Pytam tak z ciekawości, jakie są wasze ulubione potrawy, co najbardziej lubicie, a czego z całego serca nie cierpicie??
Ja nienawidzę krupniku, wszystkiego co zawiera ocet, ośmiornic, smażonego karpia i ziemniaków. Bardzo lubię za to cynamon, kokos, makowce, sernik, pierogi z kapustą i grzybami i knedle ze śliwkami:)))
Nie wiem czy mogę się wtrącić? ja niecierpię karpia,a nawet innych ryb słodkowodnych,tatara lubi mój mąż ,a ja uwielbiam wszelakie sałatki, tort orzechowy i czekoladowy z dużą ilością alkoholu,chałwę , pierniki , i lody kawowe i waniliowe
masz rację- chaława! Jak mogłam o niej zapomnieć!!!:))))))
No tu lista może być długa bo nie lubie, nie cierpie flaczków!!!
Nie przepadam za macepanem. Natomiast cala reszta :)))))))))))
Ja kocham jeść poprostu.
Uwielbiam wiśnie w alkoholu, sery zapiekane w każdej chyba formie, kaczke pieczoną, chlebek taki świeżutki ze smalcem domowym, cebulką i ogórkiem.
Kapuste wigilijną ciemną od grzybków mojego taty. Zamiast karpia wole amura na święta. Makarony wszelakie i z czymkolwiek :)
Pierwsze truskawki (takie ze słońca)z bitą śmietaną.
Sałatki jarzynowe mmmmmmm.....
Nie jadłam ośmiornic, ślimaków i tym podobnych stworzeń dlatego nie wiem czy lubie czy nie.
Klio
~(*_*)~
nie cierpię czosnku,pieczonego chleba smarewanego czosnkiem,flądry i węgorza,zupy chlebowej na śląsku zwanej wodzinką, zupy fasolowej.
uwielbiam wszystko inne, inka21
A ja uwielbiam wszystko co ostre (papryczki, czosnek i cebule), miesko pod kazda postacia i (prawie) wszystko co wloskie :)
a w tym: kapary, karczochy, oliwki i wino.
Nie lubie jedynie karpii, sledzi (zas za solone moglabym rozstrzelac :)) i sliskich grzybkow
Niezbedne w kazdej potrawie sa dla mnie ziola.
Pozdrawiam
Nie znoszę;flaczków,wszystkich tortów świata,fasolówki,grochowki,oregano i wielu innych rzeczy których teraz nie pamietam.
Uwielbiam;sery żółte i plesniowe,czerwone wytrawne wina,mięso z grilla,kotleciki schabowe, owoce morza młode ziemniaczki z maselkiem i koperkiem,truskawki ze smietanką i wiele innych rzeczy ,ktorych teraz nie pamietam.Pozdrowienia.
Nie cierpie bananów i wszystkiego co z nimi związane brrrrrrrrr krewetki itp. odpadają, ale calą resztą nie gardzę bo uwielbiam jeść ,jeść, jeść, ale musze sie ograniczać,koszmar
nie cierpię głupoty, chamstwa i ss syństwa :-))))
jestem wszystkozerna! nie trawie jedynie potrawy pt. mozdzek wieprzowy (inne tez odpadaja, ale tego nie lubie w szczegolnosci). nie przepadam zas za makiem, kapusta i kompotem z suszonych jablek, ale jak trzeba to pochlone!
ohyda: flaki, mózg, nerki i wszelkie inne tego typu oraz ryby słodkowodne i owoce morza - tfu i jeszcze kartacze - blee, nie cierpię ciasta z surowych ziemniaków, bo smakuje mi krochmalem. A wszystko inne jadam pasjami.
Fajny wątek się wyciągnął.
Widzę, że wsród "nielubienia" króluje karp i flaczki - podpisuję się obiema rękoma. Do tego dochodzą wszelkiego rodzaju robale i żyjątka morskie - nie jadłam, ale sam ich oślizgłość zniechęca mnie (chyba, że ktoś by mi zaserwował a ja nie widziałabym co to, zjadłabym i zasmakowałoby - wtedy byłabym w stanie sie przekonać).
Poza tym jest wiele rzeczy które toleruję, zjem bez problemów u kogoś, ale sama nie będę robiła.
A co lubię- wszelkiego rodzaju sałatki, ciasta owocowe i świeże owoce, prosto z krzaczka lub drzewa, takie bez mycia. Kuchnię włoską (makaronowo - pizzową), sery prawie wszelkiej maści...i wiele innych rzeczy, których nie mogę sobie przypomnieć. Białe wino uwielbiam..
Chałwy i cynamonu nie lubię!
No to ja się nieco wyłamię, jak na kobitkę.
Lubię: móżdzek i wszelkie podroby, wątróbkę i befsztyk koniecznie KRWISTE., flaczki, Uwielbiam wszelkie frutti di mare: krewetki ośmiornice....mmmm....
