Wątek zakładam na prośbę mojej przyjaciółki,która ma problemy ze swoim otyłym synem. Mały ma dużą nadwagę,jest pod opieką lekarza,przeszedł na dietę opracowaną przez dietetyka,niestety,niewiele produktów wchodzących w jej skład smakuje małemu,największy problem jest z kolacjami. Może macie jakieś sprawdzone przepisy na dietetyczne kolacje,które mogłyby posmakować pięciolatkowi??
Chłopiec ma dietę opracowaną przez dietetyka - jaką ?, nie lubi pewnych składników - jakich ? Jak można pomóc nie mając podstawowych danych ? Napisz coś więcej, może uda się pomóc. Pozdrawiam !
Grzanka i herbata. Jak dziecko ma już problem z nadwagą (w tym wieku?) to jeszcze mu kolacje wymyślać? Jak nie chce jeść kolacji to tylko się cieszyć.
Swoją drogą moja siatkareczka przed snem jest zawsze strasznie głodna. Jakoś tak na hasło "czas myć się" dostaje wilczego apetytu:)
Jakoś tak na hasło "czas myć się" dostaje wilczego apetytu:) - hi hi skąd ja to znam :):)
MUSI zjeść kolację,takie jest zalecenie dietetyka. Nie rozumiem twojego zdziwienia,tak,w wieku pięciu lat również można mieć nadwagę. Inna sprawa,że ja bym do takiej u swojego synka nie dopuściła,ale mam więcej czasu od przyjaciółki,ponieważ zdecydowałam się zostać w domu. Przyjaciółka jest samotną matką,ma swoją firmę,jej dziecko jest więc pod opieką różnych ludzi,babci,opiekunek,z których każda ma inny pogląd na odżywianie.
Nie dziw się, że ja się dziwię. Pięciolatki to żywe srebro. Ciężko je zagonić do jedzenia a Ty piszesz, że koleżanki mały ma kłopot z nadwagą a nie chce jeść kolacji. Ja, nieczuły ojciec, bym powiedział "no i git!" a nie zastanawiał się jak go nakarmić. Dietetyk coś zalecił i tego się trzymać a jak nie chce to tym lepiej. Jutro, pojutrze zechce.
Napisz więcej informacji. Jakie produkty wchodzą w skład diety ustalonej przez dietetyka. Ile, waży i ile ma wzrostu ?
proponuje, zeby przeszedl na diete south beach
Niech nie daje mu jeśc na wieczór pieczywa, proponuję sałatki owocowe z jogurtem, napisz coś więcej, czego nie lubi?
Zgadza się... najlepiej jabłka i jogurt
eeee jabłka i jogurt - nie. Najlepiej to samym powietrzem niech zyje ;P
kolacja do godz 18. Nie później!!!!
Dopisano 11-02-22 18:49:04:
Nie podjadać miedzy posiłkami i nie leżeć po jedzeniu. Wprowadzić jakiś ruch lub gimnastykę.
Nie wymyslałabym mu nic specjalnego. Przez parę dni moze nie zjadać kolacji ale jak zgłodnieje to wszystko będzie mu smakowało.
Przeważnie problemy z dziećmi niejadkami stwarzaja sami rodzice co rusz to podtykajac dziecku nowe dania a ono szybko uczy sie że jak odmówi zjedzenia czegos to dostanie cos lepszego. W tym przypadku głód jest najlepszym lekarstwem.
zgadzam sie ze po 6.00 nie powinno sie juz jesc...
Jesli maly ma juz jadlospis ustalony przez dietetyka mysle, ze kolezanka powinna sie tego trzymac, a kolacje sprobowac jakos ciekawie i kolorowo dekorowac.
A kisiel(plus herbatniki/suchary) jest w tej diecie albo nalesniki bez tluszczu i bez jajka, szpinak....?
