Dzień dobry,wlasnie maż przyniósł rachunek za prad,384zl., z czego pradu uzylismy za160,reszta opłaty abonamentowe i przesyłowe.Jak jeszcze w wydarzeniach pokazali zarobki naszych biednych poslow tj.pensja miesięczna 14tys,dieta poselska 2,500,darmowe przejazdy komunikacja i darmowy alkochol w miejscu pracy to mnie szlak trafił.Jak zyć,gdy tylko rachunki do placenia.Podniescie na duchu,bo zyc sie niechce
U mnie niestety podobnie -394zł, ale to ze wzgl na farelkę którą niemal cały grudzień i kawałek stycznia dogrzewałam dom. To niestety kosztuje:(:(:(
I nie wiem co mam Ci powiedzieć:( Ja z Polski uciekam przynajmniej na jakiś czas, bo dosyć mam tych ciągłych podwyżek i cen z kosmosu...
Pozdrawiam i nie łam się... jakoś trzeba, powoli do przodu...
U mnie w grudniu w ogóle nie było pracownika z z-du energetycznego w celu spisania licznika. No i tu mam straszny problem, bo za poprzednie półrocze pomylono stan na liczniku i wystąpiła niedopłata, a miałam nadzieję, że to się teraz wyrówna. Nic z tego, przyjeto na fakturze poprzednie zuzycie prądu, no i mam 900 kWh więcej na liczniku niż na fakturze, a nabliższa zapłata dopiero w marcu br. Gdybym nic nie zrobiła, to w następnych okresach rozliczeniowych miałabym strasznie wysokie rachunki. Interweniowałam poprzez infolinię w Enerdze na początku stycznia, po 2 tygodniach napisałam maila z reklamacją. Jakież było moje zdziwienie, bo szybko ktos mi odpisał, że przyjęto moją poprzednią reklamację i zjawi się pracownik w celu ponownego spisania licznika. No i czekam.Ciekawe jak długo jeszcze.
Za prąd płacę co miesiąc jakies 170 zł, ale do domu mąz ma przyłaczony warsztat.
Widze, ze kazdy ma podobne problemy,tylko nasz rzad ma tak wiele spraw ,ze niezauwaza nas tych ktorzy pracuja na ich wyplaty
Przepraszam cie, że tak spytam mieszkasz w domku jednorodzinnym czy w bloku? Ja np zauwazyłam, że rachunki za prad w domu jednorodzinnym sa wyzsze niz w blokach. Moja mama placi ponad 400zł a ja płace ok100-110 przy takich samych urzadzeniach i przy 2 osobach ja dodatkowo mam piekarnik na prad. Ostatnio widzac rachunek mamy to włosy mi sie zjezyły bo płaci za jakies dziwne rzeczy co ja nie mam na rachunku. sama nie wiem co ci powiedziec mi tez jest ciezko bo my wynajmujemy mieszkanie i jedna pensja idzie na rachunki ja w tej chwili nie pracuje, wiec nic nam nie zostaje na jedzenie, gdyby niekredyt, który wzial moj narzeczony pewnie przymieralibysmy z głodu.
Sprawdziłaś , czy są to rachunki za taki sam okres grzewczy? Może u Ciebie za miesiąc , a u mamy za dwa? Może mama ma dodatkowo jakieś oświetlenie domu, może ma hydrofor .Na pewno tak dużą różnicę można czymś wytłumaczyć. Przede wszystkim trzeba porównać zużycie prądu i cenę.
Wydaje mi sie, że to tez alezy od dostawcy prądu, dodatkowego oswietlenia nie ma w tym roku zmieniaja linie na ziemna mam nadzieje ze po tym nie podniosą jeszcze pradu.
Wdomku jednorodzinnym,nas dwoje dwojka malych dzieci i dzieki Bogu mieszka z nami moj tata,czasem na niego narzekam,ale bez jego pomocy finnansowej to sznur na szyje
Ja właśnie dostałam rachunek a tam 420 zł.zgroza ,niestety mam bojler elektryczny na wodę ciepłą i to chyba on tak ciągnie ten prą ale niestety nie mogę go wyłączyć bo 3 dzieci więc woda ciepła musi być :(((((((
No to faktycznie nie mało. My mieszkamy w mieszkaniu w dwie osoby i płacimy rachunek 87zł.
My mieszkamy w domku jednorodzinnym,pięć osób,ponad 200zł na misiąc.
