenie)...
Lecę......i jedynie jeszcze tylko przysiądę się do Smakosiowej herbatki ;)
Paaaa:))
Oj! Dziś ponoć jest Dzień Mężczyzny! Nie wiem od kiedy jest takie święto, ale...no dobrze...
To ja życzę wszystkim mężczyznom duuuużo zdrowia, wyrozumiałości, cierpliwości, radości, szczęśliwości i spełnienia marzeń. A! Jeszcze życzę żebyście w oczach swoich ukochanych partnerek, żon...zawsze widzieli tylko ciepłe uczucia
Witam w sobotni poranek
Jaka cisza w Kawiarence Śpicie? Przyniosłam śniadanie. Wczoraj wieczorem upiekłam razowy chleb na zakwasie więc przyniosłam. Do tego twaróg ze sklepu ze zdrową żywnością. Mmmm, jaki on smaczny. Jest jeszcze jajko od "szczęśliwej kury". Częstujcie się. Do tego tradycyjnie herbata z sokiem i cytryną. Kawę zrobię później.
Dziś tradycyjnie gnam do rodziców. Za oknem szaro-buro. Spacerów nie planuję, ale wykorzystam ten czas,bo na dziś zaplanowałyśmy z Mamą farbowanie odrostów. Muszę jakoś zakamuflować tę moją "zmorę"
A jak tam u Was plany? Aura chyba wszędzie bardziej jesienna, niż wiosenna. Mimo to życzę miłego odpoczynku
Mnie trochę nie było. Jakoś nawał wszystkiego i zepsuty komputer. Ale wiosna coraz pokazuje swoje nowe oblicza. Właśnie zakwitły u mnie... miniaturowe irysy. Ja kończę swój gobelin. Nie mogę się doczekać kiedy zdejmę go z warsztatu. A mam zamiar go powiesić na ścianie do 1 kwietnia.
Witam :) Smakosia poczęstowała weekendowym śniadaniem. Pewnie włosy już ufarbowane . Laugasel 1
cieszy się z pierwszych miniaturowych irysów i kończy tkać gobelin. Podziwiam tkactwo zabiera tyle czasu i jest trudną techniką. Dzień zleciał nie wiadomo kiedy, byłam na zakupach i przy okazji zjadłam na obiad chińszczyznę. Zaraz wieczór będzie, jeszcze zamarynuję na jutro schab do pieczenia i może kruche ciastka upiekę. Miłego wieczoru :)
Ukłoniki Poniedziałkowe:))
Urodziny Bubusia się udały i ciągnęęłłyy dwa dni.....
Mimo, że urodziny mu wypadały na wczoraj, imprezka jak pisałam zrobiona w sobotę żeby dzieciarnia się spokojnie wyszalała, a my wraz ze znajomymi posiedzieli spokojnie (oni z dziećmi na noc zostawali), a część młodzieży z wioski naszej była...... Odprowadzanie tubylców odbyło się koło 22:00 a tu jeszcze chwilę zabawa na całego trwała.
Spodobało mi się, to że dzieci mimo niesprzyjającej pogodzie (zimno i wilgotno było) wybywały na zewnątrz na długie zabawy, a również po zmroku sobie wymyślili zabawę z latarkami na podwórku, mając za animatora zabaw pełnoletniego syna sąsiadów......super zadowolone towarzystwo było ;))
Wczoraj odwiedził wnuka mój tato z małą ekipą i później jeszcze sąsiedzi wpadli z życzeniami i na tort.....
Dziś czuję się wypompowana, ale już zapowiedziałam, że takie huczne impry, to najwyżej co drugi rok Bubusiowi będziemy robić.....hihi
Idę kaffkę ekspreśną zrobić....ktoś się przysiądzie??? Jeszcze kawałek tortu został......
Paaa:))
Uuuu, to nieźle wszystko wypadło. Brawo! Z pewnością napracowałaś się jak nie wiem co, ale jak Ciebie "znam", to już za rok będzie powtórka
Witam w nowym tygodniu
Księżyc świecił dzisiaj jak szalony. Obudziłam się o czwartej i pomyślałam, że to jakaś lampa. Całkiem się rozbudziłam. No i nie wyspałam się. Kiedy wychodziłam do pracy po raz pierwszy doświadczyłam tak jasnego poranka. W zasadzie to prawie było widno. Jej, jak to się szybko zmienia. W nocy jednak są przymrozki więc wiosna jeszcze nie "wystrzeli".
Ten tydzień zapowiada się bardzo intensywnie. Każdego dnia mam coś zaplanowane. W zasadzie, to przez te plany mam odczucie jakby już był piątek, bo moje myśli ostro pognały do przodu. Z przyjemności, to wyjście do teatru a z nieprzyjemności, to spotkanie ze stomatologiem. To tak w skrócie.
W weekend cisza była w Kawiarence, to pewnie wszyscy się relaksowali
Aloalo, odezwij się, bo będę musiała Ci "wkulać"
Dobrego, nowego tygodnia
Hej hej hej dobry dzień:))
Słońce pięknie świeci, oj chcę już zieleni, stokrotek, pierwszych piegów na nosie i lekkich ubrań .
Przynoszę do Kawiarenki herbaty hektolitry, kawy dzban, orzechów garść i metry uśmiechu.
Trochę popracuję, żeby chociaż poudawać, a wieczorem w planach rozmowy i malowanie pazurków z przyjaciółką.
Pozdrawiam wszystkich :))
Ps. Mam nadzieję, że Tingra, tak niepostrzeżenie ale jednak, opiekuje się zwierzętami tutaj???
Ps2. Agapis potrzebuje dzisiaj naszego wsparcia, przesyłamy siłę, moc i dobrą energię :)))) Aguniu hej hej :))))
Przyłączam się do wparcia dla Agapis... Mocno zaciśnięte kciuki, by udało się, co udać się ma;))
Przyłączam się i również przesyłam dla Agapis moc pozytywów i wszystkiego najlepszego... Agapis Trzymaj się mocno i głowa do góry. Co by to było, wskoczy na odpowiednie tory...
Hej,hej pozno:) I u mnie slonce buzie grzalo dzisiaj:) Zobaczylam w ogrodzie pierwsze przebisniegi i radosc wiosenna obtanczylam tupiac w sniegu a moja psina patrzyla na mnie ze zdziwieniem co ta osoba robi :))) Jeszcze pare dni na plusie i ta biala pierzyna zniknie , troche mi smutno, bo zrobi sie czarno i mokro...
Patrycjo ja sie pogubilam w watkach kawiarenkowych i nie wiem gdzie i jak zwierzaki przezyly? Staralam sie jak moglam i mam nadzieje:) Dokarmie jak zwykle , zadbam o pupile!
Pazury sie udaly? Przyjaciolka zadowolona?
Agapis ma ode mnie wagony wsparcia!!! Sciskam cieplutko i zaciskam wszystkie kciuki jakie posiadam Aguniu!!!
Co prawda wczoraj było potrzebne wsparcie dla Agapis, ale mnie nie było w Kawiarence. Hm...mam nadzieję, że dziś też się przyda ciepła myśl i dobra energia. Aguniu, trzymaj się. Uściski.
Smakosiu, dla Agapis wsparcie, dobre fluidy i moc życzeń powrotu do zdrowia potrzebne nadal:))
Iwcia, Lea, Tingra, Smakosiu dziękuję Wam, dobre słowo dodaje sił :)))
Agapis ja również przesyłam całe stado dobrych fluidow
Patrycjo, kciuki i dobre fluidy i morze zyczen powrotu do zdrowia dla Agapis sle! I tak bede slala kazdego dnia...az do skutku!
Dopiero dzisiaj tu zajrzalam i nie wiem co powiedzieć....Patuniu kochana...dziękuję. Wzruszyłam się i to bardzo aż brak mi słów. Bardzo, bardzo dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie, dobre słowa i całe morze dobrej energii, która była mi tak potrzebna. W takiej chwili WŻ pokazuje, że jednak jest jak rodzina. Dziękuję Wam najmocniej jak umiem.
Wracaj szybko do zdrowia i do domu!!!! Dosyć już tego leżenia i leniuchowania, wiosna idzie!!! Ślamazarnie jakoś, ale idzie
Jak miło Cię "widzieć"! Dobry moment wybrałaś na leczenie, bo z wiosną zawsze jest łatwiej. Już niedługo się przekonasz i z pewnością napiszesz, że wszystko wraca do normy. Teraz życzę dużo cierpliwości i zasyłam uściski pełne dobrej energii. Czekamy na Ciebie!
Dziekuje:) Ja ani przez chwile nie mam wątpliwości, że teraz będzie juz tylko lepiej
Dobrze mówisz Aguś...... Byle do idealnego finiszu i wracaj do pełni sił ;))
Witam wtorkowo
Plany, plany... Co za tydzień! Już myślałam, że jest szansa na mały relaks w sobotę i co...będę miała gości. No nic, gonię dalej...
Dobrego dnia
Ukłoniki Wieczorne ;))
Wpadłam zakrzyknąć CZEŚĆ WSZYSTKIM
Lajan gdzie się podziewasz.....????
Pewnikiem już na działce pielęgnacja w pełni, ale wpadnij cosik poopowiadać ;))
Niestety nie mam kompa wysiadł. Piszę z telefonu ale to nie to. Jak się dorobienie nowego to się odezwę. Nie umie pisać z telefonu. Mam nadzieję. Ze do tego czasu kawiarenka jeszcze będzie. Pozdrawiam.
Witam ,
pogoda w kratkę raz słońce raz deszcz i zimno . Nie podoba mi sie to . Iwcia po imprezie urodzinowej a ja przed . W sobotę robimy urodziny małego w sali zabaw dla dzieciaków z klasy . Jestem lekko przerażona bo ma być 15 dzieci nie wiem jak to ogarnę . Musze upiec tort i przygotować jakis poczęstunek . Dla rodziny imprezę zrobimy chyba za tydzień razem z moimi imieninami .
