Ciekawa jestem czy znacie ten wiersz... No i jakie na was robi wrazenie
Wpisujta wspol-zarloczni :)
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź
Jest to "Przesłanie Pana Cogito" Z. Herberta. Nalezy do najbardziej znanego cyklu utworów o Panu Cogito. Robi wrażenie przede wszystkim na tych, którzy podobnie jak "pan myślący" (pan myślę ) poszukują dobra, piękna i prawdy. Wiersz jest bliski szczególnie tym, którzy "działali" w latach osiemdziesiątych - "potwierdzał" koniecznośc ideologicznego oporu.
Z. Herbert daje też tutaj receptę, dtyczącą godnego i uczciwego życia. Myślę, że może stanowić przesłanie dla każdego z nas, szczególnie"nastoletniego pokolenia", które czasem nie może się odnaleźć w świecie wartości ( a raczej bez wartości ).
Osobiście lubię ten cykl, ale sam Herbert nie jest moim ulubionym poetą.
A moim tak :)
lubie jak jeszcze ktos sie swoim glosem tworczym dopomina o wartosci w zyciu najwazniejsze ... teraz kregoslup moralny tez wazny :0
A ten wiersz pamiętacie i znacie ?Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemnościach, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?
20 III 1944 r.
Przypomniał mi się jescze jeden
Ojcu
To odwaga - życie wzdycha tak ciężko
w pokoju opustoszałym z myśli
który każdy dzień czyściej
wygładza dla nich ze zmarszczek.
Jest pusto puściej dnia chodzącego bez Ciebie
ulicą obojętną kurzem jak co dzień.
I każdy dzień chodzi aleją przerażeń
i każdy jest jak obcość wybuchająca w codzienność.
Jak przechodzień
mija przyjaźń która odwisła od zdarzeń.
W pociągach pustych od smutku
wypatruję: nie dźwięczysz nadchodzący jak radość.
Odległej - noce których nie wiem.
Czekam: parostatki zielonych dni rzekami wracają
o pokładach wyblakłych jak otchłań
bez Ciebie.
I każdy pokój który już głuchnie jak kroki
jest pełen słów moich nie powiedzianych
rozstrzelanych przez wystrzały okien
i pełen myśli moich nie wybuchłych.
Za oknem
świece wypalonych drzew chłodną
deszcze letnie wybuchają łzami
i słyszę -
muchy roznoszą brzęczenie jak Twoja samotność.
sierpień 1939
Pozdrawiam
Krzysztof Kamil Baczynski --> ten pierwszy wiersz ... dugi nie wiem :((
A propos Baczynskiego - mialam zaszczyt poznac jego towarzysza broni - Stanislawa "Swista" Sieradzkiego - zolnierza batalionu "Zoska"
Ilez w takich ludziach animuszu, zapalu i ... bolu - ze przez tak wiele lat historia obeszla sie z nimi tak nie w porzadku
Mam pomysl, zeby dwac tu wiersze ktore nas poruszyly, dzieki ktore zadzwieczaly struny naszych dusz ...
Ja daje na poczatek to...
