decylitr czyli 1/10 (jedna dziesiąta) litra
Dziekuje Lenkowicz za pomoc i witam! Bylo duzo dyskusji na temat miarek. U nas wszystko liczy sie na dl ( decylitry). Poprosze moze moderatow o wlozenie przelicznika. Normalna szklanka ma u was 2 dl , u nas 2,5 dl. Wiec na szklanki nie moge podawac przepisow. Moge podac gramy , ale tez nie kazdy ma wage elektroniczna. W niektorych przepisach podawalam na gramy i tez nie bylo dobrze:) Mam nadzieje , ze mozna skorzystac z przepisow mimo wszystko:) Pozdrawiam grazyna
na pewno wypróbuję Twój przsepis - od jakiegoś czasu szukam i sama eksperymentuję z "idealnym" przepisem na śledzie w śmietanie - a Twój wydaje się być bardzo interesujący. Mam tylko dylemat, czy ta skórka z cytryny nie przeszkadza potem w jedzeniu tych śledzi? Na pewno fajnie przejdą jej aromatem, ale jeszcze nigdy nie jadłam jej tak pop prostu.
Witaj misiowa! Skorka jest do zjedzenia:) Bardzo wazne, zeby nic bialego nie zostalo na skorce, bo bedzie gorzka. Jak chcesz to zetrzyj na drobno ( tylko zolte ) , smak i aromat bedzie taki sam. Mozesz rowniez odlozyc skorke przed jedzeniem sledzi. Smacznego i pozdrowienia grazyna
Gra żenko - dzisiaj nareszcie zabieram się za Twoje śledziki :) Będę je robiła z matiasów. Mam tylko jeszcze jedno pytanie - czy pisząc o 4 filetach masz na myśli filety podwójne czy pojedyncze? $ pojedyncze, to wydaje mi się troszkę mało, ale może tak ma być. Będę wdzięczna za odpowiedź :) Pozdrawiam
Przekazuję wskazówkę Grażyny:
filety na sledzie w smietanie "a la gremolata" sa pojedyncze. Jeden filet znaczy jeden. Mozna ta ilosc pomnozyc, wtedy dodatki tez razy 2, 3 itd.
Dzięki za odpowiedź. Robiłam śledzie zanim się pojawiła, więc dałam 6 matiasów. Moje wrażenia są takie: Śledź zamarynowany w tej zalewie octowej jest przepyszny. Jesli natomiast chodzi o śmietnaę, to jest ok, ale jak dla mnie zbyt intensywnie czuć cytrynę. Myślę, że to jednak rzecz gustu. Następnym razem zrobię po protsu bez skórki z cytryny. Ale smak śledzi jest ekstra :)
Tak przyrządzone śledzie są pyszne i niebanalne w smaku. Podobnie jak przy poprzednim szwedzkośledziowym ;) przepisie zmniejszyłam tylko nieco ilość cukru i zamiast octu spirytusowego dałam białe balsamico. Reszta była już dokładnie według receptury.
Pasują mi te słodko-słono-kwaśne smaki, ale na wszelki wypadek zanotowałam sobie uwagi misiowej i kojonkosky.
Grażynko, było pyszne ! Pozdrawiam cieplutko !
Nie prościej podać ilość płynów w mililitrach? U nas w Polsce przeważnie taką miarką sie posługujemy. Ewentualnie mierzymy na szklanki. Nawet posiadamy wagi elektroniczne. W każdym sklepie tego pełno i niedrogie są. Dziwny jest ten przepis. W internecie oraz w Wielkim Żarciu jest wiele o niebo lepszych i precyzyjniejszych przepisów na tę zalewę, niż ten wycudaczony.. A najlepszy przepis to "koniec języka na przewodnika", a nie jakieś decylitry. A to dopiero oryginał nam się trafił. Nawet Ćwierczakiewiczowa przy tym wymięka.
To co najprostsze, zawsze bywa najlepsze. Z tym przepisem nie poradzi sobie dziecko ani osoba starsza. Ciekawe, gdzie to tak mierzą, że autor przepisu noie potrafi podać w gramach, mililitrach czy przeliczyć na szklanki o poj. 250 ml????
Myślę, że autorka naprawdę smacznego przepisu na śledzie, od lat mieszkająca w Szwecji, nie będzie miała za złe, jeśli przeliczę:
300 ml wody, 200 ml cukru, 100 ml octu 12%, 1 łyżka soli.
