kochani!naszła mnie taka refleksja<oczywiście ma swoje podłoże> jaki jest odpowiedni wiek na "odcięcie pępowiny",mam z tym problem bo 10,czy 15 a może póżniej?Kiedy to już to jest ten moment? kiedy zacząć uniezależniać?
Moja corka ma 8 miesiecy i dokladnie 8 miesiecy temu odcieto pepowine.
Serio, uwazam ze to najlepszy moment.
Pozdrawiam
aga zgadzam sie w przenosni z Toba. Dla mnie odcinanie pepowiny oznacza, ze juz od momentu urodzenia respektuje dziecko jako samoistne stworzenie, istote.W zwiazku z tym od poczatku - naturalnie dopasowujac od wieku- dziecko dostaje tyle swobody i niezaleznosci ile jej wymaga w danym momencie.
Dooooooooooobre
......udało Ci się...
....
Janek
No... nie za bardzo wiem o co ci chodzi...
co rozumiesz pod pojęciem "uniezależniac",
napisałaś 10, czy 15 ale czego ? miesięcy, lat ?
pozdrawiam jasia
Odciecie pepowiny - to jest przenosnia i chodzi tu o lata dziecka a wlasciwie dorastajacej mlodziezy.
Chodzi o to, kiedy dac dziecku znac, ze powinien , w niektorych sprawach, sam sobie juz radzic.
Co prawda znam pare osob, co do tej pory , a maja juz dawno skonczone 18 lat, maja nadal ta pepowine nie odcieta, choc jest juz chyba dosc cieka :)).
Ale mysle, ze to raczej wina rodzicow..
I chyba o to chodzi - kiedy przestac wszystko robic za dziecko...
I ja zrozumiałam to, jako przenośnię, ale jednak parę konkretów by się przydało...
bo co może robic samodzielnie dziecko 15 letnie, tego np nie zrobi dzieco 10 letnie...
uniezależnienie dziecka, to bardzo szerokie pojecie....,
pozdrawiam jasia
Użytkownik verunia123 napisał w wiadomości:
> kochani!naszła mnie taka <oczywiście ma swoje podłoże> refleksja jaki
> jest odpowiedni wiek na "odcięcie pępowiny",mam z tym problem bo
> 10,czy 15 a może póżniej?Kiedy to już to jest ten moment? kiedy zacząć
> uniezależniać?
Droga veruniu123 piszesz wyżej, że Twoje pytanie ma swoje podłoże.
Zadam Ci więc pytanie: czy jesteś tym zainteresowana, osobiście(??! jesteś małolatą 15 letnią?) ogólnie czy chcesz podyskutować?
Jeśli to ma być temat do dyskusji to po pierwsze chodzi ci dziewczynę, czy o chłopaka. A może to Ty sama nie wiesz jak się odciąć, czy teściowa jest ...upierdliwa ...
Pytanie jest zbyt ogólnikowe i dlatego odpowiedź jaką Ci mogę dać ja, jako Janek, brzmi: w chwili osiągnięcia pełnej dojrzałości umysłowej i fizycznej (choć tu są pewne odstępstwa jako temat do innej dyskusji).
Pozdrawiam
Janek
Widzisz veruniu123, temat niezbyt ciekawy albo za mądry, wymagajacy wysiłku, sięgnięcia do własnych życiorysów, doświedczeń albo strasznie głupi. Co innego gdybyś napisała:
powiedzcie co mam zrobić z teściową i mężem ...jedno bez drugiego nie może żyć, bo maż ciągle biega do swojej mamusi bo ...idt. itd...etc.etc.
lub:
córka wciąż ma pretensje do mnie, że kontroluję ja bez przerwy (ma 21lat), to jej tłumaczę , że dopóki jest na moim utrzymaniu (uczy sie jeszcze) to ja...itd. ...etc.etc.
...wtedy byłaby może dyskusja.
Chociaż czy dyskusja(!!!???). Prawdopodobnie kilka wypowiedzi ...ktoś by dał kontrę na niektóre (oczywiście JA...jako wymądrzalski) uzasadniając swoją wypowiedź jedną czy drugą i skończyłoby się awanturką(!!), ...a tak lepiej pofanzolić o niczym, jak to przeważnie ostatnio u nas na forum.