Też mieszkam w domu jednorodzinnym (dwie osoby). Elektrowni płacimy ok. 140 zł miesięcznie, z tym, że nie używamy prądu do ogrzewania - ogrzewamy piecem gazowym, więc zimą płacimy z kolei wysokie rachunki za gaz, niekiedy powyżej 1000 zł.
Nie wiem jak działa piec gazowy, ja mam piec na ekogroszek . Tyle tylko, że piec jest podłączony do prądu , bo ma pompę . Na pewno pobór prądu jest.
Nie wiem jak działa piec gazowy,
Prawdę mówiąc ja też nie wiem - on wszystko robi sam, pełna elektronika i automatyka. Mnie on nic nie musi obchodzić, całkowicie bezobsługowy. No i nie muszę usuwać popiołu. Wysokie rachunki za gaz mam najwyżej przez 3 miesiące w roku, a rachunki za prąd mam niskie - jak na to, że to jest dom. Za telewizję płacę dwa razy więcej niż za prąd.Mieszkam w bloku i płacę 88 zł miesięcznie . Prąd z Tauronu. Stanowczo za dużo jest tych dodatkowych opłat, abonamentowych i tak dalej. Mnie też denerwuje, bo naszych posłów denerwują przywileje górników czy nauczycieli, a swoich bonusów to nie liczą
Tez mam z Turonu, przez pól roku udało nam sie zaoszczedzic ponad 70zł mielismy nadplaty, na poczatku sie ucieszylismy, ale przyszło rozliczenie ze spóldzielni a tam same podwyzki i to co zaoszczedzilismy na pradzie trzeba było zaplacic do spoldzielni.
Nas Tauron rozlicza rocznie. Obecne prognozowane należności co 2 miesiące wynoszą 271 złotych. Jednak rok w rok latem muszę dopłacać i kolejne prognozy mam wyższe. Mieszkamy w dwójkę, ale często bywają u nas dzieci i wnuki, także na spanie. Lecz dom ogrzewam tylko gazem i ciepłą wodę też gazowo. W kuchni mam płytę elektryczną.
Jak tak piszecie o swoich rachunkach, to aż się boję, co będzie przy rozliczeniu...
Ja mieszkam w domu jednorodzinnym troje dorosłych plus dwójka dzieci 165zl.miesięcznie,myślę że przy naszych zarobkach to i tak za dużo.
A ja czekam na roczne rozliczenie i od stycznia opłaty na bieżąco ... ile wykorzystam + opłaty manipulacyjne (( . Do tej pory na 2 m -ce 120 zł . Jest nas dwoje + goście od czasu do czasu ale to z nimi przy ...świecach siedzimy . Oni myślą ,że, robimy kliamt a my poprostu ... oszczędzamy ..
Zdołowałam się,bo na chwilę włączyłam neta aby się wyluzować...a tu dla przypomnienia...rachunki
Ja też odpalilam neta, by wyluzowac myśli przed snem..I na dzień dobry rachunki. Ha, mąz przyniósł i tez go wysmialam, ze cos sie komuś pomyliło. 350zl za dwa miesiące..Ale zima, komputery, telefony, mój piekarnik prawie codzinnie cos piecze, choinka swieciła. Doszło akwarium z rybami. Wszystko ciągnie. Zawsze w tym okresie bylo duzo..ale nie aż tak. Młodzież mnie wyśmiała, jak oglosiłam ściepę na rachunek..
To ja Was bardzo pocieszę. Mieszkam w domu, dom duży. W domu mieszkają 2 os. dorosłe i trójka dzieci.
Jedynie gotuję na gazie, ogrzewanie (pompa ciepła), wentylacja i cała reszta na prąd.
W okresie zimowym płacimy za dwa m-ce ok. 2000 zł. jak zima słaba, jak przymrozi tak jak w zeszłym roku to max zapłaciliśmy 3200.
qrde, a ja myślałam, że 500 to dużo...nienawidzę tych 'prognozowanych' rachunkow...tuż przed świętami 1500 i weź człowieku kombinuj
u mnie nie ma prognoz, płaci się za realne zużycie. Wynegocjowałem, że przy tak wysokich rachunkach nie płacę prognoz. Jak by mi przyszło płacić 2500 za realny plus 2000 za prognoze to było by kiepsko.
Lepiej wydać na hobby lub dobre żarcie !!! Aby do wiosny :D
Mnie te prognozy denerwują z innego powodu.Mam domek nad jeziorem i tam płacę według prognoz. W ubiegłym roku stwierdziłam,że raty nie zapłacę , bo wiedziałam,że i tak będzie nadpłata.To byłprzeostatnia rata z prognozy.
