Tolerancja (od łac. tolerare = znosić, wytrzymywać) oznacza cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Jest poszanowaniem cudzych uczuć, poglądów, upodobań, wierzeń, obyczajów i postępowania choćby były całkowicie odmienne od własnych, albo zupełnie z nimi sprzeczne. Współcześnie rozumiana tolerancja to szacunek dla wolności innych ludzi, ich myśli i opinii oraz sposobu życia. Szacunek ten przybiera formy wyrozumiałości i życzliwości dla tego, co nie musi być naszym udziałem, ale co cieszy się naszą akceptacją istnienia w imię demokratycznej wolności.
Tak często , może za często używane słowo na tym forum.
Już kiedyś zadalam w innym wątku pytanie – Jacy jestesmy? Jacy jesteśmy naprawdę?Śledząc to co się dzieje ostatnio na forum ,daleko nam do tolerancji. Tej prawdziwej, bo tą zafałszowaną mamy opanowaną do perfekcji.
Jestesmy tacy kochjacy i kochani, pochylamy się nad każdą biedą ludzką i zwierzęcą. Wystarczy, że ktoś napisze „mam depresję”, „mam doła”, „pomocy, bo nie mogę sobie sama ze sobą poradzić”, a już biegniemy z serduchem na dłoni, przytulamy, pocieszamy, ślemy wirtualne ciepłe mysli i fliudy.Przeciez to nic nie kosztuje, minuta klikania w klawiaturę i zobaczcie jaka jestem dobra, jak umiem wspólczuć!!Podziwiajcie mnie!!! No nie, nie piszę żeby mnie ktoś podziwiał!! Mam to gdzies!!„Napisz na priwa, pomogę, pocieszę”. OOO, to jest miłość bliźniego. I robi się fajnie, tak miło, taka jestem z siebie zadowolona, bo pomogłam. Pomogłam, no co? Może nie?Nagle dzwoni telefon. Kto mówi? ……. Anka, Marta, Jarek ( wstawić odpowiednie w miejsce kropek). Że co , masz problem i chcesz wpaść na kawę? Wybacz , ale nie mam czasu!! Wrócilam z pracy, jestem zmęczona, wychodzimy z domu, mam pachnąca kapiel przygotowana z szampanem , przy swiecach, może będzie miło z męzusiemJ. Jutro, pojutrze, no może kiedyś”.No gdzie mi się tu będzie pchać, jak to jest mój wolny czas!!! Chce wpasc na kawę to niech się wczesniej umówi, najlepiej z miesięcznym wyprzedzeniem. Ma problem, niech idzie do psychiatry,pisze do Przyjaciółki a najlepiej na forum w dział „Rozmowy wolne i frywolne”. Tam pocieszą i utulą.„Mój dom , moja twierdza” a ja w tej twierdzy jestem królową, straznikiem, a poza tym to jest mój wolny czas.Potem wpis na forum, ……Anka, Marta , Jarek ( wstawić w miejsce kropek), popełnił /a samobójstwo, potrącil go samochód(?), boosze jak ona/on mógł ? Czemu nie zadzwonila, nie przyszła? Pomoglabym , rozgadała, tak nie można!!! Dzieci, bosze, zostawila dzieci.!! Dzwonila, no ale przecież to nie moja wina,że mi się wtedy „bzykać chciało”.Mój dom , moja twierdza, mój cenny czas, dla mnie i tylko dla mnie. Musiałabym przyjąć w domu , zrobić kawę , poswięcić cenne minuty z mojego wolnego czasu.
O mamo, gdybyś wiedziała jaka Ty mi wyrzadzilas krzywdę. Ile zlego zrobilas , bo bez mojej zgody zaniosłas mnie do koscioła i ochrzcilaś. Po jaką cholerę skladałas mi rece do pacierza, kazałas powtarzać za soba „Ojcze nasz”. Po co to wszystko? Nie wiedziałas jak byłas ciemna, jaka zacofana? Kazałas mi robić to samo!Jak ja się teraz męczę!! „Nawet nie wiesz jak trudno zyć w tym zascianku”.Dobrze,że jestem taka wyzwolona, oświecona. Już wiem po co zyję.Mam misję do spełnienia, wyrwac ten ciemny naród zyjący nad Wisła z rak „czarnej zarazy”, wytepić, wyplenić, wybić do nogi. Co tak patrzysz? Przeciez jestem tolerancyjna, ale czegoś takiego nie zdzierżę!!Przeciez nie przeszkadza mi kto z kim spi, nie zagladam pod kołdre nikomu,nawet gejom. Pochylam się nad kazdym złamanym życiem, ratuję koty, psy, konie .Czy to nie świadczy o mojej wielkiej tolerancji?
Wyciagam sztandary i ide walczyć o nowa epokę,nowy swiat, wyzwolony od „czarnej zarazy”. Zaraz, co to za szmata powiewa mi nad głowa? Co za bzdury? „Bog, Honor, Ojczyzna”? Jaki Bóg, przeciez Boga nie ma, Honor, a wsadźcie,….chwila, chwila, Honor sobie zostawię, bo ja „honorna” jestem. Może mi się przydac. Ojczyzna? Ło matko, a co to za Ojczyzna!! Suka jakaś nie Ojczyzna!!!Co to za kraj co mnie kazal wygnać? Co to za Ojczyzna , z której musialam wyjechać, bo tam za miedza „kraj mlekiem i miodem plynacy”. No pytam co ona mi dala ta Ojczyzna? Ups.. zagalopowalam się. Nikt mnie nie wygnał, nie pojechalam za chlebem, męzem.No tak !!Przeciez tu mieszkam, jestem!!!! No to..no co to za Ojczyzna ja się pytam? Nie mam pracy, nie mam pieniedzy, zniewolił mój umysl kler. Nie umiem samodzielnie myslec, bo ciśnie mnie moherowy berecik i jeszcze za kare chca ubrać w moherowe stringi. Kurcze , nie róbcie mi tego:(
Czekam na wyrok światłej częsci towarzystwa, która tu bywa. Ja sama skazalabym się na dozywotni psychiatryk, w najlepszym przypadku egzorcyzmy. Nie zasługuję na laskę? Dlaczego? Rozumiem! Nie ma okoliczności łagodzących. Nie mam traumatycznego dziecinstwa, które by mnie tlumaczylo.No co ja zrobię,że mnie nikt nie katował, nie zamykał w ciemnym lochu. Przeciez to nie moja wina:(
Podepczę wartości Matki i Ojca, bo oni byli głupi i ciemni.