Dlaczego awanturką, otóż przyjęte jest, że można się wypowiedzieć na dany temat ale nie wypada (szczególnie mężczyznom na WŻ, mieć większego doświadczenia, wiecej racji aniżeli kobietom, dlatego meżczyżni nie zabieraja głosu w poważniejszych tematach , a jeżeli już to tylko jednorazową wypowiedź wpiszą i to raczej bardzo delikatnie. Zwróć uwagę ilu z "płci tej gorszej " jaest na WŻ, ilu zabiera głos. Ilu ostatnio odeszło???!! Jak Lajan napisał czasem ostrzej to po uszach...i odpuścił. Ja też juz czasem stwierdzam , że chyba lepiej sobie odpuścić i niech marazm wygra i tzw. "ciepłe kluchy". Ni wytykam nikomu (chociaż podświadomie raczej tak) ale wiele osób wolałoby ... mieszać wodę , nie sięgając dna ...
No cóż można i tak, ....przejść przez całe życie...
Pozdrawiam
Janek
No tym razem dostanie Ci sie po lapach ode mnie Janku-balwanku !!!! Jakim prawem nazywasz mezczyzn plcia "gorsza"????? Nie zgadzam sie, nie zgadzam sie, i jeszcze raz absolutnie sie nie zgadzam !!! Nie wiem jak inne kobiety na WZ, ale ja w moim zyciu zawsze wybieram to co najlepsze i zawsze wybieralam mezczyzne ...... gdybyscie byli plcia gorsza to jesli nie za drugim, to napewno za trzecim razem moim partnerem bylaby kobieta .....
Prosze mi natychmiast odszczekac te obelge .....:)))
Osobiscie bardzo cierpie, ze tak rzadko sie odzywacie, wlasnie brakuje mi tego meskiego, rzeczowego zdania, ale coz upominac sie publicznie mi nie wypada.....
Dorastalam z dwojka braci i moze przez to jestem taka.......troche ......"Janek w spodnicy"...... Oj chyba mi sie teraz zrewanzujesz za to bicie po lapach....ale niech tam :)))
Nonka...rączka nie zabolała z wysiłku?
Dołoż coś literowo.
P..........
J....
Nie chcę nic ujać Charliemu, jeśli jednak twierdzisz, że zawsze wybierałaś najlepsze ...to kiej cho...(rob)y nie wybrałaś mnie, rodaka tylko jakiegoś "hamerykanca".....
Wiedźmowata !!!???
A na druigi raz czytaj uważnie co napisałem i o kim ...bo właściwie to o WAS ...a nie o nas...porządnych stworach.
Aha, o was nic nie piszesz, bo to prawda...., a jeśli tak to nawet w porzo... Podobi się mi tak .
Pozdrówka całuśne ..."Wiedźmowata Babo" -;))....;_))))))))))))))))
Janek
Dobrze, ze mam jeszcze czas na edycje i moge dolozyc "'literowo" zanim mnie sie dostanie, wiec dokladam:
hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
A nie pomyslales o tym, ze tam "na gorze" ktos dobrze wiedzial co by to bylo gdybym Ciebie spotkala i tak na wszelki wypadek wzial mnie za bachratki i pierwszym transportem do hameryki wyslal :))))
Tak, jednak czuwa Ktoś nade mną, uchroniony zostałem od tak strasznego losu. No ale mam teraz jednak, za jakąś wyimaginowaną karę, "Trzy Wiedźmy".
Jakiś kapuś nabazgrał mi w papierach i chyba stąd ta kara.
Trudno ... zresztą, licho wie co gorsze. Jeśli dostałem trzy zamiast jednej ...nie zawsze są wszystkie w domu i to jest ten plus. Współczuję Charliemu. Jak przyjedziesz to chyba obaj sie zatrąbimy na amen.
Pozdrawiam
Janek
Zatrabicie sie na amen...... tzn. Ty ze szczescia, a On z rozpaczy rozumiem???
Obaj ze szczęśliwej rozpaczy, tzn będziemy obaj rozpaczliwie szczęśliwi.
To chyba nie to samo?
Janek
I chwała temu na górze,że Was ze sobą nie spiknął.Czyje dyskusje bym wtedy czytała?..Tak świetnie się rozwijają ...a ja czuję się jak podsłuchiwacz...
A jeśli chodzi o odcinanie pępowiny to nie pamietam.Po prostu nigdy nie bylo z tym problemu,dzieci dorastały i ....
Jest godzina 18:58 ...jeśli nie liczyć wypowiedzi Luckystar i Nonki "aplauzu" to bez oddźwięku.
Zastanawiam się, w której części wypowiedzi mam rację, ...a może w całej wypowiedzi (!??!).
