Zakladam ten watek , bo nie wypada dyskutowac w watku holdujacym smierc aktora Wojciecha Siemiona.
Wczoraj czytajac o smierci aktora palce mnie swedzialy napisac co mi na mysl przyszlo. Powstrzymalam sie , ale dzisiaj BlackOnion napisal dokladnie co mi na mysl przyszlo.
Wielka szkoda, ze czlowiek w tym wieku nie zdaje sobie niestety sprawy z tego, ze juz najwyzszy czas zostawic prowadzenie auta. Jak pomysle, ze 3-letnie dziecko moglo zaplacic zyciem za ludzka nieodpowiedzialnosc, to mi dreszcze po plecach chodza:((((
Mieszkam teraz na wsi i codziennie widze staruszki za kierownica. Staruszki, ktore ledwo wsiadaja i wysiadaja z pojazdu. Staruszki,ktore zatrzymuja ruch drozny, bo nie sa w stanie dostosowac sie do jazdy o odpowiedniej szybkosci. Na drogach 90km/h, jada 40km/h, co jest zwiazane z wielkim niebezpieczenstwem dla innych trafikantow.
Moja Mama skonczyla w tym roku 82 lata i mysli/mowi, ze w lecie bedzie prowadzic samochod. Kompletnie nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczenstwa dla siebie i innych :(((
Po moim trupie, nigdy na to nie pozwole!!!!
W Szkocji bodajze jak sie skonczy 80 lat (a moze 70 - nie pamietam) trzeba zrobic dodatkowe badania lekarskie i jesli nie ma przeciwwskazan to taka osoba moze smialo prowadzic samochod. Masz jednak racje - jadac powoli - wcale nie znaczy bezpiecznie- wstrzymuja ruch, a najgorzej jedzie sie za taka osoba na autostradzie, zwlaszcza, gdy taki samochod jedzie sobie spokojnie na pasie szybkiego ruchu i nijak nie mozna go minac bez lamania przepisow.
Czy osoby starsze powinny prowadzic? Z jednej strony czemu nie, jesli sa zdrowe, maja dobry wzrok. Z drugiej strony powiem, ze nie, poniewaz czas reakcji moze byc gorszy a przy dzisiejszym natezeniu ruchu o maly blad lawto kazdemu a co dopiero osobie starszej.
Przyklad z dzis: Jechalam do miasta, deszcz leje wiec pogoda ni w oko ni w ..... Przede mna samochod prowadzony przez babcinke - zeby bylo smiesznie - znajoma sasiadke. Jade tak sobie za nia (czytaj: telepie sie) a ona na rondzie srodkiem tnie, bez migaczy wiec nie wiadomo gdzie jedzie.Patrze - skreca w prawo, ja w lewo wiec mam ja z glowy, mozna przyspieszyc. Nagle wyskakuje mi jak filip z konopii na moim pasie mimo ze kilka sekund wczesniej byla na zupelnie innym. Najadlam sie strachu a babcia jakby nigdy nic jedzie spokojnie dalej. Jej nie pozwolilabym juz wyjechac.
Shanna, matulu, jechalam dzisiaj za samochodem, 30km na h (droga 70km/h) myslalam,ze wywine i zmienie samochod na helikopter i przelece gora:))) Dojechalam do sklepu........z samochodu wysiada dziadek, najpierw duza laska, potem jedna noga, a druga podciaga drzaca reka, oki jakos mu sie udalo wysiasc:(((((((((((
Ludzie, ten czlowiek dreptal krok po kroku przez 10 minut 10 metrow do sklepu..............
Dla mnie to zgroza spotkac takiego kierowce viza vi na drodze, po prostu zgroza, obojetnie ile ma doswiadczenia w prowadzeniu pojazdow............wrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!