Wyzwólcie mnie , wybawcie z tego ciemnogrodu , wskazcie wartosci ,za które z checia pojde za Wami na barykady.
Zniewolona alfa_beta.
Mam nadzieję,że ten tekst zostanie odpowiednio zrozumiany i wszyscy pojmą co chciałam przez to powiedzieć. Przepraszam osoby, które poczują sie urażone.Jest to przerysowane, przejaskrawione, ale w moich oczach tak teraz wyglądają "Rozmowy wolne i frywolne".
Jest to Twój punkt widzenia i masz do niego prawo.
Ja ma swój, ale nie odczuwam potrzeby uzewnętrznienia go w jednym miejscu. Ci co potrafią czytać ze zrozumieniem już mniej więcej wiedzą jaki jestem, a jestem zbyt leniwy żeby kłamać. Odsłaniam się w wielu wątkach po kawałku. Jak mi jacyć autorzy lub tematy nie pasują to mnie tam nie zauważysz.
Do Alfy: pozwolę sobie zapytać z pozycji pospolitego i niewtajemniczonego uczestnika forum-wszakże publicznego,prawda?A kto(czy może co) to jest "gawiedź" wg Ciebie?
Majolika, ktoś na forum , w którymś wątku "religijnym"napisał to słowo. Nie pamietam dokładnie o co tam szło ale coś w sensie o "religia jako rozrywka dla gawiedzi", a ja to wykorzystałam.
Wiem ,ze "gawiedź" kojarzy się ze sredniowiecznym tłumem żądnym mało wyrafinowanej rozrywki, ale miałam nadzieję, że mój wpis, jak i tytuł zostaną odpowiednio zrozumiane.
Jezeli Cię to uraziło ,przepraszam:)))
Mnie nie, ale le może innych...Ale miło, że przepraszasz.Ja też))Przepraszam to takie magiczne słowo.
Ostatnio(oj stara i głuuuupia!!!)pomyliłam w sklepie koleżankę z jakąś starszą panią i...niestety(oj stara i głuuupia!!)zakradłam się z tyłu i leciutko podrapałam ją dla kawału w ...no z tyłu. Jak sie odwróciła myślałam, że zemdleję, ale dawaj przepraszać i kajać się)))Po chwili śmiałyśmy się z tego obie.
A koleżanka nie takie kawały mi robi więc chciałam raz i ja. Tylko wzrok mam na stare lata gorszy)))
No iwyszłam na sklepowego zboczeńca)))
No jakoś nikt nie zglaszał reklamacjii:)))
Jeżeli przesledzilabyś te wszystkie kontrowersyjne wątki , z których czerpałam, to zauważyłabyś, że cała moja wypowiedź to wypowiedzi moje i nnych uczestników tamtych gorących dyskusji (i nie tylko tamtych, ale jeszcze dużo wczesniejszych),tylko zagęszczone i pokazane w krzywym zwierciadle:))
Ludzie tutaj jednak mają dystans do siebie i jakoś nikt mnie nie wyklął , że złamałam "prawa autorskie":)))
Alfo-beto ja ostatnio niewiele sie odzywalam bo...swoje zdanie na wiele ostatnich tematow juz wczesniej (no coz jestem z Wami juz pare latek) jwyrazilam. No i jakos tak weny nie mam. Odnosze jednak wrazenie (nie tylko tutaj) ze dla wielu ludzi na swiecie tolerancja oznacza jedno: toleruj mnie jakim jestem JA juz nie musze. Jak mawia moj Polowek: " co jest moje to jest moje a co twoje to tez moje".
Nawet nie moge powiedziec ze to "CI" czy "Tamci" bo takie pojecie tolerancje wystepuje w obu obozach jakiegokolwiek swiatopogladu czy zdania. Niestety nie zmienimy chyba tego. Ta prace kazdy musi wykonac sam. Jesli chce bo w sumie co prawda gdzies konczy soe kazda tolerancja ale , moim zdaniem, powinna sie konczyc tam gdzie zaczyna sie przemoc, nienawisc i jawna manipulacja.
O rety, nareszcie ktoś powiedział co mi na duszy leży, bo już sama miałam się zabrać za taki wątek.
Dodam coś od siebie...otóż zauważyłam, nie bez żalu, to samo co alfa beta - zero tolerancji. nie u wszystkich, ale wiele osob uwazających się właśnie za oswiecone, tolerancyjne, otwarte prezentuje zero tolerancji i otwartości, jeśli chodzi o religie.
Ktos nie toleruje gejow - rany - wrzask, wrzawa, na stos z nim...jak można wogóle tak myśleć, jak taki ktoś może po ziemi chodzić!
Ale ktoś nie toleruje chrzescijanskiego punktu widzenia, nie szanuje tych "katoli" z ich "klechami" - oooo...to jest człowiek oświecony i mądry.
A czym się różni nietolerancja wobec gejów od nietolerancji wobec - w tym przypadku - katolickiego punktu widzenia, wobec katolików i kapłanów?
A niech się, nie daj boże, któryś z katoli skutecznie broni i wyciąga sensowne argumenty na swoją obronę...no to się wyciąga oręż w postaci drwiny. Brakuje argumentów? To nic, moherze jeden, fanatyku! Wyśmiejemy, wydrwimy, dla zabawy gawiedzi - temu już nie podołasz.
Śmiejta się, aż wam smiech w gardle ugrzeźnie, na zdrowie.
Kiście się we własnym sosie swojej otwartości, oświecenia i nieograniczonej tolerancji.
To moj ostatni post w sprawach wiary i wierzących, odpuszczam sobie, wam - niektórym - niech kto inny odpuści, amen!
Jak gdzieś kogoś uraziłam, przepraszam. Pozdrawiam wszystkich, z którymi jednak dało się porozmawiac o religii bezwyzywania od moherów heretyków itp. Tych szanuję i cieszę sie że mogłam się z nimi podzielić moimi poglądami. Oni też coś wnieśli do moich poglądów i tym osobom dziękuję!
