Bardzo lubię swoją działkę, jadę tam kiedy tylko mam wolna chwilę (to chyba oznaka starzenia sie, bo jako dziecko i "młodzież" przebywanie na działce było jak "kara za grzechy", tyle ciekawych spraw było w mieście, i zupełnie nie rozumiałam moich rodziców - co ich tu tak ciągneło. Fakt, działka wygladała wtedy raczej jak ogród warzywno-sadowniczy, były króliki, gołębie, kurki... Kiedy rodzice odeszli, trochę pozmienialiśmy... sad, łąka, rzeczka pozostały w nie zmienionym składzie, ale w miejscu kurnika i gołębnika stanął podest (tu biesiadujemy, grillujemy, czytamy) a ogród warzywny zastapił trawnik. Chociaz ostatnio zaczęłam zabierać trawnikowi pewien jego obszar na poletko ziołowo - kabaczkowe. Mój mąż mi teraz przypomina jak sie odgrażałam (na początku), że tu to tylko trawa będzie - jak na polu golfowym...
lubię obejść całą działkę, obejrzeć krzaczki, kwiatki, drzewka, "pogadać z nimi", nawet wściec sie na kretowiska czy ponarzekać na robale i zagrozić -że zaraz się za nie wezmę... W takich chwilach widzę jaka ta nasza przyroda jest piękna...
Ten motyl nocny zachwycił mnie kolorami i futrzastym umaszczeniem, spał w ciągu dnia wśród liści i nic go (jej) nie ruszało
Pieknie na Twojej dzialce jest.
Motyl nocny faktycznie barwy ma bajkowe.
Niestety kwiatka nie kojarze.
Ewus przepiekna ta Twoja dzialka, ja tez nie mialam zielonego pojecia o ogrodnictwie, a moj Tato byl dzialkowcem z krwi i kosci ...... pamietam jak kiedys pod namowa Mamy pojechalam "odfajkowac" obecnosc, bo zawsze narzekal, ze nic nas nie interesuje ...... Pojawilam sie w mini i 10cm ......szpilkach :))))
Ojciec popatrzyl na mnie z politowaniem, machnal reka i juz nigdy nie wpominal o tym, ze sie nie interesuje ......widocznie wedlug jego rozeznania nie rokowalam zadnych nadzei ..... A teraz wstaje o 6 rano i tylko lape kubal kawy (zrobiona wczesniej przez Charlie'go i lece pogadac do moich roslinek na balkonie i w tym mini ogrodeczku (musze kiedys zrobic zdjecia - tylko sie boje, ze mnie smiechem zabijecie :)))) I przezywam kazda roslinke jak mrowka dojrzewanie :)) i nagle okazuje sie ze wiem troche wiecej niz przyslowiowe "zielonym do gory" ..... Moze masz racje moze faktycznie trzeba do tego dorosnac, dojrzec aby docenic, ze natura jest piekna ......
Lucky wstawiaj zdjęcia! Jak to się mówi: ciasny, ale wlasny ;)
KOniecznie - dawaj te fotki, a co do smiechu - co nas nie zabije to nas wzmocni...
więc mini spódniczkę zamieniłaś na mini ogródek i super , lepiej późno niż wcale , a na zdjęcia czekamy Marylko , nie martw się gorszego ogródka odemnie nie masz
Evo ,to i ja tez dolacze do klubu milosnikow przyrody ... W moim przypadku bylo tak samo .W mlodosci takie zainteresowania to byly nie dla mnie .Kwiaty owszem rosly u mnie w doniczkach ale specjalnie sie nimi nie przejmowalam . Choc one mnie chyba lubialy bo pieknie rosly i kwitly .
Teraz moge powiedziec ze kocham kwiaty ,zielen ...lubie obserwowac jak wszystko rosnie,rozkwita jak sie wszystko zieleni .
Kiedys mieszkalam w bloku ,dzis nie wyobrazam sobie ze nie mam swojego skrawka zieleni .
Evo masz przepiekna dzialke .Widac ze dbasz o swoje zielone krolestwo a ono odwdziecza Ci sie pieknymi kwiatami i roslinnoscia .
Gratuluje swietnej reki i zycze aby cieszylo oko az do zimy. Pozdrawiam monika
Przecież to nie działka tylko rajski ogród. Cudeńko.