Pewmie, ze zgroza...ale troche rozumiem tych ludzo co nie znaczy, ze popieram. Sama mieszkam w malym miasteczku i wiem jak to jest- bez auta (jesli nie masz dobrej kondycjio i zdrowia) jestes doslownie u...y. Autobusy jezdza rzadko jesli nie ma dworca kolejowego z miare regularna komunikacja to wyjazd do specjalisty w wiekszym miescie czy urzedu to wyprawa co najmniej pol a czasem i calodniowa. na jakies imprezy wrecz niemozliwa bo w porze wieczornej nie ma polaczenia. Nie mowiac juz o zakupach ktory taki starszy czlowiek nie poniesie w siatce przez pol miasta. a markiety sa na obrzezach przewaznie. Takich malych spozywczych jak w Polsce brak.
Wydaje mi sie , ze czesto takie jazdy to nie zla wola staruszka tylko brak innej mozliwosci i strach przed osamotnieniem. Tu powinna komunikacja miejska byc inaczej rozwiazana. Taksowki to jednak drogi srodek lokomocji. Tam se znowu mowi, ze sie nie oplaca bo malo osob jezdzi autobusem. Wikszosc ma auto... I tu kolo sie zamyka.
Tineczko trafna uwaga to bardzo wielkie niebezpieczeństwo. Ja bym swojej mamy w wieku 82 też nie pozwoliła wsiąść do samochodu.
Widzisz Kochana, nawet 90 -latki mysla, ze rutyna ich obroni przed wypadkami:((((
przytoczę wypowiedź Falkora
Autor: falkor
Temat: Odp: Wojciech Siemion
Data: 2010-04-25 12:15:54
No, ciekaw jestem statystyki: czy więcej wypadków powodują ludzie po osiemdziesiątce, czy małolaty świeżo po otrzymaniu prawka. Równie dobrze można by było mieć wątpliwości, czy samochód mogą prowadzić osoby cierpiące na cukrzycę, choroby układy krwionośnego, będące w depresji czy też zakochane...
Ciekaw też jestem, czy za dwadzieścia lat również będziesz zdania, że osiemdziesięciolatek powinien dać sobie spokój z tymi sprawami.
Mam identyczne zdanie na ten temat , właśnie rozmawiam z mężem , to że człowiek ma 80 lat nie znaczy że nie wolno Mu prowadzic samochodu , po 80-tym roku życia są obowiazkowe badania .
Ja myślę że wcześniej gdzieś 60 roku życia
Użytkownik aggusia35 napisał w wiadomości:
> Ja myślę że wcześniej gdzieś 60 roku życia
Bez przesady. Raczej częściej miedzy 18, a 50 powinny być obowiązkowe badania zdolności oceniania własnych możliwosci i umiejętności opanowania się w sytuacjach nieprzewidzianych, badania nasilenia agresji wobec innych użytkownikow dróg etc etc.
Sprawdź statystyki i dane wg firm ubezpieczeniowych, użytkowników naszych i zagranicznych.
Ponadto: weź pod uwagę kulturę jazdy, a pod tym względem zajmujemy jedno z czołowych (niestety niechlubnych miejsc).
Statystyka szwedzka:
18-19 lat 6 razy wieksze ryzyko na spowodowanie wypadku samochodowego
45-54 lat najlepsza reakcja i najmniejsze ryzyko
65-74 lat duze doswiadczenie i unikanie prowadzenia samochodu w ciemnosci i w duzym ruchu drogowym
75+ lat 6 razy wieksze niebezpieczenstwo na spowodowanie smiertelnego wypadku samochodowego
60% zabitych w wypadkach samochodowych przy skrecaniu na lewo na skrzyzowaniach skonczylo 75 rok zycia.
80% wypadkow smiertelnych na drogach jest spowodowane przez meskich kierowcow.
Aggusiu, gdzie sa te badania obowiazkowe? Narazie Dania to wprowadzila.
Tineczko, w Czechach juz to jest od bardzo dawna! Kazdy kto skonczyl 60 lat musi przejsc raz na dwa lata badania lekarskie, wydawane jest zaswiadczenie, ktore kierowca musi miec zawsze przy sobie, przy kontroli drogowej sa sprawdzane na rowni z prawem jazdy i innymi dokumentami auta.