Widzisz ja toleruje (mysle) i Katolikow i Swiatkow Jehowy i Buddystow i Nudystow i Lesbijki i Gejow i nie wiem co jeszcze :-)) NIE toleruje natomiast slow o tepieniu owych ani wyzwisk! A o te slowa poszlo w watku o Homoseksualnej milosci. Poszlo o slowa "ich trzeba tepic". Tak jak reaguje kiedy czytam wyzwiska w innych watkach i tematach! NIE toleruje przemocy i nawolywania do niej nawet jesli jest to przemoc "tylko" slowna.
A o argumenty nie chodzi Peggy bo tolerancja to TEZ nienawracanie za wszelka cene czy kto chce czy nie chce. Wlasnie od udowadniania "ze to ja mam racje" zaczyna sie klotnia.
Powiem: Bog jest jeden. Tylko drogi do niego wioda rozne. Mozna uswiadamiac, ale NIe POWINNO sie misjonowac w imie tego, ze sami jestesmy przekonani do slusznoisciu "naszej jedynie slusznej " religi badz ogolnie przekonan! TO jest moje zdanie
Dorotko, jestes jedna z niewielu naprawdę tolerancyjnych osób.Mimo,ze czasem sie nie zgadzamy ale szanuje Cie bardzo:)
Bardzo Ci dziekuja alfo-beto! Sciskam serdecznie! A fajnie ze nieraz mamy rozne zdanie- przynajmniej mozna sobie pogadac :-))
a w którym miejscu kogoś nawracałam?
Gdzie napisałam, ze to jedyna i słuszna droga?
pokaż mi chciaż jedno takie zdanie, tylko jedno w moich wypowiedziach. nie było czegoś takiego.
moje wypowiedzi były prezentacja mojego pogladu, ale problem w tym, że jeśli ktoś nie wierzy i coś sądzi, to może to napisać bez zarzucania mu chęci nawracania. a jeśli ja pisałam swoje zdanie, natychmist padały zarzuty o nawracanie...zwariować można...wychodzi na to, że ktoś kto nie wierzy, może napisać co sądzi na dany temat, ale ktoś kto wyznaje daną religię - już nie...gdzie tu tolerancja?
Jeszcze raz - pokaż mi gdzie kogoś nawracałam i gdzie kogoś epitetowałam, tak jak inni mnie..typu moher, fanatyk...a potem te "zabawowe" wątki, żal się robi...
Tak, mam swoją rację, ktoś ma swoją, każdy wierzy, że ma rację, inaczej te rozmowy to byłaby jakaś paranoja...zaczynać zdanie od: "wiem że nie mam racji, ale.."- nie sądzisz?
Ale wysłuchałam każdego i nikogo nie wyśmiałam, z drugiej strony zaś był właśnie śmiech i drwina i to mnie boli. Udowadnianie komuś, że należy do "tych" i dyskredytowanie czyichś pogladów przez wyciąganie jakichś skrajności. czy to było fair? moim zdaniem to było wredne.
jestem osobą ciekawą swiata, czytam książki, artykuły będące w opozycji do moich poglądów, bo to mnie interesuje, czytam nawet o ufo :) i chce się rozwijać. bardzo podobały mi sie rozmowy z Lucky, bo jej doświadczenia były ciekawe i jestem w stanie ją zrozumieć i szanować. ale drwina zamiast argumentów? tak nie można. To jest moje zdanie.
Nie napisałan Ci najwa zniejszego - że jesteś sssuper babka i imponuje mi Twoja wiedza i mądrość. Żegnam!
Boziu peggy, a czy ja gdziekolwiek CIEBIE oceniam albo wartosciuje Twoje wypowiedzi gdziekolwiek? Moje refleksje sa refleksjami ogolnymi a Ty juz najezona odpychasz ataki ktorych wcale nie ma. Przynajmniej z mojej strony. Refleksje sa takie a nie inne bo poprzednie watki najezone byly wypowiedziami misjonarzy ( obu obozow) uwazajacych, ze ich przekonania sa prawdziwe i sluszne. Sa, oczywiscie, ale tylko dla nich a nie musza juz byc dla reszty ludzkosci :-))
Moze lepiej nie bede sie wiecej podpinac pod Ciebie skoro bierzesz wszystko oobiscie do siebie i odbierasz jako krytyke wlasnej osoby. Naprawde nie chcialam Cie urazic, przepraszam jesli mimowolnie tak sie stalo. Dziekuje za mile slowa. Peggi przeciez juz nieraz rozmawialysmy i wydawalo mi se ze odmienne zdanie nie przeszkadzalo nam w dyskusji...Sciskam cieplutko!
Jestem najeżona jak jeżozwierz po tych wszystkich rozmowach - to prawda.
statrałam się pisać ze spokojem, ale emocje puściły i wylałam żale. no byłaś podpięta do mnie, a ja w każdym watku czytałam, że nawracam, krucjaty prowadze - stąd nie mogłam odebrać tego inaczej, jak kontynuację poprzednich wniosków i wątków...
Nie uraziłaś mnie, po prostu mam żal do niektórych i skupiło się nie na tej osobie na której powinno. Już sama nie wiem kiedy Ci odpowiadam a kiedy piszę do ogółu....
PRZEPRASZAM BARDZO, BARDZO
Chyba potrzebuję dnia bez komputera i bez WZ - niestety, żeby nabrać dystansu.
Również mocno ściskam i serdecznie pozdrawiam!!!
Peggy nie stresuj sie ! Ja sie wcale nie gniewam i choc w pierwszej chwili sie zdziwilam(poprzednio:-)) to troche Cie rozumiem. Mi latwiej spokoj zachowac bo nie bralam zbytniego udzialu w tamtych goracych dyskusjach :-). Sciskam i bede sie bardzo cieszyc jak, gdy odpoczniesz i nabierzez ochoty, znow gdzies sobie pogadamy.
Autor: Kormag Wiadomość 59 w wątku
jako odpowiedź do 1
Temat: Odp:
Data: 2010-01-05 18:07:34religia absolutnie nie jest przyczyna wszelkich wojen tylko czlowiek i jego wypatrzenie religii to raz
a dwa wiekszosc ludzi ktorzy podzielaja poglad autora watku to zwykle smierdzace lenie tak zwani wierzacy niepraktykujacy lepiej usiasc przed telewizorem i patrzec w ekranowego boga zamiast sie przejsc do kosciola a te wszystkie mysli ze kosciol zly obrzedy glupie to zwykle oklamywanie siebie i usprawiedliwianie wlasnego zachowania dla lepszego samopoczucia.
a ty dalej swoje...wypowiedź Kormaga dotyczyła - jak mi się wydaje- katolików - a więc nie ciebie, więc o cóż się czepiasz? dajmy sobie święty spokój z tymi religiami, bo za chwilę ateistką sie stanę, tak mi już ten temat zbrzydl...koniec, ODPOCZYWAM
Czy Ty zrozumialas sens wypowiedzi?
