Witam amatorów ogrodnictwa w nowym wątku.
Jako, że jesień meteorologiczna już się zaczęła, nadeszła pora na "dożynki" ogrodnicze. Chwalcie się zbiorami, nowościami, zdobytymi doświadczeniami i dzielcie się zdobytą wiedzą praktyczną, którą można będzie wykorzystać przy planowaniu upraw na rok przyszły oraz pracach ogrodowych gdy znów zawita wiosna.
Nie jest to forum ogrodnicze, myślę, że zaglądają do tego wątku jedynie ogrodniczki amatorki, zatem każda informacja będzie wielce cenna. Zapraszam do dyskusji.
Czy stosujecie tzw. nawozy zielone? czyli poplony, które potem są przekopywane?
Ja stosuję od kilku lat owies... na grządce po wykopanym czosnku ozimym już jakiś czas temu go wysiałam, niedługo wysieję się na grządce po ogórkach. Po cukinii i pomidorach wysieję raczej wiosną, zdąży urosnąć przed nasadzeniami majowymi.
Kiedyś gorczycę wysiałam, ale nikt jej nie przekopywał tylko skosił i na kompost poszła.
Na pewno warto pamiętać o nawozach zielonych.
Czy po wysianiu i przekopaniu owsa konieczny jest płodozmian
czy można znowu siać i sadzić te same warzywa co w poprzednim sezonie?
!Wyczytałam, że czosnek wymaga płodozmianu i nie wolno go sadzić tam, gdzie rosły wcześniej cebulowe.
Pewnie inne warzywa też wolą zmienne miejsca.
U nas o to trudno.
Nie jestem fachowcem, ale wszystko potrzebuje zmiany stanowiska. Czosnek sadzę na grządce po ogórkach. Ale ostatnio np. tylko co 2 lata /zamiast chyba poprawnie co 3 lata/ sadzę pomidory i cukinię, nie mam innego rozwiązania, więc tak nawzajem zamieniają się miejscami, przy czym pomidory dodatkowo obsadzam f. szparagową /podobno ściąga azot z powietrza, co dobrze im robi/.
Witam ogrodowe "mróweczki". Wczoraj skasowałam już ogórki i posiałam owiec. Na brzegu grządki rzuciłam trochę nasion rzodkiewki i koperku. Zapomniałam jednak posypać skorupkami jaj, więc gdyby tak szybko skiełkowały, to tylko ślimaki będą mieć wyżerkę. Wyżarły mi lubczyk do samej ziemi, mam wątpliwości czy zdoła odbić od korzeni.
Cukinia moja nadal "bezdzietna", nawet chyba w grudniu nie wyda owoców, bo kwiatów też niewiele, a nie znam się, czy są męskie czy damskie, choć Smosia robiła wykład.
Aronii jeszcze sporo, nie ma komu dać, nie wiem, czy zostawić ptaszkom czy zerwać i co? zamrozić?
To ja się pochwalę słonecznikami, które w tym roku zasadziliśmy, a właściwie to mój mąż zasadził O ile na ogrodzie warzywnym rosną normalne, wielkie słoneczniki, których nasiona zjadają ptaki (głównie zaprzyjaźnione wróble, ale nie tylko), to te są niewielkie (ok. 0,5 m wysokości mają) i wyglądają jak z obrazów van Gogha.
Cudne zawsze chciałam takie mieć . Kiedyś nawet kupiłam nasiona ale jak posiałam to wyrosły jakieś takie kolosy po 3m ze nawet nie przypominały tych z obrazka na opakowaniu . Chętnie bym takie posiała u siebie .
Piękne. A dokładnie to mówisz o tych na drugim zdjęciu? ten to słonecznik ozdobny, miałam kiedyś takie na grządce. Lubię słoneczniki, ale jakoś nie umiem ich piękna zachować w wazonie, bo na drugi dzień główki im zwisają, jak po paru głębszych.
Tak, to te na drugim zdjęciu. Te na pierwszym to dla ptaków. Nigdy nie ścinałam słoneczników do wazonów.
