Czy ktoś z was może mroził kiedyś biszkopt? Bo chciałabym upiec i zamrozić, tak na przyszłość. Kiedyś coś o tym czytałam, ale nie pamiętam. Skorzystam chętnie z każdego doświadczenia.
A biszkopt pieczemy taki normalny? czy jakoś specjalnie?
Bo coś nie chce mi się wierzyć, że będzie jak świeży?
Wiara czyni cuda!! !więc spróbuj zamrozić.
niebieska rozyczko, gdybym ja miala takie madre dzieci jak Ty braci, siostry w wieku
10lat ,to pewno poprosilabym o jakies srodki unijne, niestety moje dzieci wychowaly sie poza
unijnie. Ale Twojej Mamie zycze i pewnie dostanie!!! Moje dzieci, ostatnie cwoki ,niestety (pomimo
dyplomow , a o te najlatwiej, a moze i nie) walcza ciagle. Niemniej jestem od wtorku matka dyplomowanego
atchitekta, Boze jedyny,zalapal sie do pracowni architekta od "nagrody Nobla" w architekturze, to byla prawdziwa nagroda,
a ja ciagle nie moge uwierzyc!!
Ale skoro nie wolno nam sie zwariowac, to zapowiadam, ze moj drugi syn tak ledwo, ledwo , wszystkie egzaminy na trojke z
plusem - ale podobno taaaaakie trudne.
Czemu pani mi to mówi? ja jestem jedynaczką ! i uczę się gotować przy mamie i bardzo dobrze mi to idzie! A tata dobrze zarabia!
Użytkownik kokliko napisał w wiadomość:
> Moje dzieci, ostatnie cwoki ,niestety (pomimodyplomow
> , a o te najlatwiej, a moze i nie) walcza ciagle.
Niestety bardzo smutna prawda naszych czasów, o dyplom dziś bardzo łatwo. Tylko jakich my specjalistów mamy po tych dyplomach?? Niestety takich jak piszesz...
niebieska rozyczko, gdybym ja miala takie madre dzieci jak Ty braci, siostry w wieku
10lat ,to pewno poprosilabym o jakies srodki unijne, niestety moje dzieci wychowaly sie poza
unijnie. Ale Twojej Mamie zycze i pewnie dostanie!!! Moje dzieci, ostatnie cwoki ,niestety (pomimo
dyplomow , a o te najlatwiej, a moze i nie) walcza ciagle. Niemniej jestem od wtorku matka dyplomowanego
atchitekta, Boze jedyny,zalapal sie do pracowni architekta od "nagrody Nobla" w architekturze, to byla prawdziwa nagroda,
a ja ciagle nie moge uwierzyc!!
Ale skoro nie wolno nam sie zwariowac, to zapowiadam, ze moj drugi syn tak ledwo, ledwo , wszystkie egzaminy na trojke z
plusem - ale podobno taaaaakie trudne.
Pani mnie nie lubi! bo aż 2 razy wpisane jest to samo.
Kokliko,upominam Cię, że to jest dział "kuchenne porady"....inne dyskusje proszę przenieść na "rozmowy wolne i frywolne"
Bahus
A próbowałaś może mrozić takie wkładki do tortów np.kokosowe, czy orzechowe?
I jak długo rozmraża się taki biszkopt?
Dziękuję za podpowiedź.
Piekę zawsze normalny biszkopt, jak chcę rozmrozić, wyjmuję wieczorem, można go zostawić w lodówce i na rano jest gotowy. Co do wkładek, osobiście nie zamrażałam, ale skoro całe ciasta się zamraża, to wkładki tym bardziej. Musisz spróbować, żeby się przekonać:):):)
Ja mroziłam całe torty -tzn z przełożniem. I jak w przypadku przekładanych bitą śmietaną wg mnie nie ma różnicy (zresztą są do nabycia torty mrozone), tak jeżeli jest masa maślana (karpatkowa) trochę traci na walorach smakowych. Ale jakby się miało zmarnować? Zresztą jak nie ma nic słodkiego to i taki odmrażany jest super.
