Witam Was!!
Moze to nie jest miejsce i czas ,ale poczułam potrzebe wyzalenia sie komus .A moze to nie potrzeba wyzalenia a dostania porzadnego kopa w tyłek.Ostatnio jakos wszystko jest nie tak.A mianowicie , wygladam jak pozal sie boze ,wprawdzie zmienilam fryzure ale to i tak niewiele zmienilo bo dalej wygladam jak kura domowa i to taka zaniedbana.moj mezulek mowi zrob cos z soba ,chce zebys wygladala atrakcyjnie.Ale jak go pytam, co to on niewie.zdaje sobie sprawe z tego ze wygladam bele jak i zadne facet na ulicy sie za mna nie oglada choc mam niecale 27 lat.Myslalam nawet aby pojsc do jakiegos specjalisty co by mnie korzystnie odmienil,ale szczerze mowiac niebardzo wiem gdzie sie udac aby ktos fachowo pomogl.A nadodatek ostatnio doszlam do wniosku ze ja to niedosc ze sama nie potrafie zrobic cos z soba zeby jakos sie prezentowac to do niczego sie nie nadaje.pol roku temu wstapilam do oriflame aby sobie dorobic.jestem ekspedienta w osiedlowym sklepiku wiec moja sponsorka jak to sie mowi w marketingu,stwierdila ze lepszego miejsca nie ma zeby zyskac klientki.I co i d.... . klientek jak nie mialam tak niemam.Z tego morał taki ze mam 27 lat ,9 letniego syna i do niczego sie nienadaje.Urodzilam sie po to by wygladac jak chodzace nieszczescie .Uff .Troszkle mi ulzylo i choc i tak to niezmieni moich problemow to troszke mi lzej.
Pozdrawiam Was cieplutko
Agnieszka
w tym fioletowym to ja
Dziewczyno!!! Normalnie w tyłek bym Ci wpała!!! Jak możesz tak o sobie mówić? Trochę wiary w siebie. Piękno tkwi głeboko w każdym z nas i tak jak widzimy siebie widzą nas inni. Jeśli dobrze czujesz się ze samą sobą i się akceptujesz będzie to widać z daleka. Postawy męża nie skomentuję...bo brak mi słów. Życie przed Tobą i nie daj się stłamsić, bądź szczęśliwa, a szczęścia szukaj w każdej malutkiej chwili życia. Nie trzeba w życiu mieć na swoim koncie mega sukcesów aby być szczęśliwą i spełnioną. Głowa do góry!!!!
Nie przejmuj sie, dzisiaj jest taki dzień dolkowaty ale wszystko wróci do normy (tak mysle ) ;) A na fotografii jesteś naprawdę fajna dziewczyna!!!!!!!!! Ja latem zawsze zamiast pomadki daję błyszczyk a ten fantastycznie podkreśla usta i to wszystko z makijażu ;) Już Cię polubiłam :))) Pozdrowionka!
GLOWA DO GORY!!! ladnie wygladasz :) mnie sie podoba :) moze zmiana gryzury ci zmieni nastroj??? ja tam sie az tak nie znam ale podobno odmiany sa dobre ... pozdr.........
Andziu nie lam sie! Joking ma racje! Na zdjeciu widac co prawda ze jestes niesmiala (co dodaje Ci uroku) ale wcale wcale nie mniej atrakcyjna niz Pani kolo Ciebie. Masz slodki usmiech i fajna figurke. Wiesz, naprawde jesli masz "zle dni" to wtedy i zle wygladasz Ty i kazdy inny czlowiek. W zyciu bedziemy ciagle spotykac ludzi ktorzy chca abysmy byli inni jak jestesmy ale przez to musimy sie uczyc byc takimi jakimi nas natura stworzyla, akceptowac siebie takimi jakimy jestesmy. Kazdy z nas ma wady i zalety. Wiem, ze obecnie widzisz tylko wady i to w krzywym zwierciadle - zaslaniaja Ci spojrzuenie na Twoje zalety. Mezulek pokochal Cie wiec musial widziec Twoje zalety...A coz co ON robi zeby Cie ciagle "zniewalac"? Czym Cie denerwuje? ON tez nie jest Idealem bo nie jest nim nikt... Kochana uwiez w siebie,zastanow sie co potrafisz? Co Ci sprawia przyjemnosc?Oriflame nie jest dla kazdego wlasciwym wyborem: aby dobrze sprzedac trzeba z "wielka geba i tupetem" zagadywac ludzi. Nie kazdy (na szczescie ) tak potrafi. A Pani Przedstawicielka chcac Cie zwerbowac bedzie Ci naturalnie möwic ze to nic trudnego. W koncu tez chce miec z Ciebie zysk. Pomysl nad tym i Uszy do gory. Wygladasz i piszesz bardzo sympatycznie!
