Tym razem chcialam wziąć pod lupę owocowe sosy do mięs :)
Zaciekawiła mnie taka sprawa- dlaczego chiński sos słodko- kwaśny, w którym przeciez jest ananas, a czasem brzoskwinie jest chętnie stosowany, a już na jakies inne np pomarańczowe, albo porzeczkowe, albo chutneye zasługują często na określenie "fuj"?
Rozmawiałam niedawno z fryzjerką, która wychodzi za mąż. I pytam, czy ma juz skomponowane menu na wesele. A ona, że nie, ale na pewno nie będzie żadnych mięs z owocami, bo to jest "okropne i nikt tego nie chce" i że będzie "dobre, tradycyjne jedzenie".
A ja sobie przejrzałam reprint ksiązki kucharskiej z 1930 roku. I cóż tam mamy? Słodko- kwaśny sos wisniowy, kurczak z nadzieniem orzechowym w sosie poziomkowym. Sos pomarańczowy do kaczki. Borowki do mies. Sos śliwkowy do wieprzowiny. Jarzębinowo- jabłkowy sos do mies itd. Taka właśnie jest nasza tradycja kulinarna. Szkoda, by zginęła pod wszechogarniającą panierką do schabu, ryby, filetu z kurczaka, nawet zółtego sera i pieczarek!
To jak to jest z tą tradycją? ( to po pierwsze)
Druga sprawa- już bardziej praktyczna- jak komponować danie miesne z sosem owocowym? Czy surówka nie jest już "drugim grzybem w barszcz"?
I jakie zestawy lubią się nawzajem? ( np kaczka i pomarańcze, kurczak i ananas, karczek i śliwki)
Czy są rodzaje miesa, które nie nadają się do takich "romansów" ?
I jak podawać taki zestaw- sos osobno w sosjerce? czy miesko polane sosem? a moze tylko "kapniete" sosem, a reszta w sosjerce?
Pogadamy?
Pogadamy! Ale później...
Na razie zostawiam Cię Agik z obietnicą sosu z kiwi i moreli do szaszłyków z kurczakiem, papryką i boczkiem.
Zdjęcie mam, a przepis wklepię wieczorem.
Teraz rzucam się w nurt wartko płynącej niedzieli :) miłego dnia!
No i gdzie zniknęłaś?
Czuję się zostawiona ;)
Przy totalnym zgłupieniu kiedy to na półkach w sklepach pojawiły się puszki z owocami egzotycznymi (nie że raz na ruski rok i to jeden rodzaj, ale w sensie permanentym:) ) i kilka gazet pokazało "odkrywcze" przepisy (przedruki z gazet niemieckich) pt pierś z kurczaka a na nim pieprznięty plaster ananasa (przepraszam za słownictwo, inaczej tego nazwać nie można) wszystkim jakby przestało się chcieć wysilać:) Nie to że mam coś przeciwko szybkiej wersji egzotycznego obiadu, ale faktycznie szefowie kuchni i znawcy pomstują na to, co się stało :) A wiem, bo rozmawiam.
Poza tym wydaje mi sie iż w szarej rzeczywistości socjalistycznej tradycyjne polskie przepisy o których mówisz zostały zepchnięte na margines, bo kojarzone były z zepsutą burżuazją i przedwojennym wyzyskiem po prostu. :) Ideał stanowiła stołówka i zbiorowe żywienie pełne przaśnych pierogów, kopytek, naleśników z serem (mięsa nie ma, więc o nim nie mówmy...) :) Ot robotniczo chłopskie żarcie...
No oki :)
Ale to mamy juz w tyle, prawda? Jakieś 20 lat w tyle...
Zatrzymaliśmy sie te 20-10 lat temu?
Na krzaczkach nie ma porzeczek?
W książkach- innych przepisów?
Nikt z nas nie wychylił nosa za bramki granicy?
Częściowo rozumiem- mieso była na kartki, egzotycznych nie było... Oczywiście to tłumaczy nudę, tak?
Wszystko było... mozna tłumaczyć, biadolic itd.
Ale teraz jest inaczej, przecież!
Na pólkach sklepowych jest wszystko- i pomarańćze i ananasy tańsze niż jabłka- to skąd to przywiązanie do klusek i panierki. A! I jeszcze ziemniaków do każdego obiadu?
I na zmianę - ogórkowa ( moja ulubiona) pomidorowa, rosół. I schabowe z ziemniakami, gulasz z ziemniakami, pieczeń od szynki z ziemniakami... piatek- smazony mintaj w panierce z bułki tartej z ziemniakami...
Toż to szczękę może wyrwać z nudów!
O właśnie ta nuda w jedzeniu, te panierki na kotletach,ziemniaki duszone,kluchy....Oczywiście,smaczne,ale czegoś brakuje...
Znalazłam mini książeczkę z przepisami na mięsa,co drugi był z dodatkiem owoców. Jeden z nich zrobiłam,i nawet mi smakowało (mam w przepisach) Pieczeń z konfiturą rózaną i pomarańczą. Wiem,wiem,na pierwszy rzut odrzuca co niektórych,że niesmaczne,fakt,że było słodkie,ale dodaje się tego sosu w odpowiedniej proporcji.Podałam do tego surówkę z kapusty,ale kwaskowatą. Wyszły słodko-kwaśne relacje.
Poza tym kiedyś byłam u rodzinki i jadłam kanapkę: chleb z masłem,plaster szynki wiejskiej,plaster ananasa i kapka majonezu,ale to było dobre,choć też na pierwszy rzut myślałam,ze niezjadliwe.
Karkówka posmarowana w środku miodem i nadziana śliwkami.
Schabik posmarowany w środku musztardą i nadziany morelami.
Myślę o tej czarnej porzeczce,czy macie jakiś przepis na sos do mięsa?I do jakiego rodzaju mięsiwa?
Lubię sos wiśniowy , śliwkowy czy z porzeczek , wystarczy odpowiednio doprawić.Lubie zupę cytrynową na rosole , wisniową z młodymi ziemniakami ze słoninką. Pomidory z cukrem , ogórki z miodem. Moich dziadków wywieżli na Syberię i od niej poznałam te wszystkie smaki. Rewelwcja warto spóbować!
