Jutro wybieram sie do miasta i mam zamiar zakupic perlator,ponoc zmniejsza zuzycie wody od 20 do 60 procent wody. Dzisiaj dostalam rachunek na 140 zl ,lacznie ze sciekami,dla mnie to duzo,jest nas czworo i staramy sie w miare oszczedzac wode.A tu taka suma. Prosze o wypowiedzi osob ,ktore maja zamontowane to urzadzenie i jak sie sprawdza, czy faktycznie mniej sie placi. Pozdrawiam.
Z chęcią będę śledzić wątek bo u mnie przyszło 180 zł bez ścieków , nigdy tyle nie było jest nas 5 osób i małe gospodarstwo.
U mnie ze ściekami masakra.....800zł dopłaty,za pół roku.Mam założony perlator,ale dopiero po nowym roku będę wiedziała jakie są efekty
To po co tych ścieków tyle zużywasz, że jeszcze dopłacać musisz?
Perlator - nie wiedziałam ,że to co mam zamontowane na wszystkich kranach to perlator . Ja nazywałam to zwyczajnie sitkiem. W domu są tylko dwie osoby i zużywamy przeciętnie, ciepłej wody 2-3 kubiki , a zimnej 3-4 kubiki. Płacę razem ze ściekami około 150 zł na miesiąc . Sumę opłat za wodę liczy się od ceny wody za 1 kubik .Trudno mi powiedzieć czy zamontowanie perlatoru daje oszczędność ?.Wiem tylko ,że hydraulicy montując nowe krany mówili coś o oszczędzaniu wody przez te krany .
Perlator montuje się bardzo prosto . Zwyczajnie nakręca się na kran . Baterie (krany ) powinny mieć gwint i wkręca się perlator .Wiem jak się montuje ,bo często osadzają się we wnętrzu zanieczyszczenia ,odkręcam to sitko i po oczyszczeniu zakładam .
Podaje link gdzie można to ustrojstwo zobaczyć.
http://dlakieszeni.pl/tnij-rachunki/za-wode/perlatory?gclid=CJ-_vM_6qLsCFQZf3godsGIAEA&p=2
To ja place 120-140 zl co dwa miesiace i to wydaje mi sie za duzo,dlatego postanowilam go zamontowac.To naprawde Basiu drogo placisz na 2 osoby.
Tereniu - mówisz drogo , może tak , ale woda ciepła leci z kranu i za kubik płacę 62 złocisze, a zimna( nie pamiętam dokładnie ) ale gdzieś około 20 zł. Ciepla woda jest dla mnie bardzo droga , ale cóż mogę zrobić, takie opłaty ustaliła administracja .
U nas mierzy sie wode wg ilosci zuzytych m3,a ile litrow ma 1 kubik?
Tereniu - mówisz drogo , może tak , ale woda ciepła leci z kranu i za
kubik płacę 62 złocisze, a zimna( nie pamiętam dokładnie ) ale gdzieś
około 20 zł. Ciepla woda jest dla mnie bardzo droga , ale cóż mogę
zrobić, takie opłaty ustaliła administracja .
Skąd takie ceny? WIem,że sa one ustalane oggórnie dla wszystkich w danej gminie.Ja w Krakowie płacę za m3 wody zimnej i ścieków(opłata razem) 9,03 zł. Koleżanka ma ciepłą wodę doprowadzana z ciepłowni płaci chyba kolo 14 czy 16 zł.
Natomiast w domku jednorodzinnym płace teściowej same ścieki za kwartał 46 zł.dla 1 osoby.
Mam perlatory kilka lat,oszczędność duża,zużywam 3-4 m3 wody na 1 miesiąc,(2 osoby),ale radziłabym, dobrze popytać jaki perlator do jakiej baterii (wanny,umywalki,prysznica) i jeszcze jest ważne czy w domu jest junkers czy ciepła woda z elektrociepłowni.