Nie jest prawdą,jakoby po 18 nie można było jeść. Ostatni posiłek należy zjeść trzy godziny przed snem.Dietetyk stwierdził,że nie.jedzenie kolacji też jest błędem. Należy zjeść lekki,niskokaloryczny posiłek. Zalecił dziecku mojej przyjaciółki różnego rodzaju pasty warzywne (np.z soczewicy) z ciemnym pieczywem,ŻADNYCH OWOCÓW CZY SAŁATEK OWOCOWYCH,warzywa gotowane na parze z listkiem pieczywa chrupkiego itp. Mały za żadne skarby świata nie chce tego jeść,do tej pory jadał na kolację trzy pajdy chleba białego z wędliną i majonezem,ewentualnie opiekunka zamawiała dla niego pizzę (przyjaciółka długo pracuje). Mały ma 122cm wzrostu i waży ponad 30kg
Na takiej diecie to nic dziwnego że ma nadwagę. Błędem było że przyjaciółka nie uzgadniała z opiekunkami diety dziecka. Jeśli jest przyzwyczajone do takich dań jak piszesz to nic dziwnego że mu to nie smakuje. Spróbowałabym go ze 2-3 dni przetrzymać. Jak nie chce to niech nie je (przez ten czas nic mu się nie stanie). Jego organizm jest przyzwyczajony do posiłków wysokokalorycznych i jest spora szansa że mały nie wytrzyma i zacznie jeść. Jeśli to nie pomoże to zostaje kolejna wizyta u dietetyka.
Całkowicie zgadzam się z Tobą-to nie jest "menu"dla pięciolatka,zwłaszcza tak często.Śmiem jednak sądzić,że mama chłopca wiedziała o pizzach na kolację.Przecież opiekunka nie robiła chyba zakupów za swoje pieniądze,a poza tym pięcioletnie dziecko potrafi powiedzieć,co jadło.Niestety,w większości przypadków to rodzice są winni nadwagi dziecka.Miałam znajomą,która (razem z babcią)tak karmiły córeczkę-wcześniaka,że ta ledwo mieściła się w przejsciu między siedzeniami w autobusie (w podstawówce).Całe szczęście,że udało sie ją odchudzić,pod opieką lekarza,ale teraz jest dorosła i nie wiem,czy nie ma problemów z nadwagą.Dobrze,że lekarze zwracają na to uwagę,bo dla wielu zatuczony maluch to słodki bobas,a te szczupłe to jakieś "podejrzane".
Oczywiście,że nie trzymam się całkowicie tematu,ale wspomnę o kilku sytuacjach,które mnie zaszokowały.
Jedna z młodych mam od dość dawna częstuje małe dziecko (teraz ma około półtora roku) chipsami i gazowanymi kolorowymi napojami,które maja chyba wiecej chemii niż wody.Inna (byłam świadkiem w sklepie) niespełna czteroletniemu dziecku kupuje "chińskie zupki"-na 100% jemu,bo pytała,czy woli rosołek,czy pomidorową.Co dalej z tymi dziećmi,z ich zdrowiem,tuszą,nawykami kulinarnymi???
niespełna czteroletniemu dziecku kupuje "chińskie zupki"-na 100% jemu,bo pytała,czy woli rosołek,czy pomidorową.Co dalej z tymi dziećmi,z ich zdrowiem,tuszą,nawykami kulinarnymi???
jolu Co dalej ? - koniec świata :):):)
Ja osobiście jestem przerażona tym, że rodzice nie zwracaja uwagi na to co jedzą dzieci i zupełnie nie ważne jest co sami jedzą. Niedawno widziałam przepis na WZ. Kurczaka mieszało się z 2 zupkami o smaku ( nie pamiętam) powiedzmy X, z jogurtem, zapiekało i gotowe. Byłam zaskoczona że tak dużo osób dodało ten przepis do ulubionych to dowodzi temu, że ludzie lubia jeść "g" - niestety smutna prawda.
Aggusiu-najbardziej szokuje mnie to,że są to młode mamy,nawet bardzo młode,nie powinny być zacofane..Tyle się "bębni" o zdrowym odżywianiu,a czasami jakby głową mur przebijać,żadnego efektu.
Jolu jeszzce ciągle za mało o tym zdrowym odżywianiu. Wynika to też z mentalności ludzi. Ludzie wolą wsypać proszek zamieszać i sos gotowy a tak musisz dać przyprawy, wiedzieć jakie z 15 raz spróbować zamieszać itd.
Ja znam pania, nieco po 30 ktora 7-miesięcznemu niemowlakowi rosołek gotowała z..... kostki. Dopiero ochrzan rodziny dał jej do myślenia.
