A tak mnie naszło- luby poprosił, żebym mu wydrukowa "Lokomotywę" w przekładzie na gwarę śląską
Lokomotywa!
Jest na banhowie ciynszko maszyna
Rubo jak kachlok - niy limuzyna
Stoji i dycho, parsko i zipie,
A hajer jeszcze wongiel w nia sypie.
Potym wagony podopinali
I całym szwongym kajś pojechali.
W piyrszym siedziały se dwa Hanysy
Jeden kudłaty, a drugi łysy,
Prawie do siebie niy godali,
Bo się do kupy jeszcze niy znali.
W drugim jechała banda goroli
Wiyźli ze soba krzinka jaboli
I pełne kofry samych presworsztóf
I kabanina prościutko z rusztu.
Pili i żarli, jeszcze śpiywali,
Potym bez łokno wszyscy rzigali.
W czecim Cygony, Żydy, Araby
A w czwartym jechały zaś same baby.
W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie!
Sasza łożarty siedzioł na tricie.
Gwiozda mioł na czopce, stargane łachy,
Krziwiył pycholem i ciepoł machy.
A w szóstym zaś były same armaty,
Co je wachował jakiś puklaty.
W siódmym dwa szranki, pufy, wertikol,
Smyczy maszyna może donikąd.
Jak przejyżdżali bez Śląskie Piekary
Kaj wom to robiom kółka do kary,
Maszyna sztopła! Kufry śleciały
I każdy latoł jak pogupiały.
To jakiś ciućmok i łajza!
Ciupnął i ślimtoł sygnal na glajzach.
Mog iść do haźla abo do lasa,
Niy pokazywać tego mamlasa!
Potym mu ale do szmot nakopali,
Maszyna ruszyła, cug jechoł dali.
Bez pola, lasy, góry, tunele,
Dar za sobom samym te duperele
Aż się zagrzoły te biydne glajzy,
Maszyna sztopła i koniec jazdy.
PAN HILARY
( po śląsku)
Loto, tyro Pan Hilary, do dekla mu piere,
bo kaś ten boroczek stary, posioł swoje brely .
Szuko w galotach, kabot obmacuje
przewróciył szczewiki, psinco znejduje.
Bajzel w szranku i w bifyju
a już leci do antryju.
„ Kurde”- woło- „ kurde bele”
ktoś mi rąbnął moje brely .
Przewraco leżanka i pod nią filuje,
borok se wnerwił, gnatów już nie czuje .
Szuko w kafloku, kopie w kredensie,
glaca spocono, cały se trzynsie.
Diabelskie berle na amym kajś wcięło,
za oknym już downo blank se ściemnieło.
Naroz do zdzadła zaglsdo Hilary,
aż mu po puklu przefiurgły ciary.
Patrzi na kichol, po łebie se puko,
bo znejdły se brely, ty co ich tak szukoł.
Czy to nie ma gańba, no powiedzcie sami,
mieć brely na nosie, a szukać pod ryczkami?
OSIOŁ BEZ TASZY
( po śląsku)
Roz w robocie jedyn osioł,
kajś se swoja tasza posioł.
Kaj na drugiy mioł śniodanie,
sznity dwie i kompot z banie.
Ale głód mioł pieronowy,
i se wzioł za żarcie trowy.
Do dziś zostoł przi tyj paszy,
bo se jeszcze nie znod taszy.
PAULEK I GUSTLIK
( po śląsku)
Paulek i Gustlik razym se mieszkali,
sfady nie mieli, ani se nie prali.
Bo Gustlik to chłop diobelsko spokojny,
nie cisł se nigdy ku sfadzie do wojny.
Dycki gazeta czytoł, albo groł w szkota,
albo se legnął, jak na stary lata.
We swojej izbie na wierchu, był w niebo wzięti,
Jak mioł co lubieł, czyli spokój świenty.
Paulek w tyj chałupie, na dole mioł izba,
i choć do tygo nie chcioł se prziznać,
głupek z niego był fest porąbany,
myśliwca udowoł dycki nad ranym.
Trąbieł w gon sygnały, chytoł haziki,
na fazany strzyloł i na inny ptoki.
Biydok Gustlik przez ty wyrobianie,
głowa mioł wielko, jak na jesiyń banie.
