Pojechałam sobie na wycieczkę do tego cudownego miasta,przebiliśmy się przez remonty (imponujące trzeba przyznać),zajechaliśmy,zaparkowaliśmy,zapłakaliśmy,w centrum na Rajskiej 3 godz. postoju ponad 10 zł! Szok!
No to spacerujemy,oglądamy,pięęęknieeee
A tu idzie z naprzeciwka młody mężczyzna,jasna kurtka,dzinsy,krótkie włosy ,szatyn,widzę że trzyma w ręku jasną chustę ,szal lub apaszkę(coś w tym stylu) i rozglądając się na boki chowa ją do kieszeni.
Nic takiego ale parę kroków dalej(mężczyznę już mineliśmy) widzę dwie młode dziewczyny z pustą jednorazówką szukające intensywnie czegoś wokół straganu z apaszkami.Podchodzimy,pytamy się czy nie szukają jasnej chustki,potwierdzają,wskazujemy im mężczyznę który oddalał się w stronę Neptuna,poszły za nim ,ciekawe czy odzyskały skradzioną zgubę.
Jedziemy dalej i natykamy się na pochód Solidarności,głośny,długi,zrozumiały chociaż byliśmy głodni i chcieliśmy jechać dalej.
Wstąpiliśmy do Galerii Bałtyckiej a tam parking znowu płatny!!
Niby niewiele ale żeby w markecie trzeba było płacić za parking to pierwszy raz nam się przytrafiło,daleko od centrum,dziwne i jakieś takie niesmaczne.
Podsumowując dzień obfitował w wiele niezaplanowanych atrakcji
Ale Gdańsk i tak odwiedzimy jeszcze nie raz!
A ja tam sobię będę kochała Gdańsk, nawet mimo dzikich tłumów turystów, zapchanych i drogich parkingów, korków potężniejszych niż korpus strajkujących pielęgniarek i niekończących się remontów dróg, co mi tam...
Niestety, trzeba się nastawić na wydatki, jadąc do tej tysiącletniej metropolii, ale chyba warto. Gdańsk ma swój hanzeatycki klimat, deszczowy czy skwarny, przyciąga, uzależnia i skłania do powrotów.
Najbardziej lubię Gdańsk po sezonie, mniej zadeptany, senny i trochę zziębnięty. Nie dla mnie Galerie Bałtyckie i Madisony, wolę snuć się między kamieniczkami, szukając koślawych cegieł o historii starszej niż pamiętają pradziadowie i zaglądać do firmowego sklepu z toruńskimi piernikami.
Jeśli to Cię pocieszy to dzisiaj w Krakowie za 1,5 godzinny parking zapłaciłam 9 zł.
Jeśli to Cię pocieszy to dzisiaj w Krakowie za 1,5 godzinny parking
zapłaciłam 9 zł.
Nie mam pojęcia, ale myślę, że pewnie mniej ;-) Jak będziesz kiedyś w Krakowie to najlepiej zaparkować w Galerii Krakowskiej, pierwsza godz. bezpł., potem się płaci dopiero. Fajnym wyjściem są też bilety MPK 15 min. dla studentów 90 gr :-)
A na które miejsce może liczyć u Ciebie najpiękniejsze w Polsce miasto Poznań?
No i tu mnie masz
przyznaję się bez bicia że w Poznaniu jeszcze nie byłam
najbliżej przebywałam we Wrześni na praktykach miesięcznych,regularnia odwiedzam też Koło
ale Poznań niestety
chociaż kręci mnie to miasto baaardzo a najbardziej kiedy wszędzie trąbią o rogalach świętomarcińskich
jak ja chcę wtedy pojechać!!!!!!!!!
kiedyś zawitam ,obiecuję
pozdrawiam
Trzeba było pod mój blok przyjechać , miałabyś parking za darmo;)
Ja jak jadę do Gdańska to nie patrzę ile kosztują parkingi,tylko rozkoszuje sie miastem.Ja Gdańsk bardzo lubie o każdej porze.Mam z nim wiele wspaniałych wspomnień,tylko szkoda,że nie mogę tam zamieszkać.A kradzieże zdarzają się w każdym mieście,nawet tym małym.Tak że to wcale mnie nie dziwi.
ja na kradzieże nie jestem tak odporna jak Ty
dziwię się i oburzam
Kradzieże były i będą.Jakby były zgłaszane policji,że w tym rejonie jest sporo złodziei to może by coś z tym zrobiono a tak?Ty sama złodziejaszków nie zwalczysz to niewiem co ciebie tak oburzyło!Ja idąc na bazar czy chodzę po sklepach to uważam na to co mam,czyli na portfel i na zakupy.Ja też nie chciałabym byc okradziona i też nikomu tego nie życzę,ale co sie zrobi tak już jest i chyba sie na to nic nie poradzi.Ja takiej osobie co kradnie chyba bym ręce poprzetrącała to może wtedy by się opamiętał co robi.
