Wow!!! Kobieto Ty chyba oszalałaś!!! Z tego co piszesz wynika że zaczęłaś wprowadzać dziecku pokarmy jeszcze przed ukończeniem 4 miesiąca życia . To zdecydowanie za wcześnie!!! Ja do 6 msc karmiłam tylko piersią a do czwartego musiałam bardzo uważać na to co sama jadłam i nawet pietruszki nie jadłam a co dopiero żeby dziecku zaserwować.Brawooo. Gratuluję odwagi. Takie wczesne wprowadzanie pokarmów nie przynosi żadnych kożyści a wręcz przeciwnie - niestety odbija sie na zdrowiu dziecka, a wogule jaki to ma cel? moja odpowiedź jest może trochę ostra ale bardzo się uniosłam i nie chciałabym aby jakaś młoda matka po przeczytaniu Twojego tekstu uznala, że 3 miesięcznemu dziecku można wprowadzac pokarmy.
Polin masz racje, troche za ostro zaczelas. Chociaz ja tez nie jestem zwolenniczka wczesnego podawania normalnego jedzonka. Mam trojke dzieci i kazdemu wprowadzalam w 5 miesiacach. Co do tego uwazania podczas karmienia, ja z piewsza coreczka tak uwazalam, teraz zastanawiam sie po co? Ciagle gotowane mieso i marchewka, bokiem mi to wychodzilo.Z reszta juz tak nie robilam, jadlam wszystko na co mialam ochote, od samego poczatku.Wiadomo ze unikalam ostrych przypraw, cytrusow, nowalijek, ale reszte normalnie jadlam.Teraz synek ma 7 m.cy je juz marchewke, slodkiego ziemniaka, jablka, banany, soki, kaszki, na wigilie nawet sprobowal zwyklego ziemniaka.Na zielone warzywa i zupki krzywi sie i robi odruch wymiotny wiec nie daje mu jeszcze. Moja coreczka jak miala 10 m.cy az drzala do grejfrutow :-)
polin a myszka pisze ze dzieciatko ma 4 i pol miesiaca....No tak doczytalam... Czyli nie od trzeciego lecz od czwartego miesiaca i dwoch tygodni wprowadza nowe pokarmy? Swoja droga zalecalabym moze nie za wiele na raz wprowadzac tylko z miesiecznymi odsepami tyle nowych rzeczy na raz moze byc ciut za duzo. Ale to tylko moje zdanie. W Niemczech zaleca sie wprowadzanie od piatego miesiaca...
Zanim wprowadzisz nowy smak musisz poczekac jakis czas, aby sprawdzic czy dziecko nie bedzie mialo alergii na dany produkt.Czasem nawet po tygodniu moze sie ujawnic.Takze w 3 tyg 4 produkty to troszke duzo, takie moje zdanie.Ja wstrzymalabym sie jeszcze troszke z tym komponowaniem nowych smakow.
Ja do 6 m-ca karmiłam moją niunię tylko piersią, nic poza tym. Myślę że troszkę się pośpieszyłaś, chociaż moja mama od trzeciego m-ca podawała mi już soczki z jabłka czy marchewki, więc to chyba kwestia wyboru matki jak wychowa swoje dziecko...myślę że dzidzi marchewka z pewnością nie zaszkodzi, ziemniak też pewnie nie...spróbuj podać starte na papkę jabłuszko - chociaż ryzykujesz rozwolnieniem.Podawaj pojedynczo, np. w jednym tygodniu po odrobince marchewki i zobacz jakie będą skutki, potem odrobinkę jabłuszka (radziłaby je upiec wcześniej w piekarniku), potem połaczyć upieczone jabłuszko i gotowaną marchewkę... Będzie to monotonne, ale niestety pośpiech jest niewskazany.