A może faktycznie, ...lepiej nie skończę, byłaby naprawde draka.
Czy ten temat jest naprawdę "głupi", nieciekawy, małoistotny, a może istnieje tylko jedyne rozwiazanie tego problemu?...Więc jakie jest?!!!
Rozumiem, że mamy dość własnych problemów ale czy naprawdę???!!. Gdyby ten wątek zawiązała jedna ze "starszych" WŻ-owiczejk , byłaby dyskusja jak diabli ale 10-cio dniową "siostrę"(!?) [wszak stanowimy "rodzinę"????!)], mamy w d...e, razem z podanym przez nią problem-tematem.
Powiem Wam, mocno i ostro, może nawet dostanę opeer lub ktoś mi odpowie, bez nawiązania do tematu podstawowego, jak już nie jeden raz bywało, gdy uraziłem delikatne istotki na WŻ
Czy nie za dużo obłudy i tylko uciekacie na forum od własnych problemów, ale jeśli trzeba pomóc, udzielić serdecznej pomocy, nie tylko tej składającej się z łez i całego serduszka ale porady, która nie zawsze, ba rzadko właśnie, jest głaskaniem, czasem trzeba użyć mocniejszych argunentów ...głowę wsadzacie w piasek, bojąc się urazić? ...cvz inny powód?
Trudno pisać "pozdrawiam" dlatego stałego zwrotu nie będzie. Pozdrawiać zimne nicki ...nic nie mówiące(!!??).
Nie dotyczy to oczywiście wszystkich ale jest Was tak mało które/ych nie muszę pozdrawiać słowami, bo Wiecie, że zawsze Was pozdrawiam.Nawet teraz, gdy jest mi naprawdę smutno.
Życzę Wam więc dobrego samopoczucia zadowolenia i dumy ze szczerości.Wirtualizm nie musi być zimny.Też potrzebuje uczucia, serca nawet tego wirtualnego ale szczerego. Wirtualizm potrzebuje też szczerosci.
Janek
Jest godzina 19.33. Czytam, czytam i czytam. Trochę się pogubiłam i już nie wiem czy "nawołujesz" Janku do odpowiedzi dla autorki wątku, czy do kontynuowania komentarzy na temat Twojej wypowiedzi (uwag). Żeby nie robić z tego (mojego niezrozumienia)"wielkiego hallo" odpowiem tak: Niestety nie mogę się wypowiedzieć w temacie odcinania pępowiny, bo nie mam dziecka. Sama jako dziecko dostałam od rodziców duży zapas zaufania i to nasze "odcinanie pepowiny" nie przypominało "operacji", było jak delikatny "zabieg kosmetyczny". Nawet nie wiem kiedy to się stało. Więc nijak mi tutaj doradzać w temacie. Co do wypowiedzi mężczyzn na forum "WŻ" mogę "powiedzieć" tylko jedno - bardzo mi ich brak, ale nie będę nikogo zmuszała. Jeśli ktoś uważa, że robi się "słodko", "mdło" i "obłudnie" to przecież nic nie stoi na przeszkodzie żeby samemu otworzyć ciekawy wątek. Brakuje nam męskich komentarzy, ale przecież nie możemy mieć o to pretensji do siebie. Kobiety, jak to kobiety mają często tendencje do takiego zwykłego "paplania", bo być może w ten sposób odreagowują swoją "codzienność". Większośc mężczyzn zaś woli "konkrety". Nie da się ukryć, że na forum jest mało mężczyzn, ale czy to ma również oznaczać, że tylko kobiety maja otwierać nowe wątki? Janku brakuje mi właśnie Waszej inwencji, takiej odmiennośći i zaufajcie nam trochę - "nowy, męski" temat wcale nie oznacza, że zaraz zacznie się kłótnia. Wystarczy tylko zastosować "przykazania", którymi rządzi się "WŻ" a może byc bardzo ciekawie.
Myślę, że trochę przesadzasz...
Jest lato, piękna pogoda, ludzie wychodzą z domów. Wyjeżdżają na wakacje...
Nie każdy siedzi non-stop przed komputerem.
Masz rację, że nie każdy siedzi przed komputerem ale ja właśnie piszę do tych co siedzą .
Ciekawi mnie w jaki sposób stwierdzasz kto siedzi przed komputerem...
Poza tym - nie każdy musi wypowiadać się w każdym wątku, prawda?
