Jest to kontynuacja wątku "Dieta Protal", który został zamknięty ze wzlędu na swoją długość. Wszelkie odpowiedzi na pytania postawione w poprzednim wątku, proszę wpisywać tutaj. Miłego dyskutowania.
Hej.Jestem juz 20 dzien na protalu.Wynik 6 kg mniej.Nie obywa sie bez drobnych grzeszkow.Zazdroszcze tym,ktorzy moga miec w lodowce tylko dozwolone produkty.Ja musze gotowac dla moich glodomorow i nawet dobrze sprobowac nie moge...Dzisiaj robie na obiad beliaschi z barszczykiem,pozniej zamieszcze przepis.Skreca mniebo to baaardzo lubie.Jestem zarlokiem!!!Dobrze ze za mna warzywne dni bo sa dla mnie trudniejsze.Pozdrawiam Protalowiczki.
Użytkownik skopolendra napisał w wiadomości: Zazdroszcze tym,ktorzy moga miec w lodowce tylko dozwolone produkty.Ja musze gotowac dla moich glodomorow i nawet dobrze sprobowac nie moge...
Mam nadzieje, ze Ci minie apetyt na inne niż dozwolone produkty. Tez tak miałam na początku, ale już jestem uzdrowiona, spróbowałam (zrobiłam przerwę na święta) i okazało się, ze to tylko oczy i wspomnienia chcą, smak się zmienia i przez to łatwiej pogodzić się z ograniczeniami, tym bardziej widząc efekty po ubraniach, na wadze nie koniecznie:) Trzymaj sie, bedzie lepiej HP
Proteinko z małą utrata wagi, nie lam się dziewczyno, bo jeśli masz niska nadwagę, to efekty są wagowo mniejsze (sama musze pozbyc sie jeszcze 40 kg, poczatkowo tracilam szybko , bo w miesiac 14 kg, teraz po 2 mam prawie 20 kg mniej). Moja corka chce zgubic minimalny brzuszek i ociupinke na bioderkach, jest (zaczynala tuz po mnie, widzac efekty;) wagowo ciezsza o 1 kg ale rownomiernie ma jakies 3 cm mniej i skacze do gory. Moj syn schodzi tez ze 134 kg jakby wolniej niz ja, wagowo ale jest juz szczplejszy odemnie objetosciowo. Radze wszystkim dobrze nie ufajcie waga, bo one nas moga doprowadzic do obledu, patrzcie na ubrania i dobrze obserwujcie sie w lusterku. Warto, mowie Wam naprawe warto. Uwazam, ze dla motywacji mozna sie czesciej wazyc na samym poczatku, ale po miesiacu juz nie radze, lepiej po zamknieciu nastepnej zmianki (proteinki z zielenizna /proteinki). Druga sprawa, to moje spostrzeżenie, jak wstaje w nocy (dobrze wiecie dlaczego;)) i jestem zmarznięta na kość, to waga idzie w dół, pare dni byłam szczęśliwa, że mi się "polepszyło" z tym dygotaniem i ani tyci cyferki nie zmalały. Od dwóch dni znów marznę i chudnę. Proteinki chudnijcie zdrowo objetosciowo i wagowo:) HP
Tez mam takie doswiadczenia z zimnem.Jak dygocze z zimna to otulam sie w jakies cieple ciuch i pomimo wszystko siecieszebo wiem ze chudne.Spodnie sa juz baaardzo luzne.15 lutego mam urodziny mam nadzieje zebede mogla wlozyc jakis wystrzalowy cuich:)
Użytkownik skopolendra napisał w wiadomości: > Tez mam takie doswiadczenia z zimnem.Jak dygocze z zimna to otulam sie w > jakies cieple ciuch i pomimo wszystko siecieszebo wiem ze chudne.Spodnie sa > juz baaardzo luzne.15 lutego mam urodziny mam nadzieje zebede mogla wlozyc > jakis wystrzalowy cuich:) Mi takze ciąglezimno ,mam kłopoty z zaparciami-niewiele mi ta parafina pomaga mam do oddania jakieś 15 kg.(jeszcze)i wogole mam doła.Czuję sie taka pełna-jak staropolanka 5-litrowa.heehe-ja chyba juz wcale nie mam przemiany materii....
Ja nie mam problemow z zaparciami bo codziennie serwuje sobie szklane naturalnego jogurtu z 3 lyzkami pszennych granulowanych otrab.Wprawdzie otrebysa weglowodanami alew tej diecie dozwolonymi.Zdaje sie ze mozna tez pic ocet jablkowy.To z pewnoscia tez pomaga.Sproboj:).Trzymaj sie dzielnie.bedzie napewno lepiej
jesli masz klopoty z zaparciami to proponuje kupic herbate z senesem POMAGA tylko radze pic ja po poludniu gdy wiesz,ze nigdzie nie bedziesz wychodzisz tak na wszelki wypadek a rano...... pozdrawiam
W swojej książce Dukan pisal, że dobrze jeść chłodne potrawy bo wtedy organizm więcej spala kalorii żeby je strawić. Jeśli jest więc nam zimno to wtedy organizm pracuje na wyższych obrotach żeby nam bylo cieplej a jednocześnie spala więcej kalorii :) Ja koncze 21 dzień diety. Waga pokazuje mniej o 6,3 kg. Poschodziły mi gdzie niegdzie boczki i brzuch robi sie płaski, jednak w udach nie za wiele mi leci :/ Mam figurę gruszki więc na tym najbardziej mi zależy. Nie poddaje się, zamierzam jeszcze zgobić jakieś 12 kg więc wtedy efekty będą widoczne gołym okiem :)
Umnie jest dokladnie to samo.odzyskalam fajna talie ale uda nadal jak balerony.nie jem duzo zimnych potraw bo zimno mnie unieruchamia a musze ,oprocz odchudzania normalnie funkcjonowac.jestem 20 dzien na diecie waga ok -6 kg.Jeszcze 7 do stracenia.
Moj znajomy ma cukrzyce,chcialby sie odchudzic i skorzystac z diety protal,jak ta dieta ma sie do cukrzycy?czy w ogole wolno przy cukrzycy sie odchudzac? pytam dlatego ,czy nie spadnie mu za bardzo cukier i sobie nie zaszkodzi?
Glumando w tej diecie nalezy spozywac produkty o niskim indeksie glikemicznym co powoduje znaczny spadek poziomu cukru we krwi więc Twoj znajomy nie moze stosowac tej diety . Juz jedna z dziewczyn na innym forum musiała zrezygnowac z prowadzenia diety protal właśnie z powodu spadku poziomu cukru . Radze namówić znajomego ,zeby skonsultował sie w sprawie odchudaznia ze swoim lekarzem lub dietetykiem . Wg. mnie nie powinien odchudac sie ,, na własną rękę,, Pozdrawiam
hej Dziewczyny:) sorki że się tyle nie odzywałam ale nie miałam dostępu do netu. A więc w tamten poniedziałek zaczęłam dietkę i po 3 dniach dniach 3 kg. mniej, póżniej w czwartek sobie troszku poluzowałam i zjadłam troszke słodyczy, a w piątek i w sobotę znów wróciłam do dietki i ogólnie 3,5 kg.mniej ale znów w niedziele i wczoraj troszku sobie odpóscilam i teraz nawet boję się wejść na wage bo nie wiem ile wskaże ... ale dziś znowu ostro startuje z dietką, mam nadzieję że teraz wytrwam ... hihi:) pozdrówka dla Was
Dieta składa się z czterech następujących po sobie etapów:
I etap: „faza ataku" , uderzeniowa - przypomina dietę niełączenia; w skrócie jest to dieta oparta na „czystych proteinach" (chude mięso, nabiał), pozwalająca na znaczny i szybki spadek wagi; trwa od 5 do 10 dni;
Opisze troszke dokladniej na czym ta faza polega
W początkowej fazie ( uderzeniowej) je sie same białka w ilościach nieograniczonych!! Mozna jeść :
- Chude mięsa:cielęcina, konina, wołowina z wyjatkiem antrykotui rozbratla z kością ,wszystko na grillu , gotowane lub pieczone w piekarniku bez dodatku tłuszczu .
-Podroby:wątroba,ozór cielecy lub wołowy
-Wszytskie ryby , tłuste,chude , o białej lub niebieskiej skórze , surowe, pieczone wędzone lub gotowane.
-Owoce morza ( skorupiaki,mięczaki)
-Drób oprócz kaczki i bez skóry
-Chuda szynka, chude wędliny z indyka , kurczaka lub wieprzowe
-jaja w kazdej postaci ( omlet, na miękko, na twardo, jajecznica)
-chude produkty nabiałowe ( chude mleko, chudy biały ser, jogutry bez tłuszczu i cukru)
-półtora litra wody z małą zawartością soli mineralnych .
z tej listy mozna jesc dowolną ilosć kazdego dnia, mozna mieszac produkty . Nie wolno uzywac tłuszczów, olejów i cukru . Zamiast tego mozna uzywac oleju parafinowego w niewielkich ilosciach bo ten olej ma dzialanie przeczyszczające . Wszystko musi byc chude, ta dieta opiera sie na samych białkach.
II etap: „faza naprzemienna" - to dieta białkowa urozmaicona warzywami; pozwala uzyskać określoną wagę;
W tej fazie nalezy zachowac wszystkie dozwolone w kuracji uderzeniowej produkty i dodac bez zadnych ograniczen co do ilosci , godzin spozywania czy sposobu łączenia , następujące surowe lub gotowane warzywa : pomidory,ogórki,szodkiewki,szpinak,szparagi,pory,zieloną fasole,kapustę,grzyby,seler,fenkuły ,wszelkie zielone sałaty łącznie z cykorią ,boćwinę,bakłażany,cukienię,paprykę a nawet marchew i buraki pod warunkiem ze nie będa dodawane do kazdego posiłku .Podczas trwania tej fazy nalezy stosowac naprzemiennie okres protein z warzywami i okres czystych protein bez warzyw , az do osiągnięcia wymarzonej wagi.
III etap: utrwalenie zdobytej wagi - długość trwania jest proporcjonalna do liczby utraconych kilogramów (10 dni na 1 kg); następuje stopniowe dodawanie pozostałych produktów; pozwala uniknąć efektu jo-jo i wyrabia właściwe nawyki żywieniowe;
Czas trwania tej kuracji oblicza sie w zaleznosci od tego ile stracilismy na wadze. : 10 dni nowej kuracji na kazdy utracony kilogram. Jeśli schudne np. 10 kg to ta kuracja będzie trwać 100 dni . W tej fazie mozna jesc białka z pierwszej fazy, warzywa z drugiej + 1 porcja owoców dziennie,2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie,40 gram sera , 2 porcje produktow skrobiowych tygodniowo,
IV etap: definitywne ustabilizowanie wagi - etap, kiedy je się normalnie, a w jeden dzień w tygodniu wraca do białkowej diety z "fazy ataku" (ale za to np. dwa razy w miesiącu można sobie pozwolić na prawdziwie królewską ucztę).
w tej fazie mozna przejsc do normalnego sposobu odzywiania sie podczas 6 dni w tygodniu , zachowując dobre nawyki nabyte w czasie kuracji i stosowac 1 raz w tygodniu jeden dzien czystych protein z pierwszej fazy ( uderzeniowej) w sposob regularny , ścisły i przez całe zycie
DIETA PROTEINOWA -Protal ( proteiny +naprzemienne, franc. proteines + alternatives) nie jest zwykłą dietą , lecz kompletnym planem utraty masy ciała , nierozerwalną całością , którą w całości przyjmujemy lub odrzucamy . Składa się z czterech następującyh po sobie etapów:
Protal 1
Faza ataku prowadzona za pomoca diety czysto proteinowej pozwala na efektowny start przynoszący niemal tak błyskawiczne rezultaty jak głodówka lub dieta oparta na proteinach w proszku, ale bez ich wad i niebezpieczeństw.
Protal 2
Faza równomiernego rytmu utraty wagi opiera się na naprzemiennej diecie proteinowej, która pozwala szybko dojśc do upragnionej wagi.
Protal 3
faza utrwalenia uzyskanej wagi i niedopuszczenia do pojawienia się efektu jojo , szyli szybkiego ponownego przybrania na wadze, to okres w którym należy być szczególnie ostrożnym. Trwa dziesieć dni na każdy utracony kilogram.
Protal 4
Faza definitywnej stabilizacji opiera się na prostej zasadzie , niezbędnej, by zachować uzyskaną wagę: jeden dzień ścisłej diety proteinowek w każdy czwartek do końca zycia. Zalecenie ostre i niepodlegające żadnym negocjacjom, ale wystarczająco skuteczne i precyzyjne, aby można je było zaakceptować na tak długi czas.
MEMENTO KURACJI UDERZENIOWEJ
W tym okresie trwającm id jednego do dziesięciu dni możecie żywić się ośmioma kategoriami produktów wymienionych poniżej. Z tych osmiu kategorii możecie dowolnie wybierać to, na co macie ochotę, beż żadnych ograniczeń i o każdej porze dnia. Wolno wam również te produkty dowolnie ze sobą łączyć. Zasada jest zatem prosta i nie podłega dyskusji: wszystko , co jest wymienione na zamieszczonej poniżej liście jest całkowicie dozwolone, a to, czego na niej nie ma , jest zakazne, zapomnijcie o tym na razie , wiedzac, że w niedalekiej przyszłości pokarmy te wróca do waszego jadłospisu.
-chude mieso: cielęcina, konina, wołowina z wyjątkiem antrykotu i rozbratla z koscia, wszystko na gillu lub pieczone w piekarniku bez dodatku tłuszczu -podroby: watroba, cynadry, ozór cielęcy lub wołowy (czubek) -wszystkie ryby, tłuste, chude, o białej lub niebieskiej skórze, surowe, pieczone, wędzone lub gotowane -owoce morza (skorupiaki i mięczaki) -drób oprócz kaczki i bez skóry -chuda szynka, chude wędliny indyka, kurczaka lub wieprzowe -jaja -chude produkty nabiałowe -póltora litra wody z małą zawartością soli mineralnych -środki wspomagające : kawa, herbata, herbatki ziołowe, ocet, zioła, przyprawy, korniszony,cytryna (nie jako napój), sól i musztarda (umiarkowanie)
Poza środkami wspomagającymi i ośmioma poprzednio opisanymi kategoriami, nie wolno wam jeść NIC INNEGO. Produkty, które nie są wymienione na tej liscie, są zabronione w fazie kuracji uderzeniowej. Skoncentrujcie się na tym, co jest dozwolone i zapomnijcie o reszcie. Urozmaicajcie wasz jadłospis, jedząc te produkty po kolei lub dowolnie je mieszając, i zawsze pamiętajcie, że możecie bez obaw korzystać ze wszystkich figurujących na liście składników .
MEMENTO KURACJI O RÓWNOMIERNYM RYTMIE ODCHUDZANIA
Zachować wszystkie dozwolone w kuracji uderzeniowej produkty i dodać, bez zadnych ograniczeń co do ilości, godziny spożywania czy sposobów łączenie następujące surowe lub gotowane warzywa: pomidory, ogórki, rzodkiewki, szpinak, szparagi, pory, zieloną fasolkę, kapustę, grzyby, seler,fenkuły,wszelkie zielone sałaty łącznie z cykorią, boćwinę, bakłażany, cukinię, paprykę, a nawet marchew i buraki pod warunkiem , że nie będą podawane do każdego posiłku. Podczas trwania tej fazy stosować naprzemiennie okres protein z warzywami i okres protein bez warzyw, aż do osiągnięcia ustalonej wagi.
MEMENTO KURACJI POZWALAJĄCEJ NA UTRWALENIE WAGI
Czas trwania kuracji przejściowej oblicza się zależnie od wielkości utraconej wagi : dziesięć dni nowej diety na każdy utracony kilogram. Jeśli straciliście 20 kg, trzeba ją stosować przez okres wynoszący 20 razy dzisięc dni, co stanowi dwieście dni, czyli sześć miesięcy i dwadzieścia dni, a 10 kg oznacza sto dni. W ten sposób każdy łatwo obliczy czas dzielący go od ostatecznej stabilizacji. Podczas fazy utrwalania wagi należy jak najściślej stosować się do diety pozwalającej na spożywanie następujących pokarmów:
-pokarmy proteinowe fazy uderzeniowej -warzywa kuracji równomiernej -jedna porcja owoców dziennie, oprócz bananów, winogron i czereśni -2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie -40 gramów sera -2 porcje produktów skrobiowych tygodniowo -udziec jagnięcy lub pieczeń z polędwicy wieprzowej
Jako ukoronowanie kuracji mamy jeszcze: -dwa odświętne posiłki w tygodniu
Oraz obowiązkowo i bezwarunkowo -jeden dzień ścislej diety proteinowej (kuracja uderzeniowa) w tygodniu –niewymienny i bezdyskusyjny
MEMENTO KURACJI OSTATECZNEJ STABILIZACJI
Przejść do normalnego sposobu odżywiania się podczas sześciu dni w tygodniu, zachowując dobre nawyki nabyte podczas kuracji, i stosować co czwartek lub, jeśli to niemożliwe, w środę lub piątek jeden dzień czystych protein (kuracja uderzeniowa) w sposób regularny, ścisły i przez całe życie. Spożywać codziennie 3 łyżki stołowe otrąb owsianych. Zaniedbanie tych dwóch zasad, stanowiących jeden z filarów planu Protal, to gwarancja odzyskania całej utraconej wagi w niedalekiej przyszłości.
dzieki za wyczerpujaca odpowiedz, znam podobna diete, ale troche prostsza sa 3 fasy a jej podstawa jest "nie byc nigdy glodnym" zapobiega cukrzycy typu 2, otylosci i problemom sercowym
nie, nie sadze, sa to diety stosowane w clinikach ustalane bezposrednio dla pacjentow, nie sadze zeby mialy jakas specjalna nazwe, chodzi tu o zapobieganie "skokow" glukozy
Cześć Dziewczyny. Zgodnie z planem odebrałam dzisiaj z empik-u książkę i zabieram się do czytania. Myślę,że to podstawa. Zaczynam od jutra mimo, że po trochu stosowałam przez parę ostatnich dni to co przeczytałam w gazecie i na Waszym forum. Dzięki temu mam 1,5 kg do tyłu. Zobaczymy co będzie dalej. Bardzo chciałabym wytrwać i dlatego między innymi będę pisać o swoich sukcesach bądż porażkach. Szczytem szczęścia byłoby dla mnie zrzucenie ok. 15 kg. niekoniecznie w zawrotnym tempie. Zdaję sobie sprawę , że może to być trudne bo mam 59 lat i prawie wszystkie możliwe diety za sobą. Niestety efekt jojo zawsze był na zakończenie moich zmagań ale to na moje własne życzenie.Nic nie dzieje się bez przyczyny. Powiedziałam sobie, że może tym razem się uda więc głowa do góry i do przodu. Buziaczki dla wszystkich.
Przepraszam Was ale o czymś zapomniałam. Jeśli ktoś ma problemy z kupieniem książki to może zamówić przez internet w księgarni empik lub w księgarni Merlin. Wystarczy wejść na stronę : www.empik.pl lub www.merlin.pl i przyślą do domu. Myślę, że z książką każdemu będzie łatwiej. Powodzenia.
>Witam wszystkie dzielne Protalowiczki! Od wczoraj nic innego nie robię, tylko czytam wasze wypowiedzi na forum i muszę przyznać, że >bardzo, ale to bardzo kusi mnie ta dieta!! Szczególnie jestem zadowolona, gdy dzielicie się przepisami, bo szczerze mówiąc najbardziej boję >się monotonii, która może szybko zniechęcić do stosowania diety. Książki nie widziałam jeszcze na oczy, a o diecie przeczytałam w gazecie >plotkarskiej pt. "Show"- były to w skrócie podane ogólne zasady. Więcej dowiedziałam się czytając wasze wypowiedzi, ale wciąż nie bardzo >mam jasność co do tego, jak długo powinna trwać faza uderzeniowa? Ja przy wzroście 172 cm ważę 83 kg i marzę o pozbyciu się >przynajmniej 15 kg. Mój mąż jest wysoki, bo ma 191 cm, ale też wyhodował sobie niezły "daszek" i waży 113-115 kg. Chciałby pozbyć się >przynajmniej tego co ponad stówę. Będzie pewnie łatwiej się odchudzać we dwoje, szczególnie, że mieszkamy już sami. Mam nadzieję, że >uda mi się go przekonać do stosowania diety, zwłaszcza powołując się na wasze wyniki! Może zacznę od poniedziałku? Pozdrawiam i proszę >o wsparcie!
Gosia ja też chcę schudnąć 15 kg.i stosuję 5/5 aż do skutku-czy dobrze myślę?Dorotaxx Ty to z nami się masz!!!!!Dzisiaj miałam totalnego doła - dobrze że dzień się kończy-od jutra z warzywami(paprykę schrupię razem z pestkami-hihihee-pozdrawiam
Dziękuję Dorotko, skany doszły. Poczytałam też Twoje wiadomości na forum opisujące dietę i mam nadzieję, że się wreszcie odważymy do działania! trzymajcie kciuki i za nas! Pozdrowienia.
Witam kochane! Tak sobie ostatnio czytam po cichutku Wasze zmagania z kilogramami i coś we mnie drgnęło.Postanowiłam zakupić książkę ( będę miała najpóźniej w piątek - idzie poczta) i wziąść się za siebie i uwolnić od swojej opony (jak u traktora)na brzuchu.Mam 26 lat i ważę jak mała słonica bo prawie 140kg/174cm(szok pierwszy raz sie odważyłam to napisać- to dzieki Wam i Waszej motywacji).Ale jestem z siebie dumna,że zrobiłam pierwszy krok.Z nadmiarem ciałka borykam sie odkąd pamietam więc prawie od zawsze :( stosowałam miliony diet i utracone w nich kilogramy wracały z nadwyzka a po urodzeniu dziecka nawet wkładanie skarpet stało sie problemem. Widząc Wasze efekty postanowiłam działać dla własnego zdrowia i dobrego samopoczucia.Diete chce zacząć od 1 lutego(niedziela) myślę ,że pomożecie i dodacie otuchy
Bacha oczywiście że pomożemy :) Im więcej nas tym nasze efekty będą lepsze, bo będziemy się nawzajem mobilizować. Ja jestem 21 dzien na diecie i za każdym razem kiedy wchodzę tutaj to staje sie silniejsza i chce zgubic te zbędne kilogramy jeszcze bardziej. Namówiłam też do walki mojego brata, wytrzymał już 3 tygodnie i zapowiada że do świąt Wielkanocnych będzie trzymał dietkę bo widzi już pierwsze efekty. Dla mnie najgorszy był początek, teraz nawet nie mysle o powrocie do starych nawyków zywieniowych. To pewnie dzięki temu że nie głoduję, jem tyle ile chce i nawet wieczorem zjem jakąś małą porcje proteinek bo wiem że nigdzie mi się to nie odłoży. Trzymam za Ciebie kciuki :)
Dziewczyny nic sie nie martwcie.Jedzcie sporo dozwolonych produktow, pijcieciele herbatki oczywisciebez cukru i ...CHUDNIJCIE:).Efekty sa murowane:)Pozdrawiam Was
Jasmin ja tez juz dwa dni. Mnie zimno nie jest ale jem duzo,oczywiscie to co dozwolone.Jak narazie mam apetyt i juz.Co jakies dwie godziny ruszam szczęką.Moze to sie ustabilizuje.Narazie zawzięłam sie i prubuje wytrwac.Co dalej zobaczymy. Chce do mnie dołaczyc 14 letnia córka.Ponieważ nie wiem jak dieta wplynie na jej organizm, zastosuje ją w okresie ferii. To juz jestesmy we trzy w 3 dniu uderzeniowej. Jaśmin i Grabina trzymajcie się
Wydaje mi sie ze dla 14 latki,ktora jeszczerosnie i rozwija sie, jedyna mozliwa dieta to dieta zbilansowana oraz duzo ruchu.Niestety dzieciaki najczesciej lubia slodycze, fast-foody i nadwaga murowana.My-Mamy wiele mozemy zrobic dla zdrowia naszych rodzin bo to najczesciej MY gotujemy obiady.Jesli wiec np zamiast smazonych kotlecikow beda grillowane, albo zamiast zasmazki zaciagniemy sosik lyzka maki to juz postep.Dziewczyny poczatkujace:Trzymam za Was mocno kciuki.Sama mam 21 dzien i niewiem dokladnie ile schudlam, wszystko mi jedno.Czuje po ciuchach ze sie kurcze i to daje mi niesamowita sile:).Buziaki:)
,,W przypadku dziecka powyżej 10 roku życia ze stwierdzoną nadwagą można starać się ją zmniejszyć w łagodny sposób . Ofensywę rozpoczniemy fazą Protal III , oprócz proteinowego czwartku, który zastąpimy dniem proteiny+warzywa. Celem jest utrata wagi , ale bez ryzyka brutalnego traktowania czy zbytniego frustrowania dziecka, mamy bowiem świadomosć , ze dziecko ciągle rośnie , co pozwoli mu zgubić nadwagę .,,
Nie stosuj u dziecka fazy czystych białek!! Ona sie rozwija i potrzebuje witamin i innych niezbędnych składników odzywczych.
Mozesz jej pomóc w inny sposób : -nie kupuj i nie przechowywaj w domu pokarmów słodkich, -usun z jadłospisu chipsy,frytki oraz wszelkie rośliny i substancje oleiste ( orzeszki ziemne, pistacje) -zmniejsz o połowę lub o dwie trzecie zużycie tłuszczu ( oliwy, masła, śmietany) do sosów i innych potraw
wg. mnie nie powinnas u dziecka stosowac zadnych diet. Po prostu zmien nawyki zywieniowe. Jesli teraz córka będzie sie odchudzała to juz całe zycie bedzie miała problemy z nadwagą.
Dorota moja corka raczej nie ma nadwagi (jak wejdzie na wage to napisze ile wazy). Do tej pory nie myslala o diecie i raczej to taki slomiany zapal.Przez dwa tygodnie(tyle do ferii) pewnie porzuci mysl o odchudzaniu. Ona nie je wedlin a bez zoltego sera zyc nie moze. Jak to nastolatka - chodzi o 2-3 kg.
Użytkownik Dorotaxx napisał w wiadomości: > Celem jest utrata wagi , ale bez ryzyka brutalnego > traktowania czy zbytniego frustrowania dziecka, mamy bowiem świadomosć , ze > dziecko ciągle rośnie , co pozwoli mu zgubić nadwagę .,,Nie stosuj u dziecka > fazy czystych białek!! Ona sie rozwija i potrzebuje witamin i innych > niezbędnych składników odzywczych
Użytkownik hanka napisał w wiadomości: > Jasmin ja tez juz dwa dni. Mnie zimno nie jest ale jem duzo,oczywiscie to co > dozwolone.Jak narazie mam apetyt i juz.Co jakies dwie godziny ruszam > szczęką.Moze to sie ustabilizuje.Narazie zawzięłam sie i prubuje wytrwac.Co > dalej zobaczymy. Chce do mnie dołaczyc 14 letnia córka.Ponieważ nie wiem jak > dieta wplynie na jej organizm, zastosuje ją w okresie ferii. To juz jestesmy > we trzy w 3 dniu uderzeniowej. Jaśmin i Grabina trzymajcie się Dzieki wielkie za otuche,hanka bede cie teraz gnebic ,mam nudnosci,i zero energii wiem ze to poczatek i ruznie moze byc jak ty sie miewasz,grabina co u ciebie caluski bialkowe sle
Bacha, trzymam za Ciebie kciuki, żebyś zaczęła i nie odsuwała terminu w nieskończoność! Ja już przesunęłam termin rozpoczęcia diety 2 razy, i możesz mi wierzyć, że jestem na siebie zła okropnie! Ale to wszystko dlatego, że ze mną ma się odchudzać również mój mąż i ciągle wynajduje jakieś preteksty, żeby opóźnić dietę! Zaczynamy ostatecznie w poniedziałek 2 lutego i mam nadzieję, że to nie będzie czcza gadanina tylko działanie! Ja już przygotowałam niektóre dania, bo mieliśmy zacząć od środy i wszystko musiałam zamrozić, żeby się nie zepsuło, a ozory zjedliśmy z wielkim smakiem i bez odchudzania. Dlatego nie daj się kochana! Jak postanowiłaś, 1 lutego, to niech tak będzie! Trzymam kciuki za Ciebie!
U nas w Niemczech faktycznie nie ma w ksiegarniach, ale możesz spokojnie zamówić przez internet w merlin.pl i przyślą do domu. W dzisiejszych czasach nie ma rzeczy niemożliwych;)
Witajcie nowe protalowiczki i te z wynikami!!!Ja dziś 14 dzień i weszłam w spodnie które nosiłam przed ciążą(3 lata temu)Moze nie są zbyt luźne ale wepchałam swój tyłek.Co do nowej książki Dukana to zamówiłam już na Merlinie bo teraz miałam kłopoty z kupieniem obecnej(nowa od marca)Pozdrawiam gorąco.Dorotaxx zdjęcia zwaliły mnie z nóg!!!Co można osiągnąć konsekwencją i determinacją!!!Może za pół roku i ja wstawię zdjęcia(ale u nas na WŻ):)))
Przeczytałam Wasze posty i przedwczoraj zakupilam ksiazke :) Przeczytalam juz cala i od jutra zabieram sie do roboty. Musze schudnac do czerwca przynajmniej 10 kg (wyjeżdżamy na wakacje i chciałabym byc szczuplejsza ;)). Przy wzroście 164 ważę niestety 75 kg :/. Jestem po dwóch ciążach i muszę coś z tym w końcu zrobic :)) Mam nadzieje, ze bede miala tyle sily i wytrwalosci co Wy :))
Czytam ten watek z wielkim zainteresowaniem i znalazlam juz duzo informacji, ale jednak mam jeszcze pare pytan:
- jest w fazie uderzeniowel inaczej ataku pozwona konsumacja wieprzowiny (orzywicze chude miesko, bez tluszczu) - co znaczy 5/5 lub 7/7 jeszcze sie nie doczytalam - ile taka ksiazka moze kosztowac, ja mieszkam za granica i znalazlam ksiazki Dukana ale kosztuja od 70-100 EUR i to jest mi za drogo. (nawet o wiele za drogo)
Tez nie mam ksiazki i cala wiedze czerpie z linku na WZ i internetu. -W diecie protal wieprzowina nie jest wskazana ale np gotowana szynka jest dozwolona.Osobiscie pozwalam sobie tez na schab. -5/5 lub 7/7 oznacza ryrm diety np 5 dni czystych bialek i 5 dni bialek z warzywami. I tak wkolo:).Rytm 7/7 zaleca sie osobom o duzej nadwadze a wg. mnie 5/5 jest najlatwiejszy, najmniej meczacy. o ilewiem ksiazka w Polsce kosztuje mniej niz 20 zl.Ja mieszkam w Niemczech i nie widziam jej w ksiegarniach.Jezeli jednak ma kosztowac 70-100 euro to chyba lepiej poprosic jakis znajomych albo rodzine z Polski zeby tam kupili i Ci wyslali. Jezeli cos napisalam nietak to prosze bardziej wtajemniczone osoby o skorygowanie bledu. Jesli zdecydujesz siena diete - serdecznie zycze sukcesow.
Dzieki za informacje, juz duzo pomogly. Na diete sie tez juz zdecydowalam, ale stosuje dopiero od wczoraj, czyli sie nie ma jeszcze czym chwalic. No zobacze jak sobie bez ksiazki poradze. Pozrawiam i dzieki
ZyczeCi powodzenia.Ja mam 21 dzien i ok 6 kg do tylu.Najajniejszejest jednak to,zewyzazniesie kurcze i spodnie mi z d.. spadaja.Juz zapomnialam jakieto przyjemne:)Dawaj regularnie znac o sukcesach i pytaj gdy masz watpliwosci.Moj mail jest w profilu.Jesli tylko mogejakos pomoc:)
No dzieki jeszcze raz za odpowiedz i za propozycje ;-) Dam znac co i jak, ciekawa jestem ile innych kolezanek ta dieta tez zainteresuje. No ale najpierw musze na sobie wyprobowac.
hej skolopendra, wydaje mi się że jedziemy na tym samym wózku :) też mam 21 dzień i 6 kilo mniej :) I te obrzydliwie obwisłe gacie... Bezcenne! Pozdrawiam, trzymam kciuki za wszystkie protalowiczki i protalowiczów (jesli takowi są)!
Nie znikniemy, zostaną jeszcze kości. Wiecie to dziwne odchudzam się i mam dobry humor. Niesamowite. Ja jestem już 10 dzień - teraz na warzywach dlatego się nie ważę. Ale czuję się lekka ( o ile można tak o mnie powiedzieć) . Nie mam apetytu, na początku myślałam, że się nie najem a teraz zmuszam się do jedzenia ( nowe doświadczenie). Trzymam za wszystkich kciuki i wierzcie to odchudzanie jest przyjemne. Pozdrawiam
Jest nas ciut więcej i ja dzisiaj jestem 22 dzien na diecie i dokładnie ok 6,5 kg do tyłu. Żaluję że wcześniej nie znalazłam tego forum i nie przeczytałam o diecie, ale da sie to nadrobić :)
Znowu..niech to szlag!!!Najpierw nazarlam sie suchego makaronu,prosto z durdzlaka a potem jeszcze dolozylam sobie 3 kromki chleba z maslem.Bylam jak zaczarowana...Mialam troche stresu dzisiaj.No nic,wypije sobie herbatke "figura" i postaram siedalej byg grzeczna.Wiem juz ze odzeram stresy.Musze znalezc inny sposob na ich rozladowanie:(...Az mi przed Wami wstyd...