Zaczyna mnie tez dzis dopadać stres związany z udziałem małego w konkursie matematycznym jutro . On stresuje sie juz chyba od poniedziałku ja starałam sie trzymać ale dzis juz chyba nie dam rady . Trzymajcie kciuki .
Dodatkowo musze uszyć małemu spodnie na komunie bo te sklepowe to raczej dla anorektyków szyja . I powiem wam w dzisiejszych czasam nikt nic nie potrafi zrobic . Obiechalam chyba ze 4 zakłady krawieckie i nikt nie potrafi uszyć spodni . Wszyscy mogą skrócić jak kupie gotowe . Jak bym mogła kupić gotowe to sama moge sobie skrócić . Szok . Całe szczęście ze przypomniałam sobie o krawcowej z innej miejscowości u której szylam jak byłam piękna i młoda . Całe szczęście ze pani ma zakład i szyje nadal . Spodnie zamówione jupiiiii .
I chyba fryzjer mnie wzywa musze sie umówić tylko nie wiem kiedy znajdę czas .
Ok zmykam do wanny i położyć małego ciekawe czy stres pozwoli nam dzis zasnąć . Nie myślałam ze jako rodzic będę bardziej przezywać te wszystkie egzaminy niz jak sama brałam w nich kiedyś udział .
Pa
p.s. Agapis trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrowia . Odezwij sie do nas jesli bedziesz czuła sie lepiej.
Witam czwartkowo
Jak ten czas pędzi Czy ktoś go goni?
Moje miasto zakwitło krokusami. Pięknie to wygląda. szkoda tylko, że tego słońca ciągle tak mało. Wczoraj pozwoliło się sobą cieszyć, ale dziś już raczej marne szanse.
Mariolan, ten konkurs matematyczny jest dziś? Będę trzymać kciuki. Daj znać jak poszło.
Lajan, też nie lubię pisać w komórce. Złości mnie to powolne wystukiwanie i jeszcze do tego wyrazy same się zmieniają i potem trzeba to wpisywać ponownie. A klawiatura, to zupełnie inna jakość. Rozglądaj się prędko za "nowym sprzętem", bo będzie nam Ciebie brakować.
Oj, właśnie usłyszałam, że zmarł Wojciech Młynarski... Bardzo smutne. Z pewnością Jego teksty będę zawsze z nami...
Tak konkurs był dzis . Ale narazie nie mam siły sprawdzać mu tych zadań moze pózniej lub jutro . Mam ciężka noc za sobą . Mały chyba pod wpływem emocji dostał w nocy gorączki . Po podaniu leku zeszło ale i tak mało co spał a ja prawie wcale bo czuwalam . Poszed na konkurs ale po nieprzespanej nocy nie spodziewam sie jakiegoś ekstra wyniku . Najważniejsze ze jednak jest zdrowy i gorączka była tylko objawem stresu a nie choroby . Nie sądziłam ze az tak to przezywa . Sam chciał brać udział nikt go nie zmuszał , był swietnie przygotowany . No nic takie stresy bedzie miał w życiu jeszcze nie raz i bedzie musiał przywyknąć .
Pa lecę zrobic kawę .
Uściski dla synka przesyłam..... Dzielny chłopak, a nie jego wina, że stresior dopadł w niefajnej formie, ale dobrze że wystartował, nie poddał się i że żadna choroba Go nie nie rozbiera ;))))
A wyniki na pewno będą okijos ;)) Trzymam kciuki :)
Niestety to chyba jednak jest jakis wirus bo gorączka wróciła i to strasznie wysoka prawie 40C . Leży taki bidulek i płacze bo trzeba bedzie chyba odwołać imprezę jesli jutro nic sie nie zmieni . Dzwoniłam juz do naszej pani doktor i musze go przetrzymac podobno takie jakieś świństwo teraz jest i tak te nasze biedactwa meczy . O rany a tak sie cieszył na te urodzinki . Czy zawsze musi sie cos psuć czy juz nic nie można zaplanować .
Pocieszcie mnie bo chyba i ja zacznę płakać .
Mariola, tak mi przykro, uściski mocne.
Spróbuj małemu przełożyć urodzinki, ale z nagrodą "in plus", coś o czym marzy.
Wiesz co, faktycznie dzielny z Niego chłopak. To w jakiś sposób pokazuje, że ma predyspozycje żeby fajnie radzić sobie w przyszłości z różnymi wyzwaniami. Duże brawa dla Niego. Życzę żeby szybko wracał do zdrowia. Daj znać jak dziś się czuje i jak minęła noc.
Przywiało mnie do Kawiarenki, chociaż po drodze ostro mną kręciło. Wiatr dodawał skrzydeł :))
Przynoszę duże zapasy różnych i przedziwnych herbat, tulipanów, żonkili, dzisiaj nabyte wszystko.
Zaczynam weekend, jak dobrze leniuchować 3 dni ha! Zaplanowane nic-nie-robienie przerwane zostanie w sobotę, na czas pichcenia, bo gości na kolację zaprosiłam. Znowu jagnięcina, eee to już naprawdę robi się nudne i monotonne, ale takie życzenie konsumujących, nie ma szans na zmiany w menu. Dla siebie zrobię sałatkę "jakąś".
Kupiłam sobie taką super-hiper-fajną kurteczkę skórzaną , że chyba będę w niej spać hihihi, normalnie przykleiła się na amen :)) Przyjaciółka poprosiła o pomoc w zakupach , kupiła tylko rękawiczki do ogrodu. Za to ja uffff; dwie kurtki, dwie bluzeczki, marynarę, wściekle czerwoną, skórzaną torebkę i potargane dziadowsko jeansy. Uzupełnianie garderoby czas zacząć hihi. Strach, bo za tydzień jedziemy do Wrocławia, psiapsiółka przecież w końcu musi sobie coś kupić, tylko czy ja znajdę hamulec???hm...Tyle pustych wieszaków smutno dynda w garderobie...
Pozdrawiam wiosennie
Patrycja super ze zrobiłaś zakupy przecież nie mogą w szafie puste wieszaki wisieć . Ja jak zrobiłam porządki to szybko uzupełniłam braki . Teraz jak juz uporamy sie z wirusami to chyba tez zrobię czystki w szafie by mieć miejsce na nowe .
Brawo! To się nazywa robienie zakupów! Coś mi się zdaje, że to właśnie fakt powiększenia garderoby "dodał Ci skrzydeł"
Hm..."zazdraszczam" Ci dzisiaj tego wolnego.
Witam wszystkich marcowo :)
No tak, Lajan napisał o marcowych narodzinach,to posłusznie obeszłam kolejne ( nie narodziny, ale urodziny, ale to też się liczy, niee ;) )
Nie chciałam Wam marudzić, bo nie działo się u nas dobrze, ale dalej ciągniemy ten wózek i to nawet w komplecie sztuk 4 .
Pomimo wszystkich nieszczęść postanowiłam żyć dalej... i działać... i walczyć... i wbrew wszystkiemu, nadal się cieszyć.
Na ten rok zaplanowałam sobie zrzucić z 10 kilo...i po tym wszystkim zostało mi jeszcze tylko jakieś 15 . Normalnie,bohater domu :)))
Za to moja Duża pierwszy semestr na studiach ukończyła ze średnią 5,0 . Same piątki ze wszystkich zaliczeń i egzaminów i rodzina tkwi do dzisiaj w szoku , który podtrzymuje nas przy życiu ;).
Jakie życie jest pokręcone....
Buziaki :))
Lenka, wpadłam do Kawiarenki jak burza, kiedy zobaczyłam Twój wpis. Nauczyłaś nas, że odzywasz się zazwyczaj wtedy, gdy uda Ci się "stanąć na nogach". Długo Ciebie nie było więc wiedziałam, że "walczycie". Czekałam...
Słyszałam już tyle opowieści o wychodzeniu z choroby, że wiem, iż często zaskakuje to nawet lekarzy. Kiedy się ma wspaniałą rodzinę, wsparcie i nie poddaje, to nie ma siły - zdrowie wróci!
Wielkie gratulacje dla Dużej. Taka średnia, to normalnie "mistrzostwo świata". Normalnie szok Ależ Ona musi być zdolna. To po mamusi?
Trzymajcie się dzielnie!
Uściski
Lenka......:))))))))) Jesteś.......:))))))))))
Niezmiernie się cieszę, że choć wszystko do tyłu, to Ty jednak przesz do przodu...
Wpadaj częściej się wygadać. Dla Dużej duże Gratulejszyn, Zdolniacha ;))
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Oczywiście cieszę się na myśl o weekendzie, ale fakt, że dziś muszę pójść do stomatologa trochę mi zaburza radość. Hm...ciekawe co mi tam pani dentystka wynajdzie...? Mam stracha Wrócę do domu wieczorem, bo chcę jeszcze "podskoczyć" do rodziców. Jutro od rana mam przyjezdnych gości (kuzyn z żoną) więc nie będzie relaksu - trzeba się jakoś zorganizować.
Zaraz zrobię herbatę z sokiem i cytryną. Ktoś się ze mną napije?
Dobrego dnia
Smakosiu, jak się udała wizyta u dentysty??? Ząbki ocalały
Ja permanentnie zazdroszczę weekendów z rodzicami (tak ładnie zazdroszczę). Ja dzisiaj ze swoimi tylko przez łącza, ale i z takiego kontaktu cieszę się ogromnie.
Pozdrawiam:)
Z jednej strony, to przykre, że nie możesz odwiedzić rodziców wtedy, kiedy tego zapragniesz. Z drugiej strony masz rację - trzeba się jednak cieszyć, że są...choćby na łączach
Pytasz o dentystę - melduję, że kiełki mam zdrowe i pięknie wyczyszczone z jakiegoś osadu. Okazało się, że od ostatniej wizyty minęły prawie dwa lata. Aż się przeraziłam, jak to usłyszałam. Jednak kiedy się okazało, że w mojej paszczy wszystko jest OK, to o mały włos a zaczęłabym śpiewać z radości Pani stomatolog pochwaliła mnie (jak dziecko) za używanie nitki dentystycznej oznajmiając, że dzięki temu nie ma nic do roboty. Albo raczej powinnam napisać "przez to"
Uściski!
