moj elliott ma prawie 11 miesiecy, i budzi mi sie nagminnie, powiedzialabym codziennie miedzy 4 a 5 rano i czasami zasypia jeszcze na chcwile ale nie na dlugo... ale przeciez wstawanie o 5 rano to nie jest noramlnie, nie? hehe przesunelismy mu pojscie do spania wieczorem na 8sma i teraz przez pare dni wstaje mi kolo 6ej czyli jest lepiej, ale mimo wszystko... Sie zastanawialam jak wasze pociechy sypiaja... podzielcie sie doswiadczeniem.. moze jakies wskazowki..? :)))
pzdr, kasia
Moja corka jak byla malutka (ok. 6 do 12 miesiecy) czesto wstawala o 5 rano i bawila sie do 7. Potem znowu szla na 2 godziny spac. Trwalo to jakis czas ale potem sie coraz bardziej jej sen wydluzal i nie budzila sie w miedzyczasie. Synek (teraz 19 miesiecy) do 2 miesiaca zycia budzil sie ok. 2 razy w nocy na jedzenie a potem spal do 8-9 godziny. Jak skonczyl 2 miesiacy zaczal przesypiac cala noc i tak jest do dzisiaj. Takze widzisz dwoje dzieci i kazde inaczej spi. Moim zdaniem to nie reguly na dzieciecy sen. Mowia, ze dziecko potrzebuje rytualow tych samych kazdego wieczora, zeby spokojnie spal. Przy mojej corce to sie nie sprawdzilo. Trzeba ten okres po prostu przezyc.
U mnie syn zawsze wstawał rno - jak był maleńki to było bardzo rano, teraz (ma 12 lat) w zimie jest to szósta albo siódma, latem może być i piąta - tyle, że teraz niczego nie chce - zapala sobie lampkę i czyta aż zacznie się ruch w domu... wcześniej trzeba było też wstawać...
Z córka jest inaczej - gdyby jej pozwolił spałaby długo (czasami i do południa), szczególnie gdy musi wstać. I jak była mała to przychodziła do nas nad ranem - ale tylko, aby jeszcze dospać w cieple rodziców...
Moja córeczka ma 14 miesiecy i wstaje czasem o ósmej a czesciej nawet o 9-10 wiec moge sie wyspac :) Kładziemy ja około 20-tej. Oprócz tego spi miedzy 12-ta a 15-tą takze jest spiochem. Zawsze pezd spaniem wietrze jej pokój 15min i dajemy jej butle ciepłego mleka wiec zasypia jak aniołek. Czesto tez słysze jak gada do siebie koło 6rano ale nie wchodze do pokoju i przy zupełnej ciszy zasypia na nowo. Sadze ze jest to indywidualnie uzaleznione od kazdego dziecka, takze "trzeba przetrzymac".
moj maciek ma 21 miesiecy i chodzi spac o 20.30 a wstaje ok 6.30-7.00 W ciagu dnia ma jedna 1,5 h drzemke miedzy 11 a 13. nie jest zle. zawsze mozna cos w domu zrobic hihihi.
jak byl mniejszy chodzil spac tak samo ale budzil sie najwczesniej o 5.30. no i mial dwie drzemki w ciagu dnia. jedna ok 9 rano druga ok 15.
w jakis tam dziwny sposob pocieszylyscie mnie :))) nie jestem jedyna!!! :) i bede przeczekiwac............
bo widzicie ostatnio mnie dobilo stwierdzenie kolego z pracy ktory ma 12 miesieczna coreczke ze ona wstaje o 8 - 8.30 !!!!
Mój mały ma 8 miesięcy i do czwartego miesiąca spał całą noc z jednym budzeniem na jedzenie. Ale teraz mu się pozmieniało i zasypia około 20.00 po wypiciu butli mleka i budzi się potem co dwie, trzy godziny i znowu popija mleko. Myślę że po prostu chce mu się jeść po samym mleku. Niestety nie uznaje kaszek i kleików. A około 6 rano budzi się radosny i wypoczęty i gotowy do zabawy. Na szczęście bawi się ze dwie godziny w łóżeczku i czasem można sobie troszkę jeszcze pospać chyba że włącza te swoje dźwiękowe zabawki i niestety za nic nie da sobie odebrać. Potem około 9 idzie spać na trzy godziny. A starsza córka żeby nie wiem o której poszła spać, ma 5 lat, zawsze wstaje przed ósmą sama. Jak była malutka to też była rannym ptaszkiem i wstawała około 6. Na szczęście była taka że brałam ją do siebie do łóżka i sobie tam dalej dosypiała, a z synkiem już tak się nie da bo od razu złazi z łóżka a raczej stara się zlądować na podłodze. Zobaczymy co będzie potem za parę lat jak trzeba będzie rano wstawać do szkoły.
