Kochani musze się podzielić z Wami tą wiadomością. W sobotę poczułam pierwsze ruchy dziecka i teraz codziennie czuję jak tam się wierci, coś niesamowitego. Uczucie piękne dla każdej przyszłej mamy, w końcu czuje tego maluszka, że on tam naprawdę jest :)![]()
Pozdrawiam wszystkich
Aga
Gratulacje Kochana! Pierwsze ruchy dziecka to NIESAMOWITE uczucie. Wiem, bo sama mam dwójkę pociech. Wprawdzie mają już 16 i 9 lat, ale tego cudownego uczucia, którego Ty doświadczasz, nie zapomnę do końca życia. Pozdrawiam.
A ja bardzo bym chciała to poczuć. Aż mi się łezka zakręciła. Zazdroszczę Ci, ale tak sympatycznie i ciepło, z głębi serca.
Hehehehe-moja mi takie kopy sprzedawała,że czasem w nocy budziła...
Mój dzidziuś to miał chyba przestawiony zegar, spał w dzień, a w nocy to chyba tańczył w moim brzuszku.....usypiałam zawsze gdzieś ok. 3-4 nad ranem....Ale było to najcudowniejsze kopanie na świecie....
Smakosiu, pewnie jeszcze wszystko przed Tobą! Trzymam kciuki, żeby się udało i żebyś miała szansę doświadczyć tego niesamowitego uczucia. Pozdrawiam.
Użytkownik Aleex napisał w wiadomości:
> Smakosiu, pewnie jeszcze wszystko przed Tobą! Trzymam kciuki, żeby się udało i
> żebyś miała szansę doświadczyć tego niesamowitego uczucia. Pozdrawiam.
Na wszelki wypadek nie dziękuję :-)
Głowa do góry, na pewno doświadczysz w swoim życiu tego niesamowitego uczucia, którego nawet nie da się opisać... tylko się nie poddawaj i troszkę wiary. Trzymam kciuki bardzo mocno!!!
Użytkownik Aga*26 napisał w wiadomości:
> Głowa do góry, na pewno doświadczysz w swoim życiu tego niesamowitego uczucia,
> którego nawet nie da się opisać... tylko się nie poddawaj i troszkę wiary.
> Trzymam kciuki bardzo mocno!!!
Trzymaj! Trzymaj! :-)
To faktycznie coś niesamowitego, na początku zastanawiałam się o to, ale później już byłam pewna na 101%. Teraz czuję jak się wierci w środku pomimo, że jest jeszcze niewielki. Wczoraj bylismy na USG i pani doktor nie potrafiła zmierzyć maluszka ponieważ zwinął się w kłębek jakby do spania kotek :) a cały czas wczesniej w poczekalni jak siedziałam to czułam jak się kręci. Z mężem śmialismy się nawet że się przygotowuje do prezentacji :) Jedynie przybliżoną wagę dało się określić 244 gramy.
Ja pamiętam, że kiedy miał się urodzić mój Bartuś, poszliśmy na usg. Byłam przekonana, że urodzę drugą córkę. Kiedy pan doktor robił badanie Mały tak się kręcił, że można go było obejrzeć z każdej strony. A na koniec ustawił się tą odpowiednią. Zobaczyłam, że... no cóż drugiej córki nie będzie, bo dziewczynki wyglądają inaczej. Trudno było mi się przestawić z myśleniem, ale teraz to moja najukochańsza Perełka. No i... wszystkie dzieci mam w domu. :)))
U nas chyba maluch schował to czy tamto za listkiem figowym, bo pani doktor powiedziala, ze płci nam nie poda z racji tego, ze nie słyszała w naszym głosie jednogłośnie tak :), ze chyba nie do końca bylismy przekonani czy chcemy znać płeć i dodała ze maluch pozostanie anonimową niespodzianką :) Hmmm być może tak powiedziała bo faktycznie nie była sama do końca pewna a nie chciała nam powiedzieć czy chłopak czy dziewczynka by potem przy porodzie nie okazało się że będzie inaczej.
To nasze pierwsze dziecko, tak bardzo oczekiwane że chcemy tylko jednego BY BYŁO ZDROWE i bez róznicy czy chłopak czy dziewczynka.
Masz rację Aga, to nieistotne, czy urodzi się chłopiec czy dziewczynka. Ważne, by Maleństwo było zdrowe i tak na pewno będzie. Musisz tylko dbać o siebie, ale to już na pewno robisz. A jeśli chodzi o płeć dziecka, to rzeczywiście, nie zawsze lekarze są 100 % pewni. Moja koleżanka - lekarka, kiedy była w ciąży z drugim dzieckiem, usłyszała od lekarza - profesora, że urodzi drugiego syna. Była lekko zawiedziona, bo bardzo chciała mieć dziewczynkę. I rzeczywiście, podczas porodu okazało się, że zamiast chłopca na świat przyszła Zosia. I wszyscy byli zadowoleni.