Nic nie wstyd, anioły są w niebie, a my chcemy raju na ziemi:) i dlatego dążymy do ideału. Kazda z nas się pośliznęła, ale sama zobaczysz, ze bez tego idzie żyć. Mieszkam kolo Kolonii, jeśli chcesz przejść na priva, albo podzwonić, to zgłoś sie na telepeters@yahoo.de Pa HP
ja jestem strasznym słodyczoholikiem.Ale muszę przyznać że jak na razie wcale mnie do nich nie ciągnie.Dzisiaj robiłam rogale drożdżowe na prośbę mojej córci i nawet nie skubnęłam .Choć to dopiero czwarty dzień diety to jestem z siebie dumna , bo nigdy na innej diecie to nawet dwóch dni nie wytrzymałam,Trzymajcie się dziewczynki.Życzę wytrwałości sobie i Wam wszystkim. Dorociu dziękuję Ci że jesteś takim naszym DOBRYM DUSZKIEM.
Asiula kazda z nas czasami sie potyka. Ja gdybym nie grzeszyła to myśle,ze juz byłabym w III fazie. Wazne ,zeby nie wracac do starych nawyków zywieniowych. Nalezy wyciągnać wnioski na przyszłosc i robic wszystko,zeby te wpadki nie zdarzały się za często.
Ja jestem na diecie od listopada. W grudniu zaliczyłam święta , wtedy diety nie stosowałam . Moje święta trwały bardzo długo bo do połowy stycznia do tej pory schudłam 16 kg.
Dorotko podziwiam Cię, mnie dzisiaj dopadła chandra, troszkę mam dość, ale się nie poddaje, jakaś taka apatyczna dzisiaj jestem. Robiłam dla chłopaka pyszną chińszczyznę i płakać mi się zachciało. Gdzie ja miałam głowę że dopuściłam się tych zbędnych kilogramów i teraz tak muszę się męczyć? :(
Nie lej łez nad przeszłością, najważniejsze, ze wzięłaś się za siebie. A teraz zdradź mi tajemnice dlaczego nie możesz jeść chińszczyzny, bo ja bardzo lobię i większość przepisów udaje mi się przerobić na protoodpowiednie. Powodzenia HP
To była typowa kaloryczna chińszczyzna, z ryżem cieżkim sosikiem i mięsem smażonym na patelni. Zapach unosił się w całym domu. Zdradź mi może jak przygotowujesz proteinkową chińszczyznę?? Chodzi mi tu zwlaszcza o sosik bo warzywka i kurczak to nie problem, problem pojawia się u mnie z sosami :/
Nie wiem czy to lubisz, ale ja smażę wszystko osobno: mięso (wołowe, drobiowe) pokrojone w cienkie paseczki, tak jak i warzywa (marchew, por, papryka, cebula), pieczarki lub inne grzybki, Wrzucam do garnka i podduszam, na koniec dodaje bambus, kiełki i kapustę chińską. Przyprawiam rosołkiem w proszku i sosem sojowym.
Brzmi zachęcając, skusze się w weekend i zrobię sobie taką potrawkę. Od soboty zaczynam cykl proteiny+warzywa więc będę mogła poszaleć. Bardzo dziękuję za przepis, zawsze coś nowego w diecie :) Ja mogę polecić wędzoną makrelę z jajkami na twardo, wszystko dokładnie zmiksować, dodać odrobinę soli, pieprzu i oliwy (ja dodaje trochę parafiny). Miodzio, ale najlepiej jeść wieczorem bo zapach jest mało apetyczny, ale to przez wędzoną makrelę.
16 kilo... Gratulacje, Dorotaxx! To ja już przy 15 miałabym koniec i III fazę. Ale na razie 6, z tym, że od 7 stycznia. I muszę się pochwalić - ŻADNEGO grzechu do tej pory!! Zawsze miałam mocną silną wolę pozwalającą na to, mogłam pozreć dziennie liona, marsa, prnce polo i inne a jak nadchodził post to postanowienie i przez 6 tygodni ani grama! :) Teraz też zrobiłam mężowi pączki (chyba mnie porąbalo) ale patrzyłam a on jadł ;( A w przyszłym tygodniu mam urodziny.... Masakra! Jak to przetrwam to chyba mi aureola wyjdzie hehehe! Pozdrawiam!
Wybacz dociekliwosc Dorota ale na Twoim profilu jest zdjecie (Chyba Twoje) takie z kotkiem.Jest na nim ladna,szczupla dziewczyna.Jezeli schudlas 1+ kg to ilr Ty teraz wazysz:40?Wierze, ze jestesrozsadna i ze Twoim wymarzonym pulapem nie jest 35 kg:)...Ja np daze do 60 kg.Przy 166 wzrostu i miom wieku to bedzie ok bez szczegolnych zwisow:).Jesli pytanie jest zbyt prywatne to przepraszam.Poprostu ta fotka mnie tak zaintrygowala:).Pozdrawiam
Witam Was-czy ta książka z przepisami już jest w sprzedaży? Dzisiaj robię gołąbki dla rodzinki NORMALNE-a dla mnie bez ryżu -hihihi-samo mięsko z indyka z warzywkami-jak wyjdą napiszę przepis-pozdrawiam
Ja mam powiedzmy trochę więcej niż 8 kg. Narazie jestem po 5 dniach fazy uderzeniowej i zamierzam ją jeszcze trochę przeciągnąc, tak zresztą pisał Dukan dla tych co mają więcej do stracenia . Jestem lżejsza o jakieś 2 kg albo troszkę lepiej co przełożyło się na - 5 cm w talii i 3 cm w biodrach. Jeszcze długa droga przede mną.
Jeszce "większe troche" mam z kolei ja, bo zgubiłam prawie 20, a jeszcze drugie tyle przede mną. Długo będziecie mnie tu musiały tolerować, bo czeka mnie ok 2 lat walki, choć ten boj wcale nie wydaje mi się taki straszny, jakby się mogło na początku wydawać
Telepeters od kiedy się odchudzasz? Ja dziś 4 dzień i 2,5 kg mniej. Spodnie mi zjeżdżają z d...... To aż niemożliwe, a wczoraj dużo zjadłam, ale tylko proteinki. Cieszę się i pozdrawiam.
Od końca listopada z przerwa na święta (wielka i nieodżałowana szkoda) i od nowego roku uczciwie ciągnę, ostatnio waga poszła trochę w gor. ale portlki ida w dol;), bo w pasie regularnie mniej:)
Dziewczyny mam do Was pytanie: czy serek naturalny to może byc taki wiejski?? Takie "kozie bobki"? ;) Wysłałam dzisiaj meza na zakupy (jestem narazie uziemiona - dzieciaczki chore) i kupił mi serek wiejski :/ A napisałam pietruszkę i kupił mi, ale korzeń :D Eh z tymi facetami...
Serek wiejki może byc ale ten light, w mniejszym opakowaniu. Ja zajadam go codziennie, wrzucam jeszcze drobno pokrojona szyneczke z indyka albo kurczaka, kiedy są warzywka dodaje jeszcze szczypiorku. Pychotka :)
ja tez wcinam ten serek codziennie az mi trochezbrzydl.Za podpowiedzia kogos z forum wrzucam sobie do niego pokruszony slodzik i troszke cynamonu.Jest bardzo smaczny i zawsze to namiastka slodyczy,za ktorymi nie przepadam az tak bardzo ale ostatnio troche mi wali:)
On tak właśnie wygląda Rozumiem, ze wszystko musi miec 0% tłuszczu? ta szynka wieprzowa tez? Kurcze musze isc sama na zakupy bo inaczej mój małż nie kupi tego co trzeba A do tego drugie dziecię ma grype :/.
witam witam dzisiaj to ja zyje, zaliczam 4 dzien ,i w porownaniu do wczoraj to fruwam.nudnosci mnie odstapily i pod te euforie kupilam se o numer mniejszy plaszczyk na wiosenke.mam nadzieje ze schudne bo jak nie to zeby w sciane.lubie was wszystkie bo rozumiecie moj bol.inic tak nie podnosi na duchu jak dobre slowo kobiety .mam tez pytanko czy aby sledzia marynowanego mozna schrupac . caluski.
witam witam dzisiaj to ja zyje, zaliczam 4 dzien ,i w porownaniu do wczoraj to fruwam.nudnosci mnie odstapily i pod te euforie kupilam se o numer mniejszy plaszczyk na wiosenke.mam nadzieje ze schudne bo jak nie to zeby w sciane.lubie was wszystkie bo rozumiecie moj bol.inic tak nie podnosi na duchu jak dobre slowo kobiety .mam tez pytanko czy aby sledzia marynowanego mozna schrupac . caluski.
Od dziś rozpoczełam dietę Protal... hm niestety nie mam wagi - jutro ja dopiero zakupie,ale wazylam pol roku temu 90 kilo( tuz przed porodem).. pozniej karmiac dogadzalam sobie jedzonkiem... wiec wygladam... przerazajaco! chce dojsc do wagi - jak poznałam mojego meża hihihi czyli 55 kg... moj wzrost to 164cm. hm-dzis pierwszy dzien,nie jestem glodna i jestem pelna energii do boju!! mam nadzieje,ze mi pomozecie.. bo sama nie potrafie :)
Użytkownik karolla napisał w wiadomości: 55 kg...moj wzrost to 164cm.hm-dzis pierwszy dzien,nie jestem glodna i jestem > pelna energii do boju!! mam nadzieje,ze mi pomozecie.. bo sama nie potrafie > :)ah najwazniejsze ze pierwszy dzien za mna!!!!
To tak jak ja :))) Tez chcialabym wazyc 55 kg :))))))))) Wzrost taki sam - 164 i dzis tez mam pierwszy dzien odchudzania :)))
Witam ;) juz prawie 2 dzien za mna :) nie ciagnie mnie do niczego, nie jestem glodna i czuje sie bardzo dobrze!!! chyba tylko za malo pije bo wczesniej pilam 3 l dziennie... a teraz moze pol litra hihi (wody) :) hmm a jak innym idzie? pozdrawiam serdecznie i trzymam za wszyskie "puszki" kciuki!!!
Dziewczyny, ktoś pytał o książkę Dukana z przepisami. Ukaże się w sprzedaży ok. 15-go marca. Ja zaczęłam tak na serio po przeczytaniu książki czyli wczoraj i prawie kg. do tyłu.Wcześniej w oparciu o Wasze rady przez parę dni prób też straciłam 1,5 kg.Więc to działa.A co dla mnie najważniejsze nie myślę cały czas o jedzeniu bo nie jestem głodna. Ale jak jem to wszystko mi smakuje.Długa droga przedemną ale po stosowaniu tylu diet może to być trochę dłużej bo i wiek nie sprzyja. Mam w tym roku 60-te urodziny i chciałabym odnieść sukces. Teoretycznie jest to możliwe. Teraz do pełni szczęścia brakuje mi żeby zostawić za sobą jakieś 13 kg. i co Wy na to? Pozdrawiam.
Witajcie nowe dziewczyny.Ja 164 wzrostu i okolo105kg 15 dni temu Teraz 100 i od dzis znowu same proteiny przez 5 dni Dam znac czy cos zlecialo.Trzymam za was-na pewno sie uda.A nowa ksiazke juz zamowilam na merlinie bo boje sie ze bedzie problem z jej zakupem w marcu tak jak teraz z obecna byl.Pozdrawiam-Marta
telepeters-dzieki za odpowiedz. ja dzisiaj upichcilam watrobke drobiowa z dipem serowo jogurtowym + lyzeczka chrzanu malenki korniszonek przyprawy wszystko na zimno schrupalam polecam..i czekam na ksiazke z utesknieniem. pozdrawiam.
Dzisiaj 5 dzien uderzeniowej. Mialam przedluzyc do 7 ale jakos tak dziwnie sie czuje od wczoraj.Nie wiem czy to dzieta czy przeziebienie bo bardzo pociagam nosem. Dziewczyny w II fazie jaki rytm stosujecie? Ja myslalam o 3/3 bo nie byloby tak monotonnie ale w ksiazce pisze najlepsze efekty przynosi rytm 5/5. Moja waga jest malo dokladna ale pokazuje ok 3 kg mniej.Kurcze ja za malo pije ale zawsze tak mialam. Jasmin i grabina zaczynacie od jutra warzywka?
Nie wiem, czy dobrze robię, ale skoro Dukan sam podaje różne kombinacje, to ja stosuję 4/3, bo mi b.odpowiada taki tygodniowy cfykl - weekend to mięsno-warzywna uczta. Chudnę powoli, ale jednak, przy czym w moim przypadku decydujące są inne czynniki (o czym już pisałam). Trzymajcie się , dziewczynki.
Dziś 5 dzien uderzeniowej tak jak u Ciebie hanka . Jutro jemy warzywka, ale dziś mam doła. Nie wiem czy to pogoda , czy może co innego. Mam nadzieję, ze jutro będzie lepiej. Trzymajcie się cieplutko.
No tak ja tez sie musze sie zmuszac zeby tyle pic ile trzeba. A co do przeziebiena to moze przez diete masz niedobor witamin i Cie latwiej zlapalo. Jesli jezcze do tego okropnie jestes zmeczona i Ci sie np skora pogoszyla no to by na to wygladalo. Ja sobie taki preparat w postaci soku kupilam i w ciagu 3 dni sie wszysto unormowalo. Pozdrawiam
No wedlug planu to chyba nie, ale jesli sie mnie pytasz to az tak rygorowo bym sie planu nie trzymala, jesli te paluszki maja pomoc w tym co mysle to chyba jest ok. Ale moze jeszcze ktos odpowie?
A no tak bo o ile dobrze pamiętam to jest w książce napisane, że mąka kukurydziana to węglowodan a do sosów jest potrzebna tylko odrobinka i wtedy nie ma to znaczenia.
Cześć Dziewczyny. Ja dzisiaj trzeci dzień fazy uderzeniowej i rano przykra niespodzianka, bo waga nie drgnęła mimo , że nie zgrzeszyłam. Czyli po pierwszy dniu 1 kg a po drugim zero. Zobaczę jutro. Może ja tak mam. Napiszcie czy ważycie się codziennie i czy codziennie Wam ubywa.Pozdrawiam.
Nie no nie doluj sie. Pijesz duzo? Moze dlatego? Nie przejmuj sie, to tak jest u niektorych ludzi, ja to tez znam. Ale to trzeba przetrwac, potem poleca kgs jak w locie. Melduj sie co i jak.
Radze schować wage i wchodzic na nią raz na 2 tygodnie. W zupełnosci wystarczy. Pamiętaj ,ze nie schudniesz błyskawicznie. Domyslam się,ze przybierałas na wadze kilka lat jak większość z nas więc nie spodziewaj się ,ze pozbędziesz się nadwagi w tydzien . Bądz cierpliwa . To nie jest wyścig jak pisała skopolendra .
hej kobitki pozdrowienia dla grabiny ihanki wy jutro warzywka ja ambitnie do niedzieli proteiny .jestem troche rozgoryczona bo dzis mam wilczy apetyt,sporo zjadlam i jeszcze by sie chcialo,boje sie bo mam problem z kompulsywnym objadaniem sie.lapie dola czu cus/a jutro imprezka dla dzieci i tony slodkosci.moze kto znajdzie dla mnie dobre slowo calusy
Nie doluj sie :) to,ze jestes na diecie to juz godne pochwaly! nie kazdy ma silna wole:) ja jestem na diecie 3 dzien i coz... czasem patrze jak moja rodzinka je... wczoraj juz skonczylam moje "dzienne jedzenie" a maz przybiegl z ciastem i ptysiami... no i co? chcial dobrze,bo zapominal ze ja mam diete:) ale ja jestem silna i nie dalam sie!!! na mnie dziala cos takiego,gdy jestem glodna i podczas diety : stawiam w kazdym pomieszczeniu butelke wody tej co lubie w zasiegu wzroku no i wzrok pada na nia a nie na lodoweczke. mam poprzylepiane kartki na lodowce (np.3 dzien diety -brawo ze masz taka silna wole!!!) no i naprawde to dziala! w lazience przy lustrze mialam kartke -" z dnia na dzien wygladasz piekniej"
naprawde zastanow sie co Tobie sprawia przyjemnosc i tak dzialaj.. Mam nadzieje,ze choc troszke Tobie pomoglam P.S. Ja mam męża co kocha jesc, syna co uwielbia jesc i malego 6miesiecznego bobaska co je pyyyszne obiadki!!!
Może rzeczywiście z tą wagą to racja. Ważyłam się codziennie bo takie wskazówki daje pan dr w swojej książce.A jeśli chodzi o picie to na szczęście nigdy nie miałam z tym problemów. Łażę po domu z butelką plus kawa i herbaty różne , tak że 2,5 litra dziennie wypijam spokojnie.Widocznie dałam swojemu organizmowi popalić stosując różne diety zresztą skutecznie ale co z tego kiedy wagi nie udało mi się utrzymać na dłużej.i kg. wracały. Teraz się zawzięłam. Nie ukrywam,że jest mi łatwiej bo mam Was.Trzymajcie się i trzymajcie mnie. Całuski.
Jasmin ja tez wczoraj mialam dola. Stwierdzilam ze "to dieta nie dla mnie,czuje kamien w zoladku i pewnie zakwasilam sie bialym serem i jogurtami bo kwasy zoladkowe podchodza mi do gardla" Dzisiaj troche lepiej ale nie wiem co bedzie jutro i czy wytrwam.Chce mi sie owocow,ryba na parze nie smakuje,do jajka koniecznie chleb albo majonez a wolowina duszona jakas taka sucha czy wiorowata. A moze poprostu marna ze mnie kucharka. Myslalam ze dzisiaj rzuce sie na warzywa ale jakos nie bardzo wiem na co.
Był czas kiedy i ja tak bardzo pragnełam owoców i warzyw, na widok białego sera rosły mi zęby ale na szczęście ten czas minął. Nie jest latwo i czasem mnie rownież dopadają chandry ale dasz radę. Więcej silnej woli, więcej urozmaicenia w pokarmach i będzie dobrze. W koncu zaczną też lecieć centymetry na bioderkach udach i brzuszku i wtedy motywacja sama przyjdzie :)
kurcze dziewczyny Wy to naprawde sprawiacie, ze czlowiekowi skrzydla rosna.Dzielnie przetrwalam zabawe dla dzieci choc pokusy byly oj byly.dzisiaj jestem okrutnie waleczna iczuje ze dam rade,oczywiscie z wasza pomoca.A tymczasem dobrej nocki zycze. ps.nie daj sie hanka!!!!!!!!!!!!!!
Wiesz Hanka jateż dziś nie wiedziałam co mam jeść, więc na śniadanie zjadłąm 2 gotowane jajka, dwa cienkie plastry szynki drobiowej i chyba 3 koreczki śledziowe. Na obiad upieczoną pałkę od kurczaka plus uduszone warzywa takie na patelnię mrożone. Na kolację 1 jajko gotowane na twardo , 2 listki sałaty , kilka cienkich plasterków takiej szynki drobiowej. Poza tym 2 herbaty, 2 kawy i woda, woda, woda.Jestem pełna nie czuję głodu i tak myślę, czy nie jem za dużo. Wprawdzie ubyło mi 3 kg, ale tak mi jakoś dziwnie, że niby się odchudzam a nigdy nie jestem głodna. Ja bardzo lubię jajka i chyba za dużo ich jem. Średnio
Ach nadusiło mi się tam , gdzie nie trzeba. No więc jak to jest z tymi jajkami, jak uważacie ile można ich jeść. Natomiast nigdy jeszcze nie jadłam jogurtów i chyba się nie przełamię do nich. Po prostu mi brzydko pachną.Jak ja byłam dzieckiem to nie było żadnych jogurtów i po prostu nie jestem nauczona ich jeść.Dziś byłam na zakupach. Kupiłam sobie trochę warzyw i mięska dozwolone i jutro będę szaleć w kuchni. Pozdrawiam Was moje kochane . Ja jutro drugi dzień z warzywami.
Jajek możesz jeść do woli pod warunkiem ze będziesz z środka wyciągać żółtko. To siedlisko cholesterolu i całego brudu więc żółtek możesz zjeść góra cztery na tydzień. Jeśli chodzi o białko jedz ile chcesz, to jedyny dostępny na rynku produkt posiadający samo białko bez tłuszczu i węglowodanów.
Cześć wszystkim. Mimo przestrogi jednej z Was, żeby nie ważyć się zbyt często dzisiaj rano nie wytrzymałam i wlazłam na wagę. W nagrodę mam mniej o 60dkg. Bardzo mnie to ucieszyło, więc jutro chyba też sie zważę.Dzisiaj niedziela więc zrobiłam pyszny obiadek dla moich dorosłych juz dzieci i jak wszyscy wcinali to nawet nie było mi przykro. Ogłosiłam wszem i wobec , że zaczęłam się odchudzać i nie było problemów. Mało tego zarówno moi synowie jak i ich żony będą mi kibicować, więc chyba ambicja nie pozwoli mi zrezygnować. To tyle na razie. Życzę udanego tygodnia. Buziaczki.
NAJWAZNIEJSZE zeby chciec i miec cel-- to pomaga! Ja dzis sie zmierzylam i co??? i mam 3 cm mniej w pasie i udach NO REWELACJA!!!!!! za tydzien pomiar wagi hihihi no i zobaczymy co ona wykarze :) ale jak dla mnie to rewelacja
ja codziennie ide na 2 godzinny spacer z dziecmi i psem- wiec troszke mi kalorii ubywa i jezdze na rowerku stacjonarnym (od dzis po 1,5 godziny dziennie)
ja mam dzisiaj drugi dzień z warzywkami.Nie wiem co się dzieje ale taka jestem dzisiaj głodna,nie pomaga woda , spacer.Jem tylko dozwolone produkty ale cały czas ruszam buzią .Pomóżcie , co robić?
hm.. moze guma do zucia pomoze??? a moze marchewka???? marchewka ma okolo 50 kcal -a zeby ja spalic organizm potrzebuje okolo 100 kcal-wiec chyba warto :)
nie martw się, ja też tak mam, że jak z warzywami to czuję większy głód. Ważne że waga i tak spada :) Do tej pory 7 kg, wchodzę w ciuchy, które jeszcze przed świętami chciałam wywalić. Jeszcze 8 i będę przeszczęśliwa, pozdraiwam
dzis jest 5 dzien mojej diety . poza tym naprawde wspaniale sie czuje - tylko wczoraj wieczorem umieralam z zimna. Spalam w dresie i welnianym swetrze.Hm ... a mąż nagrzal w domu i bylo cieplo poza tymi objawami nic innego :) jest ok i mam duuuzo energii i zapalu
Witajcie. Karolla Ty się chyba troszkę pomyliłaś. 5 dzień diety i 5 kg, aż mi się wierzyć nie chce.Życzę Ci, byś schudła tyle ile zamierzasz, ale wolniej, bo to nie o to chodzi. Można przepłacić zdrowiem. Cieszę się, ze dołączają do naszej ekipy kolejne pultaski.Im będzie nas więcej, tym więcej będzie wiadomości a jak się je czyta, to dużo pomaga i mobilizuje do walki.Ja dziś 3 dzień z warzywami. Teraz się nie ważę a po 5 dniu proteinek miałam minus 3 i się cieszę. Pozdrawiam wszystkich.
ja sie zwazylam - w rzeczach ,i to po bardzo obfitym posilku... oj dzien przed dieta strasznie duzo sie najadlam... i stad to "ogromna " ilosc kilogramow..i jeszcze dochodzi fakt iz wczsniej pilam 3 l wody dziennie plus 1lkawy i herbty wiec moim zdaniem schudlam te 5 kilo ale z wody ,jedzenia i ...... rzeczy... bo teraz warzylam sie bez. Reasumujac moglam schudnac ok.2 kg ale jak wiadomo lzej mi sie zrobilo,gdy zobacyzlam 5 kilo w dol... wiec tak zapisalam...bo na wadze tak tez bylo. -niejestem w stanie obliczyc teraz co ile dokladnie wazylo
Wazne ze waga spadla i ze teraz bede sie wazyc juz bez ciezkich rzeczy hmm swoja droga ciekawe ile teraz pokarze:)
od dwóch tygodni przeglądałam to forum i duchowo przygotowywałam się do tej diety. Zakupiłam ksiązkę i z wypiekami na twarzy czytałam. Wszyscy wokoło zostali przygotowani do tego ze zaczynam zmieniać swój styl życia tzn chce mieć o kilka kilo mniej . Za wszystkich na tej diecie trzymam mocno kciuki. Od dzisiaj stałam się jedną z Was zaczełam dietę. Myślę że dam radę i osiągne cel tak jak wszyscy na tym forum pozdrawiam
Zip dołączam do Ciebie. Zaczynam drugi raz bo za pierwszym razem przeszkodziła mi choroba. Gratuluje wszystkim, którzy pozybli się trochę lub dużo naszego kochanego sadełka. Pozdrawiam i trzymam za nas wszystkich kciuki i piszcie o swoih osiągnieciach, bo to daje nam dużo wiary i otuchy. Piszcie ile jesteście na diecie i ile straciliście kg....pozdrwiam
Wiecie co:?Juz mi wali:((nie wiem nawet ile jestem na diecie.Z mioch wyliczen wynika ze 27 dzien.Jestem przed okresem, mam taka ochotena slodyczezechce mi sie wyc:(.Nie waze sie bo przed miesiaczka potraie miec naet 4 kg wiecej.Przyznam ze juz mi zbrzydla ta dieta, piers z kurczaka, rybki, jajka jogurty: wszystko mi smierdzi.Nawet nie chodzi o to ze nie chce sie juz odchudzac ale mam odruch wymiotny na proteinowe jedzonko.Dzisiaj jade do swojej lekarki zobacze co mi poradzi.Trzymajcie sie kobitki to moze i ja przy Was nie wysiade.Pozdrawiam
oj szkoda,by bylo.... gdybys zrezygnowala. Tyle juz czasu dawalas rade a teraz co? .. racja,wszystko moze obrzydnac,ale : - jesli naprawde chcesz dasz rade -jesli nie jestes przekonana do tej diety to odstaw ja i przemysl czego w danej chwili Tobie potrzeba Trzymam kciuki za podjecie dobrej decyzji - dobrej dla Ciebie :)) bedzie dobrze!
a co do mojej dietki :) to: rewelacja... normalnie sama jestem w szoku ze tak idealnie mi idzie!!! (pewnie zawdzieczam ta silna wole i ogromna euforie czekaniem.... 1,5 roku czekalam zeby wreszcie sie odchudzac!) Dzis juz bylam na rowerku- przejechalam 10km -i nogi mi odpadly..bo ustawilam na dosc ciezka jazde (rowerek stacjonarny) wieczorem znow 10km i z pare brzuszkow...
pozatym gldna nie jestem i dalej mam ogrom energii TRZYMAM KCIUKI za WSZYSTKICH !!! ZEBY SIE UDALO
Nie poddawaj się, każdy ma co jakiś czas gorszy okres i z pomocą innych tutaj odchudzających się kobitek dasz radę :) Domyślam się co w tej chwili przeżywasz bo kiedy mnie zbliżał się okres rozmazałam się dokumentnie. Słodycze wręcz wolały mnie :) na serki i inne proteinki nie mogłam patrzeć, to samo miałam przez 2 pierwsze dni okresu a później jak ręką odjął :) Niestety w ten weekend też miałam gorszy okres i tak naprawde to było chyba jakieś apogeum moich porażek. Był płacz, była histeria, wywaliłam prawie połowe ubrań z szafy, zrobiłam scenę że nie mam w co sie ubrać :))) I tu otrzymałam wsparcie od mojego chłopaka, przytulił, poszedl kupił batona bo właśnie tego mi brakowało, ale pilnował mnie żebym nie zjadła gdzies czegoś więcej a na drugi dzien zabral mnie na zakupy. Tu była kolejna miła niespodzianka. Odruchowo wzięłam spódniczkę w rozmiarze 46 i zawinęlam się w niej :) 44 też była za duża :) podobnie było z 42 aż w końcu 40 pasowała. Po drodze jeszcze kupiłam świetny plaszczyk i humor mi się poprawił a dodatkowo dostałam mocnego kopa żeby dalej się odchudzać bo dopiero w takich chwilach zauważyłam że jednak coś mi zeszło gdzie niegdzie. Zaraz wskakuje na rowerek treningowy a dodatkowo dzisiaj zapisalam się na wodny aerobic. Dasz radę Kochana, wszystkie tu w Ciebie wierzymy, nie możesz nas zawieść :))) Głowa do góry
Witajcie babeczki ,wlasnie wrocilam z baseniku gdzie dokonalam pomiarow i spiesznie donosze ,iz az po 7 dniach protein zejszlo mi 4 kg,z hakiem.coz, moge powiedziec,huraaaaaaaaa.A dzisiaj warzywka i jakos tak nie wiadomo za co sie chwycic.myslalam ze to bedzie wielki dzien a tu pomidor beze smaku,ogorek nijaki,normalnie szoking.jeszcze dodam,ze moja waga wyjsciowa to 80 kg.no w koncu wywalilam to z siebie.kobitki zagladam do was codziennie i jestescie dla mnie nieocenionym skarbem.nie zdawalam sobie sprawy jakim motorem napedowym jest bycie w grupie ,opetanych przez proteiny. to tyle madrosci mych.pozdrowionka sle.Pa Pa
Jaśmin jedziemy na tym samym wózki, moja waga wyjściowa to było również 80 kg. Od soboty się nie ważyłam więc nie wiem czy coś spadło czy wzroslo. Teraz jestem na warzywkach więc wole unikać wagi. Skonczyłam godzinny maraton na rowerku i zaraz pomykam na spacerek z psem. Dziewczyny jak ja bym chciała mieć już pierwszą 10 za sobą ...
Katastrofa!!!!!Nie wiem co mnie podkusiło ale wypiłam dziś dwa drinki(znajoma wpadła) a do tego zjadłam 4 pierogi...a teraz siedzę,boli mnie brzuch a do tego mam moralniaka!!!Jutro wypije 3 litry wody i bede grzeczna na proteinach(dziś 18 dzien)chyba powinnam przedluzyc proteiny ze dwa dni za kare...Obiecuje juz byc zdyscyplinowana!!!!Niech ten dzien sie skonczy...
Cześc Dziewczyny. Ja dzisiaj 6-ty dzień na proteinkach i tak zamierzam wytrwać 9 lub 10 dni i dopiero warzywka.Tak postanowiłam bo moja waga idzie w dół ale dosyć wolno- teraz mam 2,5 kg na minusie. Póżniej będę jadła 5/5, ale tą fazę uderzeniową chcę mieć dłuższą. Napiszcie czy któraś z Was tak jadła i jak było z utratą wagi.Dzisiaj co prawda złamałam się i zjadłam paseczek surowej czerwonej paparyki. Jeszcze nigdy mi tak nie smakowała. Zważę się dopiero za parę dni i napewno o tym napiszę. Niektóre z Was pisały , że było im bardzo zimno. Ja nie mam takich problemów / jak na razie / Czy to znaczy że ze mną coś nie tak? Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie.
witajcie kochane jak postanowiłam tak od niedzieli(czyli kończe 2 dzień proteinek)ostro wziełam sie za siebie bo w końcu lato tuż tuż... mam troche ciałka do zrzucenia!Czuje sie dobrze tylko strasznie mam sucho w ustach i pije hektolitrami ....mysle ze to dobrze bo trzeba w tej dietce duzo pić.A do tego mam termin na 20 lutedo do poradni metabolicznej wiec cała skacze do góry (kilogramy ze mna)bo czekałam ponad 4 miesiące na to miejsce!!!! Zobaczymy co mi poradzą :))a narazie sie trzymam programu 7/7 i czytam co piszecie bo jestescie dla mnie jak dobre duszyczki, i działacie bardzo budujaco choć na męża też nie moge narzekać wspiera mnie jak tylko może chudzinka :)) Chciałam tylko zapytac czy mozna pić maślanke 0% ?
