Dziękuję za słowa uznania. Bardzo mi miło.
absolutnie doskonały, polecam wszystkim, którzy się wahają! połowę wyjedliśmy prosto z garnka, a moje dzieci jadły go z chlebem zamiast miodu. w życiu nie przypuszczałam, że tak mogą smakować gruszki! nie mogłam już patrzeć na kompoty... kremik jest hitem wśród znajomych!
Uwielbiam gruszki, więc krem został zrobiony. Dla mnie to przepis na cudowne rozmnożenie gruszkowego smaku i zamknięcie go w słoiki, by delektować się nim zimą. Krem jest przepyszny. Słodki buraczku, dziękuję
Krem zrobiłam z połowy porcji do spróbowania i jest przepyszny. Właśnie wyjadam resztki z garnka. Dziękuję za przepis. :)
Cieszę się razem z wami
Niestety krem się psuje i wychodzi ze słoików.
Jeśli mogę, unikam słoikowania przetworów z dodatkiem mleka lub śmietany - niestety jest spora szansa, że zepsują się mimo prawidłowej pasteryzacji. Ze względu na to ryzyko poleca się np słoikowanie obiadów (potrawek, gulaszy itp.) bez zabielania - i zabielanie dopiero tuż przed przyrządzeniem, po otwarciu słoika i podgrzaniu.
Przetwory z dodatkiem nabiału bywają nieobliczalne niestety. Choć sam przepis na krem jest bardzo fajny i warto z niego korzystać na bieżąco, wykorzystując całą porcję od razu do ciast i deserów.
Dziękuję, Wkn, za podpowiedź.
Ewo, przykro mi, że ci krem "wyszedł" ze słoika. Moje przetwory stoją od ubiegłego roku i nigdzie im nie jest spieszno Mają się całkiem nieźle i smakują tak samo. Być może u ciebie to zwykły pech, a może jakiś chochlik przy pasteryzacji się wkradł...?
Robiłam kilka razy ten krem w różnych odstępach czasowych, ale każdy jeden podszedł wodą, a po otwarciu słoika można się przewrócić. Mama też robiła ten krem i efekt taki jak u mnie. Nie ma mowy o złej pasteryzacji, myślę, że to wina mleka, tak jak pisała Wkn. Przykro mi, że krem nie wyszedł, bo szkoda było mojego i mamy czasu, pieniędzy i roboty. :(
u mnie niestety tak samo jak u mojej przedmówczyni :(
no proszę, też byłam nieufna, bo z braku piwnicy trzymałam kremik w szafce w kuchni (sześć słoików), nawet sobie na nim dokładną datę zrobienia napisałam, żeby wiedzieć, ile daje radę, bo jakoś nie mogłam się przekonać do mleka w przetworach. Ale minęło kilka miesięcy, ostatni słoik zużyłam po pół roku i w smaku był bez zmian. Podobnie jak drugi Twój krem - jablkowy. także, nie wiem jakim cudem, ale mojemu nic się nie stało. Ale jeśli ktoś się boi, to polecam spróbować choćby małą porcję zrobić do zjedzenia od razu, bo naprawdę takiego podejścia do gruszek nigdy jeszcze nie spotkałam.
Otworzyłam przedostatni słoik - jak do tej pory nic złego z kremem się nie dzieje. Został mi jeszcze jeden - też wyglada dobrze.
Cieszę się, że krem smakuje i nic złego się z nim nie dzieje - cuda się zdarzają U mnie z poprzedniemgo roku zostały 2 słoiki. Fakt, na powierzchni oddzieliło się nieco płynu, ale po otwarciu, odlałam go (może 2 łyżki), a krem w smaku był bez zarzutu.
zrobiłam i jest pyszny. mam tylko 4 słoiczki, które dla pewności trzymam w lodówce. polecam bo warto
Jak to , z takich ilości składników wychodzą tylko 4 słoiczki ?
Asiuniasia, nie rób tego kremu, bo się psuje - przeczytaj opinie!! Szkoda czasu i pieniędzy, oraz pracy.
Ewa1982 - po przeczytaniu komentarzy można odnieść wrażenie, że jednak nie wszytskim się ten krem psuje. Fakt, że Tobie się w tej materii nie powiodło (z nieznanych przyczyn...), nie znaczy, że nie jest warto zrobić ten krem. Jak widać - niektórzy potrafią go prawidłowo zapasteryzować.
ally - dziękuję za komentarz. Jest mi bardzo miło. Pozdrawiam.
A czy możnaby ten krem zamrozić?
Nie byłam jedyną osobą, której się popsuł ten krem - mojej mamie też się popsuł, a też innej użytkownicce również. Ja bym nie ryzykowała.
agusia040675 (2010-09-24 08:38)
słodki buraczku krem jest przepyszny,pozdrawiam