Wali po prośbie, Pauleczku kochany,
być tak trocha ciszi, na każdym ranym,
bo żyje se ciężko, i usnyc nie idzie,
czamu rojbrujesz tak przez całi tidzień?
A Paulek na to: „ Ciś stąd głupio mołpo ,
przeca se mogą robić co chca z moim chałupom”.
Mozno ze dwa tydnie od zdarzynia tygo,
w tyj chałupie dzioło se coś blank inkszygo.
Paulek se jeszcze pod pierziną grzeje,
a mu se na łeb coś z gipsdeki leje.
Beztuż jaśni zmierzły i gały otwiyro,
a tu już mokre Mo cały wyro.
Wali na góra, fest znerwowany,
że nie może poleżeć nad ranym.
Klup! A dzwyrza zawrzyte. Przez dziurka kuknoł,
i prawie z nerwów zaroz nie puknoł.
Co zejrzoł? Woda? Co to je? – se pyto
Czymu ti Gustlik w chałupie ryby chytosz?
Na co ci woda w izbie i guminioki?
Po co wędki, kibel, hoczyki i chroboki?
A Gustlik na to :
„ Ciś stąd głupio mołpo, przeca se mogą robic co chca
z moją chałupom”
Taki ze bajeczki tyj morał płynie:
„ Nie być do innych wieprzkiem,
a inni nie bydą do ciebie świniy.
Jest zespół pod nazwą Ferajna Makuli, Lokomotywę śpiewa właśnie p, Marian Makula,
no swietne ! bravo ,niby po polsku a nie wszystko rozumiem to mi sie najlepiej podoba :)
ja tez, nie rozumiem wszystkich slow, ale domyslam sie i nasmialam sie do lez :)) Swietne bajki:)))
SUUUPER!!! HAHAHA Uśmiałam się do łez...
Hi, ja tez nie wszytskie słowa rozumiem :) ,a le mam tłumacza w domu :) Luby mówi, ze to gwara słaska, ale z innego regionu- ze tak na ucho to brzmi, jakby spod Opola :)
A mnie wlazło w głowę dziś: :Kurde, krzyczy, kurde bele, ktoś mi rombnoł moje brele" Łaże cały dzień i tak se gadam...
Agik to nie jest raczej gwara slaska z innego regionu, tylko z regionu wlasnie gornego slaska.Czyli okreg Katowicki ze tak moge powiedziec.Pochodze z okolic Bytomia.Gwara slaska jest mi bliska i sama tez czasem sie nia posluguje.Gwara opolska jest inna moja polowka pochodzi z slaska opolskiego i to jest calkiem inna niz ta tutaj pisana wierszem.Zreszta juz taki watek kiedys byl wlasnie o gwarach ,jesli odkopie to podam linka.
Chociaż urodziłąm sie na Śląsku- ani w ząb nie rozumiałam gwary.
W mieście, w którym mieszkam- większośc osób mówi gwarą, to trochę się osłuchałam i już trochę rozumiem.
Ale w wielu przypadkach, gdzie w wierszu jest słówko "se", ja słysze "się". Owszem słówko se używa się tutaj nagminnie, ale oznacza "sobie" : zrobię se kawę, skręciłąm se noge, kupię se...
Ja te róznice słysze, ale nie potrafię ich umiejscowic- luby mówi- tam, to moze tam, a może gdzies okolice Raciborza?
Nie wiem...
Oj dziolcha! nie godej glupot ze, nie rozumiesz :) Dyc to jest najsmieszniejszo godka swiata ;)))) Hihi!
Agik, masz racje okolice Raciborza, bo ja wlasnie z tamtad pochodze i te wierszyki sa mi bardzo znajome....chociaz moi rodzice zabraniali mi uzywac w domu gwary slaskiej....kaleczenie polskiego jezyka, wiele moich kolezanek szprechcilo po slasku hi hi ,a se siupne!
Ja uwazam ze, kazda gwara to czesc folkloru polskiego... jak i kazdego innego kraju. W Niemczech jest tyle gwar..ze jesli ktos przyjezdny..kto zna jezyk literacki... sluzbowy... wyláduje w Bawarii... czy pod francuska granica... nic nie zrozumie co sie do niego mowi.. ;) Kazdy region ma jakas gware, czy to Slásk Opolski czy Mazury...czy Gorale... czy Warszawa.. no i to jest piekne :)
Ja też uważam, ze to jest piękne...