A ja mam odwrotne odczucia, uważam że obecne dodawanie owoców uważa się za trendy.Co drugi przepis to słodkie dodatki do wytrawnych przepisów.Kwestia gustu ale często-gęsto psuje lub zabija się smak mięsa.A sałatka z kurczakiem, anansem i kukurydzą (dla niektórych taka elegancka) to porażka.
żeberka w sosie z czarnej porzeczki lub w sosie śliwkowym(keczupie ze śliwek]
Jestem bardzo ciekawa jaki smak miesa zabijaja, psuja dodatki, jak smakuje mieso bez przypraw, jadlas takie???? Zjesz tatara bez zadnych przypraw??? Kurczaka ugotowanego w wodzie, bez soli itd??? Zjesz wolowine usmazona na oleju bez soli i pieprzu, no to jak smakuje mieso, bez przypraw????
Nie zrozumiałaś mojej sugestii. Naturalny smak mięsa napewno nie jest słodki ale właśnie oscyluje bardziej w kierunku wytrawnym i wszystkie przyprawy typu sól, pieprz, różnorodne zioła podkreślają jego smak. W przeciwnym wypadku nie soliłabyś rosołu tylko sypała cukier. Dlatego dodatek słodkich owoców do pewnych potraw skutecznie robi z nich deser a nie danie główne.
No to ja tez nie zrozumiałam "sugesti"...
Próbowałam sobie w głowie obrócić co to jest "naturalny smak mięsa". ja przynajmniej nie znam takiego smaku. Smak mięsa zalezy od przypraw. I wcale nie jest powiedziane, że dodatki muszą być wytarwne. Zastanawiałam się np nad takimi smakami jak: kolendra, imbir, gałka muszkatołowa- pierwsze skojarzenie- do mięsa, do doprawiania, flaków, barszczu... A przeciez stanowia one serce smaku piernika.
Mnie się zdaje, że nie czegos takiego jak opozycja smaków- np na jednym biegunie sól, a na drugim cukier. Bo przeciez cukier np nie tylko słuzy do nadania słodkiego smaku, ale również do zbalansowania np kwaśnego. Nie dodajesz cukru do pomidorowej, do barszczu, do surówki z kiszonej kapusty? Nie po to, żeby zrobić z nich "deser" ( według Twojego podziału) tylko, zeby przełamac kwasowość.
Albo takie warzywa jak marchewka, czy pomidor- do niedawna uchodziły za owoce. Więc zupa z marchewki, czy pomidorowa byłaby zupą owocową.
Albo jabłko dodawane do surówki z kiszonej kapusty, do surówki z modrej kapusty, do buraków, do surówki z pora- no własciwie do każdej surówki- psuje smak surówki- słonej, pieprznej? czy wzbogaca?
Albo suszone sliwki do bigosu i innych dań z kapusty.
I odwrotnie- nie dodajesz soli do ciasta na naleśniki, do racuchów, do ciasta kruchego?
Albo octu?
Przecież nie po to, zeby zrobic wytrawne nalesniki z dżemem brzoskwiniowym na słono.
Smak owoców jest słodko- kwaśny. np smak wiśni świezych- jaki jest? Jak dla mnie wytrawny.
I nie chodzi mi o to, zeby truskawkową polewą do lodów polać schabowego ( bo to rzeczywiscie nie pasuje) tylko, zeby ożenić owoce z miesem- te, które do siebie pasują i o tym chciałam pogadać.
A takie opozycjonowanie smaków wcale nie wprowadza porządku, tylko zubaża smaki
Agik, no nie kazdemu jest dane zrozumienie kunsztu gastronomi:) Wspaniale to opisalas, jestem zaimponowana:)
Jeszcze chciałam Cię, Evro, spytac o smak marchewki. Jaki jest Twoim zdaniem? Jak się pominie mentalny podział na warzywa ( wytrawne, które Twoim zdaniem najwyraźniej pasują do dań mięsnych) i owoce, zamknie oczy i skosztuje marchewkę- to jaki ma smak?
Jak dla mnie słodki- do bardzo słodkiego. A indeks glikemiczny ugotowanej marchewki dorównuje indeksowi glikemicznemu słodyczy.
Albo cebula- jaki ma smak ugotowana, albo uduszona cebula? próbowałaś? Ja próbowałam. Ma słodki smak.
Albo burak- ugotowany burak jest słodki, dlatego tworzy tak udane połączenie z chrzanem- bo przeciwstawia sobie smaki.
To wcale nie jest takie oczywiste, że do dań mięsnych- tylko warzywa, a owoce - tylko do deserów.
Zdaje mi się, ze bez namysłu potraktowałaś temat jako "wydziwianie".
A szkoda, bo jak się dobrze zastanowić- to połaczenie słodkiego smaku warzyw ( albo owoców) w daniach mięsnych wcale nie jest takie niezwykłe. I chyba bardzo dobrze zakorzenione w naszej kuchni. W tradycyjnej kuchni. Kuchni, która moze być sztuką, a nie tylko bezmyślnym zmienianiem konstysencji jadalnych substancji z ostrym i wyraźnym podziałem na to co jest jedzeniem słusznym i treściwym i na to co jest fanaberią i deserem.
To sie bardzo mylisz, bo naturalny smak miesa jest wlasnie slodki od krwi w miesniu a krew jest slodka!
Sztuka kulinarna polega na balansowaniu trzech podstawowych smakow: slone, kwasne i slodkie.
Regina
A jak podajesz sos wisniowy do mięsa- to podajesz jeszcze surówkę?
" no nie kazdemu jest dane zrozumienie kunsztu gastronomi:) Wspaniale to opisalas, jestem zaimponowana".
Widzę, że masz się za guru.Nie napinaj się tak.Twoje niektóre przepisy- bez komentarza.Grunt to dobre samopoczucie:) Acha
i przydałby Ci się słownik poprawnej polszczyzny ale potrafię zrozumieć, że nie można być mistrzynią we wszystkim.Pozdrawiam!