Z moja corcia jest podobnie. Jak byla malutka przesypiala cala noc ( teraz ma 13 miesiecy), a od 8 miesiaca zaczela sie budzic w nocy 2-3 razy "do cyca". Wydaje mi sie, ze bardziej chce bliskosci ze mna i przytulic sie do mamy niz jesc. Cale szczescie, ze chociaz nie wstaje za wczesnie rano, bo dopiero okolo 7-8 kazdego ranka. W dzien spi 2 razy, okolo 10.30 i po poludniu 3.00.
Mój szymek jak miał 6 m-cy to i lubił o 4 rano sobie wstać potem oczywiście zedlspać gdzieś około 8 na 3 godz. Teraz ma
15 m-cy i to jest różnie, staram się niekłaść go późnym popołudniem bo wtedy chodzi późno spać wieczorem, ale on zazwyczaj wstaje 7-8 jego rekord to 13 godz. spał wtedy do 9.30 ale się wtedy wyspaliśmy. :-)
ja mam synka teraz juz 4 latka , idzie spać ok 21 -21 30 i spi tak do 9-10 rano , jak byl mniejszy to chodził spać ok 20 30 i spał do 8-9 rano , z córka było podobnie , moje dzieci lubią rano spać -tak jak ja:)
Kasiu ale Twoj Eliott juz wielki! pewniw bedziwsz miala tak jak ja: Moj syn byl dlugo "rannym ptaszkiem" w wieku Eliotta stal o 6-tej rano kolo lozka budzac rodzicow do zabawy :-) ale o 8-mej padal na pysia. Teraz lubi spac oj lubi :-) :-9 :-9
Pozdrawiam i jednoczesnie wspolczuje bo moje dzieci pobudke robily do trzeciego roku o godzinie piatej .obecnie maja 4 i 6 lat i pobudke przesunely niewiele dalej bo na 6.pytalam lekarz dlaczego one tak malo spia .mialy robione badania ktore wyszly pomyslnie i lekarz stwierdzil ze oni tacy sa nie potrzebuja duzo snu i mozemy im tylko pozazdroscic
U mnie syn może iść po północy spać a i tak wstanie z samego rana. Jak go budzę rano do szkoły to już nie śpi, tylko udaje, aby mama go połaskotała...
Ale to chyba dzidziczne - ja też jestem rannym ptaszkiem, zdecydowanie łatwiej wcześniej mi wstać i wszystko zrobić w kilka minut niż siedzieć wieczoremi i męczyć się na siłę. Gdy przychodzi jakaś domowa impreza - uroczystość, wtedy wstaję w nocy (i tak nie mogę spać) i nim wszyscy po ósmej wygrzebią się z legowisk ja mam prawie wszystko zrobione- a przynajmniej przygotowane do dalszej obróbki. Mam wtedy ciszę spokój, nikt mi sie nie pęta po kuchni...niestety nie jestem typem, który lubi pomoc...czasami szkoda.
U mnie też się zrywali bladym świtem....
ale mówiłam sobie zawsze - JESZCZE MOJE BĘDZIE NA WIERZCHU- jeszcze ja was będę budzić o 5, jak będziecie nastolatkami. HA, HA, HA - I KTO SIĘ ŚMIEJE OSTATNI?
p.
piąta rano w wieku nastolatka to straszna godzina...szczególnie gdy w perspektywie klasówka ze znienawidzonego przednmiotu
wlasnie, wlasnie dziewczyny: Pan Bog nie rychliwy ale sprawiedliwy...
och dzis pobudka byla za 10 piata.. to jest 4.50 !!!! .... rany boskie toz to nie ludzkie.... buuuuuuu
Doczekacie się może czasu gdy wasze "dzieci" będą was budziły o 2.00 -3.00, gdy w wolny od pracy dzień będą wracały ze spotkania z przyjaciółmi...syn zawsze stara się wracać cicho,ale ja i tak go usłyszę.
Kochane mamusie, najpierw budza, bo smoczek, mleczko, nocne
koszmary. Potem budza o czwartej rano calkowicie wyspani
bo chca ulozyc lego , a tutaj nagle brak
jakiejs palemki (bylo takie Lego ze stacja benzynowa w Texasie!).
Potem budzi Cie ich muzyka, bo wlasnie przygotowuja sie do matury.
A wiadomo, ze bez techno o czwartej nad ranem matury nie bedzie.
A potem jak nawet nie chca sie sami obudzic, czego dowodem wylaczone
komorki, to budza Cie ich narzeczone z powodu wylaczonych komorek
i dramaturgii milosci o czym nie masz pojecia....niestety budzisz sie na
dobre zeby porozmawiac przy sniadaniu o co chodzi, moze nagle wnuk
w zanadrzu!!!! Tak czuwasz, ze przed siodma nagle na piec minut zasypiasz.
No i budzi Cie trzask zamykanych drzwi, a potem przez caly dzien z rowno-
wagi wyprowadza wylaczona komorka (za ktora Ty placisz), i ciagle nic nie
wiesz.
A jak juz przez caly dzien przekombinowalas sobie w glowie, ze nie masz
co wiedziec, ze to juz dorosli ludzie, to wieczorem po kolacji zaczna wyliczac
Ci, ze niesprawiedliwie podzielilas ptasie mleczko......