A ja mam jedno pytanie. Czy wszyscy wpisujacy sie na WZ sa tak jednoznaczni religijni,ze nigdy, przenigdy nikt nie opisal
Swiat Bozego Narodzenia obchodzonych przez protestantow, czy prawoslawnych?
Czy moze innowiercy omijaja lukiem WZ (dlaczego?), a moze w ogole juz ich nie ma?
Czy Ci ze wschodnich granic, ze Slaska, poszli sobie na dobre do podziemia?
Do innowoierców nie należę ale moja teściowa ma rodzinę na Ukrainie. Są wyznania prawosławnego. Z opowiadań teściowej wiem, że na Boże Narodzenie, które obchodzą 6 stycznia przygotowują te same potrawy co w Polsce. Tak samo jak u nas gotują barszczyk z uszkami, robią kutię i smażą karpia. Na ich stole także są śledzie, kompot z suszonych owoców i pierogi z kapustą i grzybami. Może WŻtowcy, którzy mieszkają w Niemczech, Angli itp coś napiszą o tamtejszych świętach.
w anglii obchodza swieta 25 :) a na stole nadziewany indyk :) ja wiem moze to jak w usa ze jedza indyka :)
jak do tychczas obchodzilismy swieta z mieszanka miedzynarodowa pracownikow -- gotowalismy od rana co kto chcial a wieczorem zasiadalismy i jedlismy -- potem impreza :)
na stole ja zawsze kladlem jajka w majonezie i salatke jarzynowa:) indyk i jarzynki duszone oraz ziemniaki robione na trzy rodzaje.
nigdy nie bylo lamania oplatku -- do kosciola to czas byl jechac 26, tak przynajmniej ja z iza, ale to katolicki. bylismy raz w kosciele anglikanskim na chrzcinach i nie rozni sie wiele msza :) a lamiemy sie z iza oplatkiem zawsze 24 rano :) przed praca -- jako ze to jest normalny dzien pracy w anglii :) -- moze wiecej osob z anglii opisze wiecej :) pozdr....
Jakies 12-14 lat temu bylam na Pasterce w Katedrze Sw. Jana w Nowym Yorku, byla to pasterka katolicko-ewangielicko-protestancka.... co prawda trwala lekko ponad 2 godziny, ale to bylo naprawde cos przepieknego. Bylam wtedy niestety chora, a w zasadzie to byly poczatki przeziebienia, ktore nasilily sie do rozmiarow normalej choroby wlasnie w czasie tej Pasterki. Niewiele pamietam, ale wiem, ze byla procesja dookola kosciola prowadzona przez ksiezy tych 3 odlamow religijnych .... przykro mi, ze nie moge podac zadnych konkretow, ale wiem jedno to byla najpiekniejsza Pasterka w moim zyciu... Tego samego roku w tej samej Katedrze bylam na koncercie kolend wiktorianskich, tez piekne przezycie a w kosciele tlumy ludzi roznych wyznan od katolikow do zydow przez buddystow i muzulmanow ....
Te dwa wydarzenia sa dla mnie niejako symbolem wartosci Bozego Narodzenia i wtedy jakos mniejsze znaczenie ma ilosc potraw na wigilijnym, czy swiatecznym stole.... jakos to wszytko jest "wyblakle" w porownaniu ze "zjednoczeniem" duchowym jakie moze i powinno byc przeslaniem swiatecznym.... I juz przestaje byc wazne czy te firanki porazaja biela a zapach pasty do podlogi unosi sie w powietrzu.... bo Swieta w/g mnie maja jednoczyc nie tylko rodziny i przyjaciol, ale wlasnie ludzi roznych wyznan i roznego pochodzenia ...
Ciekawa jestem jakie niespodzianki czekaja nas w tym roku ......
Pieknie napisane ehhh.Zbyt często skupiamy i wypalamy się przy przygotowaniach a potem nie mamy siły na nic więcej.A to bycie razem nawet jesli nie fizycznie to przed wszystkim duchowo jest najważniejsze.
W tym roku spędzę święta w Danii.
Już się trochę interesowałam, jakie mnie tam mogą czekać niespodzianki, ale opiszę, jak tylko wrócę - może jakieś zdjątka pstryknę!