jeszcze jakies 15 lat temu mialam podobne podejscie do zycia i swojej osoby jak ty dzis, to wszystko tylko i wyłacznie głupie kompleksy, dzis nie wygladam wcale lepiej niz te 15 lat temu mam nawet z 30 kilogramow wiecej i wcale nie zrobiłam w zyciu zawrotnej kariery a mimo tego jestem szczesliwa i mam poczucie swojej wartosci doskonale spełniam sie jako mama i uwielbiam swoj obecny "zawód" kury domowej, to co myslisz o sobie odzwierciedla sie w twoim wyglądzie i nigdy nie bedziesz piekna poki sama sie tak nie poczujesz, musisz popracować nad swoja psychika a nie nad wygladem bo jemu akurat niczego nie brakuje, co do twojego meza to przemilcze, skoro pragnie twojej zewnętrznej odmiany to "poproś ;-)" go o troche gotówki bierz kolezanke pod ramię i ruszaj w miasto bo nic tak nie poprawia nastroju jak jakis super ciuch a najlepiej kilka ;-) zycze powodzenia i pamietaj tylko pozytywne myslenie!!!! jesli masz ochote to pisz na maila juz ja cie natchne pozytywnie ;-)))
Agnieszko , a ja myslalam ze wszystkie dziewczyny ze Slaska to takie przebojowe kobitki ...
Wygladasz fajnie i niech Twoj mezulek za przeproszeniem nie pieprzy glupot ze jestes nieatrakcyjna .
Dla poprawienia sobie humoru wyciagnij od niego kase(przeciez on chce Twojej zmiany) i lec na sklepy ,oczywiscie te ciuchowe i uzywaj do woli .A potem jeszcze fryzjer , kawiarnia i plotki z kolezanka i swiat robi sie piekny ... pozdrawiam monika
.. hmm, jak sie patrzę na zdjęcie to widze bardzo sympatyczna i ładną dziewczynę. Andziu wyglądasz na niewiele starszą siostrę swojego syna :-) moze to o to Ci chodzi?
Aguś, toż Ty bluźnisz dziewczyno! :-D Wiesz ile kobiet chciałoby wyglądać tak jak Ty? Zgadzam się ze wszystkimi opiniami, które jasno dają do zrozumienia, że budzisz ogromną sympatię i wyglądasz naprawdę świetnie. Moim zdaniem jedyny problem jaki masz to taki, że brak Ci pewności siebie. Trochę z własnej winy, bo się "nakręcasz" (ale każda z nas miewa takie chwile - na szczęście mijają :-))). Co do męża... Hm... nie będe dla niego aż tak krytyczna, bo sądzę, że jego rada żebyś "wzięła się za siebie" może wynikać wyłącznie z troski o Ciebie i Twój ostatni nastrój. Zobacz sama, kiedy zapytałaś się, co masz w sobie zmienić on nie znał odpowiedzi. Moim zdaniem jest to sygnał, że w jego oczach jesteś ciągle taką samą, piękną kobietą, ale chce Ci jakoś pomóc. Jak większość facetów nie wie jak to zrobić więc zaproponował żebyś się za siebie wzięła. Fryzjer, to faktycznie super rozwiązanie. Jak się ma taką ładną buzię, to pewnie mała zmiana (jakieś skrócenie włosów, czy coś w tym rodzaju)zawsze wyjdą Ci na plus. A może coś bardziej odważnego, coś młodzieżowego? Oczywiście drobne zakupy - np. jakaś sukienka (koniecznie kobieca, bo jesteś szczupła) też by były dobrym pomysłem. Zakładam, że lubisz spodnie więc przyda się taka odmiana. Sorry, za małą dygresję, ale czemu ten guzik tak wysoko zapięty? :-) Jeden guzik mniej a już szyja wydaje się dłuższa i strój sportowy zamienia się w coś bardziej "kobiecego". Kurcze, mam nadzieję, że Cię nie uraziłam. Wiesz... to takie babskie pogaduchy (jak faceci nie słyszą ;-) ). Dorota ma rację - sprzedaż kosmetyków i wszystko, co jest z tym związane, to nie jest praca dla każdego. Nawet gdybyś pracowała w gabinecie kosmetycznym, to też mogłabyś nie mieć zbyt wiele