U nas tez wszystko pieknie rosnie i sie pleni... to dzieki tym deszczom... a slimaczki tez dorodne, glodne i duze zemby maja..
U nas tak samo, i chwasty i ślimaki. Malućki dzielnie z obiema plagami walczy. Walka jest wyrównana:)
Aniu, u mnie też były ślimaczki te brązowo-żółte bezmuszlowe ale pojawiły się żaby(!) i slimaków tych nie ma...
Moze wyskocz z Malućkim gdzieś na pola (tylko nie te podmokłe bo tam chyba inny podgatunek jest:-wodny), złapcie kilka żab i wpuśćcie je na działkę.
Nie robiłem tego ale może to pomoże, u mnie nie ma ślimaczków i u sąsiadów też ale zauważyli właśnie, że pojawiły się żabki.
Środki chemiczne dostępne w sklepach nie są takie rewelacyjne (opinia sąsiadów), a i nie są tanie. Być może byłyby pomocne gdyby wszyscy jednocześnie działkowicze w zespole, zastosowali te środki, a to jest niemożliwe bez systemu nakazowego.
Pozdrawiam
Janek
hmm, żabki. Muszę podpowiedzieć to Malućkiemu. Aletak się zastanawiam czy te żabki nie wzbudziły by zbytniego zainteresowania naszych kotków:) Narazie ze ślimakami Malućki walczy piwem i płacze że trunek musi tak marnować;););)
Jaśku, napisz do " Endrju Lepszego"... może chciałby wyrwać jakiegoś Chwasta :)) a... tak sobie w ...samoobronie :)))
Pozdrówka. Anka
A u mnie nie ma chwastów, tzn. są ale w małych ilościach, mniej niż w innych latach. Ślimaków też prawie nie ma, spotyka się pojedyncze egzemplarze - nie wiem co się z nimi stało, chyba wymroziły je te wiosenne przymrozki. Janku, ale od Ciebie nie kupię, nawet z dostawą do domu, hihihi...
Anka, "chwasty", w żargonie młodych (tzn. tych młodszych odemnie) to: chłopaki . Przyjęło się po programie Ewy Drzyzgi w TVN "Rozmowy w toku", gdzie jedna z dziewczyn tak nazwała podrywanie chłopaków "dla zabawy"(czyli jaja sobie robiły z "delikwentów".
Tak więc widzisz nic z tego, a to z powodów zupełnie normalnych : tam nie ma chłopaków tylko zlasowane i zwietrzałe worki z wapnem. Nawet na budowe się nie nadają. Może rozsiać po polach jako nawóz, tylko w drugim roku po oborniku dopiero można to zrobić.
Pozdrawiam
Janek
U mnie chwastu raczej nie ma - bo walczę jak na wojnie bywało... za to u sasiadów zza płota - działki nie widać, za ścianą z chwastów i wszelkiego badziejstwa. Za to trawę mogłabym kosic co drugi dzień, takiego dostała pałera i zatraciła poczucie trawiej godnosci - rosnie jak szalona. Z dwojga złego wole nadmiar wody niż suszę, przynajmniej podlewać nie muszę. Ale mi sie zrymowało...
Jako, że za moim ogródkiem rozciąga się las,skazany on jest na nadmierny rozwój różnorakiego chwaściska a w szczególności tego trudnego do wytępienia ,którego korzenie ciągną się kilometrami pod ziemią i nie można się tego pozbyć,muszę więc bardzo często odchwaszczać ,lecz pogoda płata ostatnio takie figle a chwaściki się cieszą .Mam więc tego w takim nadmiarze ,że chętnie też komuś bym oddała ,pozdrawiam - rosa
ja sobie radzę dosyć radykalnie z chwastami ((u mnie też tego masa :) może wystawimy na allegro, ostatnio czytałam, ktoś sprzedaje budkę z szerszeniami -podobno bardzo łagodne)). a więc wracając do tematu to na rabatkach stosuję randap (mężuś chasa z oprykiwaczem) i pomaga, częściowo też plewię, ale w tym roku z przyczyn technicznych- spodziewamy się bobaska :) , nie mogę się przemęczać za bardzo.
Pozdrowienia dla wszystkich chwastobójców. ślimaki zbieram i eksmituję- w końcu czynszu nie płacą hihi
Shiraja a wiec to tobie mam dziekowac za te biedne ,przepedzone przez ciebie gadziny.....! Najwyrazniej trafily do mnie,i nie mialabym nic przeciwko gdyby te cholery zarly zielsko( bo u mnie jak u janka -chwast na chwascie) ale one maja delikatne przelyki ! Kurcze chyba moj kompostownik bedzie za maly na te chaszcze ale sobie odpuszczam plewienie bo moj maz stopniowo przekopuje grzadki .Od czasu jak podsypalam kora iglaki i inne takie tam rabaty z kwiatami to ziela jakby troche mniej ale za to stworzylam nieswiadomie moim "dzikim lokatorom" dom .Podejrzewam ze jez ktory mnie na dzialce odwiedza ma niezla uczte bo kora jest rozgrzebywana przy pniu .A moze bede mojego jeza na sluzbe wypozyczac ?Zarlo ma za darmo a co za lokum ?
kurcze doleciały do ciebie aż? niezłego mam rzuta hihi, zrób to co ja czyli eksmisję, byle nie w tą stronę skąd przyleciały.
Co do jeża to ja ostatnio to zwierzątko spotkałam jak byłam na spacerku w lesie, moja psina chciała się nim pobawić
ale jakoś jej to nie wyszło....
Tak myslalam....skubany na dziewczynki sobie chodzi ,czyli jak kazdy zdrowy facet mysli o zalatwieniu sobie cieplego przytuliska na zblizajace sie dlugie wieczory!!!
bardzo poprawiliscie mi humor tą rozmową :)))))))
Ave !Jak zauwazylas (slusznie zreszta)nie ma nic lepszego na poprawe nastroju jak wejsc na forum i pogadac z takimi ludkami jak my z WZ.pozdrawiam cie i ciesze sie ze jestem jedna z was i ze mam kontakt z takimi spoko forumowiczami .A tak prawde powiedziawszy to kto lubi pichcic i lono(natury oczywiscie) to musi to byc ktos wporzo(jak mawia moja latorosl) czyz nie mam racji?
I oto chodzi zeby sie nie smucic a jak sama zauwazylas na chandre najlepsze lekarstwo to wejsc na forum i pogadac z forumowiczami .Chyba zgodzisz sie ze mna ze kto lubi gotowac(czyt.jesc) i lono (natury oczywiscie) to musi to byc ktos dobry(czyt.fajny ,spoko-jak mowi moja latorosl)?????Acha,ciesze sie ze jestem jedna z was !
Zgadzam się z Toba Irenko w 100% :)))) A motyla w ustawieniach masz cudnego :)))
Kurde ,jestem nowicjuszka w "komputeryzacji" co sie da zauwazyc ale jak mnie moja mloda podszkoli to wkleje pare fotek z dzialki (mojej oczywiscie) tak dla kurazu oczu gdy za oknem bedzie kijowa aura!Acha moje mlode maja 16-i 22lata(ku uciesze mojego meza to tez baby ) chacha!!! Mamy jeszcze Zuzie 4 -letnia kroliczke i byla tez 13 -letnia jamniczka(kurcze same babska ) ale na wiosne od nas odeszla.
Z wielką przyjemnością zobaczymy fotki twojej działki :)))
wklejaj wklejaj te fotki. bardzo lubię oglądać zdjęcia działeczek