Do założenia tego wątku zainspirował mnie temat Nastolatka w ciąży. Jak zapobiegać takim sytuacjom? Od jakiego wieku należy dzieci uświadamiać by zrozumiały jakie są konsekwencje seksu. By nie namieszać takiemu dziecku w głowie, a jednak by nie było za późno. By dziecko które do tej pory które nie interesowało się takimi sprawami np z ciekawości nie zaczęło próbować. Ja nie mam już mamy. Nigdy nikt ze mną z rodziny nie rozmawiał na ten temat. Mój mąż "zmusił" mnie bym przeprowadziła taką poważną rozmowę z moją 15 letnią siostrą. Rozmowa się odbyła:) Nawet sobie poradziłam. W gimnazjum niby miała wychowanie seksualne ale z jej relacji było to raczej wychowanie do życia w rodzinie. Co mam powiedzieć moim synom jak się pytają dlaczego siusiak im robi się twardy czy jak się rodzi dziecko. Że dziecko jest w brzuchu mamy już wiedzą. Mają 4,5 lat. Na razie może tyle. Może później jeszcze mi się coś przypomni. Córka ma 6 lat. co mam jej powiedzieć jak zacznie pytać?
as fajny temat podalas! Uswiadamianie to raczej dluzszy proces a przynajmniej powinien nim byc - moim skromnym zdaniem. Juz od wieku przedszkolnego dzieci interesuja sie swoim cialem i juz wtedy pojawiaja sie pierwsze pytania. Powinno sie na nie odpowiedziec zgodnie z prawda ale odpowiednio do wieku dziecka. I mlodsze tym prostsze i mniej szczegolowe odpowiedzi: Np. Dzieci rodzi mamusia, rosna w jej brzuszku z nasienia ktore daje tatus. Dorosli gdy pragna miec razem dzieci przytulaja sie w specjalny "dorosly" sposob i wtedy nasionko wedruje z penisa tatusia do brzuszka mamy gdzie dojrzewa zmnieniajac sie w zieciatko i rosnie tak dklugo az dzieciatko dorosnie i jest gotowe przyjsc na swiat.
Odradzam uzywania nazw "siusiak czy "ptaszek" bo czesto te slowa kojarza sie dzieciom wlasnie z siusianiem a to tylko jedny funkcja penisa. Ja mojemu synowi wytlumaczylam roznice miedzy mezczyzna i chlopcem tak:
Chlopiec rosnie jak Ty i najpierw jego penis to tylko czesc ciala ktora chlopiec siusia. Chlopiec wyglada inaczej niz jego tatus prawda ) Nie ma brody, ani wlosow na klacie czy brzuczu czy nogach, jest mniejszy i slabszy i ma cienki glos. Gdy chlopiec dorosnie rosna mu miesnie, zmienia sie glos, pojawia zarost. Te zmiany przygotowuja cialo chlopca do tego by kiedys stal sie mezczyzna i mogl sam zostac tatusiem. Steruja tym jadra. Tam z czasem wytwarza sie specjalne nasienie ktore potem poprzez penis trafia do brzuszka mamusi i pomaga w powstaniu dzidziusia.
:-))
Tylko moje dzieci sa bardzo dociekliwe i po takim wyjaśnieniu padną pytanie w jaki sposób "nasionko wedruje z penisa tatusia do brzuszka mamy" lub w jaki sposób dziecko wydostaje się z brzuszka mamy. Już wymyślił jeden że mamie brzuch pęka lub kości. Zignorowałam temat i pozwoliłam ze sami sobie na ten temat rozmawiali moi synowie.
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> Tylko moje dzieci sa bardzo dociekliwe i po takim wyjaśnieniu padną pytanie
> w jaki sposób "nasionko wedruje z penisa tatusia do brzuszka mamy" lub
> w jaki sposób dziecko wydostaje się z brzuszka mamy. Już wymyślił
> jeden że mamie brzuch pęka lub kości. Zignorowałam temat i pozwoliłam ze
> sami sobie na ten temat rozmawiali moi synowie.
Wiec dalej :-) Mamusia nie posiada penisa za to ma specjalny otwor zwany wargina. przez ten otwor nasionko wedruje w czasie "doroslego przytulania sie" do brzucha mamusi i tamtedy dzidzius tez wydostaje sie na zewnatrz gdy urosnie. Wargina rozciaga sie wtedy jak na przyklad gumka do wlosow , w czasie ciazy cale cialo mamusi nabiera rozciagliwosci i orzygotowuje sie do tego by dzidzius caly i zdrowy urodzil sie i mamusi tez sie nic zlego nie stalo. Potem wszystko wraca do normy.
