Witam, mam problem z koleznka i nie wiem jak jej pomoc :/ Moze wy mi poradzicie. Ma 20 lat a pije codziennie. Prosze o jakies porady... Mowie jej ze to szkodzi zdrowu, jej zyciu, otoczeniu, ale ona to olewa. Co mam zrobic ? POmozcie plisss. Ona sie niszczy :(
To piękne z twojej strony, że chcesz pomóc koleżance.
Ale powiem ci jedno, na alkoholika trudna rada, a na młodą alkoholiczkę, jeszcze trudniejsza. Mówią, że alkoholik musi sięgnąć dna, żeby zrozumiał swój błąd.
Nie podam ci recepty jak masz działać, ale działaj.!!! Jesteś dobrą koleżanką. Myślę, że twoja przyjaźń i determinacja zwyciężą.
Nie poddawaj się , twoja koleżanka na pewno jest warta , abyś o nią walczyła.
Myślę, że wśród braci AA znajdziesz jakieś konstruktywne rady.
Życzę sukcesów jasia.
Jest to ogromny problem i wiele zależy od Twojej koleżanki. Myślę, że w sytuacji, kiedy nie docierają do niej żadne argumenty będzie Ci bardzo trudno jej pomóc. Jednak nie rezygnuj. Nie mam doświadczenia w tym temacie, ale proponuję wejść na stronę: www.psychologia.edu.pl . Tam możesz poradzić się u osób, które zajmują się takimi problemami. Natomiast pod adresem: www.odwyk.pl możesz znaleźć kontakt z najbliższą miejsca zamieszkania placówką odwykową. Proponuję zadzwonić pod podany tam numer telefonu i umówić się na rozmowę. Trzymam kciuki. Dobrze mieć takiego przyjaciela, jak Ty.... Pozdrawiam. smakosia.
To rzeczywiście masz duży problem. Bardzo dobrze, ze przy Niej trwasz i oby tak dalej. Musisz pamiętać, że ona teraz w wielu sytuacjach może się nie kontrolować oraz tego co mówi. Dlatego bądż wytrwała, a wiem, że to nie będzie łatwe. Pomoc możesz zawsze uzyskać w takich miejscach jak :
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie; Centrum Interwencji Kryzysowej; Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie(w Kielcach mieści się u Urzędzie Wojewódzkim, u Ciebie też powinno być); Zespół Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych(w każdym mieście powinna być). Możesz wejść na stronę www.alkoholizm.akcjasos.pl - tam jest link do email zaufania,mozesz się z nimi podzielić swoimi problemami, na pewno coś doradzą, a poza tym możesz poczytać na temat alkoholizmu i postępowania z osobami uzależnionymi. Podobna strona to www.alkoholizm.com.pl. A najlepiej na początek zadzwoń na Pomarańczową Linię 0-801-14-00-68 tam powinni Ci udzielić wyczerpujących informacji.
Życze wytrwałości, a sobie takiej koleżanki. Pozdrawiam Tina.
Dziekuje za rady. Ide zaraz podzwonic po tych poradniach, a pozniej bede czytac. Ehh.. tak mi zle z tym ze nie umiem jej na razie pomoc ble ble ble :(
Smutna Monia
Monia głowa do góry! Szukasz pomocy a to znaczy, że już dużo zrobiłaś. Powodzenia.
Zajrzyj jeszcze na stronki może coś to pomoże http://niepije.pl/ http://olambik.republika.pl/ http://www.narkomania.akcjasos.pl/sygnały.php .Powodzenia.
Jeśli jestes z okolic Warszawy polecam odwyk przy szpitalu psychiatrycznym.Nie wiem co oni tam robią ale efekty są piorunujące.Pozdrwiam
Moja kochana Monisiu
myślę sobie tak.