Napewno jak ma 0% to mozna pic.nawet jak ma 0,1% to tez mozna:).Strasznie mocno dziekuje Wam wszystkim za wsparcie.Dzisiaj jestem juz spokojniejsza.Slodyczy tak mi sie nie chce i nawet kapuste z mieskiem zjadlam ze wzglednym smakiem.Wczoraj bylam u swojej domowej lekarki.Powiedziala mi zejako lekarz powinna taka diete odradzac bo nie jest to zdrowe odchudzanie ale jako kobieta zrobilaby wszystko dla ladnej figury.Kazala sie obserwowac i gdyby wystapily bole nerek czy kolatania serca zrobic sobie kilka dni pauzy albo diety np 1000 kcal az do ustapienia dolegliwosci.Powiedziala,ze jestem jeszcze mloda(MLODA!!!-!38 lat koncze za 12 dni) i przez 2-3 miesiace ubytku dla zdrowia nie bnedzie.Natomiast panie po 50 powinny byc pod scisla kontrola lekarza.ciagle niewiem oile schudlam aleniedlugo bedzie miesiac protal-diety.Mysle zetak z 7 kg.Moze niejest to rekordowo ale sporo grzeszkow na moim sumieniu:)Ogolnie jestem zadowolona.Jesli nawet zlamie sie na protalu to przejde na inna diete, zeby nie stracic tego co juz uzyskalam.Pozdrawiam Was cieplutko:).Aska
Skolopendra, nie łam się! Dasz rady! Pokaż kurde, swojej "silnej woli", kto jest silniejszy :) Ja pierwszy raz w życiu przed miesiączką schudłam 1/2 kg, a zawsze było +2. Teraz jem warzywa, na wagę nie wchodzę. Jak weszłam w sukienkę, którą miałam na sobie 2 lata temu, gdy byłam jeszcze "fajna" i miałam luzy w pasie, to sie omal nie poryczałam z radości! Kupiłam sobie też bluzkę "na oko" z myślą, że kiedyś ja założę, a po przyjściu do domu się okazało, ze już pasuje. To mnie motywuje. Bardzo. Najbardzoiej jestem szczęśliwa, ze nie ciagnie mnie do słodyczy, bo jeszcze przed dietą, przez ponad rok, od czasu urodzenia syna, widziałam wszędzie czekolady i ciasta. A teraz? Nie widzę, hahah. Ale kolosalna pokusa przede mną, bo w piatek moje urodziny... Nie wiem czy dam radę. A chcę na prawdę wytrwać. Bo czuję się świetnie, mąż mruczy z zadowolenia i w ogóle jest zarąbiście. Jestem szczęśliwa na diecie, hmmm... Tak więc skolopendra, jak Cię nachodzi smak na słodkie, bierz ciastko i wąchaj wąchaj ale nie jedz! Większość smaku to zapach, więc się "najesz" węchem haha. Trzymam za Ciebie i za inne chudnące kciuki!
no i brawo Asia czekałam az napiszesz bo się trochę Tobą martwiłam ale wspaniale ze juz jest lepiej .Ja dopiero zaczełam ale wsparcie wszystkich z tego forum działa na mnie fantastycznie a i rodzina pomaga . pozdrawiam Dorota
hej kobitki .Dołączyłam do was.jestem 2 dzień na diecie protal.Narazie jest okey.Mam 170 wzrostu i ważę 70 kl.chce zrzucić jakąś dyszkę.,ale nie wiem czy podołam.Wy jestescie takie silne że jak was czytam to dodaje mi odwagi.Pozdrawiam serdecznie.A na książkę już czekam bodwi fazy pojełam ajak dalej jakoś nie mogę załapać.Może ktoś mi wytłumaczy tak z poskiego na nasze?Całuski.
Witajcie protalowe pluszaki...:) Od 21 stycznia br. jestem na tej diecie, czyli dziś jest 13 dni, mam za soba 5,5 kg, stosuję 5/5. Waga wyjściowa dośś pokaźna 90,5 kg przy wzroście 169 cm, teraz 85 kg, jeszcze zostało 10 kg tak żebym ważyła najwięcej 75kg, jak dojdę do tej wagi i bede mieć jeszcze siłe patrzec na proteiny na zmianę z warzywami to pociagnę, a jak nie przechodze na utrwalanie wagi. O tej diecie dowiedziałam sie, jak par tu osób z SHOW, potem znalazłam w necie m.in. to forum, zamówiłam ksiązkę ale diete rozpoczeąłm zaraz na 2 dzień, gdzie w 1 dobie - 2kg, -1 kg, w piatym dniu proteinek miałam -3,5 kg, na warzywakach w 1 dzien podniosło mi się o 1 kg więcej, ale na drugi dzień spadło i tak trzymałam sie do końca warzywek i az w ostatnim dniu spadł mi kolej -1kg, zaczęłam kolejna turę proteinek, 1 dzien - 0,5 kg, 2 dzien tyle samo i od wczoraj mam - 5,5 kg, dzis rano waga nic nie ruszyła się. Waże się codziennie, i jezeli waga bedzie skakała to nie przejmuje sie bo wiem, że zalezy to od wszystkiego, zdaję sobioe sprawę ze teraz kg bedą wolniej spadać, p[rzeszłam juz w swoim zyciu wiele diet, rekord zrzucenia 28 kg, ale cóz z tego jak powróziłam znowu do wagi oststniej, bo jak w książce Dukan napisał, że organizm pamieta ostatnia wagę i będzie do niej usilnie dązył. Kobietki trzynajacie się, nie martwcie się, że kg spadaja róznie a czasami stoją jak zaklętę to tylko chwilowe, nie schodżcie z tej drogi, warto dążyc, jakby miało to trwać dłużej....potem dojdzie utrwalanie wagi a tma juz są bardziej zaostrzone kryteria w jedzonku, pomimo, że bedzie mozna jeśc więcej ale juz nie bez ograniczeń...ale warto...bo efekt jo-jo powróci. Dukan daj wytyczne do samego końca...przeczytajcie ksiązkę ten kto jeszcze nie czytał, bardzo ciekawie opisuje co i jak, daje droge to normalnej wagi i droge jak nie wrócić, a to jest wazne jak same wiecie. Ja także mam dni ze zjadłabym wszystko, ale próbuje róznych kombinacji z jedzeniem, jezeli komus chce sie słodkiego, to: opakowanie małe serka homo 0% tłuszczu jajko i otręby owsiane wymieszać, dodać słodzika Piec na suchej patelni małe placuszki, posmak jak racuchy można przyrzadzic na ostro jako np dodatek do mięsa, ryby itd W dniach z warzywami potraktowałam te placki ja ala ziemniaki do tego ryba lub miesko i surówki, obżarłam sie jak bąk, a na talerzu było wcale nie dużo Nie rezygnujecie ... pozdrawiam wszytkich bedziemy w kontakcie
cZOLEM LASECZKI DZISIAJ W KONCU MAM KSIAZKE IJUZ PRAWIE KONCZE TO KAZDA Z NAS POWINNA PRZECZYTAC.LEPIEJ SIE ROZUMIE CO I JAK.DOWIEDZIALAM SIE NP. ZE MOZNA PIC COLE LIGHT.OSOBISCIE NIE POLECAM,ALE JAK SIE MA GLODA NA SLODKIE TO MOZE POMOC,SPROBUJE.JESTEM DRUGI DZIEN NA WARZYWKACH,ALE NIE MAM NA NIE SMAKA, ZRESZTA DO NICZEGO MNIE NIE CIAGNIE, CO OCZYWISCIE MNIE NIE MARTWI.POZDRAWIAM.
Jakiś czas tez próbowałam ale dla mojego organizmu pierwsza faza tej diety to był zbyt duży cios i juz na trzeci dzień się zbuntował i musiałam wrócić do pełnowartościowych produktów. Ostatnio jednak zrobiłam kolejne podejście tyle że I faze diety wziełam z diety plaż południowych (wydawała mi sie mniej radykalna) ale następne zaczerpne z tej :) Jak na razie jest ok a to już 12 dzień jeszcze dwa i etap drugi :) kilogramów nie ubyło zbyt za to po centymetrach widać :)
Witam Was wszystkie serdecznie Ja kończe trzeci dzień na proteinkach,przyjaciółka która sie ze mna trzymała w dietce miała zbyt słaba wole i chyba odporność na stres bo po sprzeczce z mężem zrezygnowała i najadła sie pączków :( wiec potrzrebowałam silniejszych bodźców do potrzymania diety i wskoczyłam na wegę - wierzcie lub nie ale WAGA POKAZAŁA 4,40kg MNIEJ NIŻ TRZY DNI TEMU a mój sześciolatek wazy ciągle tyle samo (myslałam że sie popsuła i postawiłam malucha na wadze) wiem że to woda i toksyny ale to i tak duzy sukces a zaczełam od potężnej wagi 146,90 a dzis wieczorkiem 142.5 aż mi sie polepszyło samopoczucie! chciałabym ważyc 99kg zejść z trzycyfrowej liczby kilogramów :)) Myśle że z Wami dam rade :)) dzieki ze jesteście
Miło mi że ktoś ma większą wagę ode mnie. Ja zaczynałam od 138,70 kg a po 15 dniach 133,70 czyli 5 kg mniej. Tylko Ty jestes młoda a ja 50 i u mnie waga spadać będzie wolniej. Ja tez mam takie marzenie aby ważyć 99 kg. Bedę wtedy najszczęśliwszą osobą na świecie. Tak sie smieję, że jak schudnę planowane 50 kg to mi życia zabraknie aby ją utrwalić. Ale badźmy dobrej myśli. Jak czytam jak niektóre "szczypiorki" odchudzają się z wagi 70kg a dla nas to waga niewyobrażalna. Włanie moja siostra odchudza się z wagi 70 kg i szybciej chudnie. Już schudła 6 kg. Tak, że ja na boju zostanę sama. Ja to mam pecha w życiu, zamawiałam książkę o diecie protal na Allegro 12 stycznia. Do tej pory nie doszła. Zadzwoniłam do tego wydawnictwa i powiedziano mi, że wszystko się zgadza, jest zamówienie, zapłata a dlaczego nie poszła to oni nie wiedzą. Dobrze, że chociaż przeprosili i już wczoraj dostałam powiadomienie, że została wysłana. To znowu 2 tygodnie będę czekała. Musisz Basiu uważać i nie załamywać się , bo jak dojdą warzywa to nie będziesz mogła się najeść. Ja już to przerabiałam i myślałam, że zjem lodówkę. Ale wierz mi jak się je tylko dozwolone rzeczy to jesz bez wyrzutów sumienia. Bedę Ci kibicowac w Twojej walce, bo jesteś młoda a naprawdę jest nam tak puszystym ciężko. Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki. Zosia
Trzymam za Ciebie kciuki !!! dasz rade- to wspaniale uczucie wejsc na wage..a tutaj o wiele mniej kilo...chociaz 2 kilo ale jak cieszy:) ja mam przed soba dluuuuga droge:) 40kg... musze "spalić"
Witam wszystkie odchudzające się.Ja mam pierwszy dzień za sobą i 0,5kg mniej.Mam nadzieje,że wytrwam do końca bo musze zrzucic ok.15kg.Jestem ciekawa ile czasu to potrwa aby ujrzeć na wadze wymarzone 60kg.Mam w październiku swój ślub i chciałabym naprawde wyglądać super.
Hej hej ,dla tych co nie maja ksiazki,Dukan zaleca picie podczas posilku szklanke chlodnej wody,sprawdzilam szybkie uczucie sytosci murowane.do tego organizm wlancza sie na wieksze spalanko. calusy.
Juz czytałam na ten temat na innym forum, ponoć facet miał jako takie pojecie, a babki bredziły coś o zepsuciu nerek i samym wcinaniu miecha. Kazdy z nas musi wiedziec co robi, a jak sie bierze za diete, to sztosowac ja bez wyjatkow, bo ja osobiscie wybieralam co mi pasowalo, a reszte dopasowywalam i nie moglam sie nadziwic, ze nie skutkuje:):):) Teraz jade konsekwentnie i chce nie tylko miec dwucyfrowa wage, ale ponizej 80. Cieszey mnie fakt, ze sa z nami osoby, ktore tak jak ja maja ok 40 do zgubienia, bo w grupie razniej, a jak widze osoby ktore przy 165 musza zjechac do 50, bo teraz maja makabryczne 66, to mi sie cos przewraca i zastanawiam sie czy nie jestem w zlym filmie. Na dieta.pl jest namiar na test u Dukana, w ktorym wylicza realna koncowa wage z uwzglednieniem wieku czynnikow ( plec, ciaze, wiek, grubosc kosci). Zamierzalam sie pastwic nad soba do wymarzonych 72 kg, on mi radzi 76, 5 jako docelowke. Zycze osiagniecia upragnionej wagi, znow zaznaczam wagi, a nie niedowagi HP
podaje Wam link do wyliczenia przez Dukana realnej wagi, możliwej do utrzymania RegimeDukan.com Coaching minceur : Je m'inscris i tlumaczenie pytan, dla nieznajacych francuskiego (wykonala Maszkuleczka, a ja pozwalam sobie skorzystac z jej uprzejmosci) 1. Państwa Imię): ....... 2. Ile chcielibyście ważyć: .... (tylko cyfry!!!, bez przecinkow itd) 3. Jesteście: (une femme) = kobieta...... (un homme = mężczyzna) 4. Wasza aktualna waga w kg (na czczo i bez ubrania): ........ (tylko cyfry) 5. Wasz wzrost w cm: ....... (tylko cyfry), a więc np. 165, a nie 1,65 6. Jaka była Państwa najwyższa waga w życiu (nie licząc ciąży w przypadku kobiet): ........ 7. Jaka była Państwa najniższa waga po ukończeniu 18 roku życia (nie licząc wagi w okresach choroby): ..................... 8. Czy przechodziliście już jakieś diety: aucun = żadnej, plus - więcej niż 3 9. Państwa wiek: ..... (tylko 2 cyfry) 10. Czy w Państwa rodzinie ktos ma skłonności do tycia: ...... Oui = tak, Non = nie 11. Musimy ocenić grubość Panstwa kości. W tym celu proszę prawą dłonią objąć nadgarstek (podobnie jak na rysunku)... 1. mozliwość drobna kość (kciuk i palec wskazujący zachodzą na siebie po objęciu), 2 mozliwość normalna grubość kości, kciuk i palec wskazujący się stykają, 3 możliwość gruba kość , kciuk i palec wskazujący nie stykają się po objęciu nadgarstka 12. Ile razy byliście w ciąży: .... aucun = ani razu, plus = wiecej niż 3 razy, 13. Czy macie wrażenie łatwego chudnięcia w momencie ograniczenia jedzenia: plutot facilement = raczej łatwo, difficilement = trudno 14. Ograniczenie ilości jedzenia jest dla Was męczące: .... oui = tak, non = nie 15. Wasz adres mailowy: ....................... 16. Proszę podać Wasz nick : ....................... 17. Proszę wpisać Wasze hasło dostępu (chodzi o stronę Dukana, bo zrobienie testu wagi jest równoznaczne z zarejestrowaniem się na jego stronie) 18. Je souhaite bénéficier des réductions tarifaires et des offres des partenaires de regimedukan.com = chciałabym korzystać z upustów cen oferty sklepu internetowego partnerów Dukana - odznaczyć kwadracik (jest to opcja ważna po ewentualnym zapłaceniu opieki dietetyka, przy analizie wagi niczym nie skutkuje!!!) 19. Verification = sprawdzenie.... wpisać litery widoczne na obrazku 20. Valider mon analyse = wysłać mój test do analizy
Odpowiedź na podanego maila przychodzi w kilka minut.
Mam 4 miesięcznego Maksia i około 20 kg nadwagi. Oczywiście ,że po ciązy każda ma coś tam do zgubienia, ale ja dopiero po ciąży zaczełam jescze więcej tyć. Pożerałam czekolady i mając maleństwo na rękach naokrągło oglądałam telewizję. No cóż tak było , ale mwcale nie żałuję za bardzo. Maksio jest superowym dzieciaczkiem i teraz nawet domaga się ,żebym go czasami zostawiała w spokoju. Rozwija się super , bo: sam już siada, przewraca się z plecków na brzuszek a nawet zaczyna raczkować. Jest bardzo pogodny i towarzyski. Ja czuję sie spelniona jako mama i ... wiem, że swego wieku nie cofnę(42 w kwietniu) to chociaż wagę mogę. Było nawet 86 kg, teraz mam 82 więcej się ruszam przynajmniej 3 razy w tygodniu do 40 minut i czekolada jedna na 2 tygodnie. Zamówiłam też tę ksiązkę , ale na cle mi ja zatrzymali łobuzy! Tak sobie zaprogramowałam wagę do 65 kg. co przy 170 wydaje się stosowne.Mam nadzieję jednak,że ta ksiązka bedzie mi potrzeban chociaż karmię malutkiego piersią.
telepeters , mam prośbę ponieważ z ciekawości weszłam na polecaną przez Ciebie strone aby sprawdzić jaka jest dla mnie prawidłowa waga i mam wyliczenie, ale wpisałam na czuja odp. 4 i 9 ( ponieważ francuski to dla mnie czarna magia więc w pytaniu 4 zaznaczyłam "nie" a i w pyt. 9 wpisałam 54) a tłumaczenia nie pokrywają się z Twoim powyższym tłumaczeniem , tak wydedukowałam:)
witaj telepeters, jakoś nie mogę odszukać tego testu, czy możesz podpowiedzieć gdzie go dokładnie szukać? Jestem 3 dzien na diecie, ale jeszcze się nie ważyłam, jakoś boję się zniechęcić, bo nie czuję żebym schudła. Chcę zrzucić jakieś 8 kg- dla niektórych to mało dla niektórych dużo, ja o tyle lżejsza czułabym się lepiej :) z góry dziękuję za pomoc
Bylam tam i wielkie dzieki. Juz raz podchodzilam do tej diety zeszlego lata i wytrzymalam na pierwszej fazie 5 dni, a puzniej przerwalam bo moj zoladek nie wytrzymal takiej ilosci protein...do czego zmierzam otoz na tej ankiecie dr. Dunkan kaze mi byc tylko 2 dni na samych proteinach, a puzniej zaczac 2 faze .Mam zamiar ja utrzymac 2/5, nie mam duzo do zrzucenia wiec mi to odpowiada lubie mieso i warzywa, naczytalam sie tez duzo na waszym forum i mysle ze teraz juz wytrzymam dluzej.
Użytkownik viktoria1987 napisał w wiadomości: > Dziewczynki podpowiedzcie mi ile tak mniej wiecej czasu mi zajmie zrzucenia > 15kg??
viktorio....nie ma jedej recepty na okres zrzucenia 15 kg, każdy z nas jest inny, trudno ocenić, wszystko zalezy od wieku, przemiany materii, itd itd... Warto przeczytac ksiązke Dukana, bardzo dobrze opisuje wszelkie zalezności w organiźmie. Organizm jest bardzo cwany, kiedy próbujesz sie odchudzać to na poczatku pozwala na dośc szybkie zrzucenie, ale po jakims czasie orientuje się, ze juz za duzo stracił i bedzie robił wszystko aby powrócić i wykorzystuje wtedy każde kalorie i magazynuje, dlatego trzeba trwac na diecie nawet jak waga stoi a nawet podskoczy troche w górę, musimy go przechytrzyć. Organizm pamieta ostatnia wage i bedzie robić wszystko aby do niej wrócić. Ja jestesm 15 dni na diecie, narazie schudłam prawie 6 kg, w pierwszej dobie zwaliłam az 2 kg, potem codziennie po 1 kg przez 2 dni, na warzywach stanęło, na 5 dzien zleciał w koncu 1 kg, teraz konczę 5 dniowy okres proteinek zleciało ze mnie 1 kg, czyli juz mniej, ale cóz trwam dalej a tez załozyłam sobie 15 kg zrzucić, także czeka mnie jeszcze długa droga. Wczoraj ciagle byłam głodna, na sama mysl o proteinach mdliło mnie, bardzo chciałam cos słodkiego, a szczególnie wieczorem, az mnie skręcało. Upiekłam sobie placki na suchej patelni z sera homo O% tłuszczu, jajko, łyżkę otrąb owsianych i minimalna ilość miodu, tak na końcu widelca, zeby było troszeczke słodkie, chciałam posłodzic słodzikiem ale nie umiałam znaleźć, dlatego dodałam miodu. Zjadałam z wielkim smakiem i przeszło mi. Dzis w ogóle nie miałam apetytu za to duzo wigoru, ledwo upchałam 3 posiłki bardzo skromne zresztą, w przeciwieństwie do wczorajszgo dnia kiedy ciagle byłam głodna. Trzeba to przetrzymac, nie kazdy dzien jest taki sam, musimy sie wszystkie wspierac i jakos trzymać, a małymi kroczkami dojdziemy do założonej wagi. Pozdroionka
Użytkownik viktoria1987 napisał w wiadomości: > Witam wszystkie odchudzające się.Ja mam pierwszy dzień za sobą i 0,5kg > mniej.Mam nadzieje,że wytrwam do końca bo musze zrzucic ok.15kg.Jestem ciekawa > ile czasu to potrwa aby ujrzeć na wadze wymarzone 60kg.Mam w październiku swój > ślub i chciałabym naprawde wyglądać super.
jesli bedziesz trzymac sie diety to na pewno do pazdziernika schudniesz tyle ile chcesz. Mysle,ze juz koło czerwca osiągniesz upragnioną wagę.
Witam wszystkie odchudziaszki ! od jakiegoś czasu czytam wasze wpisy i podziwiam was . miesiąc temu kupiłam i przeczytałam ksiazkę , zaczełam stosowac dietę ( z małymi grzeszkami ) po miesiacu jest 5 kg mniej - nie jest to jakiś wielki wyczyn ale zawsze trochę mniej .Do bachy ** i zofked - ja też startuję z dość dużej wagi 116 kg i tym bardziej dziekuje za motywacje do działania - bo wcale nie jest mi łatwo, ale myślę ze z wami bedzie łatwiej :) dziś postanowiłam ,że dołączam do was i będę się dzielic swoimi sukcesami i porażkami .Też podobnie jak wy maży mi sie zobaczyć na wadze cyfrę 99 :)) . Pozdrawiam Stefania
Stefania miło że dołączyłaś do nas :)) Jak to sie mówi kochanego ciałka nigdy nie za wiele - w moim przypadku dodałabym ale bez przesady!!!!Ja jestem dopiero czwarty dzień na diecie i jest ok . W piatek warzywa ,bo bede stosowała jednak 5/5 gdyż od tych serków i jogurtów mam straszna zgage :( Nie mam pomysłu na jutrzejszy obiad prosze podrzućcie pare pomysłów !!! Co Wy sobie gotujecie???
Witam dziewuszki-wg.testu do wagi 65 wejdę????3 majahehehihaha no to załamka!!!!!!!!!a myslałam ze wczesniej-jestem na protalu23 dni i ani razu nie zgrzeszyłam i tylko 5,5 kg.Skąd wiadomo ze tyle to potrwa?Mądry facet!
krzysztofinia, to zalezy co lubisz, moge podpowiedziec ci co ja sobie pichciłam. Ryba pstrąg upiekałam w folii przyprawiałam zabkiem czosnku, pieprz, jakies zioła w zaleznosci co lubisz, lekko dałam soli, ale tak palcem przetarłam, we własnym sosie upieczona jest całkiem smaczna, do tego upiekłam plauszki z serka, jajka i troszke otrab owsianych, zastapiło mi to zamiast pieczywa czy ziemniaków. Miesko, np pierś z indyka pokroiłam w kostke oprószyłam kurkumą, pieprzem, ciut soli, papryką w proszku, troszke koperku dla smaku, usmazyłam na suchej patelni, miesko soki pusci i dusi sie we własnym sosie, mnie bardzo smakuje. Jezreli masz ksiązkę Dukana tam sa rózne przepisy, nawet wiele rodzajów sosów, takze i przepis na majonez. Nie wiem co lubisz, takze trudno cokolwiek radzic, powyzsze przepisy robi sie szybko. pozdrawiam
Witam wszystkich serdecznie.Czytałam Wasze wypowiedzi i jestem pod wielkim wrażeniem tej diety i Waszych osiągnieć.Ja równiez mam spora nadwage bo ok.19 kg jak mi wyliczono.Przy wzroście158 mam ok.80 kg.pisze ok. bo tyle miałam jak sie ostatnio ważyłam.Teraz jestem w Dani i nie mam wagi żeby sie zwazyc(ale niedługo sobie kupie).Stosowałam juz wiele diet i mimo że udało mi sie schudnoć to wciaz wracałam do swojej wagi a przewaznie powyzej.Dla mnie najwiekszym nalogiem sa slodycze.Wczoraj zamowilam ksiazke,ale zanim do mnie dotrze troche potrwa.Od dzisiaj postanowilam stosowac ta diete,ale potrzebuje Waszej pomocy.Mam pytanie:czy moge jesc udka kurczaka na grilu lub z piekarnika bez tluszczu.Bardzo sie ciesze ze jest tyle milych osob ktore sie nawzajem wspieraja.(przepraszem za braki w tekscie,ale klawiatura mi szwamkuje)Pozdrowienia dla wszystkich.
Użytkownik aga77 napisał w wiadomości: > Mam pytanie:czy moge jesc udka kurczaka na grilu lub z > piekarnika bez tluszczu.
mozesz jesc takie udko tylko musi ono byc bez skóry. Mozesz doprawic mięso przyprawą do kurczaka lub ziołami . Mięsa mozna gotowac, grillować, piec w piekarniku i smazyc na teflonowej patelni bez dodatku tłuszczu. Bardzo fajnie wychodzi kurczak kiedy pieczemy go w rękawie. Zeby było smaczniejsze to mozesz dodac warzywa a pozniej zjesc samo mięso jesli bedziesz w I fazie diety.
Dziękuje bardzo za szybką odpowiedz.Droga Dorotko mam do ciebie jeszcze wielka prośbę,czy mogła byś wysłać mi troszkę wiecej wiadomości na temat tej diety na ,agnieszkalange4@wp.pl, nie wiem kiedy dotrze do mnie ksiazka a chciała bym kontynułować tą diete.Oczywiście jeśli to nie jest zbyd duży kłopot.(jestem samoukiem w obsłudze komputera i jeszce nie za dobrze mi idzie z niektórymi funkcjami,ale sie pomału wszystkiego ucze)Pozdrowienia i trzymam kciuki za wszystkich odchudzających sie.
powiedzcie kochane(bo ksiażki nie moge sie doczekac)czy można jeśc musli,chleb chrubki i flipsy kukurydziane.Czasami mam ochote coś pochrupac ale nie wiem.W ciagu trzech dni zrzuciłam 1,30 nie wiem czy jest sens sie odchudzac przy takiej predkości.A jeszcze ta ksiazka wypisałam ale nie ma.
Użytkownik anari74 napisał w wiadomości: > powiedzcie kochane(bo ksiażki nie moge sie doczekac)czy można jeśc musli,chleb > chrubki i flipsy kukurydziane.Czasami mam ochote coś pochrupac ale nie wiem.
jesli jestes w pierwszej fazie diety to niestety nie mozesz jesc tych rzeczy . Mozesz jesc tylko białka . Jesli bedziesz miała dużą ochote na cos innego to zrób sobie budyń śmietankowy na chudym mleku 0% .
A pochrupać możesz dopiero w II naprzemiennej fazie . Niestety nie musli czy chlebuś a warzywa . Papryke, marchewke , kapuste itd.
>W > ciagu trzech dni zrzuciłam 1,30 nie wiem czy jest sens sie odchudzac przy > takiej predkości.
1,30 kg. w 3 dni to jest bardzo dużo!! Jesli bedziesz miała problem ciągnać dalej faze uderzeniową to przejdz do II fazy gdzie mozna białka łączyć z warzywami .Nie nastwaiaj się na to,że wszystkie zbędne kilogramy zgubisz w tydzien. To nie jest realne .
Pozdrawiam
ps. nie wiem czy wysyłałam ci skany ksiażki, jesli nie to podaj maila
No niestety i tym razem to samo,ale dzieki za fatyge.Mam nadzieje że dojde do tego co jest nietak i niedługo bede mogła bez problemu odczytac załaczniki.Jeszcze raz dzieki
BARDzO proszę o też o skany ksiazki.Nie mam pomysłu co moge jeśc i le można jeść same jogurty i serki.A mleko kupiłam 0,5% innego nie mam.Oto mój e-mail : anari74@op.pl bardzo prosze wyslij mi Dorotko.
witajcie.Ja mam piaty dzień diety czyli same proteiny.Dzis rano waga moja nadal była tylko o 1,,30 mniejsza.Ale przy takiej diecie mam problemy z wyprużnieniem może to jest przyczyna że tylko tyle zeszczuplałam.?A może gdy dojdą warzywa to szybciej spalę.?Nie mam pojecia.A czy podczas odchudzania zrzucajac 5 lub sześc kg (co brzmi wspaniale) uprawiacie jakies sporty?rowerek lub jakies ćwiczonka?Powiedzcie kochane jak to u was jest.?
No dziewczynki, dzisiaj mija dokładnie miesiąc od kiedy jestem na diecie :) Efekt 7,5 kg mniej. Spodnie zaczynają mi spadać, bluzki zaczynają na mnie wisieć a samopoczucie z każdym dniem jest coraz lepsze :) Przez ten miesiąc wiele się nauczyłam, wiem na co bardziej zwracać uwagę, jakie produkty bardziej mi odpowiadają. Zaczynając dietkę postawiłam sobie cel miesięczy i na podstawie efektów miałam podjąć decyzję czy dalej się odchudzać. Dzisiaj nie mam żadnych wątpliwości. Jadę na diecie do upragnionej wagi 62 kg czyli zostało mi 11 kilosków :) Trzymajcie za mnie kciuki.
do tej pory 17 kg. mniej. w II fazie chce jeszcze schudnąć 8 kg. i będzie super. Teraz będe chudnąć wolniej niz na początku diety dlatego wage chowam głęboko zeby sie nie zniechęcac.
Bacha**co się dzieje u Ciebie, jak napisałam wczesniej to będę Tobie kibicować w twoim odchudzaniu, gdyz mamy prównywalną wagę ale masz ten atut, że jestes młoda. Ja wiem co znaczy mieć taką wagę, więc proszę mi tu do raportu stanąć i meldować. Myślę dziewczyny, że naprawde trzeba nam Basię mocno dopingowac. jej to jest potrzebne. Jak obie bedziemy miały po 99 kg to urządzimy dzikie tańce w spódniczkach z trawy.
Cześć Dziewczyny! Kończę dziewiąty dzień na proteinach z małymi ale tylko warzywnymi grzeszkami. Zgubiłam trzy kilo. Wiem ,że to nie dużo ale w moim wieku i po tylu różnych dietach mam świadomość, że to i tak nie jest żle. Od jutra białka z warzywami. Dzisiaj zrobiłam sobie klopsy.Bardziej mi smakowały niż zwyczajnie ugotowane mięso. Polecam. Kawałek chudej wołowiny bez kości i pierś kurczaka przekręciłam przez maszynkę. Doprawiłam przyprawami tylko mięso z kurczaka, żeby wołowe nie stwardniało. Dodałam dwa całe jajka i dwie łyżki otrąb owsianych. Po dokładnym wyrobieniu masy zostawiłam na ok. pół godz. żeby otręby napęczniały. Póżniej robiłam niewielkie kulki i ostrożnie wkładałam do wrzącej wody. Do wody dodałam warzywko/ może być inna przyprawa. Gotowałam ok pół godz.Jak dla kogoś jest to za mdłe to proponuję jeść z odrobiną musztardy lub chrzanu. Myślę że podobnie można robić pulpety z ryby dodając ew. jeszcze koperek. Zyczę smacznego.Pozdrawiam wszystkie nowe protalowiczki.
Witam was kochani:) wiec tak !!! zwazylam sie dzis i ... mam 3 kg mniej (w 8 dni) to chyba dobry wynik... czy tez nie jak sadzicie? jesli tak by szlo co tydzien to chyba nizly bylby wynik? powiedzcie co sadzicie
Użytkownik karolla napisał w wiadomości: > Witam was kochani:)wiec tak !!! zwazylam sie dzis i ... mam 3 kg mniej > (w 8 dni)to chyba dobry wynik... czy tez nie jak sadzicie?jesli tak by szlo co > tydzien to chyba nizly bylby wynik?powiedzcie co sadzicie
karolla pewnie,ze super wynik!!! idz do spizarni,wez 3 torebki cukru i zobacz ile schudłaś w tylko 8 dni!!! na pewno nie bedziesz chudnać w takim tempie przez całą diete . Najszybciej waga leci w fazie uderzeniowej.Pozniej w fazie naprzemiennej gdzie dochodzą warzywa waga stoi w miejscu ( albo wzrasta ) ale to przez wode w organizmie , która odkłada sie wlasnie przez warzywa. Gdy przechodzimy znowu na czyste białka waga pokazuje ile tak naprawde schudliśmy.
Użytkownik karolla napisał w wiadomości: > Witam was kochani:)wiec tak !!! zwazylam sie dzis i ... mam 3 kg mniej > (w 8 dni)to chyba dobry wynik... czy tez nie jak sadzicie?jesli tak by szlo co > tydzien to chyba nizly bylby wynik?powiedzcie co sadzicie
Karolla życie mi ratujesz, bo widzę że chudniemy w takim samym tempie. Super.
dZIEWCZYNY WY TU TAK GADU GADU, A JA MAM DOLA ZE SZOK. 11 DZIEN DIETY JESZCZE Z WARZYWKAMI A JA DZISIAJ ZJADLAM KONIA Z KOPYTAMI,ALE MI SIE RYMLO.NOSI MNIE OD RANA ZE SZOK.JEM JEM JEM, Z TEGO WSZYSTKIEGO TO CHYBA ODEJME SOBIE JUTRO ZIELONE ,I SZYBCIEJ ZACZNE PROTEINY.CO RADZICIE.DORTAXX,CUS PODPOWIEDZ.POZDRAWIAM
Ten dzien juz sie konczy. Zobaczysz,ze jutro bedzie lepiej. ja tez tak mam w czasie diety ,ze czasami jadłabym cały dzien bez przerwy a w dzien następny zjem rano jogurt z otrębami , o 14tej wędzona makrele i nic wiecej . Jeśli czujesz,ze jestes głodna to jedz ile wlezie , pij wode a jak będziesz miała ochote na słodycze to zrób budyn na chudym mleku. jest w nich troche weglowodanów ale po dodaniu mleka wszystko się wyrównuje . Jesli czujesz,ze z warzywami jest ci ciężej bo częsciej jestes głodna to mozesz zmienic system diety na taki , jaki ci bardziej odpowiada. ja zmieniam teraz na 7/4 , tak będzie mi zdecydowanie łatwiej . Trzmaj sie kochana .