Witam dzis dokupiłam sobie sadzonki truskawek takich powtarzających owocowanie . Są nawet z kwiatami i małymi truskawkami . Mama zamiar tez wykopać moja jagodę kamczacka a w to miejsce kupiłam już borówkę amerykańska . Powiem jeszcze jedno dzięki Alman i wątku ogrodniczego w tym roku zaczęłam uprawiać warzywka . Zawsze lubiłam ogród ale to raczej były kwiaty i drzewka ozdobne . W tym roku nabrałam ochoty na uprawę warzyw . To była pełna improwizacja ale na przeszły rok mam już plany i bardziej konkretna wiedzę i malutkie doświadczenie . Bardzo mnie to wciągnęło zaczęłam sporo czytać na ten temat . Nie jestem tradycyjna ogrodniczka ale raczej lubię eksperymentować . Dlatego w moim ogrodzie oprócz tradycyjnych czerwonych pomidorków znajda się zielone , fioletowe , czarne czy żółte . Będą tez arbuzy i rodzynek brazylijski . Jak poczytam jeszcze troszkę przez zimę to napewno jeszcze coś wymyślę .Alman jeszcze raz wielkie dzięki i mam nadzieje ze będzie kontynuacja tego cennego wątku . Ja postaram się dzielić moimi doświadczeniami i obserwacjami .
Dla porządku kopiuję tutaj ;)
Słabo widać nazwę, więc wklejam oryginalną nazwę ze stron Brico -prawie jestem pewna, że to taka. Była na torebce uwaga: "do bezpośredniego spożycia" ?? czyli NIE do mrożenia? Tak sobie to interpretuję, ale mogę się mylić, bo co ja tam o warzywach wiem, uczę się dopiero
A fasolka bardzo 'plenna, dłuuugie strąki ma i dla mnie najsmaczniejsza, a może to tylko efekt 'nowości? I rośnie tam, gdzie już nic innego nie wcisnę - tuż przy płocie, mając go za podporę. Polecam, można kupić on-line, ale raczej w sezonie, teraz są tylko resztki w niektórych sklepach, niestety nie u nas.
Fasola szparagowa tyczna żółta Merveille de Venise 10 g Eden
Super bo właśnie szukałam jakiej dobrej fasoli szparagowej właśnie tycznej . Znalazłam tylko fioletowa . Ta Tyczyna ma tez jeszcze jedna zaletę bo owocuje dużo dłużej niż ta karłowa podobno .
Witam. Super, że wątek żyje, choć jego założycielka ledwie zipie. Wirus mnie dopadł i jakoś nie chce się odkolegować. Działka leży odłogiem jak i ja.
Zaraz zapiszę nazwę fasolki, bo prowadzę taki mini rejestr warzyw dobrych w uprawie, żeby potem wiedzieć. Smosiu dzięki.
Mariola, nawet nie wiesz jak się cieszę, że tematyka się przydała w osobnym wątku. Kierowałam się tym, że wszystkie informacje były w jednym miejscu i łatwo było znaleźć.
Na działce mam chyba 10 borówek amerykańskich, odmiany różne, wcześniejsze i późniejsze. Ale w tym roku jakoś u mnie się nie udały, niektóre w ogóle nie miały owoców. Dziwne, bo obok u sąsiadki było bardzo dużo, z tym, że ona ma nieco starsze krzaki, ale i tak moje jakoś dziwnie się zachowały w tym roku /podobnie jak cukinia, też nie owocowała/.
Mam 2 szt. borówki Duke - wczesna odmiana, duże owoce i z niej jestem zadowolona, inne to nie mam wyrobionego zdania. Jagoda kamczacka też nie chce owocować... nie mam chyba dobrej ręki do drzew i krzewów.
Witam. Byłam dziś kilka godzin na działce. Aronię jednak zostawiam dla ptaków, wahałam się, czy jeszcze zrywać, ale częściowo już owoce robią się suche, a poza tym wystarczy mi już soku w ilości zrobione dotąd.