Czekamy na ciebie, czerwona zarazo, Byś wybawiła nas od czarnej śmierci, Choć kraj nasz przedtem rozdarłaś na ćwierci, Będziesz zbawieniem witanym z odrazą. (...) Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu Morderco krwawy tylu naszych braci... Czekamy ciebie, nie żeby odpłacić. Lecz chlebem witać na rodzinnym progu. (...) Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli Nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej, Skuć się w kajdany łaski twej przeklętej, Cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli. (...) Legła twa armia zwycięska, czerwona, U stóp łun jasnych płonącej Warszawy I ścierwią duszę syci bólem krwawym Garstki szaleńców, co na gruzach kona. Miesiąc już mija od powstania chwili, Łudzisz nas czasem dział swoich łomotem, Wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem Powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili. Czekamy ciebie, nie dla nas żołnierzy, Dla naszych rannych - mamy ich tysiące... I dzieci są tu, i matki karmiące, I po piwnicach zaraza się szerzy... Czekamy ciebie, ty zwlekasz i zwlekasz, Ty się nas boisz - i my wiemy o tym, Chcesz, byśmy wszyscy tu legli pokotem, Naszej zagłady pod Warszawą czekasz! Nic nam nie zrobisz. Masz prawo wybierać. Możesz nam pomóc i możesz nas wybawić Lub czekać dalej i śmierci zostawić... Śmierć nie jest straszna - umiemy umierać! Lecz żebyś wiedział, że z naszej mogiły Nowa się Polska - Zwycięska - narodzi I po tej ziemi - ty nie będziesz chodzić, Czerwony władco rozbestwionej siły. JÓZEF SZCZEPAŃSKI "ZIUTEK" Autor był podczas powstania dowódcą drużyny w Batalionie "Parasol". Pisał wiersze oraz popularne piosenki - np. "Pałacyk Michla" i "Chłopcy silni jak stal". 1 września został ciężko ranny w brzuch w trakcie walk o Starówkę. Umarł dziesięć dni później w powstańczym szpitalu przy Mokotowskiej. "Czerwona zaraza" jest jednym z ostatnich jego utworów. Za czasów PRL wiersz był zakazany; w okresie stalinowskim nawet za jego posiadanie osadzano w więzieniu.
mmmmmmmmmmmmmmmmmm ale się rozmarzyłam ... Baczyński- moj ulubiony.... za recytację tego wiersza otrzymałam burzę oklaskow i 1 nagrodę , tak dawno to bylo.....
a pamiętacie takie słowa:
'Kiedyś kłamstwo mialo gorzki smak
Kiedyś podłość miała gorzki smak
Gry zasady zmienil czas
Dziś uderza nocą z tyłu we mnie, w nas
Kiedyś przyjaźń miała stali moc
Kiedyś miłość miala stali moc
Gry zasady zmienil czas
Dzisiaj zdrada w domu czeka nas
Dzisiaj podstęp jest w cenie
Uśmiech ma na twarzy, noż w rękawie trzyma
Trzeba umieć kłamać,żeby żyć
Naucz się być podłym, gdy chcesz żyć
Sprawiedliwych mija czas
Dzisiaj prawy człowiek śmieszy,śmieszy nas
Dzisiaj przyjaźń ma gorzałki moc
Dzisaij milość ma gorzalki moc
Kiedy szczerość ci sie śni
Zdrada obok ciebbie w łóźku śpi
Dzisiaj podstęp jest w cenie
Uśmiech miej na twarzy,nóź w rękawie trzymaj."
takie stare- a ciągle na czasie , co wy o tym myślicie?, inka21
A mi dziś przypomniały się wiersze pełne liryki, piękna , miłości -Juliana Tuwima Gdybym był krzakiem świeżych, najczerwieńszych róż...
Moja odpowiedz, a dokladnie Tennenbauma
Modlitwa o wschodzie slonca
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą Twoją się ukorzę.
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże.
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa.
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj.
Co postanowisz, niech się ziści.
Niechaj się wola Twoja stanie,
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy, Panie. N. Tenenbaum
Moja odpowiedz, a dokladnie Tennenbauma
Modlitwa o wschodzie slonca
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą Twoją się ukorzę.
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże.
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa.
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj.
Co postanowisz, niech się ziści.
Niechaj się wola Twoja stanie,
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy, Panie. N. Tenenbaum
Moja odpowiedz, a dokladnie Tennenbauma
Modlitwa o wschodzie slonca
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą Twoją się ukorzę.
Ale chroń mnie Panie od pogardy
Od nienawiści strzeż mnie Boże.
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa.
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj.
Co postanowisz, niech się ziści.
Niechaj się wola Twoja stanie,
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy, Panie. N. Tenenbaum