Moje mięska czeka jeszcze wędzenie .Sposob na suszenie rewelacyjny .Ja dodaję troche saletry i cukru .Kurczaka tez będę wędzić ,ciekawe co z tego wyjdzie.Gratulacje!!
Potwierdzam pyszność tego schabu. Ja robię według przepisu ze strony "wedlinydomowe".
ojojoj za takie eksperymenty to sie jeszcze nie baralam ale co tam-pierwszy raz zawsze kiedys musie sie wydarzyc:) Przepis wyglada tak smakowicie,ze slinka zalala mi klawiature-mysle,ze po swietach sprobuje.
Mimo potwierdzeń pyszności :)), również z dużą rezerwą podeszłam do tego schabu ...
I nawet się zbytnio nie przykładałam do odwracania ( robiłam to , gdy mi się przypomniało :) .
Efekt : tak ekskluzywnej wędliny nigdy dotychczas nie zrobiłam !
Dla mnie wszystko jest idealne : kolor , miękkość i przede wszystkim dobór przypraw .
Wielkie dzięki !!
Właściwie bez pracy , na pewno bez chemii , mój schab będzie udawał parmeńską ;))
pycha pycha pycha. to nie tylko moja opinia ,lecz kilku osob z rodziny. polecam
Schab z przyprawami wylądował w lodówce-degustacja w Andrzejki.Jestem straszliwie ciekawa co z tego wyjdzie!Oczywiście o efekcie końcowym i wrażeniach smakowych napiszę.
Nie wytrzymałam z degustacją do Andrzejek i już wczoraj musiałam schabik spróbować.Moja wędlina tkwiła sobie 5 dni w lodówce,potem 5 dni wisiała w kuchni w przewiewnym miejscu-nie kładłam jej ani na kaloryfer ani do piekarnika z nawiewem a następnie na 4 kolejne dni wylądowała w lodówce.Schab jest pyszny,nie za słony i troszkę pikantny a w smaku najbardziej wyczuwam kolendrę.Najlepiej smakuje cieniutko pokrojony z pieczywem i masłem.W ten oto sposób mam swoją własną,domową,ekskluzywną wędlinę.Dziękuję autorce za przepis.Niebawem znowu zrobię schab ale z innego przepisu gdzie po 2 pierwszych fazach mięso nie musi już trafiać do lodówki a więc cały proces trwa o wiele krócej.Ciekawa jestem,który przepis bardziej mi podpasuje.
kamaxyz (2008-03-18 09:54)
No tak smakuje smakowicie co swojej roboty to swojej, moja/ no nie w tym słowa znaczeniu "moja" szynka /jeszcze dojrzewa dzięki mariniku dodaję do ulubionych, bo mozna przecież modyfikować, saletry nie dodajemy, lepiej cukier mniej chemii
gratulacje Mariuszku