Urwałam trochę pigwowca, zapach od niego się rozchodzi, ale na razie odstawiłam na balkon, niech nabiera mocy.
Winogrona ciemne piękne i słodkie, jest też trochę takich tradycyjnych małych, choć bardzo aromatycznych.
Ale najważniejsza rzecz...moje cukinie wzięły się za wydanie owoców, żółta ma wiele małych jeszcze, jest też zielona i nawet kabaczek jeden. Zostawiłam, niech dorosną. Mówiłam. że susza zablokowała owocowanie /u mnie lato było bardzo suche, a nie mam warunków do podlewania/. Za to w grudniu będę mieć świeżą cukinię, kiedy Wy będziecie już wcinać słoikową. Takie czary-mary.
W załączeniu moje hortensje bukietowe /trzy różne mam/... zmieniły już kolor z białego oraz samosiejka kalina.
Piękne te bukiety hortensji i kaliny, cieniowane - są ciekawsze niż latem.
Moje plony z wczoraj:
fasolka tyczna czyli napłotna zebrana,
malinki skubnięte i połknięte
cukinie upatrzone do dżemu.
Krzaki fasolkowe wszystkie odmiany już wyrwałam /aż żal mnie dusił, bo ta na płocie ciągle kwitła i cieniutkie zawiązki miała/.
Kolejno wyrywam też pomidory, cukinie.
Dzisiaj kolej na ostatnie pomidory i może część buraczków wykopię.
Pustoszeją grządki, drzewa i krzaki mocno podcięte i zaczynają sypać liśćmi.
Teraz prace porządkowe i szykowanie placu pod czosnek ozimy /jak go jeszcze gdzieś kupię - podobno na targu mają/.
Czosnek jesienny /sztuki 3y/ mi rośnie ??skąd nie wiem, bo go nie sadziłam;DD
Jak go wczesne mrozy nie zetną, będzie na Święta świeżutki
To do dzieła :)
Witam. Muszę zdać relację, co zrobiłam przez dwa dni w swoim ogrodzie.
Nie będę pisać o robotach porządkowych, bo tych nie lubię i nic ciekawego.
Na jednej grządce posadziłam cebulę dymkę. Od jakiegoś czasu sadzę taką odmianę, którą sadzi się jesienią /do 6.10/, potem wiosną szybko już rośnie i można wyrywać razem z zielony szczypiorem, bądź pozostawić i urośnie w normalną cebulę. Ostatnio wyczytałam /czego dotąd nie wiedziałam/, że na wyrywanie jako dymka trzeba posadzić gęsto, zaś na cebulę normalną rzadziej.
Dodatkowo rzuciłam na tej grządce nasiona sałaty zimującej... wczesną wiosną będzie sałata.
Na drugiej grządce posiałam 2 rządki pietruszki naciowej oraz kilka rządków szpinaku ozimego olbrzym. Ten powinien być posiany już najpóźniej we wrześniu, ale nie zrobiłam tego. Posieję jeszcze kilka rządków marchewki, ale to dopiero na początku listopada.
Grządka pod czosnek zimowy skopana, dalsze przygotowania dopiero będą, zaś sadzenie pod koniec października /po 15.10/.
Przez całe lato miałam w doniczce szczypiorek na balkonie, teraz wyniosłam go do ogrodu i rozsadziłam.
Na rabatach kwiatowych zrobiłam porządek. Jedną zamieniłam na rośliny wieloletnie typu tawułki i nachyłek okółkowy, na środku zaś usadowiłam hortensję, by dodawała koloru aż do jesieni.
To by było wszystko póki co. Miłych doznań przy pracach ogrodowych życzę.
A to zdjęcia roślin, o których piszę:
nachyłek
tawułki
Muszę wyjaśnić, że zdjęcia nachyłka i tawuły pochodzą z okresu, kiedy kwitły, teraz już "po herbacie" hihihi, ale chciałam pokazać o czym mówię.