Nooo, jak kiełki zdrowe to teraz możesz... gryzć do woli
Hej!!!
Wpadnę później, bo teraz jadę do Wrocka do mojej koleżanki...... ale żadne tam przyjemności, jadę do niej jako dentystki......buuuu jak ja tego nie lubię i zawsze tak długo mnie magluje hihi;))
Ukłoniki Poranne ;))
Młody 20min temu pojechał, znaczy mąż go zawiózł na autobus......
Aaaaa, nie pisałam Wam, bo sama nic nie wiedziałam do wczorajszego popołudnia.....
Niby w zeszłym tygodniu coś trener wspominał, ale termin miał być odległy, że zapisze Bubusia na zawody pływackie i M się zgodził.
Wczoraj po treningu okazało się, że młody jest zapisany nie tylko na za dwa tygodnie, ale tysz na dziś .... młodszy trener zapomniał poinformować np.w minioną środę.....
I tak na szybcika i bez przygotowania psychicznego na wstawanie o 5:30 w sobotę, pojechał....
Powrót albo koło 14:00, albo bliżej 18:00 zależy czy któreś dziecko do finału trafi, czy zakończą wcześniej;)
Idę się jeszcze pokręcić po domu i poczekać na M.......nim koffi zrobię ;))
Miłego łikendu :)))) Paaa.
Ps. Mariolan Najlepsze Życzenia Dla Dzielnego Synka, Dobrej Zabawy :))
Hej hej hej, dobry, deszczowy dzień:)))
No, nareszcie chwila dla mnie i tylko dla mnie. Jedzonko pachnie, domek lśni, muzyki szmer się snuje a goście w drodze. Zupa Iwci pyrka, mięso piec piecze, a ja kawę przynoszę do Kawiarenki.
Miłego weekendu wszystkim życzę
Witam w sobotni wieczór
Rodzinka pojechała dalej. Posiedzieliśmy sobie, pojedliśmy, porozmawialiśmy i czas szybko umknął. Teraz mam czas dla siebie więc pomyślałam, że zaglądnę do Kawiarenki.
Iwcia, jak poszło Bubusiowi? Wrócił zadowolony?
Pomyślałam sobie, że może oglądnę jakiś film w TV. O jej, okazało się, że nic nie ma. Niby sobotni wieczór, kanałów mam od groma a tu istna lipa.
Dziś za oknem wiatr taki, że głowę chce urwać. A do tego jeszcze deszcz. Przed południem nawet śnieg się pojawił. Oj, jak fajnie, że jutro nigdzie się nie muszę spieszyć. Oczywiście mam co robić, ale na szczęście wszystko na spokojnie. Potrzebowałam tego.
Miłego wieczoru
Ps. Włączyłam kanał HGTV - podziwiam Karaiby
Wspomnienia zimy i aktualności
wnuczek Michałek, rybki złapane pod lodem,na lodzie malowane /wyszukajcie zwierzaki/, w restauracji koło Chodzieży/ akwarium i dziki/, moje prace /świderek i Gucio, inne są w produkcji/
Pozdrawiam.
Lajan ale się za Tobą stęskniłam ;))))
Warto było poczekać, bo super zdjęcia, miło podziwiać naturę, Ciebie, Wnusia i Twoje dzieła ;))
Czekam na jeszcze :) Pozdrowionka :)
Iwcia........ pozdrawiam.
Nauczyłem się wstawiać zdjęcia z nowego aparatu.
Hej hej hej dobry dzień:))
Dziś dzień szczęścia i równonoc, chyba Marzannę to dzisiaj, tak???
Zaraz lecę z przyjaciółką na szybki, długi, energiczny marsz, ona się dotleni a ja się zmęczę hahaha. Może wiosnę spotkamy?
Wczoraj córeczka znajomych poprosiła mnie o ocenę Marzanny, którą robiła (przy maleńkiej, minimalnej pomocy taty) na konkurs, ha! Czułam się wyróżniona. Pokażę Wam hihihi.
Miłego i dobrego tygodnia życzę wszystkim
Trochę mnie tu nie było. Komputer stary ciągnie na oparach. A nowy obiecany. W domu gobelin wisi już na ścianie. I wiosenne porządki w toku. A jutro pierwszy dzień wiosny!!!!
Żyje jeszcze tylko kawiarenka. Smutne to WŻ..........
Ale dziś pierwszy dzień wiosny. Deszcz pada zamiast słońca. Maksio jest chory i ma temperaturę. Ale humor ma już lepszy , bo nie musi iść do szkoły. Jak tu Marzannę topić??
Lajan, jeżeli smutne, to udzielaj się też w innych wątakch, przyczynisz się do ogólnego ożywienia :)
Już raz ratowaliśmy wszyscy, teraz ratować? Nawet nie znamy właścicieli. Olewają nas dokładnie. Poczekam..........
Dobry wieczór :) Wiosna przywitała nas deszczowo. Oby były również dni słoneczne. Szkoda by było, gdy faktycznie zmienili się właściciele forum , Wkn dawno się nie odzywała:(.Może to chwilowe wypalenie, zdarza się czasami
Przeciez ludzie pisza na forum , a nie wlasciciele. Lajan jak widzisz mam klawiature jaka mam. ale mam. Wiosna przywitala nas deszczowo. Ja mam chorego Maksia w domu. Ale i slonce w koncu wylezie za chmur i weselej sie zrobi.
Witajcie środowo
O jej, to już środek tygodnia!
Mam zamiar cieszyć się oczekiwaniem na wiosnę, bo póki co pojawiła się tylko w nazwie Wczoraj po pracy wpadłam do kuchni jak bomba z zamiarem spełnienia swojej zachcianki - zrobiłam placki ziemniaczane. Chodziły za mną od dawna. Mmmmm, jakie pyszne i chrupiące były Od jakiegoś czasu, jak robię placki, to trę ziemniaki na tarce o grubych oczkach i dzięki temu są smaczniejsze. Na próbę dodałam mąki żytniej i zauważyłam, że nie wpłynęło to na smak. Może dlatego, że było jej niewiele. Kiedy trę na grubych oczkach, to wówczas ziemniaki nie oddają tyle wody więc nawet nie muszę jej odlewać. Poszło ekspresowo Po tym obiedzie stwierdziłam, że zrobię sobie mały wypad do sklepu żeby zwyczajnie przejść się trochę. Ale wybrałam moment! Kiedy byłam w połowie drogi lunęło z nieba tak mocno, że po 15 minutach, kiedy deszcz ustał byłam przemoczona na wylot. tak to sobie pospacerowałam
No ale dziś poprawa aury i w tej chwili wyglądnęło zza chmur słońce. Jupi! Zaraz świat wygląda inaczej. No ale nie ma się co oszukiwać, to tylko chwilowe. Tak czy siak cieszy
Laugasel, szybkiego powrotu do zdrowia dla Maksia. Temperatura nadal się utrzymuje czy szczęśliwie spadła?
Przyniosłam herbatę z sokiem. Ktoś się przysiądzie?
Ja robie podobnie babke z patelni. Jest tutaj moj przepis gdzies. Maksio juz wczoraj byl zdrowszy , a jutro idzie do szkoly. Ja pokaze Wam moje "dzielo".
Szczere gratulacje. Wspaniały efekt. Podziwiam Twoją cierpliwość, bo z pewnością trzeba było poświęcić sporo czasu żeby uzyskać taki efekt. Brawo!
Witam ,
sporo sie działo i jakis nie miałam ochoty na pisanie . A tak w skrócie to impreza urodzinowa małego sie udała . On cudem chwilowo ozdrowiał wiec nieczego nie odwoływałam . Niestety wieczoram dostał na nowo gorączkę i tak sie ciągnęło do wczoraj . Zrobiliśmy badania i wyszedł jakiś wirus który wyglada ze juz odpuszcza . Mały bardzo był zadowolony z imprezy i masy prezentów .
Ja korzystając z okazji ze M był w domu skoczyłam wczoraj do fryzjera . Teraz jestem gotowa na wiosnę tylko wiosny brak . Zimno , leje a przez ostanie dwa dni był taki wiatr ze nawet jakieś cudze śmieci mi przywiało na podwórko . Kupiłam dwie paletki bratek i nawet nie mam kiedy ich wsadzić jak leje i tak sobie bidulki stoją i czekają na poprawę pogody .
Ok zmykam bo zapomniałam ze dzis targ moze jeszcze cos uda mi sie kupić .
Pa
Super, że udało Wam się zrobić tę imprezę. Nie było dzięki temu smutku i rozczarowania.
Jak masz "wiosnę" na głowie, to teraz z pewnością szybko zaświeci słońce
Ukłoniki Wiosenne:))
Po intensywnym dla wszystkich łikendzie w poniedziałek nie mogliśmy się obudzić, pobudzić do równowagi doprowadzić......hihi
Bubuś w sobotę zjechał dopiero na 20 do domu.... Zmęczony jak pies pluto.... Ale zadowolony, że już wie jak to na zawodach jest i że ogląda się w międzyczasie rywalizację innych.
Zaniedługo kolejne zawody ;)
Zaczęłam do Was pisać wczoraj rano, ale dostałam telefon i musiałam podkręcić obroty by zdążyć się ogarnąć booooo.....
Wczoraj przyjechała moja mama z mężem i siostrą z Francji oraz kuzyn z Anglii......mieli zjechać do mnie wieczorem, a wyszło, że już po 10:00 byli..... Posiedzieliśmy trochę ęę i dziś jestem niedospana i nieco zakręcona.
Właśnie pojechali na Wrocek i zjadą znowu całą ekipą na kolację (a miała być u nas tylko mama z mężem hihi). I tak się będzie kręcić towarzysko 10 dni.
Od gadania miałam rano chrypę, a dziś pewnikiem nie będzie inaczej....hihi
Idę zrobić bajaderkę i jakieś ciacho na jutro do koffi..... I trzeba zaplanować jutrzejszy obiad...