Naturalnie dostałam upomnienie + odsetki. Zapłaciłam, a po jakimś czasie przyszło rozliczenie i była nadpłata.Nawet gdybym tej raty z upomnienia nie zapłaciła, to i tak miałabym jeszcze nadpłatę. Gdzie tu logika? Najbardziej zła byłam na koszty upomnienia, bo niby za co .Co roku mam nadpłatę .
Przecież mimo prognozy możesz odczytać licznik. Pójść do elektrowni i zapłacić z rzeczywistego wskazania. Oczywiście jeżeli różnica jest o ileś procent (nie pamiętam ile. Chyba 10%).
As, może nie pomyslała, może jest inna przyczyna. Ja na przykład nie mam takiej możliwości , bo zakłady energetyczne są oddalona od mojego domu prawie 200 km, domek również.
W gazowni powiedzieli, że mogę zadzwonić i podadzą kwotę do zapłaty ale nie próbowałam na razie.
ja mam to szczęście, że do elektrowni mam 12 km, a do gazowni 6 km.
Ja do zakładów energetycznych w domu tez mam blisko .Zadzwonić można oczywiście. Natomiast co do licznika w domku nad jeziorem, nie mam możliwości odczytania , bo mnie tam po prostu nie ma .
Przecież jesteś w domku kilka razy do roku to wtedy możesz to uregulować, a jak nie ma Cię tam to wtedy płacić z prognozy. Przynajmniej 1-2 razy w roku należy sprawdzić i jeśli jest taka potrzeba to skorygować.
Znam takie przypadki. dom stoi prawie nie używany. Nagle do niego ktoś się wprowadza. Prognoza minimalna. Człowiek się cieszy. Potem prognoza na następny rok z olbrzymią niedopłatą. By zapobiec takiej sytuacji trzeba kontrolować.
Jak kupiłam nową lodówko zamrażarkę to przez 3 lata miałam nadpłat. Niestety już to wyrównali. Fajnie potem było np nie płacić pierwszej raty.
As, jestem, sprawdzam , płacę na miejscu, a potem i tak przychodzi następna prognoza.
Jeśli używasz domku przez kilka lat tak samo to prognozy powinni zmniejszyć. Ja pisałam. U mnie po 3 latach prognozy się urealniły nawet za mocno.
As, mam go już ładnych parę lat , ale nigdy nie jest używany tak samo .Każdy rok jest inny.
Ja nie mam ogrzewania elektrycznego, tylko gazowe, ala jak dodam rachunki za prąd i gaz to wychodzi mi podobnie jak u Ciebie. Pozdrawiam - M
U mnie też, gaz + prąd porównywalne koszty. A co najgorsze, już nie ma na czym oszczędzać. Piec gazowy, taki naprawdę z "górnej półki" ze sterownikie, dom ocieplony, urządzenia pobierające prąd najwyżej 3-5 letnie, wszędzie żarówki energooszczędne. I jeszcze dogrzewamy kominkiem. No ale cóż... za wygodę trzeba płacić.
już nie ma na czym oszczędzać. Piec gazowy, taki naprawdę z "górnej
półki" ze sterownikie, dom ocieplony, urządzenia pobierające prąd
najwyżej 3-5 letnie,
Te piece naprawdę dają oszczędności. Ja w porównaniu z sąsiadami, płacę w mroźnym sezonie tak ze 200 zł mniej. A w porównaniu do tych niedocieplonych, jeszcze mniej.
To ja bym przy swoich zarobkach już nie mieszkała w takim domu...albo mieszkała tylko nie ogrzewała i pewnie prąd by odcięli,bo nie byłoby z czego opłacić dlatego klasa średnia pomieszkuje w blokowisku
Mój piec elektryczny wisi sobie na ścianie awaryjnie. Też miałam takie rachunki .W razie awarii pieca na ekogroszek ten na prąd zawsze mozna włączyć.
My mamy za prąd 200 zł mięsięcznie cztery dorosłe osoby. Kuchnia na gaz a piekarnik elektryczny. Staramy się oszczędzać na czym się da: nie używamy często piekarnika, wszystkie sprzęty najwyższa klasa oszczędności energii Itd. Mieszkam na wsi w bloku w trzypokojowym mieszkaniu. Pracuje tylko mój tato i mąż. U nas bezrobocie na potęgę. Szaleje jak ten wiatr za oknem.
Ja za prąd płącę w granicach 180-200 zł miesięcznie. Prognozy w rozliczeniu półrocznym.
