No własnie, tak sie wczoraj żegnałam z przyjaciółmi i tak piłam za zdrówko wszystkich WŻtowców, że dziś (wstyd sie przyznac, no cóż zdarza się:)) mam poprostu kaca giganta:((, juz dawno takiego nie miałam , ale to znak że imprezka sie udała:))
Z tego powodu zwracam sie do was z prośbą- poradźcie coś na kaca, strasznie mnie rwie i muli:(( Wypiłam juz gorzka herbate z cytryną- niestety nie pomogło:(( Zaraz zwariuje, nic jeszcze nie jadłam... bo po prostu nie mogę, wiecie jak jest...:)Poradźcie coś! Proszę...:))
młodziaczku, dzielę dziś Twój ból...:((( Dla mnie jak narazie tojest the best !!!!!: http://wielkiezarcie.com/przepis14539.html
Pozdrawiam !!!
i jeszce jeden zmartwychwstaniec Kempola : http://wielkiezarcie.com/przepis20191.html
Tego jeszcze nie próbowałam :)))
Dzieki wielkie!!! narazie wypiłam sok z ogórków i czuje, że zaczyna żołądeczek pracowac, uff od razu lepiej:)0
Nie będę wiecej pic...:)
Chcialam tylko dodac, że jesli się ma kaca to nie należy siegac po czarną kawę!!! Działa moczopędnie- tracisz drogocenne płyny, których ci teraz brakuje, powoduje krótkotrwały przypływ sił po którym pogrązysz sie jeszcze bardziej w beznadziejnym kacu, ujmuje witaminy.... Oprócz kawy nie polecam też coli i innych slodkich napojow gazowanych!
Podpisuję się pod tymi słowami. W jakimś programie słyszałam, że kawa działa fatalnie na takie dolegliwości. Wypłukuje witaminy i działa moczopędnie. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest zastrzyk witamin np. w postaci "Kubusia" lub soku pomarańczowego. Ogólnie zwalczanie kaca to b.indywidualna sprawa. Mojemu koledze pomaga np zimne piwo albo cola, ja bym po takich napojach wylądowała w toalecie. Moja mama na kaca pije mleko i twierdzi, że pomaga, ale jak ktoś, tak jak ja np, mleka nie zdzierży to też nie polecam ;) Mój sposób (wypróbowany nawet dzisiaj ;)) to woda mineralna z kilkoma kroplami soku z cytryny i powrót do łóżka. W sytuacjach ekstremalnych środki farmaceutyczne. No i potem jakiś rosołek albo inna ciepła zupa, jak już będzie można na pożywienie patrzeć ;)
Dziękuje wszystkim za rady, napewno przydadzą się jeszcze nie raz:)))
Wczoraj jakos przeżyłam ten straszny skacowany dzień, jak pisałam trochę pomógł mi sok z ogórków, a później tak jak Ty Ingo_m. woda gazowana z lodem i cytryną.
Dopiero po 16 wrócił głód, więc przekąsiłam troszku bigosu, a później do wieczora to już z górki poszło...:)
Dzięki wszystkim jeszcze raz, przepisy na napoje na kaca napewno jeszcze wypróbuję, heh
pozdrawaim!!!
Ale po co? Przecież nie będziesz więcej pic...
Tak, tak ja tak zawsze mówię, na kacu "nie będe pic..."![]()
Jakos w praktyce i życiu to inaczej wychodzi...:)tylko sobie nie myślcie, że jestem jakims małym żulikiem:)), zwykle kaca miewam raz do roku, po Sylwestrze( -szampan:(( No ale jak widac i w ciągu roku też czasami mnie dopadnie... No ale w końcu była pożegnalna imprezka, to trzeba było...:D
pozdrawaim serdecznie!
Z pewnościa nikt tak o Tobie nie pomyślał. Ci, którzy miewaja często kaca nie zadają takich pytań jak Ty. Coś czuję, że czeka Cię powodzenie na tych obcych landach. Trzymaj się ciepło. Powodzenia.
Aha, a co do wyjazdu, to miałam jechac w czwartek lub piątek, ale w zwszłą niedziele dowiedziałam sie, że wyruszam dopiero w sobote lub niedzielę, tak że jeszcze sie troszke ze mną pomęczycie...
I super :) Pomysly na walke z kacem masz, wiec zycze udanych dni przed wyjazdem do uk ;)