Kupiłam kiedyś perlatory i założyłam...oszczędnosci nie zauwazyłam...rachunek za 3 dorosłe osoby + dziecko ok 150zł/m-c, sporo, ale za 1m3 ciepłej wody płacimy ponad 40zł...nasza spółdzielnia mieszkaniowa ustala inne stawki za metr sześcienny dla każdego bloku, rozpiętość jest duża bo rodzina na innym osiedlu ale w tej samej spółdzielni płaci 17zł/m3
Tak przy okazji dowiedziałam się , że mam perlatory w domu. Oszczędności nie zauważyłam , korzystam z wody tyle ile potrzebuje . No dobra Dorcia moja sąsiadko przy Tobie wyjdę na brudaska - liczywodę . Płacimy poniżej 50 zł . Jednak to tylko zimna woda . Nasz blok jak dobrze wiesz , nie ma takiej full opcji jak Twój . Do kosztów wody należy doliczyć gaz , z kuchenką ok.90 zł na dwa miesiące , czyli koszty zimnej i ciepłej wody to ok 90 zł / m-ce .
Ojej, to ja to mam, ale nie wiedziałam, że to perlator. Wygodne "ustrojstwo", rozprasza wodę i faktycznie chyba redukuje jej zużycie w ten sposób.
Mieszkam na wsi w domu jednorodzinnym,ciepla wode mam z bojlera ogrzewanego przez piec c.o.Teraz zima pali sie non stop wiec mam nadmiar goracej wody ,ktorej nie jestesmy w stanie przerobic,tzn nawet jak wygasnie w piecu w nocy, to i tak nastepnego dnia woda jest wrecz parzaca.Place tylko za zimna wode, no i scieki.
Jakby nie było, czy ja z ciepłowni, czy Ty ze swojego pieca- wodę(i ścieki) trzeba oszczędzać. Choćby z powodów ekologiczno-ogólno-przyzwoitych). A perlator, to taki "dynks", że rozbija słup wody na kropelki i mniej jej zużywasz-w rezultacie też ścieków mniej. Nie jestem zbytnim technikiem, ale na tzw chłopski rozum, logikę kapuję o co chodzi. Dziś np pól godziny w sklepie klarowałam jednemu panu sprzedawcy(jakiś młody, chyba niezbyt rozeznany się trafił), czym się różni klamka od rozety i szyldu przy klamce))), bo postanowiłam takowe wymienić w domu i szukam odpowiednich rozstawów))) Jak się zaprę to nawet i ja zakapuję te wszystkie fachowe słówka i szczegóły))
A ja powiem szczerze, że swój perlator przestawiam na ciągły strumień, bo inaczej mam wszystko dokoła pozalewane "rozproszoną wodą". Do du** taka robota.
Teresa,a nie masz możliwości odcięcia dopływu gorącej wody do bojlera,gdy się już nagrzeje?U nas tak jest.Wystarczy zamknąć zawór i woda idzie tylko na grzejniki i na odwrót-można grzać tylko wodę w bojlerze.Jeśli zawór jest otwarty,temperatura wody w grzejnikach i bojlerze jest jednakowa.
Rozprasza faktycznie ... , ale czy redukuje zużycie wody ? U nas na pewno nie , po prostu się dłużej prysznicujemy , żeby się dobrze spłukać po namydleniu ;) . Twierdzę , że do porządnego spłukania człowieka , potrzebna jest określona ilość wody , bez względu na stopień jej rozproszenia .
Perlator tak naprawdę spełnia dwie funkcje: napowietrza wodę i dzięki temu ma się wrażenie, że jest jej więcej. Dla mnie to napowietrzenie wody jest miłe i odczuwalne. Ma się wrażenie jakby woda była "miękka". Publikacje najczęściej podają, że dzięki napowietrzeniu, rzeczywiste zużycie wody jest około 20% niższe. Pewnie coś w tym jest, ale sama tego potwierdzić nie mogę bo płacę ryczałt. Niemniej dla mnie ważne są odczucia tej jak wspomniałam "miękkości" wody. Co do wysokości opłat za wodę to najwięcej zależy od indywidualnych przyzwyczajeń odbiorców no i oczywiście sprawności urządzeń. Największe straty powstają przy przeciekających spłuczkach. Dzieje się tak z pewnością dlatego, że czasem przeciek jest nieomal niezauważalny. Woda jednak cieknie cały czas, a to robi swoje. Piszę tutaj o tym na co ma wpływ indywidualny odbiorca - no bo jednak na cenę m3 wody czy ciepłej (szczególnie przy wodzie z sieci miejskiej), czy zimnej to tego wpływu praktycznie nie mamy.