Z córką w ciązy cały czas byłam przekonana, że to będzie chłopak. Chciałam córkę, ale tak jakoś...Choć USG miałam robione często nigdy nie chciałam znać płci. Dopiero na ostatnim, kilka dni przed porodem zapytałam - i zobaczyłam - choć do końca nie wierzyłam w prawdziwość stwierdzania płci - nie miałam wątpliwości - dziwczę było eklegancko rozłożone...
Waga na USG- hehhe. Ja z pierwszy dzieckiem USG miałam robione dopiero w 7 miesiącu (lekarz, choc renomowany specjalista, jednak starej daty takich wynalazków nie uznawał - zgodził się tylko na moją prośbę) - miał być kolos, wtedy chyba wychodziło około 3 kg. No i urodził się - 2.600 g.
A ruchy - to co czułam w ciązy z synem i ja potraktowałabym za pierwsze ruchy to stwierdzili, ze tak wcześnie niemożliwe. A innych specjalnie co do daty nie zapamiętałam. A z córką (dała mi popalić już od pierwszych dni, co zresztą ma miejsce dalej)- miałam tak wszystkiego dosyć, że też nie utkwiło mi w pamięci.
No my mamy 19-ty tydzień, a więc można już powiedzieć że jestesmy na półmetku :) A ostatnio na wizycie czyli tydzień temu dowiedziałam się od mojego lekarza że ruchy powinny się pojawić w ciągu tygodnia do dwoch no i się nie pomylił, a ja jestem pewna że to są ruchy. No też mnie dziwi to jak jest mozliwa do stwierdzenia waga dziecka przy badaniu usg, jest to szacowana waga, nie jest to pewnie dokładne co do grama ale bynajmniej wiem mniej wiecej ile waży ten maluch.
Moje gratulacje, przed Tobą właśnie otworzył sie najpiekniejszy etap ciązy. Uwielbiałam wsłuchiwać sie w siebie i czuć wesoło fikajace Malutkie.
Jednym z pierwszych zdumiewających odczuc po porodzie była świadomosć ,ze od tej pory brzuch jest pusty...A co do płci dziecka- faktycznie to sprawa zupełnie nieistotna . Nie rozumiem osób, które nastawiają się np. tylko na chłopca i drugiej wersji nie biorą pod uwagę.
Pozdrawiam
U nas na pewno nie bedzie tak ze ma być chłopak czy ma być dziewczynka obojetnie co bedzie, przecież to maleństwo to owoc naszej miłości i bez względu na płeć będzie tak samo kochane :))) Już jest kochane, już z nim rozmawiamy (to znaczy raczej jest to w jedną stronę, my do niego, do tego maluszka mówimy), tak jak się rozmawia z kwiatkami by dobrze rosły :)
Gratuluje :)
Acha skoro już czujesz maleństwo to nie przestrasz się bo czasem dzieci mają autentyczną czkawke ;) Bardzo oryginalne uczucie. Hheheee...
klio
~(*_*)~
hihihih to będziemy czkawkować za dwóch :) tak jak teraz czasem kichamy podwójnie, siusiamy podwojnie
Zgadzam się że poczuć w brzuchu te pierwsze przyjemne łaskotania to coś po prostu niesamowitego. Ja do dziś, choć moja mała ma 3 latka, pamiętam że 25 maja to był 17 tydzień mojej ciąży poczułam dziwne łaskotanie i przelewanie w brzuchu. Stałam wtedy na środku pokoju i to był moment gdy tak naprawdę do mnie dotarło, że tam jest maleńki najprawdziwszy w życiu człowieczek. Potem pani doktor potwierdziła że to były ruchy maleńkiej. Moja mała też dała mi w ciąży popalić, wierciła się okropnie i taka jest do dziś, a najfajniej było jak mocno kopała mnie jedną nóżką i tak mocno ją wypychała że miałam wrażenie że ta stópka zaraz wydostanie się na zewnątrz. No i jej reguralna codzienna czkawka i mój podskakujący brzuch. Ojjj to są cudowne wspomnienia. I to oczekiwanie na spotkanie... Pozdrawiam Cię i wszystkich forumowiczów
A wiec gratulacje, masz juz polmetek:-)Ja tez jestem mama i mialam okazje tego doswiadczyc to wspaniale uczucie, wkoncu wiesz ze naprawde ktos tam jest:-)Przyznam ze jak juz urodzilam to czesto lapalam sie na tym ze glaskalam juz pusty brzuszek hi hi.Pozdrawiam przyszla mamuske i zycze wszystkiego dobrego:-)
Gratulacje. Ja jeszcze dzisiaj pamiętam pierwsze "łaskotanie" w brzuszku jest to faktycznie niesamowite uczucie szczęścia.Pozdrawiam!