Dorotko w jakim wieku masz dzieci i czy już im o tym mówiłaś?
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> Dorotko w jakim wieku masz dzieci i czy już im o tym mówiłaś? as moje sa juz dorodle :-)) syn ma 19 lat a corcia prawie 23 Z synem rozmawialam pierwszy raz jak mial 4 latka. Sam przyszedl sie pytac :-)) no i do dzis rozmawiamy o milosci i dziewczynach no o wszystkim. Corcia pytala (ale mniej niz syn) jak bylam a ciazy z synem i potem przy przewijaniu itp. Corcia jest raczej skryta - podsluchiwala jednak jak rozmaiam z Braciszkiem :-))). Potem tez z Nia rozmawialam kiedy miala pytania..
Zadne z moich dzieci nie jest jakies "frywolne" oboje zdaja sobie sprawe z seksu i ew. konsekwencji. Oboje maja dobry stosunek do wlasnego ciala. nie sa rozwiazle ale tez nie pruderyjn do przesady :-))
As, moja córka ma dopiero 5 lat, też jesdt bardzo dociekliwe i odpowiedź w stylu "rodzice się muszą mocno przytulać w łóżku" jej nie wystarcza. Nie wiem, może popełniam błąd, ale dobrym (jak mi się wydaje) rozwiązaniem jest oglądanie filmów przyrodniczych - kiedy zauwazyłam, jak z wypiekami na policzkach ogląda film o zyciu płodowym - nagrałam jej go i puściłam jeszcze raz (bo chciała). Takie "naoczne" wyjasnienie jak to się dzieje najpierw z plemnikiem, potem z płodem w organizmie duzo jej wyjasniło
Jeden z moich synków też uwielbia filmy przyrodnicze.
Mnie np,matka powiedziała tylko tyle że nie wolno pokazywac całego ciała chłopcom,miałam wtedy 15lat.W mojej rodzinie temat seksu był tabu,ja o takich rzeczach,że jest ciąża,miesiączka, dowiedziałam się od koleżanek troche starszych z podwórka.Ty masz jeszcze małe dzieci,więc narazie sie tym nie martw,ale myśle,że powinnaś je uświadomic jak będą miały po 14-15lat.A co do chłopców to uważam,że twój mąż powinien na ten temat z nimi porozmawiac,dlaczego siusiak robi się twardy itd.,w końcu to są mężczyźni.A z kolei Ty powinnaś córkę uświadomic.W szkole jest to tylko powiedziane ogólnikowo.Naprawdę porozmawiaj z nimi,bo niech kiedy zdobędą jakąs gazetę i zaczną prubowac,bo uznają,że to dobre, to wtedy możesz miec kłopot.Narazie nic im nie mów,bo są jeszcze mali,ale jak już będą mieli po 14-15 lat to już pora na taką rozmowę,ja bym tak zrobiła.Pozdrawiam.
O miesiączce dowiedziałam się od mamy gdy byłam w 4 klasie. Jak jechałam na kolonię dała mi nawet podpaski. Koleżanki się wtedy ze mnie śmiały jak zobaczyły w moim plecaku. Za pół roku dostałam pierwszą miesiączkę czyli miałam dopiero 10,5 lat.
14 czy 15 lat uwazam na o wiele za pozno:-) na uswiadomienie gdyz do tego czasu powstaje wiele muitow, polprawd i innych dziwadel zaslyszanych gdzies pokatnie co czesto prowadzi do niebezpicznie faklszywych informacji.Dzieci uswiadamia sie po troszku od malego , stosownie do wieku
według Tuwima- najlepiej mówić dzieciom, że biorą się z nadmanganianu chlorku potasu. Jeśli- przypadkowo zapamiętają i wypomną po latach, zawsze można powiedzieć, że pomyliły słowo potas.....:)
:) o rany, no to już teraz rozumiem, dlaczego Nieletnia Starsza w wieku niespełna trzech lat powtarzała z mądrą miną "namanianian potasu"... Tuwima widać poczytywała nielegalnie...
A po co od małego zaprzątac im główki takimi rzeczami,niech mają jeszcze beztroskie dzieciństwo?!Ale co tu mówic i tak co będa miały zrobic to i tak zrobią,żadne uświadamianie nie pomoże.
No wlasnie dlatego lepiej powiedziec wczesnie- zeby , nawet jak cos zrobia, zrobily to z glowa.... Dzisiaj 14, 15 latki juz czesto maja za soba ten pierwszy raz...