Niczego bardziej w zyciu nie lubie niz hipokryzji.
szkoda z nia dyskutowac nie warto
nie potrafi zrozumiec sensu mojej wypowiedzi a do tego sama wie lepiej co znaczy hipokryzja o czym mozesz sie przekonac w watku o religi
Ludzie! Przestancie przenosic do tego watku tamten! Tamten jest zamkniety jak Wam nie dosc to otworzcie nowy i sie kloccie! Kurcze Kormag mi juz jedno czy w tamtej wypowiedzi miales na mysli "pseudokatolikow" czy kogokolwiek badz ale tytulowanie niechodzacych do kosciola epitetem smierdzacego lenia nie jest ani grzeczne ani na temat. Bo ocenia osoby osobiscie. Co kopmu do tego jak woz nie jego? Mnie nie interesuje czy Ty chodzisz co niedziele czy raz do roku czy wcale. Twoja wola i sprawa!Odpuscie sobie wreszcie!Przynajmniej tutaj...
nie upraszczaj wszystkiego tamten post nie byl skierowany do ludzi ktorzy tylko" nie chodza do kosciola" i niemam wiecej zamiaru tego dalej wyjasniac kto zrozumial swietnie kto nie jego sprawa
niechcesz o tym pisac ale rozwijasz tamta mysl jednoczesnie zabraniasz mi sie do tego ustosunkowac "bo to nie miejsce i czas"
wystarczy napisac dajcie sobie spokoj i juz
i prosze nie czyn mi wyrzutow z tego powodu bo osoba ktora zaczela wplatywac stary temat do nowego nie jestem ja
Peggy to nie jest krucjata przeciwko:) To ma być o tolerancji, więc bądźmy tacy:))
Alfa, ja napisałam o tolerancji, tylko boli mnie, że wobec czegoś dobrze jest być tolerancyjnym a wobec innych spraw na topie jest obrażanie i wyśmiewanie. Napisałam o tolerancji - że jej tutaj bardzo mało doświadczyłam...to tylo. zmywam się gdzie pieprz rośnie, albo na drzewo, prostować banany, bo jeszcze chwila i zwariuję...Pozdrawiam, fajnie że spotkałam tutaj taką mądrą osobę jak Ty. Żegnam!
Zuch dziewczynka!!!
Czy ja też mogę zjeść Twój mózg? Mimo, ze jestem niewierząca?
Ale ja nie mam mózgu:)) Nie umiem samodzielnie mysleć, ktoś inny za mnie to robi:))))
Nie jestem drobiazgowa ;)
Zjem, co by tam nie było ;)
A wiesz Alfa_beto , że ...
ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ !! :)))
Gdybyś napisała to przed wszystkimi świętymi wż -owymi wojnami ( w których sama brałam udział ) , to bym z Tobą polemizowała ...
Ale , w którymś momencie została przekroczona granica ...
Jednemu podoba się Kryśka , drugiemu Maryśka przecież :)
I to jest w porządku ... W porządku jest również to , że miłośnik Kryśki udowadnia , że jest ona fajniejsza od Maryśki , można też tolerować , że w miłosnym zapędzie skrytykuje trochę Maryśkę ( jeżeli krytyka ma podstawy ) .
Nawet dopuściłabym bójkę w obronie honoru Kryśki czy Maryśki .
Jednak po bójce następuje pokój i każdy wraca do punktu wyjścia ( i nie ma powtórki bójki ) , albo ktoś uznaje racje przeciwnika ...
Niedopuszczalne jest wyśmiewanie się z Kryśki czy Maryśki , przy każdej nadarzającej się okazji , bo to po prostu chamstwo jest i tyle .
Ja po tych wszystkich wojnach , ku swojemu zaskoczeniu ( ale przecież dobre serce mam :)) - to chyba po wymianie szarych komórek naszych :), trochę zmieniłam nastawienie , i normalnie ślę dobre fluidy Kościołowi ;))))))
Taaaak , Agik pisała o dyktaturze liberalizmu ...
Coś w tym jest .
Ale liberalizm , to nie tolerancja :)
Noooo :)
Liberalizm to nie tolerancja.
Ale to co się ostatnio tu dzieje z tolerancją mało ma wspólnego.
I gdyby to chociaz był liberalizm...
To już libertynizm jest.
Tak .
Moheryzm zwrotny ( albo odwrotny :)) ... , w każdym razie taktyka równie bzdurna ;))
Kochana , ja sie ucze wszystkiego na temat religii w Polsce od was:)
Przypominam twoje slowa w watku "wiara czy bezmyslnosc":
cytuje:
..Rowniez utozsamienie RM z rzesza moherowych staruszkow jest wielkim bledem...
Bo oni tylko za mase robia...
Najbardziej niebezpieczni w tym radiu sa wyksztalceni ludzie w sile wieku, szare eminencje, ktorzy zupelnie swiadomie prowadza do fanatyzmu wykorzystujac nawet ojca dyrektora , ktory nie ogarnia nawet czesci procederu i stal sie karykatura samego siebie.
On teraz jest tylko maega pusta, mega prozna i mega smieszna figura..."
To , jak to jest w koncu, nie kazdy moze na takie stwierdzenie wyciagac wnioski????
Nie do mnie ale sie wtrace. :-)Wnioski kazdy moze wyciagac...ale nikt nie ma patentu na "jedynie wlasciwy" wniosek obowiazujacy wszastkich. Stad jesli sie cos krytykuje wazny jest nie tylko argument ale tez tez ton i slownictwo uzyte. Kazdemu z nas przydaje sie CHEC zrozumienia innego punktu widzenia co nie znaczy zgodzenia sie z kims. Tak mysle.
Nie wiem czy sie wcielam na temat :-))
Wtracaj sie Dorotko, przeciez jestem na kursie:)
Tineczko , a jakie Ty wnioski wyciągnęłaś ?