Teraz mój ogród "kwiatkowy" wygląda częściowo tak:
Nooo, miło jest, zwłaszcza jak słonko grzeje i wichry śpią ;DD
Ja mam bardzo podobne kwiatki, z przewagą róż - 2gi raz kwitną i znowu pięknie.
Wczoraj cukinki zebrane, następne w drodze.
Buraczki czekają i czosnek rośnie.
W planach cięcie malin i jeżyn, ustawienie ramy grządkowej /prezent, podobno bardzo wygodny/, usypanie kopczyków z liści /tam gdzie mogą zalegać bezproblemowo/ - na zimę.
Pozdrawiam ogrodniczki i ich pomocników
Smosiu, zapomniałam napisać o tym czosnku, który Ci wyrasta. Otóż gdy nie wykopiesz czosnku o właściwej porze, główka dzieli się na ząbki i jakby rozsypują, uciekając równocześnie w głąb ziemi. Potem wyrasta całe "gniazdo" i tak może powtarzać się każdego roku. Jakiś czas temu miałam w różnych miejscach takie "oazy", których nie wykopywałam, bo wiosną miałam szybko szczypiorek czosnkowy. Ale z czasem to zanikało. O ile pamiętam sadziłaś czosnek o jakieś nietypowej porze w ub.roku i zapewne jakieś ząbki zostały w ziemi i rosną. Ja bym wykopała go i podzieliła kępę i posadziła na miejsce gdzie ma rosnąć, albo poczekałabym do wiosny i wtedy rozsadziła, bo zapewne masz kępki czosnku.
Moje róże jakieś takie niewydarzone. Powiedz czym ściółkujesz na zimę ziemię pod różami. Przeczytałam ostatnio , że można wykorzystać liście.
Zainteresowała mnie ta rama grządkowa... co to zaś? tzn. wiem co to jest, ale taki gotowiec do nabycia?
Już wyjaśniam:
- czosnek to pojedyncze pędy, nie mam gniazdek zielonych /chyba wykopałam 3y główki bez 1go zęba, szczerbate i właśnie te oderwane zęby wyszły/;
- rama gotowa, ktoś kupił za dużo i nam na próbę podarował, jak wypali' to kupimy więcej /jet solidna, z metalowymi zatrzaskami na każdym rogu, wymiary pewnie są różne/;
- róże 1szą zimę u mnie będą zaliczać, podsypię liśćmi klonu i otulę włókniną, teraz mają dużo kory, igliwia bo rosną pod sosną i szyszek drobnych sosnowych.
Liście są idealne do ściółkowania /z wyj. orzecha włoskiego/, byle były zdrowe, bez plam grzybowych i szkodników.
Ja zaczynam zbierać klonowe, mało ich na razie spada. Dzisiaj przerwa w ogrodzie bo deszcz zmoczył solidnie wszystko i dobrze. Jak podeschnie to dokończę składanie gałęzi na chrust i wygrabię listki.
Powodzenia ogrodniczki
Czosnki kupione na hali - 2ie odmiany /Harnaś i taki bezimienny/.
Grządkę dla niego mam oczyszczoną z chwastów i wszelkich korzonków, przekopałam na 1 szpadelek i myślę o zalaniu mułem z oczka, z którego czerpię 'nalewkę czyli gnojowicę.
Do nawozów 'z worka, sklepowych jestem uprzedzona /działają zwykle za późno i zamiast zasilać warzywa, to zasilają chwasty ;(, na obornik za późno - 1 rok przed sadzeniem albo chociaż pół roku, trzeba go rozrzucić i przekopać.
I tak sobie kombinuję po 'babsku - może sadzić go w 2 - 3ch etapach??
Będzie wcześniejszy i późniejszy - wyjdzie dobrze takie sadzenie czy raczej nie?
Mam sporo /4ry + 2ie harnasiowe główki/, więc starczy nawet na 4ry etapy.
Jak myślisz Alman?? warto tak kombinować czy lepiej wszystkie posadzić w tym samym czasie - pod koniec Xka
Sama nie wiem, ale chciałabym mieć co jakiś czas świeżutki czosnek, nawet drobniejszy, ale soczysty i ostry.