Kiedyś też byłam wrogiem działki, kojarzyla mi się tylko z pieleniem zielska, kapustą którą trzeba było odtransportowac do domu wózkiem itp. teraz zaczynam się do niej przekonywac ( chociaż jej nie mam ), ale może jak będę w pięknym wieku to będę miec i piękną działkę....może taką jak Ave...a może zupełnie inną....
masz piękną działkę Ave :)) kwiaty cudowne , ślicznie to opisałaś i te zdjęcia ... cudowne , gratuluję kwiatów i podziwiam Cię :))) buziaczki
Dziekuję Makusiu za miłe słowa, ale jestem pewna, że i Twój ogródek nie jest taki zły jak pisałaś wczesniej. Nie ma ogródków czy działek złych , sa tylko takie które chwilowo śpią i trzeba je tylko obudzic do życia
ups...wysłałam przez przypadek dwa razy.Cosik nie tak jest z tym moim komputerem
Bardzo symatyczną masz działke Lidziu20, z pięknymi kwiatami i kącikiem do wypoczynku.
Cudowne, piekne i z pewnością wyjątkowe to miejsce, bardzo chciałabym mieć taki azl, pełen kwiatów zieleni, pachnący raj! Niestety nie mam takiej możliwości, więc odwiedzam działki rodziców (mają ich dwie) a sama ukwiecam swój balkon z większymi i mniejszymi sukcesami i wiesz u mnie było dokładnie tak samo pobyt na działce był prawie karą i jako dziecko niecierpiałam tego... Teraz całkiem niedawno powiedziałam tacie: wiesz ja dopiero teraz zrozumiałam jak to ogromnie cieszy, jak można być szczęśliwym widząc rosnace roślinki, kwiaty -teraz to wiem... Dołączę namiastkę tego co można spotkac w Waszych ogródkach i nie tylko, a co znajduje się u mnie na balkonie
Appetitko - Twoja działeczka-balkonóweczka jest super
Ave, toż to ranczo a nie działka....:))) Pięknie, dużo miejsca, piękne rośliny i baza wypadowa jak się patrzy...:)))
Pomyśleć, że ja próbowałam się chwalić moją "malotą" ... Widać gołym okiem, że nie tylko rośliny czują się pod Waszą opieką dobrze. Pozdrawiam i czekam na kolejną działkową fotorelację...:)))
Alu - jak moja rodzina ogladała te zdjecia to zapytała - czym ty te zdjecia robiłaś, aparatem z lunetą ? - no i rzeczywiscie ten mój aparat jakos ta przestrzeń wydłuża, bo ona taka ogromna wcale nie jest A Twoja działka jest przepiekna.
Uwielbiam kwiaty, każdą roślinność !! Twój ogród Ewciu jest piękny!!!! Ja staram sie w swoim ogrodzie mieć jak najwiecej kwiatów. Miałam np bardzo dużo lilii i niestety zostało mi tylko pare bo nornica wyniosła mi wszystkie prawie, posiałam dziwaczka i pieknie mi powschodził, tylko zapomniałam że w zeszłym roku też miałam i sam się rozsiał także teraz mam las dziwaczków ( szkoda mi było wyrywać). Tak patrzę na Twoje lilie i aż ci zazdroszcze takie piękne są. Pozdrawiam serdecznie danka
Danusiu, no to dla lepszego samopoczucia i abyś nie czuła się taka osamotniona - miałam duże ilości lilii, w różnych kolorach, teraz mam 3 szt /słownie trzy/, też nornice się nimi zajęły, mimo że posadziłam je w siatkach. I też grządkę samosiewów, ale dla odmiany nagietkową, też szkoda mi było...i rosną sobie nagietki różnej barwy i odmiany - od żółtych po pomarańczowe, pełne i niepełne, ze środkiem żółtym, brązowym lub czarnym= do wyboru do koloru/. Też uwielbiam te swoje różne kwiaty /bo już one dominują na mojej działce/ ale już znowu mnie nosi i myślę co tam zmienić, jak to poprzesadzać /a po takich zmianach połowa kwiatów mi ginie albo nie pamiętam gdzie posadzone i wyplewię, a potem znów kupuję/.
Pozdrawiam wszystkich miłośników działeczek, działek i dużych ogrodów.
Ja w tym roku chyba bedę musiała je wykopać i umieścic w metalowych koszykach (w ziemi) , bo zauważyłam, ze jakas paskuda (nornica) tez mi sie zaczęła plątać po ogrodzie.
Danusiu czy oglądałaś te swoje dziwaczki wieczorem? Podobno płatki tych kwiatków świecą? Czy to prawda? Kupiłam właśnie dlatego te nasionka. Niestety nie zdążyłam ich posiać, bo otrzymałam dość późno i było wtedy bardzo sucho. Postanowiłam posiać w przyszłym roku. Bardzo Ciebie proszę spójrz na te roslinki późnym wieczorem i napisz czy one rzeczywiście świecą.
Bardzo Wam wszystkim Babeczki dziekuję za miłe słowa, i życzę wspaniałych okazów w waszych uprawach. Chwalcie sie nimi na Działkomanii. Ja uwielbiam ogladać wasze ogrody, ogródki, balkony.
Ślicznie jest u Ciebie, u mnie duża powierzchnia ogrodu, ale ja leniuch jestem i chwaścików dużo.