A ja tam sobie też będę kochała Gdańsk
nawet jak się rozczarowałam młynem na Rajskiej,z zewnątrz pięknie,nakręciłam się a w środku,bleee.....
pochodziliśmy,nacieszyliśmy się koślawymi cegłamii kiedy duch zastał nakarmiony odezwało sie ciało
a ponieważ dla nas istnieją zarówno zabytki jak i galerie handlowe pojechaliśmy do Bałtyckiej na Green Way-a
market rzeczywiście taki sobie a parking na dachu brrrrr,wstrętny aż strach chodzić,ale jedzonko ok a droga na obwodnicę prosta i łatwa (żarcik taki na koniec)
pozdrawiam
Dlatego młyn podziwia się od zewnątrz
Ja nie jedzonkuję na mieście, chyba jestem uzależniona od domowego jedzenia, natomiast chętnie od czasu do czasu zaglądam na lody, zwykłe, proste, w waflu do lizania na ulicy, koniecznie w gałkach. Ostatnio przeprosiłam się ze starą jak świat lodziarnią Miś, ale chyba dlatego, że odwiedzają nas dwie małoletnie france i ciągną za rękaw na czekoladowe nad Motławą. Resztkami wafelków karmimy gołębie (chciałam napisać, że resztkami gołębi karmimy wafle, co może byłoby słuszniejsze, bo te szarobure france są już wszędzie w Gdańsku).
Dawno nie byłam na Długiej - mamy jeszcze Neptuna, czy już poszedł do SPA na dwa miesiące?
O ile się nie mylę Green Way jest również w okolicach Gnilnej, czyli rzut beretem od Rajskiej, a pierwsza godzina parkingu w GB bezpłatna, po co było tak długo siedzieć i tak daleko jeździć [żarcik]?
Tak sobie czytam i czytam.... Coś mało tego Gdańska zobaczyłaś a szkoda.
A galerie handlowe no cóż: Przymorze ma bezpłatny parking, Alfa też, Manhattan pierwszą godzinę za darmo. Bałtycka to największa i chyba najdroższa galeria w Gdańsku.
Manhattan polecam, bo powoili staje się miejscem zupełnie nie komercyjnym. Teatr, szkoła artystyczna z bogatą ofertą edukacyjną, sala gdzie można pooglądać wystawy a i Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ma tam mieć swoje miejsce.
Jeszcze 14 lat temu moja ukochana trójca miast była w takiej kolejności:
1. Zamość
2. Kraków
3. Gdańsk
Dziś kolejność wygląda inaczej.
Miasto bardzo rozkopane to fakt, ale kiedyś te remonty trzeba zrobić, żeby i nam tubylcom i Wam turystom sprawniej i bezpieczniej jeździło się po mieście.
Pozdrawiam z grodu Neptuna
qurczak, ciesz się, że neptun był na miejscu, bo mieli go wziąć do remontu na wakacje, razem z wieżą ratusza. Ale po długich i usilnych protestach mieszkańców, turystów i przedsiębiorców został, na szczęście :-)
Ja w gdańsku jestem co weekend i uwielbiam to miasto o każdej porze dnia i nocy, jest doprawdy cudowne!
Ulubione miejsca? ul. ducha świętego, mariacka, garbary, lektykarska i kozia, kościół św. mikołaja
Cudownie jest teraz (pełną wiosną, latem) w niedziele wyjść sobie na długą (mam 10minut pieszo na długą :D), tak ok 8mej rano. Słońce, stare miasto i... cisza... nie uświadczysz tego o żadnej innej porze.
oj, bosko tu jest, bosko :)
qurczak, ciesz się, że neptun był na miejscu, bo mieli go wziąć do
remontu na wakacje, razem z wieżą ratusza. Ale po długich i usilnych
protestach mieszkańców, turystów i przedsiębiorców
został, na szczęście :-)Ja w gdańsku jestem co weekend i uwielbiam to
miasto o każdej porze dnia i nocy, jest doprawdy cudowne!Ulubione miejsca?
ul. ducha świętego, mariacka, garbary, lektykarska i kozia, kościół
św. mikołajaCudownie jest teraz (pełną wiosną, latem) w niedziele wyjść
sobie na długą (mam 10minut pieszo na długą :D), tak ok 8mej rano.
Słońce, stare miasto i... cisza... nie uświadczysz tego o żadnej innej
porze.oj, bosko tu jest, bosko :)
rok temu jeszcze był - na wystawie za szybą stały na baczność sztywne jak bita śmietana z fixem półokrągłe torebki z niefarbowanej skóry
Mieszkam w Gdańsku od 10 lat, ale nie mogę powiedzieć, że kocham to miasto.
Moim zdaniem jest bardzo ''rozwleczone'', urzędy i podobne instytucje. Czasami jednej sprawy nie załatwisz w jednym miejscu i trzeba jeździć z jednego końca na drugi koniec miasta. Do tego dochodzą jeszce korki. Ciągle szukanie miejsc parkingowych czasami już mnie irytuje.
Za mało jest małych komecyjnych sklepów, na sieciówki i na galerie handlowe nie mogę już patrzeć.