Do agik. Masz rację o balansowaniu smaków które oczywiście stosuję w kuchni. Miałam na myśli umiar w serwowaniu do wszystkiego owoców, bakalii, miodu i cukru a Ty w pierwszym poście sugerowałaś raczej zanikanie tradycyjnych dań kuchni polskiej.
Takie mam wrażenie...
Kto pamięta, że tradycyjny, umiejscowiony w sarmackiej wręcz kuchni ( np mysliwskiej) słodko kwaśny sos wisniowy jest taką naszą tradycją kulinarną jak bigos?
To nie jest jakiś nowomodne udziwnienie- tylko ( jak już ) powrót do źródeł.
I nie mówię tu o ananasach, papajach, kokosach i innych.
Szkoda, że jedyne, co- zdaje się - masz do powiedzenia- to " nie pasuje".
Dlaczego nie pasuje?
Mnie się zdaje, że to jedynie mentalna bariera.
Pozdrawiam.
Łoj :(
ale niefajny wpis.... :(((
Małymi literkami przypominam, ze temat w najmniejszym stopniu nie dotyczy poprawnej polszczyzny...
I pozdrawiam z nutką smutku...
Agik kochana, to bylo do mnie, hihihi,,,, jestem guru w gotowaniu i wywyzszam sie!!! ale nie jestem guru w polszczyznie:)))))
A tak na marginesie, to uzywa sie zwrot "poprawna polszczyzna"????
hihi, zadnego smutku na moim czole nie uswiadczysz!
Buziaki Agik i dalej ciagniemy woz doswiadczen kulinarnych??? :)))
;)
Ja tam bym pociagnęła...
Na marginesie ;)- jak najbardziej tego zwrotu się używa :)
Tylko, że nie ma nic do rzeczy w kwestii używania owoców do sosów ( albo nie używania) ;)
Jak zwykle nie pomogę ;))) , ale chętnie się podepnę ...
Bo ja mam tak :
1) zimne sosy owocowe ( tzn. różne cumberlandy i pochodne ) , albo chutney' je różniste do mięs - jak najbardziej pożądane . Uwielbiam ...
2) wrzucenie do pieczeni suszonych owoców ( nie za dużo ) : śliwek , moreli , rodzynek , daktyli , no wszelkich - bardzo smakowite
3) sosy robione oddzielnie , ze świeżych owoców ( wyłączając jabłka ) - dziiiiwne ...
Parę razy próbowałam i zawsze nie to ...:(
Jakbym kompotem polała mięso ...
Na pewno nie jestem boginią kuchni ;)) , ale też na pewno nie lubię świeżych owoców na ciepło ...
Hmmm
A jakie to są "sosy robione oddzielnie"?
Bo mnie z całą pewnościa nie chodzi o polanie kompotem miesa... tylko raczej o wytrawny sos ( np na bazie bulionu, albo wywaru, do którego mięso oddało swoje smaki) z dodatkiem owoców.
Do tego punktu własnie chyba chcę dojść.
Tzn. , osobno przyrządzasz mięso ( pieczesz , grillujesz czy robisz z nim co chcesz ) , a osobno sos ze świeżych owoców , tylko do polania ...
Coś takiego jak beszamel , tylko owocowy :)
A ja przyrządza się ten owocowy sos?
Nigdy niczego takiego nie jadłam... nawet nie umiem sobie wyobrazić, jak to jest... na czym ten sos się robi? Piszesz, że jak beszamel- tzn jak? na maśle dusisz owoce? a potem dodajesz śmietanę ?
Tak , na maśle podsmaża się cebulkę , potem dodaje owoce i cukier , ew. wino i wodę , można zagęścić mąką .
Bez śmietany .
Pierwsze słyszę...
Muszę spróbować, kompletnie nie umiem sobie wyobrazić takiego smaku, ani takiego połączenia ( ale to moze dobrze? )
Jakie owoce najbardziej sie nadają do duszenia na maśle?
Ja raczej miałam na myśli sos wzbogacony owocami, ale sos na bazie wywaru, w którym "robiło się" mięso, albo na bazie bulionu. Jak już czyms zagęszczany to raczej malusieńką iloscia mąki ziemniaczanej...
Robiłam wiśniowy i porzeczkowy ( ten zobacz u Tineczki ) .
Hmm... Znawczynią tematu na pewno nie jestem, ale kiedyś wypróbowałam przepis na sos do mięsa, do którego dawało się m. in. jabłko. Mnie i mężowi smakowało bardzo. Mam zresztą na wż-ecie wklepany ten przepis.
Anusiu, jablko jest wspanialym dodatkiem do sosow:)
Po spróbowaniu tego połączenia też jestem tego zdania :)
Mój mąż, który nie przepada za tego rodzaju "wynalazkami" też zajadał aż mu się uszy trzęsły! Oczywiście nie przyznałam się, z czego ten sos zrobiłam ;)))
agik ja robię kilka mięs z owocami.
Jedni lubią kaczkę z pomarańczami a ja robię ze śliwką suszoną i jabłkiem, kaczuchę nacieram solą, majerankiem, czosnkiem, rozmarynem i oprószam pieprzem. Zapiekam razem z owocami do miękkości, potem mięso porcjuję a sos przecieram przez sito i podaję w sosjerce - wtedy każdy sam zadecyduje ile sosu chce. Kiedy robię zwyczajne na świecie udka w patelni (oprószone solą, pieprzem i majerankiem) również dodaję jabka, bo wtedy udka nabierają takiej miękkości, soczystości i są jakby słodsze w smaku. Najzwyczajniejsza na świecie wątróbka z odrobiną cebuli i jabłka podlana sokiem jabłkowym jest po prostu przepyszna - bardzo lubimy taki zestaw :) Na blogu naszej luckystar znalazłam przepis na przepyszne schabowe inaczej. Tam też dodaje się cebulkę i piecze z jabłkiem pokrojonym w ćwiartki bądź ósemki....