Z tego wszystkiego ostatniego rachunku (6) nie płacę, czekam na rozliczenie, zawsze będzie mniej niż niż prognoza i kolejny miesiąc bez opłaty. Teraz mam do zapłaty 110 zł i luty wolny od rachunku.
Prognozy mi nie przeszkadzają - nawet jak miesięcznie płacę o te 20 zł więcej, nie odczuwam tego tak.
Nawet nie wiecie jak zabolało mnie rozliczenie wody. Moje duże dziecko, zaganiane wcześniej na siłę do łazienki (przecież dopiero co się myłem), bardzo zaprzyjaźniło się z prysznicem - codziennnie, łącznie z myciem głowy. Ta dbałość o higienę cieszy mnie niezmiernie, ale... W zeszłym roku - mimo już ciut większego zużycia miesięcznie (o pół metra mniej więcej miesięcznie) nie podniesiono mi limitów miesięcznych. Jak przyszło wyrównanie - to za głowę się złapałam. gdyby przyszło mi miesięcznie po 40 zł więcej płacić - nie odczułabym tego tak mocno- jak dopłaty jednorazowej na koniec roku.
U nas 2 dorosłe osoby + jeden młodzież :) Rachunki około 120-140zł miesięcznie. Nie oszczędzamy na prądzie, mikrofalówka chodzi baaaardzo często, piekarnik elektryczny ale on akurat mało prądu pobiera. Chłopaki dużo "siedzą" na swoich kompach, telewizor często włączony. Nie wyobrażam sobie płacić w dzisiejszych czasach wg. jakichś prognoz. Stan prądu i gazu podajemy co miesiąc przez internet, w ciągu kilku sekund przychodzi odpowiedź z kwotą jaka będzie do zapłaty.
Też sie rozliczam co miesiąc przez internet super sprawa place tylko za to co zużyje a nie jakieś kolosalne kwoty wymyślone przez energę.prognozują że ja zużyję 300 kilowatów na dwa miesiące a ja zużywam tylko 220 to dlaczego oni mają obracać moimy pieniędzmy.Wszyscy tak powinni robić nie dajcie sie walić w rogi.Pozdrawiam wszystkich walczcie o swoje.
własnie dziś płaciłam rachunek za prąd. 54 zł (za miesiąc).Bywa mniej))). 2 osoby, ale spedzajace wiele czasu w pracy wiec zuzycie w tym czasie minimalne.do tego wszystko energooszczedne.Kuchnia wraz z piekarnikiem gazowa na abonament.Staram sie jednak oszczędzać prąd i to zarówno ze wzgledów ekonomicznych, jak i ekologicznych.U mnie wszystkie liczniki sa radiowe: ciepła, wody i prądu.Sygnał sam idzie do SM i jest zliczany.Potem przychodzi rachunek.Mogę sprawdzić , czy jest zgodny z tym wyświetlonym.Pamietajcie też, że ciągłe włączanie i wyłączanie np żarówek, czy TV, kompa -podwyższa koszty!Bo najwiekszy skok poboru energii jest przy włączeniu!Pozdrawiam.
Nie wiem ile was jest osob w domu,ze tak malo zuzywacie kilowatow.U mnie 3 osoby w domu.Lodowka ,piekarnik,plyta ceramiczna,mikrofalowka ,wszystko nowe i energooszczedne,bo wprowadzalismy sie poltora roku temu do domu i kupowalismy cala nowa kuchnie.Pralka tez energooszczedna,suszarka srednio,bo suszarka musi swoje pobrac ,zeby pranie wysuszyc,zarowki mamy wszedzie powkrecane energooszczedne oprocz duzego pokoju,ale tej lampy nie wlaczamy prawie wogole,tylko lampe stojaca,a ta ma tez oszczedne zarowki.Telewizor jest nowy i tez malo pobiera,leca 2 komputery w domu,nasz i corki.Co miesiac sprawdzamy ile pradu zuzylismy i o zgrozo w grudniu 600kilowatow i styczniu 620 kilowatow.Ale wytlumaczenie moze byc jedno,na podworku przed domem byly oswietlone 2 drzewka i balkon i przed drzwiami kompozycja swiateczna z lampkami,chociaz mialy wlacznik czasowy od 18-23-ciej,nie dluzej.W normalnych miesiacach zuzywamy okolo 400kilowatow to i tak o wiele za duzo.
Ja mieszkam w bloku.I jak napisalam-jestesmy we dwojke i na dodatek duzo czasu spedzamy w pracy, to np zarowki, komp, tv w tym czasie nie pracuja.A oprocz tego raczej nie oszczedzamy mediow, choc staramy sie nie marnotrawic, bo to nieetyczne i wbrew logice.
