zdjęcie jak najbardziej jest własciwe , a kurczaka podałam z ryżem jollof więc i ryz na zdjęciu. A na wierzchu udek jest "cebula z sosu" więc to nie spieczona skórka; choc przy obsmażaniu a i owszem też się zarumieniła. Bulionu dajemy tyle aby kurczak mógl się swobodnie te 40 min dusić
Kostki są sprasowanym proszkiem. Bulion płynem. Z przepisu nie wynika, że trzeba ekstra płyn dodać. Ani do marynaty, ani do późniejszego duszenia.
I kurczak w całości czy udka?
No wlasnie , kurczak w calosci ma sie zmiescic do miski...hmmm????Przepis jest do kitu , ale pewnie autentyczny od jakiejs znowu "znajomej" pochodzacej z Senegalu:)))
A to takie proste w swiecie internetu sprawdzic najpierw jak sie robi autentyczne danie pod tytulem "Chicken Yassa" na przyklad na You Tube :))))
ale...izaa produkuje obojetnie co i jak , byle jak najwiecej wstawiac i nie tylko tutaj ...hihihihi
ekkore tak kurczaka dzielimy na części faktycznie nie dopisałam.
a do wiadomości zgorzkniałej Pani Tingry to co ilości przepisów to nawet polowy tutaj jeszcze nie dodałam I Pani zasada to co Pani myśli to nie moje zmartwienie bye bye bez odbioru
izaa_a : nie wiem, czy edytowałaś i poprawiałaś przepis ale ja zrozumiałam od pierwszego przeczytania co i jak trzeba więc teraz jest na pewno ok. Ciekawy i na pewno wstawiam do ulubionych i do wypróbowania.
Oczywiscie izaa edytowala przepis, ale dalej jest do kitu:))) Nie ma nic wspolnego z autentycznym daniem z Senegalu! Sok z 2 limonek do marynaty na calego kurczaka nie wystarczy, chyba, ze limonki sa kilogramowe a kurczak wazy 20 gramow:))) No i co z cebula? Najpierw drobno pokrojona do marynaty a potem ta sama,ale pokrojona inaczej smazona na oleju???? No i nastepny sok z limonki niby skad??? A musztardy dijon nastepne 2 lyzki to pewnie jezyk wykreci na druga strone:))) W orginalnym przepisie uzywa sie soku z cytryn. Marchew obowiazkowo , oliwki zielone i jako przyprawa dodatkowa bardziej kmin rzymski niz tymianek. No i najwazniejsze , ugotowany ryz ma byc podany osobno! Zdjecie fajne,ale nie ma nic wspolnego z prawdziwym wygladem dania pod nazwa "kurczak yassa z senegalu" !
Ale się czepiacie dziewczyny... zróbcie sobie po swojemu i tyle ... ale jazda, nudzi Wam się ,co nie??nie ogarniam Was;)autorki przepisu ,olej to ;) każdy przepis zinterpretuje jak zechce..pozmienia,cos doda,czymś zastąpi itp. Buziaki
atramm ;) nie przejmuje sie nic a nic. Pozdrawiam
atramm, dziewczyny sie nie czepiaja, bo nie maja pojecia o czym mowa w tym przepisie:) Ja protestuje :) izaa nie przejmuje sie nic a nic , wklepia ile sie da i jak sie da:))))
Obojetnie, czy przepis i nazwa adekwatna , byle produkowac ...no i fajnie, komu to moze przeszkadzac???
Czekam z niecierpliwoscia na nastepny przepis , tym razem z Afryki poludniowej autorki izaa:)))
A i owszem będę dodawała bo mam sporo różnych. Tingra następny będzie z Azji, ale dam Tobie w weekend spokój cobyś mogła nieco odetchnąć przed kolejnym "przetrzepywaniem" internetu
O rety dziewczyny, po co się tak kłócić? Przecież każdy może mieć również własną interpretację danej potrawy i co w tym złego? Czy to zawsze musi być wszystko takie kropka w kropkę? Jeśli ktoś majstruje przy tradycyjnych polskich daniach to nikt się go nie czepia, z kolei autorce oberwało się tak, jakby popełniła jakieś kulinarne bluźnierstwo :P To jej przepis i jej wersja, proste. To tak jakby ganić kogoś, że do sporządzenia rosołu dodaje kapusty - jedni dają inni nie i bez sensu jest krytykowanie tego oraz robienie z kogoś idioty, bo robi inaczej niż my, czy inaczej niż się "powinno". Takie moje zdanie. Przepis zapowiada się tak czy siak smakowicie i chętnie go wypróbuję :)
Wlasna interpretacje potraw ma kazdy prawo miec, z tym sie zgadzam! Nikt nie ma prawa natomiast nazwac dania jako oryginalne z danego rejonu, kraju jak przepis nie zgadza sie z prawda. To takie proste, napisac "a la", "moja wersja" w nazwie dania :)
ekkore (2017-03-06 20:03)
Jesteś pewna, że zdjęcie do tego przepisu? Na nim masz coś co wygląda na ryż, a nie ma go w składnikach. Do tego w przepisie dusisz kurczaka, a na zdjęciu masz pieczonego, bo tak chrupiącej skórki nie uzyskasz z szybkiego obsmazenia.
Piszesz o kostkach rosolowych, które można zastąpić wywarem. Tylko co z ilością płynów? Kostka jest stała, nie masz wody dodanej do marynaty, więc jak to się ma do płynnego wywaru?