Witajcie wszystkie dzielne Protalowiczki! Otóż stało się! Od poniedziałku dołączyłam do was w towarzystwie mojego męża! Dzięki Dorocie i jej skanom dowiedziałam się na tyle dużo, że przestała mnie przerażać monotonia diety- bo tak naprawdę, jeśli wykorzysta się wszystkie dostępne produkty, to można zaszaleć kulinarnie! Wiem, że to dopiero 4 dni i mogą przyjść momenty, kiedy będę miała dość mięch itp. Ale najważniejsze jest to, że nie chodzimy głodni i jemy bardzo smaczne posiłki o istnieniu których nie mieliśmy pojęcia. Zaczynam się zastanawiać, czy to znaczy, że na stare lata nauczę się GOTOWAĆ?!:)) Kuchnię zawsze traktowałam jako zło konieczne, a utuczyliśmy się chyba leżeniem przed TV i fantastycznie prostymi, tłustymi daniami kuchni polskiej...i piwkiem.. Mój Rysiek po czterech dniach diety ma 4 kg mniej i jest zachwycony!!! Ja profilaktycznie jeszcze się nie ważyłam- postanowiłam to zrobić po zakończeniu fazy uderzeniowej, ale prawdę mówiąc czułam dziś lekki luz na pasku do spodni! Pozdrawiam was dziewczynki kochane! Trzymajcie się ciepło, a przede wszystkim pamiętajcie, że robicie to dla SIEBIE! i to was powinno mobilizować, mimo wszelkich trudności, do wytrwania, bo warto!!
DOROTKO WIELKIE DZIEKI ZA MILE SLOWO,ZATEM JUTRO JADE NA PROTEINKACH.TRZA SIE W KUPE WZIAC INIE MA RADY.NIKOLA,ALE CI ZAZDROSZCZE TYCH 7 KG.MAM NADZIEJE ZE POD KONIEC MIESIACA MOJEJ DIETY TEZ BEDZIE CZYM ZABLYSZCZEC .CALUSKI.
Jeśli będziesz wytrwała a napewno tak będzie to również osiągniesz swój cel. Ja schodząc z 80 kg najpierw postawiłam cel 75 kg a teraz kolejny to 70kg. Od dzisiaj jestem na proteinkach więc mam nadzieję na spadek wagi. Zwarze się dopiero w poniedziałek więc poinformuję Was o wynikach :)
dziekuje Dorotko za skan.Teraz wiem co i jak.Chociaz gdy sie gotuje dla całej rodzinki wcale nie jest to proste.buduja mnie najbardziej wasze słowa które czytam wieczorkiem.Chyba inaczej b ym zrezygnowała.Dzięki kobitki.!!!!!!!!!!!!!
W domu tylko ja sie odchudzam, pozostali (3osoby) moga sobie pozwolic na kazdy rodzaj jedzenia i musze im gotować normalne potrawy, a mój mąz przepda za tłustymi wzdymajacymi daniami, dzieci za kluskami...ich waga norma, sa poprostu szczupli, tylko ja mam tendencje do przybierania, nawet na samo patrzenie na kaloryczne rzeczy przybierałam na wadze...:) Gotuje dla nich i dla siebie, mam czasami chwile ze zjadłabym konia z kopytami, tak było 3 dni temu, na drugi dzien w ogóle nie miałam apatetytu, musiałam sie zmuszac do jedzenia, dzis powinnam zacząc proteinki z warzywami (16 dzien dietki), ale jakos jadałam same proteiny, na warzywa nie miałam ochoty. Przez 16 dni ubyło mi 6,5 kg, a mam wrazenia jakby mi zleciało więcej, wchodze w ubrania, które od 2 lat lezały na półce, jeszcze niedawno zastanawiałam sie czy nie oddac je komus...Mam 169 cm 84 kg w tej chwili, to mnie mobilizuje, że powoli te kg ubywają, wiem, że do 70-72 kg daleka droga, ale chyba juz ostatnia, w zyciu przeszłam różne diety, skutek powrót z czasem do ponad 90 kg, jest to oststna dieta jaka stosuje w zyciu, ale ma sens, poniewaz wytyczne w zywieniu Dukan podał na całe zycie i to tez jest bardzo mobilizujące. Kochani...wspierajmy sie wzajemnie, nie dajmy się tłustemu żarciu, kryzysy będą, ale jakos wspólnie zaradzimy, tak jak inne podpowiadaja co zjeść w chwili zwatpienia, to sa krótkie okresy, trwajace dzień, potem jest znowu dobrze. Wazne, że robimy cos w tym kierunku, to juz jest sukces.... ZOSTAŃMY RAZEM....
Ja mieszkam od najbliższego sklepu 100 km.( nie licząc stacji benzynowej , gdzie okropna drożyzna) w sobotę mąż jedzie po zakupy i chciałam mu złożyć konkretne zamówienie pod kątem tej diety na 2 tygodnie niecałe. Dlatego mam prośbę o ckiekawe przepisy na dwa etapy. Jestem mamą karmiącą. Mój email to grazynasuszko@wp.pl . Liczę na waszą pomoc.
Użytkownik Laugasel napisał w wiadomości: > Jestem mamą karmiącą.
jesli jestes karmiąca mamą to nie ma mowy o diecie uderzeniowej! Nawet o II fazie nie ma mowy. Grazynko to nie jest czas na odchudzanie. Ja po drugim porodzie tez miałam sporą nadwagę ale karmiłam córe rok i miałam gdzies dodatkowe kilogramy , moje i jej zdrowie było wazniejsze
Napisze ci co jest w ksiązce na temat karmiącej mamy:
,, W tym czasie ,niezależnie od nadwagi , nie do pomyślenia jest wprowadzanie jakiejkolwiek ostrej kuracji odchudzającej, bo miałoby to niekorzystny wpływ na wzrost noworodka.
Zaleca się przejście od razu do III fazy Protal złagodzonej poprzez trzy zalecenia:
-dodatkowy drugi owoc zamiast jednego
-użycie półtłustego mleka i nabiału (20%) w miejsce chudych (0%)
-unikać proteinowego czwartku,,
czyli mozesz jesc
białka z pierwszej fazy ( w tym półtłoste mleko i nabiał) warzywa z drugiej 2 porcje owoców dziennie, 2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie 40 gram sera , 2 porcje produktow skrobiowych tygodniowo, 2 odświętne posiłki w tygodniu ( mozesz jesc na co tylko masz ochote)
Czyli to wszystko co lubię.Ja pożeram owoce i sałatki. Uwielbiam sałatkęz krewetek. ale na chudej śmietanie, jedynie daję majonez trochę do smaku. Jem pieczywo chrupkie , chude jogurty, coś pomiędzy kwaśnym mlekiem a jogurtem, i czy musli może być wskazane dla mnie. Odrzuciłam słodyczei ciasta, ( wczoraj miałam pożegnanie babaczek czekoladowych) i tak się jeszcze zastanawiam nad gryllem elektrycznym do pieczenia mięska. Mam tu dostęp do koniny pysznej. Ale raz jej próbowałam, to straszne było. jak zaczeło mi rosnąć w buzi i nusiałam przy ludziach wypluć. Ja nie wiedziałam ,że to konina i dopiero jak miałam w buzi to było okropne!!! Tutaj jest baranina bardzo smaczna i wcale nie tlusta- a z grillla jest rewelacyjna. Mam podudzie w zamrażalniku. Dziękuję za odpowiedz. Pozostaje mi także basen i babinkton. A to lubię naprawdę.
Dorotko chciałabym również dołączyc do Was od jakiegoś czasu czytam wszystkie wątki na forum czy mogę Cię prosić o przesłanie skanów barbara.zaluska@areva-td.com. zanim dostanę ksiązkę. pozdrawiam Basia
hmm ja nie wiedzialam,ze nie moge sie odchudzac karmiac... a mam 7 miesieczne malenstwo-- on je wszystko i pije wszystko... wiec chyba moge isc na diete? bo chcialabym juz malego odstawic powoli- jedynie na noc pije :)
witajcie.Ja mam piaty dzień diety czyli same proteiny.Dzis rano waga moja nadal była tylko o 1,,30 mniejsza.Ale przy takiej diecie mam problemy z wyprużnieniem może to jest przyczyna że tylko tyle zeszczuplałam.?A może gdy dojdą warzywa to szybciej spalę.?Nie mam pojecia.A czy podczas odchudzania zrzucajac 5 lub sześc kg (co brzmi wspaniale) uprawiacie jakies sporty?rowerek lub jakies ćwiczonka?Powiedzcie kochane jak to u was jest.?
Musisz sobie poczytać od początku o diecie - to już drugi wątek Protal (pierwszy się zapełnił). Musisz jeść trochę otrąb owsianych (nie pszennych ).Ćwiczenia nie są wskazane, ale ja regularnie chodzę na aerobik i żyję, a mam trochę lat.Pozdrawiam.
dobrze poczytam hmm ja nie jestem kompletnie glodna na tej diecie... cos dziwnego bo zawsze nie jadlam a zarl....m hmm jak sie nie zmusze to zapominam ze trzeba... hm dziwne..tez tak macie???
Drogie dziewczynki starsze i młodsze, mniejsze i większe, zwłaszcza te, które przeżywają momenty załamania, chcę się z Wami podzielić moimi doświadczeniami . Może sie przydadzą ? Na diecie jestem od końca listopada (11 tydzień). Schudłam ponad 9 kilo, a więc nie tak dużo, jak niektóre (na pewno smarkate !) protalowiczki, ale i tak jestem zachwycona.Mam zamiar po zrzuceniu 10 kg zrobić przerwę i utrwalić wagę.Że dieta działa rewelacyjnie, to wiem.Mam obawy, czy utwalenie wagi będzie faktycznie skuteczne. Niestety,nie odezwał się nikt, kto byłby w tej fazie.Zniknęła z forum Teresa, która zaczęła watek.( Może któraś zagadałaby ją na gg, bo ja nie mam technicznych możliwości). Ważę się codziennie i zapisuję wagę - dla nauki.Po pierwszym tygodniu miałam 2,5 kg mniej, potem było dużo mniej i różnie (z tym, że po drodze były święta, sylwester, imieniny i inne imprezy prawie w każdy weekend). W jednym tygodniu traciłam 1,2 kg, w innym 0,6 kg. Zdarzało się,że w fazie protein nie grzeszyłam nawet myślą, a przybyło mnie 20 dkg (a jestem po menopauzie) !!!! W fazie mięsnej pierwszego dnia tracę często 60-70 dkg (to w większości woda), w następne dni po 20-10 dkg, ale już piatego dnia waga stoi!! Skurczybyk organizm się broni.W fazie z warzywami czasem grzeszę (wino), więc nie spadam nic.Jak widać chudnięcie odbywa sie skokami. Mimo że nie byłam nigdy głodna, miałam 2-3 momenty zniechęcenia, kiedy chude mięsko czy rybka rosły mi w gębie.Na szczęście to mijało. Schudłam wszędzie - twarz, ramiona, talia, uda.Spodnie zdejmuję bez odpinania ! I dlatego dziewczynki warto wytrwać. Pozdrawiam sedecznie wszystkie, a zwłaszcza te 50+ Ps.jaka firma produkuje ser homo 0 %?? Nie spotkałam takiego...
Ciesze sie Zokfed że tak mi kibicujesz!!!!Musze Ci powiedzieć że mnie to strasznie motywuje do działania i ......MUSZE SIE POCHWALIĆ DZIŚ6 DZIEŃ NA DIECIE(wiec pierwszy dzień z warzywami) i 5.4KG MNIEJ!!!!!!!!!!! Stanełam na wadze a tu 141,5 kg (waga pierwszwgo dnia 146,9kg)!!!Dla takiej wagowej motywacji naprawde warto ale z waga sie pozegnałam wskocze na nia dopiero za 10 dni!!!! a do tego 20 lutego mam wizyte w poradni metabolicznej wiec do boju z tłuszczykiem,fałdkami i oponkami tłuszczu na moim ciele!!!!1 A co słychac u Ciebie Zokfed??? Pozdrawiam Wszystkie Proteinki Basia
babciu...ja tez miałam jeden dzien załamania, tzn proteiny rozły mi w gebie a potrzebowałam cos dłodkiego, ale przetrzymałam, zrobiłam sobie te placki proteinowe z odrobina miodu, bo słodzik gdzies mi wtedy wsiąkł, o dziwo podziałało i przeszło, to było 4 dni temu, od tamtej pory nie jestem w ogóle głodna i musze sie zmuszac do jedzenia, czuje ze w żoładku mnie ssie, ale nie mam ochoty na jedzenie, wtedy jem ale bez specjalnego zachwytu. W 16 dniu diety mam 7 kg mniej. Przy 169, poczatkowej wadze 90,5 kg, wiek 45 lat. Samopoczucie zajefajne...moge góry przestawiać, wkładam zlezałe ubrania z szafy, czuje jakbyym z 10 kg zrzuciła. Trzymajacie sie kochane
Basiu bardzo się cieszę. Ja jestem 19 dzień na diecie i też miałam wzloty i upadki. Jak na razie to 5 kg było jakiś czas temu. W tej chwili się nie ważę, bo waga wariuje raz w dół a raz w górę. Aby się nie załamywać to się nie ważę. Najważniejsze, że czuję się dużo dużo lżejsza. Jestem raczej osobą niecierpliwą a niestety przy odchudzaniu potrzebna jest cierpliwość. Przecież swoją wagę "zdobywałam" przez wiele lat to i odchudzanie musi potrwać. Tym bardziej , że mam 50 na karku ( pomimo, że wcale tego nie czuję) i odchudzanie moje będzie wolniejsze niż Twoje. Tak, że jak radziła któraś z dziewczyn jak będziesz miała chwile załamania to przypomnij sobie osoby, które w Ciebie nie wierzą i pomyśl sobie jaka zrobią minę jak się Tobie uda. A uda sie na pewno. Serdecznie pozdrawiam Zosia
Cześć Dziewczyny!To znowu ja. Dzisiaj po 9 dniach samych protein dołączyłam warzywa. Pierwszy dzień jest mi zimno chociaż ubyło mi tylko 3 kg.Ale od wczoraj jest mi niedobrze i nie mam wcale ochoty na jedzenie. Jem przez rozsądek bo wiem że tak trzeba. Mam nadzieję,że te mdłości to tylko faza przejściowa bo to nie jest fajne. Może jakaś cholera utkwiła mi w żołądku ale nic mnie nie boli. Już sama nie wiem.Co Wy na to?
Witam wszystkie proteinki a szczególnie Bachę** i Zofked ponieważ z tego co wyczytałam to nasza waga jest podobna.Ja wystartowałam z wagi 140 kg.Jestem na diecie od poczatku stycznia i teraz ważę 130,5 kg.Mam za soba 9 i pół kilosów.Czuję się świetnie i lekko Pozdrawiam wszystkie dietowiczki!!!
Witaj smaczuś w gronie "olbrzymek". Nie mogę uwierzyć w to ile kobet przyznaje się do swojej wagi. Ja sama dopiero na tym portalu przyznałam sie ile ważę. Nawet lekarce skłamałam jak byłam z wizyta. Chyba mi uwierzyła, bo nie kazała stanąć na wadze. Jednak tutaj mimo wszystko jesteśmy anonimowe i łatwiej przyznać się do naszej wagi. A to była najbardziej skrywana moja tajemnica. Basia trzymaj sie dziewczyno i chudnij nam na zdrowie. Zosia
Gratulacje Basiu.Bardzo dużo schudłaś przez przez te 6 dni,a ja myslałam że to niemożliwe.Ja dzisiaj 2 dzień diety,wczoraj czułam sie strasznie ale dzisiaj jest już ok.Nie ważyłam sie jeszcze ale nie czuje abym coś zzuciła( dopiero jutro kupie wage).Mam nadzieje że wkącu sie ruszy,ale czytając twoją wypowiedz odrazu poprawia mi sie chumor. Pozdrowionka i trzymie kciuki.
a mnie trafia z nerwów i rozczarowania.Po pięciu dniach na proteinach zrzuciłam tylko 1,30 to rano a w ciagu dnia waga jest o 40 dkg wyższa.Tak sie cieszylam na poczatku ale nie wiem co robić.Ta dieta chyba na mnie nie działa.Wypadalo by jutro przejść na warzywka,ale czy ma to sens skoro w tym etapie nie szczupleje sie az tak dużo.Myślałam że chociaż 2 lub 3 kg a tu tylko woda pewnie i tyle.Wydaje mi sie że przestrzegam i nie pozwalam sobie na nic co nioe jest zabronione.Poradzcie zrezygnować może sa takie osoby na które działało jak na mnie.:(
Cześć Anari! Ja też jestem piąty dzień na tej diecie i też tylko trochę powyżej 1 kg,ale czuje sie dobrze i myślę ,że pociągnę dalej....Trzymaj się myślę,że będzie dobrze....Jak juz tu pisali każdy organizm inaczej "działa"....Pozdrowienia ...
Może ma to związek z waga wyjściowa moja to 70,9 a teraz 69,6.przy wzroście 170.Może jeżeli ktos ma więkrza nadwage to wody w organizmie ma wiecej więc zrzucamy w pierwszej fazie jedynie wodę.Jeżeli zdecyduję się dalej ciagnąć to czy można w tej drugiej fazie pić sok pomidorowy lub barszczyk czerwony?
Kochana, sądzę, że większość odchudzających się, gdyby miało 170 cm i 70 kg to byłyby najszczęślwsze na świecie! Kobieto, co Ty chcesz zrzucać? Ale jeśli koniecznie marzysz o straceniu wagi, to faktycznie jak pisze Ducan organizm latwiej pożegna sie z kilogramami, których jest dużo duzo więcej. Tak więc przy Twojej wadze, spadek nie będzie szybki i chyba na szczęście, bo mogłabyś sobie nieźle zaszkodzić. Pozdrawiam!
do Babcia57 - ja kupuje z firmy Ostrowia taki serek homo naturalny 0% tłuszczu i sa one w każdym większym markecie jak Auchan albo Tesco Dzieki Zosiu ja tez trzymam za Ciebie kciuki masz racje że miedzy nami jest duża różnica wieku ja mam 26 lat i możliwe ze przez to mam łatwiej!!!Ale i tak czasem nachodzi mnie straszna ochota na chleb -- wtedy włączam ta strone i czytam po kolei wpisy i to mnie strasznie motywuje. A Tobie aga77 GRATULUJE tak pieknego spadku wagi !!!!10 kg w miesiąc?tak? aha mysle ze jogurt owocowy możesz zjęść 0,1% (w książce jest napisane "Chudy nabiał o owocowych smakach jest dozwolony w umiarkowanej liczbie(dwa razy dziennie)...") Ja chciałabym sie zapytac czy mozna kapuste kiszona?
Droga Bacha chciała bym tak jak napisałaś spaść aż 10 kg. w miesiąc ,ale niestety to nie ja chyba o kimś innym myślałaś.Bardzo dziękuje za odpowiedz w sprawie jogurtu.Niestety ja nie pomoge Ci w sprawie kapusty,nie mam jeszcze ksiązki.(chociaż wydaje mi sie że chyba można) Dzisiaj jestem 4 dzień na diecie,rano sie wazyłam i mam 3 km mniej,nie mogłam uwieżyć i ważyłam sie chyba z 5 razy ,ach jakie to piękne uczucie.Mam nadzieje że sie nie załamie i wytrwam razem z Wami.Pozdrawiam wszystkie proteinki.
Ja wczoraj zjadłam ogórka kiszonego takiego z beczki i wypiłam trzy litry samej wody plus herbaty, tak mi się po nim pić chciało.Był słony jak cholera ale śnił mi się po nocach więc nie mogłam sobie odmówić.Jestem drugi dzień na warzywkach i też mam minus 0,40 kg. Może po tej ilości wody.Ale jak na razie jest w porządku. Oby tak dalej. Pozdrawiam wszystkich.
Witajcie. Ja dziś 13 dzień diety i..................... minus 5. Wczoraj aż się bałam wejść na wagę, bo na warzywkach nie ubyło mi nic, dopiero wczoraj w drugi dzień na proteinach patrzę, a tu minus 5. No to się ucieszyłam strasznie i zaraz mam zupełnie inną chęć do życia.Mam czasami chwile załamania, ale wtedy też sobie czytam Wasze wiadomości i jadę dalej, to rzeczywiście bardzo motywuje. No i jeszcze ta waga.Po prostu nie wiarygodne.Nigdy nie jestem głodna a waga spada.Jak byłam na warzywkach to myślałam, że się złamię, ale poszłam sobie do fryzjera i kosmetyczki i jakoś ten czas przeleciał. Teraz znów jestem na proteinkach już 3 dzień.Książki jeszcze nie mam, ale jakoś daję radę. Pozdrawiam wszystkich.
Jeżeli ważyłaś się rano - przed śniadaniem - to zawsze Twoja waga w ciągu dnia będzie wyższa. Wlewasz w siebie choćby wodę - a ona, choć nie ma kalorii to jednak waży. Jak wszystko co w siebie włożysz.. Trawienie prawdziwe w zasadzie odbywa się w nocy.. Aby się nie stresować powinnaś się ważyć o tej samej porze - wtedy unikniesz euforii zgubionych kilogramów albo rozczarowania przybieraniem.
Aloalo dużo masz w tym racji.Jednak z wałkiem sadła na brzuchu i grubymi biodrami czuję się żle.Nigdy nie stosowałam żadnych diet ale postanowiłam zrzucić 10 lub 8 kg.Tak by móc wosna czuć się lżej.Ja wiem żę moje kilogramy w porównaniu z innymi o których czytam sa małym pryszczem ale dla mnie opornym.Zreszta uklony dla kobiet kture zrzuciły 20 i więcej jestem pełna podziwu.Tak że może zacznę od jutra 2 fazę ta naprzemienną i zobacze co dalej będzie się dzialo.Zawsze bałam sie takich rygorystycznych diet ale ta jest super nie czuje że jestem na diecie wiec szkoda ja porzucic.Zobaczymy
Chciałam jeszcze powiedzieć, że jak nachodzi mnie ogromna chęć na coś słodkiego to dodaję np. do serka czy jogurtu pół łyżeczki melasy z trzciny cukrowej. Nazywana czarnym złotem jest smaczna i pachnąca. Jest naturalnym produktem dietetycznym. Ma też właściwości lecznicze.Jest produktem ubocznym przy produkcji cukru trzcinowego.Po raz pierwszy spotkałam się z tym produktem jak stosowałam dietę strukturalną dr Bardadyna. On zalecał melasę jako bardzo wartościowy produkt, pomocny w odchudzaniu np. do koktajli. Nie wytrzymałam długo na tej diecie bo dla mnie była zbyt monotonna, ale melasę zapamiętałam. Można o niej poczytać w internecie a kupić w sklepach ze zdrową żywnością lub zielarskich.Naprawdę polecam.
Witajcie dziewczyny, dzisiaj 6 dzień diety, rano byłam szczęśliwa bo miałam -3 kg, a na początku szło bardzo opornie, przed chwilą znowu się zważyłam i niestety z -3 jest już tylko -1 jak to możliwe, skoro stosuję się do regół :( mimo wszystko postanowiłam wytrwać i się nie załamywać, miałam zamiar jutro zacząć z warzywami, ale chyba pociagnę jeszcze jeden dzień na samych proteinach, mówię sobie, że to dieta długofazowa i jak teraz wytrwam to zbędne kilogramy już nie wrócą, wasze wypowiedzi dodają mi otuchy i chce mi się walczyć dalej :)
yo i tak dobrze bo ja w 1 fazie tylko 1,40 ale przeszłam po5 dniach na warzywka bo ile mozna.Organizm potrzebuje tez odmiany i jajuz nie mogłam,zobaczymy jak dalej pojdzie.
chciałam jeszcze zapytac o ser feta light czy mozna?(wiem że jest bardzo słony ale choć troche) bo śni mi sie po nocach taka sałatka - sałata lodowa,feta,pomidor, ogórek i cebulka a to wszystko zalane jogurtem naturalnym pomóżcie jak wiecie
Witam!!! a ja dzis weszlam na wage.. i mysle sobie,ze nie ebde sie denerwowac. Ale patrze... patrze a tutaj 4 kilo mniej. I sie bardzo ucieszylam -jak to milo tak zaczac niedizele! a to dzis moj 11 dzien diety. Moze w 14 dniu bedzie 5 kilo? oj bardzo bym chciala... wtedy miesiecznie 10 uhh jak byloby milo;) Pozdrawiam wszystkich i lece chudnac hihihi
Użytkownik bacha** napisał w wiadomości: > chciałam jeszcze zapytac o ser feta light czy mozna?(wiem że jest bardzo słony > ale choć troche)bo śni mi sie po nocach taka sałatka - sałata > lodowa,feta,pomidor, ogórek i cebulka a to wszystko zalane jogurtem > naturalnympomóżcie jak wiecie
ja robie podobną sałatke i dodaje fete , w niewielkich ilosciach ale jednak dodaje.
kroje
2 pomidory 1 zielonego ogórka papryke czerwoną czerwoną cebule sałate 1/4 opakowaniea sera feta jeśli chce zaszaleć to dodaje kilka pokrojonych czarnych oliwek
Trzymam zatem kciuki :) Tak jak piszesz ja też nie czuję, że jestem na diecie, dobrze się czuję, zwłaszca, że założyłam sobie dojście do wagi 60 kg z wyjściowej 75. Od dzisiejszego ranka można rzecz ze mam z górki bo straciłam już 8 więc zostało 7 hahaha. Tylko, że dziś robię swoje urodziny, narobiłam pyszności z przepisów z WŻ (a jakże) i nie wiem czy dam rady...
a ja na diecie od 6 dni same proteiny i hektolitry wody coś ok 3 litrów dziennie plus kawa i herbata a waga spadła no może o 0,5 kg dieta mnie męczy i nuży i tak na prawdę czytając o waszych spektakularnych efektach zastanawiam się czy ona dla mnie mam ok 15 kg nadwagi (po drugiej ciąży schudłam i znów przytyłam wracając do pracy- myślę że to efekt posiłkow w różnych porach) a w dodatku chęć na słodycze okrutna. Jutro spróbuję warzywka może coś się poprawi bo na serki light i jajka nie mogę parzeć
Ewojo ja mam podobnie1,4 w ciągu 5 pierwszych dni.tez sie za bardzo nie raduje,ale przeszłam na warzywka bo inni pisza że potem jakos zleca te kg.Ja mam zamiar zeszczupleć 10 kg ,z71 na 61 ale to chyba się nie uda.Póki co żal przerwać bo tak się zawziełam.Powodzenia.
anari widzę że masz podobne założenia jak ja . Schodzę z 72 a mam zamiar osiągnąć 60, więc trzymam kciuki. Okazało się że moja waga po "użytkowaniu " przez mojego rocznego synka po prostu się zepsuła i po zważeniu sie na drugiej w pracy okazało się że mam 4 kg mniej. Dzisiaj trzeci dzień z warzywkami i to jest super, chyba zapomniałam jak smakuje pieczywo i już mnie do niego nie ciągnie. Nad głodem cukierkowym też łatwiej już zapanować. Niestety zbliża się tłusty czwartek a ja uwielbiam pączki, chyba wtedy zgrzeszę
Trzymaj się i pomyśl, jak cudnie będziesz wyglądać w letniej sukience, na boso, z rozwianym włosem....Ten grzech pączkowy nie jest wart popełnienia!Chyba...
Dziewczyny, nie łamcie się! Pofantazjujcie trochę i dieta nie będzie ani męcząca, ani nudna! Ja stosuję się do zaleceń Dukana, wyczytanych w książce, a raczej jej fragmentach przesłanych mi przez Dorotę i nie uważam, żeby było trudne stosowanie tej diety. Codziennie piekę sobie rano placki owsiane (dozwolone- 1 łyżka otrąb pszennych, 2 łyżki otrąb owsianych, 1 jajko, 1 łyżka serka homogenizowanego, wymieszać i piec na patelni teflonowej), z podanej porcji wychodzą 4 zgrabne placuszki wielkości pół kromki chleba. I teraz wyobrażcie sobie, że to właśnie pyszny chlebek, na który położyć można po prostu wszystko, na co macie ochotę np. plastry chudej wędliny, łososia, twarogu (posypanego szczypiorkiem i lekko osolonego, można je też posmarować serkiem homo na słono lub doprawionym na słodko, aspartamem, można do serka dodać trochę cynamonu- i już słodka pychotka). Można zrobić pyszną pastę z makreli: 1 makrela wedzona, 2 ugotowane jajka, 1 malutki korniszonek, 1 malutka cebulka, wszystko dobrze posiekać i zalać małym jogurtem wymieszanym z łyżką musztardy i pieprzem- Pycha! Można jeść samo lub nałożyć na placuszki owsiane. Można rozrobić chudy twaróg z jogurtem, doprawić zgodnie z upodobaniami np. czosnkiem, szczypiorkiem lub ziołami lub na słodko aspartamen i cynamonem lub dodać jakiś aromat , tak jak już pisałam....Czy to takie nudne żarcie?! I to wszystko co napisałam można jeść w pierwszej fazie. I jeszcze kilka słów do anan74- dziewczyno, z czego ty się odchdzasz?! Przy twoim wzroście prawiłowa waga wynosi ok. 67 kg, więc nie sądzisz chyba, że w pierwszym tygodniu diety schudniesz od razu do tej wartości? Ja po pięciu dniach na proteinach mam 2-3 kg mniej (mniej więcej, bo mam bardzo niedokładną wagę) i jestem bardzo zadowolona! Pozdrawiam wszystkie dzielne Protalowiczki! Trzymajcie się!
Gosiu ,słyszę to już po raz drugi.Ale w rzeczyistości dieta mi sie przyda.okrągłe biodra i wałek na brzuchu.chciałabym zrzuciż kilka kilo.I widzisz zrzuciłas w 1 fazie 2,3 kg a mi sie to nie udalo więc nie wiem czemu.Inaczej nie potrafie sie odchud\zić jak tylko z dieta.Z dziećmi w dou a w zasadzie kuchni malo ruch wiadomo no i to podiadanie i zjadanie po dzieciach...a wiosna tuz tuż a potem to się nie dopina tamto upięte nienawidzę tego.Dlatego srubowałam w tym roku inaczejPowiedz mi czy skoro można jeść o tręby to czy można płatki owsiane na mleku 0,5 %?
Owszem otręby są nawet wskazane w diecie protal,szczególnie jak ma ktoś problemy z wypróżnianiem.Otręby są to odpady a płatki to rozdrobnione ziarno i niestety nie można ich jeść będąc na tej diecie.
A, i jeszcze jedno.Jak ja bym chciała mieć taką wagę jak Ty anari74 !!! Kurcze w porównaniu z moją wagą to pryszcz :)Ale jeśli musisz schudnąć żeby sie dobrze czuć to chudnij.Byle nie za dużo :)
tak myślałam smaczusiu że nie da się jesc płatków ale myslę,a może....No i tak chudnę bo nawet nie wiem kiedy wskoczył mi kawałeczek cista.Ach...Zyczę Ci smaczusiu duzo wytrwalości soie zreszta też.Chciałaby chociaz raz w życiu zobaczyć jak to jest wypracować coś swoja silną wolą.Bo przez to odchudzanie uczymy sie rownież silnej woli,samozaparcia któr e w życiu tak często jest nam potrzebne.
Dziewczynki ja nie rozumiem o jakiej nudzie piszecie.W ciagu miesiaca nauczylam sie gotowac pysznosci.Wystarczy w necie troszke poszperac.Galaretki drobiowe,rybne.Pyszne kotlety drobiowe ( 2lyzki otreb pszennych,lyzka owsianych,jajko,lyzka serka chomo i jedna piers pojedyncza.Otreby zmiksowac na make dodac reszte skladnikow i drobno pokrojona piers,doprawic,dodac zieleniny.Wychodza dwa wspaniale kotlety,pozatym flaczki a okres z warzywkami to juz zupelne pole do popisu.Jest tez chlebus ktory sie robi jak ciasto do kotletow tylko dodaje sie lyzeczke drozdzy lub proszku i upiec.To sa przepisy ze strony Dukana przetlumazone na innym forum.
Dziewczyny - im mniej jest do chudnięcia tym chudnie się wolniej. Przetrenowane na mojej siostrze. W pół roku schudła 30 kg (na innej diecie). Zaczynała od ponad setki. Początkowo gubiła koło dwóch kilo dziennie, potem to się zatrzymało, spadało wolniej, a nawet czasami rosło. Ja próbowałam tej diety - najdłuższy okres restrykcyjny (ścisłe stosowanie diety) trwał także pół roku. schudłam 12 kg. I uważam, że to było bardzo dużo.
