Pamietacie ten moj watek - zagadke "co to za kwiat?", no wiec wlasnie moja plumeria zaczela kwitnac juz tak naprawde :))))
Tak to wygladalo tydzien temu.
Wczoraj rano.
a to dzisiaj :))))
Jak juz rozkwitnie wiecej kwiatow to wstawie nastepne zdjecie, kwiaty sa bardzo trwale i o ile dobrze pamitam to kwitna do pazdziernika.
Najciekawsze jest to, ze biale kwiaty sa bardziej popularne i w takiej "domowej" chodowli a mnie sie trafily czerwone :))))
Wczoraj rano tez zauwazylam, ze kolejne dwie roslinki tez beda kwitnac ..... a ja bede w Polsce :(( i nie bede mogla obserwowac calego procesu :(( Ja jestem juz calkowicie porabana na punkcie tych plumerii, codziennie rano ledwie otworze oczy to juz lece do plumerii i jak wracam z pracy to pierwsza rzecz - plumerie !!!!!!
Teraz bede musiala znalezc jakas nianie, ktora bedzie sie nimi opiekowac podczas mojej nieobecnosci ...... o boziu mam nadzieje, ze nic im sie nie stanie zlego .....
Śliczne ale pewnie dopiero będziesz miała piękny widok jak wszystkie pąki rozkwitną. :D
Za tydzien powinno byc juz ladnie, a za dwa naprawde slicznie :)))
Piekny,normalnie bym Ci zaszczepke zwinela!
Cudna, szkoda,że mam do Ciebie tak daleko ......
Łał! Jaki piękny kwiat... On już teraz jest śliczny Koniecznie wklej tu kolejne fotencje. Wątek oczywiście jedzie do ulubionych ^^ A z tą nianią to ostrożnie, bo może go sobie przywłaszczyć, hehe ^.-
Dzieki, milo ze Wam sie podoba ... A co do niani, to wcale nie mialabym pretensji gdyby sobie chciala przywlaszczyc, bo mam tego 3 szt., narazie male, ale juz drzewka i trzeba je gdzies trzymac w pomieszczeniu przez zime .... :(( a nie bardzo mam gdzie .... Jak juz wszystkie zakwitna to kolor ktory sie powtorzy chetnie gdzies "wydam", bo moj Wspanialy juz i tak co chwile pyta czy mam pomysl, co z nimi zrobimy na zime .... ja narazie udaje, ze nie slysze .... lub nie rozumiem pytania :)))))
Jejku... Wydać taką śliczną roślinkę? ;( Jeszcze u tej niani by się zmarnowała, bo ta z kolei nie miałaby ręki do kwiatów... xD Bo zauważyłam, że u Ciebie to wszystko tak jakoś elegancko się przyjmuje i rośnie, jak na drożdżach ;P I ta roślinka, i ta czekoladowa papryka... ^^ Ta papryka bardzo apetycznie na tej fotce wyglądała A ta plumeria jest po prostu śliczna! Korzystasz z jakichś zaklęć, czy coś? ;P A tak się teraz zastanowiłam, czy ona ma jakiś związek ze śliwką, czy to zbieg okoliczności? Hmm...
Shaera, plumerie sa bardzo latwe w obsludze :)) Naprawde mozna spokojnie o nich zapomniec. W ubieglym roku kupilam 2 komplety czyli 4 sztuki, bo wlasnie sie obawialam, ze ja cos spiernicze i sie nie przyjma. Przyszlo toto poczta takie mniej wiecej 25cm patyki. Wspanialy popatrzyl na to z politowaniem pozniej na mnie i znow na patyki, ale skoro kazalam toto wsadzic to wsadzil. Na poczatek "wciepnal" je wszystkie 4 w jedna doniczke, bo stwierdzil, ze i tak nic z tego nie bedzie ... no ale jak po chyba 3 miesiacach cos sie zaczelo wykluwac na czubkach patykow, to niestety musial je rozsadzic do osobnych doniczek. Jeden wydalam kolezance do Connecticut a te 3 zachowalam dla siebie. Przez cala zime stoja gole patyki (bo traca liscie) ale musza byc w domu i podlewasz je tylko wtedy jak ziemia doslownie wyschnie na kamien i az odstaje od doniczki. Teraz latem tez musi ziemia wyschnac tak na glebokosc 3cm i wtedy podlewasz, z tym, ze jak podlewasz to tak solidnie zeby sie woda przelala. I to wszystko, wiec nie jest to zadna trudna do hodowli roslina. Rosna do 2 metrow wysokosci, no i sa dosc rozlozyste, wiec nawet te gole patyki na zime to tez zajmuja sporo miejsca .... Musze doczytac ile lat musi miec roslina, zeby mozna bylo obcinac te gole galezie i w ten sposob sie wychodowuje nowa plumerie .... Szkoda, ze jestescie tak daleko, bo za kilka lat kazdy moglby miec swoja wlasna plumerie z moich obcietych ;)))
Nie bądź taka skromna ;P Nie oszukujmy się - roślinki Cię kochają . I nie zaprzeczaj ^^ Aha, troszkę szukałam o podcinaniu tych gałązek. TUTAJ jest źródło. Napisane jest tam, że można troszeczkę przycinać i roślinka wypuści świeże pędy i zrobi się bardziej gęsta ^^ Chyba nie ma to większego znaczenia, ile lat musi mieć plumeria, żeby można było podcinać. Ale to moje subiektywne zdanie, jak mniemam - błędne ;P Podobny jest do niej oleander, a może to to samo? Tak, czy siak, roślina wypaśna ^^ Pozdrawiam i dobranoc ^.-
Przepiekne, ciekawa jestem czy pachna:)
Pachna, nie az tak jak na Hawajach, ale pachna, co mnie bardzo cieszy :)) No i mysle, ze zapach bedzie bardziej intensywny jak sie zwiekszy ilosc kwiatow, ale z ciekawosci wgramolilam sie na stolek zeby powachac, bo toto jest wysokie :)))
Patrzylam na internecie i to sa drzewa:)) Jaki stolek mialas:))) Drabine do nieba:) Na powaznie, mozna to chodowac w doniczkach? Bardzo piekne sa i tak i tak! Jestem ZAZDROSNA!!!
