Bardzo proste w wykonaniu, charakterne ciasto, w którym wyraźny smak kakao ładnie kontrastuje z kwaskowością jabłek. Można je wykonać na 2 dni przed poczęstowaniem gości - choć nie jest piernikiem, należy do grupy krótko dojrzewających - pełnię smaku i wilgotności osiąga nie tuż po upieczeniu, lecz nieco później. Czekoladę rozpuścić ze śmietanką w kąpieli wodnej.
Całe jajka utrzeć na gęsty biały puch z cukrem. Wlewać cienkim strumieniem olej, nadal (krótko) ucierając na niskich obrotach miksera. Połączyć z octem.
W osobnym naczyniu wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, gorzkim kakao i cynamonem.
Trzepaczką delikatnie wymieszać masę jajeczno-olejową ze składnikami sypkimi. Szybko wmieszać ciepłą rozpuszczoną czekoladę. Połączyć z żurawiną i cząstkami jabłek. Masa powinna być pełna owoców i stosunkowo gęsta, aby jabłka nie tonęły. Jeśli obawiamy się, że podczas pieczenia opadną na dno, można nie mieszać surowej masy z owocami, lecz rozrzucić je na cieście, a następnie mocno wcisnąć w ciasto. Jeśli do ciasta użyto dużych jaj lub mąka była mniej chłonna i w efekcie masa jest rzadka i leista, można dosypać kilka łyżek mąki więcej. Jeśli nie przepieczemy ciasta i damy mu 1-2 dni na leżakowanie pod przykryciem, i tak stanie się wilgotne.
Masę przełożyć do długiej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia lub pwysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą, jeśli nie ma nieprzywierającej powierzchni.
Piec ok. 50 minut w temp. 185 st. C w ustawieniu góra+dół. W drugiej części pieczenia co 10 minut przeprowadzać próbę drewnianego patyczka (po wyjęciu nie powinien być obklejony mokrym surowym ciastem).
Cynamonowiec jest najsmaczniejszy nieprzesuszony, powinien być po upieczeniu wilgotny.
Ciasto studzimy i posypujemy obficie cukrem pudrem. Długo zachowuje świeżość i podczas leżakowania staje się wilgotny.