Nie znam Marcinka, ale moje ciasto jest naprawdę smaczne. Nazwa się wzięła stąd, że znajoma para przyszła do mnie z wizytą i po degustacji kolega powiedział do żony: "popatrz, takie skromne ciasteczko, zrobiłabyś kiedyś". No i zostało skromne ciasteczko. Ciekawa jestem, czy będzie smakowało.
Zrobiłam to ciasto:) W smaku jest dobre- dość ciekawe, powiedziałabym! Niestety ciasto mi nie wyrosło- nie wiem dlaczego:( i musiałam je przekroić (z ledwością) tylko na pół. Następnym razem zrobię biszkopt (bo miał wyjść biszkopt?) tradycyjnie- rozdzielając białka od żółtek, wtedy może uda się zrobić trzy warstwy i śmietany będzie można dać więcej- powinno wyjść jeszcze lepsze!!
Aha, do śmietany dodałam trochę soku z cytryny i 2 łyżeczki cukru pudru, a wierzch ciasta posypałam cukrem pudrem.
Za chwilę wraca mąż, to będę na nim testować :) Pozdrawiam
Gabisia - eksperymentuj. Mi też zwykle udaje się przekroić na dwa. Ciasto jest w typie biszkopta. Najważniejsze, żeby nasiąkło kwaśną śmietaną. Wygląd nie jest imponujący, ale smak całkiem, całkiem .
składniki tego ciacha - rewelacyjnego zresztą są na WŻ od 2005roku!!!
składniki:
4 jaja
1 szklanka mąki tortowej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 szklanka cukru zwykłego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
około 0,5 litra śmietany 18 %
truskawki do wyłożenia na ciasto
2 galaretki truskawkowe
Twój przepis to... powielenie istniejącego przepisu Biszkopt z truskawkami trochę inny - przepis autor: aintno1 Data 2005-06-18 17:48:59
Anka37 - nie znam przepisu podanego przez Ciebie. Swój przepis znam od lat 80-tych. Jak zauważysz, przepisy nieco się różnią, a Twoja sugestia, że "powieliłam" przepis jest przykra i niesprawiedliwa.
ciasteczko bardzo fajne smaczne i szybkie do tego tanie okreslenie"skromne "-bardzo na miejscu a sugestia uzytkownika ANKA37 moim zdaniem jest bardzo nie na miejscu poniewaz większość przepisów się różni drobnymi szczegółami które niejednokrotnie decydują o smaku pozdrawiam autorkę i polecam ciasio
gabisia (2010-04-11 09:54)
Dziwny przepis, ale chyba się kiedyś skuszę :) Widzę tu małą analogię do "Marcinka", a ten jest mniam mniam, jak wiadomo...