Z kulinarnych, to proponowałabym cytrynowy likier limoncello. To, co obecnie można czasami kupić w Polsce, to ... Chyba, że mnie nie było dane trafić na takie prawdziwe ;)
Może jakieś produkty naprawdę regionalne ? Super ser do dania, na które przepis już dawno wygrzebałaś w Internecie, ale nie było okazji spróbować ?
Oliwki - zamiast w zalewie (jak u nas), tym razem w oliwie z oliwek ? Pomidory suszone (choć to akurat juz można u nas kupić) ale w jakimś ciekawym wykonaniu ?
Albo jakiś interesujący sprzęcik kuchenny ? Dam Ci przykład : parę lat temu prawdziwą frajdę sprawił mi malutki, taniutki "grzebyczek" do bez-urazowo-palcowego ;) krojenia cebuli i mały ekspresik do kawy (taki do nastawiania na płytę) - jakich u nas wtedy jeszcze nie było. Używam do dziś.
Świetna włoska strona to :
http://www.coquinaria.it/new_index1024.html
Na pewno Twoja Mama wie, co u nas jest i co można byłoby wybrać w sklepie z włoskimi kuchennymi przydasiami. Jeśli to oczywiście mają być przydasie ;) Pewnie czekasz jeszcze na inne propozycje? ;)
Pozdrawiam. Paola.
I o to mi chodziło :)
Lista na miarę oczekiwań i możliwości ;) Fajnych zakupów w Italii :)
Sabio, jest wsrod Zarloczkow Halinkaaa, ktora ma corke we Wloszech i moze Ona zajrzy, bo z tego co pamietam, to czesto jezdzi wiec pewnie bedzie mogla cos doradzic... Nie wiem kiedy Twoja Mama wyjezdza, ale jesli bedzie potrzeba, to moge zostawic Halince wiadomosc na gg, bo Ona rzadko zaglada, a nie jestem pewna czy ma numer gg w ustawieniach :)
Marylko, jeśli możesz to napisz do niej. Mama leci w niedzielę więc może Halinka się odezwie i da znać :).
Juz napisalam, podalam Jej rowniez numer Twojego gg, na wypadek gdyby chciala sie skontaktowac z Toba bezposrednio, teraz tylko pozostalo czekac, ze sie odezwie :)
Tak jak ktos juz wspomnial : limoncello i disaronno - pyszne likiery
ze slodkosci - cantuccini, amaretti, bloki nugatowe, zbliza sie wielkanoc wiec moze babka pandoro (najlepsza z firmy Bauli)
inne smakolyki - prosciutto crudo (szynka wedzona na zimno), salami z niezliczonymi ilosciami przypraw i SERY: parmiggiano reggiano, pecorino
Reszta zalezy dokladniej w ktorym rejonie Twoja mama bedzie :)
Moja mamuśka leci do Rzymu. Mają się zatrzymać u jakiegoś księdza i zwiedzać, zwiedzać, zwiedzać. Mam nadzieję, że starczy jej czasu żeby zrobić zakupy :D. Twoje podpowiedzi już zapisałam i zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Zapomnialam jeszcze ze trufle moze przywiezc. Trufle sa strasznie drogie ale taki maly sloiczek z pasta truflowa (dodaje sie
do makaronu lub sosu do kopytek) jest na kazda kieszen a naprawde raz w zyciu warto sprobowac :)