Ja bym sobie poszła do marketu i popatrzyła na gotowe dania dla dzieci - zorientujesz się co można dziecku podać w danym miesiącu (wszędzie na opakowaniach pisze od kiedy można je podawać) i jeśli nie chcesz kupować gotowych dań to spróbuj sama takie skomponować. Niestety narazie menu maluszka będzie bardzo ograniczone, sama ci nie poradzę co taki maluch może jeść, bo ja zaczynałam od szóstego miesiąca, podawałam odrobinkę soczku wyciśniętego ze startej na tarce marchewki, papkę z gotowanej marchewki, ziemniaczka samego i z marchewką, a mała i tak głównie ciągnęła cyca, kaszek i mleka modyfikowanego wogóle nie chciała tknąć, potem przekonała się do banana ze słoiczka i chyba przez dwa miesiące nie chciała nic innego jeść...Do tej pory (1,5 roczku) maął uwielbia marchewkę a nie toleruje wszelkich kaszek, o mleku modyfikowanym nie ma mowy - jak tylko poczuje ten smak to tak się wzdryga, że z miejsca rezygnuję. Jak widać każde dziecko jest inne.
Dziecku można podawać inne pokarmy niż mleko dopiero jak skończy 4 miesiące. Początkowo meni jest bardzo skromne. Z czasem się rozszeży. Wejdź sobie na strony z gotowymi pokarmami dla dzieci i poczytaj od jakiego wieku jakie produkty. Na stronie firmy gerber jest tego dużo.
Trochę przesadzacie chyba. Przede wszystkim według nowego shcematu żywienia zaleca się wprowadzac posiłki uzupełniąjące dla dzieci karminonych piersią po 5 miesiącu, a więc miesiąc wcześniej niz większość z Was pisze. Po drugie warto na wszelkie wytyczne patrzeć przez pryzmat dziecka, jego potrzeb, rozwoju. Nie ma jednej cudownej receptury do wszystkich dzieci. Bywają dzieci, sytuacje, które wymuszają inne rozwiązania. I chyba nie warto odsądzać mamy postępujące inaczej niż ja od czci i wiary. U starszego syna z tendencjami alergicznymi pierwsze pokarmy wprowadzaliśmy dopiero po 7 miesiącu, gluten po ukończeniu roku. Młodszy urodzony z niska wagą, minimalnie przybierający, tylko na piersi według zaleceń dwóch lekarzy ma rozszerzaną dietę od kiedy skończył 4 miesiąc. Najpierw kleiki ryżowy i kukurydzany na moim pokarmie, później pierwsze zupki. I możecie trząść się z oburzenia, ale waga ruszyła z kopyta od kiedy dieta jest bogatsza. Objawów negatywnych oxczywiście brak.
A teraz do meritum. Menu niemowlaka. Nowy składnik wprowadzasz w niewielkiej ilości (kilka łyżeczek) przez trzy dni (codziennie troszkę zwiękaszając) jeśli brak negatywnych objawów(ból brzuszka, nispokojne zachowanie, brzydka kupka, wysypka) spokojnie podajesz tyle, ile dziecko ma ochotę zjęć. Zupki przygotowuje się najpierw z ziemniaka, marchewki i dyni. Stopniowo dodaje się nowe warzywa (po 6 miesiącu) brokuł, brukselka, cukinia, pietruszka, fasolka szparagowa, groszek zielony, kalafior, kukurydza, kapusta. Początkowo gotujesz warzywa na parze, dodajesz troszke wody lub mleka i miksujesz. Jeśli nie gotujesz na parze miksujesz warzywa z wywaarem. Warzywa wrzucasz na aniewielką ilość wrzątku. Po jakimś czasie możesz wzbogacić zupki gotując je na oliwie z oliwek lub na maśle (jesli Maluszek nie ma tendencji alergicznych). Po skończeniu 5 miesiąca możesz dodawać do zupek łyżeczkę kaszy mannej (jeśli Maluszek nie miał objawów nietolerancji). To też jest nowośc w żywieniu niemowląt. Taka szczepionka glutenowa;). Jeśli masz wątpliwośći pytaj śmiało, będę umiała pomogę.
