Witam,
Zamierzam zrobić taką sałatkę na zimę do słoików z ogórków, marchwi, cebuli i różnych dodatków i co roku mam ten sam problem. Do warzyw robi się zalewę i na gorąco wrzuca się do słoików. Problemem zawsze były właśnie liście i ziele. Trudno je wszystkie wygrzebać z wielkiego gara, a jak potem otwieram słoik i się trafia np.2 ziela i 1 listek to czuję tak intensywny aromat, który mi nie pasuje. Jak można wykorzystać te przyprawy w trakcie przygotowania a potem się ich wszystkich pozbyć? Myślałam o wrzuceniu wszystkiego do jakiejś pończochy a potem wywaleniu tego, ale nie wiem jak to się sprawdzi. Czy ten aromat równomiernie się rozejdzie? Może macie jakieś inne pomysły?
chyba robię podobną sałatkę i szczerze mówiac mi ten aromat nie przeszkadza...możesz oczywiście zrobić "tobołek" z kilka razy złozonej gazy, sałatka wymaga mieszania więc jest szansa że aromat przejdzie, zawsze możesz również usunać te dodatki w momencie nakładania do słoików, wtedy łatwiej je wyłowić:)
kurcze, od wczoraj nie mogę jej znaleźć:( postaram sie poszukac w kajeciku z przepisami, ale to wieczorkiem
Dopisano 13-07-12 15:31:11:
znalazłam, wiec dopisuję:)
1kg marchwi (oskrobać i zetrzec na tazrce jarzynowej lub poszatkować w cienkie platerki)
1kg białej kapusty (poszatkować)
1kg cebuli (w cienkie półplasterki lub piórka)
1kg papryki (pokroić w słupki) ja w ubiegłym roku ze zwględu na cenę dałam tylko 2 strąki dla urozmaicenia koloru sałatki, można ją również pominąć lub zastapić czyms innym
1kg ogórków gruntowych (poszatkowanych razem ze skórką w cienkie plasterki)
w sporym garnku przygotować zalewę: 6szkalnek wody,1 szklanka octu, 1 szklanka cukru, 2,5 łyzki soli, 0,5 szkalnki oleju
kiedy zalewa zacznie się gotować wrzucamy białą kapustę, gotujemy 10minut, dokładamy marchew, gotujemy kolejne 10minut i dokładamy papryke, gotujemy 10 minut i dokładamy cebulę, gotujemy kolejne 10 minut i dokładamy ogórki, po kolejnych 10 minutach sałatka jest gotowa
do słoików wkładamy ziarna gorczycy, liśc laurowy i ziele, nakładamy gorącą sałatkę wraz zalewą, słoiki pasteryzujemy ok 15 min
A ja mam pytanie, bo sałatka wygląda bardzo fajnie.Papryka gotuje się w sumie pół godziny, cebula 20 minut. Nie wychodzi to wszystko za miękkie i rozciapkane? Czy raczej warzywa zostają jędrne? I rozumiem, że wychodzi taka bardziej słodkawa niż kwaśna?
warzywa dokłada się własnie w odstępach 10 minutowych żeby się rozgotowały...nie są chrupkie, ale na pewno nie "rozciapkane", zawsze można skrócic czas gotowania. sałatka wychodzi delikatna w smaku, nie tak "octowa" jak ta która można kupić w sklepie...a wychodzi coś mniej więcej takiego:
Dopisano 13-07-12 19:15:36:
A! sałatka nie bardzo ma szanse się rozgotowac ze względu na ocet w zalewie:)Bardzo mi miło odgrzebać temat i napisać, że sałatka jest REWELACYJNA! Wczoraj była pierwsza degustacja i zeżarłam sama prawie cały słoik. Wstyd i sromota. Dziewczyno, wstaw przepis, bo szukałam i napewno takiej nie ma na WŻ.
przepis znalazłam kiedyś na WŻ, od wczoraj jednak szukam go bezskutecznie...a ze bardziej ufam temu co na papierze to odnalzłam w kajeciku z przepisami i podałam, nie chciałabym przypisywac go sobie...