A piekne jest dlatego, że to jest jedyne na swiecie...
I dlatego, zę to niemały kawałek maej ojczyzny, jaki każdy nosi w sobie. I ze to niesie ze sobą poczucie bezpieczeństwa...
Nie znam gwary, nie umiem mówić po ślasku- mama pochodzi z innego regionu- z kielecczyzny, z konieczności w domu mówiło się tylko i wyłącznie po polsku. Urodziłąm się w Tychach- to miasto ludzi napływowych, którzy przybyli z różnych czesci Polski- nigdzie- ani w szkole, ani w kościele nie słyszłam mowy śląskiej, dopiero, jak przyszłam za sercem- do Rybnika, osłuchałam się i teraz bardzo bym chciała, zeby ta gwara nie zanikła. Nie wiem, jak to zrobić- bo z drugiej strony, patrzyłam często na to, ajk ludzie posługujący sie wyłacznie gwarą są wręcz dykryminowani.
... I Glumando- jak bum cyk-cyk, jo żech blank nic nie rozumiała, co łoni do mie godajo :) Klientka mi godała- ti, prziwieź mi te z astami...
A jo żech pisała- "prziwieść te z astami" i do lubego- "co to są asty!!!!????"
Serio, dziołcha.... :D
Balbino ja pochodze z Bytomia a u mnie tez ta sama gwara co w wierszykach wiec to poprostu gwara z gornego slaska,wiadomo ze czasem w roznych miastach ona troszke sie zmienia.Natomiast jak poznalam mojego meza ktory tez mowi gwara ale z okolic Opola okazalo sie, ze jest ona troche inna,bardziej syczaca(nie wiem jak to fachowo okreslic)ale w gwarze z dolnego slaska poprostu sa inne koncowki przewaznie konczace sie literami-am czyli chcam,robiam,idam,spiam w gwarze z gornego slaska byloby to- chca,robia,ida,spia oraz w gwarze dolnoslaskiej jest wiecej nalecialosci z jezyka niemieckiego,wydaje mi sie ze wiecej niz w gwarze gornoslaskiej-
Tutaj podaje dla zainteresowanych kilka linkow w tym linku wlasnie jest rowniez opisane zroznicowanie regionalne gdzie wystepuje okolo 9dialektow gwary slaskiej http://pl.wikipedia.org/wiki/Dialekt_%C5%9Bl%C4%85ski nastepny http://www.gagatek.atol.com.pl/slownik%20gwary.htm tutaj maly slownik gwary slaskiej http://www.xlo.pl/2003/konkursy/cku-bytom/2004/bartek/slask_gwara.htm
Spoko :) Nie wiem, gdzie Tineczko to przeczytałaś i czy trafiłaś na to drugie forum, na którym piszę... czy masz takie wielkie anteny do radarów... :)
W kazdym razie zmagam się z wielkim jakimś niżem intelektualnym, czuję, zę mam w głowie gumę do żucia, albo jakąś budyniowata masę...
W każdym razie - dziekuję za troskę :), mam nadzieję, zę to przejściowe.
I jakby co dodaję od razu- nie myślę, ze chciałaś mi dokuczyć...
Buziaki
Oczywiscie, ze to byl zart, nie mialam zamiaru Ci dokuczyc! Dopiero dzisiaj tu zerknelam i poczytalam reakcje innych. Nie czytalam niczego na innym forum:)
Dobrze, ze Ty mnie znasz na tyle , ze nie odebralas mojego zartu jako obrazanie Ciebie!
Agik, Ty nie masz zadnego nizu intelektualnego:))) Jestes zawsze wesola i dowcipna we wszystkich watkach:)
Buziaki
Hi a tak własciwie prawidłowa odpowiedź powinna brzmieć: mój mózg jest ok! spuchł i teraz jest wielkości ziarnka maku... :D
"make love, not war" nic sie nie dzieje złego...
Nie wierzę, że Tineczka nie chciała mi dokuczyc, po co miałaby to robić?
Jest dobrze :)
Buziaki dla wszytskich...
Kawał bym opowiedziała dla rozluźnienia, ale znam same świńskie, to się powstrzymam...
