jak zwykle sprawy rodzinne trzymają mnie jescze mocno w swoich ryzach
jednak wpadłam na chwilkę, żeby podzielić się pewnym spostrzeźeniem
i proszę bardzo kochani co sądzicie o
"Stracony jest każdy dzień bez uśmiechu" - tak mawiał Kormel Makuszyński
ja osobiście sądzę,że stracony jest każdy dzień bez uśmichu i bez zupy
czy gotujecie zupy codziennie?????
pozdrawiam wszystkich serdecznie kamaxyz
Bahus - proszę o przepis na "kociołek pełen soczewicy" kurcze nie mogę odnaleźć dzięki
trzymajcie się ciepło
Niestety nie gotuję codziennie zupki...
chociaż bardzo lubię.
Natomiast -rzeczywiście-każdy dzień bez uśmiechu jest stracony,stracony i jeszcze raz stracony.
Więc serdeczne pozdrowienia dla Ciebie Kamuś i dla Wszystkich-oczywiście z uśmiechem od ucha do ucha-
Ja gotuję zupki codziennie dla mojego maluszka na pierwsze danie. I zjada je zawsze ( no prawie) z uśmiechem ;)
oto jedna z nich.
Zupka wyglada smakowicie, ale te sztućce i talerz - extra
jasia
proszę bardzo
kociołek z soczewicą
Bahus
bardzo wielkie dzięki już sobie dodałam do ulubionych teraz nie zniknie
Bahusku, a czy możesz jeszcze zdradzić jakiego koloru soczewica będzie najlepsza. Mam w domu zapas tej pomarańczowej. Będzie OK?
Póki co zupa w przepisach a jak Bahus mi odpisze, to będzie dziś na obiad.
witajcie ,usmiech ...............- staram sie usmiechac choc nie zawsze mi do smiechu,co do zupy to na obiad mamy ją7 razy w tygodniu,codziennie inna,za wyjątkiem zuru, bograczu i barszczu- te zupy z racji tego,że je uwielbiamy jemy przez 2 dni,poza tym zdradzę wam sekret: nie ma takiej opcji u mnie w domu aby na obiad było tylko 1 danie ,pozdrawaim smakoszy zupek(p.s.dziś ogórasowa u nas), inka21
no tak myślałam inuś
ja ostatnio zrobiłam zupę taką, chyba prapraprababcia ją gotowała
usmiejecie się
woda, ziemniaczki tarta marchewka kostka rosołowa na koniec zarzucana zacierką i okraszona oliwą z oliwką z podsmazana cebulką acha zapomniałam że dodałam liść laurowy no i pieprz isól do smaku
pozdrawiam kama
Jestem urodzoną pesymistką, choć z natury pogodną ale o poważnym wyrazie twarzy i nie śmieję się zbyt często, ale jeśli już....to ściany drżą.
A co do zup, to niestety muszą być każdego dnia. Mówię niestety, bo zarówno ja jak i córka jadamy je rzadko, ale mój mąż....no nie, obiad bez zupy? nie do przyjęcia !!!!!
Ale zupy gotuję co drugi dzień.
Kamusiu, uśmiejesz się jak Ci powiem, że u mnie mama też gotowała taką zupke. Jej mama gotowała taką zupkę i ja teraz też gotuję taką zupkę. Nazywamy ja Kartoflanką. Ja trochę w niej coś niecoś zmieniam. Zamiast zacierki takiej drobnej wrzuciłam kluseczki. Innym razem zasypałam grysikiem. Następnym kaszką kus-kus. Przedwczoraj zasypałam ryżem. Zawsze wszyscy domownicy chętnie ją jemy.
U mnie zupka musi być codziennie. Jak zostanie, zawsze są na nią amatorzy wieczorkiem.
u nas nazywa się zalewajka
albo - jak wcześniej pisałam podpierdalanka
u nas teżsiętaką zupkę robi (zacierkowa się u ans nazywa). Albo zamiast zacierek dodaje się ryż bądź kaszę jęczmienną.
Identyczną zupke gotowała moja mama i teraz po tylu ,tylu latach mojemu męzowi przychodzi na nia smak od czasu do czasu i prosi "ugotuj zupę twojej mamy" .Pozdrawiam.
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości:
> Póki co zupa w przepisach a jak Bahus mi odpisze, to będzie dziś na obiad.
Kamaxyz - kociołek z soczewicą już zrobiony. Wyszło przepysznie a robi się niesamowicie szybko. Jeśli jeszcze nie robiłaś to serdecznie polecam. Dla Bahusa buziaki za przepis CMOK, CMOK . :-)
tak smakosiu to bardzo smaczne
ale gdzieś mi wcięło przepisik i dlatego odważyłam się poprosić bahuska o przypomnienie
jeszcze raz dziękuję bahus
Użytkownik kamaxyz napisał w wiadomości:
> tak smakosiu to bardzo smaczneale gdzieś mi wcięło przepisik i dlatego
> odważyłam się poprosić bahuska o przypomnieniejeszcze raz dziękuję bahus
Tak więc nie pozostaje mi nic innego, jak podziękować również Tobie Kamuś za powrót do tego przepisu. Tym sposobem ja również zasmakowałam mojej ulubionej soczewicy w wydaniu innym, niż zwykle. Pozdrawiam i zasyłam :-)
Użytkownik kamaxyz napisał w wiadomości:
> smakosiu a gdzie zupa???????