kurcze, od wczoraj nie mogę jej znaleźć:( postaram sie poszukac w kajeciku
z przepisami, ale to wieczorkiemDopisano 13-07-12 15:31:11:znalazłam, wiec
dopisuję:) 1kg marchwi (oskrobać i zetrzec na tazrce jarzynowej lub
poszatkować w cienkie platerki) 1kg białej kapusty (poszatkować) 1kg
cebuli (w cienkie półplasterki lub piórka) 1kg papryki
(pokroić w słupki) ja w ubiegłym roku ze zwględu na cenę dałam tylko 2
strąki dla urozmaicenia koloru sałatki, można ją również pominąć
lub zastapić czyms innym 1kg ogórków gruntowych
(poszatkowanych razem ze skórką w cienkie plasterki) w sporym
garnku przygotować zalewę: 6szkalnek wody,1 szklanka octu, 1 szklanka cukru,
2,5 łyzki soli, 0,5 szkalnki oleju kiedy zalewa zacznie się gotować
wrzucamy białą kapustę, gotujemy 10minut, dokładamy marchew, gotujemy
kolejne 10minut i dokładamy papryke, gotujemy 10 minut i dokładamy cebulę,
gotujemy kolejne 10 minut i dokładamy ogórki, po kolejnych 10 minutach
sałatka jest gotowa do słoików wkładamy ziarna gorczycy, liśc
laurowy i ziele, nakładamy gorącą sałatkę wraz zalewą, słoiki
pasteryzujemy ok 15 min
Mój wątek zamienił się w wątek przepisowy a mi chodziło o poardy dotyczące przechowywania tych przypraw w garze gotującym. Może ktoś by dodał swój pomysł?
Co do przepisu to ja mam inny:
7 kg ogórków
pół kilo marchwi
pół kilo cebuli
1 szkl.octu
15 dkg soli
15 dkg cukru
10 ząbków czosnku
10 ziarenek ziela angielskiego
Marchew i cebulę starkować na dużych oczkach. Czosnek przez praskę. Ogórki obieramy ze skórki i kroimy na plastry (ja używam zelmera). Wszytskie warzywa i przyprawy dajemy do gara i gotujemy 15 minut a potem na gorąco wrzucamy do słoików i tyle.
Dopisano 13-07-17 10:55:09:
Zapomniałam dodać jeszcze szklanki oliwy.A nie możesz zagotować zalewy z przyprawami i przed wrzuceniem warzyw do garnka wyjąć przyprawy?
nie widzę w Twoim przepisie liścia laurowego, tylko 10 ziarenek ziela angielskiego, ja bym je włożyła w zaparzaczkę do herbaty (taką okrągłą metalową kulkę) i ugotowała razem, a potem po prostu wyjęła - często tak robię zupy..
To inny przepis.Przeczytaj jeszcze raz wątek.
jolka60, Ty piszesz do mnie..?
bo ja właśnie odpowiedziałam osobie zakładającej wątek na jej pytanie, odnosząc się do przepisu, jaki chce zastosować..
Już sama zwątpiłam,ale przeczytałam jeszcze raz i wiem,że się nie pomyliłam.Pytanie dotyczy pierwszego przepisu,nie tego bez liścia:
"Zamierzam zrobić taką sałatkę na zimę do słoików z ogórków, marchwi, cebuli i różnych dodatków i co roku mam ten sam problem. Do warzyw robi się zalewę i na gorąco wrzuca się do słoików. Problemem zawsze były właśnie liście i ziele. Trudno je wszystkie wygrzebać z wielkiego gara, a jak potem otwieram słoik i się trafia np.2 ziela i 1 listek to czuję tak intensywny aromat, który mi nie pasuje. Jak można wykorzystać te przyprawy w trakcie przygotowania a potem się ich wszystkich pozbyć? Myślałam o wrzuceniu wszystkiego do jakiejś pończochy a potem wywaleniu tego, ale nie wiem jak to się sprawdzi. Czy ten aromat równomiernie się rozejdzie? Może macie jakieś inne pomysły?"
ja się odnosiłam do drugiego przepisu, wstawionego przez autorkę wątku, ale tam nie ma liścia, więc też coś nie bardzo..
Faktycznie w przepisie nie ma liścia, pomyliło mi się z buraczkami. Ale problem z tym zielem nadal mam
No więc wymyśliłam tak. Nałożyłam tego ziela na gazę (proponuję z kilku warstw, bo z jednej to mi kilka ziarenek uciekło) i zrobiłam taki mały tobołek. Przewiązałam go grubą nicią i przywiązałam to uszka garnka. Gotował się ten tobołek razem z sałatką, a jak co jakiś czas mieszałam łyżką to po prostu podnosiłam za nitkę i trzymałam w górze, żeby mi się to nie rozwalało. A potem znowu się "kąpało" w sałatce. Po skończeniu tobołek do kosza i z głowy.
O tym tobołku dorotaibasia w drugim poście już pisała.
Masz rację. Ale zawiązanie tego na sznurku to już mój autorski pomysł.