To bardzo sie ciesze, Szwecja jeszcze do tego niestety nie dojrzala:((( W tym kraju , tak jak w Ameryce, olbrzymie odleglosci od cywilizacji zmuszaja ludzi do uzywania samochodu do smierci, niestety:(((
No wlasnie to jest wlasciwy problem. Nie zas staruszek ktory bez auta po prostu nie poradzi sobie. Przeciez, przejaskrawiajac, nie siadzie w domu i poczek ana smierc...Duzo ludzi mieszka niestety samotnie badz z niewiele mlodszym, sprawniejszym partnerem. Nie kazdy moze sie przeprowadzic , nie kazdy znajdzie miejsce w domu opieki. Nie kazdego stac na szofera czy taksowki.
Nie jestem staruszkiem ale pisze z doswiadczenia bo ze wzgledu na wade zwroku nie mam szansy na prawo jazdy. Wiek jak sie jest wtedy uwiazanym, znam to uczucie kiedy jestes zdana na pomoc innych...Gdyby nie moj Luby to bym na kazde wieksze zakupy, czy w zimie po lodzie czy w lecie po wodzie, zaiwaniac 2 km w jedna strone. Niestety cierpie tez na inna chorobe i zakupy na rowerze tez nie wchodza w gre...Takze nie psioczmy na rencistow tylko na politykow...
Nie ma. Koleżanka pisała że powinny być i ja się zgadzam. Kazik może masz rację, każdy kierowca co kilka lat powinien przechodzić badania niezależnie od wieku.
Mam na myśli badania zdrowotne i badania z przepisow ruchu.
Wlasnie, bo zapytaj sie 80-cio latka jak hamuje sie nowoczesny samochod z systemem ABS, ciekawa jestem odpowiedzi:)
he he wystarczy jak widzę jak niektórzy jeżdżą po rondzie z kierunkowskazem
hehe, a ja widze, jak oszczedzaja kierunkowskaz i nie wiadomo gdzie chca na rondach wyjechac:)))))))))
i płacić za badanie kilkadziesiąt złotych?
Aniu, a zycie ludzkie ile jest warte???
Przeciwko badaniom nie mam nic ale dlaczego kosztują kilkadziesiąt złotych, emeryci często mają marne emerytury?
Aniu, co za przyklad, stac na jazde samochodem, mam nadzieje na odpowiednie ubezpieczenia, to stac na badania. Jak nie stac, to autobus pozostaje:)
U nas ostatni autobus jedzie o 15:30 a w soboty i niedziele nie jedzie żaden autobus
Aniu, to 80 latkom nie pozostaje nic innego jak dostosowac sie do rozkladu jazd autobusem:) Chyba w niedziele nie musza jechac po zakupy?
Makusiu, gdzie sa obowiazkowe badania? W Polsce jak narazie jest propozycja, przynajmniej tego doczytalam sie na necie.Nawet codzienne badania nie dadza zadnej gwarancji na dzien nastepny. Ten czlowiek o ktorym tu mowa mial zderzenie czolowe z ciezarowka,czyli stracil panowanie nad samochodem. Mam nadzieje, ze obdukcja wyjasni powod.
Kochana, ja tez bede napewno myslala, ze jestem super kierowca za piec lat, co nie znaczy, ze bede. W pewnym wieku nalezy sie poddac rzeczywistosci i zdawac sobie sprawe z niebezpieczenstwa prowadzenia maszyny smierci. Szczescie wielkie, ze nie zginelo wiecej osob w tym wypadku!
Tineczko , czy tylko starsi kierowcy mają zderzenia czołowe? zastanów się :)Nie można wszystkich wsadzac do jednego worka, moja sąsiadka ma 8o lat ( nie wygląda) i smiga na rowerze jak szesnastka ,a inna sąsiadka ma 40 i ledwo chodzi , więc nie uogólniajmy
Makusiu, ja nie pisze o ludziach nie zdolnych fizycznie, ja pisze o zmianach starczych. Sasiadka 80 letnia moze sobie smigac na rowerze, byle by nie smigala samochodem:) Z tym , ze ta 80-latka smiga rowerem jak 16-tka, to tylko tak sie wydaje, obojetnie jak wyglada, nie ma mowy o refleksach , sluchu, nie wmowisz mi tego. Tutaj tez 90-latkom wydaje sie , ze sa jak nastolatki, niestety nie sa.
