1/2 kg mięsa
marynata:
2 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki oliwy
ok. 2 łyżeczek majeranku
ok. 2 łyżeczek ziół prowansalskich
kilka rozgniecionych ziaren jałowca
1/2 łyżeczki kminku
sól
pieprz
ok. 150 ml. gazowanej wody mineralnej
Mięso oczyszczamy z błon. Układamy w naczyniu żaroodpornym.
Składniki marynaty dokładnie mieszamy i polewamy nią mięso (Nie wykorzystałam całej). Odkładamy na kilka godzin.
Po tym czasie dolewamy wody i wkładamy do nagrzanego piekarnika nastawionego na 180 stopni. Pieczemy 100 minut.
Wychodzi miękka i soczysta.
Tutaj podana na zimno na imprezie:
Czy parę godzin na pewno wystarczy w marynacie?
Spokojnie wystarczy. Obiły mi się o uszy opinie o zapachu baraniny i kwestii jej marynowania aby ten zapach „zabić” ale mnie osobiście nigdy nie zdarzyło się poczuć owego zapachu.
Kilka godzin spokojnie wystarczy. Ja już marynowałam ją o 5-6 rano a o 12 wkładałam do piekarnika. A jak mam czas to wkładam ją do marynaty na noc.
Robiłam ostatnio i znowu zapomniałam pstryknąć zdjęcia przez zjedzeniem.
Dzięki za odpowiedź:) Niedługo spróbuję zrobić:)