Masz racje, one moga urosnac do rozmiarow drzewa, ale moje maja dopiero rok, wiec nie sa az takie wysokie i podobno maja urosnac do wysokosci najwyzej 2 metrow, oczywiscie trzeba je pewnie przycinac. Ta ktora kwitnie jest najwyzsza i siega mi tak mniej wiecej do ucha, mam 167cm wzrostu. To zdjecie bylo robione jakies 6 tygodni temu, kwitnie wlasnie ten najwyzszy czubek. Sasiad o kilka ulic dalej ma 6 letnia i jest troche wyzsza ode mnie ... wiec moze nie bedzie tak zle, ale jak wyrosnie do rozmiarow takich, ze nie bede mogla trzymac w domu przez zime, to i tak zmarnieje, bo one musza miec cieplo, nie moga byc na zewnatrz w temp. ponizej 10C.
Tak mnie intryguja te rosliny, tak bym chciala je chodowac. Uwielbiam wszystko co jest takie piekne. W dalszym ciagu zazdroszce i naprawde zazdoroszcze ich piekna. No to w europie nie ma sie szansy na chodowle:)
luckystar - brak mi słów!!! to po prostu piękność, jestem pełna podziwu, że tak dla Ciebie zakwitła., na pewno rozmawiasz z nią czule, a ona to czuje i rozkwita w tych uczuciach; a poza tym masz rękę do "żywego" - Wróżko Dobrych Energii; pozdrawiam cieplutko
Jestem pełna podziwu!!!! Kwiaty piekne..pełne majestatu....jakby szlachetnie urodzone, a wyrosły przecież z takich niepozornych patyków....
Po prostu popadłam w zachwyt.......
Oto kolejne zdjecia mojej plumerii Kilka dni temu mielismy duza burze i ogromne wietrzysko, na skutek czego moja plumeria stracila 2 kwiatki :( smutno mi bylo... Ale na pocieszenie zauwazylam wlasnie, ze wszystkie koncowki moich roslinek beda kwitly :))) Mam w sumie 3 roslinki jedna ta, ktora juz kwitnie ma dwie koncowki i ta druga koncowka juz ma paczki. Kolejne 2 roslinki maja po 3 koncowki i tez juz sie pokazuja malenkie paczki. Ciesze sie, bo wyglada na to, ze to wszystko wlasnie rozkwitnie jak wroce z Polski... a moze pozostale roslinki sa innego koloru?? mam taka nadzieje:)))
Znalazlam tez juz Nianie, ktora bedzie sie nimi opiekowac w czasie naszej nieobecnosci - to sasiadka z naprzeciwka. Od poczatku marzylo mi sie zeby to byla wlasnie Debbie, bo bardzo Ja lubie, ale Jej mama miala raka mozgu i obawialam sie, ze Debbie nie bedzie mogla bo ciagle musiala jezdzic do sasiedniego Stanu zeby zobaczyc sie z Mama. Przykre ale Mama Debbie zmarla wlasnie tydzien temu byl pogrzeb i wczoraj Debbie powiedziala, ze bardzo chetnie zaopiekuje sie naszymi roslinkami, bo nagle zaczela odczuwac pustke po smierci Mamy... Tak to los kieruje naszym zyciem ....
A ja dopiero dzis odkrylam, ze te kwiatuszki tak same dopadaja jak juz dojrzeja i wlasnie pewnie z tych opadnietych robi sie te wianki na Hawajach, bo one zachowuja swiezosc przez 2-3 dni.... ciekawe to wszystko :)))
Przepiekne:)) zgubialam "r", hihi,,,, acha, to te kwiaty w wiankach na powitanie turystow na Hawajach, no tak jak pamietam ze zdjec, kolor wlasnie taki. Nigdy nie bylam na Hawajach i chyba juz nie zdaze:))) Ciekawe to bardzo,,,, i swiat robi sie maly, bo mozesz z NY zdawac relacje na biezaco:)))
Przecudne :) - do opieki nad nimi wybierz kogoś, kto nie hoduje kaktusów :), żeby je czasami podlał :)))))) i zostaw aparat, to Ci chociaz fotki porobi, jak będziesz u nas :))))
Tak, tak, aparat koniecznie zostaw ^^
Luckystar, one są prześliczne! Mam nadzieję, że Debbie rzeczywiście dobrze się nimi zaopiekuje ^^ Mimo wszystko, szkoda, że tak to się nieszczęśliwie złożyło z tym pogrzebem, ale trudno - na Twoją korzyść
Przy okazji, wirtualny (*) dla zmarłej