Widze ze nie dasz sobie powiedziec , niech tak zostanie:)Ja mam jednak inne zdanie:)
Kochana, mozesz miec swoje zdanie, Twoje prawo:)
A powiedz mi , jak w tym konkretnym wypadku w samochodzie , w tym oplu siedziala by Zuzia albo Alvinek, to co nadal bys miala takie samo zdanie? Bo ja napewno nie!
Tineczko, nieszczęśliwe wypadki są , były i będą! I nie tylko starzy ludzie je powodują, a Wy tu wypisujecie jak by wszystkim nieszczęściom na drodze byli winni właśnie Oni, i z tym się nie zgadzam ;)
Makusiu, nie wszystkie wypadki sa spowodowane przez starszych ludzi, przeciez podalam statystyke. 80-tki latki lepiej niech siedza na bujaku w cieple kominka. Nie mam ochoty spotkac ich za kierownica :)
Tinaczko w Polsce chyba w zeszłym roku pewna dwudziesto paro latka wyszła za 80 latka. Głośno o tym było w prasie. Kto wie może po osiemdziesiątce jakieś cuda się wyczynia. :):) Jeszcze troche poczekamy zanim się dowiemy :)
Ja mimo skończonej wczoraj setki jeszcze całkiem dobrze radzę sobie za kierownicą samochodu
Bahus
Gratuluje nastepnej setki, niestety wole Cie nie spotkac na drodze:))))
Postanowiłem, że jak skończę 75 (jak dożyję :)) to sam się poddam badaniom, aby nie stanowić zagrożenia dla innych użytkowników. W tej chwili mam świadomość, że moja mniejsza sprawność od 20-30 latków jest wyrównywana większym doświadczeniem za kierownicą, ale to się będzie zmieniało na niekorzyść z wiekiem i mam tego świadomość.
moje babcie mają jedna 85 a druga 78 lat ale z żadną z nich nie wsiadłabym do samochodu , sdama jestem kierowcą i uważam iż prawo jazdy powinno tracić ważność najpóżniej w wieku 80 lat kierowcy .
Moniu, ja pare lat temu jadac obok Mamy malo nie wyskoczylam z samochodu. Jeszcze rok temu Mamuska jezdzila samodzielnie na dzialke a my dostawalismy szalu z niepokoju i czesto wyjezdzalismy szukac babci, szkoda slow:(((
W Polsce wkrótce będziemy mieli nowe prawo o ruchu drogowym, w którym znikną ostatecznie te nieszczęsne "bezterminowe" prawa jazdy.
Wszyscy po ukończeniu określonego ustawowo wieku będą musieli poddać się dodatkowym badaniom lekarskim, warunkującym dalszą możliwość prowadzenia pojazdów.
W chwili obecnej na takie badania może skierować policja, jeśli po zatrzymaniu kierowcy jego stan zdrowia budzi podejrzenia. Każdy też może poinformować Wydział Komunikacji, że dana osoba stanowi zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. W tym drugim przypadku pismo musi być podpisane imieniem i nazwiskiem autora- aby uniknąć odwetowych donosów, które zresztą nie są rozpatrywane- ale mało kto decyduje się na takie postępowanie... pewnie ze względu na poczucie bycia donosicielem oraz strach przed odwetem ze strony osoby, której zdolność do prowadzenia pojazdów poddaje się pod wątpliwość...
Poza tym wiek kalendarzowy ma się często nijak do wieku biologicznego... czasem zdarza się 75-latek który radzi sobie świetnie za kierownicą, jak i 50-latek, który nie powinien się nawet zbliżać do przednich drzwi samochodu...
Czytalam o tym na necie, najwyzszy czas:) My tez walczymy o zmiane dozywotnich praw prowadzenia pojazdow. Tak samo u nas, lekarz, albo policja moze wycofac prawo jazdy, ale to prawie nie do wykonania. Dopiero po wypadku realizyje sie zakaz.
Opowiem o sobie:
poprzedniej zimy przejechalam tysiace kilometrow w poszukiwaniu domu. Dni zimowe sa bardzo krotkie o godzinie 15 jest juz ciemno. Zauwazylam, ze bardzo ciezko bylo mi prowadzic samochod w ciemnosciach, po prostu nie widzialam drogi w szarosci , wszystko mi sie zlewalo w jedna bryndze.
