Wiem że istniał taki wątek na forum ale po awarii strony zaginął a mąż wybiera się na Ukrainę i chciałabym mu zrobić listę zakupow. Ale bez Was mi się nie uda. Jeżeli byście chcieli jeszcze raz podzielić się co ciekawego można kupić na Ukrainie to byłabym wdzięczna.
Witam, mało się w sumie udzielam na tym forum z braku czasu, choć bardzo mi się podoba. Ponieważ w tym roku byłem na Ukrainie PKS-em, niby na wycieczkę, ale wszyscy jechali po zakupy. ;-) napiszę klika słów.
Przede wszystkim opłaca się kupić wódkę i inne mocniejsze alkohole, ale tylko w sklepach nie gdzieś tam na bazarze bo oszukują, szczególnie w przygranicznych miejscowościach. Najlepiej wybrać jakiś większy sklep z alkoholami i tam się obkupić. Przewieźć można było litr wódki czy koniaku, nie wiem ile wina, piwo można było w sumie nawet zgrzewkę, ale piwo maja nie zaciekawe. My zaopatrywaliśmy się w sklepie-markecie PAKO. (piszę tak jak sie mówi). Najlepiej kupić sobię jakąś fajną wódkę z kieliszkami, albo w kształcie szabli itp...)
Walutę najbardziej opłaca się wymieniać u koników na Ukrainie pełno ich na bazarze, przy PKS-ach. Nie zdażyło mi się zeby mnie oszukali, nawet zaokrąglają na Twoją stronę.
Dalej to warto kupić przyprawy, są bardzo tanie i aromatyczne. Nazwy są trochę inne ale można się kapnąć po wyglądzie. Naprzykład cynamon to KORA (KOPA).
Raczej do kitu są różnego typu warzywka, wegety - choć można trafić na tą orginalną. Lepiej kupować produkty markowe te co znamy z Polski dlatego, że są dobrej jakości.
Jeszcze wymienię parę produktów: maszynki jednorazowe do golenia, ketchup w torebkach (dobry czosnkowy), majonez, musztardy też w torebkach, czekolada Milka, rozpuszczalna kawa w puszeczkach Nescafe, Elite, pasta do żebów Colgate, Blendamed, herbata Lipton, Coca-cola waniliowa, lizaki Chupa-chups.
Wszystko super jakość, a do tego 2-3 razy taniej niż u nas.
Aha przez granicę nie przewieziesz świeżej żywności nie pakowanej próżniowo, bo każą wrzucić do specjalnego pojemnika i tyle.
W barze przy PKS-ie musisz się liczyć z tym że najpierw naleją ci setkę, a później zapytają co do tego. Dobra zagrycha to chleb smażony w jajku, czarka z zupą fasolową, czy parówka w cieście naleśnikowym. Fajnie było jak setka wódki kosztowała 1 hrywnę, a sok do tego 2 hrywne :-). Ciekawe jest również to że słonina jest tam droższa od szynki.
Dobra za dużo się rozpisałem, byłem już klika razy na Ukrainie i jak tylko będę miał okazję to pojadę tam z powrotem.
Pozdrawiam.
hercules
Ja proponuję ,,krówki" - mają najlepsze.Sprawdzone przez mnóstwo osób i oczywiście przeze mnie:))))PYCHA!!!!!
Podstawe stanowi wódka i papierosy.
Co do tego 1 polecam wódkę o nazwie Kaktusywkaya(Kaktósówka)- jest pyszna o lekki posmamku opuncji figowej- kaktusa.
Do specjałow tamtejszej kuchni należa suszone ryby- ja nie niestety nie byłam na tyle odważna aby ich spróbować- ponoc to rarytas( ale to też zależy od tego o której części ukrainy mówimy).
No cóz to czego probowałam to oczywiśćie lokalne specjały perepiczki(hot og w cieście francuskim- cieżko by było o transport), lokalne winka- na płudniu Ukariany- w strone Krymu szczególnie pyszne nooo i oczywiśćie różne pyszne ciekawe sery.
Polecam.
Dziękuję bardzo za pomoc i mam nadzieję że następnym razem uda mi się wyjechać z mężem.