klientek, bo nie każdy nadaje się do "wciskania" kosmetyków. Jak napisałaDorota: "...na szczęście nie każdy się nadaje" :-) Jesteś jeszcze tak młodą osobą, że nie czas na wielkie, życiowe podsumowania. Uśmiechnij się, bo to właśnie Twój uśmiech i urok oraz to, co nosisz w sercu, są Twoim największym atutem i zarazem Twoją "bronią". Jeśli tylko przetłumaczysz sobie na spokojnie, że nadal jesteś tą samą, wspaniałą kobietą, która poznała obecnego męża i czuła się nieziemsko szczęśliwa, to może dotrze do Ciebie, że nic się nie zmieniło oprócz Twojego nastawienia do siebie. Bierz się w garść, bo szkoda życia i tego uciekającego czasu. Jak zaczniesz się uśmiechać, to sama się zdziwisz, jak wiele się dookoła Ciebie zmieni. Tak więc wskakuj w nową kieckę, błyszczyk na usta, szeroki uśmiech, przytul się do męża i wyskoczcie sobie na jakąś romantyczną kolację, albo chociaż na dłuższy spacer. Będziesz zaskoczona, jak wiele od Ciebie zależy - gwarantuję. A jak nie, to możesz dać mi "ostrego" kopa w d... Czemu ryzykuję? Nie, ja nie ryzykuję - ja po prostu też jestem kobietą i wiem, że wszystko zależy tylko od Ciebie. Trzymam kciuki i czekam na wieści. Pozdrawiam ciepło ze Szczecina.
Andziu zgadzam się z wszystkimi, którzy Ciebie podziwiają za uśmiech i młodzieńczość.
Jednak ja też doradzam zmiany. Tak jak poprzedniczka podpowiedziała "idź do dobrego fryzjera. Zetnij sobie modnie włosy. Jestem zdania, że ten fiolecik nie bardzo jest twarzowy do Twojej karnacji. Ogólnie płaszczyk schowaj głeboko w szafie na baaaardzo późne lata. Weź ze sobą jakąś młodą osóbkę i wybierz się do sklepów, by poprzymierzać ciuchy i przyjrzeć się bacznie w jakich wygladasz młodzieńczo i świetliście. Nie zawsze pochlebne słowa ekspiedientki są prawdziwe. Zazwyczaj chodzi o zysk jednostronny. A może z mężem wybierzesz się do sklepów. Jeżeli zasygnalizował zmiany to na nowe przymierzone ciuszki spoglądnie też krytycznym wzrokiem. Nie należy bagatelizować słowa ukochanej osoby. Na pewno pragnie Twego dobra. Jesteś naprawdę ładna i to piękno trzeba umieć pokazać. Pobaw się przed lustrem kolorami. Nie bój się zmian. Dodatki są bardzo ważne. Natomiast jezeli chodzi o sprzedaz firmowych kosmetyków, nie miej do siebie na tym tle urazów. Takimi rzeczami zazwyczaj zajmują się osoby przebojowe. Ty do nich nie należysz i nie musisz należeć. Jesteś stworzona do innych pięknych zajęć.
Nie gniewaj sie na moje słowa. Przemawiają do Ciebie pozytywnie .
Jeżeli chcesz podyskutować wiecej na ten temat zaczep mnie na gg.
serdeczne uściski ABA
ABA ...nic tylko podpisać się pod Twoją wypowiedzią
.
Janek
Najbardziej zastanawia mnie ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi: "Troszke mi ulzylo i choc i tak to nie zmieni moich porblemow to troszke mi lzej"....
Jesli chcesz pogadac na gg (troche to trudne w moim przypadku ze wzgledu na roznice czasu) albo napisac to bardzo prosze. Mysle, ze jestes troche zagubiona, jesli mozesz znalezc osobe do ktorej bedziesz miala pelne zaufanie to sprobuj sie otworzyc.
Marylka, jeśli nie skorzysta z Twoich "podpowiedzi" ...to przyjedź i razem Jej wlejemy..
Pozdrawiam
Janek
Wiesz co? ja bym Ci porządnie wlała w tyłek (przepraszam) i tyle. Czego Ty chcesz od siebie? A mąż to co , Anotonio Banderas, w którym się kocha 6 milionów kobiet, że Cię tak krytykuje?