Jakoś to jabłko przewija się w mojej kuchni, ale my lubimy takie owocowo (jabłkowo)-mięsne zestawy :)
Pytasz czy surówka to już drugi grzyb w bardzczu - hm nie wiem, ale do rzeczonej kaczuchy podaję kapustę czerwoną na ciepło (WKN ma taką w przepisach tyle, że do mojej dodaję odbrobinę dżemu/galaretki porzeczkowej) lub buraczki. Do schabu luckystar często robię jej sałatkę z gruszkami i chrzanem ;) Z kurczakiem: to zalezy jak mi pasuje bo to takie mięso co to z wieloma rzeczami dobrze się komponuje. Natomiast wątróbka: ja podaję z buraczkami na ciepło albo z mizerią.
No cóż, ja to takie połączenie kuchni wschodniej i kuchni mojego męża (powiedzmy kaszubskiej): niezły mix smakowy ;)
Hmm
Piszesz o kaczce...
Mnie się wydaje, ze kaczka jest idealnym mięsem do eksperymentów z owocami...
TYlko, ze mnie nie poszło z kaczką.
Pamiętam jedną, którą robiłam z jabłkami. Moze i smak był ok, ale chyba nawet nie skosztowałam, bo odrzuciła mnie ogromna ilość tłuszczu, jaka się z kaczki wytopiła.
Póżniej robiłam udka z kaczki- macerowały się kilkanaście godzin w przyprawach "piernikowych" ( kolendra, kardamon, gożdziki, imbir)
Zrobiłam do tego sos różany- na bazie bulionu, konfitura z płatków róży i troszkę chili. Było pyszne... I tak mi jakoś powiało wielkim światem- tylko z kolei do tego zestawu nie umiałam wymysleć surówki, która by pasowała- tzn nie trąciła przaśnością, ani nie kolidowała z delikantym smakiem i zapachem róży. Teraz mi przyszło do głowy, ze moze najbardziej pasujacym dodatkiem, byłoby kilka listków świezych ziół, albo szpinaku, albo rukoli...
I jeszcze kilka razy robiłam różne części kaczki- zawsze najbardziej mi pasowała przyprawiona "piernikowo".
Kaczki w całości chyba sie juz nie podejmę...
Fajne masz to połaczenie kuchni :)
Może i z wątróbką przyprawioną jabłkiem bym sie "przeprosiła".... ?
Nie Agik, nie odrzucaj kaczki, toz to wspaniale smaki:) Cala marynowana najpierw z przyprawami a potem nadziana suszonymi owocami, podlewana winem ,upieczona na "chrupko" a tluszcz mozesz zawsze wyzucic:)
A co powiesz na kaczke doprawiona czarna czekolada???
;) Z czekoladą na razie się wstrzymam ;)
Poproszę przepis ( dla kompletnego nieuka odnośnie kaczek- czyli dla mnie ;) ) na pieczoną kaczkę... ale taki uwzględniajcy najdrobniejszy szczegół- łacznie z wyborem kaczego mięsa, poprzez wydziubywanie "pypciów" i każdą inną czynność, którą przy kaczce należy wykonać...
agik ja ten tłuszcz zwyczajnie na świecie zbieram i odlewam. On jest na tyle sympatyczny, że po prostu zbiera się na wierzchu w zwarte grupki i ładnie daje się zebrać. No fakt wszystkiego nie zbierzesz, ale można naprawdę sporo usunąć. Kaczka i gęś mają to do siebie, że posiadają ogromną ilośc tego tłuszczu i można go zminimalizować obierając ze skóry i tłuszczyku partie mięsa - 100% tłuszczu nie da się usunąć, ale znaczną jego część i owszem :) kaczki próbowałam różne, z pomarańczą, pieczoną w warzywach, ale zawsze wracam do tej z jabłkiem i śliwką.
Tineczko z czekoladą? brzmi ciekawie :)
agik a Twoja z nutą róży też mnie zaciekawiła :)
Zbierasz tłuszcz w trakcie pieczenia?
I jeszcze- zbierasz z powierzchni kaczki, czy z powierzchni tego co się wytopi?
Z tego, co ja pamietam to po upieczeniu kaczki w brytfance, w której się piekła, było ok cm... hmm... soku ( ?, a moze sosu? ) i ok 4 cm tłuszczu- a może tak miało być?
Jak się piecze czasem zbiorę, ale jak w rękawie piekę to nie da rady w trakcie :) Natomiast kiedy wyjmuję już upieczoną to te kilka cm tłuszczu delikatnie zbieram/odlewam. Tego zawsze jest dość sporo, ale czy akurat w proporcji 4 cm tłuszczu do 1 cm sosu to nie umiem powiedzieć. Wszystko zależy: czasem jak dostanę taką kaczkę od zaprzyjaźnionej pani ze wsi to tłuszczu jest rzeczywiście ho ho ho i jeszcze trochę, kiedy kupię tylko piersi lub udka kacze to tłuszczu dużo mniej. Generalnie ten tłuszcz jest na tyle zwarty, że dość dobrze idzie go zebrać, ale jak pisałam 100 % nie da rady ;)
Moj sposob
Kaczke, ges pieke bezposrednio na ruszcie nad blaszka w ktora wytapia sie tluszcz. Na blaszke klade marchew, seler, por, cebule listek ziele pieprz i 1/4 lyzeczki kminku. Obrane wszystko i grubo pokrojone. Drob porzadnie myje. wykrawam widoczny tluszcz przy kuprze. Osuszam i porzadnie przyprawiam sola, pieprzem, ,majerankiem, troche czabrem, papryka ostra i slodka. W jame brzuszna klade na przyklad obrane kwasne jablka w czastkach, albo pomarancze bez abledo, i pestek naszpikowana jednym, dwoma gozdzikami. i peczek pietruszki albo co tam chce.
Taszywam i wiaze nogi i skrzydla to tuszki - no jak zwykle sie robi. Oczywiscie po wierzchu tez dobrze przyprawiam. Naklowam okolice kupra uda i piersi szpikulcem aby tluszcz latwiej sie wytapial.