I bron boze nie mowic dzieciom, ze seks jest zlem.. Niech sie dzieciaki nie zrazaja... przeca to sama przyjemnosc........ ;P
Skooby dzieci uswiadamia sie stosownie do ich potrzeb : same pytaja. I wcale nie mam na mysli zaprzatania glowki 4latka seksem. Uswiadamianie to tez wiedza na temat wlasnego ciala...
Tak to też wiedza,ja poprostu wypowiedziałam swoje zdanie a nikt nie musi się z tym zgadzac,wkońcu są rodzice i to oni zadecydują kiedy powiedziec itd.Pozdrawiam.
oczywiscie...Nie wszyscy mamy takie same poglady ale na pewno kazdy Rodzic chce dla swego dziecka jak najlepiej. Zgodnie z wlasnym sadem i przekonaniami. Pozdrawiam serdecznie!
Tak masz racje,każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka i nic w tym dziwnego.Pozdrawiam.
Ja myślę, ze nie w tym rzecz, żeby uświadamiać 5,6-latka, mówiąc im o seksie, ale w tym, żeby z nim rozmawiać na każdy interesujący go temat. Dzieci w tym wieku są bardzo chlonne świata, w tym tez spraw związanych z naturą, ciałem itd.- a nie seksem sensu stricto. Jeżeli nie zbuduje się od najmłodszych lat takich relacji z rodzicami (że rozmawia się na wszystkie ważne dla dziecka tematy), to tzw. "uświadamianie" w wieku 14 lat nie bedzie miało sensu.
i tu sie mylisz. Dziecko jest jak statek. W jaki sposób pokierujesz nim od malego tak bedzie płynąć do późnej starości. Po co zapczatać dziecku głowe. ?
Po t żeby wyrosło na mądrą, inteligętna istote po to aby było świadome swojego człowieczęństwa ze wszystkimi konsekwencjami. Wybacz ale ja nie robię ze swoich dzieci idiotów i nie wmawiam im że dzieci przynosi bocian, bądż znajduje się w kapuście. Odpowiednie słowa do odpowiedniego wieku dziecka. Myślę że wielu rodzicom nie chce się poprostu ruszyć wyobraźni a wytłumaczyć można moim zdanie wszystko.
no tak - taaakie rzeczy - znaczy jakie? wstydliwe? trudne? zaklocajace beztroskosc dziedcinstwa?????? zadne uswiadamianie nie pomoze???? To po co w ogole wychowywac, wpajac takie czy inne zasady skoro i tak zrobia co beda mialy zrobic???
Zupelna racja Dorotko,
http://www.youtube.com/watch?v=j4tjlb77NFg&feature=related
warto posluchac, co dzieci wiedza, usmialam sie niesamowicie:)
Ja miałam to szczęście,że u mnie temat sexu w moim rodzinnym domu nie był tematem tabu,zawsze otwarcie o tym rozmawialiśmy i tak jest do tej pory.Mama bo to głównie na jej barki spadł proces uświadamiania zrobiła to gdy miałam 10 lat.Wytłumaczyła mi wszystko dokładnie bez odrobiny zażenowania,jak ja się wtedy "dorośle"czułam potraktowana i wdzięczna jej za to;-)...Postanowiłam,że w moim domu również zagości otwartosc na różne "niewygodne tematy"...Pierwszą stycznosc z tematem skąd sie biorą dzieci miała w wieku mniej więcej 6 lat gdy w TV był serial dokumentalny "Pierwszy Krzyk"-oglądała go razem ze mną i na padajace dziecięce pytania odpowiadałam rzeczowo ale zrozumiale dla jej wieku.Kolejny powrót do uświadamiania nastąpił w okresie gdy szła do pierwszej klasy(nie uważam,że to za wczesnie ale z racji obecnych czasów uznałam,że należy ją chronic przed złem tego świata np.przed pedofilią).Tłumaczyłam co to jest intymnosc,że należy jej chronic....Potem już często powracałysmy do tego tematu,córka nie wstydziła zadawac się różnego rodzaju pytań-a padały różne,o antykoncepcję,aborcję czy to złe czy dobre itd...W szkole na lekcjach przyrody prowadziła zażarte dyskusje na temat okresu dojrzewania,sexu,poczęcia.Nauczycielka potem jak sie okazało była mile zaskoczona jej szeroka wiedzą na ten temat bo jak mi potem powiedziała miała przypadki,że dzieci w wieku 11- 12 lat myslały,że mama kupiła je w szpitalu!!!!!....Nie żałuję,że taką podjęłam decyzję,to napewno bardzo nas do siebie zbliżyło i mam nadzieję że zaprocentuje na przyszłośc....Pozdrawiam;)