Pewnie masz rację :)
Tylko, ze w swietle prawa- to jest mało ważne...
A poza tym- załamka- myślisz, ze w wieku 34 lat jest się już wapniakiem? :( ( co prawda, jak kiedyś jechałam autobusem, jakiś małolat mi ustapił miejsca, hi załamałam się chwilowo)
Janek i Lajanek , co wy byscie be ze mnie tutaj robili:)))) Fajnie jest miec kogos do opieprzania:)))) Buziaki
A co to jest?
Jakieś sekretne wiedżmowe specyfiki- na odczynienie? :D
Czy woda święcona na odegnanie złego?...
Hahah, i jedno i drugie:))) To jest pieprz czarny z Malaysii, zbierany przez zakonnice w klasztorze . Jakos na zycie musza zarobic:)
Nie, tylko tineczka lubi być posypywana pieprzem przeze mnie.
Cóż, żeby nie było potem pretensji, publicznie się domaga.
Chciałbym widzieć to pieprzenie Ciebie przez Janka hahahahahahahahaha. A sól faktycznie ciekawa, nie widziałem takiej/ zresztą nigdy nie szukałem/.
Lajan, nie zobaczysz hahahahaha, to bedzie intymnie:)))) O roznych gatunkach soli mozemy porozmawiac, sol czerwona, pomaranczowa, czarna , szara, z wulkanow, z kamieni, z Cypru,,,,temat ciekawy i moze w nastepnym watku?
Użytkownik lajan napisał w wiadomości:
> Chciałbym widzieć to pieprzenie Ciebie przez Janka hahahahahahahahaha. A sól
> faktycznie ciekawa, nie widziałem takiej/ zresztą nigdy nie szukałem/.
Lajan, czy to to samo obsypywanie pieprzem i pieprzenie..
Agik jest wiecej wersji Pana Hilarego
Pan Hilary(wersjo drugo)
W Zobrzu, w familoku starym,
Miyszkoł jedyn chop, Hilary.
Mioł on pamiynć pieronowo
I jak yno ruszoł gowom,
To dzieje spominoł stare:
- Kiedy piyrszy mioł zygarek,
- Jak konie były na grubie,
- Godoł jak sie piyrze szkubie,
- Kaj utopki w stowie zyjom
- Czamu łożyroki pijom
- Na co były biydaszyby,
- Kiedy rosną wielge grziby
- Kaj król dycki piechty łazi...
...ale kaj se brele wraził,
To Hilary zapomino,
Choć jeszcze mioł je przed chwilom!
Bestoż z niyszczynśliwą minom
Cołki chałpa przeszukuje
I pierońsko pieronuje.
Ale se niy myślcie wcale,
Że w tym poszukiwań szale,
W izbie delówka pozrywo.
Tak to na Śląsku niy bywo!
Wiync co zrobioł nasz Hilary?
A dyć obyczajym starym,
Jak to pobożno duszyczka,
Porzykoł do Antoniczka,
Tego patrona świyntego,
Od wszyskigo zgubionego.
Świynty drapko go wysuchoł
I tak padoł mu na ucho:
Ach Hilary! Ty Gorolu!
Dyć mosz brele na kicholu!
no i jeszcze jedna
Pon Hilary
Pon Hilary łod niedzieli
Po chałupie szuko breli.
Szuko w gaciach i kabocie,
Kiery wdzioł przi robocie,
Obmacuje badehołzy,
Z geburtstagu, ... te od Rozy.
Potym skoczoł na gylynder,
Żeby pojrzeć na blumsztynder.
Szukoł w szranku i byfyju,
I w piwnicy i antryju,
W zeloźnioku i kachloku.
Pod delinom i w parzoku.
Nawet za wertikym w siyni,
Ale bryle diobli wziyni.
Już go wszelko chynć opadła,
Naroz pojrzoł se do zdrzadła,
I pomyśloł Ty ramolu,
Dyć je nosisz na kicholu.
ale fajne :D :D :D
Hi, sprzidało się mi powiedzonko "kurde krziczi kurde bele, ktoś mi rombnoł moje brele" wczoraj i dzisiaj kilka razy, jak luby szukał swoich okularów :D
Sprzido mi sie i nowe, hi
Dziękuję