Jesteś fajna kobitka i koniec. A to ,że nie masz klientek to nie jest problem. Może się do tego nie nadajesz? Nie każdy ma taki "talent"
Głowa do góry i pomyśl o sobie z miłością. Ściskam gorąco
Dzieki wam wszystkim na słowa otuchy, co do waszych wypowiedzi ustosunkuje sie pozniej bo teraz musze lecviec do pracki.fryzurka fakt byla na komunie syna ale 2 tygodnie przed zmienilam fryzurke z lizusa na taka cieniowana niestety nie mam fotki.Ale zastanawiam sie nad zmiana garderoby.Ok ale o tym pogadamy pozniej bo teraz do [pracy sie spoznie.
Pozdrawiam
Agnieszka
Po pierwsze, uwazam, ze skoro sama niedobrze sie czujesz w swojej skorze, to powinnas cos zmienic. Dla siebie, a nie po to, by faceci sie za Toba ogladali. Tlumaczysz, ze zmienilas fryzure, moze powinnas cos jeszcze...Nowe buty, perfumy, moze jakas subtelna zmiana w makijazu, cokolwiek. Byle tylko "nie przegiac" i pozostac soba, a nie jakims dziwnym wytworem stylistow. Zachowania Twojego meza nie bede "brac pod lupe", bo nie czuje sie upowazniona, ale cos chyba jest nie tak. Tak czy siak, nie pytaj sie Go co masz ze soba zrobic, bo, o ile nie jest jakims specjalista w sprawach mody i urody, raczej Ci nie pomoze. No i nie pozwalaj mu zanizac poczucia wlasnej wartosci... Co do pracy, to znam kilka konsultantek oriflame, avon'u, YR, itp firm i raczej nie wierzylabym Twojej sponsorce, ze na takiej pracy mozna sie dorobic kokosow.. Masz duzego synka, meza, prace, masz co wlozyc do garnka, lato za pasem. Mam nadzieje, ze wczorajszy post pisany byl pod wplywem chwili i za kilka dni bedziesz sie z niego smiac... Ja np. za 15 minut musze wyjsc na kolokwium, wlosy mam dzisiaj "w trzy swiaty", a wokol oczu czerwone obwódki (bylam wczoraj wieczorem na basenie i okulary tak mi sie przyssaly, ze boje sie, ze te piekne obwodki juz nigdy mi nie znikna ;)). Prawie nic nie umiem (i nie jest to bynajmniej kokieteria), a tu sesja za pasem i trzeba wziac sie w garsc. Sprawe obecnej pogody w Lodzi tez przemilcze... No ale narzekac nie mam zamiaru, bo jakos to bedzie. Jak juz sie uporam z analiza restrykcyjna, plazmidami, przyjde do domu, zrobie sobie kawke i wlacze "Elizabethtown" na dvd. Taka chwila dla mnie :) Moze Ty tez potrzebujesz takich chwil.. I ufaj raczej sobie, temu co masz w glowie, sercu i temu, co widzisz w lustrze, a nie temu, co mowi Maz (widocznie nie potrafi docenic jaki ma skarb w domu, albo nie wie, jak to okazac), a juz na pewno, co mowia obcy faceci. Milego dnia zycze. Zarowno Tobie, jak i pozostalym forumowiczom. ps: a ja uparcie robie wszystko, tylko ksiazki jakos nie moge otworzyc ;))
hmmm...
ten wątek założyłaś po to aby wszyscy prawili ci komplementy?
inne wytłumaczenie nie przychodzi mi do głowy......
nie wydaje mi sie. to nie jest post w stylu "mam 175 cm wzrostu, waze 45 kg, czy powinnam schudnac do 40?". czasem kazdy ma dola. jeden go przemilczy, sam sobie poradzi, drugi ma potrzebe, zalozenia nowego watku na forum.. kwestia wyboru..
Agnieszko,!! głowa do góry,uśmiechnij się- jesteś taka młodziutka,masz fantastyczną figurę- można tylko pozazdrościć. Jeżeli uważasz ,że jest cos nie tak ,to trzeba to zmienić,tak,abyś sama poczuła sie atrakcyjna.Uwagi męża,napewno nie są złosliwe ,a jeżeli tak to przykre,ze Ciebie tak dołuje.Jestes bardzo młoda więc napewno powinnaś ubierać sie młodzieżowo,odważnie,kolorowo.Zmiana fryzury,koloru włosów też pomaga.Każdy ma złe dni,,ja wtedy dla poprawienia humoru ide do fryzjera lub kupuje sobie fajny ciuch.Moze wybierz sie z siostra,przyjaciółka /z osoba,która ma swietny gust/ na zakupy,aby pomogła Tobie znaleść nowy styl.