Piec nagrzewam do 180°c na najnizsza polke wsowam blaszke z jarzynami i szklanka wody. Polke nad tym ruszt na ktorym klade jak wyzej spreparowany drob brzuchem do dolu. Podkrecam do 200-220 stopmi i rumienie. Polewam od czasu do czasu tluszczem z blaazki. Jak sie zrumieni obracam na plecy i po dalszych 10 minutach zmniejszam temperature na 170. W tej pozycji pieke polewajac tluszczykiem 2 - 3 godziny zaleznie od wielkosci. Czasem pod koniec przykrywam folia (lekko nieszczelnie) gdy sie rumieni za mocno. i /lub zmniejszam temperature do 150 stopni.
Na koniec gdy kaczka gotowa zostawiam ja na 15-20 minut w wylaczonym piekarniku. Podsowam inna blaszke by nie kapalo i ta z tluszczem i jarzynami wyjmuje. Tluszcz zlewam na smalec (wymieszany z wieprzowym jest boski) i dobrze sie przechowuje. Czesc doprawiam (przesmazam z jablkiem, cebulka, majerankiem do chleba, czesc bez przypraw do podprawiania kapusty na przyklad.
Reszte "sosu" rozrzedzam rosolem luzujac zapieczone i robie sos.
Sos nie jest zbyt tlusty. mieso soczyste i prawie nietluste, skorka chrupiaca...
Dzięki Dorota :D
O dziwo- wszystko jest dla mnie jasne :P
Widze tylko problem logistyczny: piekarnik. 1. nie mam wcale rusztu, tylko taka blachę ( moze w zamierzchłej przeszłości był i ruszt)
2. nie umiem ustawić temperatury- własciciwie tylko tak- bardzo mocno grzeje, grzeje średnio.
3. Piekarnik jest gazowy i grzeje tylko od spodu.
Ale pomijając wszystkie te szczegóły- wydaje mi się, ze jestem w stanie upiec kaczkę :) - np ustawiając takie "rusztowanie" z metalowego podgrzewacza do potraw na blaszce do pieczenia, a na tym rusztowaniu- kaczkę :)
Myslę tez, ze i z temperaturą bym sobie poradziła :)
Nic tylko próbować :)
Tak jest chodzi o to by kaczka nie lezala w tym tluszczu - no ja takiej nie lubie :-). a z temperatura tez sobie poradzisz. Wazne by od czasu do czasu zajrzec i zareagowac no i polewac ciut tluszczem by zbyt nie wyschla. To jest naprawde prioste. Od czasu tego mego odkrycia lubie piec kaczki i gesi. Nawet tlusciejsze kuraki (jak chce upiec cale a nie mam butelki) tak pieke hihi
Ja tam popieram brzoskwinkę do mięska, jabłuszko do pieczeni, żeby sosik był mniam, a i cebulę okraszam cukrem dla smaku gdy przysmażam do mięsiwa.
Jestem za.
Przede wszystkim zaś odkąd jestem na WŻ, moje potrawy są urozmaicone i już nie ma rosołu i schabowego w niedzielę (aczkolwiek lubię rosół).
Pozdrawiam!
I wlasnie o to chodzi, wymieniac sie doswiadczeniami i zmienic co sie da na cos innego:)))
Pozdrawiam owocowo:)))
Brzoskwinka do mięsa, jabłuszko do pieczeni- no dobra :)
... ale jaka surówka wtedy?
Surówka taka, jak była wcześniej zaplanowana.
Ja na przykład do schabu pieczonego podaję brzoskwinię z syropu i do tego surówa z pekinki.
Myślę, że równie dobrze może być po prostu ulubiona.
Mi połączenie mięsa i owoców wcale nie pasuje. Jak widzę taki przepis to bierze mnie obrzydzenie. Chociaz wątróbke z jabłkiem robie i jest pyszna. Nawet bigos ze śliwkami odpada.
co mnie wcale nie dziwi, bo Ty taka obrzydliwa:)))))
Gdzie tu widzisz obrażanie?
Taki zwrot jest przecież: "brzydzi mnie coś"= "jestem obrzydliwa" ( chyba wzięło się z dosłownego tłumaczenia angielskie strony biernej, a że śmiesznie brzmi, to ludzie tak mówią)
Nie obrażaj się , As :)
Ja np. jestem baaardzo obrzydliwa ( tzn. na owoce z mięsem akurat nie , ale na mnóstwo innych rzeczy ) ... ;)
O, jak dobrze, ze Agik wytlumaczyla juz, bo to oczywiscie bylo zartem napisane na temat obrzydzania i myslalam, ze tak to odbierzesz:)
Nie pasuje- ok.
Ale dokładnie- co - nie pasuje?
Tym bardziej, że sama piszesz, że wątróbka z jabłkiem jest pyszna... To czemu inne już nie? ( inne - w sensie inne rodzaje mięsa i inne w sensie innych owoców)
Moze to dlatego, ze tu trzeba duzego wyczucia. Nie kazdy ma doswiadczenie i potrafi. Ja lubie polaczenie owocu i miesa ale owoc nie moze wedlug mego smaku dominowac.Sosy owocowe typu borowki itd sa tylko extra dodatkiem w mojej kuchni ktory kazdy sobie dobiera jak chce. Owoce do miesa (ananas, brzoskwinia,morwela wisnia, sliwka, jablko, agrest porzeczka itp to nigdy owoce z kompotu lecz swieze czasem suszone.Pzewaznie nie calkiem dojrzale badz same z siebie lekko kwaskowe przynajmniej. Maja inny aromat. Surowka bardzo mi pasuje czerwona kapusta pod roznymi postaciami do takich dan. Lub rozne salaty.
W moim domu rodzinnym "od zawsze" w potrawach przyrządzanych z różnych wielkich okazji łączyło się owoce z mięsami. Takie potrawy należały do najbardziej wykwintnych i bardzo lubianych. Osobiście do dzisiaj kultywuję w swoim domu zwyczaj przyrządzania różnych potraw, w których smak takiego, czy innego mięsa łączy się z dodatkiem owoców (niekoniecznie w postaci sosu).