Nie patrzcie ile chcecie schudnąć- to deprymuje. Patrzcie wstecz - ile już się udało i w jakim czasie.
I jak powiesz schudłam 12 kg w pół roku - każdy odpowie - to bardzo dużo. I na pewno będzie widać.
LUDZIE!!!!!!!!!!Jęczałam jeczałam że malo a tu dziś rano po 2 dniach z warzywkami 2,5 kg jestem lzejsza.Ale się cieszę chyba i na mnie to działa.ądzcie wytrwale nie ryzygnujcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj zaczynam dietę - ja i moja mama. Bardzo prosimy o wsparcie. książkę mamy, zakupy poczynione, ale nie ma to jak sprawdzone porady osób, które są/były na tej diecie. Moja mama obawia się zaparć, bo i tak ma z nimi problemy. I jeszcze jedno : co z cebulą. Wolno, czy nie?
hej Nostra, trzymam kciuki i wspieram :) Co do cebuli to z tego co ja pamietam (książkę pożyczyłam bratu) w fazie czystoproteinowej możesz np poddusić mieso na cebuli, ale jej nie jesć. A w fazie z warzywami, ja używam, jem i chudnę więc chyba nie szkodzi. Jeśli Dorotaxx tu zajrzy to na pewno odpowie Ci jak jest na 100 %, bo ona jest prawdziwy fachowiec :) Z tego co pamietam Ducan z warzyw zabraniał ziemniaków, kukurydzy nie wolno też ryżu i chyba grochu. Nie wiem nic o cebuli. Pozdrawiam!
Użytkownik Nostra2004 napisał w wiadomości: > Jeszcze jedno..jak ze słodzikiem?Nie przeczytałam jeszcze całej książki > / jestem teraz w pracy a kawy się chce!/
naucz sie pic kawe bez cukru. Zobaczysz ,ze bedzie ci smakowała po jakims czasie. Jedyna fajna rzecz jaka mi została po stosowaniu diety kopenhaskiej to to ,ze polubiłam gorzką, parzoną kawe. kawa jest bardzo pomocna w odchudzaniu bo przyspiesza przemiane materii i spala tłuszcz
slodzik mozna dodawac . tzw. aspartam . Ja go nie stosuje bo naczytałam sie troche w necie . Jedni piszą,ze jest szkodliwy , inni ze nie wpływa negatywnie na nasz organizm, sama nie wiem komu wierzyc :/ . Jak mam smaka na cos słodkiego to robie zwykły budyn z odrobina cukru .
Użytkownik Nostra2004 napisał w wiadomości: > Moja mama obawia się zaparć, bo i tak ma z nimi > problemy.
1.pic duzo wody 2.dodawac do jogurtów otręby pszenne . Dodatkowo rano na czczo moze zjesc 2-3 łyżki otrębów pszennych i popić wodą 3.pić wywar z buraków albo robic barszczyk czerwony . Taki barszcz mozna zjesc z jajkiem na twardo i mamy pyszną zupę
Witam wszystkie Odchudzające się! Ja też dołączam do waszej grupy!Mam małe pytanie.U mnie można dostać tylko jogurt i serek homo 0,1%.Czy się nadają? czy do kosza z nimi?
Ja niestety też mam ten sam problem. Chciałam od jutra zastosować się do tej diety, ale niestety nigdzie nie mogę znaleźć ani jogurtów, ani serków 0% tłuszczy nie mówiąc już o wędlinach czy bulionie, czy ktoś może mnie oświecić gdzie można te produkty kupić?
Użytkownik basia19 napisał w wiadomości: > Ja niestety też mam ten sam problem. Chciałam od jutra zastosować się do tej > diety, ale niestety nigdzie nie mogę znaleźć ani jogurtów, ani serków 0% > tłuszczy
Basiu ja bardziej zwracam uwage na to,zeby np. jogurty były bez cukru . Kupuje jogurty naturalne bez cukru znanej firmy na D . Fakt,ze są w nich tez węglowodany ale jednak białek jest więcej i o to chodzi
>nie mówiąc już o wędlinach czy bulionie, czy ktoś może mnie oświecić > gdzie można te produkty kupić?
z wędlin mozesz kupić:
-szynke wieprzową light, podobną są takie dostępne w duzych sklepach -lekko wędzoną szynke z indyka lub z kurczaka
a bulion kupuj drobiowy. Niestety u nas nie są dostępne buliony ,,light,, . Ja kupuje te zwykłe i dodaje do potraw 1/4 kosteczki, w zupełnosci wystarcza
Cześć coraz lżejsze dziewczynki i wszystkie nowe "protalowiczki"! Szczerze i uczciwie powiem na tym forum, że aż tak bardzo nie przestrzegam tych "0%" produktów, a mimo to ubywa mi na wadze, już nie mówiąc o moim mężu, który stracił podczas 5 pierwszych dni na proteinach aż 6 kg! My sobie jemy serek wiejski light(3%), jogurty naturalne też niekoniecznie "0" i serek homogenizowany Turek light (5%)- bo wyszliśmy z założenia, że nie jemy tego aż tak dużo,żeby to stanowiło problem. No i po efektach sądząc- mamy rację! Przecież można jeść podroby, a wiecie ile w nich tłuszczu? No i każde mięso samo w sobie też jakąś dawkę zawiera, więc ta odrobina dodana z nabiałem, jak widać nie szkodzi! Pozdrowienia i powodzenia!
Ja tez uzywam serkow z zawartoscia tluszczu np president 3% lub kupuje chudy ser.Robie eskalopki z kurczaka z tym gotowym sosem ze znanej firmy i dodaje tam smietane 10%.Robiac zakupy zwracam uwage na bialko i weglowodany i jesli cos ma wiecej bialka niz weglowodanow to biore np ocet ryzowy ktory ma jedynie 10% bialek i nic pozatym.A jednak od 13 stycznia zrzucilam 9kg i sporoooooooooo cm :):).Moja corka ktora tez przeszla na diete z powodu "boczkow" pozwala sobie na batonika i owoca tzn ja jej kaze bo jednak mloda jest i tez boczki znikaja,po 2 tygodniach ubylo jej 3kg ale boczki znikaja szybciej.Takze glowa do gory dziewczynki :):)
Macie racje drogie panie.Ja tez tak robię gdzieś w tych nabiałach mam kilka procent tluszczu ale co tam bez pzesady nie da się inaczej.Zrzuciłam w tydzień 2,60 jesten bardzo zadowolona
Jesteśmy - z mamą - po pierwszym dniu i...jest OK ! Oby tak dalej...Żadnego głodu, żadnych zachciewajek, no może ciutkę brakuje mi owoców. Ale jest dobrze .Mamy oczywiście problemy z kupnem tych"0%", ale z tego , co piszecie nie jest to wielka tragedią.Mam nadzieję,że wytrzymamy tak dalej- szczególnie mama, która niestety ma sporo do zrzucenia.Zaczęła się już gorzej czuć, bo to i wiek i zadyszka , więc może uda się coś z tym zrobić? Oby tak było, bo chciałabym się cieszyć obecnością mamy wśród nas jak najdłużej ! Trzymajcie więc kciuki za nas, tak jak i ja będę trzymać za Was !
Trzymam za Was kciuki bardzo mocno! Pierwsze 3 dni są najgorsze, jesli bedzie was bolała głowa to znaczy,ze dieta działa i organizm sie oczyszcza. Ja musiałam pomagac sobie Apapem bo ból był okropecny.Pamietajcie,zeby duzo pic, nie głodowac i jesć otręby.
Pocieszyłaś mnie z tą głową, bo od rana mnie ćmi. Myślałam,że to wpływ pogody - jestem dość wrażliwa na zmiany ciśnienia.Inaczej mnie jednak boli, to taki ciągły lekki ból z przodu płata skroniowego/ ale to zabrzmiało mądrze/.Takie ćmienie, nie właściwy ból , jaki zawsze odczuwałam. Piję bardzo dużo, jem jogurt odtłuszczony z otrębami, bo obawiałam się zaparć. Ale póki co, nie jestem głodna wilczym apetytem, nie mam tez problemów z wc.Cieszy mnie to. Nie ważyłam się przed przystąpieniem do odchudzania i jeszcze długo się nie będę wazyć, bo wiem,że ważenie "nakręca" mnie i chciałabym chudnąć 10 kg na dzień. A to działa na mnie destrukcyjnie, bo ograniczam jedzenie, aż w końcu wilczy apetyt dopada mnie i wtedy nie patrzę co jem. Napewno będę widziała po ciuchach i moim orgazizmie, czy dieta pomaga, czy nie. Zdradzę Wam,że jak mam chwilkę słabości, włączam sobie film typu "mamma mia", gdzie gra niemłoda aktorka - nie jakiś okaz pPameli Anderson - i mówię sobie wtedy "Ty też tak możesz.Starzeć się, niepięknie może, ale zdrowo."I mam nadzieję, że tak będzie !
jesli ból jest taki jak opisujesz to znaczy,ze dieta działa a organizm sie oczyszcza. Głowa moze bolec 3 dni. Pozniej wszystko mija. Głowa nie boli, głód jest mniejszy no i chudniesz w oczach. Teraz juz bedziesz miała z górki . Ja tez schowałam wage na dłuzej. Teraz chudne wolniej wiec nie chce sie stresowac. Wazne ,ze po ciuchach czuje,ze nadal pomału ale systematycznie chudne.
Cześć Dziewczyny.Gratulacje dla wszystkich za każdy stracony kilogram. Sama wiem jak bardzo to cieszy. Ja należę do grupy tych osób, którym idzie to troche wolniej, To z powodu wielu różnych diet, które w moim życiu już stosowałam.Ale ponieważ dr. Dukan wyjaśnia że taka reakcja organizmu / czyli wolniejsze chudnięcie/ jest normalna u takich osób jak ja więc spokojniej do tego podchodzę. Na razie kończę dzisiaj piąty dzień warzywkowy i jutro sie zważę. Ale nie oczekuję rewelacji. Co by nie było to napiszę.I od jutra 5 dni proteinek i tak dalej i do przodu. I wiem, że każdy kilogram na minusie będzie moim sukcesem.Pozdrawiam.
Posłuchałam Waszej rady i dzisiaj kupiłam jogurty, serki itd które mają np.1% tłuszczu (niestety bez tłuszczowych nie ma), wędlina nie wiem ile ma tłuszczu, bo nie pisze (szynka z indyka), makrele wędzoną ( pisze, że ryby można jeść wszystkie - tak się zastanawiam, czy śledzie marynowane też można), nawet udało mi się kupić sól dietetyczną. Kupiłam też kilka smakowych jogurtów z zawartością 1% tłuszczu (mam nadzieję, że taki smakowy też mogę jeść), pozdrawiam wszystkich, za kilka dni odezwę się.
Najlepiej jak kupisz sobie książkę, tam wszystko jest napisane, nie jest ona droga kosztuje ok. 19 zł. A jeść z tych 8 kategorii możesz wszystko i ile chcesz, ale tylko z tych 8 kategorii (zobacz wyżej komentarze).
Dziś trzeci dzień diety . Czuję się bardzo dobrze. Z jedzeniem nie mam większych problemów. Na dziś zaplanowanego mamy dorsza wędzonego, kilka plasterków szyneczki indyczej i chudy biały serek.
Cześć , to znowu ja. Tak jak obiecałam po pięciu dniach warzywkowych zważyłam się i tak jak przypuszczałam waga nie drgnęła.Więc wytłumaczyłam sobie , że co prawda nie schudłam ale utrwaliłam wagę.Mój spadek wagi to na razie trzy kg. Dzisiaj kolejny pierwszy dzień proteinowy z mojego cyklu 5/5. Zobaczymy co będzie dalej. W piątek mam małą imprezę rodzinną poza domem i trochę mam pietra, ale do odważnych świat należy.To na razie.
Macie wątpliwości odnośnie budyniu, bo to przecież zabronione węglowodany.Przyznaję, że ja też je mam. Ale w swojej książce autor wymienia jako dozwolone budynie na chudym mleku / ja myślę, że tylko te bez cukru/ Jest to napisane na str. 69 i 76
mmm.. ja tego jeszcze nie doczytałam, ale , jak autor pisze,ze można, to chyba wie co mówi. Ja jestem przy odchudzaniu bardziej święta i ortodoksyjna niż wszyscy świeci razem, więc chyba nie skorzystam z budyniu,,,
Bacha** dawna nie pisałaś co tam u Ciebie? Mam nadzieję, że wszystko ok. Ja dalej cierpliwie czekam na spadek wagi i nie grzeszę. Ale też się nie ważę, bo się boję. Dieta jest ok. Można wytrzymać. Zapomniałam już jak smakuje chlebek, za ziemniakami nie tęsknię, bo nigdy za nimi nie tęskniłam. Basiu pisz dziewczyno co u Ciebie, bo szkoda byłoby zmarnować tego co już osiagnęłaś. Czekam na raport. Zosia
Dość dawno do Was tu nie zaglądałam. Ja również trzymam się na diecie już ponad miesiąc. 8 kg z małym kawałkiem za mną a drugie tyle przede mną Weekend należał raczej do tych mniej ambitnych jeśli chodzi o jedzenie. Zajadałam się ciasteczkami i innymi dobrymi i jednocześnie niedozwolonymi produktami. Miałam małą chwilkę słabości. We wtorek zebrałam się, weszłam na wagę żeby zobaczyć ile przybyło a tu miłe zaskoczenie... waga minimalnie spadła :) Jednak mimo to wróciłam do mojej dietki i zajadam teraz pyszne moskaliki w zalewie octowej :)
a ja dzis mam 14 dzien ;) dietki i wyobrazcie sobie taaaaak mam 5 kilo mniej!!! jestem tak szczesliwa ze nie mam jak wyrazic tego slowami! poniewaz zeszlam ponizej 9..... i mam 89..ihhih:)))
jakby tak caly czas szlo... ;) to latem bede w koncu normalnie wygladac...
hej dziewczyny.to moj 18 dzien diety.aktualnie warzywka.kilka dni temu wazylam sie i coz,smutek wielki.przez ostatnie 11 dni w tym 5 na proteinach waga spadla tylko o 0.7 kg.cieniutko jakos,a trzymam sie ostro.organizm sie buntuje czy co.a moze za duzo jem.co o tym myslicie.z drugiej strony jakby nie bylo w sumie ubylo mi jakies 4.9 kg przez 16 dni zalosc sciska jak czytam o waszych efektach. a jeszcze jedno jak jestem na warzywkach robia mi sie total obrzmiale piersi i bola oj bola czy aby to normalne pozdrowionka dla wszystkich pa
Witajcie czym można zastąpić cukier zamiast słodziku tyle złych rzeczy pisze na jego temat internet,co myślicie o ksylitolu czyli cukrze trzcinowym może to jest jakieś wyjście czy ktoś mi doradzi?
Czy ktos slyszal o stewi (stewia) ja uzywam jej, nie wiem czy mozna dostac w Polsce, moze przez alegro? jest to naturalny produkt 300 razy slodszy od cukru, wiec do poslodzenia potrzeba jak ziarenko maku, to prawie nic. Stewia jest wskazana dla diabetykow.
Sprawdziłam w necie co piszą o "stewi", za dużo to nie piszą, ale nic negatywnego, jedynie jak dla mnie niedostępna jest cena, bo mały słoiczek kosztuje 169zł.
To bardzo drogo, nie wiem czy mozna dostac nasiona i zasadzic w ogrodku, bardzo latwo rosnie, a puzniej sprodzkowac zasuszone liscie, sa naprawde bardzo slodkie.
itam.Moja waga narazie sie zaparla i nie chce drgnać.Jestem 12 dzień na diecie i moja waga nadal skazuje tylko 2,5 mnej.Nie poddam sie za daleko zabrnęłam w tą jednak fajną diete ale czemu tak mało zrzuciłam/
Również używam stevi i jestem bardzo zadowolona.W Polsce sprzedają sadzonki tej rośliny, kiedyś sama hodowałam, ale wyjazd na urlop pokonal biedactwo. Dziewczyny jesli kupicie susz z lisci, to najlepiej z niego ugotowac syrop i tym slodzic, ja wole proszek. Jesli chodzi o cene, to w Niemczech na eBayu za 1000 pastylek placi sie ok 15 € tanie moze i to nie jest, ale drozsze beda skutki leczenia po spozywaniu aspartamu i cukru.
Co do sledzi marynowanych. Naturalnie, ze je mozna jesc. To ze jest w nich sol, to kiepski argument, gdzie jej nie ma, a jesli chodzi o cukier, to jest taka znikoma ilosc, ze wiekszych szkod nie poczyni. Innym rozwiazaniem jest zamarynowanie samemu i wtedy sie wie co sie je.
Cześć Wszystkim, już drugi dzień diety za mną. Muszę się przyznać, że jak po pierwszym dniu straciłam 1,8 kg na wadze to po drugim tylko 0,6 kg., ale i tak nie jest źle, bo w ciągu 2 dni straciłam 2,4 kg. Zobaczymy co będzie dalej. Nadal mam problem z kupieniem serka homo naturalnego, wszędzie są ale smakowe. Słodzika już nie używam, choć będzie mi go brakowało do twarogu i budyniu (z budyniu chyba zrezygnuję, bo nie przełknę bez cukru). Za to kupiłam śledziki i już pałaszuję, dobrze że choć sól jest dozwolona (kupiłam dietetyczną).
ja zaczęłam we wtorek i bardzo mi ciężko:( bo ja strasznie lubi jeść i gotować. uwielbiam i ciężko mi się ograniczać no ale się zawzięłam i jakoś idzie. na razie 2 kg na początku diety ważyłam 68 kg przy wzrosci 162cm najbardziej brakuje mi owoców i warzyw
Cześć dziewczynki. Wiecie tak mi ładnie szło a teraz też organizm się broni. Prawie nic mi nie ubywa, choć staram się być konsekwentna. Już czasami mam dość, ale narazie się trzymam. Może przez te placki z otrąb, ktore zjadam codziennie 2 do śniadania i 2 do obiadu, ale są takie małe jak pół kromki chleba.Aktualnie jestemna warzywach . W sumie to już 19 dzień diety. Dobrze się czuję, tylko czasami jest mi zimno/tak jak dziś/. Narazie mam minus 5 ale będę walczyć, bo to moja ostatnia szansa. Też zazdroszczę niektórym z Was większego sukcesu, ale ja mam moje sadełko zasiedziałe od kilkudziesięciu lat i teraz trudno to ruszyć. Napiszcie mi proszę o tych plackach, bo one mi nawet bardzo smakują, czy ja jem ich za dużo? Dziś co zjadłam? Więc na śniadanie 1 jajko na twardo, 2 placki ,2 plasterki chudej polędwicy sopockiej, 2 plastry pomidora i herbatę, potem zrobiłam kawę ze słodzikiem. Na obiad, ktory zaraz zjem mam gotowane mięso z kurczaka /udo/ popiję rosołkiem i 2 placki z otrąb. Na kolację mam makrelę wędzona i może 1 jajko. To tyle.Pozdrawiam Was gorąco i trzymajcie dietę, nie poddawajcie się. Musimy zwyciężyć - oto nasz cel.
Witam wszystkich. Dziś mój 4 dzień dietki i muszę przyznać, że mam doła!!!!!Przez pierwsze 2 dni straciłam 2 kg na trzeci dzień miałam urodziny i zgrzeszyłam jednym kawałkiem ciasta a dziś na wadze +1,5 kg - czy mały kawałek ciasta przyczynił się do tego??Staram się być konsekwenta i oprócz tego grzeszku się trzymam.Ogólnie dieta nie jest zła choć muszę bardziej popracować nad jadłospisem.Czuję sie dobrze choć ostatnio boli mnie głowa - podobno to oznaka oczyszczania sie organizmu. Wiem, że na moje sadełko pracowałam kilka lat i nie można pozbyć się w kilka dni ale pierwsze dni bardzo motywują a u mnie potem klops!Czy to ja jestem specyficzna czy organizm się zblokował.Mam wątpliwości czy dalej trwać w postanowieniu odchudzania.?! Może jakieś Wasze dobre słowo mi pomoże? Pozdrawaim
ewciu, nie łam się postaraj się wytrzymać, szkoda że zjadłaś te ciacho, ja nawet nie próbuję takich rzeczy, bo wiem z doświadczenia, że dla mnie byłby to koniec mojej diety. Nawet nic nie kosztuję bo szkoda narobić się smaka. Kup sobie tak jak ja (w przyszłym tygodniu dostanę paczkę) stevi, zamiast szkodliwego aspartamu, który już wyrzuciłam, pozdrawiam.
Dzięki Basiu za wsparcie.Na ciacho sie skusiłam bo stawiałam je w pracy i nie wypadało mi nie jeść, w domu jadła już tylko rodzinka.Jeśli chodzi o słodzenie to nie słodzę niczego i jakoś mi tego nie brakuje więc o słodziku na razie nie myślę, jedynie czego mi braknie to herbatki z cytrynką- ale ja tak mam,że jak czegoś nie mogę to wtedy najbardziej mie sie tego chce. Pozdrawiam serdecznie
Ewcia jeśli brakuje Ci herbatki z cytrynką to polecam herbatę Liptona o smaku cytrynowym. Jest bomba, smakuje rewelacyjnie, bardzo mało smakowo odbiega od tradycyjnej herbaty z cytryną. mnie ona w 100% ją zastąpiła.
Lucynao, piszesz że używasz swetii, mam nadzieję że to co piszą o niej to prawda, właśnie ją zamówiłam nire masz rację nie jest taka droga i to nie syrop, po prostu nie zobaczyłam wszystkiego.
Tak, uzywam jej w proszku juz od bardzo dlugo, szczegolnie do wypiekow i innych slodkich deserow, ale na poczatku trzeba uwazac, bo naprawde jest slodka. Odkrylam ja w sklepie z naturalna zywnascia pare lat temu. Moj Tata ma cukrzyce i dosyc powaznie podchodzi do zalecen, wiec szukalam cos na oslodzenie mu deserow itd...Napewno jest lepsza od chemiczych slodzikow.
Dzisiaj mam 5 dzień diety i 3kg w dół. Bardzo się cieszę, chociaż wiem,że teraz będą schody, bo waga już tak szybko nie spadnie. Dobrze się czuję i jestem optymistką. To jest moja ostatnia próba zejścia z wagi. Startuję z wagi 89 przy wzroście 164. Jeszcze trochę i bym dogoniła męża z wagą, ale on jest wższy ode mnie. Od jutra warzywa. Trzymam za nas wszystkie kciuki. Musi nam się udać i piszcie o wszystkim, o chudnięciu, o grzeszkach. Mamy najlepszą szansę latem pokazać się w stroju "bikini". Widze nas na plaży. Dodam, że w moim wyglądzie najbardziej przeszkadza mi mój potwór [opona pod biustem - dotąd jej nie miałam].Pozdrawiam
witajcie kochane proteinki!!!! Zosiu dawno nie pisałam bo miałam mały remont w domu - ale z diety nie zrezygnuje. to już 13 dzień(3 dzień protein) i walka z oponkami trwa nadal!!! nie wiem ile spadłam w dół z wagi bo.....wstyd sie przyznac waga mi z rąk wyleciała i sie rozsypała ale jak tylko znajde chwile czasu to pojade i kupie bo mnie ciekawość ściska!!!! serków naturalnych 0%czt tam 0,5% jest naprawde duzo w marketach!!!Serki wiejskie,homogenizowane naturalne,jogurty,kefiry i nawet mi sie ostatnio maślanka w oczy rzuciała wiec nie wiem czemu macie z tym kłopot??? Zosiu a jak tam u ciebie postepy?Postaram sie cześciej zaglądać!!!Obiecuje i zycze wszystkim zaparcia w walce z kilogramami!!! Basia
Ja mam problem z serkami homo 0% , oblatałam wszystkie markety w pobliżu i nigdzie nie ma nawet naturalnych (same smakowe) nie mówiąc już z 0% tłuszczu, nie wiem co jest, jak ich nie potrzebowałam to wszędzie widziałam i jogurty i serki, a teraz jak na złość ich nie ma.
Witaj! Już myślałam, że zrezygnowałaś z diety a nam przecież już nie wolno zrezygnować. Mój organizm jest bardzo oporny walczy ze mną i myśli, że wygra ale nie tym razem. Jak waga stanęła po utracie 5 kg tak stoi jak zaklęta. nie przeszkadza mi to i dalej robię swoje.Czuję się coraz lżejsza pomimo tego, że waga nie spada. Spódnicę zdejmuję bez odpinania zamka. Czyli jednak coś się dzieje. Od marca chyba jednak zapiszę się na ćwiczenia. Siostra już ponad 7 kg schudła ale ona tak często się nie odchudzała. No cóż zrobić tak bywa. Trzymam kciuki za wszystkie protalówki i powodzenia. Kwiatek dla wszystkich odchudzjących się z okazji Walentynek.
ja dzisiaj miałam załamanie (nerwy po wczorajszym ataku histerii mojej córki) najadłam sie słodyczy w dodatku po 2 tygodniach diety waga podniosła się o 1,5 kg (po warzywach, przed słodyczami) i stwierdziłam że dam sobie spokój do tłustego czwartku a później spróbuję od nowa. no trudno, chociaż nie zamierzam wrócić do pieczywa jednak te pączki to zbytnia pokusa. ale chyba później właśnie jak będe miała załamanie słodyczowe to sięgne po ten budyń bcukru
Dzisiaj mam 4 dzień diety i nie za dobrze się czuję, jestem baaaaaaaaaaaaaaardzo słaba, choć głodu nie czuję, ale pocieszam się tym, że w poniedziałek dochodzą warzywa, zaraz sobie zrobię surówkę z pekińskiej, pozdrawiam. Acha w sumie 2,8 mniej.
Witam wszystkie dzielne protalowiczki!. Śledzę waszą walkę z kg od dłuzszego czasu.Najpierw się przygotowywałam psychicznie.Milo się tyło z WZ--ale dosc już tego.Jestem na protalu już 12 dzień 7/7 ubylo mi 5kg. Jestem niezmiernie szczesliwa.Czuje sie b. dobrze.Mam49lat,177cm i było 98kg a teraz-93kg.Mój cel to 80 kg.Mam pytanie: -Czy macie Panie zgagę?.Ja mam choć piję b.dużo ok 2,5lplynów.
Jjanus ja dzięki tej diecie pozbyłam się uporczywej zgagi. Do niedawna miałam ją prawie po każdym posiłku. Teraz zapomniałam co to zgaga. Zwróć uwagę na to co jesz, może powinnaś poeksperymentować i odstawiać jakieś produkty żeby zobaczyć czy nie jest to akurat przyczyną zgagi.
Witam wszystkich Ja o diecie dowiedziałam się od znajomego faceta, jego dobry humor i entuzjazm spowodował że kupiłam książkę i zaczełam. Jestem 5 dzień jutro warzywa. nareście. Zaczynałam z równą wagą 100. jutro ważenie. Proszę trzymajcie kciuki
Widzę, że na stresy reagujesz tak , jak ja.Objadasz się i to najlepiej słodyczami. Ja też w chwili stresu mogłabym zjeść słonia z ptasiego mleczka, galaretek itp....A pomyśleć, że niektórzy w stresie chudną ! Ale im zazdroszczę ! Myślę,że nie powinnaś rezygnować do tłustego czwartku. Trudno, zgrzeszyłaś, więc następnego dnia powinnaś się jeszcze bardziej pilnować i jeść tylko chude mięso.Wszystko będzie OK> ! trzymaj się cieplutko...
Witaj wzrost mam jak ty a startowałam od 28 stycznia z 87,5 teraz 87,3 ale na początku szło szybko teraz prawie stoi w miejscu ale mam nadzieję że ruszy .
Witam Was serdecznie ,jestem na dietce około 2 tygodnie ,5 kg do tyłu.Super że jesteście, w grupie zawsze łatwiej.Mierze 158cm,startuje z wagi 98 kg,w tej chwili 95.Pozdrawiam serdecznie,i piszcie dziewczyny bo to pomaga wytrwać...:))
Ja mam wzrostu tyle co TY, ale starowałam od wago 63, a teraz po 3 dniach diety mam 60,2. Nie wiem czy wytrzymam (mam nadzieję, że tak przecież nie pierwszy raz mam dietę, no ale wtedy było się młodszym, z wiekiem coraz trudniej z odchudzaniem). Dzisiaj 4 dzień i od samego rana potwornie jestem słaba i zmęczona, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej, a od poniedziałku warzywka, pozdrawiam wszystkich i............ musimy wytrwać. Chciałabym wiedzieć, czy jest ktoś taki co przeszedł już tę dietę do końca i z takimi efektami jak opisano w książce.
no i nie wytrzymałam!!!! pobiegłam do sklepu i kupiłam wage bo dziś nie dość, że walentynki to dziś 14 dzień mojej diety! i dostałam najlepsza walentynke od samej siebie szok..............................9,2kg mniej!!!!! Pozdrawiam Was wszystkie i kochliwych walentynek Basia
Wreszcie udało mi się kupić serki homo, ale niestety 3% tłuszczu. Dzisiaj zrobiłam sobie te placki z otrębów i muszę przyznać, że nawet są dobre, szkoda że można jeść tylko raz dziennie.
Ja tez dzis piekłam placki z otrębów-pyszne( tego mi trzeba było)Zbiegalam całe miasto w poszukiwaniu owsianych-dostalam wykupiłam wszystkie raptem 4op po 150g.Mysle,że zgagę mialam po twarogach.Dzis nie jadlam i jest lepiej.
Napewmo po twarogach, bo ja tez, jak zjem sam chudy ser jest ok, a jak zrobilam sobie twarozek i do podpieklam a la serniczek ( z przepisu dr. Dunkana) to za kazdym razem jak go jem to mam zgage.
czesc dziewczyny ja jestem na diecie od 21 stycznia, przez 16 dni schudłam 7 kg, a po 21 dniach diety schudłam 8,5 kg, mam 45 lat, wystartowałam z wagi 90,5 kg, wzrost 168 cm. Juz to wczesniej pisałam, ale jakos do tej pory nikt na moja osobe nie zareagował, ale wiem ze ktos czytał...:) W tej całej diecie miał juz 3 kryzysy, cały czas chcialo mi się jeść i własnie dzis mam taki dzień, szukałam cos słodkiego, dlatego zrobiłam sobie serniczek, moze ktoś sie na niego skusi. 0,5 kg sera chudego, 3-4 jaja, slodzik dałam 4 tabletki, sypnęłam tez troche kakao. Wymieszałam, posmarowałam małą blache 3 kroplami oleju parafinowego, włozyłam mase i piekłam w piekarniku ok 0,5 godz w 200 stopniach. Nawet ładnie wyrosło, w samku jak sernik tylko troche suchszy, ale generalnie zaspokoiłam zachciankę kawałkiem ciasta, polałam to jeszcze ubitym jogurtem naturalnym, spuszył sie tylko ale na oko ładnie wygladało. Życze smacznego, może któras z Was skorzysta....
bońka ja chętnie skorzystam, ale jestem 4 dzień na diecie i chyba na tym etapie jeszcze nie wolno (kakao nie wiem czy w ogóle można go używać). Mam do Was pytanie, nie znalazłam nigdzie w książce informacji na temat kalafiora, czy brokuł, a ponieważ od poniedziałku dodaję warzywa i kupiłam brokuły więc chciałabym wiedzieć czy mi wolno je spożywać. Acha i jeszcze chciałam zapytać, gdzie można znaleźć przepisy dr. Dunkana, pozdrówka. czekam z niecierpliwością na odpowiedzi.
do tego serniczka nie musi byc dodawane kakao, zresztą ja dodałam pół łyzeczki od herbaty, tylko dla lekkiego koloru i smaku, taka ilość raz na jakis czas nie zaszkodzi...ale mozna zrezygnować z kakaa. Jezeli chodzi o brokuły i kalafior jak najabrdziej mozna jeśc, ograniczenia dotycza tylko buraków i marchewki, zeby jeśc jak juz w małych ilościach i tylko raz dziennie, inne warzywa jak najbardziej. podaje linka do przetłumaczonej strony Dukana http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.thedukandiet.org/&sa=X&oi=translate&resnum=1&ct=result&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.thedukandiet.org/index.html%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DG poczytaj sobie A przepisy różne są podane na forum musisz przśledzic i moze cos sobie wybierzesz, jest troche ciekawych porad na rózne dania. pozdrowionka
placek proteinowy tzn 2 lyz.otrab pszennych 2 lyz otrab owsianych 1 jajko 1 lyz. chudego mielonego twarozku Wszystko dokladnie mieszam i smaze na teflonowej patelni 3 placuszki,ktore jem z chuda wedlinka jak kanapki,albo smaruje je cieniutko lagodna musztarda, klade na nie plasterki jajka i posypuje troche siekana zielenina
zupa z samych warzyw:
warzywa jakie lubimy np. kalafior, marchewka, por, brokuły, cebula, czosnek co tylko chcesz i lekko podsmażamy surowe warzywa ( w czasie diety smażenie zakazane, więc dusimy:) podlewamy wodą, gotujemy dosyć długo aż będą całkowicie mięękie, dodajemy przyprawy i kostkę warzywną i miksujemy blenderem:) jest przepyszna, jak ją zabaczyłam pierwszy raz w Anglii to się zdziwiłam jak Anglicy mogą jeść taką zupę, ale jest dużo lepsza zmiksowa bo bardzij czuć te wrzywa. Więc polecam ....
krokiecik plaster piersi z indyka wędzony,albo pieczony w ziołach 3 łyzki białego serka 0 procent 2 łyżki tuńczyka z puszki odrobina musztardy Dijon wymieszać to wszystko i zawinąć w plaster indyka
klopsy
z mielonej wołowiny,jajka,cebuli i przypraw ,ugotowałam i polałam sosem z pomidorów(z puszki) a na jutro zrobię do nich sos z serka naturalnego(Turek)i chrzanu.
