Nie jestem słomianą wdową
jak narazie!
ale myslę ,że wątek ciekawy i dający dużo do myślenia
co robimy jak jesteśmy same -i !!!!!
co w nas drzemie?????????
czy tęsknimy!!!
czy chcemy choć minutkę mieć dla siebie!!!!1
uciec daleko od obowiązków domowych gotowania, zakupów mieć poprostu dla siebie czas na wyciszenie, przemyślenia no przecież wiecie o co mi chodzi????????/
pozdrawiam sedrecznie kamaxyz
słoneczne Podlasie kłania się wszystkim samotnym
Kiedyś jak mąż wyjeżdzał na delegacje i byłam bez dzidziusia lubiałam chodzić po sklepach. Bez stresu, gonitwy, że trzeba się spieszyć bo obiad trzeba zrobić itp. czasami szalałam z jakimis strasznie zaległymi porządkami, które się odkładało i odkładało albo zakopywałam się w kocu na tapczanie z książką z małymi przerwami na zrobienie czegoś na szybko do przegryzienia.
A teraz hmm... moge sobie pomarzyć o takim błogim lenistwie. Jak już ich obu nie ma w domku to przeważnie sprzątam. Nie lubie jak mi się kręcą wtedy po mieszkaniu.
Klio
~(*_*)~
wyjelas mi to z ust!! ja tak samo!! hi hi
Słomiana wdową nie pamiętam już kiedy byłam - od 5 lat pracujemy razem, razem wyjeżdżamy i służbowo i urlopowo. Generalnie narzekać nie mogę, szczególnie gdy wyjeżdżamy, jakoś wtedy człowiek przestaje się zamartwiać tak w 100 % codziennoscią, to czasami, tak na codzień przydałaby się chwila oddechu (ale to chyba odczuwa każdy). Jak mi jest źle to idę sobie do koleżanki (mój maż jest domatorem, więc z domu go trudno ruszyć), a od miesiąca mam oddech w pracy.
Ale to jest teraz - a wcześniej - przez trzy lata mąż pracował w samochodzie (można to tak określić). W domu bywał przeważnie na weekendy. Początkowo było mi ciężko, że go nie ma, wściekałam się, robiłam awantury. Ale w końcu przywykłam. Potem jak za długo siedział w domu to już sie nie mogłam doczekać kiedy pojedzie i nie będzie krzyczał na dzieci (co nie znaczy że ja nie krzyczę, ale swojego krzyku się nie słyszy). I po zmianie pracy musieliśmy sie na nowo do siebie przyzwyczajać.
I jak bym miała wybierać - wolę obecne czasy, nawet jeżeli mamy się więcej okazji na siebie boczyć, bo coś jest nie tak zrobione. Ale przynajmniej jesteśmy rodziną a nie osobami spotykającymi się raz na tydzień albo i rzadziej.
Kamusiu moja kochana, a jak z Tobą jest ?
tęsknisz?
myślisz?
odpoczywasz?
byczysz się?
biegasz po sklepach?
książka? kino ? winko z koleżanką?
gg ?
WŻ?
czekam na odpowiedź...
Twoja Bazyliowa Kropka :)
trafone w 10
jak to zrobiłaś kochana Kropusiu
jak mnie przejrzałaś kurcze!!!!!!!!
nie byłabym kamą
robię wszystko naraz
i wiesz co jeszcze
czytam
i wszycho
pozdrawiam kamaxyz