Mam pytanie .
Może ktos z Was wie jak domowymi sposobami wytępic to coś okropnego ?
Córka zaraziła się w szkole , ciągle się drapie po rękach i nogach .
Byłam u lekarza mam maśc na smarowanie ale nic nie pomaga .
Lekarz powiedział że to może zarazic całą rodzinę .
Znalazlam takie cos w internecie, mam nadzieje, ze przyda sie
http://www.medserwis.pl/?p=4097,670,10 Pozdrawiam i zycze jak najszybszego uporania sie z tym problemem.
Bardzo ciekawa strona: http://www.wolfpunk.most.org.pl/ljjarz.htm
Czosnek - "Świerzb i parchy - przemywać mieszaniną 6 utartych główek czosnku na 1l wody, albo wcierać mieszaninę czosnku i olejku kamforowego w pro-porcji 1:2."
Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie wizyta u dermatologa a nie leczenie przez internet. Każdy chce pomóc, ale nie widzi skóry. Dermatolog jest chyba najbardziej kompetentny... Pozdrawiam
Może tutaj cos wyczytasz http://www.forumneurologiczne.pl/forum/rt,10,21,25561,210,172552,swierzb
i życze córce szybkiego powrotu do zdrowia.
Nie powinnas liczyć na leczenie online. Swierzb to bardzo zaraźliwa choroba, którą może się zarazić cała rodzina. Wszystkie ręczniki, pościel itp powinny byc wygotowane, a osoba chora powinna być w pewien sposób izolowana tzn.trzeba przestrzegać żeby nie uzywała cudzych ręczników, gąbek itp. To jest bardzo długotrwałe leczenie i trzeba bardzo przestrzegać zasad higieny. Wg mnie, należy w szkole porozmawiać na temat choroby z dyrekcją. Pozdrawiam
Nie przesadzajmy z tym informowaniem dyrekcji szkoły, jeśli dziecko ma np. ospę to przychodnia zgłasza ten fakt do szkoły, przedszkola itd. (jako chorobę zakaźną) bądź zwraca się z taką prośbą do rodzica aby to on zgłosił a skoro w przypadku świerzba takie postępowanie nie jest standardem to ja bym sobie darowała rozmowę z dyrektorem.
Niestety taka informacja moze trafic do osób niepowołanych i skończy sie tym że dziewczynę beda wytykali palcami (podobnie jak to się dzieje przy wszawicy), a nie o to chodzi. Niestety dzieci i młodzież potrafia byc bardzo okrutne, a nawet dorośli tego typu choroby potrafia traktować w nieodpowiedni sposób.
Moim zdaniem wystarczy żeby przez tydzień nie brała udziału w zajęciach w-f. Poza takimi zajeciami mozliwość zarażenia innych nie jest już duża.
Może także przez kilka dni nie chodzic do szkoły ale szkoły w żadnym wypadku nie informowałabym.
No nie wiem. W przedszkolu mojej córki raz wisiało ogłoszenie, że pojawił się przypadek wszawicy i by zwrócić szczególną uwagę na dzieci. Teraz to już nie jest tak, że pani pielęgniarka ogląda dziecko i przy całej klasie mówi: masz świerzb, masz wszy. Ogłoszenie, że stwierdzono taki fakt i koniec. A jak dziecko zacznie się drapać, to łatwiej wyleczyć mając wiedzę o możliwych powodach.
To wszystko zależy od wyczucia nauczycieli, wielkości szkoły itp. W duzych szkołach to pewnie wszystko byłoby ok, ale np. w małych wiejskich szkołach to informacje roznosza się z predkościa światła więc informowanie szkoły należy bardzo dobrze przemysleć bo mozna dziecku zrobic wielką krzywde.
Jak nie wierzysz to dam Ci przykład. Na początku stycznia miałam wypadek i maz musiał dużo wcześniej niz normalnie odebrać dziecko z przedszkola. Na drugi dzień już cała szkoła (jest to oddział przedszkolny przy SP na wsi) wiedziała o tym, a rozmawiał tylko z wychowawczynią, ale przy okazji woźna cos usłyszała i jeszcze ktos i juz sie roznosło po całej szkole i wsi.
No to rzeczywiście nie teges. Procedura "ściśle tajne" w takich przypadkach musi być normą.
Spójrz z innej strony: dziecko miało pasożyty, więc jest wysokie prawdopodobieństwo, że inne też już mają. Wyleczysz, dziecko wróci do szkoły i znowu będziesz leczyć?
To jest faktycznie problem wybierać pomiędzy skuteczna walka z choroba a napietnowaniem dziecka przez rówieśników.
Najłatwiej jest podjąc decyzje osobie zainteresowanej bo zna swoje środowisko. A oprócz tego należy uczyc dzieci co robić żeby nie zarazić siebie ani innych, oraz odpowiedniego zachowania w stosunku dla zwierząt bo najczęściej jest to choroba odzwierzęca (choć z kolonii, internatu itp. tez mozna przywieźć sobie różne "pamiatki").
Trochę czasu musi minąć żeby pozbyć się świerzba. Jeżeli mimo tego uważasz, że maść nie działa to idź jeszcze raz do lekarza. Tej choroby nie wyleczysz domowymi sposobami, to nie przeziębienie.
Koniecznie idz do specjalisty bo tak, jak ktos wyzej napisal, swiezb jest zarazliwy.
Najlepiej jak zobaczy to lekarz, bedzie wiedzial jak zadzialac.