A nie lubię kołdunów w rosole.
Dziwne czy nie?
Poza tym jadam w zasadzie wszystko i lubię próbować nowe potrawy - szczególnie jeśli nie są przeze mnie przyrządzane...
D.
hahaha ale temat super - jedzonko - ja nie lubię kaszy (mój pies też nie) hihihi - móżdżku , wszelakich morskich robali - pozatym lubię wszystko co wymieniliście - mięsko bardzo lubię byle było bez owocu , i slodycze wszystkie i wogóle lubię jesc
Super temat musze powiedziec, ze kiedys tez wiele rzeczy nie cierpialem.
Np. Sera z plesnia bylo nie do pomyslenia zebym na niego spojzal ale kiedys kolega zaprosil nas do siebie i peklem gdy zaserwowal mi ten ser z czerwonym wytrawnym winem.
Podobnie bylo z oliwkami i wieloma innymi przysmakami.
Kiedy zaczelem po koleii kosztowac z odpowiednimi dodatkami to sie loy przelamaly.
Obecnie poza krolikiem ktorego nie znosze, zjadam wszystko.
A wiec dla wszystkich niepewnych daje zachete aby sprubowac moze z innej strony i posmakuje.
ha - czemu ja sie tu nie dopisalem????
nadrabiam zatem:
mozdzek, flaki i inne podroby - jak najbardziej.
ucieszylo mnie, ze w nietolerowaniu karpia (przeze mnie nazywanego OBRZYDLIWIEC) nie jestem sam.
Zupy owocowe tez sie wg mnie do jedzenia nie nadaja (kto to slyszal pic kompot z kluskami - brrrrr)
KACZKA - zawsze i wszedzie !!!!!!!!!!! (znajomi z firmy sie ze mnie podsmiewaja, ale co mi tam- gdziekolwiek jestem na SLUZBOWYM jedzeniu i serwowana w danej restauracji jest kaczka - zawsze ja zamawiam - zawsze jest jej inne wydanie i niemal zawsze jest superowa)
popieram odnośnie kompotu z kluskami i do tego z talerza i zabielonego śmietaną!!!!
Oj jeszcze zapomniałam o najważniejszym...:) Uwielbiam arbuza, banany, kiwi, bitą śmietanę i pistacje
Nie znoszę za to: flaków i wątróbki, ble...
Hmm a ja lubie królika chociaz na moim stole bywa raz na kilka lat!
podobno najlepsze mięsko dla dzieci no i nie tylko;)
i lubie tez oliwki do których sie dłudo nie mogłam
przekonac,ale bardziej mi smakują te czarne
czyli te bardziej dojzałe.
Nie przechodzą mi przez gardło flaki!!bleee
torty z kremami bleee,zupa z dyni fuuj
no i ten nieszczęsny karpik tez jest bleee.
reszta moze być ...
Oliwa z oliwek i oliwki śmierdzą!!! brr. W swoim życiu miałam jedną butelkę - ze starości zgęstniała, nikt nie chciał używać.
Nie cierpię marchewki z groszkiem, nie przechodzi mi przez gardło, tortów z kremami takimi na maśle, natki pietruszki nie lubię jeść jak jest ugotowana, dżemów, słodkiej herbaty, ouzo (fuj), mięcho z sosami na śmietanie (fuj), gotowanych ziemniaków (oprócz młodych z koperkiem), ciastek w ilościach większych niż 1 na miesiąc, słonych potraw, jabłek (fuj), metki i tatara, wszystkiego co ma konsystencję papki, wieprzowiny, słodkiej śmietany, mortadeli (blllleeecccchhhh)
Uwielbiam: śmierdzący ser z kminkiem, WSZELKIEGO rodzaju sałatki i surówki, WSZYSTKIE sery i serki, piwko, mięcho drobiowe i wołowe gotowane, smażone i pieczone, surowe warzywa, flaczki (pyyyycha), wszystkie ryby (im bardziej śmierdzą rybą tym lepiej), wszystkie śledzie, drożdżówkę z kruszonką, krupnioki, świeży chleb ze smalcem i szczypiorkiem, bigos z cukinii i kapusty, surową kalarepkę, wiśnie, rzodkiewki
A tak poza tym to na resztę nie narzekam... ale i nie wychwalam pod niebiosa
emiloos
Witaj w klubie ja też uwielbiam sery wszystkie -im bardziej śmierdzą tym są leprze ,no a ten z kminkiem tzw, kwargle mniamniam!!!pozdrawiam lola
Nie lubie kminku ani ziół w nadmiarze np w pizzy
lubię flaczki,(mózg wieprzowy tez kiedyś jadałam z jajeczkiem ale teraz raczej nie mam ochoty)
chlebek jeszcze cieplutki z masłem albo nawet bez
karmel z puszki (mleko gotowane 3 godz) ale tego nie da się duzo zjeść