Kilka przykładów:
Kaczka pieczona z jabłkami
Sprawioną kaczkę suto nadziewamy kwaskowatymi jabłkami, posypanymi majerankiem i solą, zaszywamy i pieczemy. Ponieważ jabłek w kaczce na ogół mieści się za mało, osobiście układam cząstki jabłek również wokół kaczki. Po upieczeniu podajemy kaczkę z ziemniaczkami z wody oraz z dodatkiem jabłek.
Kurczak z jabłkami
Kurczaka przyrządzamy jak wyżej - to taka bardziej codzienna i dużo mniej kaloryczna wersja kaczki z jabłkami. Podajemy również jak wyżej.
Jeśli jabłek wciąż domownikom za mało, można usmażyć obustronnie jabłka pokrojone w grube plastry na maśle na patelni i dosmaczyć solą i majerankiem.
Befsztyki po myśliwsku
Kotlety wieprzowe smażymy na tłuszczu bez panierki - jedynie soląc i pieprząc. Osobno przysmażamy jabłka na masełku, solimy i posypujemy majerankiem. Tak przyrządzone jabłka układamy na kotletach i jeszcze jakiś czas razem dusimy, tak, aby kotlety przeszły nieco smakiem jabłek. Podajemy z ziemniaczkami.
Befsztyki z polędwicy wołowej przyrządzone w ten sam sposób są jeszcze smaczniejsze.
Kurczę pieczone z żurawiną
Kurczaka sprawiamy jak zwykle do pieczenia, nacieramy solą i od środka majerankiem. Pieczemy tak długo, aż skórka będzie złoto-brązowa i chrupiąca, a mięso będzie odchodzić od kości. Podajemy z ziemniaczkami z wody oraz z dodatkiem żurawiny lub borówek do mięs.
Świąteczna wersja takiego kurczaka to kurczak podawany w wieloma różnymi owocami (podawanymi osobno) takimi jak: żurawiny, borówki, śliwki w occie i gruszki w occie. Dodam tylko, że śliwki w occie (podobnie jak gruszki) w moim domu robi się w gęstym syropie cukrowym z dodatkiem octu i przypraw (goździki, laska cynamonu, ewent. kawałeczek imbiru) i wysmaża tak długo, aż osiągną konsystencję - nazwijmy to - dżemu z dużymi kawałkami owoców.
Polecam!
Kurczak w sosie słodko-kwaśnym z ananasem - jest zapewne wczystkim świetnie znany, ale to kolejny przykład połączenia mięsa z owocami.
Z różnych uroczystych okazji robię m.in. szynkę w galarecie oraz schab w galarecie z owocami
Ładny kawałek schabu nadziewam suszonymi śliwkami i opiekam na ostrym ogniu, a następnie duszę z dodatkiem usmażonej wcześniej cebuli, kminku i soli. Upieczony schab studzę, po czym kroję na plastry i układam dekoracyjnie na części półmiska, drugą część pozostawiając na równie dekoracyjnie ułożone brzoskwinie (z puszki), śliwki w occie, czerwone winogrona, żurawiny oraz ozdobnie przycięte zielone części pora i pietruszki. Całość zalewam idealnie sklarowaną i tężejącą lekko galaretą.
Do tak przygotowanej szynki podaję sos tatarski, natomiast do schabu - sos z wyraźnie słodko-owocową nutą, który jest kompozycją własną, ulegającą sezonowym modyfikacjom. Na tegorocznego Sylwestra zrobiłam go z majonezu wymieszanego ze świeżo skwaszoną śmietaną i odrobiną chrzanu oraz ze skórką startą z całej cytryny i sokiem cytrynowym i cukrem do smaku.
Wersja z wyraźnym dodatkiem soku i skórki pomarańczowej jest równie atrakcyjna.
Z braku cytrusów można użyć żurawiny, a wtedy przysmaczyć sos odrobiną kwasku cytrynowego i cukru.
Sałatka z szynki, selera i brzoskwiń
Ta rewelacyjna sałatka to wyjątkowo udane połączenie popularnej wędliny z owocami. Można ją jeść solo lub z niewielkim dodatkiem pieczywa.
Ćwierć kilo selera korzeniowego kroimy w zapałkę, zalewamy niewielką ilością wrzącej wody z dodatkiem soku cytrynowego i 5 minut gotujemy. Odcedzamy i studzimy.
Ćwierć kilo szynki (ja używam konserwowej) kroimy w paseczki.
Brzoskwinie (z puszki) kroimy na dość duże cząstki.
Przygotowujemy sos z 200g majonezu, 2 łyżek śmietany i 1 łyżki soku z cytryny. Dodajemy po 1 łyżeczce musztardy, miodu i octu winnego.
Doprawiamy do smaku solą i białym pieprzem.
Wszystkie składniki sałatki mieszamy i odstawiamy sałatkę przynajmniej na godzinę do lodówki.
Podając sałatkę w pucharkach na listku sałaty, posypujemy ją posiekanymi orzechami włoskimi i dekorujemy cząstkami brzoskwiń, kropelką żurawiny lub owocem o zdecydowanej barwie.
Nieprzekonanych do łączenia smaku mięsa z owocami - bardzo zachęcam do wypróbowania powyższych przepisów!!!
To jedne z najlepszych i naprawdę niebanalnych połączeń smakowych.
SMACZNEGO!!!
W moim domu rodzinnym "od zawsze" w potrawach przyrządzanych z różnych wielkich okazji łączyło się owoce z mięsami. Takie potrawy należały do najbardziej wykwintnych i bardzo lubianych. Osobiście do dzisiaj kultywuję w swoim domu zwyczaj przyrządzania różnych potraw, w których smak takiego, czy innego mięsa łączy się z dodatkiem owoców (niekoniecznie w postaci sosu).
Kilka przykładów:
Kaczka pieczona z jabłkami
Sprawioną kaczkę suto nadziewamy kwaskowatymi jabłkami, posypanymi majerankiem i solą, zaszywamy i pieczemy. Ponieważ jabłek w kaczce na ogół mieści się za mało, osobiście układam cząstki jabłek również wokół kaczki. Po upieczeniu podajemy kaczkę z ziemniaczkami z wody oraz z dodatkiem jabłek.