Otóż masz koleżankę,która ma dopiero 20 lat Nic nie przeżyła w życiu jeszcze takiego co by rzuciło ją w wir obojetnie jakiego nałogu
myślę,że trzeba wgłębić się, gdzie tkwi jej problem, że koleżanka wzięła jeden drugi trzeci kieliszek do ręki i teraz jak to Ty mówisz nie kontroluje się. Póki nie dotrzesz do istoty problemu jaki Ją trawi, bałabym się nazywać ją alkoholiczką. Monisiu podłoże alkoholizmu musi być bardzo poważne jeżeli już staje się alkoholikiem. Dobrze by było porozmawiac z twoja kolezanką, a nią jak zrozumiałam jesteś, niech wyjawi Tobie swój problem, który razem można rozwiązać.Wysyłanie do Poradni czy do AA wydaje mi się jeszcze jest za wcześnie. Koleżanka raczej nie jest w takim stadium,aby te instytucje zajęły się nią, to mogło by przynieść odwrotny skutek nie sądzisz? Porozmawiaj z koleżanka pomóż jej wejść w głąb jej samej, a pewno tym sposobem pomożesz!! Wiesz myślę,że takie młode osoby mają jeden problem, " szkolny, zakochania,ewentalnie rozwody rodziców, czy niespełniona miłość"Droga Moniko usiądz ze swoja koleżanką wspólnie przy kawie, i jak możesz spokojnie bez krzyku narzucania się spowoduj, aby mogła przed Toba otworzyc się - wyjawić swój problem, który popycha ją po kieliszek. Sprój, jeżeli jesteś jej kolezanka prawdziwą - pomożesz zapewniam Cię
wytrwałości i powodzenia trzymam kciuki
kamaxyz
Miałam nie zabierać głosu w tej sprawie,ale jednak się wtrącę.To,że kolezanka ma dopiero 20 lat wcale nie znaczy,że "nie przeżyła jeszcze w życiu nic takiego co by ją rzuciło w wir obojętnie jakiego nałogu"!Przeciwnie,podejrzewam,że właśnie coś takiego przeżyła lub obecnie przeżywa.Myślę ,że potrzebuje ona fachowej pomocy.Ja też bym jej nie nazwała alkoholiczką,ale sprawa jest powazna,nie mamy pewności czy w grę nie wchodzą jeszcze inne środki, a alkohol ma je tylko zastąpić lub uzupełnić.Sądzę,że potrzebuje ona fachowej pomocy,nie od razu na odwyku w szpitalu psychiatrycznym,ale w poradni zdrowia psychicznego poprostu.Byłoby dobrze gdyby udało Ci się ją nakłonić do takiej wizyty,wesprzec w tym,bo sprawa będzie wracać jak bumerang.Są ludzie którzy z różnych powodów nie radzą sobie z życiem i mają przed soba długą drogę zanim się z nim "pogodzą".Pozdrawiam.
Dzwonilam do AA i Pan powiedzial ze najlepiej jak bym przyszla z nia na spotkanie AA wtedy ona sobie poslucha troche o alkoholu, co on robi z ludzmi etc. Mowil jeszcze zebym z nia duzo rozmawiala, probowala ja czyms zajac no i oczywiscie zeby nie kupowala alkoholu [z tym bedzie problem heh bo z nia nie mieszkam] Aaa mowil jeszcze ze to rodzice powinni sie tym zajac, jej piciem... no coz. Rozmawialam z nia wczoraj bardzo dlugo i zgodzila sie na to spotkanie, ale nie chce na razie w nim brac udzialu tylko poszluchac... to juz cos :) Idziemy w czwartek na 18:00, po spotkaniu napisze jak bylo. Jeszcze raz dziekuje za wszystkie rady, jestescie kochani. Pozdrawiam.
Monia
Ależ moja droga z całym szacunkiem do Ciebie -z tego co jestem zorjentowana z zawodu jesteś pielęgniarką, nie jest mi obcy ten zawód, a wręcz przeciwnie bliski na forum w sprawie "alkoholizmu" wypowiedziałam się, to tylko była moja sugestaia nic więcej,
wiesz powiem tak
z racji wykonywanego zawodu brałam udział w komisjach, albo inaczej można nazwać instytucje!! które zmagały się problematyką alkoholizmu i nie tylko !!!,i mam jakiś swój wyrobiony na to pogląd. Mogę się pochwalić, w mieście, w którym mieszkam działał telefon zaufania - z moiej inicjatywy założenia go, więc sama rozumiesz że siedziałam w tym po uszy.
A do Moniki napisałam to co dyktowało mi serce.
Nie kwestionuję,że to jest poważny problem, ale radzę delikatnie do tego podchodzić, żeby nie zrazić osoby,która ma " już problemy", ale jak do tej pory nie wiemy jakie jest ich podłoże i gdzie tkwi problem!!! o to mi chodzi w szczególności
Nie należy sięgać po drastyczne środki. to mój pogląd, a chyba mam prawo mieć prawda???? po to jest forum żeby się wypowiadać. Szanuję Twoją wypowiedź ,ale nie atakuję jej. Rodzice powinni pierwsi wyciągnąć do niej rękę/dlaczego tak nie jest?/
serdecznie pozdrawiam kamaxyz
Witam Cię serdecznie!Nie jestem z zawodu pielegniarką ,ale położną.Jednak z racji wykonywania swojego zawodu również mam jakiś swój wyrobiony pogląd,bo pracowałam kiedyś w ośrodku leczenia osób uzależnionych od środków psychoaktywnych ,bezpośrednio przy uzależnionych,z obowiązkiem uczestniczenia w ich terapii,a nie w komisjach,tak że obydwie siedziałyśmy w tym po uszy.Nie poczułam się przez Ciebie obrażona,ale moim zdaniem zbyt lekko podeszłaś do problemu tej osoby.Ja też nie chciałam atakować Twojej wypowiedzi,ani zrazić tej osoby,ale obawiam się,że przyjacółka,też nie zgłębi jej problemów i ich podłoża, a przede wszystkim nie nauczy sposobów zwalczania ich.
no i sprawa się wyjaśniła
pozdrawiam bardzo serdecznie
kamaxyz