Witam serdecznie! Co może zrobić nauczyciel, jeżeli dowie się, że inny nauczyciel obmawia go do uczniów na lekcji? Sytuacja powtarza się wielokrotnie pomimo interwencji dyrektora.
Zgłosić to do kuratorium skoro dyrektor nie może załatwić sprawy.
Witaj. Dyrektor powinien ponownie zainterweniować. Istnieją przecież notatki służbowe, z wpisem do akt. Jeśli chodzi o kuratorium to trudno trochę taką sytuację udowodnić. Masz pewność, że to co mówią uczniowie jest prawdą?
Tak, ponieważ dowiedziałam się od mamy jednego z uczniów.
Ja również jestem nauczycielem. To ciężka sytuacja ale w pierwszej kolejności starałabym się wyjasnić zaistniałą sytuację z owym nauczycielem. Jeśli to nie pomoże, poszłabym do dyrekcji i skonfrontowała te informacje z owym nauczycielem i rodzicem, oczywiście jeśli się zgodzi.
To ciężki orzech do zgryzienia, już drugi dyrektor nie może sobie z tym problemem poradzić. Ta osoba zawsze musi mieć jakąś ofiarę, którą obczernia przed uczniami (szkoła podstawowa). Dokładnie chcę wiedzieć, czy jest na to jakiś paragraf żeby postraszyć.
Pamietaj, że istnieje droga slużbowa. Możesz mieć nieprzyjemności idąc od razu do Kuratorium.Monituj dyrektora. Złóż oficjalna skarge. Jest jeszcze Rada Pedagogiczna. W niektórych placówkach, a na pewno w związkach sa tzw sądy koleżeńskie. Związki to tez dobry pomysł- one pomagają nie tylko tym, co sa w nich stowarzyszeni.Ja bym to nazwała raczej złamaniem Etyki Nauczyciela. W ostateczności możesz wystapić do sądu z powództwa cywilnego. Oszczerstwa są karalne.Znam taki przypadek, kiedy nauczyciel tak postapił. To jednak ostateczność, dobrze jest najpierw wykorzystać inne środki zgodnie z drogą służbową. I przede wszystkim staraj się zachować spokój- nie dawaj satysfakcji oszczercy.
Na Radę Pedagogiczna raczej nie mam co liczyć, każdy się boi.....Mam jeszcze pytanie, czy skarga ma być na pismie?
Skarga powinna być złożona na piśmie do dyrektora szkoły i przyjęta przez sekretariat i wpisana do księgi pism przychodzących. Można również złożyć to samo pismo do organu prowadzącego szkołę. Swoją drogą to karygodne, że dyrektor nie reaguje.
Dokładnie, skarga ma być na piśmie i ma przejść przez sekretariat, mieć nadany nr sprawy. Głowy ci za to nie urwą, masz prawo złożyć taką skargę. Tym bardziej, że powód jest poważny. Dyrektor musi się potem tłumaczyć w razie czego, jak zareagował. a ty masz -w razie skarg dalej- podkładkę, że reagowałaś i zachowywałaś drogę służbową, tylko ona nic nie dała. Nauczyciel, który zwłaszcza DO DZIECI rzuca oszczerstwa na innego- łamie etykę, podważa autorytet innych, zaburza proces wychowawczy i powinien być ukarany służbowo za to (zgodnie z obowiązującymi przepisami). O odpowiedzialności karnej nawet nie wspominam, bo już pisałam, że oszczerstwa są karalne.
Z tą odpowiedzialnością karną to może być problem, bo trzeba mieć świadków a z tymi rożnie bywa, tak to mówią ale jak przyjedzie co do czego to oni nic nie wiedzą. To trzeba by chyba było z powództwa cywilnego o zniesławienie i to zależy jeszcze co mówiła, bo to można różnie interpretować, a po drugie takie sprawy są bardzo niesympatyczne. A swoją drogą to aż się wierzyć nie chce, że tak można i to nauczyciel do dzieci no ale są ludzie i ludziska. Ależ sobie partnerów znalazła pani nauczycielka, przepraszam za skojarzenie ale przy tym poście przypomniała mi się nagłaśniana przez media afera o nauczycielce, która ma dzidziusia ze swoim nieletnim uczniem...
Nie wiem, czy to mobbing, ale na pewno Świństwo.
Może to pomoże:
http://www.pip.gov.pl/html/pl/wydawn/pdf/mobbing.pdf