I na zimę go zasypię liśćmi /jak poprzednio, kiedy sadziłam skiełkowany ze spiżarni, sklepowy, nie wiadomo jaki/, otulę włókniną lub docisnę deseczkami - by liście nie odfrunęły z wichrami.
Poza tym mamy roboty od groma i ciut, ciut - sadzimy, przesadzamy /moja 'palma kaktusowa ma nową donicę/ i przycinamy.
Pozdrawiam wszystkich ogrodników
Witam Ogrodniczki. Ja wczoraj przygotowałam grządkę pod czosnek. Wcześniej już przekopałam owies zasiany jakiś czas temu, oczywiście jak to ja, w pośpiechu zapomniałam dać obornik, ale wczoraj to nadrobiłam, rozrzucając trochę granulowanego /zresztą tylko takim dysponuję/. Potem trochę go motyką wymieszałam z ziemią, na koniec na grządkę wysypałam jeszcze nieco ziemi ogrodniczej /kupionej w worku/. Za 2 tyg. będę sadzić. W tym roku nie kupiłam czosnku, wybrałam ładniejsze główki z moich zbiorów.
Odmiana Harnaś jest jedną z bardziej ostrych odmian, ja mam jakąś inną, nie pamiętam w tej chwili.
Co do Smosiu pytania o sadzenie w odstępach czasowych. Moim skromnym zdaniem nie ma to sensu. Czosnek sadzi się jesienią w terminie takim, by tylko wypuścił korzonki przed zamarznięciem gleby. A zaczyna rosnąć wiosną, w zależności od temperatur, regionu itp. gdzieś chyba w lutym?// Wiosną grządka szybko robi się zielona. Tak więc nie ma znaczenia, że posadzisz w różnym czasie, bo to czosnek zimowy i "zapada w sen".
O ile pamiętam, to grządki nawet nie przykrywam /z pewnością nie zawsze to robię/. W tym roku mam obok grządkę z cebulą zimową i sałatą, to może obie przykryję włókniną /mam chyba taką dużą zimową czyli grubszą/, ale zobaczę, bo też nie może mieć za ciepło bo zacznie wyrastać, a kiedy przyjdą mrozy to zmarznie. Zresztą w Twoim regionie jest cieplej, więc może wcale bym nie nakrywała. Ale decyzja należy do Ciebie.
A na marginesie - możesz posadzić odmianę wiosenną czosnku i będziesz mieć później nieco.
Ogrodniczki, ehhh...jedno co żałuję,że mieszkam w bloku to mojego ogrodu, bo zamieszkania tam już nie.Chociaż trzeba jechać zobaczyć na winogron.
Dzisiaj spędziłam dzień w Klubie, Młody startował w zawodach ujeżdżeniowych więc trzeba było kibicować.
Nie zajął jakiegoś rewelacyjnego miejsca ale sędzina pogratulowała mu (jako jedynemu) umiejętności. Przyznała,że miał naprawdę trudnego konia. Młody wraz z matka i fankami uważa,że ta pochwała warta jest więcej niż miejsce na pudle.
Poza tym cały dzień spędzony na powietrzu, zimno bo zimno ale otulona kocykiem dałam radę :)
Pewnie, o pudło walczą dla 'sławy i kariery.
Pochwała, uznanie sędziego jest o wiele ważniejsze.
A najważniejsza jest pasja i frajda jaką daje uczestnictwo w zawodach.
Gratulacje :)
My w tym roku 1szy raz zerwiemy winogrona - rodzinka ma za dużo, więc podjedziemy kiedyś z drabiną, obskubiemy krzaczki.
Załadujemy do balonu i wg instrukcji znajomych winiarzy, przepisów i komentarzy wuż spróbujemy coś z niego przygotować - mam nadzieję, że spartolimy owocków, bo szkoda by było.
Ktoś ma swoje sposoby na smaczne, niezbyt mocne winko??
Chętnie poczytam i poduczę się w tym temacie.
Pozdrawiam :)
Dobra, posadzę niebawem - wszystkie w jednym dniu.