Jak on nie pomoze to wtedy bedziemy sie martwic i szukac pomocy bardziej niekonwencjonalnej, ale moim zdaniem dzialajacej.
Lucka napisała, że u lekarza była, ma przepisaną maść, ale nie pomoga.Dlatego zwrociła się o pomoc.Czytajmy ze zrozumieniem.
Miałam problem ze świerzbem pare lat temu. Swierzb był od chorego kota, z którym walczył nasz pies i zaraził się od niego. Weterynarz leczył psa na różne choroby, min. sterydami , pies wyłysiał. Dopiero jak mąż poszedł do dermatologa, ta stwierdziła świerzb i mąż otrzymał maść - kuracja się powiodła, ale po paru dniach znowu powtórka, więc zaczęło się dochodzenie skąd . Wizyta u weterynarza i badanie materiału pod mikroskopem - weterynarz stwierdził świerzb "koci". Leczenie psa i domowników w jednym czasie dało dobry wynik. Ważne jest przestrzeganie zaleceń sanitarnych, pranie bielizny w wysokiej temperaturze, prasowanie itp.
Miałam problem ze świerzbem pare lat temu. Swierzb był od chorego kota, z
którym walczył nasz pies i zaraził się od niego. Weterynarz
leczył psa na różne choroby, min. sterydami , pies wyłysiał.
Dopiero jak mąż poszedł do dermatologa, ta stwierdziła świerzb i mąż
otrzymał maść - kuracja się powiodła, ale po paru dniach znowu
powtórka, więc zaczęło się dochodzenie skąd . Wizyta u weterynarza
i badanie materiału pod mikroskopem - weterynarz stwierdził świerzb "koci".
Leczenie psa i domowników w jednym czasie dało dobry wynik. Ważne
jest przestrzeganie zaleceń sanitarnych, pranie bielizny w wysokiej
temperaturze, prasowanie itp.
od psa nie wiem ale jak ja wziełam swoje koty to miały świerzba w uszach i tym świerzbem człowiek zarazic się nie może
Usznym świerzbem nie zarazisz się od zwierzęcia, ale normalnym jak najbardziej.
Pójdź do weterynarza niech pobierze trochę naskórka z psa i zbada pod mikroskopem, nasz pies zaraził się od kota, może i Twój też. Pani dermatolog stwierdziła, że można się zarazić takim świerzbem.
uczucie swędzenia można odczuwać jeszcze długo po zakończonym leczeniu.
Jeśli to ludzki świerzb spróbuj zastosować Novoscarbin, ale pamiętaj o smarowaniu rąk do łokci całej rodziny zgodnie z załączoną instrukcją. Nie zrażaj się gdy w bliskiej Tobie aptece nie dostaniesz. Ten lek jest aktualnie wycofywany z produkcji, choć bardzo skuteczny. Obdzwoń apteki, mogą mieć ze starych dostaw.
Przedmówcy dobrze radzą jesli chodzi o odzież, bieliznę osobistą, pościel, ręczniki - jest konieczne wygotowanie, prasowanie
U mnie w pracy kiedyś była to powszechna choroba. Trzy dni smarowania Novoscorbinem całej grupy codzienna wymiana pościeli i radykalna zmiana odzieży ( odstawienie tej której dziecko aktualnie chodziło na chyba 3 czy 4 tygodnie ), pranie w maksymalnie możliwej temp, prasowanie zazwyczaj skutkowało. Skoro zalecony lek nie działa widocznie wymaga zmiany. O ile pamiętam Novoscorbin był na receptę więc wizyta u lekarza ponownie chyba jest niezbędna. Dziadostwo jest zaraźliwe więc ja bym raczej do szkoły nie puszczała. Jeśli masz zaufanie do nauczycielki to bym ja poinformowała. Innym dzieciom przydałaby się na ten moment chociażby pogadanka na temat tego typu chorób i informacja, jak łatwo się nią zarazić nawet bardzo dbając o higienę.
Niestety nie wiem jak domowymi sposobami zwalczyć to dziadostwo , jak mój syn złapał świerzba to byłem z nim u dermatologa który przepisał płyn do smarowania , w swędzeniu ulgę przynosiła letnia kąpiel . Dziadostwo jest bardzo zaraźliwe , ja załapałem od syna już na drugi dzień . Leczyliśmy się ok. tygodnia , przeżycie niezapomniane i straszne . Bardzo współczuję Twojej córce bo sam przez to przeszedłem , ale nie masz innego wyjścia jak ponowna wizyta u dermatologa . Niestety nie pamiętam jak się ten płyn nazywał ale w aptekach chyba jest dostępny bez recepty .
Ja znów słyszałam, że nie warto kupować tych preparatów dostępnych bez recepty, bo nie pomagają, należy wybrać się do dermatologa i najlepiej będzie jak przepisze maść, ale robioną. Paskudna choroba :/
Novoscabin- skuteczny środek, aczkolwiek nie bez recepty. Nie wierzę w skuteczność domowych środków. . Świerzbowiec to tak jak wesz- bardzo zaraźliwy pasożyt. Konsekwentne smarowanie ciała, bez kąpieli przez ileś tam dni. I co bardzo ważne. Ważne jest wypranie, wygotowanie, wyprasowanie odzieży, żeby świerzbowca wytępić nie tylko ze skóry ale i z odzieży.
Wydaje mi się ,ze powinno się ten fakt zgłosic w szkole.Do niedawna wykrycie tej choroby nalezało zgłaszac w sanepidzie, teraz juz nie ma takiego obowiązku. Chyba stał się mniej zakazny;)