Nifla ma rację. Ostatnio było kilka "przewrotów" w schemacie żywienia niemowlaczków. I to co napisała potwierdzam, bo za radą naszej lekarki też tak wprowadzałam. Dodam jeszcze, że powinnaś przy kontrolach i szczepieniach maluszka porozmawiać o tym ze swoim lekarzem rodzinnym czy pediatrą. Lekarz prowadzący Twojego maluszka najlepiej Ci doradzi, co i kiedy wprowadzać, w końcu zna Twoje maleństwo. Powodzenia i duuuużo cierpliwości :) we wprowadzaniu nowych pokarmów. Mam nadzieję, że nie zrazi Cię plucie i krzywienie się maleństwa. Udowodnione jest, że raczej po pierwszych próbach nowych smaków efekty są różne i dopiero po kilkakrotnych próbach maluszki się do poszczególnych smaków powoli przyzwyczajają. Podawaj po odrobinie i będzie ok.
Moja siostra podobno malo przybierala na wadze i mama tez zaczela jej wprowadzac jedzonko przed ukonczeniem 4 m.ca. Teraz ona ma 16 lat, wszystko jest dobrze.Ale mojej cioci coreczka ma teraz 12 lat i wazy 75 kg.Mojej kolezanki synek ma 19 m.cy wazy 20 kg, jej starszy syn jest na diecie, bo tez za duzo wazy.W obu przypadkach rodzice, dziadkowie szczupli.Dlaczego tak sie dzieje?Czy to nie jest efekt przedwczesnego dokarmiania??
No właśnie, skoro dziecko nie ma niedowagi, to po co go dokarmiać? Tłuściutkie dziecko wcale nie oznacza zdrowego dziecka. Już nie pamiętam dokładnie kto, ale ktoś mi poradził, żeby karmić piersią jak najdłużej i że do roku dziecko spokojnie może być karmione wyłącznie piersią, to mu w zupełności wystarczy, trzeba tylko uzupełniać witaminę D. Moja niunia jadła śladowe ilości, raz dziennie podawałam jej po piersi jakieś inne jedzonko i do roku faktycznie podstawą odżywiania było moje mleczko. Ma idealną wagę, nic jej nie brakowało z powodu tego że tyle czasu była żywiona prawie wyłącznie piersią. Gdzieś tu ktoś wspominał, żeby podawać już malutkiemu dziecku nieco kaszki, podobno jest to ważne, o ile oczywiście dziecko nie ma uczulenia na gluten. Są to śladowe ilości, łyżeczka dziennie czy jakoś tak - dowiedziałam się o tym niedawno, można sobie o tym w necie poszukać.
Oczywiście, że do wszystkiego trzeba zdroworozsądkowo. Nadwaga dzieci to z pewnością efekt nieodpowiedniej diety i braku ruchu. Zbyt dużo TV, komputera, pozaszkolnych zajęć edukacyjnych połączonych ze słodyczami, kalorycznymi przekąskami, słodzonymi napojami, półproduktami. "Rozpychanie" niemowlaków mieszczących się z wagą w szeroko pojętych normach też bez sensu. Ale wierzecie lub nie zdarzają się dzieci, które w wieku 6 miesięcy ważą 6 kg i pierwszy posiłek z piersi raczą zjeść po godz. 14. Sama mam taki typ w domu. Nie przesadzałabym też w drugą stronę. Pierś jako dominująca przez cały pierwszy rok życia dziecka chyba nie jest za dobrym rozwiązaniem. Pod koniec pierwszego roku życia dziecko powinno już jadać dwudaniowy pseudo obiadek, owoce na podwieczorek lub drugie śniadanie, ... Zapotrzebowania młodego organizmu rosną, mamine mleko nie jest w stanie dostarczyć 12 miesięcznemu dziecku odpowiedniej ilości witamin, żelaza, ogółem składników odżywczych. Przecież nie zastąpi całej palety warzyw, owoców, mięsa, jaj, zbóż. Że już o nauce żucia i gryzienia tak ważniej dla prawidłowego rozwoju mowy nie wspomnę. A i jeszcze kwestia przyzwyczajania do odmiennych niż słodki smaków (mamine mleczko jest słodkie). Propagować długie karmienie piersią jak najbardziej, ale nie ma co przesadzać w żadną ze stron.