Bo jakoś nie potrafię tego połączyć z tolerancją ...:)
Wyciagnelam Kochana, wyciagnelam....i przeprosilam i sie popiolem posypalam .....:)
Mądra dziewczynka :))
A z popiołem też Ci do twarzy jest ;)
Bo ladnemu to we wszystkim i ze wszystkim ladnie!!!!
Kojonkosky, przywróciłaś mi wiarę w ludzi. PRZEPRASZAM, że kiedyś, w zamierzchłych czasach byłam wobec Ciebie wredna, poniosło mnie wtedy - jak widać ja też się z czasem zmieniłam :) . Już od kilku wątków widzę że się zmieniłaś...jestekm pod wrażeniem...
Pozdrawiam i dziękuję.
A weź Peggy nie przepraszaj , bo i ja teraz musze ( PRZEPRASZAM :)) i zrobi nam się lasek pojednania jakiś ;)
I myślę , że jednak te wojny jakiś sens mają ...( do czasu ) .
Bo Ty i ja ( i na pewno inni też ) się zmieniłyśmy .
Naprawdę wierzę w to , że można dyskutować o wszystkim , i można się nie zgadzać też , i pokłócić się można , i nawet szabelką pomachać :))
Tylko oprócz wypisywania swoich mądrości , trzeba czytać i próbować przyjąć do wiadomości ( przynajmniej :) mądrości innych .
Ja się tego uczę :))
Czasem się w mordę dostanie , czasem się da , a czasem zjawi się ktoś , kto wszystko znowu poskłada do kupy ...
No , i git malina jest ;)))
P.S. Myślę , że więcej nas łączy niż dzieli :))
tom ja gawiedź? bo mnie ten wątek ucieszył....
Bardzo mi się podoba to co napisałaś... bardzo... jestem pod ogromnym wrazeniem i pełna uznania...
Cytuje: Jestesmy tacy kochjacy i kochani, pochylamy się nad każdą biedą ludzką i zwierzęcą. Wystarczy, że ktoś napisze „mam depresję”, „mam doła”, „pomocy, bo nie mogę sobie sama ze sobą poradzić”, a już biegniemy z serduchem na dłoni, przytulamy, pocieszamy, ślemy wirtualne ciepłe mysli i fliudy.Przeciez to nic nie kosztuje, minuta klikania w klawiaturę i zobaczcie jaka jestem dobra, jak umiem wspólczuć!
zostaw nie ruszaj bo i po co
chyba nie myslisz ze ten tekst zostanie zrozumiany przez wszystkich
mysle, ze chodzi o to czy ktos pomaga "tylko" wtedy gdy ta pomoic niczego od niego nie wymaga czy tez i wtedy gdy nalezaloby pomoc inaczej. Samo zagadnienie nie jest latwe bo "dobrym slowem" tez czesto pomoc mozna a nieraz jest to dla kogos, chcacego w jakis sposob pomoc, jedyna mozliwosc by to okazac. Wszystko zalezy od tego DLACZEGO ktos cos robi i nie mozna tak "z gory" oceniac nie znajac czyichs intencji.
Przypomnialo mi sie cos z dziecinstwa. Mialam wtedy moze z 6 lat i swiezo w glowie lekcje o zachowaniu na drodze w tym co oznaczaja kolory swiatel :-) Bylismy z Mama u jej kolezanki. Ja duma z mej wiedzy wypalilam, ze na czerwonym swietle sie stoi a na zielonym wolno przechodzic. Na co kolezanka Mamy powiedziala, ze...sie myle i jest akurat odwrotnie. Juz mialam (w moim duzieciecym swietym oburzeniu) zaprotestowac ale powstrzymal mnie wzrok mamy. Jednak do konca wizyty nie moglam sie z Tym pogodzic.
W drodze do domu spytalam Mame:
Mamo, ale Pani w szkole nam tak tlumaczyla a Pani Krysia mowi, ze to nieprawda. Dlaczego ona klamie?
Mama na to: Dorotko Pani Krysia nie klamie.
jak to?! Mamusiu przeciez przechodzimy wlasnie na zielonym!
Coreczko, Pani Krysia nie klamie. Pani Krysia cierpi na chorobe oczu zwana daltonizmem. Co Ty widzisz jako zielone jest dla Niej czerwone i odwrotnie. Dlatego i Ty i Pani Krysia macie racje...A tobie nie wypada sie klocic skoro nie wiesz DLACZEGO ktos cos twierdzi o czym jestes przekonana jako o bledzie.
To zapamietalam do dzis...
Szacun ogromny i dzięki za tę historię. Może w rewanżu:
Ulicą idzie chłopczyk w jednej rękawiczce. Przypadkowy przechodzień zauważa to i mówi:
-Dziecko, rękawiczkę zgubiłeś.
Na co chłopiec odpowiada:
- Nie zgubiłem, znalazłem.
hej dzieki fajna ta Twoja historyjka. Wlasnie punkt widzenia zalezy najczesciej od punktu siedzenia- Zupelnie jak z ta szklanka: Jeden uzna za na wpol pusta inny za napelniona do polowy. Mozna sie (jak sie chce ) i o to brac za lby tyle, ze niczego to nie zmieni...
Nie wszyscy jednak zrozumieli tekst:(
Użytkownik alfa_beta napisał w wiadomości:
> Nie wszyscy jednak zrozumieli tekst:(
Ja zrozumiałam tekst bardzo dobrze ,choć pewna osoba twierdzi ,że tylko oglądam litery.Zrozumiałam i wyciągnęłam wnioski na temat wiary w żadnym wątku już się nie odezwę.A jeśli w poprzednich Kogoś uraziłam to Przepraszam !!!
A to co napisałaś alfo-beto to bardzo mądre i takie rzeczywiste..............tylko szkoda ,że nie do wszystkich dotarło................
Widzisz już teraz jak boli szydera, ironia, wyśmiewanie, kompletne zamknięcie uszu na argumenty?
Agik,
Trudno, jakos przezyję ;)
Mnie się strasznie nudziło jak czytałam ciagle to samo - "czytaj ze zrozumieniem", "jesteś ograniczona/ny" itd.
Za to teraz mam nareszcie coś ciekawego do poczytania.
No, juz nie wiem sama, dopiero czytalam Twoje slowa o "kolcach" a tu jezysz sie sama:))))
Erka , czy aby nie zatrzymałaś się w czasie ?;)))
Teraz to my mamy wyższy wskaźnik PKB .
