Przeczytałam wątek Kuchmistrzyni i trochę się zdenerwowałam,niektórzy użytkownicy twierdzą że dzieci nie powinni wstawiać przepisów na Wż, w tym Bahus moderator Wż,dzieckiem 10 letnim już nie jestem,ale nie jestem też pełnoletnia,w związku z tym mam pytanie do Wkn i innych,czy mam prawo być na tej stronie ? bo po tym co tutaj piszą niektórzy mam mieszane uczucia,ja jestem tutaj po to żeby się dzielić swoimi przepisami z innymi ,a nie tylko po to żeby udzielać się na forum:((
http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=289445&post=289445&offset=0
A co to za pytanie? Regulamin przecież nie zabrania niepełnoletnim rejestracji, przeglądania, jak i wstawiania własnych przepisów - nieważne, czy prostych, czy arcytrudnych. W ogóle nie wiem, po co powstał tamten wątek
Niczym się nie przejmuj, masz świetne przepisy, z których ja też często korzystam. Czasami niech Ci nie przyjdzie do głowy odchodzić od nas. Pozdrawiam
Użytkownik niebieska-różyczka napisał w wiadomości:
> Przeczytałam wątek Kuchmistrzyni i trochę się
> zdenerwowałam,niektórzy użytkownicy twierdzą że dzieci nie powinni
> wstawiać przepisów na Wż, w tym Bahus moderator Wż,dzieckiem 10
> letnim już nie jestem,ale nie jestem też pełnoletnia,w związku z tym mam
> pytanie do Wkn i innych,czy mam prawo być na tej stronie ? bo po tym co tutaj
> piszą niektórzy mam mieszane uczucia,ja jestem tutaj po to żeby się
> dzielić swoimi przepisami z innymi ,a nie tylko po to żeby udzielać się na
> forum:((http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=289445&post=289445&offset=0
Różyczko... Ciebie moja wypowiedź nie dotyczyła...sprawdziłaś się jako wyśmienita młoda kucharka...(nawet ja zastosowałem w swojej praktyce zawodowej Twój przepis) Wyjątek potwierdza regułę....I nie drocz się...wiesz, że masz na tej stronie swoje miejsce...bądź i twórz dalej. Ja Ci wróżę świetlaną przyszłość w branży kulinarnej. Jeśli oczywiście nie znudzisz się tą "działalnością". I służę Ci zawsze pomocą w kulinarnych "dokonaniach"
Bahus
Bahusie :) dziękuję za to co napisałeś,teraz mi ulżyło,ale jestem zdania że młode kucharki które lubią gotować i piec i mają fajne wymyślone przepisy też powinni mieć szansę. Nikt nie powinien ich zniechęcać:)
Masz duza wyobraznie o sobie, nie mam sily sprawdzic wszystkich przepisow, sprawdzilam tylko miesne, fajne, wymyslone przepisy przez ciebie?
Wieprzowina:
Babcia: 5 przepisow
Tata: 3 przepisy
Mama: 11 przepisow
Prababcia: 1 przepis
Cielecina:
Babcia: 1 przepis
Drob:
Mama: 14 przepisow
Babcia : 1 przepis
Dziczyzna:
Babcia: 1 przepis
Wolowina:
Mama: 4 przepisy
Prababcia: 1 przepis
Babcia: 1 przepis
Lepiej bym zrozumiala tytul: "Ksiazka kucharska Rodziny Niebieskiej Rozyczki/ Ani" :)
Zaden problem, tylko nie pisac: " wlasne", "wymyslone" :)
Tineczko, z racji wieku Różyczka ma prawo i może mieć niewiele jeszcze wymyślonych przez siebie przepisów.
Uważam za to, że godne pochwały jest, Iż jasno i uczciwie podaje, od kogo przepis pochodzi, nawet jeśli to domowy zeszycik z rodzinnymi recepturami.
Wiele przepisów krąży po rodzinach, koleżankach, znajomych, przepisywanych, odpisywanych po wielokroć, aż trudno ustalić pierwotne źródło i autorstwo. Różyczka, w przeciwieństwie do większości małoletnich, nie przypisuje sobie ich autorstwa, licząc, że się nie wyda.
I w czym rzecz? Ja też mam (co prawda tylko jeden) przepis od pradziadka...dotyczy on przewyśmienitego przepisu na domowy bimber. Przepis rewelacyjny. Ale nie mogę go z oczywistych powodów tutaj zamieścić. Ale inni jeżeli rodzinne przepisy posiadają, niech je tutaj podają i to jak najwięcej....Ja chętnie czytam przepisy rodziny Różyczki. Również chętnie poczytam przepisy rodziny Tineczki.
Bahus
Zobacz sama jaka jesteś:)) teraz to mnie rozśmieszyłaś,za wszelką cenę chcesz mi dokuczyć ! nie wiem co chcesz komu udowodnić Tineczko, napisałam prawdę skąd pochodzą przepisy,mam kłamać? i pisać że wszystkie ja zrobiłam? Od nikogo nie skopiowałam, a że są z rodzinnego zeszytu to nie ważne! ważne że są wszystkie sprawdzone i na pewno gotowane nie raz u nas w domu.