Nie wiem czy znajdę odmianę wiosenną na targu, nie widziałam takiej.
Obawiam się, że jak zapytam, to usłyszę, że taaak, mamy wiosenną - co dostanę nie wiadomo /opisany był tylko 1n czosnek, Harnaś, pozostałe bez nazwy/.
Jak głęboko muszą być zagrzebane ząbki, by nie zmroziło ich??
Ja swoje poprzednio okrywałam bo:
wypuściły w koszyczku, w spiżarni, zielone pędy i nie chciałam by mróz je 'ściął,
sadziłam późno, dość płytko.
Tak więc teraz /jak piszesz/ nie muszę okrywać - są bezkiełkowe' i gotowe do snu zimowego.
Liczę tylko, że kupiłam naprawdę czosnek ozimy, a nie zwykły - do bieżącego spożycia /jak w sklepie/. Zobaczę wiosną, po plonach.
Szykujemy zmiany grządkowe - część zlikwiduję bo chcę pomidory, ogórki i cukinie posadzić na działce Teścia, ma za dużą jak na swoje potrzeby i odstąpi nam kawałek.
Poza czosnkiem, zostaną truskawki, lubczyk, potem będzie posadzona fasolka i może posieję buraczki, koper i inne drobne dodatki ziołowe, dekoracyjne.
Będzie potrzebny rower z koszem na dojazdy i zbiory działkowe i dobrze, rozruszam stawy, wrócę do dawnego, lubianego 'sportu
Dzięki za porady, bardzo mi pomogły i rozjaśniły w głowie.
Teraz idę 'dopieścić grządkę dla Harnasia i reszty, może też dodam obornik bydlęcy sklepowy, z worka, potem zaleję gęstą 'breją z oczka, wymieszam troszkę. Ziemię workową muszę kupić, grubą warstwę wysypię na wierzch i chyba starczy do wiosny.
Pozdrawiam :)
Dopisano 2021-10-11 16:24:48:
Granulki obornika rozsypałam, lekko pazurkami przeczesałam i polałam solidnie 'nalewką - w tym miejscu jest bardzo sucho.
Smosiu, niech Cię uściskam ogrodniczko. Moje porady to porady amatorki, ale już dość wieloletniej działkowiczki. Przyznam się, że zanim zakrzaczyłam działkę uprawiałam różne różności, nawet patisona, selera naciowego i... rodzynki jakieś... brazylijskie może? Teraz ograniczam wszystko, jako że gruntu ornego zostało niewiele, może 1/5 z 4 arowej działki.
Smosiu, czosnek letni kupisz i posadzisz wiosną. Zimowy ma główki większe i ząbki też, natomiast letni jest o wiele mniejszy.
Co do sadzenia... jako to robię zapiski zawsze i potem sama do nich wracam. Zatem skopiuję Ci to co mam w temacie czosnku zimowego.
Czosnek zimowy
Bezpośrednio przed sadzeniem (nie wcześniej!) należy główki czosnku podzielić na pojedyncze ząbki. Ząbki sadzi się w rozstawie co 15 cm, wciskając je pionowo do gleby na głębokość 3–5 cm, piętką w dół, dobrze ugniatając ziemię wokół.
Pamiętajmy, aby nie sadzić czosnku w miejscu, na którym poprzednio rosły warzywa cebulowe, warzywa korzeniowe czy ziemniaki. Wskazane jest natomiast sadzenie czosnku na stanowisku po pomidorze, ogórku czy sałacie.
Czosnek można sadzić do gruntu w ogrodzie w dwóch terminach: jesienią /zimowy/ albo wiosną /letni/.
Jesienią sadzi się czosnek w październiku lub na początku listopada.
Czosnek ozimy wykopać między 4-24 lipca -
a tu masz o Harnasiu.
Harnaś- najwcześniejsza o wysokim plonie, przeznaczona na potrzeby przemysłu przetwórczego i farmaceutycznego.
Czosnek zimowy Harnaś charakteryzuje się: