Podobno piję mało soku z marchwii, a powinnam więcej i powinnam podawać dziecku. Ja mam mieszane uczucia, bo zastanawiam się czy te marchewki z hipermarketu są na prawdę zdrowe. Wiem, że bulwy nieznajomego pochodzenia mogą kumulować wiele trucizn, a potem są opryskiwane substancjami, żeby nie kiełkowały przy przechowywaniu. Co myślicie o soku z marchwii? Zdrowy z takiej marchewki? Mam się czego obawiać? Zarzyło mi się kupić marchew, która piekła w język, stąd moje obawy.
MARCHEW z różnych źródeł.
1. Należy pamiętać o tym że korzeń marchwi łatwo gromadzi toksyny ze
środowiska, dlatego należy spożywać tylko marchew pochodzącą z upraw
ekologicznych. Jedzenie "gigantów" ze supermarketu jest dość ryzykowne
2. W przeciwieństwie do zawartości słoiczków z daniami dla niemowląt
warzywa z bazaru czy supermarketu nie są badane. Wprawdzie nie da się
u nas jeszcze kupić wybuchających z nadmiaru azotanów karczochów, jak
we Włoszech[1], jednak faktem jest, że do ich produkcji używa się
nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, następnie zaś często
konserwuje chemicznie i pokrywa woskiem, żeby jabłka czy marchewka
wyglądały bardziej apetycznie. To samo dotyczy wielu dostępnych na
rynku mięs, które mogą zawierać hormony i antybiotyki.
3. Jednakże mimo hymnów pochwalnych na jej cześć, należy sobie
uzmysłowić fakt, że w dobie dzisiejszej cywilizacji również korzeń
marchwi nagromadził w sobie różne szkodliwe substancje, jak środki
ochrony roślin, trujące cząsteczki, ulatniające się z kominów i
spływające wraz z deszczem do gleby, toksyny... Dlatego też należałoby
przed rozpoczęciem kuracji zbadać źródło jej pochodzenia i użyć do
tego celu wyłącznie produkty wyhodowane z dala od wielkich aglomeracji
miejskich, od spryskiwanych sadów i lasów."
Uwagi
- nadmiar soku z marchwi powoduje obciążenie wątroby, może wywołać
zatrucia objawiające się wymiotami i rozdrażnieniem,
- surową, ale i gotowaną marchew należy dokładnie przeżuwać z uwagi na
obecność w ślinie enzymów rozkładających węglowodany (dotyczy to
wszystkich warzyw i owoców), co pomaga w przyswajaniu składników
odżwczych i nie obciąża gruczołów układu trawiennego (żołądka,
trzustki, wątroby),
- marchew należy jeść z niewielką ilością dobrego tłuszczu (np. oliwy
z oliwek), co pomaga we wchłanianiu rozpuszczalnych w tłuszczach
witamin (A, D, E, K),
- najwięcej szkodliwych substancji akumuluje się w środku marchwi
Marchew została nazwana: biednych żeń-szen, ponieważ zawiera ponad 490 phytochemicals (roślin lub owoców pochodzących związków chemicznych). Beta-karoten jest jednym z najbardziej przeciwutleniaczy w marchwi, i wspomaga układ odpornościowy w jego celem jest zniszczenie komórek nowotworowych w organizmie. Zapobiega to także zmianom DNA i utlenianie tłuszczów, chroni komórki przed wolnymi rodnikami.
Istnieją pewne dowody, że beta-karoten w połączeniu z selenem, witamina C i witamina E może obniżać lipoprotein o wysokiej gęstości 2 (HDL2) poziom cholesterolu. Glutationu (GSH), innym naturalnym przeciwutleniaczem, może mieć również znaczenie ciśnienia krwi i homeostazy glukozy, zgodnie z udziałem wolnych rodników w obu nadciśnienia tętniczego i cukrzycy. Glutation poprawia detoksykacji wątroby poprzez wiązanie się z toksyn i neutralizowania ich szkodliwych skutków
Marchew zawiera wapnia, potasu, witaminy B i C. Wapń zapobiega zwężenie naczyń krwionośnych w wyniku umowy z mięśniowej ściany naczyń. Potas wspomaga regularne bicie serca. Witamina B poprawia metabolizm. Witamina C chroni komórki przed wolnymi rodnikami i wzmacnia ściany naczyń krwionośnych.
Witamina A w marchwi jest ważna dla widzenia, niedobór witaminy A hamuje reformy rodopsyny i moze prowadzić do ślepoty. Poprawia również kaszel i wysokie ciśnienie krwi. Dość ekspozycji na słońce- codziennie pomaga witamina A- życie.