Paaaa:))
Dobry wieczór :) Dziś pracowałam od 8,30 do 18 i dawno nie byłam tak zmęczona :( Czyżby zespół SKS ? Laugasel bardzo ładny gobelin, ciepłe kolory. Zazdroszczę talentu, cierpliwości i wytrwałości.Mariolan mi przypomniała, że pora kupić kwiatki na balkon, w przyszłym tygodniu muszę się zmobilizować i coś posadzić .Iwcia spędziła dzień w miłym towarzystwie. Na chrypę proponuję miód z cytryną. Dobranoc
To nie SKS, to zwyczajnie brak słońca. Zobaczysz co się będzie działo, jak tylko dłużej poświeci
Oj, nie "zazdraszczam". Będziesz teraz miała niezłe zamieszanie. Ja lubię gości, ale nie za często. Przez dziesięć dni takie niespodzianki, to nie dla mnie. No ale co poradzić - jakoś dasz radę
Witam czwartkowo
Nie do wiary - wczoraj prawie przez cały dzień było słońce. Z tej okazji, zaraz po powrocie do domu zabrałam się do mycia okien. Wymyłam w dwóch pomieszczeniach, poprałam firanki i pognałam na ogródek. Tam też było co robić. Nagoniło mi suchych liści cały wór. Teraz zrobiło się ładnie i czysto. Uf! A dziś już zachmurzenie. Chyba resztę okien wymyję jak znów zaświeci słońce. Jej, jaka moc tkwi w tym naszym słonku - zaraz człowiek dostaje energii i ma ochotę "przenosić góry"
No nic, czas się zabrać do pracy.
Dobrego dnia!
Witam wszystkich. Mało się odzywam, bo jakieś choróbska uczepiły się mnie i mojej rodziny, nie mam humoru, nic mi się nie chce, stres, stres...
A do tego ta pogoda, albo pada, albo leje... dziś leje.
Nie mam nawet kiedy odwiedzić mojej działeczki ukochanej i zobaczyć, czy wiosna już przybyła do ogrodu.
Na parapecie kiełkują za to pomidory. Dostałam nasiona od sąsiada działkowego, podobno dobrze rosną i nie chorują... odmiana nieznana, dostał od kogoś, zagraniczna, ale uprawia je już kilka lat.
Może i u mnie się udadzą...
Zostawiam kawę i herbatę, a do niej pyszny torcik bezowy z kremem cytrynowym na bazie lemon curd /od mojej córki/.
Oj to ja przesylam sporo sloneczka, dobry humor i szczypte szalenstwa.
Alman, byle do wiosny! Czasami trzeba zacisnąć zęby i jakoś przeczekać żeby potem mocno poczuć różnicę, kiedy wszystko układa się duuuużo lepiej. Zdrowia dla całej rodziny życzę. Uściski!
Smakosiu dziękuję. Masz rację, wiosną wszystko wygląda inaczej, kolorowo, różowo...
Pozdrawiam serdecznie.
Dostałam dziś emeryturę, podwyżka, że ho ho ho... Jezusiku, co zrobię z taką kasą dodatkową? może jakieś pomysły macie? no, miała być dobra zmiana i jest... ale na co przeznaczyć tą dodatkową fortunę...
Powiem Ci, że moi rodzice mają ten sam problem, co Ty - też nie wiedzą co zrobić z tą podwyżką emerytury Policzyłam, że jakby tak odkładać tę kwotę przez cały rok, to można będzie kupić jakiś kilogram dobrej wędliny albo sera. Szał!
Alman , patrz optymistycznie, wiosna wszystko ukwieca, smutki przegania.
Ja dzisiaj wróciłam z Wrocławia, z DCO, zawsze jest to dla mnie bardzo trudne i mało radosne przeżycie, za każdym razem niezmiennie. Jednak odpędzam złe wspomnienia, odpędzam strach i obawy targające mną w oczekiwaniu na kolejny, kolejny i kolejny wynik. Rozglądam się wokoło, widzę uśmiech, wiosnę tuż tuż, kolory itd.
Strach paraliżuje, smutek "zbrzydza" codzienność, a przecież jest tyle rzeczy, które są wspaniałe, piękne uczucia nasze i innych. Nie przeoczmy tego.
Życzę dużo zdrowia i radości w sercu.
Pozdrawiam wszystkich PRAWIE wiosennie :))))
Patrycja, obyś nigdy "nie zgubiła" tego pozytywnego nastawienia. Tak trzymać!
Wiem o czym "mówisz". Znam to dokładnie. Najpierw ja przechodziłam takie doświadczenia a potem moja Mama. Teraz nieustająco drętwieję ze strachu oczekując wyników i chodząc na kontrolne wizyty do lekarza. Potem przechodzę to samo, kiedy czas na kontrolne badania u Mamy. U mnie minęło już osiem i ktoś mógłby powiedzieć, że przecież powinnam była się do tego przyzwyczaić przez tak długi czas... Jednak to tak nie działa. A z drugiej strony wiem, że jest się z czego cieszyć i tłumaczę sobie za każdym razem, że jestem wielka szczęściarą. Nawet kiedyś przyszło mi na myśl, że jak na ironię wiem o swoim zdrowiu więcej, niż niejeden człowiek, który nie musi tak często się badać. Nikt nie daje gwarancji zdrowia ani tym, którzy przeszli ciężką chorobę, ani tym, którzy są dziś zdrowi. Tak więc trzeba się cieszyć każdym dniem, doceniać, to, co się ma, chwytać "wiatr w żagle" i do przodu!
Damy radę! Lęk, to też część życia. Może trzeba go polubić...? Lekko nie będzie, ale trzeba próbować.
Uściski - Emila.
Smakosiu, Emila, wstyd przyznać ale czytam ze wzruszeniem.
Nie, nie można się przyzwyczaić. Ja dopiero dwa i pól roku, ale każdy trzeci miesiąc jest jednakowo "drętwiejący" właśnie. Wiesz, ja również uważam , że jestem ogromną szczęściarą:))) dlatego nie odpuszczam ani chwili.
Damy radę!
Ściskam z całą serdecznością - Patrycja.
Smakosiu, Patrycjo... strasznie się wzruszyłam Waszymi wpisami... siedzę i ryczę, ale to są łzy szczęścia, że jest już dobrze i tak ma zostać... na zawsze... i będzie! Ślę przytulaski.
Alicja /ale nie ta z krainy czarów/
Alusiu... brak mi słów
Odwzajemniam uściski - Emila.
Chciałam się pochwalic, że mój mąz ostatnio naprawił komputer i tablet. Monitor migał różnymi kolorami. Okazało się, że padła karta graficzna. Tymczasowo wyjął złą. Dobrze, że była też zintegrowana to tymczasowo działała. Mąż zamówił nową karte graficzną bo ta zintegrowana jest słaba i sam wymienił. Tablet przy każdym włączeniu wracał do ustawień fabrycznych i nie było na nim wgranych aplikacji. Pomogło wgranie systemu od nowa. Dzięki temu, że zrobił to sam zaoszczędziliśmy trochę pieniędzy, a może nawet więcje niż trochę.
Ha....super ;)
Zawsze ,,w cenie" takie złote rączki w domu :)) Brawo dla Męża za podjęcie próby, a nie od razu szukania do tego ,,fachowców" ;)
Witam w piątek, piąteczek, piateluniek!
Ale słońce za oknem! Jupi! U Was też? Chyba dziś pomyję resztę okien i zabiorę się za pranie firanek. Niestety jedne trzeba będzie wyprasować. Oj, tego nie lubię!
Czeka na mnie sporo pracy więc muszę zmykać, ale...
Zostawiam Wam pyszną herbatę z sokiem i dobrą energię
Miłego dnia!
Witajcie. Przyczłapałam powolutku z owocową herbatą, od kawy mnie dziwnie odrzuca. Coś mi chyba w szpitalu zrobili
Dzisiaj w planach biszkopt ze śmietaną, truskawkami i galaretką specjalnie dla mojego wspaniałego syna za ogromną troskę i pomoc. Nieustająco napawa mnie dumą i wzrusza tym jaki jest...mam ogromne szczęście, że jestem Jego mamą.
Zostawiam w miseczce fantastyczne ciasteczka o niebanalnej nazwie "Brzydkie ale dobre". Jeśli ktoś lubi orzechy to się w nich zakocha tak jak ja. Czestujcie się póki są
Agapis, jak miło czytać takie rzeczy... Gratuluję wspaniałego wychowania syna.
Ja również gratuluję i również jestem dumna ,że znam Jegomościa :)))) Podziwiam D. od chwili, kiedy dzieciak zdobył Śnieżkę nie bacząc na obtarte i obolałe nogi! Uściski dla Was.
Witam,
slonecznie ale zimno . Wczorajszej w nocy nic nie spałam . Cała noc kręciłam sie próbując zasnąć ale nie udało mi sie . Po piątkowej rozmowie z nauczycielka mojego syna tak zostałam wyprowadzona z równowagi ze nie mogłam spac . Czy nikt nie sprawdza umiejętności i nie robi testów psychicznych nauczycielom tylko zatrudnia jak pokarze dyplom lub ma znajomosci . By dostać inna prace trzeba sie natrudzić a tu nic a to potem odbija sie na naszych dzieciach ktore chłoną wszystko . Nic to jeszcze jeden incydent i chyba trzeba bedzie iść do dyrektora .
Wczoraj miałam imieniny a M urodziny mieliśmy świętować ale mi jakis nie w głowie imprezy po nieprzespanej nocy . Dostałam całusa z samego rana od mojego małego szczęścia i to był najlepszy prezent . Ślubny obdarował mnie bukietem róż który zostawiam w kawiarence by radośnie powitać wiosnę . W tym tygodniu ma być ciepło wiec popracuje w ogrodzie by oczyścić umysł i nabrać nowej energii .
Ok zmykam zrobic kawę popołudniowa i zjeść paczki ktore dzis zrobiłam . Wyszły mi bardzo niekształtne wyjątko dlatego nie będę robić zdjeć ale wierzcie mi na słowo ze smaku to nie zmieniono nadal sa pyszne .