Śmietana: 150 ml śmietany, 50 ml majonezu-dalej, jak w przepisie.Nie wiem, jakie Visenno masz szklanki: 200 czy 250 ml?
Korzystam czasem z książki "Szwedzki stół-smaki kuchni skandynawskiej" Teresy Cichowicz-Porady i przyzwyczaiłam się do szwedzkiego sposobu podawania objętości w decylitrach oraz prostego przelicznika. W niektórych przepisach autorka podaje zamianę na szklanki. W innych nie. Więc, jak dla mnie bardziej przejrzysty jest decylitr, a nie szklanka i zastanawianie się, czy 200, czy 250 ml. Pozdrawiam. P.
Dzięki Paola z trud objaśnienia. Na wstępie przepisu trzeba zaznaczyć, że to przepisy dla Szwedów, żeby nie było nieporozumień
Uważam, że umieszczając przepisy na polskim portalu autorka powinna liczyć się z tym, że czytają to Polacy, którzy korzystają z przyjętego w Polsce systemu miar i wag i do głowy im nie przyjdzie, że to "po szwedzku". Żeby korzystać z przepisu, trzeba zaglądać w google, przeliczać itp i nawet niech przepis będzie najlepszy, to już na wstępie się odechciewa.
Dziecko sobie nie poradzi, a i dorosły będzie mieć problemy. Najlepsze są proste przepisy. Pomiar na szklanki, łyżki, łyżeczki. Poza tym jest coś takiego jak kubeczki z miarką: ml, g. Można kupić w Polsce w każdym sklepie z akcesoriami kuchennymi.
Z w/w przepisu nie skorzystam, bo dostałam od koleżanki podobny przepis na śledzie bez dodatkowych udziwnień. Ilość i różnorodność składników oraz sposób wykonania zapamiętałam, bo nie jest to nic skomplikowanego. Już dzisiaj podawałam na kolację.Visenna, proszę nie obrażaj mnie i moich dzieci. Już w czwartej klasie podstawówki uczą miar i wag - moje dzeci uczyły się tych przeliczników na matematyce. Wyłączajmy już całkowicie myślenie, do oglądania seriali nie jest potrzebne...
Nikogo nie obrażam. Może decylitry to jest bardzo popularna jednostka? Pewnie niemalże wszystko przeliczamy w dziesiętnych częściach litra? Jak ktoś tu kogoś obraża, to chyba autorka przepisu swoich czytelników robiąc z nich idiotów. Albo wywyższa sie, że jest za granicą i nagle bidulka zapomniała w jakich jednostkach mierzy się pojemność, co jest popularne. Dziwne, że inne przepisy ma już normalne. Jutro zapytam czwaroklasistę, czy wie co to jest decylitr, przy okazji także zapytam o dm. Może tak by podawać wymiary foremek do ciasta. Ale by było oryginalnie.
Widzę, że jedna pani i druga pani sobie bardzo kadzą w komentarzach. Ciekawe, że wszystkim wypowiadającym się bardzo smakowało, ani jednaj wypowiedzi krytycznej, zero wątpliwości. Jednym słowem "klub wzajemnej adoracji".
I jeszcze raz tu zaglądam. Otóż w podstawie programowej obowiązującej w polskiej szkole podstawowej nie ma wzmianki o dziesiątej części litra. Nie ma zadań matematycznych z zastosowaniem tej jednostki. To samo dotyczy gimnazjów. Absolwent szkoły średniej wie o takiej jednostce, ale od razu zastrzega, że tego nie ma w użytku.
Więc nie wiem dlaczego ktoś się tak wymądrza, wywyższa i własnie obraża innych, którzy mają śmiałość zwrócić uwagę.
Już tłumaczyłam, że ilość składników powinna być tak podawana, aby była czytelna dla każdego i niekłopotliwa w odmierzaniu. Nawet dla tych osób, które oglądają seriale. I kto tu był złośliwy?
Ja oglądam. Moje dzieci nie uczyły się w IV klasie na matematyce o jednostce pojemności "dl" 10 i więcej lat temu pomimo, że z tego przedmiotu zdawały matematykę z rozszerzeniem (wymagane na politechnice).
I tak to dobry przepis czasem można spaprać wycudaczaniem takim, jak powyższe.
franti (2007-09-28 23:26)
co to za miarka dl?