Niestety z tego typu osobami jest tak, że potrafią omotać bardzo i człowiek traci zdolność racjonalnego myślenia. Podobnie jest z pracownikami infolini, są specjalnie szkoleni. Warto pamiętać, że przy umowie zawartej poza lokalem można odstąpić od umowy w 10 dni - trzeba jednak wysłać pismo o takim odstąpieniu.

JEśłi chodzi o energie elektryczną to zmiana w przypadku gospodarstwa domowego nie przyniesie specjalnych oszczędności - jest to kwota ok 50 zł dla rodziny 4-osobowej.

 Może się okazać, że koszty poboczne przy przejściu będą przewyższały sumę oszczędności.

Pokażę wam moją symulację uwzględniającą zmianę stawki czynnej jaką mi zaproponowano w obrębie jednego operatora. Musicie zwrócić uwagę, że faktura za energię składą się z kilku pozycji (u mnie z 6). Osoba z infolini dzwoni i cudownie namawia do obniżki cen energi - a tak naprawdę tylko jednego składnika.

Poniżej pokaże wam moje tabele. Założenie jest takie, że rodzina 4-osobowa zużywa przeciętnie ok 2000 kWh (sprawdzałąm i tak rzeczywiście u mnie było).

Pani wczoraj cały czas mówiła o obniżeniu stawki za prąd.

Ale nie mówiła nic o opłatach przesyłowych - tylko, że będą na osobnej fakturze. Więc zapewne za prąd nie byłoby taniej.

Do tego miałam podpisać gwarancję na stałą cenę energii na najbliższe 3 lata (pani chciała zweryfikować dane) - czyli nową umowę (chciała spisać dane z dowodu), na której nie było słowa (a w zasadzie cyferki) gwarantowanej sumy napisanej na kartce.

Podepnę się pod twój wątek i powiem, że mnie miło zaskoczyła gazownia - a my gazu zużywamy dużo, bo i kuchenka i piecyk gazowy. Obniżyli na cenę - ostatni rachunek miałam "pusty" a następne, prognozowane są duuużo niższe od dotychczasowych. Miłe zaskoczenie, że coś "poszło w dół".

A nie płacisz tzw. "opłaty stałej"? U nas ta pozycja jest praktycznie równa cenie zużytego gazu. Nie ma faktur pustych :( Mamy gaz z PGNiG.

Też z PGNiG i pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło. Stałą płacę ale teraz chyba nadpłaty z prognozowanych przewyższyły wsio i stąd ta pusta faktura. I dostałam pismo o obniżeniu ceny za gaz.

Niestety prawda jest taka, że "obniżki" opłat u takich molochów jak Tauron czy PGNiG są tylko kosmetyczne. Często wiąże się to np z przejściem na fakturę mailową. 50 zł, które zaoszczędziłam na obniżce za prąd to cena znaczka, papieru, toneru do drukarki i obsługi faktury papierowej.

Jeśłi chodzi o PGNiG zachęcam was do przejścia na abonament z własnym odczytem comiesięcznym. Nie jest to aż tak uciążliwe jakby się mogło wydawać, ale ma się kontrolę na swoimi rachunkami. Płaci się co miesiąc za faktyczne zużycie a nie za jakieś dziwaczne prognozy.