Pa
Mariolan, duuuużo najlepszych życzeń dla Ciebie i męża. Niech Was omijają stresy a dobre zdrowie chodzi za Wami krok w krok
Witam poniedziałkowo
Powiem Wam, że (moim zdaniem) taka zmiana czasu, to nic dobrego. Organizm przestawia się na siłę. Oczywiście jestem niewyspana. Na szczęście dziś od rana świeci słońce więc jest szansa, że dzionek zleci z dobrą energią. A wiecie, że rano był szron na dachach? Niesamowite, bo podobno popołudniu będzie 15 stopni. Nie wiadomo jak się ubierać.
No i mamy ostatni tydzień marca. Do świąt zostały niecałe trzy tygodnie. Okna mam pomyte, firanki poprane. Ogarnę jeszcze "tak wiosennie" kąty i mam spokój ze sprzątaniem. Trzeba tylko zaplanować zakupy i nastawić zakwas na żurek. Przygotowanie menu do świąt wielkanocnych jest chyba łatwiejsze, prawda? A może mi się tylko wydaje...? Mam odczucie, że jakoś mniej jest tych wszystkich potraw, bardziej wędliny i jakieś jajka czy sałatki. Wiecie co, moze to się komuś wydawać śmieszne, ale ja autentycznie, kiedy myślę o tych świętach, to mam przed oczami kwiaty w wazonie. Dokładnie tak mi się kojarzą. Ok, rozgadałam się świątecznie a tu "robota" czeka
Zostawiam herbatę z sokiem i cytryna i zmykam.
Dobrego startu w nowy tydzień
Ps. Aloalo, nie zagląda do nas, bo ma takie postanowienie na czas postu. Ale oczywiście wróci do nas
Witajcie! Witaj Smakosiu, Ty jesteś pilna i obowiązkowa i zawsze się zameldujesz z rana.
Mam też chatę ogarniętą wiosennie i okna, i firanki, i wszystkie kąty. Teraz czas na moją ulubioną działkę, dziś też się wybieram /raczej się wybiorę, bo coś się zaczyna chmurzyć/, bardzo tam odpoczywam przy robocie, jakoś wszystkie troski wydają się mniejsze nieco....
Nad menu świątecznym myślę usilnie. Zgadzam się, mniej świąt i mniej przygotować, ale i tak muszę pomyśleć co na śniadanie, co na obiad, bo przyjdą dzieci i wnuczęta, a ja lubię sama przygotowywać i ich gościć /tak ustaliłam dopóki jestem "na chodzie", sprzeciwów nie przyjmuję, w tym przypadku jestem stanowcza/. Wiem, że nie wszyscy robią też obiad, bo przecież po tak obfitym śniadaniu.... ale ja robię, głównie z uwagi na wnuki, muszą zjeść coś ciepłego i "mokrego"/.
Miłego dnia życzę i słoneczka wiosennego.
A i zostawiam Wam herbatkę malinową i kawałek ciasta o śmiesznej nazwie ...cudak.
W takim razie ja też postanawiam nie wchodzić na czas postu
Aloalo rezygnuje z tej przyjemności (buszowania po WŻ) w okresie postu nie pierwszy raz. Ja to szanuję i rozumiem.
Witam ,
Smakosiu dziekuje za życzenia w imieniu swoim i M .
Ja tez uważam ze zmiana czasu to nic dobrego . Wszyscy dzis wstaliśmy mocno niewyspani . Szkoda mi małego bo ich pani właśnie poniedziałek upodobała sobie na robienie niezapowiedzianych klasówek . no nic trzeba bedzie sie przemęczyć to tylko 3 miesiące . Potem bedzie zmiana wychowawcy . Boje sie tylko czy ponownie nie bedzie sie mścić tak jak to było w pierwszej klasie . Doprowadziła dziecko do tego ze budził sie w nocy z płaczem i pytał dlaczego pani traktuje go jak śmiecia . Przepraszam ze ja ciagle o tym samym ale musze chyba sie wygadać moze wtedy poczuje sie lepiej .
Cudne słonko dzis mamy i chyba jak dopije kawę skocze do ogrodu . Nie wiem czy mam dzis sile na prace ale chociaż popatrzę ja przyroda budzi sie do życia . Powieszę pranie , może zrobię jakis spacer i zażyje kąpieli słonecznej .
Ok zmykam
pa
Ukłoniki Wtorkowe:)
Na mnie zmiana czasu wyciska piętno okrutne...... Mam teraz tak, że śnię głębokim, mega ciekawym snem i przed rozstrzygnięciem dzwoni budzik!!!
Tak, tak, zawsze fajne sny są przerywane w najlepszym momencie, ale ja już od dawna tak nie miałam i musieli aż czas przestawić, by znowu tak było hihi....
Nic to trzeba się chociaż cieszyć, że już pierwsze dni po zmianie czasu obfitują słońcem pomocnym w rozbudzeniu i pojawieniu się uśmiechu na gębuli ;))
Moi goście wyjeżdżają w czwartkowy poranek..... Jest dość intensywnie, choć po wylocie powrotnym kuzyna, trochę delikatniej, ostatnią posiadówkę zrobiliśmy w sobotę. Teraz mamy plana na pieczonki w żeliwnym kociołku na ognisku jutro i mam nadzieję, że pogoda dopisze, bo zapowiadają środę jako osłabienie ładnej pogody....
Mariolan, współczuję zamieszania szkolnego z panią......wiem jak to potrafi męczyć i dręczyć :(
Mam nadzieję, że jakoś uporacie się z tym i zakończy dla Was pozytywnie sprawa. A niezapowiedziane kartkówki poniedziałkowe nie są już takie niezapowiedziane jak się wie, że pani lubi tak atakować od początku tygodnia......hihi
Pozdrawiam i mam nadzieję, że jakoś nadrobicie z mężem świętowanie Waszych minionych uroczystości (Najlepszego). ;))
Smakosiu, u mnie plany świąteczne już zmienione i już wiem, że raczej będziemy spędzać je na wodzie odwiedzając spływających z Niemiec znajomych, ale menu na tę okoliczność i tak muszę jakieś zachować z planowanych wcześniej..... Coś trzeba ze sobą zabrać..... Aaaa, masz sprawdzony przepis na zakwas żurkowy? Ja robiłam lata świetlne temu pod okiem i pod dyktando dziadka, ale nie wiem czy tak łatwo odtworzę.....
Agapis, Twoje brzydkie, pyszne ciasteczka kuszą bardzo.... Cieszę się, że Cię widzę:)
Aloalo, czekam cierpliwie na wieści, ale już po poście będziesz musiała duuuużżo poopowiadać!!!
Lajan, jak tam Twoje szykowanie działeczki idzie.....pogoda dopisuje no nie? ;)
Aaaa, mam pytanie, czy Ty masz wiedzę kiedy i czym ewentualnie robić opryski na krzaki winogrona??? Już drugi raz minionej jesieni w połowie swojego żywota dostawały brązowych plam na liściach i również owoce chorowały, więc chciałabym jakoś próbować je ochronić tego roku......
Alman, ale masz fajnie, że już kąty doprowadzone do porządku.....ja jeszcze nie miałam czasu, bo ciągle się u nas coś dzieje...... Pozdrawiam:))
Paaaa:))
Iwcia, to mi dałaś do myślenia...Normalnie nie mogę sobie przypomnieć wg. jakiego przepisu robiłam ten zakwas Hm...przeglądnęłam różne i to chyba był ten: http://wielkiezarcie.com/przepisy/zakwas-na-zurek-30099276
Hej hej hej dobry, prawie letni, dzień:)))
Tańczę, śpiewam, wirusy uśmiechu rozsyłam wokół:)), no tak to słońce na mnie działa. Trzy dni nie włączałam kompa w domu; rano wstawałam, obejrzałam się, a tu już pózna noc, hmmm....
Sobota we Wrocku z mężem i przyjaciółką, miało być czysto turystycznie i rekreacyjnie , ale przytrafiły się zakupy!!! Zakupy zresztą bardzo tematyczne, bo tylko sportowe! Poraził mnie tak nagle pomysł "będziemy łazić z kijkami", więc strój, buty i kijki nabyć trzeba. Tak też zrobiłyśmy i od wczoraj twardo łazimy, żeby ogromny wydatek w szafie nie leżał hihihi. Mobilizacja jest, oj jest. Niedzielę,w tym samym składzie, przeznaczyliśmy na wyprawę na cmentarz, uprzątnięcie grobu, piękne wspomnienia, opowieści. Następnie pojechaliśmy do Krzeszowa, podziwiać widoki, zachwycająco błyszczące w słońcu kopuły Bazyliki i bogactwo renesansowych zdobień. Natargałam bazi, zieleniejących gałązek brzozy, dorzuciłam żółtych tulipanów i dzisiaj oko cieszą wiosenne bukiety:)))
Poniedziałek przywitałam uśmiechem dookoła głowy, tak to słońce mnie łaskotało, w pracy intensywnie, a wieczorem wędrówka z kijkami. Dzisiaj złapałam trochę czasu dla siebie to i do Kawiarenki przybiegłam.
Chciałabym się odnieść do wszystkich ;
Agapis, wracaj do formy i zaplanuj przyjazd!!!
Smakosiu, ja też święta kojarzę z kwiatami, zieleniną i żółcią wylewającą się z wazonów:)). Zmiana czasu i mnie złości, bo "oka mi się nie chcą otwierać". W piątek odeśpię do..skoro świt:)))
Aloalo, pozdrawiam i do...napisania:))
Alman, moc dobrej energii, uśmiech i uściski przesyłam:))
Mariola, wszystkiego dobrego dla Was, dla małego jak najmniej trudności i stresów w szkole.
Iwcia, dużo i tylko dobrych chwil z "farncuskimi" gośćmi! Samych kolorowych i..niekończących snów hihi.
Lajan, a Ty z jakiego powodu postanowiłeś opuścić Kawiarenkę na tak długo??
Pozdrawiam Wszystkich.
Ps. Tingra pokaż się, zwierzątka i my ( znaczy ja) tęsknimy:))
Patuniu kochana to ja zapakuje swoje kije i dołączę do Was, może nadążę...mogę, mogęęęęę???