Mroziłam już taką masę maślaną, samą. Zostało mi sporo i szkoda było wyrzucać. Po 2 m-cach była mi potrzebna; po rozmrożeniu wymieszałam z ananasem i prawie nie zauważyłam różnicy.
Biszkopt mozna jak najbardziej zamrozic. Nic mu sie nie stanie.. oczywiscie pod warunkiem, ze odpowiednio go opakujemy. Nie moze to byc papier... ani taka zwykla cienka folia, z jakiej zrobione sa popularne torebki... w ktore pakuja nam zakupy. Powinna byc grubsza folia, nadajaca sie do mrozenia. Dodatkowo mozna uzyc najpierw folii aluminiowej.
Tak opakowany biszkopt mozna smialo zamrozic. Celem odmrozenia wyciagnac go 2-3 godziny przed uzyciem... lub na noc..i pozostawic tak opakowany az sie rozmrozi. On sie na pewno nie wysuszy..chociaz moze nie byc taki jak zupelnie swiezy..ale jesli uzyjemy go na tort czy inne ciasto czyms przekladane.. mozemy go nasaczyc ponczem. Jesli przelozymy owocami, same owoce oddadza swoja wilgoc biszkoptowi i bedzie ok.
Nasza, chyba najmlodsza kolezanka, stojaca w kuchni i gotujaca sama oraz pomagajaca mamie, ma racje.. wiara czyni cuda.
Ja sama bylam taka madrala w kuchni.. nie bylo dla mnie zadnego niewykonalnego przepisu.. a jak wydawal sie trudny to sie probowalo i konfrontacja z efektem pozwalala stwierdzic, udalo sie czy tez nie !!! :)
Miejmy troche wiecej tolerancji. Kokliko i Aleksandra1973.. nie badzcie takie zawziete na mala gosposie :) Pozdrawiam :)
Glumando ja nie jestem zawzieta tylko mnie to troche smieszy.Wydaje mi sie,ze to osoba ktora jakis czas temu odeszla stad z wielkim hukiem i z pomoca wlascicieli strony,a teraz podszywa sie pod dziecko.Takich klonow mielismy tutaj juz przez ten czas ktory tu jestem wiele i to chyba nie nowosc.Pozatym ma prawie taki sam schemat dzialania jak tamta osoba.
Hmm.. a jaki dokladnie zarzut pada na ta osobe? To ze wtedy byl huk.. to nie byla zasluga tylko i wylacznie tej domniemanej osoby... Ten huk to powstal od tego, ze prawie wszyscy, czuli sie kompetentni do tego, zeby nakrzyczec na jedna osobe.
Nie wiem co Cie teraz smieszy??? ze niebieska-rozyczka napisala, ze wiara czyni cuda? co w tym zlego? bo wlasnie do tej wypowiedzi kokliko dodala swoja .. ktora zabrzmiala jak atak, tylko dlatego bo, dziewczyna ineteresuje sie kuchnia... a jest mloda... a moze tylko stare kucharki moga sie tu wypowiadac?
To jest wolna strona i kazdy kto jest zarejestrowany moze tu sie udzielac.. Wiec nie wiem..po co od razu te oskarzenia o klonach.. a wracajac do tematu... Biszkopt mozna zamrozic :) milego dnia zycze.
Użytkownik Aleksandra1973 napisał w wiadomości:
> Ja zadnych zarzutow nie czynie,a smieszy mnie to,ze wydaje mi sie ze dorosla
> osoba podszywa sie pod dziecko,jakby nie miala sama dosc odwagi aby zalozyc
> swoj nick i pod nim wpisywac swoje przepisy.Wiem ze kazdy moze sie tutaj
> udzielac,co tez czasem czynie,czy sie to komus podoba lub nie.A wracajac do
> tematu ,juz wczesniej mowilas ze biszkopt mozna mrozic:))Rowniez zycze
> milego:))
Powiem Wam; z mojego doświadczenia wiem, że biszkopt można zamrażać. .Robię to od lat ale widzę, że tu nie chodzi o rzeczową wymianę doświadczeń, a o kłótnię, a więc zamykam wątek.
Bahus