To musi być nieziemsko cudowne. Połączenie Bogów - Wanilii i Maliny. Ach...
dzisiaj zrobiłam tę konfiturę, pachnie obłędnie, część rozgotowana pyszna, ciekawe, jak wyjdzie w całości, jak sprawdzę, to dam znać :)
z małym opóźnieniem, bo dopiero mnie oświeciło spieszę donieść, że onfitury są wpaiałe i w tym roku ponownie zamierzam je zrobić!
Wkn (2011-08-09 18:29)
O, jesteś - jak miło! Bardzo lubię czytać i oglądać Twoje przepisy :) Konfiturę z malin też lubię ze względu na niepowtarzalny aromat tych owoców. Kiedyś robiłam ją jak Ty, z pestkami, które mi nie przeszkadzały, a od jakiegoś czasu przecieram maliny, żeby pestki nie "kłuły" w zęby. Chociaż takie najeżone pesteczkami konfitury mają swój nieodparty urok.