Kurczak z jabłkami
Kurczaka przyrządzamy jak wyżej - to taka bardziej codzienna i dużo mniej kaloryczna wersja kaczki z jabłkami. Podajemy również jak wyżej.
Jeśli jabłek wciąż domownikom za mało, można usmażyć obustronnie jabłka pokrojone w grube plastry na maśle na patelni i dosmaczyć solą i majerankiem.
Befsztyki po myśliwsku
Kotlety wieprzowe smażymy na tłuszczu bez panierki - jedynie soląc i pieprząc. Osobno przysmażamy jabłka na masełku, solimy i posypujemy majerankiem. Tak przyrządzone jabłka układamy na kotletach i jeszcze jakiś czas razem dusimy, tak, aby kotlety przeszły nieco smakiem jabłek. Podajemy z ziemniaczkami.
Befsztyki z polędwicy wołowej przyrządzone w ten sam sposób są jeszcze smaczniejsze.
Kurczę pieczone z żurawiną
Kurczaka sprawiamy jak zwykle do pieczenia, nacieramy solą i od środka majerankiem. Pieczemy tak długo, aż skórka będzie złoto-brązowa i chrupiąca, a mięso będzie odchodzić od kości. Podajemy z ziemniaczkami z wody oraz z dodatkiem żurawiny lub borówek do mięs.
Świąteczna wersja takiego kurczaka to kurczak podawany w wieloma różnymi owocami (podawanymi osobno) takimi jak: żurawiny, borówki, śliwki w occie i gruszki w occie. Dodam tylko, że śliwki w occie (podobnie jak gruszki) w moim domu robi się w gęstym syropie cukrowym z dodatkiem octu i przypraw (goździki, laska cynamonu, ewent. kawałeczek imbiru) i wysmaża tak długo, aż osiągną konsystencję - nazwijmy to - dżemu z dużymi kawałkami owoców.
Polecam!
Kurczak w sosie słodko-kwaśnym z ananasem - jest zapewne wczystkim świetnie znany, ale to kolejny przykład połączenia mięsa z owocami.
Z różnych uroczystych okazji robię m.in. szynkę w galarecie oraz schab w galarecie z owocami
Ładny kawałek schabu nadziewam suszonymi śliwkami i opiekam na ostrym ogniu, a następnie duszę z dodatkiem usmażonej wcześniej cebuli, kminku i soli. Upieczony schab studzę, po czym kroję na plastry i układam dekoracyjnie na części półmiska, drugą część pozostawiając na równie dekoracyjnie ułożone brzoskwinie (z puszki), śliwki w occie, czerwone winogrona, żurawiny oraz ozdobnie przycięte zielone części pora i pietruszki. Całość zalewam idealnie sklarowaną i tężejącą lekko galaretą.
Do tak przygotowanej szynki podaję sos tatarski, natomiast do schabu - sos z wyraźnie słodko-owocową nutą, który jest kompozycją własną, ulegającą sezonowym modyfikacjom. Na tegorocznego Sylwestra zrobiłam go z majonezu wymieszanego ze świeżo skwaszoną śmietaną i odrobiną chrzanu oraz ze skórką startą z całej cytryny i sokiem cytrynowym i cukrem do smaku.
Wersja z wyraźnym dodatkiem soku i skórki pomarańczowej jest równie atrakcyjna.
Z braku cytrusów można użyć żurawiny, a wtedy przysmaczyć sos odrobiną kwasku cytrynowego i cukru.
Sałatka z szynki, selera i brzoskwiń
Ta rewelacyjna sałatka to wyjątkowo udane połączenie popularnej wędliny z owocami. Można ją jeść solo lub z niewielkim dodatkiem pieczywa.
Ćwierć kilo selera korzeniowego kroimy w zapałkę, zalewamy niewielką ilością wrzącej wody z dodatkiem soku cytrynowego i 5 minut gotujemy. Odcedzamy i studzimy.
Ćwierć kilo szynki (ja używam konserwowej) kroimy w paseczki.
Brzoskwinie (z puszki) kroimy na dość duże cząstki.
Przygotowujemy sos z 200g majonezu, 2 łyżek śmietany i 1 łyżki soku z cytryny. Dodajemy po 1 łyżeczce musztardy, miodu i octu winnego.
Doprawiamy do smaku solą i białym pieprzem.
Wszystkie składniki sałatki mieszamy i odstawiamy sałatkę przynajmniej na godzinę do lodówki.
Podając sałatkę w pucharkach na listku sałaty, posypujemy ją posiekanymi orzechami włoskimi i dekorujemy cząstkami brzoskwiń, kropelką żurawiny lub owocem o zdecydowanej barwie.
Nieprzekonanych do łączenia smaku mięsa z owocami - bardzo zachęcam do wypróbowania powyższych przepisów!!!
To jedne z najlepszych i naprawdę niebanalnych połączeń smakowych.
SMACZNEGO!!!
Witam ponownie,
po wczorajszym wpisie zastanawiałam się, czy czegoś jednak nie pominęłam z takich najbardziej "sztandarowych" zestawień mięsno-owocowych i przypomniało mi się co następuje:
Szynka z melonem - znany i nader wykwintny aperitif.
Klasyczny i popularny sposób podania tradycyjnego w naszej kuchni śledzia w śmietanie - z dodatkiem cebuli i jabłek. Do tego ziemniaczki w mundurkach.
Sałatka leniwego łakomczucha (bezmięsna, ale pikantna) - puszka kukurydzy + majonez + ketchup i mus jabłkowy do smaku. Bardzo smaczna jest również bez musu, ale smak jabłek - w moim odczuciu - czynią bardziej wykwintną.
Mus jabłkowy może również sam w sobie stanowić świetne uzupełnienie (obok surówki lub gotowanych warzyw) prawie dowolnego drugiego dania obiadowego. Robi tak z wielkim upodobaniem jedna z moich holenderskich przyjaciółek i bardzo to sobie chwali. Ja niekiedy robię podobnie, chociaż takie rozwiązanie stosuję raczej awaryjnie.