Zaniepokojona poszlam na sprawdzenie wzroku. Nic nie znaleziono, wzrok jak jastrzab, zadnych okularow nie potrzebuje. Poczytalam na necie o zmianach wzroku z latami. Zmiana swiatla z ciemnosci na jasnosc trwa 2 razy dluzej u ludzi po 60-tce niz przedtem. Starosc powoduje mniejsze skrzyzowanie wzrokowe, po prostu widzi sie mniej dokladnie na lewo i prawo, co jest bardzo wazne przy prowadzeniu pojazdow.Moj wlasny syn nie mogl zrozumiec, ze tak szybko zaszly u mnie zmiany widzenia. Po Sztokholmie smigalam calymi nocami podwazac i odbierajac kiedy nie trzeba bylo, aleeeeeeeeeeeee, tam bylo oswietlenie ulic dobe na okraglo.
Przy swietle dziennym jade bez nikakich, czasami za szybko nawet:)
Znam doskonale moje mozliwosci jak narazie, ale czy bede zdawala sobie sprawe z nich w wieku 80+, to jest duza niewiadoma! Mam nadzieje, ze dzieci zabiora mi prawo jazdy:)
Nie wiem jak w innych stanach, ale w NY prawo jazdy trzeba odnawiac co 5 lat. Jesli delikwent nosi okulary (Wspanialy) to kazdorazowo musi przedstawic najnowszy wynik badania wzroku.
Moj tesc skonczy ostatniego lipca 83 lata i prowadzi bez zadnych problemow. Unika jazdy po ciemku, bo to wiadomo jest z wiekiem niewygodne, ale narazie nie ma zadnych przeciwskazan, zeby jezdzil. Gruntowne badania lekarskie przechodzi raz na 6 miesiecy i narazie jest wszystko OK. To wlasnie w czasie rutynowego badania lekarskiego tescia przyjaciolce lekarz zabronil jezdzic. Eleonora miala wtedy 78 lat. I od tej pory nie jedzi.
Niestety muszę się z Tobą zgodzić.
Piszę "niestety", ponieważ sama jestem kierowcą i nie wyobrażam sobie życia bez samochodu. Nawet nie wiem jakie autobusy stają na moim przystanku, no i kto będzie mnie później woził....Ale sama jestem dwukrotną ofiarą wypadków spowodowanych przez starszych panów, którzy we mnie wjechali, bo albo nie zauważyli albo nie zdążyli zareagować. I wcale nie z tego powodu podzielam Twoje zdanie, ponieważ w moim trzecim wypadku winny był raptem 40-letni facet, ale po swoich bliskich widzę, jak ludzie z wiekiem przestają mieć wpływ na swój organizm i to czasem wbrew ich własnej woli. Człowiek by chciał nadal robić to, co wcześniej, ale siły już nie te, chociaż dusza się rwie. Mój tato ma 70 lat i przesiadł się na rower i komunikację miejską z własnej woli. W dalekie trasy wybiera się pociągiem i jest całkiem zadowolony. Chciałabym umieć zrezygnować z prowadzenia samochodu, kiedy przyjdzie czas...
Wiem, że wypadki powodują ludzie w różnym wieku, ale czasem ci starsi nie muszą go powodować, żeby móc być jego przyczyną. Samo blokowanie ruchu na drodze zbyt wolną jazdą, prowokuje innych do różnych dziwnych zachowań i pomijam już fakt, że też jest wykroczeniem.
Kilkanaście dni temu byłam świadkiem jak super audica jechała góra 20 km/h, a nawet wolniej, przy ograniczeniu do 50 i wyprzedzała ją nawet koparka. Kiedy ja w końcu mijałam ten samochód, to za kierownicą zobaczyłam dziadunia, któremu ze 100 lat bym dała. I wcale nie jest to odosobniony przypadek.
Według mnie dobrzy kierowcy w starszym wieku, to jedynie tzw. wyjątki potwierdzające regułę.