Była idealna, smaczna, aromatyczna... z kurczakiem, pomidorami i mozarellą. Żółta, więc pewnie z szafranem. Tyle o niej wiem... i teraz chcę ją zrobić. Nieśmiało więc uśmiecham się z prośbą o pomoc do wszystkich, którzy mogą mi coś podpowiedzieć w kwestii kuchni hiszpańskiej (wiem, że ta mozarella to tak trochę obok, ale niech będzie, że hiszpańska).
Paella z mozarella? z serem? hmm moze to byla pizza? :)
Ta paella wg mnie jest bardzo dobra Bodkowa
taka zolta, jak lubisz :-)
Hej Paella wywodzi sie z Walencji. Pierwsze jakies informacje o tejze potrawie pochodza z XVIII wieku.
Skad nazwa paella? Otoz tak w Walencji mowi sie na patelnie, podobnie chyba jest w Katalonii. Ale 100% pewnosci nie mam.
(Po hiszpansku patelnia to sarten)
Wyrozniamy 2 podstawowe rodzaje paelli. Paella valenciana oraz paella de mariscos lub marinera (z owocow morza).
Na te pierwsza sklada sie ryz, kurczak, krolik, pomidory, fasola biala i szparagowa, czasami karczochy, szafran, slodka papryka.
Na te druga owoce morza typu kalamary, rozne krewetki, ośmiornica, langusty, oczywiscie ryz, jakis barwnik np szafran, pomidory, czosnek.
To chyba z grubsza tyle o paelli.
Pozdrawiam
Też mnie ta mozarella zdumiała, ale jak rozumiem to pewnie jakiś zabłąkany Włoch dorzucił podstępnie. Paellę jadłam drugi raz w życiu. Pierwszą wiele lat temu w Madrycie i niewiele z tego pamiętam (oprócz owoców morza, którymi postanowiłam się od tej pory żywić- plan ambitny, acz zupełnie kosmiczny biorąc pod uwagę realia Polski centralnej lat 80/90), a drugą wczoraj w restauracji hiszpańskiej z nazwy. I to właśnie nad tą wczorajszą się tak rozczulam...
ja mam w przepisach paella. niektore restauracje wrzucaja mozarella aby ryz byl miekszy ale ja wole bez -- jest smaczniejsze.... pozdr..
A ja jestem ciekawa jak nazwę tej potrawy wymawiają Hiszpanie? Bo chyba nie Paella, słyszałem kiedyś że Paeja ale nie wiem...
Powiem wam, że będąc w Hiszpanii jadłam Paellę chyba 6 razy i za każdym razem była inna bo każdy kucharz robił ja trochę inaczej. Pamiętam, że w jednej był zielony groszek, w innej było chorizo, jakaś była bez kurczaka tylko z samymi owocami morza, była też bez pomidorów. Moja koleżanka twierdzi, że z Paellą jest troszkę jak z naszym bigosem- są podstawowe składniki ale i tak każdy robi trochę po swojemu:)))
tak ll wymawia sie jak j paeja ale czasami slychac paedźia ciezko to napisac.
Till polecam moja, przepis jest oryginalny http://wielkiezarcie.com/przepis21928.html
Paellę taką jak Bodkowa jadłam na Ibizie.Od tego czasu uwielbiam ją.W tej jedzonej przezemnie były jeszcze kawałki ryby.
Oj,wrócić tam i ciepłym wieczorem zjeść w ogródku pyszną paellę,a potem włóvczyć się po wyspie do białego rana.--rozmarzyłam się
http://wielkiezarcie.com/przepis3852.html to przepis oryginalny, ale o produkty dość trudno
Bahus
Muszle w kształcie serca... no faktycznie mogę mieć drobny problem ;))))))))))