Marchew posiada silne działanie antyseptyczne właściwości, może być stosowana jako środek przeczyszczający, środek przeciw robakom (środek wydalenia robaka), okłady i do leczenia chorób wątroby. Marchew zawiera pektyny obniżające cholesterol. Departament Rolnictwa USA:" badania sugerują, dwie marchewki dziennie może obniżyć poziom cholesterolu 10 do 20 procent.
Marchew zawiera dużo beta karotenu, który może pomóc w zmniejszeniu wielu nowotworów, w tym płuc, jamy ustnej, gardła, żołądka, jelit, pęcherza moczowego, prostaty i piersi. Niektóre badania wykazały, beta-karoten może w rzeczywistości spowodować raka, ale nie udowodniły, że jedzenie marchwi, chyba że w bardzo dużych ilościach - od 2 do 3 kg dziennie, może powodować raka. W rzeczywistości, substancja o nazwie falcarinol, znajdujaca się w marchwi zmniejsza ryzyko zachorowania na raka, według naukowców z Duńskiego Instytutu Nauk Rolniczych (DIAS). Kirsten Brandt, szef działu badań, wyjaśnia, że pojedyncze komórki nowotworowe rosną wolniej, gdy narażone na falcarinol.Substancja ta jest polyacethylen, rozpuszczalny w wodzie, dlatego też falcarinol jest stracony podczas gotowania, ale nie w calosci. Według szwedzkich naukowców, jedząc dużo marchewki może obniżyć ryzyko zachorowania na raka płuc.
Mozna by znalesc duzo na ten temat na internecie, ja mysle ze wszystko w granicach rozsadku. Pzdr. smacznych, zdrowych marchewek :)
Ja kupując marchew zawsze wybieram drobniejszą, bo te duże zawsze mnie jakoś niepasowały wydawały się czymś podrasowane. Faktycznie marchew powinno się przyrządzać z użyciem tłuszczu, bo wtedy wszystkie jej dobre składniki są bardziej dla nas przyswajalne. Ja gotując wiele zup ścieram na tarce marchew, piertuszkę i seler i przysmażam je do miękkości na patelni i dopiero wtedy daje je do zupy. One zagęszczają ładnie, dodają smaku i można przemycać je do zjedzenia dla niejadków.
Ja tez słyszałam ,że środkowa częśc marchwi najwięcej absorwuje właśnie chemii.
Z wielkością marchewki różnie bywa. Moja mama w ogródku miała olbrzymia marchewkę. Takiej wielkiej nie widziałam w sprzedaży. Sekret polegał na tym, że jak była jeszcze malutka to ja przerzedzała by miała miejsce by rosnąć. Lucyna napisała że marchewka jest środkiem przeczyszczają cym. Przecież to nie prawda i podaje się ją przy biegunkach.
Gotowana podaje sie w biegunkach a nie surowa !!!!! bo surowa dziala odwrotnie, tak jak borowki-surowe dzialaja przeczyszczajaco a suszone -susza :)
Też czytałam, że najwięcej chemii jest w miąższu, a do soku się nie dostaje. Ale jakoś to przeczy mojej logice ;)
nie mam sokowirówki więc nie zastanawiałam sie nigdy nad marchewka na sok ale powiem Ci że od 5-6 lat piję prawie codziennie sok marchwiowy głównie butelkowany jednodniowy czasami wyciskany na miejscu. Żyję, nie świecę, czuję się dobrze, skóra ma ładny kolor a paznokcie i włosy codzienny zastrzyk naturalnych witamin
ja pije soki marchwiowe z kilkumiesiecznymi przerwami, ze wzgledu na obciazanie watroby. ,Podobno najwiecej swinstwa maj atrociny
Najlepsze soki są z wyciskarek, nie z sokowirówek(m.in.dieta Gersona, antynowotworowa). Ja codziennie na czczo zjadam ok. 1/2 kg gotowanej marchwi na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. To jest specjalna dawka, gotowana z łyżką masła.
marchew z hipermarketu, no rzeczywiście...
A nie lepiej na targu kupic?
Taka brudna, prosto z ziemi, od drobnego sprzedawcy, którego nie stac na opryski? ;)
Kiedyś z okazji odwiedzin kuzyna (drugi koniec Polski), który na kilku hektarach uprawia warzywa poprosiłem o kilka kilo marchwi. Jakież było moje zdziwienia jak zaczął do worka ładować marchew z małej kupki, taką nieciekawą, małą i poskręcaną, a niektóre nawet jak zauważyłem były nadszarpnięte przez szkodniki. Obok leżała na wielkiej stercie marchew dorodna, prosta, pięknie wybarwiona. Gdy spytałem czemu mi nie dał tej pięknej, odpowiedział mrużąc oko..."bo ta jest dla nas i rodziny". Wtedy zrozumiałem. Więcej pytań nie zadawałem....
PS> Niech ta mała anegdotka z mojego życia rodzinnego będzie odpowiedzią na Twój post.