Zwyczajnie, tygrysy Europy jesteśmy :)) i to my klikamy : " przelej " ;)))))
no wybacz , z tego co ja wiem , to juz to tygrysienie jest pase`.....hmmmmmm
O to ja bardzo chetnie skorzystam:))))
Za malo, czy za duzo, to nie istotne, jak maja wiecej i chca dac, to chetnie wezme:))
Marylko, z tego, co ja wiem, to ciezko ma wiekszosc, zreszta tak, jak na calym swiecie, ale jak rozdaja to i ja przyjme:))
Sorry,nie wiedzialam, widzisz jaka zacofana jestem.
Nie przysyłaj, bo i tak wszystko wplacę na RM:))
Wierzysz w to ze by Ci przysłała alfo?
Nieladnie, bardzo nieladnie robisz sobie osobiste wycieczki, a nic a nic mnie nie znasz.
Erka, jeszcze sie nie nauczylas , ze wolno, ale nie Tobie???? Zrozum wreszcie Kochana, ze albo zmienisz nick, albo nie zaznasz spokoju:)))
Ja omijam dalekim lukiem pewne osoby i nie dam sie juz wiecej sprowokowac ale poniewaz inteligencji im brakuje , to zazarcie sie do mie czepiaja...
Nie mam na mysli Alfa-bety, bo z Nia mozna, jak sie okazuje podyskutowac na poziomie.
I zareczam Ci, ze nozyce sie odezwa:)
Erko,mylisz sie ! to nie sa zadne osobiste wycieczki,szybko zapomnialas jak w watku opetanie pokladalas sie ze smiechu-dlatego tylko ze ktos jak to napisalas, pojechal po bandzie i naublizal innej osobie.Tobie bylo smiesznie w tamtym watku,a mnie rozsmieszyla odpowiedz alfy do ciebie w tym watku.:)
Ja też Cię nie znam, ale miałam w sobie wyobrazenie Twojej osoby.Z wielką przyjemnością przeczytałam "Przygód kilka eli świrka". Zagladałam do artykułów w nadziei,że będzie ciąg dalszy.Tam, wyłaniał się obraz kobiety ciepłej, ale która wie czego chce. Rzuconej na obczyznę, w inny swiat ale zdeterminowanej żeby tam żyć, odnieść sukces, nie utonąć w powodzi emigracji a co najważniejsze nie zatracić siebie. Nie wiem co jest prawdą, Ty w tamtych artykułach, czy Ty siekąca na oślep obelgami.
Mimo wszystko pozdrawiam.
Alfa-Beto, bardzo mi milo.
Obelgi?
prztocz choc jedna moja wypowiedz, w ktorej padla choc jedna obelga.
Bez mimo wszystko tez serdecznie pozdrawiam.
Wiesz erko , nie mam zacięcia detektywistycznego i nie lubię wracać do tego co ktoś kiedyś powiedział czy napisał i grzebać w wątkach, które przebrzmiały.Czasami zapamiętam jakieś zdanie a najczęściej wydźwięk wypowiedzi, czy była sympatyczna czy z jakiś powodów mi się nie podobała .Przechodzę nad wypowiedziami do porządku dziennego tak samo jak nie lubię zagladać do profili.Mam bujną wyobraźnię i na podstawie wpisów buduję sobie obraz danej osoby:)))
Dlatego nie będę szukać:)
Mam nadzieję,że kiedyś się zmobilizujesz i będzie ciąg dalszy??
Bardzo podoba mi się Twoja wypowiedź. Gdyby wszyscy uważnie ją przeczytali i zrozumieli - byłoby pięknie. Pozdrawiam !
Mysle tak samo jak Ty. Konstruktywna krytyka - prosze bardzo, ale krytykanctwo naszej wiary i ''katoli'' nie tylko na tym zreszta portalu, jest moim zdaniem mocno przesadzone i jednostronne. Chyle czoła i serdecznie pozdrawiam.
To poczytaj sobie watek o "Duszopasterstwie" , tam same "katole" sie wypowiadaja, tez przesadzaja?
nie jesteś sama w takim myśleniu, mnie osobiście bardziej nudzi niż przeszkadza to co się ostatnio tu czyta, bo ile można ;)
ah, twojego postu nie zobaczą użytkownicy IE
WOW!!! Domyslam sie, ze opracowalas ten tekst najpierw w Wordzie i dlatego sie nie bedzie otwieral dla uzytkownikow IE, no ale moze moderatorzy cos z tym zrobia.
Co do samego postu, jest tu tyle spraw poruszonych, ze trudno sie wypowiadac. Ogolnie natomiast uwazam, ze mozna rozmawiac na kazdy temat, bez obrazania sie. Problem zwykle zaczyna sie w samym obrazaniu sie, bo jak sie przyjmuje wszystko do siebie jako jednostki, to wiadomo, ze obrazic sie latwo. No i trzeba wiedziec kiedy przestac, choc to tez nie zawsze zdaje egzamin, bo jedna strona przestaje, a druga ciagnie nadal. Jestem zwykle odpowiedzialna tylko za jedna strone, za siebie. Wiem, ze jak ja przestaje, to juz sie nie dam sprowokowac, ale nie kazdy ma tyle odporonosci nerwowej i potem wychodza takie klocki.
Dobrze się domyślasz:) Zaczęlam pisać z marszu, ale zrezygnowałam, bo tekst był ostrzejszy, więc wolałam złagodzić:)))
Lucky, Ty mądra kobieta jesteś tylko myślę,ze troszkę zboczyłaś z kursu:)) Ale to tylko moje zdanie i nie musisz się ze mną zgadzać.
A niech i tak bedzie:) mnie dzisiaj katar rozlozyl to nie mam za wiele energii do glowkowania i przenoszenia na klawiature:)))
Wiem jedno, ze na szczescie nikt z nas nie wie na pewno, czyj kurs jest prawidlowy;))) Wazne, ze kazdemu jest dobrze z jego wlasnym kursem.
No jak czytam Twój blog i czytam niektóre ,zaznaczam niektóre Twoje wpisy tu, to przecieram oczy i sprawdzam czy to Ty pisałaś:))
I tylko taki kurs mam na mysli:)))))
Oooo to trzeba bylo uprzedzic, ze chodzi Ci o ten kurs "literacki":)))) A moze bedziesz chciala zaglosowac na mojego bloga? Dane sa umieszczone juz na blogu i bedzie mi milo;))))
No przeciez jestem tolerancyjna, to co mnie...... sama wiesz:))))Zaraz zerknę.