Dada, z pełnym szacunkiem ...gadamy o niczym, a nie o problemie, chyba nie chcesz abym wymieniał imiennie do kogo kieruje te słowa. Otóż skrócę wyliczankę : nie dotyczy to Ciebie, bo jak sama najlepiej wiesz, nie zabierasz głosu zbyt często w"dyskusjach" poza tymi które Cię interesują i to jest dobrze, nie zarzucam Ci że nie udzielasz porad, nie służysz pomocą, a mimo wszystko teraz zabrałaś głos w temacie troszkę innym niż przyroda, twórczość ,(... a za Twoimi obrazkami mimo wszystko tęsknię troszkę !!!) i to jest dardzo dobrze, widzisz potrzebę rozszerzenia tematyki w rozmowach na WZ ...czy faktycznie na temat "pępowiny " nie masz nic do powiędzenia oprócz zarzucania mi" niesprawiedliwści " wobec nasze braci WŻ-owej?. Przecież masz zapewne, jak i każdy z nas swoje spostrzeżenia z własnego życia: kiedy Twoi Rodzice odcięli Ci przysłowiową "pepowinę", jak to odczułaś, jak to przebiegało ...jest temat do dyskusji a Ty (wybacz) skręcasz na inne tory. To tak jak mówilibyśmy o dobrej herbacie, dobrym zaparzaniu, a rozwineli (też ważny w tym przypadku) wątek wody i jej smaku w różnych regionach świata, juz na samym początku rozmowy...
Dada'o spróbuj jeszcze raz przeczytać wszystkie wypowiedzi jak i moje może bardziej uważnie ...może zrozumiesz moją" agresję" w wypowiedziach. Zrozumiesz może dlaczego tak napisałem , a nie inaczej. Spróbuj "polatać" po innych watkach, powitalnię"...gdzie witamy wszystkich bardzo serdecznie, prosimy by czuli się jak we własnej kuchni (czy to nie jednocześnie ....jak w domu???) ...niektórzy z nas (niektóre!!!) zapewniają, że można zawsze liczyć na pomoc (czy tylko w sprawach kucni...? jeśli tak to zaznacvzmy to!!!)na WŻ-ska brać... Hasła, oklepane slogany, frazesy.
Jak komuś trzeba pomóc to przeważnie ....wyrazy serdecznego współczucia ...bez wysiłku (mówię o ogólnym stosunku nas do problematyki!!!) są oczywiscie wyjątki ale zobacz ... taki temat " odcięcia pępowiny" pozornie głupi(??) ...w pierwszej swojej wypowiedzi juz podałem rozszerzenie problemu w tym remacie. Że wskoczyłem na Autorkę " wątka ...czy wskoczyłem faktycznie ...uważam (ja!) , ze nie, chciałem zmusić Ją do pełniejszej wypowiedzi, do podzielenia sie problemem, żeby inni zaczęli dyskusję już w drugiej wypowiedzi? I co...skutek wręcz odwrotny ...bo faktycznie temat bardzo drażliwy(??!!), nie nie drażliwy.BARDZO TRUDNY !!! Prawdopodobnie jest dużo na WŻ-cie osób (mam!!!), które uważają, że "pępowina powinna zgnić ...ale jej nie odetną".
Dlaczego ...cóż, tego nikt nie wie. I jak tu poradzić, gdy samej trzyma się pępowinę oburącz.Tak, tylko kiedy rodzina dziecka się rozpada to wtedy winna jest synowa, zięć ...bo to takie nieudaczniki, matki (tamte oczywiście, bo my, mamusie jesteśmy super), ich nie nauczyły życia ...etc.etc. Oczywiście, nasze dzieci sa super...no bo przcież...my trzymamy pępowinę i my wiemy najlepiej , jako rodzice, że nasze dzidzi jest cacy, wiemy co naszemu dzidziusiowi(30 lat) najbardziej. potrzeba.
J€ż dosyć mam naprawdę tłumaczenia.
Róbcie z tym wątkiem co chcecie, ja chyba jestem za głupi aby zabierać głos na forum. Czepiam się każdego. Piszę w sposób niezrozumiały (nieczytelny, nie po polsku gramatycznie, stylistycznie..., "...każę czytać między wierszami(??!!). Ja już kończę , nie bedę Was zanudzać swoimi mądrościami, filzofowaniem./
Postaram się uodpornić na pustosłowia, pustohasła, pustozapewnienia...cóż, na tym polega przyjaźń, koleżeńskość wirtualna ...