Uśmiechnij się!!! Pamietaj! nigdy nie rób z siebie szarej myszki, jesteś fantastyczna kobietą,nabierz pewności siebie.... i do dzieła.
Pozdrawiam Ciebie i zycze powodzenia- ata
Hej! Pewnie miałaś jakiś gorszy dzień i stąd to dołowanie się! Ja też takowe mam zwykle przed okresem. Wtedy wydaje mi się , ze jestem gruba, brzydka( jak jeszcze jakis pryszcz wyskoczy, to prawie histeria), i wtedy wydaje mi się, ze do niczego się nie nadaję. Potem wszystko przechodzi i wraca do normy. A jeśli chodzi o męża,to co , to on jest idealny? nie ma brzucha? zawsze elegancki? czyste skarpetki? nie wspomnę już o tym , czy sam pierze, sprząta, gotuje? Pewnie nie! Zatem następnym razem jak będzie robił jakieś przytyki, to mu to wypomnij, lub powiedz : ok, TY ugotuj obiad, a ja lecę do fryzjera itd..... Pozdrawiam serdecznie!
Wszyscy, ktorzy wypowiedzieli sie wczesniej maja absolutna racje.
Czasami kazda z nas dopada typowa dolina i wtedy nawet zrobienie obiadu moze stac sie klopotliwe ;-) Mi pomagaja zakupy- wszystko jedno jakie.
Ale glowa do gory. Maz tez pewnie nie ideal, wiec niech siedzi cicho. W kontrakcie malzenskim nie bylo raczej wersow tj.: ... i bedziesz wygladac jak Pamela Anderson
A synek na pewno cieszy sie z tego,ze ma taka mame jak Ty i bez wzgledu na to,czy zmiemisz fryzure, stroj czy cokolwiek w swoim wygladzie, dla niego bedziesz zawsze taka sama - najfajniejsza i najladniejsza mama na swiecie. I to jest najwazniejsze ;-)
Pozdrawiam.
Uzupełniając swoje posty , Dziewczyno ja mam 62 lata ale plecy proste.
Wyprostuj się i idąc ulicą patrz w twarze mijanych osób, a nie oglądaj im butów. Ja w domu jestem kuchcikiem, kucharzem i cholera wie kim jeszcze ale zawsze z podniesioną głową.
To co robisz w domu zasługuje na lepsze samopoczucie chociażby z racji dobrze spełnianych obowiazków Żony, Matki ...i jak piszesz, dodatkowo zarabiajacej wcale nie lekką(!!!) pracą dodatkową.
Tylko musisz wszystko robić z podniesionym czołem i głową na wyprostowanej sylwetce, inaczej nie będziesz przekonywującą dla ewentualnego klienta, a i za pare lat staniesz sie zwykła "kurą domową".
To tyle...głowa do góry, pierś do przodu...![]()
Jak chcesz to moje GG też jest i dla Ciebie.
Pozdrawiam
Janek
"przekonującą" lub "przekonywającą"
p.
Masz rację, dziękuję za poprawienie.
Widocznie już muszę częściej zaglądać do słownika.
Pozdrawiam
Janek
Oj Janku ,ja jestem zwykla kura domowa ale czy to grzech . Kury domowe i mamuski tez sa potrzebne ...zwlaszcza jak domownicy sa glodni ...A praca w domu tez potrafi byc piekna ... pozdrawiam monika
Troszkę opacznie zrozumiałaś moją wypowiedź. Trudno.
Pozdrawiam
Janek
Oj Janku , Janku przynajmniej ty jako jedyny przedstawiciel plci odmiennej lubisz podyskutowac na forum , ale nie bierz tak sobie wszystkiego do serca ...
Po prostu wal smialo a my postaramy Ci sie zrewanzowac ... zpozdrowieniami monika
Witam
Uch,tyle tych waszych wypowiedzi ze odrazu lżej sie roi na serduszku.Postaram w najlizszym czasie sie ustosunkowac do waszych wypowiedzi.Powiem szczerze niewiem czy to jest chwila słaosci te moje zale.o tkwia we mnie one juz jakis czas a co jakis czas sie nasilaja i wtedy pekam tak jak teraz.Życze wam miłego dzionka i znów spadam do pracki.
'Pozdrawiam
Agnieszka