To nie dla mnie ..! Czekam na program kuchnia z radością , humorem i pasją ,a nie z dziką rywalizacją !
Popieram, dzisiaj podejście drugie i z pewnością ostatnie. Bardzo się rozczarowałam...
Aktualnych odcinków nie oglądam , nadal czuje niesmak i niedosyt po poprzedniej edycji .
Podobnie odbieram '' Ugotowanych '' .. Czwórka nieszczerych ludzi przy stole . Zaczyna się dobrze już w drzwiach z prezencikiem w dłoni , oglądanie '' kątów '' , pitu - pitu przy stole . Za to na kanapie w aucie ..Wielki Koneser Jedzenia . Nic tam po mnie , mykam na WZ .
Typowy wyścig szczurów. I gdzie tu przyjemność z gotowania?
Też obejrzałam i jestem rozczarowana, gościu w czapeczce, który kończy wszystkie potrawy przed czasem i cały czas się przechwala, tak naprawdę, wcale nie umie gotować:)
Gościu w czapeczce to typowa gra aktorska "nakręcana" przez telewizję, musieli kogoś mianować, żeby wyróżniał się czymś innym niż gotowanie.;)
Lubię oglądać programy kulinarne. Jednak to co tam się dzieje, delikatnie mówiąc wkurza mnie, Nie lubię dzikiego zachowania,wyrywania sobie produktów z rąk, i w ogóle ten oceniający ze złym zgryzem, nie umie opanować nerwów i jakiś taki.... niema facet klasy. Deszcze że jednym uczestnikiem jest mój rodak. Kibicuję Mu i tylko dla tego oglądałam drugi odcinek.To ten co mu obcięli kitę. Następnego już nie będę. Szkoda czasu na badziewie. Zdecydowanie lepiej wypada program Master Chef. Uwielbiam Magdę, jej styl i podejście do gotowania.
Jakośta zagraniczna wersja bardziej mi pasowała. Choć ogólnie nie jest najgorzej. Dla mnie osobiście gorzej wypada Master Chef, który miał być programem dla amatoró a wygrała koniec końców osoba mająca własną restaurację w któej gotuje. Powinna zostać zdyskwalifikowana.
Niestrawności można dostać od tego programu... tyle negatywnych emocji... ble, mało to zjadliwe...
Powiedzcie mi.... Fenomen. Nikt nie ogląda, wszystkich wkurza (mnie też), a nie ściągają z ekranu. To ktoś to jednak ogląda... Kto? To albo ktoś ściemnia, albo ja się otaczam innymi ludźmi i nie natrafiam na tych co oglądają. Podobno takie programy cieszą się dużą oglądalnością, a TV trzepie na tym kasę..
Top Chef nie emituje Tvn, tylko Polsat, owszem ogladam Master Chefa na Tvn , bo lubię prowadzących i interesują mnie co gotują ludzie, a nie są to profesjonaliści, jak na Polsacie, tylko amatorzy. Powiem szczerze, że Ci szefowie kuchni na Polsacie, w ogóle nie dorastają do pięt w gotowaniu, amatorom z Tvn.
Madziu !
Fenomen dla mnie to co serwuje TVP .. za moje pieniądze gnioty - knoty - chłam '' Pamiętniki z wakacji , Dlaczego Ja , Malanowski .. Szpital , Wa- wa non - stop '' itp. . Pytam dla kogo to ? Kto z zaciekawieniem czeka na następne odcinki .. ?
Niech pierwszy rzuci we mnie ... kamieniem . Może zainteresuje mnie taki poziom kultury na szklanym ekranie .. ))
Niestety z przykrością stwierdzam, że mamy coraz głupsze społeczeństwo. Co jest dosyć zastanawiające, bo przecież takiej dostępności pożytecznych wiadomości nie było nigdy. Pamiętam jak mama opowiadała mi o przesiadywaniu do ciemnej nocy w bibliotece, żeby zdobyć jakiekolwiek informacje do egzaminów. A teraz ksero, internecik i w kilka minut wszytko podane na talerzu. A nikomu się nawet nie chce przeczytać kilku zdań. Ba! Nawet myślenie zaczyna boleć.