Jeśli tak jest faktycznie to przypominają mi się słowa mojego ukochanego Dziadka (Mamy Ojca), które pamietam (miałem 3 lata gdy zmarł):
"...chroń mnie Panie Boże od przyjaciól, od wrogów sam się obronię.."(nauczył mnie o kim myślał wówczas ...po latach, z całaą Rodziną na Syberii),ale rozszerzyłem tu myśl na czasy dzisiejsze. I następny cytat :"...przyjaciele przychodzą i odchodzą, wrogowie się zbierają...", tu już dużo głębsza myśl.
To tyle, zebrało mi się przy okazji na chwilę słabosci.
No cóż "grzybieję"...więc ... chyba czas przestać "marudzić" i lepiej uciszyć się, co niniejszym czynię.
Są osoby, jak już wspomniałem w innym miejscu, które pragnęły mojego "uciszenia się ...wygrały, powinny się cieszyć.
Pozdrawiam
Janek-Kazik
P.S.
GG czynne, bez zmian, komóra też ... jeśli ktoś dalej potrzebuje pomocy lub tylko pogadać ...
J-K
Od roku jestem użytkowniczką WŻ i jedno tu jest pewne ,co jakiś czas ktoś stwierdza; nikt mnie nie rozumnie,chcą mnie uciszyć,dobrze nie będę się wypowiadać.Na szczęście te mądrzejsze osoby "zapominają" że coś takiego napisaly i na szczęście znowu zabierają głos.
Mam nadzieję,ze należysz własnie do tych osób.które tak do końca nie zamykają się w sobie i odezwiesz się jeszcze na forum.
Basia
Janek cholera jasna !!!
nie bardzo wiem co sie wdarzylo, nie potrafie sie doczytac w tym akurat watku czegos co moze Cie sklonic do takiej reakcji... nie raz gorzej bylo
ehhh Wapno nerwus jestes i tyle
wracaj natychmiast
Janek, daj sobie urlop od nas, idz na spacer, albo na grzyby, moze nawet do kina, ale ........wroc !!!!!
Nie wyobrazam sobie forum bez Ciebie, nie wiem jak inni ale ja uwazam, ze wnosisz tu bardzo wiele, wlasnie dajac mozliwosc spojrzenia na ten sam problem pod innym katem poszerzasz nasze horyzonty, oczywiscie jesli ktos chce je poszerzyc ...... mozna tez cale zycie przezyc z klapkami na oczach jak kon.....
Wolna wola i wybor.....demokracja - jak napisala nizej Aga9999. Ja osobiscie wole dyskusje zywa i Ty ja wlasnie zawsze ozywiales..... ja nie wiem jak inne kobiety, bo nie jestem w ich sercach, glowach ale przeciez jak rozmawiamy z naszymi wlasnymi mezami to tez nie zawsze mamy to samo zdanie.... no chyba, ze facet dla swietego spokoju woli sie nie wypowiadac..... Tak tez bywa....Jestes konkretny, masz bardzo duza wiedze i szybka reakcje i zawsze trafiasz w sedno ..... nie kazdy moze sie z tym zgodzic, bo czasem moze jest ciezko nadazyc za Twoim tokiem rozumowania..... Jestes raptus, ale kto Ciebie mial okazje poznac i staral sie zrozumiec to kazdy wie, ze pod tym szorstkim maruda kryje sie ogromne serce, czlowiek pelen cennych doswiadczen zyciowych, tylko to tez trzeba chciec zauwazyc.... Ja pamietam, ze zanim zaczelam moje forumowe "wystapienia" to troche obserwowalam, czytalam archiwum i w ten sposob juz mialam troche pojecia kto jest kto i czego mozna sie po kim spodziewac ...... moze to byc zaskoczeniem dla Ciebie, lub innych ale juz wtedy poczulam do Ciebie sympatie (bez zadnych podtekstow), moze mnie wlasnie przyciaga ta Twoja rzeczowosc i konkrety, ale powiem Ci ze gdyby mi zalezalo na szczerej odpowiedzi na jakies problemy zyciowe to wlasnie zworcilabym sie do Ciebie, bo wiem, ze powiedzialbys to co myslisz i czujesz, a nie to co ja moglabym chciec uslyszec ..... na tym polega szczerosc i przyjazn.....Przyjaciel to nie ten co ciagle glaszcze, ale ten co da po szczekach jesli jest taka potrzeba .....
Ech co ja jeszcze moge napisac .....(??????) przemysl to, wez urlop tak jak napisalam, moze byc taki macierzynski, ale amerykanski - 6 tyg maximum.
maryla
Na temat "odcinania pępowiny" już się wypowiedziałam, może krótko, ale jak napisałam na "mojej stronie"
wolę czytać niż pisać.