Dzisiaj miałam ambitne plany wybrać się na spacer (krótki, bo kondycja jeszcze w lesie) właśnie z kijami, ale polozylam się dosłownie na chwilkę i zasnęłam. Jeden dzień w plecy.
Mam mocne postanowienie zrzucić kilka kilogramów do czerwca no może do lipca i usilnie szukam motywacji. Piję wodę z miodem i cytryną, zajadam się topinamburem (caaaałkiem smaczny), pochłaniam owsiankę i mocno wierzę, że podążam w dobrym kierunku.
Iwciu zazdraszczam gości, tego gwaru, śmiechu a nawet tworzenia kuchennego
Zostawiam wieczornie świeżo zaparzoną pokrzywę i herbatkę owocową.
Witam! Dziś i jutro ciężkie dni mnie czekają... jak przeżyję, to może jakoś to będzie...zwłaszcza dzisiaj...będziecie trzymać kciuki? proszę bardzo... i odrobinę pozytywnych myśli... pozdrawiam i miłego dnia wszystkim życzę.
Alman moje kciuki należą dzisiaj do Ciebie plus całe morze pozytywnej energii. Będzie dobrze i tylko taką ewentualność bierz pod uwagę.
Zapowiada się piękna pogoda wiec poproszę motywacyjnego kopniaka żebym się ruszyła dotlenić. Zaparzyłam herbatkę...częstujcie się.
Życzę wszystkim pięknego dnia
Alman, możesz wierzyć lub nie, ale...ja Ci powiem, że jak tylko ktoś prosi o dobrą energię z Kawiarenki, to zawsze wszystko kończy się sukcesem. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i zasyłam duuuużo serdeczności. Powodzenia!
Alman, kciuki zaciśnięte.....mega mocno ;))) Czekamy na dobre wieści, bo takie na pewno one będą
Alicjo, kciuki, myśli pozytywne, moc dobrej energii i wszystkiego czego potrzebujesz - przesyłam. Czekamy na dobre wieści. Ściskam serdecznie.
To kije na plecy, bilet w garść i przybywaj :))))
Witam
zapowiadali deszcz a tu na moje szczęście swieci słońce . Wiec chyba jak wróci moje szczęście ze szkoły to popracuje w ogrodzie . Dokupiłam dzis na targu troszke kwitnących juz kwiatów i wypada je wsadzić by było kolorowo . Piękna jest wiosna co dzien widać jak wszystko rośnie a potem ta zieleń taka cudna i soczysta .
Mycie okien chyba chwilowo sobie daruje moze w przyszłym tygodniu . Teraz chce nacieszyć sie cudna pogoda .
Wszyscy co potrzebują trzymania kciuków maja zapewnione bo ja teraz tylko podziwiam wiosnę . Cieszcie sie czystym lenistwem i pogoda .
Ok zmykam podziwiać jaki swiat jest piękny na wiosnę .
Pa
Witajcie środowo (musiałam zerknąć na kalendarz, bo już wariuję od tego pędu)
Próbowałam coś do Was napisać od samego rana i już mamy południe...o nie! To już prawie 14!
Miałam zamiar skrobnąć do każdego z osobna, ale nie dam rady więc chociaż tak krótko.
Wczoraj było szaleństwo wiosenne. Dziś już bardziej jesienne. Jak poczułam słońce na twarzy, to aż mnie energia roznosiła od środka. Przyszłam do domu i zaraz "robota" zaczęła mi się w rękach palić. Potem puściłam sobie muzykę i "poszalałam". Ale się wytańczyłam. Dobrze, że nikt nie widział
A! Rano zobaczyłam pierwsze forsycje. Nareszcie!
Miłego dnia
Smakosiu, o to, to!!! mnie tak trzyma od wczoraj; śpiewam, tańczę i wiruje wokół własnej osi :))) Dzisiaj dostałam całe naręcze (naprwdę) róż, pomyślałam "szkoda że nie jakieś wiosenne", ale szybko zabiłam tę myśl!!! hihihi, człowiek jednak zachłanny jest, ciągle mu mało hehe, (żart).
W pracy dzisiaj prawie brak pracy :))), zaraz kawa z psiapsiółką i pogaduchy, a pózniej marsz z kijkami z drugą psiapsiółką hihi.
Życie to jednak piękne jest, świat wspaniały a i ludziki cudowni w "większej większości" hihi.
Pozdrawiam wszystkich i częstuję kawą, herbatą z bławatkiem i wodą z cytryną
Ps. Balbisiu, czy Ty o nas jeszcze pamiętasz chociaż ociupinkę
Witajcie, przeżyłam... trochę dobrze, trochę mniej... ale nie ma co, wiosna, wszystko się zieleni, moje wierzby, które obserwuję przez okno już też zielone.
Serdecznie dziękuję za kciuki i dobre fluidy wszystkim, a szczególnie Smakosi, Agapis, Iwci i Patrycji.
Dziękuję i uściski ślę.
U mnie dziś ma być bardzo piękna pogoda, lato prawie, może udam się na działeczkę, może coś nowego zakwitło, to pstryknę fotkę.
Miłego dnia życzę.
Alman, bardzo się cieszę z tego "trochę dobrze" i nadal przesyłam dobrą energie za to "trochę mniej". Wiem, że powoli wszystko wróci do normy. Ciesz się wiosną tak, jak potrafisz najpiękniej a wszystko się poukłada... Uściski!
Ps. Czekam na fotki
Alicjo, ufff ,że "trochę dobrze". Ta druga część też się wyprostuje, naprawi, poprawi czy też zniknie jeżeli zbędna:))) Właśnie za "wywalenie Nie-Fajnego" będę trzymać kciuki i wspierać Ciebie z całych sił.
Ps. Uśmiechnęłam się jak Ciebie zobaczyłam w Kawiarence:)))
Alman cieszę się ogromnie i dalej trzymam kciuki żeby absolutnie wszystko sie naprostowało i było już tylko dobrze :)
Pogoda mnie zachwyca...miałam iść połazić, ale dzisiaj dzien "zakupowy" więc chodzenia będzie sporo a co za dużo to wiadomo.... Oszczędzać się mam, nie?
Rany jak sobie pomyślę że niedługo Święta to za głowe się łapię....Okna pomyłam kiedy mogłam i to tyle ze świątecznych poczynań. A tu trzeba pomyśleć jeszcze co by zjeść w te Święta, chociaż jeśli chcę zrzucić kilka kg. to może lepiej nie jeść?
Uznałam dzisiaj, że koniecznie i bardzo pilnie potrzebuję czegoś na grzbiet na taką dziwną porę jak jest teraz, bo to co mam to albo za ciepłe albo za cienkie. Tylko jak sobie pomyślę o łażeniu po sklepach to mnie dreszcze przechodzą i nie jest to skutek gorączki
Zostawiam sok jabłkowy i ide tworzyć obiad
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Noooo nareszcie! Jak ja czekałam na ten dzień. Wczoraj wieczorem czułam, że zmęczenie mnie dopada i kiedy zadzwonił telefon przed godz. 22-gą, to miałam ochotę pozbyć się tego urządzenia A jak już wreszcie wskoczyłam do łózka, to normalnie nie wiem kiedy zasnęłam. Otworzyłam oczy dopiero na poranny dźwięk budzika a zazwyczaj robię to chwilę przed dzwonkiem. Jakieś przesilenie mnie dopadło, czy co? No ale nic to - grunt, że już krok do weekendu
Dziś jadę do rodziców a sobotę przeznaczam na domowe porządki. W planach zakupy i ogarnięcie balkonu po zimie - kafle na podłodze, to jakaś "masakra". Będzie co robić. Trzeba przyznać, że w domu, to zawsze jest "kupa" zajęć. Żeby tylko były chęci do pracy Energi dodaje mi myśl, że na jutro zapowiadają piękną, słoneczną aurę. Jupi! W niedzielę już nie będzie tak dobrze, ale dobrze, że chociaż w sobotę.
A jak tam u Was plany?
Przyniosłam pysznej herbaty z sokiem i cytryną. Częstujcie się.
Miłego dzionka
Witam ,
mialo być słonko a nie ma . Mam nadzieje ze jednak bedzie bo mam ochotę popracować troszke w ogrodzie bo wczoraj kiedy sie zebrałam zaczęło lac .
Moje małe szczęście przechodzi jaks bunt ostatnio w domu . Postanowiłam zrobic poskromienie złośnicy . Zastosowałam ze jesli sa nagrody np. za dobre stopnie to bedą tez kary za zle zachowanie . Wczoraj nastąpiła kara i wtedy był wulkan złości . Na szczęście wulkan z upływem czasu słabł az na koniec całkowicie wygasł i postanowił ze zmieni swoje postępowanie . Moze bedą jeszcze z niego ludzie . Ufff ale łatwo nie bedzie .
Ok zmykam zrobię śniadanko i kawę moze machnę jeszcze jakieś ciacho proste . Zapowiadają cudna pogode na weekend to moze spełni sie moje marzenie i wypije kawę w ogrodzie słuchając śpiewu ptaków .
Pa
p.s. Alman cieszę sie ze juz lepiej i trzymam kciuki za to troszke zle by było super . Nic tak nie dodaje energii jak wiosna i cudna pogoda wiec korzystaj ile można .
Hej hej hej dobry dzień:))
To okropne i obrzydliwie nie fajne i nie ładne, budzić mnie przed "skoro świt", a raczej w środku noocy!!! W piątek przed ósmą???, że też ludzie sami spać nie mogą i innym nie pozwalają No ale cóż , stało się hihi, trzeba będzie zagospodarować niespodziewanie wydłużony dzień. Przeznaczam cały i to w "całej całości" na Nic-Nie-Robienie, ha! Pozwolę się smagać słońcu, li i tylko :)))
Niby wszystko wokół do mnie woła; kwiaty-przesadz mnie, przesadz mnie, dywan (zresztą jedyny o małej połaci)- odkurz mnie, odkurz mnie, taras - ogarnij mnie, ogarnij mnie...tych głosów wiele więcej, ale ja głucha jak pień! Niewzruszona! Wieczorem tylko ruszę palcem i zrobię się na bóstwo, żeby męża zdrożonego nie wystraszyć.