Alfo-beto, bo wiesz ja jestem Blizniak, wiec wiesz jak to jest rozdwojenie jazni w najlepszym przypadku:)))
Ale popatrz jak Wspanialy ma dobrze, jak wraca do domu to nigdy nie wie, ktora zastanie? Po co mu kochanka, jak on z jedna baba ma tyle urozmaicenia?
Alfa-beto, przeczytalam wszystko co pisalas w tych "kontrowersyjnych" watkach i powiem Ci, ze zachowalas sie po chrzescijansku. Troche namieszalas o tych "innych", ale jestes humanistka wedlug mnie.
Wyczytalam rowniez, ze ksiadz u was zada 1500 zlotych za Gregorianki, potem, ze placi za czyjes jedzenie, nie wiem czy to ten sam?
Wyczytalam rowniez, ze nie bardzo aprobujesz zjawisko fanatyzmu "moherowych beretow", ale moze sie myle?
Cytat o znaczeniu slowa "tolerancja" daje duzo do myslenia i zobowiazuje do wzajemnego zrozumienia sie i checi wybaczenia.
Wiec, jak ja mam akceptowac Twoje zdanie, to w imie tolerancji prosze o zaakceptowanie mojego:)
Napewno mialas bardzo dobre zamiary, ale watpie w pozytywny wynik.
W tym watku dostanie sie wszystkim majacych inne zdanie na temat KK i fanatyzmu, wiec jaka bedzie roznica???
Nikt wedlug mnie nie wysmiewal sie z wiary katolickiej, to nie jest prawda. Prawda jest proba pokazywania fanatyzmu kryjacego sie pod plaszczem wiary.
Prawda jest podwazanie wiarygodnosci KK i jego dzialalnosci. Prawda jest rowniez, ze mamy diametralnie rozne zdania na poglady religijne.
Szkoda, ze sama szydzisz z nas, zyjacych poza granicami kraju. Szkoda, ze zaslaniasz sie patriotyzmem, zeby nam dokuczyc, szkoda.
JESZCZE RAZ PISZE; NIE MAM NIC DO KATOLIKOW, WIERZACYCH I PRAKTYKUJACYCH!!!!!
Mam ogromny NIESMAK do FANATYZMU w imie BOGA !!!! Mam niesamowity NIESMAK do TYCH, co pragna PALIC innych ludzi na STOSACH!!!!!
Pozdrawiam!
Tineczko, to nie jest tekst o kościele, patriotyźmie tylko o tolerancji i szacunku. O tej wspanialej tolerancji, która tu na WŻ stała się pustym frazesem.
Wyjasnie Ci jednak. Ksiądz ten dobry, jest z parafii, w której się urodzilam i wychowalam. Ten drugi, ten "zdzierca" jest z mojej obecnej parafii i wszystko na ten temat.
Nikt, kto ma zdrowe podejscie do wiary nie aprobuje "moheryzmu", fanatyzmu i nie toleruje "urzędników Pana Boga" i widzi te problemy w KK i uwierz mi tu na WŻ nie zauważylam fanatyków.
Wiesz dobrze,że szanuję Twój światopogląd jak i wszystkich tu przebywajacych.Nie staram się nikogo przekonać na siłę, staram przedstawić swój punkt widzenia na tyle jasno i spokojnie,żeby ktoś nie poczuł sie urażony.Jak , powiedz mi, jak rozmawiać z kimś, kto na słowa "wierzę w Boga", "chodzę do koscioła" zaczyna wyzwiska?
Tineczko, tylko krowa nie zmienia pogladów a jezeli komuś sie to udało, niech się podzieli tym co wartosciowe i nikt nikogo tu nie wyklnie. Ja na pewno nie.
Nie szydzę z Was, z nikogo, tylko jak przykro czytać niektóre Wasze wypowiedzi.Szacunek , tineczko dla Matki i Ojca, którzy sie starali jak mogli, nie pozwiliłby mi szydzić z wartości, które Oni mi wpoili. Bo tak naprawdę szydzicie z nich, nie z nas.
Alfa-beto, ja zrozumialam cel watku, ale nie wszyscy zrozumieli. Piszesz o tolerancji, taka sama mam z innym pogladem sie nalezy. Zobacz "tolerancje" w watku "Wizyta Duszpasterska". Poczytaj slowa "gleboko wierzacych" w stosunku do innych wierzacych. To jest wlasnie hipokryzja , ktora mnie bardzo boli. Nie mozna tak sie zachowywac.
Ja zauwazylam wielu fanatykow na WZ i dlatego zrobily sie te dyskusje.Jak juz nie bylo innych argumentow, to nawet krajom sie dostalo.
Nie bardzo wiem o jakie wyzwiska chodzi za to, ze wierzysz w Boga i chodzisz do kosciola??? Ktos Ciebie za to wyzywal???
Smakosia przypomniala watek z roku 2008, tam jakos wszyscy mogli sie wypowiedziec i opowiedziec i nikt nikogo nie wyzywal.
Powiem Ci, ze mowisz o utopii, Ty moze jestes w stanie zmienic zdanie, ale wielu innych watpie. Predzej nawowie krowe na zmiane pastwiska:)
Nigdy nie szydzilam z wiary wpojonej przez rodzicow, o ile ona nie jest szkodliwa dla Siebie samego i otoczenia. Podwazylam natomiast wiare bezgran
iczna, bezkrytyczna mojej Babci i z Nia o tym mialam dlugie dyskusje jak zyla. Kochalam Ja ponad wszystko, ale nie zgadzalam sie z jej widzeniem swiata przez pryzmat religii wylacznie.
Tineczko, bo ludzie już mają dość tematow religijnych, już się chyba każdemu przejadło wałkowanie ciagle tego samego. I dlatego co niektórzy już reaguja nerwowo na sama wzmiankę "wizyta ", "ksiadz" itp.
Zacznij jakiś ciekawy temat, niech sie to skonczy.
Masz racje!!!!
Co mam wymyslec........hmmmmmmm:))
Alfo-beto, wzruszyłaś mnie. Po prostu wzruszyłaś.