To prawda, że nie wypowiadam się w każdym wątku, a właściwie, to rzadko cokolwiek piszę, ale nie zamierzam
"bić piany" z tego powodu.
Napisałeś, że "skręcam na inne tory", ale to przecież Ty zacząłeś taką właśnie dyskusję ![]()
Myślę, że faktycznie jesteś troszkę zbyt agresywny w stosunku do innych uczestników forum.
Zamiast nawoływać i pouczać, trzeba było poczekać...trochę cierpliwości...w końcu wszyscy jesteśmy
tylko ludźmi...Nie każdy musi wypowiadać się w każdym wątku. Ludzie mają różne zainteresowania.
Nieraz także brak czasu lub nieodpowiednia pora powodują, że bardzo długo brak reakcji na pytania.
Wydaje mi się, że wirtualną znajomość traktujesz zbyt poważnie i mylisz ją z rzeczywistością.
Janku, nie gorszej tylko brzydszej :-P
To ze mezczyzni sie nie wypowiadaja na forum, tlumacze tym ze niewielu mezczyzn akurat tutaj zaglada.
A ci co zagladaja to moze nie maja nic do powiedzenia? Moze nie maja czasu zagladac na forum? Moze sa niesmiali? kto wie..?
Dopoki nie zabiora glosu mozemy tylko gdybac.
Nie wydaje mi sie aby mezczyzni byli dyskryminowani w jakikolwiek sposb na tym forum.
Lajan z tego co sie orientuje nie moze narzekac bo jak dobrze pamietam cieszy sie duzym fanklubem.
Janek, mamy demokracje, nalezy szanowac zdanie innych, nei chce zabierac glosu to neich nie zabiera. Chce miec swojego idola z ktorym zawsze sie zgadza prosze bardzo, krzyz na droge!
Lubi udzielac wypowiedzi typu emotikon, albo co gorsze wypowiedz z ktorej wynika ze nie zapoznal/la sie z tematem tudziez nie doczytal/la wszystkich watkow i sie powtarza..
Poza tym verunia123 otworzyła wątek i zdaje się ze zapomniala, bo np Jasia zadala jej pytanie na ktore nie uzyskala odpowiedzi.
Coz to za dyskusja?
Janku, w tym momencie sie z Toba nie zgodze, bo w/g mnie temat umarl z wielu powodow niekoniecznie zwiazanych z naszym zamilowaniem do "mieszania wody nie siegajac dna" (podoba mi sie to okreslenie). Mysle, ze Verunia otworzyla temat bez odpowiedniej ilosci danych do dyskusji i potem tez nie wyjasnila o co dokladnie chodzi, a jaka moze byc dyskusja jak nie ma danych??? wtedy jest dopiero mieszanie :)) Byc moze stalo sie tak wlasnie dlatego, ze Verunia jest na forum nowa i w jakims sensie poczula sie zawstydzona, lub niezrecznie ..... rozne moga byc przyczyny. Watek jesli jest otwarty, to powinien tez byc podtrzymywany przez osobe otwierajaca, a to nie nastapilo .... A wracajac do tematu jako takiego, czyli odciecia pepowiny....no coz nie wiem czy pamietasz, ale sam kiedys otworzyles podobny watek, bylo to cos w rodzaju "kiedy pozwalamy dzieciom dorastac?" (nie pamietam dokladnie, a watek zaginal w czasie awarii) i tez sie dlugo nie utrzymal, o ile pamietam to ja sie troche powymadrzalam z moimi teoriami wychowawczymi, jeszcze kilka osob zabralo glos i na tym koniec ....wiec cos w tym jest, ze nie chcemy poruszac takich tematow..... a co ??? Nie wiem.
Mam nadzieje, ze ten przypadek nie zniecheci Veruni do zabierania glosu, przeciez kazdy z nas kiedys zaczynal .... a i teraz zdarzaja nam sie rozne potkniecia ... Tak wiec Veruniu nie ukrywaj sie niesmialo, tylko wracaj i rozrabiaj :))))
W dużej mierze zależy to od samego dziecka, niektóre są bardzo samodzielne już od wczesnego dzieciństwa,
inne trochę dłużej potrzebują opieki.
Istotne jest także to, jak wychowujesz swoje dzieci, kiedy pozwalasz im podejmować samodzielne decyzje,
albo jak długo podporządkowujesz je swoim wymaganiom i potrzebom.