A ja przy kompie, zamiast w ogrodzie..
Piegusowo - moja działka jest znacznie większa, ale jeszcze kawałek (gdzie jest sad tylko koszę ,a pozostała część zostawiłam róznym polno-łąkowym żyjątkom: bażantom, bocianom, żabkom, jaszczurkom, jeżom, zajaczkom i owadom, bo wszystko to szrogęsi sie na tym moim "nieużywanym, dzikim " kawałku. A to z tego powodu, że ja tam z rzadka zaglądam, a wokół wszyscy uprawiają te swoje poletka, więc to całe towarzystwo ma u mnie spokój i zawsze ma sie gdzie schować. Poza tym ja tez wole siedzieć na WŻ. Pozdrawiam
Ewo, ogrod przepiekny ale mnie fascynuje glownie trawa - jak to robisz, ze masz taka zielona,swieza trawe przy tych upalach? U mnie wszystko wypalone, zolto-szare. Czy regularnie podlewasz trawe?
Kochana Mari - w tym roku tylko trawe koszę - leje tak regularnie, ze podlewanie jest wogóle niepotrzebne, natomiast kosic mogłabym co 4-5 dni - tak ta trawa oszalała. Natomiast w czasie gorącego lata ( jak w ubiegłym roku) tez miałam wypalone suche ogromne place - nie moge trawnika podlewać, bo mam wode tylko z własnej studni i sporo domowników na działce (oprócz mojej rodziny działkuje równiez rodzinka mojej siostry). W tym roku na wiosnę nawet tre puste place dosiewałam nową trawą.
piękny ogród, i pokazałaś że ćma też może zachwycać
Co do twojego pytania o kwiatek to na 90% jest to:TROJEŚĆ KRWISTA.
Nie mam, ale bardzo mi się podoba. A budleja ma to do siebie, że przyciąga całe stada motyli.....
Lilie masz piękne. Ja w tym roku dopiero zaczęłam przygodę z tymi kwiatami i od razu się zakochałam, w tym sezonie muszę dokupić nowych kolorów.
Lubię też malwy i rojniki (tych zbieram wszystkie odmiany)
wklejam fotki z mojego ogrodu:
lilijki, malwewki, rojnikowe pole, lilijka żóta, mega rozmaryn i mój psiak
wiosna..... znowu rojniki.... i znowu (będziemy kwitły...) wiosna pełną parą, i malwewka na koniec....
Shiraja - piekne masz kwiaty w swoim ogrodzie :))) a rojniki mnie po prostu zachwyciły. W tym roku mój mąż "podarował' mi spory skalniak (powstał po wykopaniu ogromnej dziury pod szambo i wydobyciu z niej ogromnej ilosci kamieni), więc własnie rojniki stały sie dla mnie "poszukiwanym materiałem zielonym :)))) Chętnie skorzystam z Twoich rad i doświadczeń w tym temacie.
a ta moja "nieznana" roslinka to rzeczywiscie trojeść krwista - dzieki bardzo, jak Ty to znalazłas ? :))))
co do trojeści to zapamiętuję nazwy roślin, które mi się podobają, i chciałabym mieć w
swoim ogrodzie. Założyłam sobie nawet zeszyt z opisami poszczególnych gatunków (jaka ziemia stanowisko itd)
Zawsze mi się myliły terminy sadzenia cebulowych. Mam masę gazet 'Kwietnika' i 'mój ogród' i nigdy nie pamiętałam gdzie co jest.
Więc ciekawe informacje o roślinach przepisuję i dodatkowo wklejam ich fotki.
Jeżeli chodzi o rojniki to te zielone mam z lasu, a resztę kupiłam w Castoramie. Wystarczy, że posadzisz je
w zwykłej ziemi co masz w ogródku i obłożysz skałkami (też mam z lasu, u mnie mnóstwo łupka jest, co się ładnie
prezentuje z rojnikami) mam małą rabatkę z samymi tymi roślinkami. 'Roją' się bardzo szybko. Wystarczy, że będziesz nowe kuleczki
oddzielać od czasu do czasu od matecznej roślinki i rozsypywac obok. Szybko zapełnią ci wolne miejsca.
Rojniki z lasu zakwitły mi po 2 latach chyba, ale pięknie to wygląda (potem roślinka zamiera, ale tworzy tyle nowych, że strata żadna)
a te okazy ogrodowe kwitną niektóre w tym samym sezonie.Zrobię fotkę rabatki i też wkleję zaraz.
Pozdrowionka.....
Super to wygląda... Dzieki, ze jestes taka miła, z checia skorzystam z gg :))))
Po prostu, lubię rozmawiać z takimi duszyczkami, które lubią
rośłinki uprawiać. Można wymieniać się doświadczniami i
chwalić też