Pstrąg w ziołach
Filet z pstrąga Zioła prowansalskie Pieprz ziołowy Sól (minimalnie)
Pstrąga czyścimy, kroimy w kawałki obsypujemy ziołami, lekko pieprzem i solą i na patelnię bez tłuszczu!
Krem warzywny
Pierś z kurczaka/indyka lub inne mięso Cebula Kostka rosołowa Przyprawy do smaku
Do wyboru: Brokuły Pieczarki Por Cebula (więcej)
Mięso gotujemy z pieprzem. W osobnym naczyniu dusimy posiekaną cebulę w odrobinie wody i z kostką rosołową, następnie wkładamy różyczki brokuła / pokrojone pieczarki / por / cebulę dolewamy wody, na tyle żeby dusić ( nie gotować) doprawiamy do smaku. Gdy będzie miękkie miksujemy. Mięso kroimy w większą kostkę, zalewamy kremem i dekorujemy łyżką serka homogenizowanego.
Kurczak w pseudo spaghetti bez makaronu -filet z kurczaka -pieczarki (dowolna ilość) -czosnek - 1 ząbek -pół cebuli -przecier pomidorowy wg. uznania - zioła prowansalskie - jogurt 0%
Filety kroimy w cienkie paseczki i podsmażamy wraz z czosnkiem i cebulką na teflonowej patelni, następnie dodajemy pieczarki pokrojone w plasterki i podsmażamy aż woda wyparuje, na koniec dodajemy przecier pomidorowy do podgrzania. Doprawiamy ziołami i zaprawiamy delikatnie jogurtem.
III. Pasztecik z piersi z kurczaka i wątróbek drobięcych - 2 pojedyńcze filety z kurczaka, - 4 wątróbki drobiowe - cebulka - przyprawy, pieprz sól do smaku
Piersi z kurczaka mielimy na mięso mielone razem z cebulką, ugotowaną na mleku wątróbkę kroimy drobno i przyprawiamy. Mięso z kurczaka mieszamy z drobbno pokrojoną wątróbką, doprawiamy i formujemy w kształcie walca zawijając w folię aluminiową. Pieczemy w piekarniku ok 30 min, sprawdzając co 10 min stan upieczenia.
IV. Zupa krem pieczarkowa -pieczarki -kostka rosołowa -cebulka -jogurt 0%
Gotujemy pieczarki pokrojone w plasterki w odpowiedniej ilości wody z kostką rosołową, doprawiamy pieprzem, po ugotowaniu pieczarki odcedzone miksujemy razem z połwą surowej cebulki i kilkoma łyżeczkami jogurtu. Zmiksowaną masę dodajemy do wody, tak aby uzyskać gęstą ciecz.
Lekko odmrożone paluszki surimi kroimy w kostkę, kapustę pekińską siekamy drobno i mieszamy z surimi. Dodajemy do tego sos czosnkowy ( posiekany czosnek mieszamy z jogurtem i przyprawiamy lekko solą i pieprzem).
Dietetyczny bigosik
- biała lub włoska kapusta - filet z kurczaka - mała marchewka
Kapustę kroimi tak jak na bigos, marchewkę trzemy na tarcę na grubych oczkach, dusimy do miękkości. Filet z kurczaka kroimy w kostkę i lekko podsmażamy na patelni teflonowej, następnie dodajemy do kapusty i dusimy na małym ogniu. Można doprawić wszystko oprócz standardowych przy[raw musztardą, jogurtem i gałką muszkatałową.
Placuszki otrębowe z łososiem ( raz dziennie ze względu na otręby)
Zmieszać i smażyć na teflonowej patelni (doprawić lekko solą) w formie placuszkó.w
- wędzony łosoś - serek homogenizowany 0%
Na gotowe placuszki położyć obficie serek homogenizowany i plasterek łososia.
__________________
Ryba w sosie Filet z dorsza sól pieprz przyprawa do ryb 2 ząbki czosnku rybę zawinąć w folie , upiec w piekarniku
sos jogurt naturalny czosnek chudy serek jajka ugotowane na twardo pieprz, sól wszystkie składniki zmiksować i polać upieczoną rybę
Sos grecki do ryby
marchewka, por seler lub/i pietruszka cebula koncentrat pomidorowy ocet / cytryna rosołek w proszku pieprz
Marchewka jest podstawa, więc jej będzie najwięcej. Starą na tarce z grubymi oczkami dusze w rosole razem z pokrojonym selerem i porem. Dodaje podsmażoną cebulkę i gdy zmięknie przyprawiam koncentratem pomidorowym, pieprzem i octem.
Sos czosnkowy majonez na bazie parafiny ząbek czosnku zioła prowansalskie
Kazdy musi sam sobie dobrać ilość składników, ja wole więcej czosnku, ale jest niewizytowy
basiu, nie wiem czy ktoś Ci juz odpoweidział a Twoje wątpliwości, ale w ksiązce Dukana przepisy są pod koniec książki. Jednym z nich jest przepis na kalafior z sosem, tak więc kalafior można jeść. Brokuły z tego co wiem, mają mniej kalorii niż kalafior wiec przypuszczam że nic nie stoi na przeszkodzie. Pozdrawiam!
bońka, wszystkie protalówki czytaja wpisy innych, bo podnoszą na duchu i zawierają wiele rad..A że czasem nikt nie odpowie ? Gratuluję Ci ,że tyle schudłaś. Ile jeszcze ?Ja zaczynałam od wagi ponad 20 kg większej niż Ty i póki co - przez 5 dni - poleciałam 3,5 kg.Może to nie jest wielkie osiągnięcie, ale dla mnie bardzo dużo.Mam 50-kę na karku i niestety tak szybko się już nie chudnie ! Dziś, jak już wcześniej pisałam, choć nie zgrzeszyłam mam na wadze o 20 dkg więcej... A serniczek na pewno zrobię, bo tez mnie czasem coś bierze na słodko.Dzięki
To tak , jak ja ..Ale co do warzyw , Dunkan pisze,że kapusty i ogórki można jeść, ale się nie przejadać nimi - mają być dodatkiem do protein ! Pamiętaj,że nie kapusta a dodatki - tłuszcz, mięso wieprzowe itp będą stanowiły niebezpiczeństwo w Twoim bigosie. Dunkan wyklucza całkowicie te warzywa, które zawierają dużo skrobii: kartofle, kukurydzę,ryz,groch,bób ip.
Użytkownik basia19 napisał w wiadomości: > Dziewczyny, jak myślicie czy kapustę i ogórki kiszone można jeść, bo mam > ochotę na bigosik z kiszonej kapusty. Oczywiście, że można, ale z zachowaniem zasad, tzn. tylko z dodatkiem produktów dozwolonych. Jeśli gotujesz "bigos",to tylko z drobiem lub wołowiną (ja używam chudej pręgi, bo jest kleista) i innych warzyw,np. cebuli, marchewki. U Dunkana nie znajdziesz wiele na temat kiszonek, bo we Francji ich za bardzo nie znają.Pozdrawiam
Cześć dziewczyny, całe walentynki spędziłam na czytaniu protal oraz protal 2 i nie mogę wyjśc z podziwu jak Wam się udało. Ja mam dopiero 30 lata i niestety wrazenie, że juz wszystko przegrałam. Brak motywacji i tzw. kryzysy dnia 5 tak strasznie mnie dobijają, ze nic nie moge doprowadzic do końca. Chciałabym zrzucic 10 kilo, ale przepaść pomiędzy dziś a 10 kilo mniej jest tak wielka, że szkoda gadać. Ostatni raz zaczynam, od jutra oczywiscie :), mam nadzieje, że znajdę u Was wsparcie. To będzie moje pierwsze podejście do tej diety i już ostatnie wogóle. Mam nadzieję, że nie polegne. Trzymajcie kciuki. Proszę
Witaj, ja tez do tej diety podchodze drugi raz, ale teraz po przeczytaniu wszystkich komentarzy i po zrobieniu analizy na stronie Dunkana, jest po francuzku, ale juz ktos wczesniej przetlumaczyl wszystkie pytania, i odpowiedz mialam ze przy tak malej ilosci kg.(10) pierwsza faza u mnie ma byc tylko 2 dni, i nastepnie przechodze na 2 faze - 57 dniowa, i tu moge miec nawet 2/5 i 3 faza 84 dni. Wiec dla tych co maja mniej do zrzucenia moze tu jest rozwiazanie ja za pierszym razem zeszlego lata nie moglam zniesc 5/5, bylo mi za ciezko.
Tylko tak się zastanawiam, czy przy 2 dniach pierwszej fazy jakiekolwiek rezultaty nie przyjdą za późno. Albo czy wogóle przyjdą? 10 kilo to obiektywnie nie jest wcale tak mało, ja z nimi walczę juz kilka lat, więc chyba na poczatek spróbuję 5 dni pierwszej fazy a póżniej najwyżej 3/3. A mam takie pytanie, kabanosy w I
Jeśli już, to drobiowe, lub końskie, w zadnym wypadku wieprzowe !.Ale musisz sprawdzić na metce zawartość tłuszczu.Co prawda kabanosy powinny zawierać co najmniej 80% mięsa, ale musisz sprawdzić czym są te pozostałe 20%.
Przy takej niedużej nadwadze Dunkan zaleca krótsze cykle, nie 7/7.Może to być 3/3, lub nawet 2/2.Mozesz też wykorzystać propozycję Dunkana na odżywianie się przez całe życie : umiarkowane jedzenie z ograniczeniem tłuszczy i węglowodanów a 1x wtygodniu całkowity Protal - tylko proteiny.
Częst tak robię, ale moja wyobrażnie nie sięga tak daleko, za to zatrzymuje się na słodkościach,a pączka znacznie łatwiej mi w snach zwerbalizować :) A tak serio to jak radzicie sobie z chęcią zjedzenia czegoś słodkiego? Chrom może?
Ja jak miałam chęć na coś słodkiego to zrobiłam sobie budyń bez cukru (ze słodzikiem) na mleku 0,5%, ale teraz w komentarzach jest podany przepis na serniczek i też go sobie zrobię, ale dopiero jak mi przyślą stevię (słodzik na bazie roślin), już nie mogę się doczekać, bo bardzo lubię słodkości. A co do śniadania to przeważnie robię sobie jajecznicę (na patelni teflonowej bez tłuszczu) z solą dietetyczną, a czasami do niej wkroję kawałek szynki z indyka. A jutro na obiadek to chyba zrobię bigosik (bo od jutra dołączają warzywka do mojej diety) i też często jem płaty śledziowe w occie (bo za mięsem to raczej nie przepadam). Dzisiaj sobie zrobiłam na rożnie pierś z kurczaka i niestety czeka na jutro wkroję go do bigosu, pozdrawiam wszystkich i cieszę się że chociaż tu można sobie poopowiadać o diecie (bo w domu nie chcę nikogo zanudzać).
u mnie jak bylo 2,,5 tak jest a to już 14 dzień diety.Nie iem co jest nie tak/?ale zawziełam się i dziś rodzinka udko ziemniaki i surówkę a ja udko bez skury placki otrębowe i korniszonek/A jak jest u was z postanoieniem w niedzielę
Dziewczynki kurcze czytam te wasze komenty i jakies takies smutne mnie sie one wydaj :(.Ja jestem na diecie od 13 stycznia i -9kg...od kilku dni waga stoi w miejscu a ja wciaz tryskam humorem.Postanowilam zmiec styl odzywiania.Nie mysle o protalu jak o diecie.Dzis wsunelam rybke w warzywkach.Zjadlam pyszny jogurcik z otrebami i kakaowym blonnikiem plus ekstrakt waniliowy.Moje corki tez maja super humorki.Naprawde zmiencie podejscie do tego wszystkiego a swiat zrobi sie weselszy...Sciskam was mocno i kopniaczek ode mnie na dobry humorek
No własnie dziewczyny więcej optymizmu. Ja jestem od 19 stycznia 5 kg mniej i waga stoi jak zakleta. Jakoś mnie to tak strasznie nie deprymuje. Zresztą chyba polubiłam ten nowy sposób odżywiania. Dzisiaj zrobiłam sobie udka z kurczaka w rękawie z warzywami. Pychotka gorąco polecam. A wierzcie mi do stracenia mam baaaarrddzzooo duuuuuuuuużo! Pozdrawiam i głowa do góry.
Dołączam się do tych wszystkich wpisów mających na celu podtrzymanie nas na duchu. To bardzo ważne, żeby sie nie zniechęcać i nie traktować tej diety jako coć krótkotrwałego tylko jako nowy, fajny sposób na życie.Ja jestem dzisiaj piaty dzień na samych proteinach i jutro dam znać czy coś mi ubyło.Poprzednie 5 dni na warzywkach nie przyniosły zmiany w żadną stronę, ale i to uznałam za sukces.Teraz nie spodziewam się wiele, ale może chociaż z kilogram mniej? Zobaczymy.W sumie mam dopiero 3,5 kg. do tyłu, ale ponieważ schodzi mi ta waga drobnymi kroczkami, ale cały czas gdy jestem na samych proteinach to i tak się cieszę.Pewnie ja tak mam.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i błagam nie poddawajcie się. Jutro się odezwę.
A i jeszcze jedno. Przypominam ,że ok. 15-go marca ma ukazać się druga książka autorstwa naszego Pana Doktora pod takim samym tytułem tylko z dopiskiem " 350 nowych przepisów". Miejmy nadzieję, że w duzym stopniu ułatwi nam życie.
Kochane jakoś przetrwałam weekend bez grzechu z czego się cieszę. Moja rodzinka dogadzła sobie ciastem i innymi rarytasami. Ja byłam twarda. Jestem 7 dzień na diecie /2 dzień z warzywkami/ samopoczucie ok. Zobaczę czy też waga mi stanie /duzo czytałam Waszych wypowiedzi, że tak przeważnie jest/.Trzymajmy się w postanowieniu, a wiosna będzie dla nas lżejsza!!!!Pozdrawiam wszystkich
Dzisiaj mam z warzywkami i właśnie spałaszowałam zupkę jarzynową na kostce bulionowej, pycha, ale trochę się obawiam że waga może podskoczyć. Na razie po 5 dniach 3,1 kg. mniej. Jutro chcę sobie upiec ten serniczek, na który przepis jest we wcześniejszych komentarzach, pozdrawiam Basia.
Nie powinno się jeść rzeczy, które zawierają więcej tłuszczu. Ale, jak nie masz nic innego..Ja , powiem szczerze 2x w ciągu tygodnia pozwoliłam sobie na taki serek.
Pola to mnie zasmuciłaś hahah ja jeszcze z przed diety mam w lodówce z 5 słoików oliwek ale wasze osiągnięcia tak mnie motywują że chyba jeszcze dziś je wyrzuce
Dziewczyny moje ostatnie dni wołaja o pomste do nieba :( Szło idealnie, 8 kg do tyłu i tu nagle pełen luz i zero rygoru, zaczęłam podjadać slodycze, w walentynki wypiłam pół butelki wina, zjadłam mase jedzenia które powinnam omijać szerokim łukiem. Oczywiście wyrzuty sumienia są ale jakies niewielkie. Bardziej martwi mnie fakt że straciłam calą mobilizację. POMOCY !! :(
Jeszcze nic straconego. Przecież cały czas masz 8 niżej. Weź się tylko w garść, bo warto. Napewno dużo Cie kosztowało, żeby taki ładny wynik osiągnąć, święto mnieło czas wziąść się do roboty...pozdrawiam
Tak jak mówiłam zważyłam się dzisiaj rano, po kolejnej pięciodniówce proteinkowej. W piątek zaliczyłam jeden mały grzeszek ale to nic bo okazało się, że jest ten upragniony 1 kilogram mniej.Teraz 5 dni z warzywkami więc nie spodziewam się żadnego spadku wagi.Jeśli uda mi się zachować ten rytm czyli tracić po ok. kg. w ciągu kolejnych dni proteinowych to nic mi więcej do szczęścia nie będzie potrzebne. Tak się nastawiłam i w takim tempie mogę chudnąć dalej.Na szczęście ta dieta nie jest dla mnie karą. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które mają chwile zwątpienia.Ja sobie wytłumaczyłam, że ta dieta jest moją ostatnią szansą. Teraz albo nigdy.A wiem jak dobrze się czuję ważąc kilka ładnych kg. mniej. W tej diecie jeszcze dodatkowo jest szansa, żeby nie tylko upragnioną wagę osiągnąć ale ją utrzymać. Więc warto zawalczyć.Uwierzcie mi babeczki.Wspierajmy się i kibicujmy sobie nawzajem.
Ale co się stało ? Skąd taki luz ? Może uznałaś, że już wystarczy odchudzania ? Jeśli nie to....bierz się do roboty ! I to już ! Nie zaprzepaszczaj swoich dokonań ! Nie wiem , ile masz lat i ile nadwagi, ale ja - nie starsza, ale w pełni sił pani ok. 50-ki - puszczam sobie odpowiedni film. Pisałam już o tym. Najczęściej "Mamma mia ", gdzie niemłode babki mają super role i są podstarzałe, ale tak ładnie/ nie piszę o urodzie/. Na zmianę z "mamma" puszczam sobie "Dziewczyny z kalendarza ". Zaraz wyobrażam sobie, że ja też tak mogę, że nie muszę być starym pulpeciskiem toczącym się między wc a kuchnią. Chcę jeszcze pożyć i to aktywnie ! A najbardziej chciałabym z Wami kochane protalówki spotkać się za rok, czy dwa u marci i zjeść całą furę jej pysznych pierożków ! Trzymajcie się i najadajcie do syta ... A to ku pokrzepieniu serc...
Pola jesteś super.Bardzo mi się podoba Twój punkt widzenia. Ja też nie jestem starszą panią tylko młodą inaczej bo mam 59 lat.I masz rację, że można znależć na siebie sposób jak nie myśleć o niedozwolonym jedzonku. Jak już nie można inaczej to trzeba wyjść w cholerą z domu i połazić nawet bez celu. mnie to też pomaga. A cytowany film uwielbiam. Polecam jeszcze na smutki "Diabeł ubiera się u Prady" Działa. Pozdrawiam.
Kurcze, ja mam dopiero 30 lat a czuje się pięć razy starsza od Was laseczki. Ciesze się, że trafiłam na to forum, bo lepszej grupy wsparcia bym chyba nigdzie nie znalazła. A co do smutków to z dozwolonych metod polecam filmik "To właśnie miłość". Rewelacja !!!
A czy grają tam starsze panie ? Bo nie interesują nas filmy typu : " Starsza pani musi zniknąć "... A tak serio...pisz, pisz, pisz..Najlepiej dzień za dniem..Bo jak my baby się nie będziemy wspierać, to kto nam pomoże ?
Dziewczyny dołączam do was, ja też mam na karku 50-tkę, ale czuję się jak 20-stka, żeby tak jeszcze figurę mieć jak te 30 lat temu. Dzisiaj jestem 6 dzień na diecie i jutro rano się zważę, aż się boję po tej dzisiejszej zupie warzywnej, bo choć nie zjadłam jej aż tak dużo, to czułam się po niej bardzo najedzona, mam jeden problem strasznie mnie ciągnie do słodkiego, ale jestem twarda i nawet jak mama piekła kołacz i prosiła żebym skosztowała czy ser jest wystarczająco słodki, to niestety kategorycznie odmówiłam, bo wiem ż doświadczenia, że jak bym tylko choć polizała to już po mnie i mojej diecie, a więc trzymajcie za mnie kciuki i naprawdę dużo daje jak można się tu "wygadać" pozdrawiam Basia.
Użytkownik kiniapaw napisał w wiadomości: > Pola jesteś super.Bardzo mi się podoba Twój punkt widzenia. Ja też nie jestem > starszą panią tylko młodą inaczej bo mam 59 lat.I masz rację, że można znależć > na siebie sposób jak nie myśleć o niedozwolonym jedzonku. Jak już nie można > inaczej to trzeba wyjść w cholerą z domu i połazić nawet bez celu. mnie to też > pomaga. A cytowany film uwielbiam. Polecam jeszcze na smutki "Diabeł > ubiera się u Prady" Działa. Pozdrawiam. Ty też jeste ekstra !! Mam 57 (do maja), w zimie chodzę na aerobik z młodszymi, baluję prawie co sobotę, latem poruszam sie na rowerze i dużo pływam - nie daję się !! Moja tusza jest wynikiem wszystkich przypadłości, o jakich pisze Dukan. Chudnę powoli, bo też czasem grzeszę; bywa, że stoję na wadze, ale w sumie zleciałam od końca listopada ponad 9 kilo, co muszę docenić Choć np.Telepeters schudła w tym samym czasie 25 kilo!). Szkoda tylko,że w tym wieku wisi to i owo na człowieku....Trzymajcie się wszystkie, zwłaszcza te troszkę starsze.
No dziewczyny coraz nas więcej z 50 tką na karku. Nam niestety bedzie trudniej zrzucić wagę ale jest nadzieja i to realna. Chyba od marca zapiszę się na ćwiczenia, bo jakos na rowerku treningowym samej nie chce mi sie ćwiczyć. Przyniosłam go ze strychu i tak go oglądam ze wszystkich stron. Nie ma tylko takiego kto by mnie na ten rowerek wsadził i abym troche poćwiczyła. A jak zapłacę to i będę chodzić ( chyba) Bo myślę, że jak poćwiczę to i samopoczucie będzie lepsze i może wspomogę spadek wagi. Widzę, że coraz to nowe protalowiczki przybywają i bardzo dobrze w gronie łatwiej. Chyba jednak się zważę ale dopiero 19-go akurat bedzie piewszy miesiąc jak zmieniłam swój sposób odżywiania. Tylko nie wiem dlaczego coraz cięższe torby z zakupami dźwigam. Kiedyś zjadło się ziemniaki, chleba pajdę i człek sie najadł a teraz same wykwitne rzeczy. Już tęsknię za rybą wędzoną a był okres że nie mogłam sie na nia patrzeć. Ale mogę zjeść. Trzymajcie się wszystkie cieplutko, i proszę nie grzeszyć. A nawet jak zgrzeszycie to sie nie chwalicie, bo ja też chcę zgrzeszyć bez konsekwencji tak jak niektórym sie udaje. Pozdrawiam Zosia
Zofked , dobre z tym "chyba ".Ale nie gwarantowałabym swoją głowisią, oj nie...
Teraz w kwestii formalnej - bata na Was mało ! Jakie grzeszenie ? Niech nawet nikt o tym nie mówi. Zjadamy różne wykwintne rzeczy, jak piszesz i tak ma zostać ! Nie ma w naszym słowniku tych wyrazów na ch...i z.........Mam nadzieję, że po przeczytaniu poprzedniego posta dobrze odczytałyście to słowo na "ch"i wiecie o co chodzi...
Widzisz Polu ja jestem spod znaku Barana i gdy ktoś wątpi w moje możliwości to ja robię na przekór. Widzę, że mnie podpuszczasz i tak trzymaj, bo ja ambitny baranek zapiszę się na te cholerne ćwiczenia. Wbrew pozorom mimo mojej tuszy to raczej jestem wysportowana. Grałam w młodości w klubie piłkarskim w piłkę ręczną i tak całkiem na bakier nie jestem z ćwiczeniami. Nie tak dawno bo już w 2000 roku przez prawie dwa lata ćwiczyłam 3 razy w tygodniu - waga 102 kg czyli byłam szczypiorkiem. Ale waga staneła mi w miejscu i przez pół roku i ani drgnęła więc się załamałam a że nie było takiego portalu jak ten i nikt mnie nie wspierał więc wróciłam do swojej wagi + 12 kg. Waga stała a centymetry leciały. Ważyłam 102 kg a wyglądałam na 80 i nosiłam ubrania rozmiar 50 a nawet 48 ale to już historia. Miłego dnia wszystkim
Jeśli Ci to pomoże, to mogę nawet 3x dziennie wątpić ! A tak serio z tym, co piszesz dalej : chyba masz tak "nabite" ciałko,że przy wadze 102 wyglądałaś na 80 kg. To wspaniała sprawa, znam tez taką osobę...W życiu bym nie powiedziała ,że waży 95 kg, bo wygląda na conajmniej 10 kg mniej ! To bardzo fajna zaleta ciałka, bo czasem są osoby ważące 70 kg a wyglądające na 85.
dobrze że jest nas coraz wiecej w końcu w grupie raźniej ja mam pierwszy dzień warzyw(16 dzień diety) i myslałam że sie na nie poprostu rzuce a tu nic!! Zero pociagu do kalafiorka czy pomidorka - jestem w szoku! zważe sie dopiero rano w piatek bo na 9.30 mam do poradni metabolicznej(mam troszke wiecej niż co poniektóre z was) i skoro sie wziełam za siebie to wypada raz na zawsze chciałam zapytać czy można chrupki kukurydziane (skład mąka kukurydziana - mozna i woda)???? .pozdrawiam Zosiu i trzymam za ciebie mocno kciuki. pozdrawiam wszystkich Basia
bacha mam wątpliwości co do tych chrupek. Jak zjesz kilka, to pewnie nie padniesz, ale myślę, że umiar wskazany ! Co do Twojego braku pociągu do warzyw...właśnie dzisiaj identycznie to samo napisałam na wątku Zofked o ostatnim odchudzaniu. Ja też mam wszystkiego w bród a nic mnie nie pociąga. Cieszę się, że ktoś jeszcze tak ma, bo myślałam,że mi te proteiny padły na głowę.
A ja muszę się pochwalić, że jeśli chodzi o ćwiczenia, to codziennie ćwiczę w domu już od dobrych kilkunastu lat (z małymi przerwami) i faktycznie jak ćwiczę to i lepiej się czuję i brzuch jakby mniejszy, pozdrawiam również i do jutra.
Ja już od jakiś dobrych 3 lat trzy razy w tygodniu chodzę na siłownie. Początkowo było jak z dietą czyli musiałam się zmuszać. A teraz jak nie pójdę to strasznie źle się czuje, dlatego wszystkich zachęcam. Sport jest jak narkotyk, tez uzależnia ... na szczęście :)
Ja nie miałam żadnych bóli, natomiast córka, która też jest na Protalu miała przez 2 dni. Nawet myślała o porzuceniu tej diety. Ale bóle przeszły i jest wszystko w porządku. Może to jelitka się buntowały, bo inne jedzenie ?Nie mam pojęcia, ale , jak napisałam ból przeszedł i już się nie pojawił.
Gratuluję wytrwałości z tą siłownią ! Ja swego czasu też chodziłam,ale specjalista stwierdził,że mi nie służy / duża nadwaga i słabiutkie miąśnie /.W takiej sytuacji lepiej na początku wykonywać lżejsz, nie obciążające stawów ćwiczenia np izometryczne, lub gimnastyka w wodzie.
Witam wszystkich serdecznie,fajnie że jesteście.Ja dzisiaj 17 dzień na dietce i strasznie mi zimno.Siedze w polarze i się trzese. Czy też tak macie,po za tym to czuje sie świetnie.Jeść mi się nie chce ,jak mam jakieś ciągoty to czytam wypowiedzi Wasze i mi mija.Pozdrowionka ze strasznie zaśnieżonej Bogatyni.:))
Ty tez z Dolnego Śląska ? Witaj nam , witaj serdecznie ! Przesyłam Ci trochę mojego ciepła. To,ze się trzęsiesz oznacza,że chudniesz - orgazizm wydatkuje przeciez klorie na ogrzanie .Wiem, że Dukan zaleca picie zimnych napoi itp, aby dodatkowo tracić kalorie, ale to przepis dobry na lato !Powiem Ci, co mnie poradzono... Pij sporo ciepłych, dozwolonych napojów.To pomoże organizmowi przeciwstawić się tym trzęsionkom.
Bez gorącej czerwonej i zielonej herbaty nie dała bym rady.wypijam hektolitry to chyba zaleta tej dietki suchość w ustach.Ale nie jest to problem.Pozdrawiam :))
violu, jest tu - na forach wiele rad, ale powiem Ci w skrócie , co ja jadłam
- faza scisła 5 posiłków podlewanych bardzo obficie herbatkami, kawą z mlekiem 0% i colą 0% : pierś kurza duszona bez tłuszczu 2 szt/ dzień, ryba dorsz wędzony 1 szt/dz, wędlina drobiowa/ indycza/ ok.25dkg /dz, 1 jogurt light / ma trochę węglowodanów, ale Dukan podaję,że można 2 szt/dz/ + łyżeczka otrąb . To mi wystarczało, zwłaszcza,że trzeba było pić przynajmniej 2 l. płynów
- faza druga jw, z dodatkiem ogóreczków- zwłaszcza konserwowych, odrobinki kap. kiszonej Nie wolno chleba ,ziemniaków itp.warzyw zawierających węglowodany i tłuszcz / oliwki/
Witam.szukam przepisu na ten dietetyczny serniczek ale nie mam.czy ktos może mi go podać?Ja jestem już drugi raz na warzykach 5/5.I mam praie cztery kg do tyłu,,,,chociaz dzis rano znowu waga podskoczyła prawie 1 kg.Dlaczego?ażyłam 7,90 a teraz 68,2 a było juz naet 67,2 nie mam pojecia przestrzegam diety:(
Dzisiaj zrobiłam sobie smaczną sałatkę : grilowana pierś /przprawa do kurczaka + przyprawa do grilla/, kapusta pekińska, por i ogórek konserwowy i jogurt naturalny /oczywiście odrobina soli i pieprzu/. Wyszła duża ilość zaraz odłożyłam sobie do pracy, bo jutro niestety ostatni dzień /protein + warzywka/. Mi osobiście smakowała.Jestem po niej syta...pozdrawiam wszystkich.
Witam wszystkie protalki, jestem z wami juz od tygodnia i 2 kg mniej. Serniczek robilam i jest bardzo smaczny,ale nie dalam slodzika tylko stewie, i pieklam go w ''bain marie'' w wieksza forme wlewam goraca wode i wstawiam mniejsza forme z ciastem. Sernik jest mniej suchy i nie ma spalonych bokow.
A co to jest ta stevia, gdzie ja można kupić i za ile? Wnioskuję, że to taki substytut słodzika na bazie aspartamu, byłabym jednak wdzięczna za jakieś wyjaśnienie.
Steviw, to taki rodzaj słodziku, ale nie ma nic wspólnego z aspartamem, aspartam podobno jest bardzo szkodliwy, jak poczytasz wyżej komentarze ta znajdziesz linka do stewi i możesz sobie o niej poczytać.
Stewia (Stevia rebaudiana Bertoni) - gatunekrośliny pochodzący z Ameryki Pd (teren Paragwaju i Brazylii).
Zastosowanie
Jest to roślina o bardzo wysokiej zawartości związków słodzących i z tego względu używana do słodzenia napojów i potraw. Charakteryzuje się bardzo niską kalorycznością w porównaniu do tradycyjnego cukru. Ważnym efektem spożywania stewii jest jej zdolność do obniżania ciśnienia krwi.
Cześć Dziewczyny. Ja na pięciodniówce z warzywami zapominam o wadze. Ważę się dopiero pierwszego dnia samych protein. A to dopiero w sobotę rano. Pisałyście o ćwiczeniach. gimnastyce i różnych formach ruchu. Myślę że każdy rodzaj jest dobry, ważne żeby chociaż trochę ten ruch polubić. Zeby się nie katować.W końcu krzywdy nikomu nie zrobiłyśmy.Ja kocham maszerowanie z kijkami Nordic Walking. Jeszcze jesienią chodziłam prawie codziennie, ale teraz w zimie trochę mi trudniej. Więc aby do wiosny. Co ważne chodzenie z kijkami jest naprawdę dla wszystkich bez względu na wiek, wagę czy sprawność fizyczną. Gorąco polecam. Na sobotę udało mi się zebrać parę osób i wędrujemy do lasu. A co!!!!!!!!!
Użytkownik Pola42 napisał w wiadomości: > Czy to wymaga jakiejś specjalnej techniki?.Drogie sa takie kijki? Kijki kosztują bardzo różnie ale już od 80 zł. w górę. Można dostać je w każdym więkśzym sklepie ze sprzętem sportowym. Natomiast odpowiedż na to jak z nimi chodzić znajdziesz w internecie.Wystarczy wklepać w wyszukiwarkę nazwę Nordic Walking. Powodzenia.
aha, i ta mniejsza forma z silikonu, trzeba osroznie wyjmowac z pieca, bo ciasto latwo opada, forma sie rusza najlepej zostawic w niej do wystygniecia ciasta.
nie mialam zadnych problemow wiekszych jakie mozna miec przy dietach, ta jest ok. bo wlasnie pozwala na takie odstepstwa. Stewii daje bardza malutko, moj serniczek nie jest slodki, tylko troszeczke. Po wystygnieciu kroje go w kwadraciki i trzymam w lodowce. Jeszcze o jednym produkcie chcialabym wam powiedziec to Quinoa po polsku komosa ryzowa, ale ona nie ma nic wspolnego z ryzem. Quinoa jest wysokobialkowym produktem ktory moze zastapic make w wypiekach. Wiem ze mozna dostac w polsce ziarna ale czy jest maka tego nie wiem,Za granica mozna ja dostac, ale mozna zmielic samemu pare lyzek.Wkleje jej wlasciwosci bo nie chce mi sie pisac. ja jej urzywam dosyc czesto.