Bardzo madry i prawdziwy watek,wszytko co napisalas to 100% prawda ,nic dodac nic ujac.Pozdrawiam.
Gdy bedę pisać o telepatii, to przytoczę Twój wątek za przykład. Rzeczywiście trzeba było ten temat poruszyć, bo nie było przyjemnie, a Tobie udało się to zrobić ciekawie i trafnie.
Ktoś pisał (pamięć zawodzi?!), że można rozmawiać o wszystkim, tylko, że jest problem w obrażaniu się. Nie ma dymu bez ognia, a o poziomie czyjejś personalnej wrażliwości, lub tej z danego dnia nie możemy wiedzieć, jeśli tego kogoś nie znamy.. Na wszelki wypadek, trzeba ogłady w tym co piszemy, bo może się okazać, że nasze nieprzemyślane i emocjonalne słowa zostaną tu na długo. Moim zdaniem, na każdy temat da się dyskutować merytorycznie i kulturalnie bez narzucania swego zdania lub piętnowania czyjegoś. Trzeba dać sobie i komuś szansę przekazania myśli, a póżniej ustosunkować się do tego bez oceniania inteligencji, czy poczytalności drugich. Takie wycieczki personalne wytrącają uczestników z tematu i powodują niepotrzebne złe emocje. Czy to tolerancja, czy miość do bliżniego, sama nie wiem. Ale jak tu kochać, lub tolerować jak się nie widzi drugiego? No, tu trzeba wyobrażni, że słowa napisane są ostrzejsze w odbiorze niż wypowidziane w oczy. Wyraz twarzy, gesty - mowa ciała- sprzyjają zrozumieniu, często porozumieniu.
Zastanawiam się, po co dyskutować na błahe, czy ważkie tematy? Chyba w ten sposób uczymy się innych, jak i siebie. Czasem okazuje się,że niewiele wiemy o sobie, a jesteśmy tacy zacofani i nie trendy. Tylko, że do takich wniosków musimy dojśc sami i sami ocenić czy zmienić coś w swym życiu czy nie.
Bardzo cenię sobie rozmówców, którzy używają argumentów jeśli się da, udowadnialnych, nie spłycających i nieodbiegających daleko od tematu. Chciałoby się powiedzieć,że mowa tu o szacunku dla rozmówcy, bez którego nie można tolerować jego światopoglądu.
Alfa_beto, dziękuję za wątek.
Zosiu, musze przyznac, ze bardzo inteligentnie to napisalas. Powiem Ci to magiczne slowo: przepraszam! Wlasnie w tym sek siedzi, ze nie znamy sie i nie widzimy twarzy, nie widac, czy slowa sa mowione w zlosci, czy z przymruzeniem oka.Porwani czasami goraczka dyskusji, wymsknie nam sie slowo, zdanie, nie zawsze w celu strasznego obrazenia drugiego. Ja to nazywam "zagotowaniem" mozgu. Tak, jak piszesz, niestety, nie da sie wykreslic pewnych linijek.
Watek tego typu byl nam wszystkim potrzebny do otrzezwienia i wyjasnienia, tez dziekuje Alfa-becie.
Nie żywię do Ciebie urazy i staram się by to drugie magiczne słowo: wybaczam wychodziło z głębi duszy. Jedną z największych porażek człowieka jest utrzymywanie w sobie złych emocji zarówno względem innych jak i siebie, Z całej sytuacji trzeba wyciągnąć wnioski, podać sobie ręce i jak najszybciej zapomnieć o tym co było złe. Nie obiecuję jednak, że zawsze będę się z Tobą zgadzać i pewnie też nie powinnam spodziewać się tego z Twojej strony, nieprawdaż? Mam jednak nadzieję na dobre klimaty i merytoryczne dyskusje.
Jeśli mówisz: przepraszam, ja mówię: wybaczam i... wyciągam wirtualną łapę na zgodę!
To Ci bardzo dziekuje! Poznalam Cie z innej strony w tym watku i bardzo sie ciesze! Masz racje, zawisc i zle emocje zawsze uderzaja w nas samych.
O, nie obiecuje zgadzania sie ze wszystkim z Toba, no wiesz , to jest poza moim horyzontem:) Podana reke zawsze przyjme cieplo w moja!
Zgoda!
Chciałabym cosik napisać, alem się wypaliła.
Twoja wypowiedź mną wstrząsnęła i to tak głęboko, tak pozytywnie...
Cóż, nie ważne jak się różnimy od siebie, tu na WŻ-ecie jesteśmy jedną, wielką, barwną rodziną, a w rodzinie każdemu należy sie szacunek, miłość, tolerancja i akceptacja. Ja osobiście mogę obiecać poprawę i przeprosić wszystkich, których uraziłam.
Siem podpisuje pod Twoim postem obiema rencamy i nogyma!!!!
Alfa-beta postawila kres wojnie WZtowej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Alfa-beta na WZtowke roku!!!!!!!!!!!!! albo chociaz kwartalu, czy miesiaca. Obojetne co, ale nalezy sie kobiecie uznanie!!!!!!
Moje ma w 100%!!!!
Ty sobie ze mnie szpasów nie rób!!!!!:)) Bo miałam z drugiego telefonu sms pchnąć cobyś na 1 wylądowała a tak to "siem" poważnie zastanawiam:))
Tak naprawdę wszyscy się do tego przyczynili zaprzestając niepotrzebnych utarczek.
Krzywe zwierciadło czasami skuteczniejsze niż prośby, czy groźby.
Alfa-beto, to nie sa zadne szpasy, ja zupelnie serio uwazam, ze jednym cieciem (chirurgicznym co prawda) czyli tym watkiem dalas wszystkim do myslenia, a to zasluguje na uznanie. Wszyscy inni (w tym ja) tylko zareagowali na Twoj watek, a to jest roznica.
Nie mieszaj mi w glowie, bardzo prosze, bo to TY zrobilas, gdyby nie ten post i nie ten watek, to jeszcze dlugo dawalibysmy sobie po szczekach.
Z reka na sercu, sama o tym wiesz.
A teraz wysylaj tego esemesa z drugiego telfonu;))))))
No dobra, dobra wyślę, ale jak mi obiecasz,że dasz mi poparcie na prezydenta:)))
Prezydenta, mowisz.... a dam, pod warunkiem ze nie prezydenta Ameryki:)))))))))))))))