Jolu to faktycznie przerażające i smutne..:(:(:(
Ja sama nie jestem fanatyczką zdrowego żywienia -lubię smażeninę, czy boczuś, ale to od czasu do czasu, a już szczególną uwagę zwracam na dietę moich dzieci.. Nie chcę żeby jadły świństwa..
tymczasem mam dużo koleżanek, które na wyścigi częstują maluchy łakociami, chipsami i innymi takimi daniami... Kiedy latem jestem na spacerku, rzadkim widokiem jest maluch z jabłuszkiem, czy bananem, ale dzieci z lizakami wszędzie pełno... a najbardziej wkurzają mnie wszyscy, którzy na siłę wpychają moim dzieciom czekoladki do rączek bez mojej zgody i wiecznie z komentarzem w stylu "masz kochanie, ta niedobra mama nic dobrego nie chce dziecku dać"... Kiedy ktoś przychodzi do mnie z lizakiem dla dziecka, proszę by następnym razem przynieśli jogurcik, lub owoc, ale przy kolejnych odwiedzinach jest to samo...:(:(:( wrrrrrrr.......
Oj,tez tak mam-moja mama jest tu niestety przykładem.Najpierw "upychała"moim dziecim słodycze,nawet gdy nie chciały,a teraz po kryjomu "dokarmia"nimi moją starszą wnusię,chociaż tłumaczyliśmy jej wielokrotnie,aby tego nie robiła.No,ale choćby ze względu na wiek (90)mogę zrozumieć.
dajanko masz zdrowe podejście do żywienia dzieci. Zwróci ci się to dzieciakom z nawiązką :):) ja byłam mama chodząca z bananami i jabłkami ewentualnie ciastka domowej roboty :
a przyjaciółce poleć udać się do innego dietetyka który konkretnie powie co mały może jeść i nauczy przyjaciółkę jak komponować z tego posiłki. Dlaczego nie może jeść wędlin sa jakieś przeciwskazania zdrowotne.?
po godz. 16.00 nie powinien zjadac żadnych surowych owocow i warzyw....tylko gotowane...to zalecenie mojej Pani doktor, które naprawde przynosi efekty. Wbrew pozorom surowe warzywa i owoce są ciężko przyswajalne dla organizmu.
Mały ma 122cm wzrostu i waży ponad 30kg
Dopisano 11-02-24 20:06:39:
Przepraszam, zle przeliczylam, powinno byc 25kg /55lbx0,454kg/.Moja córka w wieku 6 lat miała 122 cm i 31 kg i lekarz uznał, że to nadwaga.
według siatek centylowych to 30kg przy takim wzroscie to jest powyżej normy (swoja droga bardzo szerokiej)
ale brzuch pewnie i tak ma duży i problem z kupieniem spodni?
To dziwne bo mój z takimi samymi wymiarami ma duży brzuch.
A może owsianka? Jest syta i dietetyczna.
Ja proponuje koleżance całkowicie wyeliminować z diety małego słodycze i cały ten niepotrzebny smietnik.
Obowiązkowo zapisać małego na zajęcia dodatkowe sportowe i waga sama spadnie.
Mam znajomych, którzy mają podobny problem z córką. Zapisali ją na basen, dwa razy w tygodniu i bardzo jej się podoba.
Dobrym rozwiazaniem jest mleko (1,5%) z płatkami, które świetnie zaspokaja głód, ale - uwaga - powinny to być płatki dobrej jakości i niskosłodzone. Na rynku jest mnóstwo płatków nadziwanych, z czekoladą itp., które w gruncie rzeczy powinno sie raczej zakwalifikować jako słodycze. Zamiast tego lepiej np. do płatków zbozowych wkroić połowę banana, dodać odrobine suszonych owoców lub innych owoców, które dziecko lubi.
Poza tym np.:
- sałatka owocowa z jogurtem lub serkiem homogenizowanym
- "chuda" (czyli robiona na odrobinie masła lub wręcz bez) jajecznica, ale za to np. z dodatkiem pomidorów, ogórków czy innych warzyw, które lubi dziecko
- gotowane warzywa, chuda wędlina (nie rozumiem, dlaczego dietetyk nie zaleca wędlin?)
Polecam też biały ser - oczywiście "chudy".