Ja juz nie wiem, o co Ci chodzi...
Ty chociaż sama wiesz?
Nawet nie będę próbować zgadnąć... Tyle osób korzysta z przepisów Różyczki, ze choćby ze względu na szacunek dla tych osób, mogłabyś juz skończyc...
Chyba, że masz jakąś zaskakująca puentę? Oprócz ględzenia dla samego ględzenia...
Nieodmiennie ściskam i czekam aż zapodasz jakiś ciekawy temat, w którym dowiem się znowu czegoś zajefajnego, albo chociaż pokłócę...
Wirtualny buziak, zeby nie zarazić Cię choróbskiem szpetnym.
Cos taka uszczypliwa jak szczypiorek na wiosne?
Tutez nie wiemo co sie czepilas tym razem bo dla mnie to czepialstwo...gdyby tak posprawdzac kto co wymyslil to by sie WZ a kto tylko umiescil przepis rodzinny, od znajomych to by nam sie WZ zminimalizowalo:-) To by byl powod do narzekan a Ty sie czepiasz slowek... :-)
A co zTwoją teorią od 15 lat z poprzedniego wątku? Bo jakoś coś zaczynasz teraz kręcić... Mam nadzieję, że to tylko efekt wieku...
Co sie dziwisz Ekkore? W tym wieku to juz nie tylko skleroza ale i demencja moze byc...A swoja droga od15 do ilu lat? Zwykle mowi sie ,ze do 99 To by wykluczalo Bahusa...Do tego, jesli to prawda, ze na staosc sie dziecinnieje.
Z tych dwoch powodow trzeba by sie zastanowic czy Bahus nie przekroczyl wieku dopuszczanego do wstawiania przepisow na WZ hmmm...tom se cwieka zabila
No tak - ten brak konsekwencji...Charakterystyczny dla obu wieków..Może jest coś w tym co mówisz...
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> A co zTwoją teorią od 15 lat z poprzedniego wątku? Bo jakoś coś zaczynasz
> teraz kręcić... Mam nadzieję, że to tylko efekt wieku...
Ale napisałem też, że wyjątek potwierdza regułę. Nie czytałaś? Albo może zapomniałaś?. Czyżby brak orzeszków? A może podesłać troszkę lecytyny?
Bahus (zaawansowany wiekiem, a więc być może mylący się nagminnie )
ale jak będą wyjątki to jak zastosować regułę regulaminową? Ja nie mam nic przeciwko Niebieskiej Różyczce (a wręcz bronię prawa), jej przepisom, podziwiam dziewczynę, że w tym wieku (mojego syna - o ile pamięć mnie nie myli) jej sie chce zbierać, robić, wstawiać z takim zapałem. Tych nieletnich mamy niewiele - i jeżeli odczuwają potrzebę posiadania własnych przepisów, dopóki przepis nei jest zabawą - robieniem sobie jaj z receptur - to niech sobie gdzieś tam na marginesie funkcjonuje. Ja nie będę korzystać, ale komuś może sie przydać.
Orzeszków pojadłam całkiem sporo - dostałam cały wór. A lecytyny nie będę przyjmować - jest w tabletkach nie do połknięcia.
No jak tak wogule mozesz myslec twoje przepisy są rewelacyjne i zawsze pomagasz kazdemu odpisujesz na wszystkie pytania.Powodzenia i nie opuszczaj nas jak najdłuzej.
Aniu nawet nie myśl o tym :)
Pozdrawiam
Nie przejmuj się, masz świetne przepisy, z których ja też często korzystam jak ktoś jest zazdrosny to ma problem.
Różyczko, myślę, że różnicę między Tobą i innymi młodymi "nieopierzonymi" niepełnoletnimi gotującymi i kucharzącymi pokażą Ci starsi i doświadczeni WŻ-towicze. Podoba mi się to, że jako młoda osoba potrafisz przyjać krytykę, ale też i bronić swojego zdania. Czasami obrażasz się "po dziecięcemu", ale i umiesz "oddąsać" się całkiem dorośle, no i ciągle, ciągle się rozwijasz i doskonalisz. Często wiek nie ma znaczenia - iluż było małoletnich geniuszy :)!
Daniusza...wyjęłaś mi to z ust, choć to podobno bardzo niehigienicznie
,Bahus
Prawde mowiac to jak szukam przepisu na "cos" to przewaznie zaczynam od przepisow Alidab, potem Ave a potem "Niebieskiej rozyczki" i wszystko mi jedno czy to przepis jej babci, mamy czy cioci. Rozyczka ma wiele ciekawych przepisow, ostatnio "zakochalam sie" w jej dyni marynowanej. Identyczna jak robila moja babcia!!!