A Ty do tych których się zaliczasz?
No to... ja nie oglądam. Właściwie to nie oglądam zupełnie niczego w TV. dobrze mi się z tym żyje. Czytam książki a jak chcę coś obejrzeć to WSZYSTKO znajdę w necie, bez nachalnych reklam i o dogodnej dla mnie porze.
Koleżanko ! polecam reklamę T- mobile .. '' Zuza ...'' pan w tle w różowej koszulce .. gra osacrowo i ..wzbudza we mnie szczery a to już majstersztyk aby reklama mnie nie drażniła !
Eeee... jak się trafi, że Małżowinek palcem pokaże, to może.
Nie czekaj ma '' małżowski palec'' .. sama gościa namierzysz: ))
Słowo honoru - nie oglądam, myślałam że chodzi o takie "ustrojstwo" kuchenne, którym zachwyca się koleżanka. Maszynka sieka, mieli, miesza i coś tam jeszcze. Wszystko na korbkę bez prądu. Mówiła o tym z takim przejęciem, że aż mi głupio było powiedzieć, że nie wiem co to jest. Odparowałam, że dla mnie najlepszym "pomocnikiem" jest mąż- też świetnie mieli, sieka, uciera, miesza i jeszcze zmywa po robocie. Ta maszynka też ma w nazwie chef.
Nie oglądałam jeszcze ani jednego odcinka. Jakoś nie mogę trafić. ciągle reklamują, a i tak nie wiem kiedy jest. Czy jest kiedyś powtórka?
No biję sie w pierś, obejrzałam ten jedne odcinek, plus, zaintrygowana komentarzami - obejrzałam tefałenowskiego Chef'a. Chyba ten z tvn - u lepszy... ale i tak przepisów nie ma... no może nieco pożytecznych informacji o sposobach obróbki niektórych produktów, nieco o kompozycji dań... poza tym nic a nic ciekawego z tego programu nie wyciągnęłam.
Więc moim zdaniem oglądają to ludzie raczej spragnieni rywalizacji na ekranie.
Ja tam wolę obejrzeć coś co przyniesie konkretną korzyść, wniesie coś do mojego domowego gotowania :)
Jakieś inne gotowanki - strata czasu...
Kto powiedział że nie ma przepisów,są i to bardzo dokładnie podane:)
http://masterchef.tvn.pl/sekcja-specjalna-ksiazka-przepisow,1628,n
O, nie wiedziałam, obejrzałam jeden odcinek i to nie w całości... , dziękuję za podpowiedź, to już coś ciekawszego :)
Jeżeli mam być szczera to do mnie nie przemawia ten program,jest już kilka innych wersji,ale nie trafia w mój gust. Zdecydowanie bardziej wolę np podróże Roberta Makłowicza i ciekawostki kulinarne.
Wiittamm
Mi wogóle się nie podoba . Osoby występujące są zawziętę, walczą za wszelką cenę o wygraną. Nie mają w sobie wogóle pokory i poczucie, że moga być lepsi od nich Rozumiem, że te osoby mają ogromne doświadczenie i wiedzę, ale powinny mieć także sporo pokory i umieć współpracować z innymi. W ostatnim odcinku zauważyłam, że każda osoba chce być szefem dla siebie, nawet podczas pracy w grupach jest wiele nerwów krzyków. Dużo bardziej podobają mi się wcześniejsze programy typu master chef, gdzie do programu przychodzą osoby nie pracujące w zawodzie
Trochę podzielam Twoje zdanie, dla mnie kucha to miłość, pasja, a nie niezdrowa rywalizacja. Nigdy nie wzięłabym udziału w takim programie. Nie potrafiłabym gotować w takiej nerwówce.
Ta blondyna to wredna baba była, zabrała wszystkie meksykańskie ogórki, żeby nikt inny nie wziął, jej samej potrzeba było, tylko kilka.