QUINOA
Kształtem i smakiem przypomina ziarno zbóż , chociaż nim nie jest. Jest to suszony owoc rośliny rosnącej w Boliwii i Peru. Od pradawnych czasów było uprawiane przez indian Inka. Niezwykle przez nich cenione, zostało nazwane "matką zbóż". Rosło na wysoko położonych tarasach, niemal pod szczytami niebotycznych Andów, a dzięki swoim właściwościom pomagało przezwyciężyć wpływy niesprzyjającego, chłodnego i wietrznego klimatu. Stanowi źródło pełnowartościowego białka, bo zawiera wszystkie osiem aminokwasów niezbędnych do życia, których organizm nie może wytwarzać. Zawiera więcej wapnia niż mleko. To doskonałe źródło potasu, żelaza, cynku, witamin z grupy B, E oraz błonnika pokarmowego. Ziarno Quinoa gotuje się 15-20 minut i podaje z warzy-wami, sosami jako dodatek do potraw.
Dobra to ja tez się chwalę :)))) Na diecie jestem od 7 stycznia. Po drodze zgrzeszyłam piersia z kurczaka w panierce (2 razy) i zjadłam paluszka hahah. A i jeszcze dwa pączusie maluteńkie z serka homo. Wiecej grzechów nie pamiętam. Ale to nie ważne. Dziś rano waga pokazała 10 kg mniej! Matko, normalnie radość jak nie wiem. Jeszcze 5 i faza utrwalania. Kurde, juz nie mogę sie doczekać tych dwóch królewskich posiłków w tygodniu -ciasto ciasto ciasto ... A jutro tłusty czwartek.... Masakra normalnie... Nie wiem czy dam radę :) Dzięki, ze tu jesteście, bo jak tak czytam Wasze wzloty i upadki to mi lżej idzie :) Pozdrawiam, trzymam kciuki i w ogóle ściskam Was mocno,a co tam! :) 10 kilo! "Yes yes yes" :*
A ja muszę się pochwalić, że choć mnie skręca żeby zjeść coś słodkiego, to jednak nieeeeeeeeeeeee, jak już nie mogę wytrzymać to idę sobie po cole light i na razie to mi wystarczy - mus i- a nie mogę się już doczekać na Stevię wtedy mam nadzieję nie braknie mi już słodkości, bo zrobię sobie budyń albo twarożek 0% z jogurtem i posłodzę stevią i.................mam nadzieję że wytrzymam do samego końca. Po 7 dniach mam 3,3 kg mniej idzie to wolno ale ważne że idzie. Jak na razei udało mi się nie zgrzeszyć, bo wiem że dla mnie to by oznaczało koniec diety (przekonałan się już nie raz, więc wolę nie grzeszyć). Najgorsze jest to, że znowu piekę jak szalona i muszę się obejść smakiem, zostaje mi tylko wąchać. Czy ktoś ma tak jak ja? że jak robi sobie jakąkolwiek dietę to piecze dużo i nawet nie skosztuje?. A dzisiaj mój najmłodszy kończy 19 lat i znowu muszę się obejść smakiem, jutro tłusty czwartek - będę piec pączusie i znowu nic, w niedzielę mam gości i znowu pieczenie (co to za życie!!!!!!!!), ale za to (mam nadzieję) że w końcu będę za to wynagrodzona utratą wagi. Chciałabym już latem wchodzić do moich ciuchów, które wcześniej przygotowałam do wyżucenia (ale jeszcze nie zdążyłam) i to chyba dlatego znalazłam Was i dietę, pozdrówka Basia.
Basieńko, trzymam za Ciebie mooocno kciuki ! Mój Boziu, na ile pokus jesteśmy wystawiane, prawda ? Ale za to - jak napisałaś - latem....Noo...pierz już te ciuszki, ceruj dziurki.Już niedługo !
Tak, Basiu, jest ktoś kto ma tak jak Ty : JA ;) Może Ci z Rybnika tak mają? haha ... Ja bym piekła non stop, dla innych oczywiście, na moje urodziny np. piekłam i patrzyłam jak jedzą, pączki robiłam mojemu mężowi dwa razy (ten drugi to ten co dwa zjadłam), na jutro do pracy kumpleom piekę pączki... I co najlepsze to siedzę na tym WŻ i oglądam ciasta :) Pozdrawiam Cię gorąco!
Są bez dziur, wyprane i czekają aż się do nich zmieszczę, dzięki za słowa otuchy. W domu nie mogę się wygadać, bo również wiem z doświadczenia jakie to dla domowników uciążliwe, pozdrawiam Cię również.
Basiu, z tymi dziurkami, to był taki mały żarcik...nie poczułaś się urażona, mam nadzieję ? To ostatnia rzecz, jakiej bym chciała ! A co do gadania - popatrz ile mnie tutaj...Ja tez odczuwam potrzebę gadania, gadania, wyżalania się, dzielenia swoimi odczuciami.Myślę,że to naturalne...
Wiem że to żart i nie obraziłam się, u mnie trzeba naprawdę dużo żeby się obrazić. Dzisiaj kupiłam w "Biedronce" szynkę w plastrach sopocką i konserwową i stwierdziłam, że chyba te wędliny mogę jeść, bo mają tylko konserwowa - 2,2g tłuszczu, 17,6 białka i 1,8 węglowodanów, a sopocka 2,7 tłuszczu, 18,2 białka i 0,5 węglowodanów, jak myślicie można takie wędliny wcinać?
Witam. Kilka dni się nie odzywałam ale codziennie czytam wszystkie wpisy i dzielnie walczę.Dziś 24 dzień i minus 7. Bardzo się cieszę i nie mogę uwierzyć jak to możliwe. Jem dość dużo, nigdy nie jestem głodna i to mi się podoba. Basiu szynkę konserwową i sopocką też jem i chudnę, więc chyba można. Już teraz zupełnie inaczej się czuję a w planie mam jeszcze przynajmniej 15 kg. Czasami też zgrzeszę ale odrobinkę i nic złego się nie dzieje. .Jutro nie obiecuję, że nie zjem jednego pączusia.Myślę, że odrazu waga nie podskoczy.Pozdrawiam Wasm kochane współtowarzyszki i walczmy dalej.
Aloalo strasznie Ci gratuluję. Lecimi na tym samym wózku. Ja jestem na diecie od 5 stycznia. Po drodze oczywiście wiele raz zgrzeszyłam i zaliczyłam dwa ogromne doły spychiczne zakończone słodyczami. Dzisiaj weszłam na wagę.. efekt 9 kg mniej :)) Radość nieprzeciętna, czuję się dużo lżejsza, ubrania jakoś tak lepiej leżą a niektóre wisza :) Ja mam zamiar jeszcze pociągnąć ją jakieś 8-9 kg a potem 3 faza. Nie ukrywam że troszkę się jej boję bo tam na duzo więcej można sobie pozwolić i trzeba będzie się jeszcze bardziej pilnowac niż w fazie 2. Pozdrawiam i trzymam kciuki za kolejne kg :)
Ostatni weekend wołał o pomstę do nieba. zjadła chyba pół bombonierki czekoladowej, wypiłam pół butelki wina, zjadłam batonika czekoladowego i generalnie w ogóle nie trzymałam się diety. Wcześniej też zdarzało mi się podjadać jakieś słodkości. Generalnie ani razu po takich wybrykach moja waga nie poszła w górę. Zazwyczaj albo stała w miejscu albo minimalnie spadała. Pewnie gdybym kilka dni z rzedu tak sobie dogadzała to poszłaby w górę. Teraz jednak ostro trzymam dietkę żeby w końcu przekroczyć magiczne 10 kg :)
Chohlik, Ciebie i wszystkie chętne dziewczyny zabrałabym natychmiast bo to naprawdę super zabawa. Mieszkam pod Warszawą i w sobotę jestem umówiona na kijki w Komorowie, więc jeśli komuś po drodze niech się odezwie.
Gdyby nie takie dobre wieści jak Twoje, to chyba rzuciłabym sie dzis na jakiegoś pączka i tłusty czwartek poprzedziła tłustą środą, żeby generalnie zakończyć na tłustym weekendzie. A tu nic :) W zamian za to spróbowałam z wielkimi oporami tuńczyka z białym serem i dodatkiem musztardy i ... przepyszny. Wszyscy sie ze mnie w domu śmiali, ale utarłam im nosa :) Mam takie pytanie, znalazłyście może drogie Panie w naszych sklepach jakis jogurt naturalny 0% tłuszczu? Bo wprawdzie czesto zdaża mi sie kupować jogurty bez cukru, ale żaden nie spada poniżej 3% zawartości tłuszczu.Cos ta moja 1 faza ciągnie się i ciągnie, byle do niedzieli i zęby w ogórasa :) Pozdrawiam i życzę samozaparcia jutrzejszego dnia.
Ja 0% też nie spotkałam. Ale jest chyba z Bakomy i ma 1 % tylko. Ja najczęściej kupuję Danona bez dodatku cukrów bo mi smakuje najbardziej. Dziś zmieszałam go z odrobiną musztardy i pieprzu i miałam sos do duszonej piersi. Mój póltoraroczny syn jadł ze mną tak mu smakowało haha
a propos jogurtow naturalnych i tych "gorszych" z owocami itd ... hm niestety bez roznicy jakie jecie- jogurt naturalny rowniez zawiera cukier - inaczej nie dalybyscie rady go zjesc (tak gorzki i kwasny)
bez cukru z produktow mlecznych sa tylko : kefir maslanka . to ze napisano iz nie ma cukru o niczym nie swiadczy. Warto poczytac na ten temat - bo opakowania i to co na nich widnieje w wiekszosci przypadkow jest nie do konca prawdziwe. A owoce "pyszne" w jogurtach??? to tylko barwnik i duzo dodatkow... co z dobroczynna rola owoca nie ma nic wspolnego CHYBA ZE : kupic jogurt naturalny i wlasne owoce dodac... ze spizarki.
Karolla, straszne rzeczy piszesz...To znaczy,że niczemu i nikomu nie można ufać ? Czy producent może napisać "bez cukru" a wwalić cukier? To byłaby "wolna amerykanka"!
Podziwiam wszystkie Was babki, które spadłyście już tyle kilogramów. To jeszcze przede mną.Póki co, nie daję się i walczę.Dziś pojadłam "gyrosa " z piersi drobiowej /biorę w cudzysłów, bo to taki nie całkiem gyros.../ z zieloną sałatką.Oj..pojadłam , bo był pyszny. Warzywek nie bardzo mi się chce, więc nie mam problemu z ograniczaniem się. Myślę,że mogłabym się więcej ruszać, ale ta niewiosenna pogoda mnie dobija ! Brak słońca jakoś źle na mnie działa.Śledzę wszystkie wpisy z uwagą i jak napisałam na początku - podziwiam ! Ciekawe ileż to ton zrzucimy razem , my protalowe babki z WŻ-tu ? Może w przyszłości policzymy ?
Pola ja zapisałam się na aerobic wodny. Polecam, fajna sprawa i mozna się rozluźnić, pod wodą pracują mięśnie a nie stawy dzięki temu ich nie obciążasz. Z wody wychodze zawsze taka lekka i cellulit na chwilę gonie :) Chociaż muszę Wam dziewczyny powiedzieć że dzięki tej diecie oprócz spadku wagi zaobserwowałam znaczną poprawę moich ud (redukcja cellulitu) i co dla mnie jest bardzo ważne bardzo poprawiła mi się cera. Do niedawna miałam duże kłopoty i po przedlużającym sie trądziku pozostało mi sporo blizn i skóra w niektórych miejscach była nierówna a teraz wszystko ładnie mi się wyrównało, blizny poschodziły, cera nabrała ładnego koloru i taka jest gładziutka. Jak do tej pory same plusy tej dietki. Czasem tylko kiedy mniej napije sie wody to czuje jak pobolewają mnie delikatnie nereczki
Dziewczyny, u mnie 17 dzień diety i tylko, a może aż -4 kg, ale zrzucić chcę jakieś 6 do 8 więc jest dobrze, codziennie tu zaglądam, czytam i widzę, że nie jestem sama - to mi pomaga wytrwać. Jutro pączki, wszyscy w pracy będą wcinać a ja tylko popatrzę :). Generalnie nie jestem wielką fanką słodyczy, lubię czasem posmakować jakieś dobre ciacho, ale teraz brakuje mi trochę słodkiego smaku- jakiś owoc albo mała galaretka, ale się nie złamię - mówię sobie, że to kilka minut przyjemności a "kac moralny" będzie trwał dłużej, poza tym jeszcze trochę i będą dozwolone dwie uczty w tygodniu - na pewno dobre ciastko, pizza no i trochę winka :). A w ramach osładzania diety kupiłam sobie słodzik i pierwszy raz od bardzo dawna wypiłam słodką kawę, normalnie wolę bez cukru, ale dzisiaj wyjątkowo mi smakowała posłodzona. Trzymam jutro za Was i za siebie kciuki :)
Zglaszam sie od czasu do czasu, zeby ktos nie pomyslal, ze zrezygnowalam, bo ani mi w glowie. Ostatnio jakby organizm sie przyczail i waga utknela, ale, przy prawie 25 kg w 85 dni nie mam prawa narzekac. Wklejam Wam pare wiadomosci przetlumaczonych z forum Dukana, bo one rozwieją pewne watpliwosci.
Dukan mowi, ze mozna stosowac nabial do 5%, ale najlepiej jak najmniej tluszczu, sama przez jakis czas jadlam serki kulkowe 4% i swiat sie nie zawalil, teraz nagradzam sie nimi od czasu do czasu. Pilnie udzielam sie na innym forum i tam ostatnio duzo osob skarzylo sie, ze nic nie chudna, a jechaly na samym nabiale, biorac je za bialko.
Dukan przestrzega przed wyrzutami sumienia, jesli zgrzeszymy, to nie biadolic, tylko 20 min marszu.
Spotkalam sie z opinia, ze lepiej raz wszamac cos z listy zakazanych, niz regularnie podgryzac!!! A teraz obiecane tlumaczenia:
Pana dieta sprawia mi prawdziwą przyjemność i jestem zadowolona z efektów (- 3kg w 2 tygodnie). Nie zależy mi na szybkim chudnięciu, ale na tym, żeby już więcej nie utyć. Mam pytanie w związku z warzywami... nie włączam ich zbyt dużo nawet w fazie z warzywami. Ale tak się cieszę widząc -100g lub -200 g kazdego dnia. Czy to źle? Gratuluję spadku wagi (chyba zbyt szybki). Musi Pani dodawać warzywa co najmniej 1 raz co 2 dni. Jeśli tego Pani nie zrobi, bedzie Pani miała kłopoty w utrzymaniu wagi. Jakby tu powiedzieć... nie można przywiązywać wagi do codziennego spadku wagi. Jest to niemożliwe, np z powodu gospodarki hormonalnej organizmu.
Oto wskazówki dr Dukana w tym "trudnym" okresie, kiedy waga sie boczy i nie chce drgnac. Otóż: - nie rezygnować i się nie poddawać, jest to chwilowe - zrezygnować z produktów "tolerowanych", ja to rozumiem np. z tej dozwolonej łyzeczki cacao, jogurtów owocowych, itp. - zwiększyć aktywność fizyczną w czasie tej stagnacji, np. zamiast 45 min. to godz. marszu - zmniejszyć ilość pokarmów na kilka dni( mówi, że wie,że to jest sprzeczne z jego główną zasadą "jedzenia do woli", ale jest to chwilowe zmniejszenie ilosci)
Chlebek tostowy w fazie uderzeniowej Czy można jeść chleb tostowy Dukana w fazie uderzeniowej? Oczywiście, że tak... 2 łyżki otrąb owsianych i 1 łyżka otrąb zbożowych są wręcz zalecane w jakiejkolwiek postaci
Kolendra i kardamon - ich rola w odchudzaniu W trakcie odchudzania nawiedzaja nas 2 małe nieszczęścia, które są dla nas niekonfortowe: 1/ niemiły oddech oraz 2/ zatwardzenie, któremu towarzyszą wzdęcia.
W przypadku niemiłego oddechu, zastosujcie KARDAMON. Najprościej jest go dodać do zielonej herbaty. Na wzdęcia najlepsza jest KOLENDRA. Uzywajcie jej do wszystkiego: do sosu vinaigrette, do bulionu (szczypta na miseczkę) i do wszystkich białych mięs.
A oto sekret nad sekretami: jeśli martwi Was bardzo niemiły oddech zmielcie razem kardamon z kolendrą i dorzućcie tak przygotowany proszek do używanej pasty do zębów. Umyjcie zęby oraz język.
Tosty (grzanki), placuszki owsiane, dzienny limit otrąb Jestem w pierwszym dniu "fazy uderzeniowej" i brakuje mi moich 3 grzanek (tostów) jedzonych na śniadanie. Ile placuszków owsianych mogę zjeść w ciągu dnia? Aby zaspokoić chęć na grzanki (tosty), możesz wypróbować chleb tostowy Dukana (wg mojego przepisu). Protein możesz jeść do woli. To, co jest dobre w tej diecie, to możliwość najedzenia się do syta. Masz prawo jeść placuszki z otrąb owsianych (wg mojego przepisu). Pamiętaj jednak, że dziennie wolno Ci spożyć 2 łyżki od zupy otrąb owsianych i 1 łyżkę od zupy otrąb zbożowych.
__________________
Dlaczego system 1/1 po ponownym przystąpieniu do diety. Zanim zapisałam się na Pana forum, stosowałam już Pana dietę i w efekcie schudłam 12 kg. Niestety zaniedbałam okres stabilizacji wagi, który przypadł na okres przed świętami. Przytyłam 5 kg. Teraz jestem u Pana, aby poważnie zająć się sobą. Ale byłam przyzwyczajona do rytmu naprzemiennego 5 na 5, proponowanego w Pana książce, i obawiam się, że przy zaproponowanym rytmie 1 na 1 nie bedę chudła. Proszę się niczego nie obawiać. System naprzemienny 1PP na 1PW jest równie efektywny w skali całego miesiąca jak system 5PP na 5PW. Ma przy tym dodatkowe plusy: 1) mniejsza frustracja i mniejsza ochota na niedozwolone produkty 2) przy regularnym jedzeniu warzyw co 2 dni mniejsze problemy gastryczne 3) przyjemność częstszego zróżnicowania posiłków Już wkrótce zauważysz rezultaty takiego rytmu.
__________________
Co robić, by stracić ostatnie 2 kg? Mam bardzo duże kłopoty, aby stracić ostatnie 2 kg. Czy muszę zrobić więcej dni z PP? Proszę nie zmieniac dotychczasowego rytmu, ale proszę nie zapominać o ruchu. Nie chodzi o jakis intensywny sport, ale 45 minut marszu dziennie wystarczy w zupełności. Proszę nie zapominać również o małym, dodatkowym spalaniu kalorii w ciagu dnia: * spinanie pośladków w trakcie przygotowywania posiłków * w trakcie dłuższej rozmowy telefonicznej nie siedzieć, a chodzić po pokoju * w czasie oglądania TV poruszać nogami, stopami... co absolutnie nie przeszkodzi w ogladaniu programu * kilka minut zginania i rozprostywania nóg, kiedy ma sie okazję NAWET NAJMNIEJSZY WYSIŁEK MA ZNACZENIE
Mała utrata wagi a problem zaparć Jestem na diecie od 4 dni i schudłam zaledwie 500 g. Poza tym cierpię na zaparcia. Co robić? Brak wypróżnień jest odpowiedzialny za mały spadek wagi. Proszę wypijać rano 1 dużą szklankę wody Hepar, 1 łyżkę do zupy oleju parafinowego na czczo i zaraz potem jeszcze 1 szklankę wody Hepar. MOżna też przyrządzać sos vinaigrette Dukan na tej łyżce parafiny. Proszę też nie zapominać o masażu. Wykonujemy go delikatnie gołą ręką zaczynając od prawej strony brzucha. Powoli w górę w kierunku żeber, przechodzimy następnie na lewą stronę, masując na końcu brzuch poniżej pępka. Stosować otręby owsiane, do 3 łyżek dziennie, najlepiej w formie owsianki. Proszę nie zapominać również o musztardzie, która zawiera substancje wzmagające ruch robaczkowy jelit. W fazie z warzywami PW mozna stosować rabarbar (z niego jest rzewień). Jesli można, zrobić 10 brzuszków w ciągu dnia. Jeśli wszystko zawiedzie zwrócić się do farmaceuty o dobranie środka homeopatycznego, a w ostateczności Forlax.
Obawiam się braku witamin i owoców Obawiam się braku witamin. Zazwyczaj jem duzo owoców. Poza tym odrzucam uzywanie oleju parafinowego. Proszę się niczego nie obawiać. Stosując rytm naprzemienny 1 dzień PP na 1 dzień PW, niczego nie zabraknie organizmowi. Jeśli odczuwasz brak owoców, masz do dyspozycji rabarbar w fazie warzywno-proteinowej (mus owocowy, zapiekanki, omlet, clafoutis*, flan). Zawsze możesz poprosic lekarza o zlecenie badań krwi po jakimś czasie trwania diety. Jesli nie tolerujesz oleju parafinowego, możesz go zastąpić serkiem homogenizowanym 0%, a nawet odtłuszczonym bulionem z gotowanego drobiu lub wolowiny. Można też w czasie diety brać witaminy.
13/ 8 kg w 33 dni Schudłem 8 kg w 33 dni na Pana diecie 8 kg w 33 dni.... wyjatkowy spadek wagi, wg mnie nawet zbyt szybki... Ale jesli Pan dobrze się czuje, to najważniejsze....
Nie jem zbyt duzo warzyw w fazie naprzemiennej Pana dieta sprawia mi prawdziwą przyjemność i jestem zadowolona z efektów (- 3kg w 2 tygodnie). Nie zależy mi na szybkim chudnięciu, ale na tym, żeby już więcej nie utyć. Mam pytanie w związku z warzywami... nie włączam ich zbyt dużo nawet w fazie z warzywami. Ale tak się cieszę widząc -100g lub -200 g kazdego dnia. Czy to źle? Gratuluję spadku wagi (chyba zbyt szybki). Musi Pani dodawać warzywa co najmniej 1 raz co 2 dni. Jeśli tego Pani nie zrobi, bedzie Pani miała kłopoty w utrzymaniu wagi. Jakby tu powiedzieć... nie można przywiązywać wagi do codziennego spadku wagi. Jest to niemożliwe, np z powodu gospodarki hormonalnej organizmu.
Efekt jojo Niedługo będę w fazie utrwalania wagi, ale boję się, że pojawi się efekt jojo? Jak go uniknąć? Jedynym sposobem na uniknięcie efektu jojo jest maksymalne zróżnicowanie pożywienia, aby organizm nie magazynował niepotrzebnie energii z pożywienia, którego dawno nie widział. Istotne jest zatem, by nie robić długich odstepów w jedzeniu pewnych produktów. Ponadto w fazie utrwalania wagi nalezy przestrzegać wszystkich moich zaleceń. Jeśli STOPNIOWO bedzie Pan wracał do normalnego pozywienia... wszystko bedzie dobrze.
Zmiana rytmu fazy naprzemiennej Czy mogę stosować następujący rytm? poniedziałek, wtorek, czwartek, piatek - czyste proteiny, a w srodę, sobotę i w niedzielę - proteiny + warzywa? Tak by mi było łatwiej Proszę tego nie robić, ponieważ nie zachowuje Pani w ten sposób równowagi pomiędzy cyklami. W fazie naprzemiennej cykl czystych protein musi mieć tyle samo dni, co sykl protein z warzywami.
Pudełeczko zapachowe Co to jest pudełeczko zapachowe i co można do niego włożyć? Oto składniki pudełeczka zapachowego: do małego pojemniczka metalowego wrzucić 8 goździków, 2 laski wanilii, lyzeczkę ziaren kawy i szczyptę cynamonu. Zamnkąć hermetycznie pojemnik i w przypadku intensywnej ochoty na coś słodkiego powąchać delikatnie pudełeczko zapachowe, nie wdychając zapachu ani zbyt szybko ani zbyt mocno.
Wczoraj zaczęłam dietę i jestem w fazie uderzeniowej. Czy mogę jeść jogurty owocowe 0%, żeby się nie złamać? Nie... to niemożliwe.... dziś zaczęła Pani program odchudzania i juz mówi Pani o złamaniu się.... Faza uderzeniowa oznacza ZERO odstępstw, bo ma zapewnic nam jak największy spadek wagi. Dopiero w fazie naprzemiennej, w cyklu z warzywami mozna zjeść do 2 jogurtów owocowych dziennie.
Kupiłem w sklepie dietetycznym ketchup bez cukru. Czy można go spożywać> Byłoby jednak wskazane, aby sporządzić ketchup samemu
Czy można polecić Pańską dietę młodej, 16-letniej dziewczynie, która bardzo chce schudnąć? Czy brak owoców nie jest niebezpieczny dla organizmu w fazie wzrostu? Jakakolwiek dieta proponowana osobie niepełnoletniej musi wynikać ze względów zdrowotnych, a nie estetycznych. MUSI Pani zasięgnąć porady u lekarza prowadzącego córkę, ponieważ tylko on może podjąć decyzję o stosowaniu diety przez córkę. Dieta Dukana proponuje wyłącznie produkty naturalne, a więc takie, które nie są niebezpieczne, ale tylko lekarz córki może podjąć decyzję posiadając pełną wiedzę o sprawach, o których Pani tu nie wspomniała (ile kg do zrzucenia, dziedziczna skłonność do tycia).
Tęsknię za czekoladą
Od 2 dni jestem sfrustrowana z powodu niemożności zjedzenia czekolady. Póki co się trzymam, bo schudłam już 2 kg. Masz prawo do 1 łyżeczki od kawy odtłuszczonego kakao, które jest na liście produktów "tolerowanych" w tej metodzie. Pamiętać jednak musisz, że dopuszcza się jedynie 2 produkty "tolerowane" dziennie .
Złamałam się i co dalej? Jestem dopiero co 3 dni na diecie, a już ją złamałam: obiad słuzbowy, długa podróż w czasie której zjadłam sandwicha. Czuję się winna i straciłam motywacje do odchudzania się. Czy przekresliłam definitywnie rozpoczętą dietę? Przede wszystkim nie wolno odczuwać poczucia winy. Ponadto dążenie do bycia szczupłym to nie religia, czasem jestesmy zmuszeni odstąpić od zasad i musimy nauczyć się z tym żyć. Jesli się "złamiesz" trzeba wymazać odstępstwo maszerując 25 minut i ponownie obrać właściwy kurs. Obiecuję Ci, że osiągniesz swój cel, ale nade wszystko nie obwiniaj się. Jest to negatywne i prowadzi do frustracji. A na przyszłość, żeby się nie złamać w takich sytuacjach, nalezy być zorganizowanym i zawsze mieć przy sobie dozwolone produkty (np. surimi, odtluszczoną szynkę, placuszki owsiane, 1, 2 a nawet 3 jogurty, a co drugi dzień można nawet dołączyć pomidorki czereśniowe
Piję dużo mleka? Piję około 1 litra mleka odtłuszczonego dziennie. Czy to nie jest aby za dużo? Tak, trochę za dużo. Można pić 1/4 l, maksymalnie 1/2 l odtłuszczonego mleka w ciągu dnia.
Przybieram na wadze mimo że stosuję jej zasady Od kilku dni nie tylko nie chudnę, ale obserwuję efekt jojo. Czy muszę coś zmienić? To normalna reakcja organizmu, który blokuje swoje rezerwy, aby przetrwac w trudnych czasach. Kiedy ciało stawia opór, trzeba maszerować 20 minut dziennie więcej niż do tej pory przez 2-3 dni, a wszystko wróci do normy.
Po wypiciu 3 kieliszków szampana, waga poszła w górę o 1 kg Odnotowałem olbrzymi skok wagi w górę, w ciągu jednego dnia o 1 kg. Jadłem tylko produkty dozwolone (same proteiny), ale wypiłem 3 kieliszki szampana i 2 kieliszki dobrego wina na urodzinach mojego ojca. Proszę o wytłumaczenie skąd tak duzy przyrost wagi. W winie i w szampanie jest alkohol. Sól i alkohol mogą być produktami "tolerowanymi", ale w bardzo małych ilościach. Gdy pojawiaja się w większych ilościach, nasz organizm robi wszystko by zneutralizować te trucizny poprzez ich ROZCIEŃCZENIE. Im bardziej są rozcieńczone, tym mniej są szkodliwe. Dlatego zarówno sól jak i alkohol wywołuja u nas pragnienie, a dostarczona woda słuzy jako płyn do rozcieńczenia trucizny. Pamiętajmy, że 1 l wody waży 1 kg. To tak jakbysmy zważyli sie z butelką wody w ręku. W najbliższych dniach woda zostanie jednak wydalona z organizmu i waga spadnie.
__________________
Dziewczyny z usmiechem na ustach walczmy dalej, bo z pelnym brzuchem, a chudniemy
Wielkie Dzieki Telepeters od nas wszystkich Protalowek, to sa zlote wiadomosci i przydadza sie napewno. Wlasnie co do chlebka to ja wyczytalam na innym portalu ze otreby miela w mlynku do kawy na make .
Widzę telepeters, że dbasz o nas! Dziekujemy za tak drogocenne informacje. Najważniejsze jest chyba to, że wcale tak mało nie chudniemy jak nam sie wydaje. Dziękujemy za juz i prosimy o więcej!!! Zosia
Nadzieja, jest niezła, ale tu trzeba wiary i to szczególnie w siebie:)
Robiłam ten chlebek i całkiem OK. Otręby raz mieliłam, a potem eksperymentowałam z takimi prosto z torebki i tez dobry. Do chleba nie dodawałam żadnych olejków, dosypałam za to gałki muszkatołowej i kminku (odrobinę startego). Drożdże wzięłam suszone, paczkę zużyłam na 12 porcji. Piekłam w piekarniku z obiegiem przez 20 min w temp 200 stopni. Nie radze robić za dużo, bo mi na 3 dzień (przechowywany w lodowce) już lekko kwaśniał.
Dorotax.. już kopiowała Wam nasze przepisy z innego forum, ja podaje link, gdzie to można znaleźć: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-20-kg-i-wiecej/1895-przepisy-w-diecie-dukana.html
A dziś przy tłustym czwartku, życzę tłustej (zależnie od podniebienia), przepysznej rybki:)
Chlebek tostowy w fazie uderzeniowej Czy można jeść chleb tostowy Dukana w fazie uderzeniowej? Oczywiście, że tak... 2 łyżki otrąb owsianych i 1 łyżka otrąb zbożowych są wręcz zalecane w jakiejkolwiek postaci, ale chleb zrobiony wedlug przepisu Dukana jak wyzej
Pour 1 personne : Passer au mixer pendant 1 mn : 1 cs de son de blé, 2 cs de son d'avoine afin d'obtenir un mélange plus farineux. Mettre les sons dans un récipient et ajouter 1 cs de fromage blanc 0%, 1cc rase de levure chimique et 1 œuf entier et 4 gouttes d'arôme pain grillé.
Mélanger le tout (pas besoin de faire reposer) puis faire cuire 4 mns au micro onde. Démouler et laisser refroidir.
N.B. : Pas la peine de saler, vous pouvez faire des tranches avec le pain et les passer au toaster pour obtenir des tartines plus croustillantes. (cf. tranche du milieu)
Dla 1 osoby :Zmiksowac przez 1 min. 2 lyzke otrab przennych i 1 lyzki otrab zbozowych. Przelozyc do malego kwadratowego plastykowego pojemniczka, dodac 2 lyzki chudego twarogu 0%, 1 lyzeczke drozdzy suszonych i 1 jajko, i 4 krople aromatu do chleba ( nie wiem co to jest, pierwsze slysze, ale bez tego mysle ze sie moze obejsc) Wszysto dokladnie wymieszac ( ciasto nie musi rosnac) i upiec w mikrofalowce 4 min na (800 W). Ale mozna tez upiec w piekarniku, napewno jest zdrowszy. Wyjac z formy i ostudzic.
N .B . Nie solic , przekroic i mozna zapiekac w tosterze jak tosty . Smacznego
Ja dziś mam10 dzień.Mimo,że słońce na dworze -jestem jakaś ospała. Tak, jak obiecałam, wrzuciłam w "diety" mojego "gyrosa" z piersi drobiowej. Pyszne danko i można się najeść, więc jeśli komuś brakuje pomysłów na dania - polecam serdecznie . W fazie ścisłej przyrządzam go tak samo, tylko nie dodaję warzyw a ciut więcej przyprawy gyros.No i robię też odrobinę tego sosiku z jogurtu, bo zbogaca smak. Pozdrawiam słonecznie, lecz ospale...