Lubię też kurczaka na ostro - przepis na tę potrawę znalazłam przed laty w jakimś czasopiśmie. Po wypróbowaniu włączyłam go na stałe do rodzinnego repertuaru kulinarnego.
Składniki: ok. 1 kg kurczaka, 1 łyżka oleju, 1/2 łyżki sosu sojowego, 1 łyżeczka soli, po 1/2 łyżeczki mielonego imbiru, zmielonej papryki i curry oraz nieco czarnego pieprzu.
Ponadto: 1/2 kg jabłek, 1 duża cebula, 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę, 1/2 łyżeczki imbiru, 2 goździki, 1 i 1/2 łyżki octu oraz 1 łyżka cukru.
Kurczaka dzielimy na ćwiartki. Mieszamy olej, sos sojowy, sól, imbir, paprykę, curry i pieprz i tą mieszaniną nacieramy dokładnie kurczaka, po czym wstawiamy go na ok. 20 minut do nagrzanego do 200 st. C piekarnika.
Po tym czasie kurczaka odwracamy, polewamy sosem, dodajemy pokrojone jabłka i cebulę oraz wymieszane przyprawy. Pieczemy jeszcze przez około 25 minut (do czasu aż mięso będzie całkiem miękkie).
Podajemy z gotowanymi ziemniakami i upieczonymi jabłkami.
Uwaga: Czasami, kiedy zachodzi potrzeba odgrzania resztek kurczęcia z poprzedniego dnia (zwłaszcza upieczonego po prostu tradycyjnie "na złoto" lub szczególnie suchego), wówczas dla urozmaicenia i polepszenia smaku "dorabiam" do niego powyższą "potrawkę" z jabłek - polecam to rozwiązanie.
Podam jeszcze jeden przepis (z "Claudii" sprzed lat), który też podbił serca moich domowników i od lat regularnie pojawia się na naszym stole. Nie jest to przepis dokładnie odpowiadający tematowi tego wątku, bo nie ma w nim owoców, ale podaję go z uwagi na wyraźnie słodką nutę tego drobiowego dania. Zresztą, czasem - dla urozmaicenia - dodaję jabłka w trakcie odgrzewania tej potrawy, co bardzo jej służy.
Kurczak w diabelskiej skórce - 8 skrzydełek (lub innych części kurczęcia) oraz na marynatę: 6 łyżek oleju, 3 łyżki miodu, 3 łyżki słodkiego sosu chili, 1 łyżka sosu sojowego, 1 łyżeczka curry, 2 łyżeczki ketchupu (może być więcej), słodka mielona papryka, sól i pieprz.
Mięso opłukać, osuszyć. Wymieszać dokładnie składniki marynaty.
Marynatą natrzeć mięso i odstawić je na co najmniej 2h do lodówki.
Po tym czasie wytrzeć mięso papierowym ręcznikiem, a następnie upiec w piekarniku nagrzanym do temp. ok. 200 st. C, polewając marynatą.
Piec z każdej strony: piersi - 8 minut, skrzydełka - 10-12 minut, udka - 15 minut.
Podawać z ziemniaczkami i sosem z pieczenia oraz z dodatkami ze słodką nutą.
Uwagi:
1/ Osobiście preferuję skrzydełka, które rzadko uchodzą za rarytas, ale w tym przepisie naprawdę się sprawdzają.
2/ Kiedyś moje dziecko - przez zapomnienie, a trochę z wrodzonego wygodnictwa - upiekło te skrzydełka zatopione w marynacie. Były przepyszne!
Od tamtej pory ta modyfikacja na dobre się u nas zadomowiła i teraz już zawsze tak właśnie pieczemy diabelskie skrzydełka.
Mam nadzieję, że te przepisy znajdą wielu zagorzałych zwolenników z grona forumowiczów. Życzę smacznego!
Na koniec jeszcze pytanie: czy ktoś przetestował może jakiś dobry przepis na schab z morelami albo na bitki cielęce z wiśniami? Mam wrażenie, że to mogą być rewelacyjne dania, ale jakoś nigdy nie zdarzyła mi się okazja wypróbowania ich.
Intrygują mnie również przepisy na łososia z owocami (mam 2), ale moja wyobraźnia kulinarna troszkę mnie zawodzi w tym przypadku. - Czy ktoś miał okazję skosztować takiego specjału?
Pozdrawiam
Ja na razie mam przetestowaną żurawinę do dziczyzny i kaczki. Śliwki do dziczyzny, do schabu, migdały(to chyba nie owoc) do kurczaka, porzeczka do dziczyzny, jabłko do schabu i kaczki. Po wielu probach z winem w potrawach stwierdzam, że do dziczyzny wino najlepsze jest słodkie lub półsłodkie (półwytrawne stosuję w tej chili praktycznie tylko do pizzy Wojciecha) i najlepiej o wyraźniej nucie owocowej. Ostatnio eksperymentuję z dodawaniem nalewek owocowych do dziczyzny i tu chyba najbardziej z typowo owocowych pasuje mi wiśnia - półwytrawna, a że mam duży zapas różnych domowych nalewek - to pewnie ze smakami mocno poeksperymentuję. W najbliższym czasie mam w planach dziką kaczkę z żotawiną i jabłkami (korci mnie żeby tam dodać jakiejś naleweczki). W przyszłym roku, jako, że cenię wszytko co leśne (zboczenie zawodowe) mam w planach przygotować w słoiczki mus/sos jarzebinowy do mięs, mam nadzieję, że z leśnej wyjdzie bo na cukrową nie mam szans.
aaa i zapomiałam tam gdzie sos jest owocowy lubię za surówkę sałatę (wyraźną w smaku najlepiej) z bardzo neutralnym sosem, np. samą rukolę.
i jeszcze wielkie smakowe odkrycie (dzięki Bahusowi) to połączenie schabu jabłek ciasta francuskiego. Zrobiłam do tego sos jabłkowo-musztardowy - mrrrrrrrrr