Jutro planuję cały dzień na wsi z "zaspaniem" do niedzieli. Ogarnąć "nasze himalaje" po zimie trzeba i może pierwsze ognisko zrobimy. Pogoda ma być rewelacyjna:)))
Pozdrawiam wszystkich, częstuję kawą i wodą z cytryną.
Witam wszystkich.
Dziś zajmuję się swoim gospodarstwem domowym, bo chyba wystarczy pracy fizycznej na działce. Powiem Wam, że roboty wiosenne w ogrodzie prawie mnie wykończyły fizycznie /nie potrafię "oszczędzać się " w pracy/, ale psychicznie... nowo narodzone dziecię... tak się czuję... cudownie wprost.
Ogród ogarnięty, to i owo wrzucone do ziemi, czyli nasionka wybranych warzyw i kwiatów, byliny wychylają ciekawe świata swe główki, inne kwitną... miodzio wprost. Tylko teraz siedzieć, oddychać pełną piersią i cieszyć się... chwilo trwaj chciałoby się zawołać... wiosna to moja naj... naj... pora roku.
Obiecałam zdjęcia, ale jak to zwykle ja, wszystko szybko, wszystko w biegu no i aparat został w domu, a komórka moja robi zdjęcia do kitu. Myślę, że wybaczycie mi, wszak chyba babci-emerytce może się to zdarzyć? Ale przyniosłam do domu żonkile... bukiet dla Was... w podzięce, że jesteście takie serdeczne... no fajne i tyle.
Alicja
Nooooo, "podzięka" prześliczna! Postarałaś się jak nie wiem co "Kupę" wiosennej energii" przyniosłaś. Super!
Witajcie sobotnio
Ależ dziś piękna pogoda. Trzeba przyznać, że tak ciepło to jeszcze nie było. Tradycyjnie dodało to dzisiaj energii do pracy. Zrobiłam część przedświątecznych zakupów a potem ostro zabrałam się za sprzątanie. Poszło całkiem dobrze i dzięki temu mam już w dom przygotowany na święta. Jupi! Pozostanie na bierząco poodkurzać, zetrzeć kurze i zmienić pościel i można będzie zkupić się na pichceniu. Z tym nie powinno być problemu, bo na Wielkanoc potraw jest mniej. Trzeba tylko dobrze wszystko rozplanować.
Oglądam teraz Fakty w TVN i skrót jak dziś ludzie odpoczywali na świeżym powietrzu - bajka! Aż się człowiek uśmiecha całym sobą
Zerknęłam jakie są zapowiedzi na okres świąt. Wygląda na to, że można się spodziewać 14-15 stopni i trochę słońca. Oby tylko nie padało, to już źle nie będzie. No ale czasu jeszcze trochę zostało więc nie ma co się nakręcać tym, co przewidują meteorolodzy.
Jeszcze miłego wieczoru i udanej niedzieli
Witam niedzielnie. Wiosna, pierwsze kwiaty i słońce :) Mąż już po zabiegu, bardzo marudny i bardzo głodny, a tu dieta. Obiecałam , że nie będę kusić człowieka zakazanym jedzeniem i postaram się jeść to samo co rekonwalescent. Udanej i pogodnej niedzieli :)
Wiecie co? U nas dziś było bardzo ciepło. Ponad 20 stopni. Pojechaliśmy nad zalew by sobie pospacerować, dotlenic i zrobić pierwszego grilla. W wodzie kąpały się małe dzieci. Nie było im straszne, że woda lodowata. Tak jest co roku. Pierwsze ciepło i maluchy w wodzie. Ja bym nie odważyła się wejść do tak lodowatej wody.
Lajanku juz kwiecien zawital:) Poprosze o nastepny piekny wiersz...a jakze...:)
I u mnie wiosna cala para idzie, tu kwitnie i tam kwitnie i slonce obiecuje...Tak kocham to budzenie natury po snie zimowym!
A dzisiaj przy 14 stopniach plusowo widzialam ludzi rozebranych do golych ramion na spacerach...te wikingiii....hihihi
Milego nowego tygodnia wszyskim sle:)
Ukłoniki Wtorkowe:))
Po pięknym łikendzie szaro od wczoraj....... To miło, że cudna pogoda została z nami do końca niedzieli;)
Niestety przy takiej jak dziś aurze trudno obudzić się do życia..... A jak u Was z humorem i samopoczuciem?
W sobotę zaliczyłam prace ogrodowe i pierwszą rowerową przejażdżkę z Bubusiem do portu na otwarcie pomostów i pierwsze wodowanie łódek, w tym naszego kolegi.......
Dupa boli mnie do dziś.....o zgrozo. Jak ja nie lubię tego przyzwyczajania zadka do siedziska rowerowego hihihi.
Dziś mamy robić wypasione tosty na obiad, a jak uda mi się zakupić ładną kapuchę, to jutro poczynię gołąbki....
Okijos....czas koffi zrobić...ktoś chętny?
Mariolan, udało się posadzić kwiaty, miałaś okazję tarasować z koffi w dłoni???
Smakosiu, dziękuję za linka do zakwasu.....bardzo pomoże;) Jak Tobie mija kolejny dzień pracy?
Alman, żonkile śliczne, a Ty ,,widać" po wypowiedzi pełna energii choć fizycznie napracowana hihi. Cieszę się razem z Tobą....Pozdrowionka:)
W jesiennym nastroju, dobrze że już po operacji i teraz życzę Twojemu mężowi szybkiego powrotu do pełni formy Fajnie, że solidaryzujesz się z mężem jedząc to co On ;)
As, mi by było ciężko nawet patrzeć na kąpiące się w zimnej wodzie dzieciaki brrrrr. Ale miło wykorzystaliście pogodę ;))
Tingra, czemu tak jedynie wieczorową porą się pojawiasz..... Dzionki intensywne masz i dopiero wtedy możesz zasiąść przy wż? Pozdrawiam;)
Pati, jak się udał łikend? Wsio ogarnięte w ,,Waszych himalajach", ognicho było....???
Lajan!!!!! Gdzie jesteś????? Ja Ci dam ,,postować" od nas.....ja Ci dam Wracaj szybciorem i pisz co robiłeś jak Cię nie było. Czy działeczka lśni porządkiem, czy rybki biorą???
Witanie wiosny i plenerowe robienie kociołka / Pieczone...;) Paaaa:))
Witajcie, witajcie! Dziś mam "urlop" od prac ogrodowych, ale wczoraj owszem byłam... pogoda piękna u mnie, choć zapowiadają się zmiany.
Iwcia, ja tak, energia mnie rozpiera...
Smakosiu, a co z Tobą, ukrywasz się czy co?
Wczoraj zrobiłam kilka fotek moich kwiatów, marny ze mnie fotograf, oczy już nie te, a do tego słońce świeciło jak szalone... ale namiastkę mojego kwiatowego królestwa chcę Wam pokazać... cudowna pora roku, uwielbiam...
Zapraszam do wątku "ogrodowego", tam prezentuję moje kwiaty z dedykacją dla Was. Miłego dzionka.
Byłam przed chwilą zobaczyć tę Twoją wiosnę w ogrodzie. Nooooo pięknie! Jest się z czego cieszyć patrząc na te kolory
Iwcia , milo , ze mnie jeszcze pamietasz :))) Kochana, ja mam dnie wypelnione do multum :) Emerytka ma przeciez czas na wszystko...hehehe
Udzielam sie spolecznie i jestem sekretarka w zarzadzie mojej wioski. Nauczam jezyka szwedzkiego mlodziencow z Afganistanu, Syrii, Somalii miedzy innymi azylowcami:) Pomagam nowo przybylym w okolicy zdobyc aparaty tv, bo wtedy moga ogladac programy i uczyc sie jezyka. Pomagam rowniez z innymi razem w asymilacji nowo przybylych, bo wierze , ze to jest najwazniejsze Doba niestety nie chce byc dluzsza i jak juz znajde chwile na neta, to jest srodek nocy:)))
Pozdrawiam serdecznie! :)
Nooo, tak właśnie myślałam pamiętając o Twoim aktywnym ,,emeryckim" życiu ;))
Ale chociaż przywołałam Cię i może nawet niedługo i za dnia będziesz w stanie nas ,,nawiedzać" wiedząc, że czekamy ;))
Pozdrawiam i ja ;)
Iwcia czuje sie przywolana ale nic nie obiecuje...tyle projektow w tej malej mojej wiosce:))) Planow nie miara a checi bez ograniczenia...i ja to kocham:) Zostaje mi nocne siedzenie przy kompie i nadrabianie tego co w dzien nie zdazylam.
Gdzie Lajan sie podzial?
Buziaki!!!!
Iwcia, ognicho było. Nasze himalaje jeszcze brunatne, zieleń kiełkuje zaledwie, mała część na obrzeżach ogarnięta. Towarzystwo mieliśmy super, sąsiedzi mają stadninę :))))
Oooo, faktycznie super.....śliczności ;)
Witam wtorkowo
Ja Wam powiem, że tak sobie myślę...byle do świąt. Zaczynam czuć jakieś zmęczenie, rozdrażnienie, niecierpliwość czy coś w tym rodzaju. Praca mnie trochę "przygniotła" i wiem, że jeszcze odrobinę trzeba wytrzymać, bo potem będzie łatwiej. A póki co próbuję wszystko jakoś ogarnąć. Najgorsze, że dzionek nie jest z gumy i brakuje paru godzin żeby pozałatwiać to, co konieczne. Hm...może dziś zwolnię się wcześniej ze 30 minut, to jest szansa załatwić dodatkową rzecz. Ech! Ciągłe kombinowanie. Przydałby się Połówek - pewnie by mi pomógł. Niestety przyjedzie dopiero za 8 dni.
pogoda zrobiła się od wczoraj taka bardziej "jesienna", ale nic to, bo po weekendzie widać efekty pracowitego słonka. Wygrzało roślinki więc "buchnęły" życiem i cieszą jak mało co W niedzielę przez jakieś 30 minut mieliśmy taką ulewę, że musiałam ponownie ogarnąć jedno okno - to najbliżej daszka od klatki schodowej. Tak zacinał, że cały piach wylądował na moich szybach. Tyle dobrego, że po drugiej stronie już oszczędziło mi okna.