A ja mam 9 dzień i też jakaś słaba jestem. Ja zamiast chleba robię sobie te placki z otrębów 2 małe szt., po upieczeniu przekroję je wzdłuż na 2 cienkie i w ten sposób mam 4 cienkie kromki "chlebka" na który daję szyneczkę, pomidora i ogóra konserwowego i to mi zastępuje śniadanie. Jak na razie mam 3,6 mniej.
Dziewczyny, ponawiam moje pytanie, czy ktoś zna firmę "Natura24"? dzisiaj właśnie przysłano mi stewię. Pytam dlatego, że jeszcze nigdy nie kupowałam spożywczych rzeczy przez internet (różnie z tym bywa i różne rzeczy się słyszy). Jakiś dzisiaj przestój przy tłustym czwartku, chyba wszyscy grzeszą (oprócz mnie, a język mi wisi aż do ziemi, jak patrzę na te moje świeżo upieczone pączusie). Jutro ostatni dzień z warzywami i znowu same proteiny.
Basia 19 zaglądam na stronę ale nie wiem co mam Ci powiedzieć bo też nie robiłam zakupów artykułów spożywczych i o tej firmie nic nie słyszałam. A ja nie grzeszę i język mi nie wsi. Powiedziałam wszem i wobec nie i już. Moja siostra, która też jest na diecie sprzedała 1000 pączków, bo pracuje w piekarni. Powiedziała, że nie może się na pączki patrzyć. Ja jej wierzę.Pozdrawiam Zosia
To siostra ma super Zosiu. Ja może i bym tam coś wciągnęła, ale...jak sobie pomyślę ile mam do stracenia, to wolę nie.Na dziś mam deserek - jogurcik owocowy z łyżką musli i otrębami. I nie narzekam...Nie dajcie się, bo pamiętajcie świetne powiedzenie : " 5 minut w buzi, całe życie w biodrach...". Trzymać się !
Zjadłam dwa pączki To było silniejsze odemnie. były pyszne ale na bardzo długo wystarczy mi słodkości. Zaraz lece na spacerek z psem i do odśnieżania auta więc pewnie coś tam zrzuce z tych dwóch pąków :)
Ja mogę tyle powiedzieć, że nie kupowałam nic z tej firmy, natomiast nie raz robiłam zakupy spożywcze przez internet i nigdy nie zdarzyło się, abym została nabita w butelkę.Sprawdziłam na Allegro - to "supersprzedawca" i ma tylko 18 negatywów na niemal 2 tys. komentarzy. I nie są to niedawne komentarze, tylko starsze. Jeśli chcesz mieć pewność basiu / Basiu?/, rzut temat na forum we " frywolnych.." Tam więcej osób zagląda, więc może ktoś Ci odpowie.
Dzięki dziewczyny, ale i tak ja dzisiaj mam doła, tak mnie skręca na słodkie (nawet boję się jeść jogurtów owocowych) i jeszcze muszę patrzeć na te pączki, ale już niedługo chyba pójdę spać, a jutro będzie lepiej. Muszę odszukać przepisu na ten serniczek, gdzieś tu powyżej jest, to na razie i trzymajcie kciuki, żeby mnie nic nie podkusiło, pozdrawiam.
0,5 kg sera chudego, 3-4 jaja, slodzik dałam 4 tabletki, sypnęłam tez troche kakao. Wymieszałam, posmarowałam małą blache 3 kroplami oleju parafinowego, włozyłam mase i piekłam w piekarniku ok 0,5 godz w 200 stopniach. Nawet ładnie wyrosło, w samku jak sernik tylko troche suchszy, ale generalnie zaspokoiłam zachciankę kawałkiem ciasta, polałam to jeszcze ubitym jogurtem naturalnym, spuszył sie tylko ale na oko ładnie wygladało. To ten przepis. Skopiowałam z postu bońki. A tak w ogóle to wyznaję moja culpa moja culpa moja bardzo wielka culpa:pożarłam go.... Jednego.... Usmażyłam go wczoraj i jego 32 braci... Dla koleżanek z pracy... Dały mi jednego.... Ładny był.... I tak jakoś-zniknął... Smaczny jak cholera. Na obronę mam to, że w radio gadali, że trzeba dziś zjeść, żeby się wiodło.Chcę żeby mi się wiodło więc zjadłam :) Za zrozumienie serdeczne dzięki. Pozdrawiam cieplutko!!!
no nie mów! kurde to mogłam zjeść więcej hahah! U Dukana czytałam że jeden grzech = 40 min marszu to co będę chodzić jak głupia :)Pola, Ty to masz czadowe poczucie humoru hihi
A ja wszystkie przepisy dotyczące diety protal mam skopiowane w jednym miejscu, nawet Twoje Bogusiu ostatnie , które podałaś w najnowszych przepisach i nie szukam tylko korzystam. Ojejku ale jestem chwalipięta ( nawet dla mnie to tak zabrzmiało)
Słuchajcie, ja miałam ogromną chęć na pączka ale jak zobaczyłam w "dzień dobry TVN" jak panowie wcinali pączki w restauracji Wierzynek w Krakowie i zwycięzca zjadł chyba 11 sztuk w pięć minut to zrobiło mi się niedobrze. I sprawa z głowy.Jadnym slowem ratunek przyszedł niespodziewanie. Bardzo pomogło.
Ja też tak myślałam na poczatku, ale po paru minutach jak oni tak obrzydliwie żarli / sory ale trudno to inaczej nazwać/ odechciało min się nie tylko pączków, wierz mi.
I co dzionek się skończył. Kto zgrzeszył niech nie ma wyrzutów sumienia poprostu stało się i już. Dzisiaj trzeba na nowo rozpocząć dzień ( najlepiej od odśnieżania - te co zgrzeszyły) i dalej kontynuować dietkę. Myślę, że chyba trzeba zakończyć ten wątek bo zrobił się długi jak makaron ( notabene zabroniony) Mam propozycję aby Pola rozpoczęła, bo miała jakis pomysł na tytuł. Pozdrawiam
No a Renia sobie zgrzeszyla 3 paczkami :D ale chyba na zdrowie jej to wyszlo bo waga po 2 tyg postoju spadla 300 gram :).Niestety wczoraj po maylym jogurciku z otrebami i po malym udeczku na obiad pojechalam robic pazurki a tam sie wszyscy paczkami objadali. Po kilku godz dopadl mnie glod a nie chec na paczka ale jakos glupio mi bylo prosic o jedzenie wiec sie zaczelam czestowac :D
Ja dopiero zacznę dietę. Pierwszy krok poczyniłam zamówiłam na allegro książkę 'Nie portaię schudnąć' i może uda mi się wcielić ją w życie. Zastanawiom się ,czy trzeba przechodzić przez wszystkie etapy tej diety. Ja przy wzroście 175cm. ważę 78kg, więc nie muszę zrzucać bardzo dużo kilogramów.Czy jak schudnę np. w pierszym etapie tyle ile chcę mogę ją przerwać,czy muszę przejść do końca,żeby np. nie było efektu jojo?
Kiciu, możesz przerwać w dowolnym miejscu 1 fazę diety/odchudzanie w cyklach /, ale powinnaść przejść przez 2 następne/ dostosowane długością do ilości "zrzuconych kg/, aby nie dopadł Cię efekt jojo.
Ano stało się.Robiłam faworki z przepisu WŻ dla rodzinki i musialam skosztować pare sztuk.Pyszne były.Dziś zajżałam na nasze forum aby sie pocieszyć-znalazłam wiele cennych rad- dzieki.Wlasnie odśnieżylam wejscie do posesji-czuje sie rozgrzeszona.Po 19 dniach diety5,5kg mniej.Pozdrawiam.
Użytkownik Zofked napisał w wiadomości: > I co dzionek się skończył. Kto zgrzeszył niech nie ma wyrzutów sumienia > poprostu stało się i już. Dzisiaj trzeba na nowo rozpocząć dzień ( najlepiej > od odśnieżania - te co zgrzeszyły) i dalej kontynuować dietkę. Myślę, że chyba > trzeba zakończyć ten wątek bo zrobił się długi jak makaron ( notabene > zabroniony) Mam propozycję aby Pola rozpoczęła, bo miała jakis pomysł na > tytuł. Pozdrawiam
Podoba mi sie Twoje podejście do sprawy. W końcu ktoś musi nas trzymać w ryzach. Ja niedawno dołączyłam, dlatego będę się słuchać bardziej zaawansowanych. Pozdrwiam
Zeta, bo do tej pory nie udawało mi sie schudnąć bo dobijały mnie moje wyrzuty sumienia i głód. Więc przy odchudzaniu mialam zawsze depresję. Nie było nikogo kto powiedziałby mi nic wielkiego sie nie stało. Wiem, że takie oświadczenie drugiej osoby pomaga, dlatego rozgrzeszam Was wszystkie. Ale odsnieżać trzeba.
Dziewczyny mam pomysł, ale nie wiem, czy któraś z Was nie poczuje się dotknięta - mnie to rozbawiło. Jedna z nas-Protalówek - napisała kiedyś " jesteśmy grube, ale nie jesteśmy głupie ".Niestety, nie pamiętam, która "strzeliła" tą świetną perełką...Proponuję więc tytuł :"Protal2 - jesteśmy grube, ale nie jesteśmy głupie " . Ale to tylko , jeśli żadna a Was się nie sprzeciwi...
Mnie to hasło chyba nie dotyczy, bo choć obroniłam sie przed zmasowanym atakiem pączków , to uległam dwom kieliszkom wina, a na domiar złego pokłóciłam się z mężem....Było zbyt późno, żeby biegać po nocy...
Dziewczyny, dzisiaj w aptece zapytałam o olej parafinowy, otrzymałam odpowiedź że jest, a jak zapytałam czy on nadaje się do spożycia to.............pani najpierw na mnie dziwnie popatrzyła, potem poszła gdzieś z kimś pogadać i przyniosła mi "Parafina ciekła" tak pisze na etykietce mam nadzieję że o to chodzi z tym olejem parafinowym? We wcześniejszych komentarzach ktoś pisał, że tęskni za herbatą z cytryną, a przecież cytryna nie jest zabroniona jako przyprawa, do herbaty jest ona właśnie przyprawą.
Witam Dziewczyny, to ja wypaliłam z tą herbatą - chodzi za mną herbata z cytryną i miodem!!!!! a miód to już nie przyprawa! No ale cóż muszę przemóc te moje zachcianki (jabłko tez za mna chodzi ale nie może mnie dogonić :)) U mnie teraz okresowe dni wiec nie wiem czy w ogóle coś mam na minusie, no i wagę muszę chyba kupic nowa bo ta którą mam cały czas pokazuje tą samą wagę a to chyba nie możliwe prawda? Ja też oparłam się pączkom choć bardzo smakowicie do mnie mrugały - mój tłusty czwartek to talerz pysznej zupki jarzynowej i szkl.coli. pozdrawiam
Basia to ta parafina. Też taką kupiłam w białej plastykowej nieprzezroczystej buteleczce. Na razie jeszcze nie używałam oleju parafinowego. Jakos konystencja taka jakas gęsta i nie przekonuje mnie.
Basiu, Dukan pisze,że sok z cytryny tak używany traktowany jest jak owoc, czyli zabroniony,ale mi też się chciało i troszkę czasem dodaję.Myślę,że to nie taki wielki grzech a jak wiele poprawia nasz nastrój...
Tak sok, ale do ryby też dodajesz soku i to jest traktowane jak przyprawa, a co z tą moją parafiną, jak myślisz może być? Właśnie piekę serniczek, zobaczę co z niego wyjdzie, pozdrawiam.
Basiu ja jakoś mam opory co do tej parafiny i piekę wszystko bez tłuszczu np. rybę, na którą przepis właśnie wystawiłam, gyros itp.Wolałam zainwestować 70 zł w dobrą patelnię z Olkusza, niż jeść, coś do czego nie mam /ja/ przekonania.Dukan zaleca, ale mi tak jakoś ciężko. Napisz, co z tym serniczkiem, bom bardzo, bardzo ciekawa.Może na niedzielę zrobię ?
Ja próbowałam tej parafiny. Raz wzięłam na palec i polizalam hehe - tłuste i totalnie bez smaku. Kiedyś też dałam kilka kropel na patelnię i usmażyłam pieczarki. Ale ogólnie wolę wszystko robić na wodzie z kostką rosołową.
Sernik upiekłam ,ale jestem zawiedziona, myślałam że jak kupię stewię to moja zmora na słodkie minie, a tu...................... jakoś mi ta stewia nie smakuje (mam nadzieję że mnie nie oszukali), wg mnie to nawet z cukrem nie można jej porównywać, smakuje jak aspartam (już nawet myślałam czy to nie pomielony aspartam, a sprzedany jako stewia). A co do serniczka już go nie upiekę jest bardzo suchy, ale robiłam go z chudego twarogu, mnie nie smakuje. Na razie nie skręca mnie na słodkie, gorzej było wczoraj przy tych pączkach, tak mi pachniały i tak mnie korciło, że nawet przeleciało mi przez myśl "albo rzucę dietę", ale jednak opanowałam się i dzisiaj już lepiej. Jutro znowu same proteiny, ale myślę że jak tyle wytrzymałam to pociągnę dalej. Pocieszam się tak "przecież przez całe życie nie będzie trwać ta dieta i kiedyś zacznę normalnie jeść). A patelnie teflonowe (dobre) to mam 3 szt., ale chciałam sobie tego serniczka upiec, a i tak piekłam go w silikonie i nie trzeba było oleju, pozdrawiam. (ale się rozpisałam).
Fajnie,że wytrzymałaś...A jak Ci się chce coś słodkiego, to może cola 0% pomoże ? Ja spróbuję jurto ustalić jakąś recepturę na serniczek wg własnych pomysłów. Wiesz, jak to jest...jednemu smakuje to a drugiemu co innego.
Moj sernik nie był za suchy, bo go podlałam parafina (do masy, a nie foremkę). Co do stevi, to mi smakuje, a moja córka ma takie samo zdanie jak Ty. Z tym ze ja kiedyś malo cukru uzywalam (mysle, ze zapomnialam jak cukier smakuje), a ona pochlaniala tonami slodycze i dalej na ich widok popada w melancholie;)
Użytkownik Pola42 napisał w wiadomości: > Dziewczyny mam pomysł, ale nie wiem, czy któraś z Was nie poczuje się > dotknięta - mnie to rozbawiło. Jedna z nas-Protalówek - napisała kiedyś " > jesteśmy grube, ale nie jesteśmy głupie ".Niestety, nie pamiętam, > która "strzeliła" tą świetną perełką...Proponuję więc tytuł > :"Protal2 - jesteśmy grube, ale nie jesteśmy głupie " . Ale to tylko > , jeśli żadna a Was się nie sprzeciwi...
Ja jestem za. Tytuł bardzo mi się podoba. To od kiedy?
Zaczęłam stosować dietę PROTAL w listopadzie - najpierw przeczytałam książkę, potem googlowałam i znalazłam to forum. Dzięki Waszym doświadczeniom zdecydowałam się rozpocząć dietę i...
... i jestem już po 3,5 miesiąca stosowania, waga spadła z 78 (prawie 79) do 64 :) rozmiar z 42 do 38. Przede mną jeszcze ok 10 kilo do mojej dawnej, wymarzonej wagi...
Jako osoba zapracowana myślałam, że tym razem będzie tak, jak przy innych dietach (trzeba się pilnować, nie jeść wieczorem, problemy na imprezach i przy wyjściach do restauracji...) otóż nie!
Moje złe (przyznaję) nawyki żywieniowe, wcale nie przeszkadzają w stosowaniu i utrzymaniu tej diety.
jestem głodna - jem, nawet, jeśli jest to godzina 21 (po pracy). Oczywiście biało (ew. warzywa, jeśli to tydzień z warzywami).
Teraz, po prawie 4 miesiącach i spadku wagi zaczęłam do tego ćwiczyć, średnio intensywnie, ale regularnie (w domu) oraz stosować kremy na ujędrnienie skóry, cellulit i biust.
JESTEM ZACHWYCONA tą dietą, czuję się dobrze i wcale mi się nie tęskni do węglowodanów, a chętkę na słodycze zabijam pijąc coca colę zero - słodkie, ale przez to nie chce się słodyczy...
Dziękuję Wam, za wszystkie Wasze opinie i doświadczenia, jakie opisujecie na tym forum - trzymajcie się!
A u mnie znowu proteiny i nie wiem co jeść. Mięsa nie bardzo bez ziemniaków z ryb zostaje mi tylko wędzona makrela i śledzie w occie, ale też mi się już objadły, tym bardziej że ostatnio 2 razy kupiłam jakieś stare żółte i smakowały ja papier, może ktoś ma pomysł na jakieś jedzonko. Rano jem placek z otrębów z jajecznicą, a wieczorem chyba znów jajecznica z dodatkiem szynki sopockiej i chyba jogurt. 4,2 do tyłu po 10-ciu dniach.
Pieczywo zabronione, przejdź do wątku Dieta protal 3
Wyjec
2021-11-30 07:56:56
Dżanina Fonda
Bahati.... a gdzie zdjęcia? A co z wątkiem o naszych potworach? U mnie się też trochę pozmieniało :(
2021-11-30 12:36:23
Bahati
Trzeba chyba nowy wątek założyć. :)
2021-12-02 11:28:36
megi65
Hello..
2021-12-02 11:30:27
megi65
Bahati kiedy Italia tak ciężko była doświadczona Covidem zawsze o Tobie i Teohrj rodzinie myślałam..:)
2021-12-02 11:31:20
megi65
Smosiu... Ty to jesteś... Mega Kombinatorka...wsxystko się Tobie uda..:)
2021-12-03 08:51:11
Smosia
Witam:)
2021-12-03 08:52:31
Smosia
Ja, tak - kombinatorka, wada wrodzona ;D i konieczność /co czym zastąpić by wyszło jak lubię i chcę;)
2021-12-03 08:53:29
Smosia
udaje się często, czasami mam gniot, ale też zjadliwy - bo domowy.
2021-12-04 19:14:42
megi65
Gniot... a za chwilę bajaderka
2021-12-06 08:42:26
Smosia
Cześć.
2021-12-06 08:44:22
Smosia
Bajaderę chętnie zjadam, ale sama nigdy nie wykombinowałam. A może taką makowo-piernikową + biszkopty wyczarować na Święta??
2021-12-06 11:22:02
megi65
Hello... jasne Smosiu..możesz domowa bajdreka z tona bakali jest rartysio
2021-12-07 08:39:34
Smosia
Hello ł:) aż mi ślinka pociekła - bakalie podrasowane rumem lub likierem:P, niezły pomysł.
2021-12-07 08:41:31
Smosia
Ranek u nas śliski - autka już nurkują w rowie u sąsiada /tylko tyłasy im sterczą, zadarte do góry :(
2021-12-07 13:31:40
megi65
Witajcie..
2021-12-07 13:32:05
megi65
Uroki zimy....
2021-12-07 13:32:41
megi65
A za mną chodzi szarapna wieprzowina....
2021-12-07 14:27:07
mggi63
Dzien dobry :)
2021-12-07 14:27:23
mggi63
Milo Was widziec :)
2021-12-07 14:29:17
mggi63
Az nie wierxe Wszyskie jestesmy :D
2021-12-07 14:30:12
mggi63
Beatki nie widac...
2021-12-07 14:59:49
megi65
Nooo mggi....wracamy:)
2021-12-07 15:54:51
mggi63
Super! Bardzo sie ciesze :D
2021-12-09 08:32:17
Dżanina Fonda
Czołem, kochane kobitki. :)
2021-12-09 14:24:56
megi65
Może być i czołem...:)
2021-12-09 19:35:03
Smosia
;DD cześć :)
2021-12-09 19:35:55
Smosia
Byle nie 'czołgiem.
2021-12-10 11:57:41
Dżanina Fonda
Witajcie, miłego dnia i bardzo miłego, leniwego weekendu życzę :)
2021-12-10 22:28:03
Basialis
Monika,nie wiem czy ten weekend leniwy bedzie, ale stesknilam sie za Wami.
2021-12-13 09:37:39
Smosia
Witam .
2021-12-13 09:38:32
Smosia
Leniwy?? nie ma mowy, nie teraz gdy czasu za mało a pracy przybywa.
2021-12-13 13:13:50
Dżanina Fonda
Witajcie :) A mój, chociaż jeden dzień, był leniwy.
2021-12-13 13:20:22
Smosia
I fajnie, lenistwo teraz to luksus, zwykle gnamy jak te ślepe konie /na Wielkiej Pardubickiej ;D
2021-12-14 11:06:51
megi65
Hej Kobietki.
2021-12-15 12:23:59
Smosia
Cześć Megusie /obie/, Dżanni i Basiu, Bahati.
2021-12-18 14:02:21
mggi63
Hejka! :)
2021-12-18 14:02:41
mggi63
Czesc Smosiu :)
2021-12-18 14:03:58
mggi63
Megi65 pamietam, ze pieklas makowiec wg alidabba moze i ktoras z Was piekla to rzeknijcie w jakiej blaszce ?
2021-12-18 14:04:17
mggi63
Alidab*
2021-12-18 17:49:34
megi65
Heloo
2021-12-18 17:50:28
megi65
Ale masz nosa.. kochana właśnie wstawiam do piekarnika.. :)))
2021-12-18 17:55:18
megi65
Moja ulubiona foremka 36 cm x 25 cm..powodzenia mggi
2021-12-18 19:26:19
Smosia
Cześć :)
2021-12-18 19:27:49
Smosia
Już makowce pieczecie?? doczekają świąt ?
2021-12-18 23:34:16
megi65
Nie Smosiu...ja beż
2021-12-18 23:34:57
megi65
Ja bez trybu świątecznego..:)
2021-12-18 23:35:47
megi65
Makowiec warstwowy....pychota
2021-12-19 13:36:35
mggi63
Dzien dobry :)
2021-12-19 13:36:56
mggi63
Dzieki megus :)
2021-12-19 13:37:11
mggi63
Wyczulam temat :D
2021-12-19 13:37:40
mggi63
Nie Smosiu. Robie wywiad srodowiskowy :)
2021-12-19 13:39:37
mggi63
To ja wpakuje w blaszke 30x30 i tez mysle ok. Masy mam tak okolo 1200 gram zamrozonej i jak myslisz megi styknie?
2021-12-19 13:41:18
mggi63
O mase makowa mi chodzi oczywiscie
2021-12-19 13:41:56
mggi63
Ile moze lezakowac makowiec bo musze w czwartek piec?
2021-12-19 15:48:35
ekkore
Mggi63 dopóki nie skisnie.
2021-12-19 15:49:21
ekkore
Mak ma to do siebie, w lodówce zawsze dłużej wytrwa. Spoko w czwartek możesz piec, całe święta przetrwa
2021-12-19 15:50:44
ekkore
Mnie się nigdy nie przytrafiło, choć fanem makowców nie jestem i na święta były jeszcze inne ciasta.
2021-12-19 15:52:32
ekkore
Ale wiem, że siostra jak mieliśmy rodzinne zjazdy (u nas nas to był ponad tygodniowy spęd, od świąt do nowego roku, z trzema urodzinami, imprezą sylwestrową, więc jedzenia było dużo
2021-12-19 15:53:21
ekkore
To siostra wąchała czy nie śmierdzi kwasnym na koniec takiego zjazdu, jeżeli nie zszedł wcześniej
2021-12-19 20:36:31
megi65
Mggi spoko aż za dużo...ja biore 600g maku + bakalie na bogato i jest makowiec na wypasie...:)
2021-12-19 20:42:49
megi65
Możesz spokojnie upiec i w chłodne miejsce..
2021-12-20 08:26:03
Smosia
Witam:)
2021-12-20 08:27:02
Smosia
Ja bardziej martwiłam się o to, że zniknie - pożarty przez łasuchy domowe, nie o zepsuciu /u nas to niemożliwe/.
2021-12-20 08:28:25
Smosia
Teraz chłodnych miejsc nie brak - dobrze zabezpiecz w grubym kartonie, na balkon i już.
2021-12-20 08:30:07
Smosia
Ja w tym roku mielony mak wymieszam z owocami, zastąpię nim część mąki - wg makusiowego przepisu: owocowy mix.
2021-12-21 17:37:35
mggi63
Dobry w
2021-12-21 17:37:47
mggi63
Dobry wieczor :)
2021-12-21 17:38:08
mggi63
Dziękuję kobietki za wskazówki
2021-12-21 17:39:11
mggi63
Nigdy nie przepadalam za makowcami i innymi ciachami z makiem ale od jakiegos czasu mi się zmieniło :D
2021-12-21 17:39:53
mggi63
Nie piekłam nawet bo nie było dla kogo
2021-12-21 17:54:15
mggi63
Na szybko od konca przeczytałam wpisy w kawiarence i już się pichcenie świąteczne odbywa. A ja jutro mieska pomarynuję a w czwartek będę piekła. Na pierwszy rzut ciacha a później mięcha a w międzyczasie rybkę po grecku machnę. Plany są ale zobaczymy jak to pójdzie :)
2021-12-21 17:55:04
mggi63
Jutro pogrzeb mam brata teściowa na civid zmarła :(
2021-12-21 18:39:30
ekkore
Mggi kondolencje...
2021-12-22 08:32:19
Smosia
Współczuję Mggi. mój brat też w tym roku teściową pożegnał, w Szczecinie więc nie pojechaliśmy - bardzo ją lubiłam /mądra i dobra kobieta, doskonale gotowała/.
2021-12-22 08:33:23
Smosia
Straszny czas, ciągłe pożegnania aż trudno to znieść - starsi, młodzi wirus nie ma litości.
2021-12-22 18:17:48
kogucik
Hej macie do ty przepis na schab z morela i myślałam nad karkówką w piekarniku
2021-12-22 18:18:32
kogucik
I jakąś rybka też w piekarniku mozy być w sosie byle nie smażona
2021-12-23 08:56:43
Smosia
Witam:)
2021-12-23 08:58:02
Smosia
kogucik - wpisz do wyszukiwarki hasła: schab, morela i potem rybka pieczona i po kłopocie /z wyborem tylko jest zawsze problem, duuużo przepisów tutaj znajdziesz.powodzenia
2021-12-27 10:00:52
Lea2
Hej Smosia:)
2021-12-28 08:17:23
Smosia
Heej:) odtajam po świętach i rodzinnych wycieczkach ;D
2022-01-04 12:43:42
megi65
Dzień doberek Waszystkim :)
2022-01-04 22:06:41
Basialis
Witaj Madziu
2022-01-06 18:22:33
megi65
Witaj witaj... Basiu i Inni
2022-01-21 09:39:27
Dżanina Fonda
Witam wszystkich cieplutko :)
2022-01-27 11:17:15
megi65
Cieplutkie dzień dobry :)
2022-01-27 11:18:50
megi65
Pada wieje i dmucha ...porą na cafe lub też.. kto chętny?
2022-01-31 07:24:46
werdandii
Witam. Ciepłego bezwietrznego dnia życzę
2022-03-17 15:15:12
mggi63
Dzien dobry :)
2022-03-17 15:15:37
mggi63
Co tu tak pusto? :(
2022-03-17 15:15:56
mggi63
Żyjecie kobietki?
2022-03-17 18:28:31
mariolan76
Meggi 63 żyjemy i zapraszamy do marcowej kawiarenki . Tam ogień jeszcze powolutku się tli .
2022-03-18 08:52:39
Smosia
Witam :) zapraszam do nas na kawę i pogaduchy o wszystkim. Tutaj już od daaawna pusto, na forum ciut lepiej, ale szału nie ma ;(
2022-03-20 16:56:45
megi65
Dzień dobrek
2022-03-20 16:58:04
megi65
Często nie ma możliwości korzystania z WZ też tak macie?
2022-03-20 17:10:24
ekkore
Hej
2022-03-20 17:10:51
ekkore
WZ ostatnimi czasy zaczyna być więcej nieobecne niż obecne
2022-03-20 17:34:22
w jesiennym stroju
Hej, WŻ jakby powoli znikało, zamykało się.
2022-03-20 18:12:38
mggi63
Dobry wieczór :)
2022-03-20 18:12:59
mggi63
Ufff dobrze, że jesteście :)
2022-03-20 18:14:01
mggi63
Mam wrażenie, że WŻ wiecej nie dzała jak działa
2022-03-20 21:51:59
megi65
O dziwo dużo przepisów zapamiętałam, bo często z nichkorzy
2022-03-20 21:52:32
megi65
Oj z nich korzystałam
2022-03-20 21:54:01
megi65
A ja jestem optymistka Kobietki i WZ,
2022-03-20 21:54:58
megi65
Po lekkiej zadyszce ruszy na całego:)
2022-03-28 15:04:06
w jesiennym stroju
Dzień dobry :) Na razie cisza.
2022-03-28 18:40:29
mggi63
Dzien dobry :)
2022-03-28 18:40:52
mggi63
Megi, Ty urodzona optymistka :D
2022-03-29 15:52:08
w jesiennym stroju
Im więcej optymistów, tym lepiej :)
2022-04-14 09:58:26
megi65
Dzień dobry..w nizmiennym optymistycznym nastroju:)
2022-04-14 09:59:05
megi65
Wypoczętą i mega zrelaksowana...
2022-04-14 09:59:57
megi65
Tego samego Wam Kobietki życzę...przynajmniej od czasu do czasu..:)
2022-04-14 13:33:56
mggi63
Dzień dobry :)
2022-04-14 13:34:22
mggi63
I tak trzymaj megus! :)
2022-04-14 13:35:06
mggi63
Ja tez wypoczęta i zrelaksowana :D Pogoda cud, miód i malinka :)
2022-04-24 21:57:38
w jesiennym stroju
Dobry wieczór :) To była bardzo deszczowa niedziela.
2022-05-08 16:12:41
megi65
Dzień dobry...:)
2022-05-09 11:39:36
Smosia
Bardzo dobry Meguś :) ...
2022-05-30 21:35:00
mggi63
Dobry wieczór :)
2022-06-07 08:23:27
Smosia
I jeszcze lepszy poranek ;))
2022-06-10 15:11:04
mggi63
Dzie; dobry :)
2022-06-13 21:52:08
Smosia
Dobranoc :)
2022-11-09 08:58:52
oriona
Dzień dobry :)
2022-11-09 08:59:12
oriona
Nikt tu nie zagląda już?
2022-11-16 20:51:00
Lea2
oriona, zaglądają, ale ostatnio nikt nie mógł wejść na WŻ, bo się zawiesił, i każdy myślał, że to już jego koniec. Bo chyba nie ma tu właściciela, który tą stronę obsługuje
2022-11-19 20:59:19
megi65
Don
2022-11-19 21:00:20
megi65
Dobry wieczór,.. stronka znowu odżyła na ile , kto to wie :)
2022-11-20 11:27:03
Smosia
Cześć :) pewnie jak zwykle - na chwilę...
2023-02-11 23:24:51
as
Dobry wieczór. Dawno tu nikt nic nie pisał widzę
2023-03-06 21:47:49
megi65
No to witam...
2023-03-11 11:31:35
ekkore
Dziewczyny chodźcie do kawiarenki. Tam teraz bywamy.
2023-03-14 20:30:31
Smosia
No to chodźcie do kawiarenki, ekkore zaprasza i ja też :) drzwi otwarte całą dobę, codziennie.
2023-08-03 08:03:24
Basialis
No dziewczyny, na co jeszcze czekacie?
2024-01-10 07:21:49
AlusiA68
Mam problemy z wejściem na stronę.
2024-03-14 20:36:11
reniutka1
Dobry wieczór
2024-06-24 06:53:11
Lady Monet
Kiedyś było tu tak aktywnie, a dziś już nikt ani chyba nie dodaje za bardzo przepisów...
Laugasel , Bahati, nutella, Aleksandra1973, bonieś, mamusia_muminka, PATI :) ...
2024-08-05 14:36:49
Smosia
I ja westchnę ech... Gdzie te Dziewczyny, gdzie ten gwar? Szkoda :((
2024-09-29 10:38:06
mania233
Ja tu jestem codziennie, kocham WŻ,tylko stąd korzystam z przepisów,przedwczoraj robiłam królewski grysikowiec, pyszny
2024-09-29 10:39:07
mania233
A teraz czytam komentarze na temat sławnego piernika po staropolsku,będę robiła pierwszy raz bo mam dużo miodu
2024-09-29 10:39:13
mania233
Pozdrawiam
2024-10-18 12:37:30
Rzymianka
Czas na Piernik Staropolski ! Polecam przyprawę z mojego przepisu. Pozdrawiam Wszystkich Żarłoków.
2024-10-18 13:09:21
mania233
Ja 11.11.2024 będę nastawiać piernik ale może skusze się wcześniej
2024-10-19 09:55:38
smakosia
Dziewczyny wpadajcie do wątku kawiarenkowego. Brakuje tam Was. Pozdrawiam
2024-10-25 11:47:08
mania233
Pozdrawiam, a gdzie szukać ten wątek
2024-10-28 20:38:52
reniutka1
dzień dobry ,mania233 nad wyjcem znajdziesz wątek na forum.Pozdrawiam
Zasady dotyczące cookies
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".