Popołudnie dziś ciężkie, dzień osowiały,
Iść coś poczytać, czy wstawić kawały?
Pogoda takim smutkiem nastrojona,
Przed nosem zeszyt i kawa zrobiona.
Ekran komputera zalotnie błyska,
Przygarniam myszkę, zobaczę z bliska.
Jeszcze się waham, jeszcze mam doła,
Klikam, jest WŻ i wiara taka wesoła.
Nie będę rymować, tak postanowiłem,
Postanowienie, więc czemu zmieniłem?
Są tacy, którzy rymujących stresują,
Lecz większości się podoba i to czytują.
Rymowanki to w sobie właśnie mają,
Są ciekawe i wesoło wszystko przedstawiają.
Łagodzą obyczaje, morał w sobie mają,
Tych zadziornych, wnet uspokajają.
Jedni się wstydzą, do szuflady wkładają,
Inni dla zabawy, tu na WŻ wstawiają.
Nie dla siebie, dla WŻ-wej rodziny,
Niech się bawią, chłopaki, dziewczyny.
Nie chodzi tutaj o zbiorowe achy i ochy,
Nie chodzi o gniewanie, o jakieś fochy.
Jak w tabletce, wszystko zagęszczamy,
Przeczyta się wierszyk, już wszystko znamy.
Wierszyk radość każdemu przynosi,
On tak jak słońce, uśmiech wnosi.
Faktycznie, dlaczego fanów karać mamy?
Stroić fochy? A może wierszyk damy?
Bana więc cofam, niech coś się dzieje,
Zaczynam rymować, kto chce ten się śmieje.