Nieustająco próbuje zapuścić włosy. Chyba doszłam do momentu, w którym muszę odpuścić. Nie mam już cierpliwości. Zaczynam się czuć "zaniedbana". Niby wszystko jest pod kontrolą fryzjera, ale na wiosnę, to ja chcę być "piękna" a nie jakieś takie ni to, ni sio. Umówiłam się na jutro i obadam, co z tego wyjdzie. Chyba zakończę etap zapuszczania...?
Dobrze, że u Was tak "energetycznie" i wiosennie - aż miło poczytać
Dobrego dnia!
Dzień dobry:) Wiecie co...dopiero dzisiaj wiem, że wiosna jest na całego. Tak ciepło jeszcze nie było, a może było tylko ja to przegapiłam? Hmmm...W każdym razie pięknie jest !!
I nawet dzisiaj długaśny spacer zaliczony, co prawda do banku i urzędu, ale to też się liczy, prawda, prawda??
Moje tulipany zwariowały i już rozkwitają choć w zeszłym roku późnoooo zakwitły...żółto zielone a ja czekam na czarne i te kolorowe.
Zrobiłam kawę, ciasto wpakowałam na talerzyk i siadłam w słonku na tarasie....kto dołączy?
Agapis, ja się chętnie przysiądę, bo właśnie piję koffi:)) A u mnie na razie tarasu brak, znaczy zerwane wsio do piasku i jedynie kółka fundamentowe pod przyszły taras wystają, więc chętnie skorzystam z Twojego hihi ;))
Witam
ostatnie dni były tak piękne . Sobota i niedziele to wprost lato a nie wiosna . Udało nam sie nawet zrobic ognisko z kiełbaskami a mi niemal ogarnąć ogród po zimie .
Iwcia kawa na ogrodzie była codziennie obowiązkowo . W przerwie w pracy siadłam przy moich rybkach z kubkiem kawy słuchając śpiewu ptaków . Buzie wystawiałam w stronę slonka i nawet nieco mnie juz złapało . Jestem taka lekko różowa ale mam nadzieje ze szybko mi to przyblaknie .
Jestem strasznie zdziwiona ze te promyki dają tyle energii . Wstaje rano bez budzika . Chodzę późno spac a mimo to jestem wypoczęta . Niestety zapowiadają zmianę pogody i zimno i chyba tak bedzie bo właśnie jest u mnie straszna burza i leje okrutnie . Szkoda ze to co piękne nie moze trwać dłużej .
Okna pomyte i zaraz bedą całe pochlapane . To niesprawiedliwe .
Jakos jeszcze nie ogarnęłam tematu swiat . Nie wiem gdzie bedą . A jesli bedą u mnie to nie wiem co przygotować . Ostatnio pochłania mnie temat małego i Komunia . Te spotkania , przymiarki spodni itp. Ale juz dzis moge powiedzieć ze albę mamy w domku , spodnie tez odebrane od krawcowej , buty kupione tylko ja w portfelu coraz mniej . No nic moze przeżyje . A jeszcze czeka nas egzamin ale to dopiero po świętach . A małemu przy tej pogodzie tak chce sie uczyć ze ufffff .
Ok zmykam chyba zakryje sie kocem by nie widzieć tych błyskawic . Bbbrrrr nie cierpię burzy .
Pa
Mariolan, to super wieści, że w pełni pochłaniałaś pogodowe dobrocie..... Zasłużyłaś, by nabrać energii i jak napisałaś nawet rumieńców hihi ;))
U mnie już od poniedziałku pogoda skitłaszona i teraz mocno wieje i trochę pada.....brrrrr
Co do komunii młodego, to życzę, by bez zbędnych stresów i tylko z miłymi, minimalnymi wysiłkami udała się cudnie ;))
Pozdrowionka;)
Witam prawie czwartkowo:)))
Nie wiem co znaczy stres przed swietem Wielkanocnym, mam kompletny luz:)) Co zrobie to zrobie a jak nie zrobie to i tak nikt glodny w moim domu nie odejdzie od stolu:) Dawno temu przestalam przejmowac sie przygotowaniem stu potraw i dwustu wypiekow, co po swietach trafialy do kosza....hehe
Jak czytam co na te pare dni niektorzy szykuja, to sie dziwie. kto to jest w stanie zjesc o ile nie ma rodziny 30 osobowej :))))
No nic kazdy robi jak chce i na co go stac:) Ja wybieram luz :)
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Cieszę się z weekendu, ale... w niedzielę pracuję od samego rana więc wolnego czasu nie będzie. W sobotę chcą ogarnąć parę rzeczy i chyba wpadnie "psiapsiółka" na szybką kawę, potem zakupy i pewnie już będzie wieczór. No nic, jakoś dam radę - jak zwykle
Dziś po pracy biegnę do rodziców. Moja kochana Mama zafarbuje mi odrosty. O jej, jak one się szybko pojawiają. Na szczęście znalazłam jakąś farbę w sprayu do takiego "tuszowania". Utrzymuje się do kolejnego mycia głowy i dzięki temu mogę przedłużyć przerwę w farbowaniu.
Za oknem szaro-buro i mokro. Dziś bez parasola nie ma co wychodzić z domu. Dodatkowo wiatr wzmaga uczucie zimna. Br!
Wybaczcie, że nie napiszę do każdego z osobna, ale totalnie brak mi czasu.
Uściski dla wszystkich i jeszcze herbata do tego
Ukłoniki Piątkowe:))
Za oknami szaleństwo mokrej pogody.... smutno i ciężko się obudzić, rwać do pracy....
Za moim oknem tarasowym dodatkowo widoki takie zmienne.....
Ponieważ jesteśmy na etapie zmieniania tarasu z płytkowego na drewniany.....
Jak byli francuzi w gościnie, to na tarasie kończyło się zdejmowanie i odgruzowywanie zbędnej powierzchni, która już od kilku lat wołała o pomstę, tak się rozsypywała...
Nastąpiła chwila plaży tarasowej, bo panowie w pozostałym piasku takie punktowe fundamenty zrobili, które potrzebowały czasu, a wczoraj położyli legary i do końca przyszłego tygodnia powinniśmy się cieszyć nowiutkim, pięknym, drewnianym tarasem...... Już się nie mogę doczekać, przebieram nogami jak niecierpliwe dziecko ;)))
Pokażę Wam fotki z każdego etapu jak już skończą się wszystkie prace. Będzie można porównać, a może jeszcze ze starymi płytkami znajdę fotki........zobaczymy;))
Wczoraj wzięłam się za malowanie sufitu w sypialni i dziś będę malować wystające ściany i słup i ścianę kominową na kolor o tonę mocniejszy niż będą malowane pozostałe powierzchnie... chyba, że kolor tak mi się spodoba, że on pozostanie na całości... To oczywiście znak dla mojego męża, że gdy skończę ze ścianami czas na wymianę podłogi z paneli na deskę warstwową, która już czeka w garażu. I znów remont hihi, ale jakoś takoś spokojniej i bezstresowo ;))
Lajan, no coś Ty...... trochę mnie przeraża myśl, że przywykniesz do bycia bez nas i w ogóle nie będziesz się odzywał ;(( Nie zasłużyłyśmy chyba na takie porzucenie....:(
Ja chcę wiedzieć, czy kończysz łódkę, czy wsio posiane na działce, czy i kiedy na ryby mnie zabierzesz, no ja chcę duuużżoo wiedzieć, hmmmm?????
Wracaj i mam nadzieję, że jesteś zdrowy i nic niedobrego się nie dzieje
paaa;)
Lajan, pozazdrościł Aloalo, że jak co roku zrobiła sobie post od internetu. Coś przebąkiwał, że jak tak, to On też. Tyle, że zrobił to pod koniec postu więc się nie liczy
Lajan! Kończ Waść i wracaj na łono WŻ, bo co to za post, jak nie trwa40 dni
Witam ,
Od dwóch dni jest tak zimno ze nawet nie mam ochoty na wychylania nosa z domu . Z 20 C zrobiło sie 5-7 C . Ciagle pada a wczoraj wieczorem nawet śnieg a w dzien grad . Patrzyłam ja dzieciaki na boisku grały w piłkę przy padającym śniegu a temperatura 5C . Juz od samego patrzenia mnie trzęsło z zimna . Mam nadzieje ze szybko sie poprawi ta pogoda bo to jakis koszmar . Zostały mi jeszcze cebulki kwiatowe do wsadzenia ale narazie to niemożliwe .
Ogólnie ponownie przez pogode nic mi sie nie chce nawet nie mam ochoty myślec ze niedługo święta . Gdyby nie pełno ludzi w sklepach to pewno bym nawet zapomniała o świętach .
Ok lecę zrobic herbatę z cytryna . Trzeba sie jakoś rozgrzać w ten ziąb .
Lajan melduj jak działeczka i łódka . Chyba koniec juz tego postu .
Iwcia czekam na foto relacje z tarasu .
pa
Mam DOŁA jak rów Mariański. Nic mnie nie cieszy.............
Przykro mi to słyszeć Lajanku.....:( Mama nadzieję, że powrót wiosny i Ciebie nasyci radością.....
Czekam niecierpliwie ;) Buziolki:)
Dola . To szpadel w dłoń i szybko go zasypuj . Wiosna idzie .
Wpdaj do nas my możemy pocieszyć . Wiesz o tym . Buziaki
Doła? no co Ty... myślałam, że faceci ich nie miewają... a poza tym doły to są zarezerwowane dla mnie... wyłaź zatem na górę, przestań marudzić i machnij jakiś wierszyk. Chyba czytasz, że wszystkie tu czekają na Ciebie? Przesyłam serdeczności i uściski i melduj się tutaj.