Perlator tak naprawdę spełnia dwie funkcje: napowietrza wodę i dzięki temu
ma się wrażenie, że jest jej więcej. Dla mnie to napowietrzenie wody jest
miłe i odczuwalne. Ma się wrażenie jakby woda była "miękka".
No właśnie, każdy z nas jest inny. Jak wspomniałam, dla mnie jest to odczucie przyjemne - takie "oklejanie" pęcherzyków wokół ciała. I nie ma to nic wspólnego z twardością wody. Bo poprawnie określenie "miękka" czy "twarda woda" stosuje się na określenie ilości składników mineralnych (soli kwasów tłuszczowych i metali) w wodzie.
A te kwasy tłuszczowe w wodzie to nasycone czy nienasycone?
kwas i woda -bahusie. to wielki buuum!
Ps.Co prawda kolejność jest ważna, ale pst...
Pamiętaj chemiku młody, lej zawsze kwas do wody...(wtedy nie będzie "bum") ...ale to nie dotyczy kwasów tłuszczowych
Gdybyś był Niemcem powiedziałabym kapusta i KWAS))A swoją drogą- tyś poznaniak, to niedaleko))
A tak "pobocznie". Zawsze mnie interesowało, dlaczego mając ogród i lejąc w niego kupę wody, płacę za taką samą ilość ścieków co czystej wody. Otóż dowiedziałam się, że mogę sobie zamontować dodatkowy wodomierz na podlewanie ogrodu. Ale wtedy zakład podał nam taką cenę wody, że nam się odechciało "kombinować". Wyliczyliśmy, że zwróciło by nam się po kilku latach. :/
Bo nie masz drugiego licznika, który tylko do ogrodu wodę wykorzystujesz. Tam gdzie jest kanalizacja ludzie mają dwa liczniki. Ta woda co idzie do podlewania nie jest za ścieki liczona. Tylko niektórzy oszczędzają i tamta wodę do domu wiadrami noszą do kąpieli i podgrzewają. Tak opowiadała teściowa, ze jej sąsiadka tak robi. U nas za ścieki się jeszcze nie płaci bo kanalizacja już trzeci rok robią i w tym roku nie skończą.
A o czym pisałam, jak nie o drugim wodomierzu, którego mi się nie opłaca montować?
A co do oszczędzania, to u mnie niektórzy sąsiedzi w drugiego końca ulicy wodę wiadrami targają bo jest darmowa studzienka. Zastanawiam się, czy wodę po kąpieli trzymają w wannie, żeby nią potem sedes spłukać? :/
Ale wtedy zakład podał nam taką cenę wody, że nam się odechciało "kombinować"
Napisałaś o cenie wody, a nie wodomierza.
Fakt, zbierając wszystkie posty do kupy, to ja przekombinowałam i nie do końca cię zrozumiałam. Bo rzeczywiście podali nam inną cenę za wodę "do podlewania".
Dziwne. Ja mam drugi wodomierz do wody , którą używam do podlewania ogrodu i mycia samochodów , ale płacę tyle samo za kubik, ile kosztuje woda w domu .Woda, to woda, nie rozumiem dlaczego ma być inna cena. Brak opłaty za ścieki daje u mnie sporą różnicę .
Ja nie pisałam o innej cenie za wodę, tylko o braku opłaty za ścieki - tak jak piszesz, że jest u ciebie.
I właśnie u mnie, przy czymś takim, walnęli taką cenę, że nam się nie opłacało drugi wodomierz montować. Pewnie co miasto, to inaczej to rozwiązują. Tak jak ze śmieciami.