Wiem, że niekoniecznie Ci pomogę tytułem Twoich pytań, ale jesteś pewna, że jest w ziemii? bo mnie się zdarzyło kupić w doniczce, była ziemia, tylko jak nam się rozsypał, okazało się, że pod spodem to był zalany w betonie ucięty pieniek. nie muszę mówić, że świerk po kilku dniach był łysy jak miotła. zwłaszcza jak byl przyniesiony z mrozu, gdzie trzymał fason a po "odwilży" natychmiast się posypał.
Od tamtej pory, jeśli kupuję naturalne drzewko to jodłowe. Cięte, nie cięte, nie sypie się i to ogromny plus.
Zważywszy na fakt, że mieszkasz w Anglii to jest szansa ze to szkółkowane drzewko a nie tylko z uciętymi korzeniami i wsadzone do doniczki :) sprawdź to!!! a jak się okaże ze ma malutkie korzonki na tych większych i nie są to tylko kikuty dużych korzeni spokojnie po Świętach wystaw Świerk na balkon i poczekaj do wiosny. Potem wsadź go do ziemi i czekaj czy się przyjmie. Mam nadzieje że wszystko sie uda :)
Oczywiście zapomniałam i jednym na balkonie podlewać go trzeba by przeżył i właściwie z zabiegów pielęgnacyjnych to tyle :)
Niekoniecznie się zgodzę.
Też jestem na etapie wybierania drzewka w doniczce.
I tak : dowiedziałam się, ze jeśli jest w domu bardzo wysoka temparetura, świerk dostanie przyrostów i jelsi po świętach wystawisz go na mróz- to padnie.
Chyba, ze nie ma mrozu.
Dowiedziałam się też, ze najlepiej stopniowo wystawiać swierka na wolne powietrze ( o ile jest mróz)- znaczy się stopniować mu temperaturę, z ciepłego przenieść w trochę chłodniejsze, poźniej jeszcze chłodniejsze...
Wtedy jest szansa, że nie padnie.
Pozdrawiam serdecznie
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Niekoniecznie się zgodzę.Też jestem na etapie wybierania drzewka w doniczce.I
> tak : dowiedziałam się, ze jeśli jest w domu bardzo wysoka temparetura, świerk
> dostanie przyrostów i jelsi po świętach wystawisz go na mróz- to padnie.Chyba,
> ze nie ma mrozu.Dowiedziałam się też, ze najlepiej stopniowo wystawiać swierka
> na wolne powietrze ( o ile jest mróz)- znaczy się stopniować mu temperaturę, z
> ciepłego przenieść w trochę chłodniejsze, poźniej jeszcze chłodniejsze...Wtedy
> jest szansa, że nie padnie.Pozdrawiam serdecznie
Faktycznie jeśli jest w domu wysoka temperatura to może drzewko dostać przyrostów ale to trwa... nie jest tak ze przez same święta przyrosty się pojawią. U mnie tak sie zdarzało dopiero po kilku tygodniach. Poza tym napisałam o balkonie a co za tym idzie chodziło mi o miejsce osłonięte gdzie sa bardziej korzystne warunki niż na otwartej przestrzeni więc jest to poniekąd aklimatyzowanie drzewka. Pozdrawiam :)
To problem dosc zlozony.
Po pierwsze - nalezy miec pewnosc, ze swierk rosl od dawna w tej doniczce. Jesli tak jest - ziemia wokol pnia nie bedzie swieza ziemia, a ziemia z mchem, chwastami, opadlymi duzo wczesniej iglami. Jesli jest swieza ubita ziemia moza z bardzo duzym prawdopodobienstwem przypuszczac, ze to drzewko roslo sobie w gruncie po czym zostaly mu brutalnie odrabane korzenie (swierk ma charakterystyczne korzenia - plasko pod ziemia) dla umozliwienia wepchniecia go do donicy. W takim przypadku prawdopodobienstwo, ze on sie przyjmie gruncie jest niemal rowne zeru.
Jesli zas drzewko od dawna roslo w donicy, z ktora zostalo zakupione to takze przeniiesienie go do cieplego mieszkania z dosc suchym powietrzem i dodatkowe pieszczoty temparatura od swiecidelek choinkowych sa dla rosliny stresem niesamowitym. Jesli go przetwa - przy braku mrozu mozna go przeniesc od razu do gruntu lub na balkon/taras - pamietajac o podlewaniu.
Generalnie- szanse utrzymania takiego drzewka sa bardzo mizerniutkie (wyjatki sie zdarzaja).
Osobiscie traktuje drzewko choinkowe jak ciety kwiat - ot taka jego rola, pochodzi przeciez ze specjalnej plantacji - wlasnie do choinkowego celu - nie wylwam wiec nad nim lez.
Mam maleńkie ( bo jednoroczne) doświadczenie z drzewkiem w doniczce, mam świerk srebrzysty. W mieszkaniu stał ok.2 tygodni
i kilka razy podlewałam go , ale dosyć oszczędnie. Później wyniosłam go na balkon było wtedy "niemroźno" i tak stał do wiosny,
podlewany umiarkowanie , ale tylko w dni z temp.+ .Na wiosnę przesadziłam do trochę większej donicy i mam drzewko na
tegoroczne święta. Dodam tylko, że przyrosty u mojego świerka pojawiły sie dużo później niz u choinek, które mam w ogrodzie,
myślę,że to właśnie przesadzanie opóźniło wegetację troche się bałam ,że "zdechnie" ,ale odżył i jest ok. Od wiosny do jesieni stał
w zacienionym miejscu. Powodzenia.