Co miesiac sprawdzamy ile pradu zuzylismy i o zgrozo w grudniu 600kilowatow i styczniu 620
kilowatow.
Nie mam ogrzewania na prad.Ogrzewamy olejem opalowym,ktory raz w roku tankujemy do wielkich zbiornikow w piwnicy.Do tego od czasu do czasu palimy drewnem w kominku.Lampki swiateczne w czesci to ledy,ktore pobieraja nie za wiele,ale na balkonie waz z lampkami dosc dlugi to zwykle male zarowki.
Piec w kuchni jest calkowicie na prad,a ja jednak prawie codziennie gotuje,wiem tez ze suszarka na ubrania duzo pradu pozera,a prawie wszystko laduje w suszarce.Piore mniej wiecej okolo 4-5 pralek tygodniowo,wiec i tyle ladunkow jest w suszarce.Ale pomimo tego wydaje mi sie,ze to jest bardzo duzo.W normalnych miesiacach zuzywamy okolo 400 kilowatow to jednak tez sporo.Ten grudzien i styczen mi sie nie podoba,moze trzeba zglosic,niech licznik przyjda sprawdzic.
Kiedys sasiad ,ktory ma dom przyklejony do naszego,zypytal meza jakie mamy ogrzewanie,bo oni maja na prad i straszne rachunki placa.
Nie mam ogrzewania na prad.Ogrzewamy olejem opalowym,
Na dodatek ogrzewanie olejowe! - za to też musisz nieźle płacić. Widzę, że ja mam ciut lepiej. Wyrazy współczucia. Przy takich rachunkach człowiek ma wrażenie, że oddaje dużą część swoich zarobków właściwie za nic.No fakt ogrzewanie na olej opalowy tez swoje kosztuje,ale tankujemy raz w roku.Tanki maja 3 tys litrow,nam 1,5 tys starcza na okres grzewczy.Latem tez piec musi byc wlaczony zeby wode zagrzac,ale ma wlaczony tryb letni i tylko wylacznie wode zagrzewa.Piec i urzedzenia sa dosc nowe,bo maja 4 lata.Kiedys w tym domu bylo ogrzewanie elektryczne tak jak u sasiada,ale zanim ten dom kupilismy corka wlascicieli razem z narzeczonym robili generalny remont,bo chcieli razem tutaj zamieszkac,wiec wymienili cala instalacje elektryczna i wodna na nowa,zainstalowali ogrzewanie nowe,ocieplili dom i jeszcze pare rzeczy zrobiono.A potem zamieszkali i po pol roku sie rozstali,bo dziewczyna wyjechala do Austrii,dom stal pusty przez rok,w koncu wlasciciele postanowili go sprzedac.
Takie już to nasze szare życie niewesołe :) co zrobić? Dobrze, że przynajmniej jest się komu wygadać.
Polecam porównać sobie ceny i może warto zmienić dostawce na te strone natknełam sie przypadkiem i bede namawiac mame zeby zmieniła dostawce tylko musze poczytac jaka ma umowe z obecnym dostawca
http://optimalenergy.pl/
Mieszkam w bloku,płacę po 270zl.Mam taryfę weekendową tzn.od 13 do 15 tańszy prąd (ok.30gr.)i od 22 do 5 oraz wszystkie soboty i niedziele,resztę godzin prąd kosztuje ok.80gr.,w zwykłej taryfie 60gr.Używam często zmywarki,pralki,suszarki,czajnika,4 telewizory,laptopy....piekarnik po 3-4 godziny w sobotę,gotuję na płycie ceramicznej,o oświetlniu nie wspomnę:)w poprzednim mieszkaniu mialam podobne sprzęty bez taryfy płaciłam ponad 350,więc polecam wszystkim taryfy:)
u mnie w bloku,z czego ok 80% czasu mieszkam sama, czasami jest nas dwoje, place za prąd ok 70-80 zl co miesiąc. Nietety nie stac mnie na to, żeby płacic więcej więc staram się pilnowac ( nie zostawiac tv na stendbayu, wyłączać nieuzywane radia, ładowarki z prądu, odmrażąm o jakiś czas zamrażarke, nie swiecic zostawiac swiatła tam gdzie mnie nie ma.. ) Prognozy mam w miarę jak zuzywam , raz mi musieli poprawiać- polizcyli ok 160 kW na miesiąc, kiedy moja średnia wtedy to ok 115 kW. Poprawili szybko, przyslali ponownie druki.. i chyba już nie chcą poprawiać swoich prognoz;)