bardzo dziękuję za rady :-) Zastanawiam się w jaki sposób wprowadzic kaszę manną? Czy nadaje się do tego taka błyskawiczna? Rozumiem,że należy ugotowac ją na wodzie - jak długo? Pozdrawiam
Zobacz sobie artykuł tutaj tam wszystko fajnie pisze. Kaszkę gotujesz na wodzie, myślę ze po ok. 5 minutach jest gotowa. Dodajesz ją do zupki, myślę że mozesz ją także dodać do kaszki ryżowej czy kleiku. Nie wiem czy dobra będzie błyskawiczna...możesz kupić mannę błyskawiczną - jest ona przeznaczona dla starszych dzieci, ale używasz jej tak malutko, że zanim ją zużyjesz skończy się termin przydatności (po otwarciu to ok. dwa tygodnie) i połowa pewnie wyląduje w koszu.
Z wielka ciekawoscia przeczytalam watek i usilowalam sobie przypomniec ja to bylo z moim chlopakiem. Synek nie byl karmiony piersia, tylko od pierwszego dnia od razu dostawal mleko modyfikowane a nasza lekarka nie widziala nic zlego w tym, zeby dziecko przyzwyczajac do innych pokarmow. Pamietam ze pierwsze dania ze sloiczkow dostal jak mial skonczone 5 miesiecy. Wprowadzane byly powoli ale poniewaz nie wywolywaly uczulen ani zadnych innych dziwnych reakcji moglam spokojnie urozmaicac menu. Warto zawsze sie skonsultowac z lekarzem i tak jak pisaly poprzedniczki - czytac dokladnie opakowania ze sloiczkami z jedzeniem.
poczytaj sobie stronke:
http://www.osesek.pl/co-kiedy-w-diecie-dziecka/produkty-spozywcze-w-diecie-dziecka-ktore-ukonczylo-5-miesiac-zycia-i-jest-karmione-sztuc-5.html
to wielka kopalnia wiedzy co kiedy i jak wprowadzać, oraz spis przepisów na dania w kolejnych miesiącach życia
Dzieciom karmionym piersią jedzenie powinno się wprowadzać później, ale karmionym mlekiem modyfikowanym można już po 4 mies
I jeszcze jedna rada: jak nie miałam inwencji, szłam do sklepu samoobsługowego i oglądałam skład słoiczków np. po 4,5 czy 7 mies, na tej podstawie się orientowałam co można, a czego nie można podawać. Uważaj na seler i rumianek (herbatki) bo są jednymi z najsilniejszych alergenów.
No i ważny jest rozsądny odstęp (kilka dni) i wprowadzanie po jednym składniku, żeby w razie uczulenia wiedzieć na co dziecię źle reaguje. Daleka jestem od umoralniania, ale pamiętaj o jednym: brzuszek dziecka jest bardzo delikatny i można niechcący zrobić mu krzywdę, narazić go na niepotrzebne cierpienia, dlatego ja zawsze zaczynałam ostrożnie.
Starszakowi wprowadziłam normalne jedzonko jak miał 5 mies, bo musiałam wracać do pracy, młodszakowi jak miał 6 mies, bo już wiedziałam czym to pachnie:) obaj cycowi ponad rok, grube i zywotne niemowlaki, bez problemu przestawili się na normalne posiłki.
Z tego co pamiętam to inaczej wprowadza się stałe pokarmu dziecku karmionemu piersią (od 6 miesiąca), a inaczej dziecku karmionemu mlekiem modyfikowanym (od 4 miesiąca). Tak więc chyba myszka82 dobrze zaczęła, tylko bez galopów. Po wprowadzeniu 1 składnika do diety obserwować dziecko 2-3 dni czy nie występują żadne reakcje alergiczne i już. Ewentualnie czy malucha czasem po jakims pokarmie nie boli brzuszek. Wszystko polowi, stopniowo i z umiarem i będzie dobrze. Ja podawałam po kolei to co jest w sklepach według wieku. Zupki od 6 m-ca (tylko ja karmiłam piersią), a z kaszkami zaczęłam dopiero około 8 m-ca. A jeśli chodzi o zwykłą kaszę mannę to chyba trzeba uważać ze względu na gluten. Są specjalne kaszki z bobovity i jest też mleczna kaszka manna od 6 miesiąca z tego co pamiętam. Powodzenia myszko82.