A! Chyba nie załapałam o co pytasz. Powyżej Bahus podał link na kociołek z soczewicą.
wiem wiem smakosiu
Pytałam jak zupą czy króluje codziennie u Ciebie
Ja chyba jestem dzisiaj nieprzytomna ;-) Już pędzę z odpowiedzią. Tak więc z tymi zupami to różnie bywa. Bardzo lubię takie jedzonko, ale z braku czasu nie gotuję codziennie. Jednak gdyby to było możliwe to z pewnością jadłabym np. krupnik 4 razy w tygodniu :-))), potem ogórkową, i z soczewicą i zalewajkę i ...
u mnie przy 3 chłopach obiad z jednego dnaia to nie obiad a mój mąż jak zostanie zupka z obiadu potrafi sobie odgrzać na sniadanie, kiedyś miał w lodówce 4 rózne zupki/zbierał sobie z 4 dni/ i była wielka "awantura" jak mu je wylałam....
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości:
> Bahusku, a czy możesz jeszcze zdradzić jakiego koloru soczewica będzie
> najlepsza. Mam w domu zapas tej pomarańczowej. Będzie OK?
Praktycznie każda, ale ja preferuję czerwoną (to ta pomarańczowa)
Bahus
Bahus - dziękuję za odpowiedź :-) Również za przepis.
Użytkownik bahus napisał w wiadomości:
> Użytkownik smakosia napisał w wiadomości: > Bahusku, a czy możesz jeszcze
> zdradzić jakiego koloru soczewica będzie > najlepsza. Mam w domu zapas
> tej pomarańczowej. Będzie OK? Praktycznie każda, ale ja preferuję czerwoną
> (to ta pomarańczowa) Bahus
to znaczy,że jak jest już czerwona to jest pomarańczowa, a jaka jest jak jest zielona? Mam nadzieję,że macie poczucie humoru...
jak zielona, to znaczy groszkowa :D
Bahus
dzięki...:) To tak jak z tymi jagodami: jak są zielone , to są czerwone , a jak są czerwone to są granatowe :)
"a niedziela bez rosołu" tak brzmi motto mojego mężą...
Dla mnie prawdziwy obiad to zupa plus drugie danie. Niestety, z braku czasu w dni powszednie zadowalam się jednym daniem (najczęściej zupa "z wkładką"), natomiast w weekendy zawsze zupa musi być.
Nie ma mowy ,zeby obiadek byl bez zupy.Nie jeden raz chcialam z niej zrezygnować(odchudzanie)ale mój pan stwierdzil,że to już głodówka.Robię więc na dwa dni i mam spokój.Wolę patrzeć na uśmiechniętego i zadowolonego męża!!!
hm- radość na twarzy domownikó to nagroda dla nas
wiesz droga Cewo co mi przypomina ową "wkładkę" - kiedyś kiedy królowały zupy regeneracyjne - dawano wkładki np kiełbasa
u mnie też nie zawsze jest zupa , mąz jakoś woli tylko 2 danie , a zupy gotuję ze względu na dzieciaki , a co do uśmiechu masz racje --dzień bez uśmiechu jest dniem straconym , ale chyba wiele jest takich dni straconych , kiedy się ma już wszystkiego dosyć ....tej zimy np --znów pada , wieje itd okropność...pozdrawiam z usmiechem mimo wszystko :)
Olusiu droga już niedługo wiosna byle do wiosny
pozdrawiam
Chińska zupa , naśśś klieeeent naśśśś pan - Kabaret Ani Mru Mru... Dwa w jednym , właśnie skończyłam oglądać w TV ...
Zgadzam się z Kornelem Makuszyńskim , ale chyba się wyłamię z tego szeregu peanów na temat zup, przyznam się ,że od dzieciństwa nie przepadam za zupami, tylko kilka z nich lubię : pomidorową, ogórkową i rosół. " Lubię " - to też na wyrost, po prostu je zjem .Ach i jeszcze szczawiową oczywiście , to pamiętam z dzieciństwa.Sama jej nie gotowałam. Jestem mięsożerna ,niestety, mogłabym jeść codziennie mięso i nawet ziemniaków wtedy nie potrzebuję.
ja zup tez nie jadam, czasami nawet jak gotuję to nie probuje
noooooooooo, dzięki , odtchnęłam z ulgą, myślałam ,że tylko ja nie przepadam za zupami !