Poprosze o Wasze rady. Musze kupic sztucce do uzytku domowego i okazuje sie, ze to kolejny dylemat. Mam wielka chcice na Gerlacha satynowanego - jest taki nowy model (M11 chyba) z bardzo ciekawym wzornictwem choc cholernie drogi. Model rozbudowany, ale sklaniam sie ku wersji podstawowej (lyzka, lyzeczka, noz, widelec) Trzonki w tym modelu sa tzw satynowane - taki metal matowiony. Czy ktos ma doswiadczenia w uzytkowaniu satynowanych sztuccow???? Nowe wygladaja cudownie, ale prawde mowiac mam powane obawy jak one beda wygladaly za pol roku. Przeciez nie da sie uniknac wzajemngo stukanie sie i ocierania tych satynowanych trzonkow. Przyznaje- chodzac po roznych sklepach dokonywalem testow- trac niezbyt mocno jeden taki trzonek o drugi i w podobnych wyrobach innych firm satyna natychmiast byla lekko zrysowana. W tym tescie Gerlach wypadl najlepiej ale mimo wszystko mam obawy, ze po pewnym czasie straca one swoja urode.
ja ci polecam zastawę firmy " sollingen" jest śliczna i ma pozlacane końcoki, mozna ją "spotkac" na Allegro, wejdz i sam zobacz,inka21
Mariniku a Ty będziesz nimi jadł czy będziesz je oglądał i liczył zadrapania?
Poza tym co pani ekspedientak w sklepie na to tarcie? nie kazła ci jeszcze ich kupić?
Pozdrawiam i życzę miłego szukania i właściwego wyboru!
co do zadrapan to robilem je wlasnie w obecnosci sprzedajacego- pokazujac i uswiadamiajac mu, ze jego gadanie o nieskazitelnosci jest watpliwe. Nie mysl prosze, ze bylo to brutalne rycie- ale wlasnie chodzi mi o to, ze skoro przy jednokrotnym kontakcie z druga twarda powierzchnia te satyne szlag trafia, to mam obawy, ze po jakims czasie mnie bedzie szlag trafial jak jedzac nimi bede widzial, ze ich uroda przeminela bezpowrotnie. Cche ladne, ale wlasnie do uzytku, a nie do oprawienia w ramke.
Nie gniewaj się - ja do takich rzeczy aż takiej wagi nie przywiązuję. Nie wiem czy bym zauważyła - no chyba, że farba sama by odlazła lub coś podobnego (lub powłoka złuszczyła).
Co prawda nie posiadam tych satynowych sztućców, ale chciałam się podzielić doświadczeniem z dłuższego użytkowania innych dobrych gatunkowo sztućców.
Posiadam sztućce do użytku "na codzień" i "od święta" i stwierdzam, że przy codziennym użytkowaniu sztućce z czasem tracą swój blask i można na nich dostrzec drobne zarysowania. Te, których używam "od święta" wyglądają jak nowe!
Te satynowe rzeczywiście są śliczne, czy takie pozostaną przy codziennym użytkowaniu ?
Ja równiez posiadam sztućce do użytku "na codzień" i "od święta" i uważam to za bardzo dobre rozwiązanie :-)
To moze zrezygnuj z satynowanych ?
Gerlach ma i pozłacane i nie jak kto lubi.
Ja dostałam komplet - walizke (Esmeyer) na śłub 8 lat temu i jestem zachwycona. Mam pozłacane i nie wyobrazam sobie rodzinnych uroczystości czy świąt bez nich.
I nic się z nimi nie dzieje nadal są piękne.
Koleżance na ślub kupiliśmy walizke Gerlacha (6 lat temu) i też są bez zarzutu.
Więc jeśli to mają być na codzień to może daruj sobie niepewna satynke?
klio
~(*_*)~
dzięki marinik
dzięki Tobie zastanowię się jakie kupić bo praktycznie nie przywiązywałam do tego większej uwagi Dawno bardzo dawno temu dostałam na prezent sztućce na 12 osób --- GEFLACHA,ale teraz innym okiem popatrzę na sztućce i na zastawę może... bo......!!!!! jakoś mi się wytłukła ostatnio????!!!!!
pozdrawiam ciplutko mariniku
kamaxyz